Dziecięce teksty, które powalają na kolana

[karolynka90]

Napisane przez Dotka90

Kiedy mój kuzyn był mały, do mojej cioci (jego mamy), ciągle przychodziła jedna sąsiadka. Siedziała u nich całymi dniami, bo tak, jak ciocia, nie pracowała. Ciotkę zaczęło to już męczyć i wyżaliła się kiedyś mojej mamie, że ma dość tego, że sąsiadka przychodzi i siedzi im na głowie.

Pewnego dnia sąsiadka znów przyszła, na co mój kuzyn (lat 5) wparował do kuchni z tekstem:
- Cooooo?! Znowu nam przyszła pani siedzieć na głowie?!

[wanitatywna]

Napisane przez Dotka90

Kiedy mój kuzyn był mały, do mojej cioci (jego mamy), ciągle przychodziła jedna sąsiadka. Siedziała u nich całymi dniami, bo tak, jak ciocia, nie pracowała. Ciotkę zaczęło to już męczyć i wyżaliła się kiedyś mojej mamie, że ma dość tego, że sąsiadka przychodzi i siedzi im na głowie.

Pewnego dnia sąsiadka znów przyszła, na co mój kuzyn (lat 5) wparował do kuchni z tekstem:
- Cooooo?! Znowu nam przyszła pani siedzieć na głowie?!

Jaki dyplomata z niego...

[always be yourself]

Kiedy byłam jakoś w podstawówce i różne dziwne pomysły przychodziły mi do głowy, zobaczyłam na stole jajko. Przypomniało mi się (chyba widziałam to w jakiejś bajce na Cartoon Network ), że kury siedzą na swoich jajkach, a one po jakimś czasie się psują i wychodzą z nich małe kurczaczki. Złapałam więc jajko, położyłam na krześle i posadziłam na nim swój tyłek. jakie było moje przerażenie, że zabiłam kurczaczka, kiedy zgniotłam jajko a jakaś dziwna maź przykleiła mi się do całej pupy

[lusesita23]

Napisane przez Dotka90

Kiedy mój kuzyn był mały, do mojej cioci (jego mamy), ciągle przychodziła jedna sąsiadka. Siedziała u nich całymi dniami, bo tak, jak ciocia, nie pracowała. Ciotkę zaczęło to już męczyć i wyżaliła się kiedyś mojej mamie, że ma dość tego, że sąsiadka przychodzi i siedzi im na głowie.

Pewnego dnia sąsiadka znów przyszła, na co mój kuzyn (lat 5) wparował do kuchni z tekstem:
- Cooooo?! Znowu nam przyszła pani siedzieć na głowie?!

chrześniak (2,5) nauczyl sie mowic "sio" i praktykuje to niestety na ludziach...
siedzi na kanapie z sis i nagle: mama sio
sis: kochanie tak sie do mamy nie mowi, to nieładnie
Mik: mama...mmmm....papa

[Madziulek_90]

Rozmowa z moją niespełna 3letnią siostrą, trochę wyrwane z kontekstu

Ja: A język masz?
Julia: Mam [i pokazuje]
Ja: Ja też mam
Julia: I zęby masz. Żółte
Ja: A ty jakie masz?
Julia: Białe

Mała cwaniara rośnie, a wcale takich żółtych nie mam bo wybielałam

[charming_and_charming]

Witam wszystkich!

Mam 5-letniego brata, ma na imię Mati, wiele z nim śmiechu Np. wczoraj wziął taką zwykłą, plastikową, 1.5-litrową butelkę i podchodzi z nią do mnie i mówi: "To mój nowy, najlepszy przyjaciel. Ma 30 lat. Za rok wyprawię mu 35 urodziny."

[Amani]

Tekst mojej 5-letniej siostrzenicy: "krowa macha też wymiem, w którym przechowuje mleko dla swojego potomstwa"
Przemądrzalec mały

[cypressangel]

Napisane przez charming_and_charming

Witam wszystkich!

Mam 5-letniego brata, ma na imię Mati, wiele z nim śmiechu Np. wczoraj wziął taką zwykłą, plastikową, 1.5-litrową butelkę i podchodzi z nią do mnie i mówi: "To mój nowy, najlepszy przyjaciel. Ma 30 lat. Za rok wyprawię mu 35 urodziny."

[Jamajka007]

Co prawda było to juz jakiś czas temu, ale ostatnio mi się jakoś przypomniało..

Mój brat, jak zdecydowana większość dzieci (taaa, żeby tylko dzieci... ) miał problem z odmianą czasownika "iść", z tym że problem był nietypowy, bo o sobie zawsze mówił poprawnie "szedłem", natomiast o dziewczynach "szedła"
Pewnego dnia rozmawialiśmy o poprawnej odmianie:
Brat: no to czemu dziewczyna szła a ja muszę szedłeć?!
Akurat weszła mama, która usłyszała jedynie ostatnie słowa jego wypowiedzi, zrobiła minę i spytała: Ale co to jest "szedłeć"?
Na co brat odpowiedział: No jak to? Szedłeć to przecież rodzaj iścia!


