Dziewczyny Plus Size odchudzanie , powyżej 75kg

[daktylek1987]

Napisane przez pagzik

Dziewczyny, spokojnie, pierwsze ważenie jest zawsze najfajniejsze, bo różnica jest spora(niestety to w wiekszości woda, ale to i tak motywujące). U mnie dziś niewielki spadek, ale mam nadzieję, że wkrótce zobaczę to 66 w końcu. Chudnę tak wolno, że nie wiem... Podobno w wieku 19 lat metabolizm jest rozbuchany, a mojemu się chyba nie chce

A u mnie jest inaczej, potrzebuję co najmniej 2 tygodni, żeby coś było widać na wadze. A i tak to jest niewiele. Za to jak zważę się po kolejnych 2 tyg. to wtedy różnica jest spora (teraz było przez 1 mies. ponad 5 kg na minusie).
Przez to wielokrotnie poddawałam się bardzo szybko, bo nie widziałam efektów.
Dlatego zawsze powtarzam, że trzeba poczekać co najmniej miesiąc, zanim się poddamy i zniechęcimy.

[ojp]

Napisane przez daktylek1987

A u mnie jest inaczej, potrzebuję co najmniej 2 tygodni, żeby coś było widać na wadze. A i tak to jest niewiele. Za to jak zważę się po kolejnych 2 tyg. to wtedy różnica jest spora (teraz było przez 1 mies. ponad 5 kg na minusie).
Przez to wielokrotnie poddawałam się bardzo szybko, bo nie widziałam efektów.
Dlatego zawsze powtarzam, że trzeba poczekać co najmniej miesiąc, zanim się poddamy i zniechęcimy.

Ja też starałam się ważyć raz na tydzień/dwa tygodnie. Tyle, że ja diety nie prowadziłam (pisałam już o tym wcześniej).

Jestem w Polsce od zeszłej środy i... Jem, jem, JEM ! Czuję się jak balon jakiś, do tego okres mam. Od środy do wczoraj, do godziny 19, wypiłam łącznie 2 szklanki wody (nie liczyłam herbaty czy innych napojów). Będąc w Londynie, piłam kilkanaście szklanek wody dziennie. Dlatego pod wieczór poleciałam do sklepu i kupiłam z 6 litrów wody i już nie jadłam kolacji wczoraj, bo czułam się ociężale. No, ale tak to jest, wakacje w Polsce, gotujemy razem z mamą, jem wszystko, na co tylko mam ochotę.

Przed wyjazdem, 27 lipca ważyłam 76kg. Przyleciałam do domu w środę, 1 sierpnia. Dzisiaj dostałam @ i zważyłam się 15 minut temu. Waga pokazuje 80kg. Nie wierzę, że w zaledwie tydzień poszło 4 kg w górę.

[pagzik]

Ja się odchudzam ósmy tydzień i jest 6 kilo mniej. To nie jest zły wynik, ale liczyłam na kilogram tygodniowo, a tu stoi, stoi, stoi...

[daktylek1987]

Napisane przez ojp

Ja też starałam się ważyć raz na tydzień/dwa tygodnie. Tyle, że ja diety nie prowadziłam (pisałam już o tym wcześniej).

Jestem w Polsce od zeszłej środy i... Jem, jem, JEM ! Czuję się jak balon jakiś, do tego okres mam. Od środy do wczoraj, do godziny 19, wypiłam łącznie 2 szklanki wody (nie liczyłam herbaty czy innych napojów). Będąc w Londynie, piłam kilkanaście szklanek wody dziennie. Dlatego pod wieczór poleciałam do sklepu i kupiłam z 6 litrów wody i już nie jadłam kolacji wczoraj, bo czułam się ociężale. No, ale tak to jest, wakacje w Polsce, gotujemy razem z mamą, jem wszystko, na co tylko mam ochotę.

Przed wyjazdem, 27 lipca ważyłam 76kg. Przyleciałam do domu w środę, 1 sierpnia. Dzisiaj dostałam @ i zważyłam się 15 minut temu. Waga pokazuje 80kg. Nie wierzę, że w zaledwie tydzień poszło 4 kg w górę.

