|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2014-11-10, 21:26 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 3
|
Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Nowe konto, na potrzeby tego jedynego watku. Bedzie dlugo, chce nakreslic sytuacje.
Mam 28 lat, maz pracuje od paru miesiecy w Niemczech, przyjezdza tylko na weekendy. Zagraniczna pensja meza wystarcza spokojnie na utrzymanie mnie i syna tutaj + jego zycie tam, i odklada duzo wiecej niz w Polsce gdy oboje pracowalismy. Zlozylam wypowiedzenie w pracy (pracowalam na 3 zmiany) jak tylko dostal te prace, syn jest w podstawowce wiec sama nie bylabym w stanie zapewnic mu opieki gdybym nadal pracowala w godzinach 23-7, czy 15-23. To na dobra sprawe dopiero trzeci miesiac rozlaki, ale jest ciezko. Bardzo za soba tesknimy, syn teskni za ojcem. Widzimy sie w kazdy weekend, ale to malo - dawniej bylismy nierozlaczni. Brakuje obecnosci tej 2 osoby szczegolnie wieczorami. Oboje myslelismy ze jakos to pojdzie, cos sie wymysli. Ale jest naprawde duzo gorzej niz myslelismy. Pieniadze nie wynagradzaja nam braku siebie. Maz od jakiegos czasu mowi, zebysmy do niego przyjechali, sprzedali mieszkanie w Polsce i zaczeli nowe zycie tam. Pieniedzy nam wystarczy, nawet w ogole nie musialabym pracowac. Niby jasna sytuacja, ale zawsze musza byc jakies ale... Nie znamy jezyka. Maz tez nie, pracuje w korporacji gdzie porozumiewa sie po angielsku. Sklepy, komunikacja - mozna dogadac sie po angielsku. Ja o siebie sie nie martwie, angielski znam perfect, w zyciu codziennym sobie poradze, prace wczesniej czy pozniej tez w jakiejs korpo dostane, gdzie bedzie wymagany tylko jezyk angielski. Chodzi mi o syna. Jest w 2 kl. podstawowki, angielski zna na poziomie kompletnie podstawowym - kolory, zwierzatka, proste zwroty. Jezyka niemieckiego nie zna w ogole. Szukalam szkol polskojezycznych - nie istnieja. Chyba ze zle szukalam, ale przekopalam caly net... Jedyne co znalazlam, to szkola dla dzieci obcokrajowcow, zajecia odbywaja sie w j.ang, dodatkowo pomagaja z nauka niemieckiego. Przeraza mnie to. Syn jest bardzo dobrym uczniem, grzecznym, ale bardzo (moze nawet za bardzo) wrazliwym. Boje sie ze moze zostac odepchniety w klasie/grupie ze wzgledu na to ze po niemiecku nie mowi, a po angielsku tez nie bardzo sie dogada. Dyrektor tej szkoly (wymienialam z nim juz maile) zapewnia mnie ze wszystko bedzie OK, dziecko da sobie rade. Co innego ma powiedziec, jak czesne w tej szkole kosztuje kupe kasy :/ Nie wiem jak beda wygladaly lekcje, boje sie ze mlody bedzie siedzial gapiac sie i nic nie rozumiejac. Ja mu bardzo pomoge, z jezykiem, z zadaniami ale po szkole. W niej bedzie spedzal te 4-5 godzin i naprawde nie wiem czy sobie poradzi. A co, jak bedzie powtarzal rok? Ja nie znam tamtejszych lektur, wymogow, niczego. Strasznie sie boje. Maz zaczyna powoli sie irytowac, ze przeciez dziecko sie latwo adaptuje zaraz zlapie jezyk niemiecki, podszkoli angielski, przyjezdzajcie nawet zaraz. Syn strasznie lubi swoja szkole, klase, wszystko. Nie chce mu tego zabierac i rzucac go na gleboka wode. Nie dosc ze inny kraj, mieszkanie, nie bedzie kolegow, to jeszcze szkola, klasa jezyk. Boje sie ze to bedzie dla niego za duzo, on nie ma 3 lat tylko 8. Czuje sie troche rozerwana, maz upiera sie ze bedzie OK, ja sie boje, on mowi ze niepotrzebnie, ze przesadzam. A ja po prostu mysle jak matka, nie wiem czy dziecku krzywdy nie zrobie. Nie mam pojecia co robic, jechac teraz, zaraz? Poczekac do konca semestru? Roku szkolnego? Czy zostac w Polsce? Moze ktoras ma podobne doswiadczenia albo moze w taki czy inny sposob cos doradzic? |
