Wyjście do kina - głupie pytanie.

[karola11]

Mam tak głupie pytanie, że aż sama nie wierzę w to, że je zadam.
No ale....
Czy zdarzyło Wam się kiedyś (zwłaszcza w trakcie randki) podczas seansu w kinie wyjść do toalety?
Zawsze, ale to zawsze jak jestem w kinie strasznie dusi mnie na pęcherz i później męczę się przez cały seans bo głupio mi wyjść do totalety. Tym bardziej jak jestem z facetem.

Tak, wiem, problem z d.py.

[I am Rock]

Mówisz facetowi "zaraz wracam" i idziesz. No, litości.

[karola11]

mówiłam, że problem z pupy.

[wiekanka]

Napisane przez karola11

Mam tak głupie pytanie, że aż sama nie wierzę w to, że je zadam.
No ale....
Czy zdarzyło Wam się kiedyś (zwłaszcza w trakcie randki) podczas seansu w kinie wyjść do toalety?
Zawsze, ale to zawsze jak jestem w kinie strasznie dusi mnie na pęcherz i później męczę się przez cały seans bo głupio mi wyjść do totalety. Tym bardziej jak jestem z facetem.

Tak, wiem, problem z d.py.

glupio Ci bo?

[Sunrise64]

A ja Cię Autorko rozumiem doskonale i też tak mam. Tzn. na szczęście nie zawsze mi się chce, ale jak mi się chce to i tak nie idę

Głupio mi że się muszę przeciskać pomiędzy ciasnymi rzędami, a poza tym kiedyś się wywróciłam na schodach i mam traumę

[kaczuszka69]

Napisane przez karola11

Mam tak głupie pytanie, że aż sama nie wierzę w to, że je zadam.
No ale....
Czy zdarzyło Wam się kiedyś (zwłaszcza w trakcie randki) podczas seansu w kinie wyjść do toalety?
Zawsze, ale to zawsze jak jestem w kinie strasznie dusi mnie na pęcherz i później męczę się przez cały seans bo głupio mi wyjść do totalety. Tym bardziej jak jestem z facetem.

Tak, wiem, problem z d.py.

e tam, to normalne po co się męczyć, zamiast się skupiać na filmie, to się myśli tylko o tym, żeby nie popuścić.
a ja jestem taka sierota, że raz wyszłam nie tymi drzwiami, co trzeba i uciekło mi z 15 minut, bo musiałam pokonać labirynt schodów, a potem lecieć pół galerii z powrotem do kina

[karola11]

Napisane przez Sunrise64

A ja Cię Autorko rozumiem doskonale i też tak mam. Tzn. na szczęście nie zawsze mi się chce, ale jak mi się chce to i tak nie idę

Głupio mi że się muszę przeciskać pomiędzy ciasnymi rzędami, a poza tym kiedyś się wywróciłam na schodach i mam traumę

Aż się uśmiechnęłam Nie dziwię Ci się, że masz traumę
A mi właśnie zawsze się chce. Mam po prostu problem z tym, żeby iśc gdzie indziej niż we własnym domu, zwłaszcza w kinie a tym bardziej na randce. Niby to takie normalne a jednak

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez kaczuszka69

e tam, to normalne po co się męczyć, zamiast się skupiać na filmie, to się myśli tylko o tym, żeby nie popuścić.
a ja jestem taka sierota, że raz wyszłam nie tymi drzwiami, co trzeba i uciekło mi z 15 minut, bo musiałam pokonać labirynt schodów, a potem lecieć pół galerii z powrotem do kina

Znając siebie też by mnie to pewnie spotkało, mało tego jeszcze weszłabym nie do tej sali kinowej do której powinnam

[I am Rock]

Ja w pierwszym rzędzie namierzam toaletę. Zanim jeszcze wejdziemy na salę.

[karola11]

Napisane przez wiekanka

glupio Ci bo?

Tak już mam. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez I am Rock

Ja w pierwszym rzędzie namierzam toaletę. Zanim jeszcze wejdziemy na salę.

Ja też. Ale ledno usiądę na sali i już mi pęcherz świruje

[wiekanka]

Nie mam z tym problemu. Na szczescie nie chce sie wszystkim naraz Wstaje i odwrocona przodem do siedzacych przesuwam sie do wyjscia. Staram sie zapamietac miejsce i po klopocie.

[siarka40]

Napisane przez karola11

Tak, wiem, problem z d.py.

Raczej z pęcherza .

Nie przepadam za wychodzeniem podczas seansu do toalety (nie chce mi się przemieszczać, no i boję się, że stracę jakąś kluczową scenę), ale jak czuję, że naprawdę muszę, to idę. Natomiast nie ma dla mnie znaczenia czy jestem akurat na randce, czy też nie. Tak samo nie różnicuję skorzystania z toalety będąc na spotkaniu poza kinem, tj. czy jest to randka, czy nie.

[karola11]

Napisane przez siarka40

Raczej z pęcherza .