Pewnie trochę z tych 4 kg to woda "z okazji" okresu, ale co tam, w domu jesteś to trzeba trochę poświętować.

Napisane przez pagzik

Ja się odchudzam ósmy tydzień i jest 6 kilo mniej. To nie jest zły wynik, ale liczyłam na kilogram tygodniowo, a tu stoi, stoi, stoi...

Ja już 11 tydzień i jest ponad 8 kg na minusie, z tym, że to prawie sama dieta, bez ćwiczeń. No i kilka razy musiałam zbijać 1-2 kg, które mi przybyły po jakiejś imprezie.

[allthesame]

Cześć dziewczyny! Można się dołączyć;>?
wzrost: 162
waga: 79
cel: 60

Zaczęłam odchudzanie początkiem lipca, ale nigdy nie miałam silnej woli i już po półtora tygodnia niestety zaczęłam normalnie jeść, a do tego dużo jakiś tydzień później znów zaczęłam dietę i znów po półtora tygodnia zaczęłam jeść dosłownie wszystko, nawet więcej niż wcześniej. przed tamtymi 'dietami' ważyłam 82, więc udało mi się schudnąć ok. 3 kilo, chociaż może więcej, bo reszta pewnie wróciła gdy zaczęłam za dużo jeść. teraz powiedziałam sobie, że muszę wytrzymać i właśnie po to założyłam tu konto. mam nadzieję, że jakoś z wami wytrwam i już po miesiącu będzie parę kilo mniej

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez allthesame

Cześć dziewczyny! Można się dołączyć;>?
wzrost: 162
waga: 79
cel: 60

Zaczęłam odchudzanie początkiem lipca, ale nigdy nie miałam silnej woli i już po półtora tygodnia niestety zaczęłam normalnie jeść, a do tego dużo jakiś tydzień później znów zaczęłam dietę i znów po półtora tygodnia zaczęłam jeść dosłownie wszystko, nawet więcej niż wcześniej. przed tamtymi 'dietami' ważyłam 82, więc udało mi się schudnąć ok. 3 kilo, chociaż może więcej, bo reszta pewnie wróciła gdy zaczęłam za dużo jeść. teraz powiedziałam sobie, że muszę wytrzymać i właśnie po to założyłam tu konto. mam nadzieję, że jakoś z wami wytrwam i już po miesiącu będzie parę kilo mniej

Witam widzę że jesteśmy podobne! Jestem tylko 1cm wyższa, a dziś wskazówka wagi zeszła z 80 i zatrzymała się blizej 79 Jesteś już 3kg "do przodu", a raczej "do tyłu" Ten wątek jest bardzo motywujący i pomocny, trzymam za Ciebie kciuki!!

[allthesame]

nawet bardziej podobne niż myślisz, nawet imię mamy to samo:P o, to gratuluje! zawsze lepiej wygląda 7 z przodu niż 8 mam taką nadzieję, że ten wątek mi pomoże i uda mi się wytrzymać na diecie więcej niż 1,5 tygodnia..

[eewelinaa92]

Napisane przez allthesame

Cześć dziewczyny! Można się dołączyć;>?
wzrost: 162
waga: 79
cel: 60

Zaczęłam odchudzanie początkiem lipca, ale nigdy nie miałam silnej woli i już po półtora tygodnia niestety zaczęłam normalnie jeść, a do tego dużo jakiś tydzień później znów zaczęłam dietę i znów po półtora tygodnia zaczęłam jeść dosłownie wszystko, nawet więcej niż wcześniej. przed tamtymi 'dietami' ważyłam 82, więc udało mi się schudnąć ok. 3 kilo, chociaż może więcej, bo reszta pewnie wróciła gdy zaczęłam za dużo jeść. teraz powiedziałam sobie, że muszę wytrzymać i właśnie po to założyłam tu konto. mam nadzieję, że jakoś z wami wytrwam i już po miesiącu będzie parę kilo mniej

Witamy

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez allthesame

nawet bardziej podobne niż myślisz, nawet imię mamy to samo:P o, to gratuluje! zawsze lepiej wygląda 7 z przodu niż 8 mam taką nadzieję, że ten wątek mi pomoże i uda mi się wytrzymać na diecie więcej niż 1,5 tygodnia..