2014-11-10, 22:22 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Moim zdaniem, jezeli maz ma naprawde stabilna prace, podpisany dobry kontrakt i moglabys czuc sie bezpiecznie pod wzgledem finansowym, to ja bym sie przeprowadzila razem z dzieckiem. Mieszkanie bym zostawila i wynajmowala. A dzieci moim zdaniem swietnie sie adaptuja do nowych warunków, podejrzewam, ze lepiej niz dorosli. W PL, z tego, co piszesz, musialas pracowac na 2 zmiany, to tez nie jest zycie. Teraz napewno bedziesz mogla wiecej czasu spedzac z dzieckiem, Wasza relacja napewno na tym skorzysta. Skoro sama nie czujesz strachu przed zmiana miejsca zamieszkania, kochasz meza, masz w nim oparcie, a finansowo bedziecie zabezpieczeni, to ja bym jechala. Zacznij przygotowywac dziecko do wyjazdu, nakręcac, ze bedziecie z tatą, szukac razem szkoly, przedstawiac plusy tej szkoly, wybrac cos, co on lubi, np. Ze beda zajecia karate albo cokolwiek badz. Moim zdaniem dziecko zaadaptuje sie najlepiej z Was. gorzej mu bedzie bez ojca. Porozmawiaj z nim, czy chcialby jechac do ojca. Wciagnij go w wir rozmów, przygotowan, planow, a jak poczuje, ze to wszystko jest planowane razem z nim, to napewno bedzie lepiej przystosowywal sie i akceptowal zmiany. Na dluzsza mete nie da sie zyc w rozłące, a wielu Polakow jednak przeprowadzilo sie do Niemiec, ja osobiscie moglabym mieszkac w Wiedniu, tam dobrze sie zyje Polakom. W ogole, teraz sa wszedzie sieciowe sklepy, jakos osobiscie nie odczuwam zbytnio zmiany miejsca pobytu, jak podróźuję. Mozna sie dostosowac. Tym bardziej, ze bedziecie miec lepsze warunki bytowe. Diametralnie lepsze. Sama widzisz, ze nie bedziesz musiala tyle pracowac i bedziesz miala wiecej czasu dla rodziny. Ja widze same plusy.
|
2014-11-11, 08:48 | #3 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
Owszem, wiele dzieci szybko załapuje jezyk (co nie oznacza, że wasze dziecko nie będie miało z tym problemu). Dochodzi tutaj aspekt społeczny: kontaktów z rówieśnikami w szkole i nie tylko. Brak znajomości jezyka może mieć negatywne skutki. Gdyby sytuacja dotyczyła mnie to pewnie dążyłabym do zjednoczenia rodziny i do wyjazdu. Porozmawiałabym z dzieckiem, zapisałabym gona zajęcia z języka niemieckiego i sama zaczęłabym się uczyć go intensywnie (to bylby priorytet). Warto się dowiedzieć jak wygląda system szkolnictwa w kraj, do tkóego chcecie wyjechać. I na podstawie tego podjąć decyzję czy jechać teraz czy np. wytrzymać do czerwca i wszysto załatwić na spokojnie i z głową.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-11-11, 18:12 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Przesadzasz. Dziecko w takim wieku szybko sie uczy jezyka i bardzo szybko sie adoptuje. Wazniejsze dla dziecka by rodzina byla razem. Bez wachania bym sie spakowala i wyjechala.
|
2014-11-11, 20:58 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Piszesz o tym czego chciałabyś ty i mąż a rozmawiałaś z dzieckiem?