Nie przepadam za wychodzeniem podczas seansu do toalety (nie chce mi się przemieszczać, no i boję się, że stracę jakąś kluczową scenę), ale jak czuję, że naprawdę muszę, to idę. Natomiast nie ma dla mnie znaczenia czy jestem akurat na randce, czy też nie. Tak samo nie różnicuję skorzystania z toalety będąc na spotkaniu poza kinem, tj. czy jest to randka, czy nie.

Faktycznie, z pęcherza Już o "poważniejszej" sprawie nie wspominam

[Pia_Gizela]

Ja nie znoszę wychodzić w trakcie seansu ze względu właśnie na przeciskanie się w wąskich rzędach. Zawsze wędruje do toalety przed filmem, i nie pije coli w trakcie filmu

[Malagenia]

Ja też często muszę wyjść w trakcie, więc zwracam uwagę przy zakupie biletów, żeby miejsce było przy przejściu i żeby nie trzeba było się przeciskać i wtedy w razie czego mogę wyjść bezstresowo

[karola11]

Napisane przez Malagenia

Ja też często muszę wyjść w trakcie, więc zwracam uwagę przy zakupie biletów, żeby miejsce było przy przejściu i żeby nie trzeba było się przeciskać i wtedy w razie czego mogę wyjść bezstresowo

O! to też jest dobry sposób na ułatwienie sobie życia w trakcie seansu

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Wyjść do toalety - żaden wstyd. Ale jeśli zdarza Ci się to za każdym razem w kinie, zastanów się nad przyczyną i jakimś rozwiązaniem, bo ten "nawyk" jest dość uciążliwy. Może po prostu za dużo pijesz wcześniej? Czy w innych sytuacjach to się zdarza, czy masz jakieś problemy z układem moczowym? Niezależnie od tego najlepiej skorzystać z toalety przed seansem, aby potem w spokoju oglądać. Wstydzenie się tego przed chłopakiem jest irracjonalne, ale to już sama wiesz.

[meliandra]

Ludzie, ale macie problemy To chyba normalne, że jak chce mi się siku to idę do toalety, a nie męczę się i wstrzymuje. Przede wszystkim to jest niezdrowe. Wiadomo, że chyba każdy najbardziej lubi swoją toaletę, ale jak trzeba to trzeba. Nie wyobrażam sobie żeby nie iść do wc, bo mi głupio. To jest normalna potrzeba, więc nikogo to nie dziwi. Jak nie lubisz się przeciskać przez ludzi to wybieraj miejsca przy schodach i po problemie.

[karola11]

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;8253416 6]Wyjść do toalety - żaden wstyd. Ale jeśli zdarza Ci się to za każdym razem w kinie, zastanów się nad przyczyną i jakimś rozwiązaniem, bo ten "nawyk" jest dość uciążliwy. Może po prostu za dużo pijesz wcześniej? Czy w innych sytuacjach to się zdarza, czy masz jakieś problemy z układem moczowym? Niezależnie od tego najlepiej skorzystać z toalety przed seansem, aby potem w spokoju oglądać. Wstydzenie się tego przed chłopakiem jest irracjonalne, ale to już sama wiesz.[/QUOTE]

Często siusiam Ale w kinie (nie mam pojęcia dlaczego!) łapie mnie jakiś stres i tym bardziej mi się chce.

[amillia]

W kinie nie mam żadnych problemów żeby wstać i wyjść do toalety (czy dokupić coś do picia na przykład albo wykonać telefon). Normalna sprawa, zresztą co chwila przecież ktoś chodzi. Za to duży dyskomfort wywołuje we mnie chodzenie do toalety w samolocie, kiedy osoba obok śpi Zazwyczaj męczę się długi czas, po czym próbuję w desperacji przeleźć nad nią, co kończy się tym, że i tak ją budzę i to jeszcze stojąc nad nią okrakiem.

[karola11]

Napisane przez meliandra

Ludzie, ale macie problemy To chyba normalne, że jak chce mi się siku to idę do toalety, a nie męczę się i wstrzymuje. Przede wszystkim to jest niezdrowe. Wiadomo, że chyba każdy najbardziej lubi swoją toaletę, ale jak trzeba to trzeba. Nie wyobrażam sobie żeby nie iść do wc, bo mi głupio. To jest normalna potrzeba, więc nikogo to nie dziwi. Jak nie lubisz się przeciskać przez ludzi to wybieraj miejsca przy schodach i po problemie.

Wiadomo, że normalna. Tylko, że łapię się ostatnio na tym, że nawet w pracy jak mam iść do toalety (nie mówię o sikaniu ) to jestem wręcz chora. Im starsza tym głupsza dosłownie. No mam blokade i koniec. I zastanawiam się czy jestem odrębnym przypadkiem czy inni też tak mają.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez amillia

w kinie nie mam żadnych problemów żeby wstać i wyjść do toalety (czy dokupić coś do picia na przykład albo wykonać telefon). Normalna sprawa, zresztą co chwila przecież ktoś chodzi. Za to duży dyskomfort wywołuje we mnie chodzenie do toalety w samolocie, kiedy osoba obok śpi Zazwyczaj męczę się długi czas, po czym próbuję w desperacji przeleźć nad nią, co kończy się tym, że i tak ją budzę i to jeszcze stojąc nad nią okrakiem.