Ja też czekam na tą 7 z przodu, już mało brakuje

[vshila]

Cześć Wyrzucono mnie z innego wątku, więc tutaj może znajdę pomoc Bardzo chciałabym schudnąć, ale nie wiem jak, nie jem dużo (w poprzednim wątku mówili że jestem anorektyczką, bla bla, naprawdę nie wcisnę w siebie zupy, drugiego dania i jeszcze czegoś). Mam na imię Shila. Ważę 87kg i mam 172cm wzrostu. Mój cel to 55kg do kwietnia

Dzisiejsze menu:
I -> jogurt naturalny z otrębami/zarodkami/muesli itd.
II -> pomarańcz
III -> szklanka barszczu
IV -> szklanka barszczu z uszkami
V -> pewnie nic albo jabłko

Dzisiaj skończył mi się karnet na siłownię, zamierzam sobie teraz wykupić taki na fitness, chociaż nie wiem czy to dobry pomysł, dziwnie się będę czuła pośród pięknych i wysportowanych

Nie mam pomysłu na jutrzejsze menu, liczę na sugestie i poprawki
I -> mleko 0,5% z otrębami/zarodkami/muesli itd.
II -> banan
III -> nie wiem, będę wtedy na mieście
IV -> bułka pełnoziarnista z serkiem wiejskim

Pozdrawiam

[pagzik]

Napisane przez vshila

Cześć Wyrzucono mnie z innego wątku, więc tutaj może znajdę pomoc Bardzo chciałabym schudnąć, ale nie wiem jak, nie jem dużo (w poprzednim wątku mówili że jestem anorektyczką, bla bla, naprawdę nie wcisnę w siebie zupy, drugiego dania i jeszcze czegoś). Mam na imię Shila. Ważę 87kg i mam 172cm wzrostu. Mój cel to 55kg do kwietnia

Dzisiejsze menu:
I -> jogurt naturalny z otrębami/zarodkami/muesli itd.
II -> pomarańcz
III -> szklanka barszczu
IV -> szklanka barszczu z uszkami
V -> pewnie nic albo jabłko

Dzisiaj skończył mi się karnet na siłownię, zamierzam sobie teraz wykupić taki na fitness, chociaż nie wiem czy to dobry pomysł, dziwnie się będę czuła pośród pięknych i wysportowanych

Nie mam pomysłu na jutrzejsze menu, liczę na sugestie i poprawki
I -> mleko 0,5% z otrębami/zarodkami/muesli itd.
II -> banan
III -> nie wiem, będę wtedy na mieście
IV -> bułka pełnoziarnista z serkiem wiejskim

Pozdrawiam

Witaj rzeczywiście jesz mało, może przyzwyczaiłaś juz organizm do małych porcji. Na trzeci posiłek proponuje jakieś biale mięso lub rybę pieczoną z warzywami Np. W sfinksie mają świetne żarełko fit

[uosobienie_melancholii]

hej hej
melduję 40 minut na rowerze i dwugodzinne bieganie po sklepach z TŻtem)

w końcu mam sprawny rowerek jutro pojadę chyba rowerkiem do pracy

[sylwusiach]

Czesc Kobietki Troche mnie tu nie bylo ale Was podczytywalam

czytalam gdzies w internecie, ze jesli mamy ochote na cos slodkiego to mozemy zjesc marchewke, ktora swietnie wyrownuje poziom glukozy we krwi.. i cos chyba w tym jest.. bo przed wyjsciem z TŻ mialam mega ochote na cos slodkiego i schrupalam marchewke po powrocie do domu , moj TŻ jadl lody i wiecie co? zjadlam tylko mala lyzeczke lodow i na wiecej nie mialam ochoty