Wyjaśnij swoje stanowisko i męża, przedstaw plusy i minusy i zaczekaj co dziecko wam odpowie bo może twoje obawy nie mają podstaw. A jeśli podejmiecie decyzję o wyjeździe to może zacznijcie od nauki języka tutaj w Polsce, chociaż w podstawowym zakresie a dopiero potem wyjazd. Tym bardziej, że rok szkolny jest w toku i dobrze by było zaczekać chociaż do połowy roku szkolnego.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2014-11-11, 22:04 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
U córki w zerówce był mały Irakijczyk. Zaznaczam, że wprawdzie to inna kultura, mały miał dość liberalnych rodziców i pozwalali mu na wszystkie polskie cuda jak bale przebierańców, szopkę, klasowego Mikołaja, wyjścia do kina itd itp. Tyle, że dzieciak nie mógł zintegrować się z resztą małolatów właśnie ze względu na barierę językową. Nasze dzieciaki nauczyły się troszkę arabskiego, on trochę polskiego i tyle, nie jarzył niczego.
Od września Majka ma w klasie Ukraińca, rodzice zwiali przed Rosjanami. Dzieciak też ciężko się adaptuje, chociaż nasze młode próbują go zachęcić do zabawy, widać że na razie idzie mu to bardzo opornie a klasa jest integracyjna więc tym bardziej jesteśmy nastawieni na bycie przyjacielskimi dla każdego. Reasumując, podzielam zdanie autorki. Przede wszystkim porozmawiałabym z dzieckiem. Jeżeli zdecydowalibyście się na wyjazd, bądź wasza rozmowa miałaby na celu poinformowanie go, że jedzie i kropka to poczekałabym do końca roku szkolnego i zainwestowała w lekcje niemieckiego od zaraz. Skoro macie tam zostać na dłużej, to niech chłopak będzie się mógł porozumieć z kolegami chociaż na jako takim poziomie. Zdanie twojego męża Anne, nieco trąci egoizmem i brakiem empatii. Edytowane przez gosik79 Czas edycji: 2014-11-11 o 22:06 |
2014-11-12, 07:38 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
wyjechalam z PL jako 9 latka, bracia 4, 5 i 12 lat
Do 6 miesiecy zabralo nam by sie nauczyc jezyka. Ogolnie cala czworka bardzo szybko sie zaklimatyzowala, chodz najstarszemu zabralo to najwiecej czasu. Znam takich przypadkow mase, czym dziecko starsze tym zabiera mu to dluzej. |
2014-11-12, 08:34 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Oye ty miałaś rodzeństwo.
Myślę, że sporo zależy od usposobienia dziecka, jeżeli jest ciche i nieśmiałe z pewnością aklimatyzacja zajmie mu więcej czasu niż przebojowej osobie, pomijam w tym momencie kwestię języka. Mogę mówić tylko za siebie ale ja z pewnością nie rzuciłabym córki w nowe środowisko, tym bardziej jeżeli chodzi o inny kraj, bez odpowiedniego przygotowania w kwestii językowej, choćby na podstawowym poziomie, żeby przez pierwsze tygodnie było jej łatwiej. Edytowane przez gosik79 Czas edycji: 2014-11-12 o 08:40 |
2014-11-12, 08:50 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Tez uwazam, ze 8 lat to swietny wiek na wyjazd, ledwo rozpoczeta podstawowka. Dzieci chloną wiedzę i język lepiej niz my, wiec mysle, ze nie powinno byc problemow. Tym bardziej, ze wieksze problemy moga byc w zwiazku z brakiem ojca, chlopak moze miec wrazenie porzucenia, co dalej moze skutkowac lękiem przed odrzuceniem.jezeli macie mozliwosc, zeby rodzina trzymala sie razem, to tak jest lepiej. Ja bym sie wzięla za kwestie organizacyjne, bo tu nie ma co rozwazac. Bądz dzielna
|
2014-11-12, 08:53 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Z jednej strony dla utrzymania rodziny ważne jest wspólne codzienne życie. Dlatego dążyłabym do tego, ale po wcześniejszym przygotowaniu się. Podstawa to język. Od dziś i Ty i dziecko na kurs niemieckiego. Już listopad, semestr niedługo się kończy. Raczej poczekałabym do końca roku w Polsce i zaczęłabym przygodę z Niemcami od wakacji.