Ogólnie był z niego kwiatek (i nadal jest), ale zawsze, gdy wejdę na Wizaż, zapominam, o czym miałam napisać

[Rodzynka1989]

Ja pamiętam jak byłam mała to byłam się bawić za domem. I żeby przejść na przód, to trzeba było przejść przez furtkę, bo z tyłu biegał nasz piesek. No i byłam sobie tam z tyłu, a było to jakoś po deszczu. Znudziłam się i chcę iść do domu. Podchodzę do furtki i co widzę??? Pod furtką coś się wije!!! To ja się zaczynam szarpać z nieszczęsną furtką, a ta ani drgnie. Ja zrozpaczona, zdruzgotana, zapłakana, wskakuję na furtkę, wyje na pół wsi i podnoszę donośny krzyk: "Żmija!!! Żmija!!! Żmija!!!". Wszystkich sąsiadów postawiłam na nogi. Wielka sensacja. W końcu przybiega moja mama wystraszona co się jej dziecku dzieje, patrzy pod furtkę, a tam...dżdżownica

[wanitatywna]

Napisane przez Jamajka007

Co prawda było to juz jakiś czas temu, ale ostatnio mi się jakoś przypomniało..

Mój brat, jak zdecydowana większość dzieci (taaa, żeby tylko dzieci... ) miał problem z odmianą czasownika "iść", z tym że problem był nietypowy, bo o sobie zawsze mówił poprawnie "szedłem", natomiast o dziewczynach "szedła"
Pewnego dnia rozmawialiśmy o poprawnej odmianie:
Brat: no to czemu dziewczyna szła a ja muszę szedłeć?!
Akurat weszła mama, która usłyszała jedynie ostatnie słowa jego wypowiedzi, zrobiła minę i spytała: Ale co to jest "szedłeć"?
Na co brat odpowiedział: No jak to? Szedłeć to przecież rodzaj iścia!


Ogólnie był z niego kwiatek (i nadal jest), ale zawsze, gdy wejdę na Wizaż, zapominam, o czym miałam napisać

Napisane przez Rodzynka1989

Ja pamiętam jak byłam mała to byłam się bawić za domem. I żeby przejść na przód, to trzeba było przejść przez furtkę, bo z tyłu biegał nasz piesek. No i byłam sobie tam z tyłu, a było to jakoś po deszczu. Znudziłam się i chcę iść do domu. Podchodzę do furtki i co widzę??? Pod furtką coś się wije!!! To ja się zaczynam szarpać z nieszczęsną furtką, a ta ani drgnie. Ja zrozpaczona, zdruzgotana, zapłakana, wskakuję na furtkę, wyje na pół wsi i podnoszę donośny krzyk: "Żmija!!! Żmija!!! Żmija!!!". Wszystkich sąsiadów postawiłam na nogi. Wielka sensacja. W końcu przybiega moja mama wystraszona co się jej dziecku dzieje, patrzy pod furtkę, a tam...dżdżownica

Jak byłam mała to, gdy widziałam muchę krzyczałam: nietoooperz!

[cypressangel]

Napisane przez Rodzynka1989

Ja pamiętam jak byłam mała to byłam się bawić za domem. I żeby przejść na przód, to trzeba było przejść przez furtkę, bo z tyłu biegał nasz piesek. No i byłam sobie tam z tyłu, a było to jakoś po deszczu. Znudziłam się i chcę iść do domu. Podchodzę do furtki i co widzę??? Pod furtką coś się wije!!! To ja się zaczynam szarpać z nieszczęsną furtką, a ta ani drgnie. Ja zrozpaczona, zdruzgotana, zapłakana, wskakuję na furtkę, wyje na pół wsi i podnoszę donośny krzyk: "Żmija!!! Żmija!!! Żmija!!!". Wszystkich sąsiadów postawiłam na nogi. Wielka sensacja. W końcu przybiega moja mama wystraszona co się jej dziecku dzieje, patrzy pod furtkę, a tam...dżdżownica

Napisane przez wanitatywna

Jak byłam mała to, gdy widziałam muchę krzyczałam: nietoooperz!

Dobre!

[charming_and_charming]

Wczorak mój brat Mati wziął butelkę po ketchupie i uderzył nią kilka razy w swoją głowę...
Ja: Mati, co Ty robisz?
M.(wiele zdziwony): No cooooo?! Mózg chcę naprawić!

[nastychick]

jak byłam mała to pamiętam, że chodziłam i mówiłam wszystkim, że chce zostać w przyszłości podłużną. (czyt. położną)

[Dotka90]

Napisane przez nastychick

jak byłam mała to pamiętam, że chodziłam i mówiłam wszystkim, że chce zostać w przyszłości podłużną. (czyt. położną)

A poprzeczną nie chcialaś zostać?

[pavett]

Z wczoraj Domi (2,5) przed wyjściem do sklepu pytam czy bedzie grzeczna a Ona na to:
Pociekaj musię pomyśleć

Stoimy w kolejce w sklepie męzczyzna za nami kicha a Domi na cały głoos:
Mamo patrz pan ma KITARA

[Ieka]

Napisane przez Dotka90

A poprzeczną nie chcialaś zostać?