Dzis na obiadek u mnie byl filet rybny z brokulami gotowanymi na parze a na kolacje bedzie twarozek z borówkami

Poza tym Mikados dobrze radzila z ta czekolada..
Jakis czas temu zjadlam kaalek gorzkiej czekolady i sie nim "zapchalam"

P.S. Witam nowe kobiety w naszym watku
Powodzenia w walce z kg

[pagzik]

Ja jak jem na mieście to zawsze sfinks- dania fit albo salad story, niektóre rzeczy stamtąd mają troche, kalorii, ale są superzdrowe i nawet tarty nie są robione z utwardzonego tłuszczu, a z prawdziwego masła!
Ja niestety jak kupiłam sobie czekoladę gorzką, żeby jeśc kostke dziennie, już drugiego dnia dojadłam calą, więc stwierdziłam, że wolę jeśc tylko owoce, a jak już zobaczę 5 z przodu to raz na jakiś miesiac sobie pozwole na jakiś pucharek lodowy czy gorącą czekolade.

[asia26091981]

Napisane przez pagzik

Ja jak jem na mieście to zawsze sfinks- dania fit albo salad story, niektóre rzeczy stamtąd mają troche, kalorii, ale są superzdrowe i nawet tarty nie są robione z utwardzonego tłuszczu, a z prawdziwego masła!
Ja niestety jak kupiłam sobie czekoladę gorzką, żeby jeśc kostke dziennie, już drugiego dnia dojadłam calą, więc stwierdziłam, że wolę jeśc tylko owoce, a jak już zobaczę 5 z przodu to raz na jakiś miesiac sobie pozwole na jakiś pucharek lodowy czy gorącą czekolade.

Ja o lodach to na długi czas mogę zapomnieć...ale nie przejmuje sie tym, jutro mój wielki dzień, a za nowe dziewczyny trzymam kciuki bo napewno im sie uda z naszym wsparciem. Mnie też było na początku trudno ale po trzech dniach przestałam mysleć wyłącznie o jedzeniu. Najlepiej znaleźć sobie jekieś zajęcie...i to pozwoli oderwać myśli od jedzenia....

[0emarta]

cześć dziewczyny!
chciałabym się dołączyć (o ile to nie problem).
mam 22lata, 160cm wzrostu i ważę niestety aż 89kg.
odchudzałam się (jak pewnie większość z was) wielokrotnie, co doprowadziło do zwiększenia wagi. w ciągu ostatniego roku przytyłam aż 12kilo, a na całym ciele pojawiły się okropne rozstępy..
byłam też u dietetyczki, mam ułożoną fajną dietę (póki co 1350kcal), ale niestety brakuje mi motywacji w działaniu(
jestem strasznym leniem i mimo że bardzo chcę to najczęściej nic nie wychodzi z moich planów tak diety jak i ćwiczeń. brakuje mi też pomysłów na jakieś fajne ćwiczenia, no i wsparcia... na znajomych raczej liczyć nie mogę, bo no cóż, za bardzo się wstydzę rozmawiać z nimi o odchudzaniu przy moim wyglądzie... (

pomożecie?

[sylwusiach]

Napisane przez 0emarta

cześć dziewczyny!
chciałabym się dołączyć (o ile to nie problem).
mam 22lata, 160cm wzrostu i ważę niestety aż 89kg.
odchudzałam się (jak pewnie większość z was) wielokrotnie, co doprowadziło do zwiększenia wagi. w ciągu ostatniego roku przytyłam aż 12kilo, a na całym ciele pojawiły się okropne rozstępy..
byłam też u dietetyczki, mam ułożoną fajną dietę (póki co 1350kcal), ale niestety brakuje mi motywacji w działaniu(
jestem strasznym leniem i mimo że bardzo chcę to najczęściej nic nie wychodzi z moich planów tak diety jak i ćwiczeń. brakuje mi też pomysłów na jakieś fajne ćwiczenia, no i wsparcia... na znajomych raczej liczyć nie mogę, bo no cóż, za bardzo się wstydzę rozmawiać z nimi o odchudzaniu przy moim wyglądzie... (

pomożecie?