Z drugiej strony widujecie się co weekend czyli jak dla mnie dość często. Wiele rodzin też w sumie się co tyle czasu widuje, jak rodzice pracują na zmiany czy mają nadgodziny. Skoro uważasz, że nie miałabyś problemu ze znalezieniem pracy w Niemczech w korpo, myślę że mogłabyś też znaleźć sobie w Polsce jakieś zajęcie na czas jak dziecko jest w szkole. Odnoszę wrażenie że teraz masz za dużo czasu na rozmyślania. |
2014-11-12, 09:01 | #11 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
Też znam mnóstwo dzieci, które przyjechały bez znajomości języka. Niektóre poradziły sobie bez problemów; inne przepłaciły to strasznym stresem, smutkiem i tęsknotą za krajem (przyjaciółmi, zyciem w Polsce). Im lepiej dziecko jest przygotowane: językowo jak i przez to, ze dziecko jest włączone w plany wyjazdowe.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-11-12, 20:50 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Dziekuje dziewczyny, Wasze komentarze bardzo mi pomogly. Faktycznie, nie ma co w polowie roku szkolnego zmieniac dziecku szkoly, kraju.
Mysle, ze najrozsadniej bedzie jesli oboje poduczymy sie niemieckiego, dopiero po wakacjach poszedlby do szkoly tam. Jesli zaplanujemy przeprowadzke na czerwiec, bedzie mial 2 miesiace na oswojenie sie z tym wszystkim, z otoczeniem, nowym krajem. Rozmawialismy z nim juz odnosnie mieszkania w innym kraju, nie byl zbyt zachwycony - mowil ze nie chce zmieniac klasy, szkoly, tu ma kolegow. Mysle, ze jesli zaczne oswajac go z mysla, ze za pare miesiecy bedziemy wszyscy tam - o wiele latwiej to przyjmie. Edytowane przez anne_hat Czas edycji: 2014-11-12 o 20:52 |
2014-11-13, 02:34 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
jak sie bedzie czulo bezpiecznie i jak rodzice przedstawia to jako super przygode to z takim nastawieniem przyjmie to dziecko. Wlasnie jestesmy w trakcie przeprowadzki w tym samym kraju ale 1500km od domu. Corka 2 4 klasie takze ma juz przyjacioki, duzo rozumie itp. Dzieci sa podekscytowane widza to jak jedna ogromna przygode. Ale wlasnie tak im to caly czas przedstawiamy. Plus oczywiscie takie zmiany bardzo duzo dobergo ucza dzieci. Cytat:
|
||
2014-11-13, 12:47 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak Edytowane przez 21pyza Czas edycji: 2014-11-13 o 12:48 |
|
2014-11-13, 18:46 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Kwestia nawyków... Ja wyjechałam sama do USA, tam poznałam obecnego męża, zostawiłam całe amerykańskie życie, pojechałam za nim do Egiptu, potem 12 lat na odległość, próba życia w Italii, teraz Danii... Dzisiaj jestem zbyt giętka na wszelkie parabole życiowe, choć nie twierdzę, że było czy jest łatwo. Gdybym miała to zamienić na sielskie i spokojne życie? Chyba wolę pikanterię. Pozdrawiam wszystkich podróżników życiowych!!!