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez karola11

Często siusiam Ale w kinie (nie mam pojęcia dlaczego!) łapie mnie jakiś stres i tym bardziej mi się chce.

Napisane przez karola11

Wiadomo, że normalna. Tylko, że łapię się ostatnio na tym, że nawet w pracy jak mam iść do toalety (nie mówię o sikaniu ) to jestem wręcz chora. Im starsza tym głupsza dosłownie. No mam blokade i koniec. I zastanawiam się czy jestem odrębnym przypadkiem czy inni też tak mają.

Jeśli podejrzewasz, że zbyt często - czas się przebadać. Natomiast ta obawa przed wyjściem do toalety w miejscach publicznych nosi znamiona fobii i jeśli utrudnia Tobie życie, warto skonsultować to z psychologiem.

[MeganEagle]

Napisane przez wiekanka

glupio Ci bo?

Przeciez kobiety nie mają potrzeb fizjologicznych i głupio żeby facet juz na pierwszym spotkaniu dowiedział się że jego wybranka sika
nie wypada sie z nimi obnosić wedłu niektórych trzeba powoli oswajac z tym faceta żeby biedaczek nie doznał szoku i nie miał traumy

[karola11]

Napisane przez MeganEagle

Przeciez kobiety nie mają potrzeb fizjologicznych i głupio żeby facet juz na pierwszym spotkaniu dowiedział się że jego wybranka sika
nie wypada sie z nimi obnosić wedłu niektórych trzeba powoli oswajac z tym faceta żeby biedaczek nie doznał szoku i nie miał traumy

Dobra, dobra bez złośliwości.

I tak głupio już mi było zakładać ten wątek.
Siku to prostrza sprawa, ale mam problem, żeby iść w pracy na dłużej i za cholere nie wiem jak się przełamać i fakt to mnie męczy.

A jeśli chodzi o faceta, po jakimś czasie w związkach, w których byłam miałam to w nosie, przeszło samo z czasem

[rudolfina09]

Nie zdarzyło mi sie chyba inaczej niż podczas maratonu filmowego ale wtedy w przerwach, ale często widze że ludzie wychodzą, ledwo rzucę okiem jeśli to blisko mnie a jak nie to nawet nie zauważam. Ludzie są skupieni na filmie więc o ile zbyt dlugo im nie zasłaniasz mają gdzieś gdzie chodzisz. Tylko nie wybierz sie na ten spacer w jakimś kulminacyjnym momencie filmu, gdzie wszystkie oddechy będą wstrzymane

[karola11]

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;8253504 1]Jeśli podejrzewasz, że zbyt często - czas się przebadać. Natomiast ta obawa przed wyjściem do toalety w miejscach publicznych nosi znamiona fobii i jeśli utrudnia Tobie życie, warto skonsultować to z psychologiem.[/QUOTE]

Zdrowotnie wszystko gra, badania robie regularnie. Po prostu dużo piję to dużo sikam a jak się denerwuję to jeszcze częściej sikam.

[MeganEagle]

Tu chyba wchodzą w grę kwestie emocjonalne.
Ja jak byłam dzieckiem tak miałam że sikałam, bo musiałam w pewnych sytuacjach - to kwestia stresu i nerwów.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez karola11

Zdrowotnie wszystko gra, badania robie regularnie. Po prostu dużo piję to dużo sikam a jak się denerwuję to jeszcze częściej sikam.

ja podczas stresu w ciągu dnia chodziłam 30 razy :P

[karola11]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;82535811]ja podczas stresu w ciągu dnia chodziłam 30 razy :P[/QUOTE]

i najlepsze w tym wszystki jest to, że zawsze jest czym mimo, ze 5 minut wcześniej też się było sikać

[meliandra]

Napisane przez karola11

Wiadomo, że normalna. Tylko, że łapię się ostatnio na tym, że nawet w pracy jak mam iść do toalety (nie mówię o sikaniu ) to jestem wręcz chora. Im starsza tym głupsza dosłownie. No mam blokade i koniec. I zastanawiam się czy jestem odrębnym przypadkiem czy inni też tak mają.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Hmm no z tym drugim to też znam osoby co mają problemy. Właśnie koleżankę z pracy. Ona nie pójdzie bo jej głupio, w domu już jej się nie chce i ogólnie ma z ty problem, bo potem nie robi przez tydzień czy dwa, brzuch wydęty. Dla mnie to jest głupota i warto się przełamać. Każdy musi korzystać z toalety, więc dla nikogo nie będzie to dziwne, że robisz jak masz potrzebę. Szkoda sobie zepsuć zdrowie przez takie głupie myślenie. Ogólnie to chyba w większości tylko kobiety mają z tym problem. Przynajmniej ja się nie spotkałam z tym żeby facetowi głupio było skorzystać z toalety.

[Ruwi]

Jest nawet aplikacja (RumPee), która pokazuje, w którym momencie filmu można wyjść, żeby nie ominąć ważnych dla fabuły scen Chociaż w praktyce nie testowałam