Witaj

Pomozemy a jak

[asia26091981]

Napisane przez 0emarta

cześć dziewczyny!
chciałabym się dołączyć (o ile to nie problem).
mam 22lata, 160cm wzrostu i ważę niestety aż 89kg.
odchudzałam się (jak pewnie większość z was) wielokrotnie, co doprowadziło do zwiększenia wagi. w ciągu ostatniego roku przytyłam aż 12kilo, a na całym ciele pojawiły się okropne rozstępy..
byłam też u dietetyczki, mam ułożoną fajną dietę (póki co 1350kcal), ale niestety brakuje mi motywacji w działaniu(
jestem strasznym leniem i mimo że bardzo chcę to najczęściej nic nie wychodzi z moich planów tak diety jak i ćwiczeń. brakuje mi też pomysłów na jakieś fajne ćwiczenia, no i wsparcia... na znajomych raczej liczyć nie mogę, bo no cóż, za bardzo się wstydzę rozmawiać z nimi o odchudzaniu przy moim wyglądzie... (

pomożecie?

No jasne tu motywatorów nie brakuje, dasz rade dziewczyno uwierz tylko we własne siły, sama jestem na diecie od tygodnia i wchodze tu codziennie, jak sie naczytam tych wpisów to od razu mi lepiej na duszy i motywacji przybywa. Zacznij na razie częściej jesć jak noworodek co trzy godziny, a po trzech dniach jauz nie bedziesz myślała o jedzeniu i podjadaniu. Ja tez nie mam nikogo kto z kimmogłabym o tym pogadać dlatego tu jestem. Dla mnie super, dziewczyny są ekstra i nie krytykują bo każda z nas ma tutaj ten sam problem i ten sam cel.....
Witam i pozdrawiam



A ja dzisiaj sie ważyłam pierwszy raz od tygodnia i jest 2,3kg mniej

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez 0emarta

cześć dziewczyny!
chciałabym się dołączyć (o ile to nie problem).
mam 22lata, 160cm wzrostu i ważę niestety aż 89kg.
odchudzałam się (jak pewnie większość z was) wielokrotnie, co doprowadziło do zwiększenia wagi. w ciągu ostatniego roku przytyłam aż 12kilo, a na całym ciele pojawiły się okropne rozstępy..
byłam też u dietetyczki, mam ułożoną fajną dietę (póki co 1350kcal), ale niestety brakuje mi motywacji w działaniu(
jestem strasznym leniem i mimo że bardzo chcę to najczęściej nic nie wychodzi z moich planów tak diety jak i ćwiczeń. brakuje mi też pomysłów na jakieś fajne ćwiczenia, no i wsparcia... na znajomych raczej liczyć nie mogę, bo no cóż, za bardzo się wstydzę rozmawiać z nimi o odchudzaniu przy moim wyglądzie... (

pomożecie?

pewnie! trzymamy kciuki

ja się dziś obudziłam jakaś taka niewyraźna... może mnie przewiało na rowerze? przed chwilą się wychorowałam i znowu? :/ właśnie piję herbatę z miodem i z cytryną. nawet głodna nie jestem... ale zmuszę się do jakiejś kanapki

[mikados]

Napisane przez asia26091981

A ja dzisiaj sie ważyłam pierwszy raz od tygodnia i jest 2,3kg mniej

[hoperka]

witamy wszystkie nowe dziewczyny

fajnie, że jest tu coraz więcej ludzi. może faktycznie razem jakoś się to sensownie uda

ja od dwóch dni trochę zaburzam terminowość jedzenia. mam tyle pracy, że śniadanie zamiast jeść o 8, jadłam od 8.30 do 10! a o 11 powinnam jeść drugie śniadanie. i tym samym chyba sobie je podaruję, bo przecież w ogóle nie jestem jeszcze głodna... aj! no i druga sprawa - jakoś mi się przestało chcieć wstawać rano i chodzić z kijaszkami... ;( może się jeszcze zmotywuję...

niemniej, podsumowując delikatnie - schudłam 4,8 kilo w 17 dni. chyba nie jest źle, co?

i tak sobie pomyślałam... nigdy nie miałam szpary między udami takiej wiecie, żeby się zwyczajnie nogi nie zacierały... to będzie moja motywacja na przyszłe wakacje!