[nastychick]

Napisane przez Dotka90

A poprzeczną nie chcialaś zostać?

no co Ty! podłużna to jest coś

[magda s.]

dzisiaj wlaczylam tvn po g. 18 i nie bylo 'majki'....zdziwilam sie, bo nie slyszalam zapowiedzi, ze to juz koniec serii...a przed g. 20 mlody zerknal do gazety i mowi:
- mamo! na wspolnej tez nie ma!
- no widzisz, cos pozmieniali w ramowce...
- mamo? ...a moze tvn zbankrutowal?!

[lusesita23]

Napisane przez magda s.

dzisiaj wlaczylam tvn po g. 18 i nie bylo 'majki'....zdziwilam sie, bo nie slyszalam zapowiedzi, ze to juz koniec serii...a przed g. 20 mlody zerknal do gazety i mowi:
- mamo! na wspolnej tez nie ma!
- no widzisz, cos pozmieniali w ramowce...
- mamo? ...a moze tvn zbankrutowal?!

a nie ma, bo przerwa jest juz wakacyjna

[magda s.]

Napisane przez lusesita23

a nie ma, bo przerwa jest juz wakacyjna

cos szybko sobie wakacje zrobili...zmylili mi dziecko...

[22fdf0c4401380abc05be83fac285c31263784cf_655aa181c20a0]

Moja młodsza siostra jak dopiero uczyła się mówić dostała taką huśtawkę, co się w pokoju stawia. Od tej pory już nie siadała nigdzie indziej tylko na huśtawce Problem był wtedy gdy ktoś przestawał ją bujać (zwykle tata) to moja sis od razu się tego domagała. I kiedyś na kolędzie przy księdzu wypaliła: Tata ku-ta-sie (oczywiście w celu dalszego huśtania jej :P)

[kingkong]

Napisane przez ki wi

Moja młodsza siostra jak dopiero uczyła się mówić dostała taką huśtawkę, co się w pokoju stawia. Od tej pory już nie siadała nigdzie indziej tylko na huśtawce Problem był wtedy gdy ktoś przestawał ją bujać (zwykle tata) to moja sis od razu się tego domagała. I kiedyś na kolędzie przy księdzu wypaliła: Tata ku-ta-sie (oczywiście w celu dalszego huśtania jej :P)

hehe

ja i 6-latek
siedzimy na podłodze z rozwartymi nogami i toczymy po podłodze piłkę. On nagle cały w szczęściu wypala:'rzucamy sobie w sisiory!'
A ja na to że nie mam.... On myśli, myśli i mówi:'no masz rację...'

[Wredonisia]

4 latek którego uczę angielskiego:
-A ja umiem robić loda!- moja mina:ee ek::eee k:
-Z danonków!

[xpatusx]

Napisane przez Wredonisia

4 latek którego uczę angielskiego:
-A ja umiem robić loda!- moja mina:ee ek::eee k:
-Z danonków!

[Jamajka007]

Napisane przez Wredonisia

4 latek którego uczę angielskiego:
-A ja umiem robić loda!- moja mina:ee ek::eee k:
-Z danonków!

A Ty o jakich lodach pomyślałaś?
Oj nie ładnie, nie ładnie...

[magda s.]

Napisane przez Wredonisia

4 latek którego uczę angielskiego:
-A ja umiem robić loda!- moja mina:ee ek::eee k:
-Z danonków!

dobre....

[BrillanteAstro5]

Moja bratanica (3 latka) dzisiaj pssocila strasznie i brat chcic ja postraszyć, żeby trochę się uspokoiła mówi jej " Nikola, zaraz Cie jakiś wilkołak porwie" zawsze to na nią działa, boi się tych strasznych wilkołaków, ale Mała tekst do niego "Tato, Zmień sobie tekst, bo to już jest nuudne! "

Byłam spłakana

[Caroline344]

Napisane przez BrillanteAstro5

Moja bratanica (3 latka) dzisiaj pssocila strasznie i brat chcic ja postraszyć, żeby trochę się uspokoiła mówi jej " Nikola, zaraz Cie jakiś wilkołak porwie" zawsze to na nią działa, boi się tych strasznych wilkołaków, ale Mała tekst do niego "Tato, Zmień sobie tekst, bo to już jest nuudne! "

Byłam spłakana

to go przycięła

Moja chrześniaczka 2,5 roku: "Boooże!Jaka ona piękna!" (rzodkiewka)
"Mamo, daj 2 źłote, musie kupić kuje z dziadkiem" (kurę)
"Niunia, daj mi odpocząć, babcia położyła się dopiero o 2 w nocy..." -"o Matko Bośka!"
Ja w wc, a mała pod drzwiami "Ti sikaj, a ja tu ciuwam na baćność"

[pavett]

Napisane przez Wredonisia

4 latek którego uczę angielskiego:
-A ja umiem robić loda!- moja mina:ee ek::eee k:
-Z danonków!

Pewnie że z danonków a Ty o jakich lodach pomyślałaś?