Edytowane przez aphassan Czas edycji: 2014-11-13 o 18:47 |
2014-11-13, 18:57 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 175
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
Chłopiec nie jest już niemowlakiem. Nie załapie języka automatycznie.. Nie ma też od kogo załapać .Co do sklepow ... Nie, nie dogadacie się wszędzie po angielsku.. W Dusseldorfie ( a to jest miasto młodych i wykształconych ludzi)nie w każdym urzędzie dogadasz się w języku angielskim. W sklepie .. Jak trafisz na młodą dziewczyne to owszem ale raczej nie jest to oczywiste.. Mój TŻ przyjechał za mną do Niemiec ALE nie mamy dzieci. Wolny facet więc spakował walizkę , wynająl lokum i przyjechał. Mówił też po niemiecku. Nie chcialabym fundować dziecku takiej "atrakcji" Nie chciałabym być na miejscu dziecka... Ja bym nie chciala iść do pracy nie znając języka..a co taki maluch ma powiedzieć. Edytowane przez Loyd Czas edycji: 2014-11-13 o 19:09 |
|
2014-11-13, 20:17 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Wyjechalismy z dziecmi nieco mlodszymi (5l i 2,5) , które nie znaly jezyka wogole. Corka rozpoczela przedszkole od razu, po kilku miesiacach rozumiala mowe, po mniej wiecej roku sprawnie poslugiwala sie niemieckim. Po dwóch latach biegle mówi po niemiecku oraz w dialekcie. W perspektywie najblizszych lat nauka angielskiego i francuskiego (obwiazkowe w szkole). W domu uczy sie polskiej pisowni, podstaw historii i geografii.Jest jedna z lepszych uczennic w klasie. Ma spore grono przyjaciol i znajomych.
Syn jest w dwujezycznym przedszkolu montesorianskim. Zna niemiecki i angielski. Nie ma problemu w kontaktach z rowiesnikami. Znam mnostwo ekspatow podrozujacych z dziecmi - mlodszymi, starszymi, nastolatkami. Wiekszosc znanych mi rodzin wynosi pozytywne doswiadczenia z mieszkania w obcych krajach.Nie postrzeegalabym tego przez pryzmat krzywdy dla dziecka, raczej jako szanse. |
2014-11-13, 22:29 | #18 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
5-letnie (nie wspomnę już o 2,5-letnim) a 8-letnie dziecko to spora różnica.
|
2014-11-13, 23:20 | #19 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
Zlobek, przedszkole to co innego niz podstawowka. W tym momencie nawiazuja sie znajomosci, przyjaznie, ten z tym chce w lawce siedziec, tego nie wybieraja do skladu na WF bo cos tam itd. Boje sie ze bariera jezykowa utrudni mu strasznie zycie... |
|
2014-11-13, 23:48 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Star super
Wiadomości: 335
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
Myślę, że bardzo skupiasz się nad znalezieniem przeszkód w wyjeździe, zamiast szukać pozytywnych stron. Może tak naprawdę to nie chcesz jechać ? Weź, też pod uwagę, że w Niemczech rok szkolny i wakacje są przesunięte w terminach z naszymi. |
|
2014-11-14, 00:07 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Nie prawda ja mialam 9 lat I po 6 miesiacach bardzo dobrze mowilam
|
2014-11-14, 05:37 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 175
|
Dot.: Nowe zycie, inny kraj, co robic?
Cytat:
Nie będziecie dla niego pomocni w tym okresie . Facet mówi w pracy po angielsku, Ty będziesz w domu. Największy stres otrzyma najmłodszy czyli dzieciak. Siadajcie oboje do nauki jeśli chcesz z nim wymechać. Znam sporo rodzin które wyjechały z dziecmi z PL i początkowo zawsze jest płacz... To normalne. Język jak język..szkoła jak szkoła , najwyżej nie zaliczy klasy albo wyślą go na roczny kurs jeśli dyrektor będzie rozsądny. Problem w tym że w pierwszym okresie czasu on nie będzie miał kolegów, i może pojawić się problem z tym że dzieci go nie akceptują, bo nie będzie umiał mówić.Na spokojnie to zróbcie.. W ciągu roku szkolnego to jakiś horror.... Wiadomo że nie zda. Zdołuje się tylko i będzie problem. W czasie gdy będziecie uczyć się języka będziecie mieli też możliwość pozytywnie nastawić go do wyjazdu. Edytowane przez Loyd Czas edycji: 2014-11-14 o 05:40 |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:07.