[eewelinaa92]

Ha! Pierwsze ważenie za mną było 82 kg, a jest 80,3 kg
1,7 kg mniej w tydzień ! Chyba 7 z przodu pojawi się szybciej niż mi się wydaje

[allthesame]

Napisane przez hoperka

niemniej, podsumowując delikatnie - schudłam 4,8 kilo w 17 dni. chyba nie jest źle, co?

o, gratuluje!

ja wczoraj wieczorem miałam straaaaszną ochotę zjeść snickersa, który leżał w szafce.. ale na szczęście udało mi się powstrzymać, zamiast tego zjadłam marchewkę a później wzięłam musli wiem, że na wieczór nie powinno się jeść, ale lepsze to niż 380 kaloryczny baton

ja mam niestety to samo z wstawaniem.. chciałabym wstawać wcześnie i biegać, bo w dzień się wstydzę, a wieczorem nie za bardzo mi się chce.. plusem jest chociaż to, że ćwiczę w domu, ale mam nadzieję, że w końcu się zmotywuję i za Ciebie też trzymam kciuki!!

[eewelinaa92]

Napisane przez asia26091981

A ja dzisiaj sie ważyłam pierwszy raz od tygodnia i jest 2,3kg mniej

Jeszcze raz gratuluje

Napisane przez hoperka

niemniej, podsumowując delikatnie - schudłam 4,8 kilo w 17 dni.!

brawo

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez hoperka

niemniej, podsumowując delikatnie - schudłam 4,8 kilo w 17 dni. chyba nie jest źle, co?

brawo!

Napisane przez eewelinaa92

Ha! Pierwsze ważenie za mną było 82 kg, a jest 80,3 kg
1,7 kg mniej w tydzień ! Chyba 7 z przodu pojawi się szybciej niż mi się wydaje

brawo!

ale Wam idzie;D

ja mam baterie w wadze - ale waga oszalała pokazała 120 kg a to nie jest możliwe (mam ok 80) więc coś z nią nie tak i nie wiem co z nią zrobić bo to jakaś tania, bezmarkowa z marketu i instrukcji w necie nie znajdę, a tamta przepadła eh... znów się nie zważę


dzisiejszy jadłospis:

śniadanie: danonek, bo nie miałam apetytu + herbata z miodem i cytryną, żeby mnie znów choroba nie rozłożyła

II śniadanie: bułka żytnia pełnoziarnista z sałatą, wędliną, cienkim plastrem sera, pomidorem i ogórem.

obiad (w planach): szaszłyki z piersi kurczaka i warzyw - papryka, cebula, pieczarki, być może ogórek kiszony

podwieczorek (w planach): jakieś owoce prawdopodobnie

kolacja (w planach): łosoś wędzony, mniam

[pagzik]

Gratuluję Waszych sukcesów! U mnie waga stoi niestety, ale się tym aż tak nie zniechęcam. Dziś rano poleciałam zrobić sobie badania cholesterolu i trójglicerydów, z ciekawości, zobaczymy, co wyjdzie A przed chwilą byłam już na treningu fitness i od razu dzień się lepiej zaczyna. Naczytałam się w necie o menu w salad story i mam straszną ochotę tam pojść na obiad. Jak moi rodzice wyjadą na wakacje (za miesiąc), to chyba będe codziennie jeść tam na przemian ze sfinksem :P

[0emarta]

Napisane przez hoperka

niemniej, podsumowując delikatnie - schudłam 4,8 kilo w 17 dni. chyba nie jest źle, co?

podziwiam i gratuluję!

Napisane przez hoperka

i tak sobie pomyślałam... nigdy nie miałam szpary między udami takiej wiecie, żeby się zwyczajnie nogi nie zacierały... to będzie moja motywacja na przyszłe wakacje!

haha, miło wiedzieć, że nie tylko ja mam ten problem! od dzieciaka byłam grubaskiem. może i mnie się kiedyś uda?


dziś rano byłam na basenie, godzina intensywnego pływania. później zjadłam bułkę (ciemną rzecz jasna!) z sałatą i serkiem light, do tego kawa z mleczkiem. myślicie, że takie śniadanie jest wartościowe?
jakie polecacie ćwiczenia (póki co ćwiczyć zamierzam w domku)? chyba najlepsze dla mnie będą ćwiczenia mało obciążające, cobym się zbyt szybko nie zniechęciła;D

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez 0emarta

podziwiam i gratuluję!



haha, miło wiedzieć, że nie tylko ja mam ten problem! od dzieciaka byłam grubaskiem. może i mnie się kiedyś uda?


dziś rano byłam na basenie, godzina intensywnego pływania. później zjadłam bułkę (ciemną rzecz jasna!) z sałatą i serkiem light, do tego kawa z mleczkiem. myślicie, że takie śniadanie jest wartościowe?
jakie polecacie ćwiczenia (póki co ćwiczyć zamierzam w domku)? chyba najlepsze dla mnie będą ćwiczenia mało obciążające, cobym się zbyt szybko nie zniechęciła;D

słyszałam, że Slim in 6 daje niezłe efekty...

**
postarałam się określić swoje cele... chciałabym mieć -7 kg do połowy października, bo wtedy mój ojciec wyprawia imprezę w lokalu z okazji 50tki kupiłabym z chęcią jakąś fajną kreację i zaprezentowałabym się ciut szczuplejsza znajomym i rodzinie... a potem mój główny cel, już taki na stałe - do końca roku 65 kg, czyli -15 w 5 miesięcy... 3 kg na miesiąc to trochę optymistyczne... ale choćby 10 do końca roku będzie satysfakcjonujące))

dieta MŻ+WR idzie w ruch! jak tylko wyzdrowieję to zaczynam chodzić na basen. będę sobie biegać czasem, no i planuję zapisać się na parę lekcji tenisa, żeby z TŻtem chodzić

[sylwusiach]

Czesc

U mnie tez waga stoi

moze to przez ta pogode..raz cieplo a pozniej kilka dni leje


od tygodnia nie jem ziemniakow ani makaranow


i jakos mi lzej na duszy


juz zaopatrzylam sie w marchewke i jablka moge je jesc w kazdej ilosci

dzis znow na basen

Fajna pogoda u mnie jest niebo bezchmurne i slonce

Gratuluje wam spadkow kg

[anulciak85]

A ja mam znowu wiecej na wadze i trace motywacje....staram sie jak moge.... i jak czytam wasze posty to mnie tak serducho boli.....ide poplakac....

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez hoperka

niemniej, podsumowując delikatnie - schudłam 4,8 kilo w 17 dni. chyba nie jest źle, co?

i tak sobie pomyślałam... nigdy nie miałam szpary między udami takiej wiecie, żeby się zwyczajnie nogi nie zacierały... to będzie moja motywacja na przyszłe wakacje!

Gratulacje!!

oj marzy mi się taka przerwa, oj marzy...

U mnie 3kg w 2 tyg (w tym 1 tydzień bez ćwiczeń), chciałabym utrzymać takie tempo.
Co do ćwiczeń- nie lubię wysiłku fizycznego, tylko siatkówkę (nie ma z kim), basen (jeszcze nie teraz, może za jakies 15kg ), rower był dla mnie w miarę ok, dlatego go wybrałam, no i nie wytrzymam dnia bez chociaż godzinki, polecam!
Wchodzę dzisiaj na nasz wątek a tu tak optymistycznie
anulciak85, są lepsze i gorsze dni, nie zawsze waga spada. Czasami każdy ma gorszy dzień, puchnie, ma zły humor i coś tam podje. Nie poddawaj się! Ja dzisiaj wyżarłam resztki surowego ciasta, które właśnie się piecze. Pełno białego cukru!