2007-01-12, 18:35 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Ja mysle,ze faktycznie najlepiej byloby gdybys poszla do ginekologa i opowiedziala o waszym problemie ...a dodatkowo poprosila o tabletki...wtedy nie musielibyscie sie martwic czy gumka przypadkiem nie peknie...a jak juz ktoras z dziewczyn napisala...bez gumki faktycznie jest "łatwiej" pozdrawiam
|
2007-01-12, 22:32 | #32 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Rzeszów x]
Wiadomości: 23
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cytat:
Dziękuje Wam dziewczyny za pomoc, naprawde jesteście kochane Wasze rady, dużo pomogły. Nie mamy doświadczenia w tych sprawach ponieważ on jest moim pierwszym i ja jego również. Naprawdę dziękuje Jestem Wam bardzo wdzięczna naprawde |
|
2007-02-09, 16:47 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 589
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
u mnie jest podobnie, jakas ciasna jestem i jak moj Tż nie moze we mnie wejsc to od razu mu maleje i koniec z przyjemnosci dopiero 2 razy nam sie udalo i bylo ok, moze to dlatego ze byly to moje poczatki i wczesniej tego nie robilam ale mysle ze to sie zmieni z czasem
|
2007-02-09, 21:02 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cytat:
|
|
2007-02-09, 22:04 | #35 |
Zadomowienie
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
no coż, a mnie się nie udaje. Mieszkam z TŻtem więc raczej się go już nie wstydzę i znamy się dobrze - z tego wynika
Nie mamy gumki, bo biorę tabletki. I nadal nic! Mnie tam w środku boli po prostu. Jestem zdrowa. Gin określił, że to stres :/ A napić się dla wyluzowania nie mogę, bo i tak za często do łazienki biegam... |
2007-02-16, 14:22 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Kasia20a i Pachnąca_trawa - absolutnienie wiem z czym :P Ahh te Wasze kosmate mysli
__________________
|
2007-02-18, 22:36 | #37 |
Rozeznanie
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Ciesze się, ze wam sie udało , jakby problem sie powtórzył to może dlatego, ze penis nie jest wystarczająco twardy , po długich pieszczotach sie moze zdażyć... a jak nie, to można spróbowac usiąśc, wtedy powinien wejść:P
|
2007-02-19, 16:19 | #38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
hm bylas poprostu za sucha!dlatego nie wyszlo pochwa musi byc nawilzona inaczej nic z tego moze bylas zbyt spieta?najwazniejsze jest aby wyluzowac!
|
2007-02-19, 16:28 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
zgadza się
__________________
|
2007-02-21, 10:17 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 865
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Do dziewczyn, ktore maja z tym problem: Wiem, jak to stresuje. To bardzo nieprzyjemny bol. Wydaje mi sie, ze to nie do konca problem nawilzenia, bo kobiety na ogol wiedza kiedy sa dobrze nawilzone i gotowe. Wiec, to moze byc pochwica (skurcz miesni pochwy) lub wina techniki partnera, ktory moze za bardzo napierac na scianke zamiast "isc prosto".
__________________
Nie kąp się na plaży niestrzeżonej. Nikt nie zauważy twojego utonięcia. |
2007-02-21, 14:11 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 32
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
mam dokładnie taki sam problem jak założycielka tematu.
|
2007-02-21, 15:21 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 103
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
to poczytaj jakie dostala rady założycielka tematu, bo nie ma sensu tego samego powtarzać:P Jak nic nie pomoże, to wtedy dalej coś będziemy radzić
__________________
Każdego dnia bardziej i bardziej potrzebuję Cię, kocham, podziwiam. Każdego dnia coraz mniej i mniej liczy się cokolwiek oprócz Ciebie. |
2007-02-21, 15:38 | #43 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Ja też kiedys miałam taki problem. Jak pierwszy raz współżyłam ze swoim chłopakiem to jeszcze jakis czas po tym odczuwałam ból przy wejsciu. Byłam z tym nawet u ginekologa ale powiedział, że musze sie bardziej rozluznic. Ale ja byłam rozluzniona i to bardzo... po jakims czasie samo przeszło.
|
2007-02-21, 22:22 | #44 |
Rozeznanie
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Jeszcze tak wydumałam , że ból może byc czasem bardzo intensywny jesli sie przytrafi jakas infekcja, lub chociażby zwykłe podrażnienie , obtarcie pochwy... hmmm
|
2007-04-29, 19:20 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 487
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Ah tam, wszyscy o tym samym, a istotna jest tez POZYCJA!!! I nie tylko pozycja Was obojga, ale wrecz kat wprowadzania czlonka - probujcie w "roznych kierunkach", nie u wszystkich budowa anatomiczna jest taka sama, moj doswiadczony chlopak stwierdzil np., ze jest tam u mnie troche dziwnie Takze trzeba wybadac Cie tam w srodku... Eksperymentujcie, na spokojnie Powodzenia
|
2007-06-08, 09:05 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cześć, weszłam na to forum specjalnie żeby ktoś mi coś poradził Mój problem jest podobny do tego, który omówiła założycielka ale chyba poważniejszy.
Po pierwsze ja w ogóle nie jestem nawilzona (tak jakbym nie odczuwała podniecenia) Lubię jak On mnie pieści itd ale jak tylko skieruje rekę niżej.... wtedy zaczyna się katastrofa. Czuje dyskomfort jak tylko zaczyna pieścić łechtaczkę (może robi to za mocno?) a potem może we mnie włożyc najwyżej jeden palce A po drugie żadna próba wejścia we mnie się nie powiodła. Jak On sam mówi jestem za bardzo spięta. Nie pozwalałm mu wejść we mnie nawet troszkę, jak tylko próbuje czuje okropny ból. jak mam temu zaradzić? jak mam się rozluźnić?? On mówi, że jeszcze się z czyms aki nie spotkał, że były czasami jakies problemy ale po kilku chwilach to mijało a u mnie.... Teraz jak mamy się spotkac to staram sie o tym nie myśleć ale.... podsiwadomie wyczuwam że sytuacja może się powtórzyć. Czy to znak, że nie będę nigdy kochac się z mężczyzną? Dodam, że mimo mojego wieku nadal jestem dziewicą. Oprócz Niego próbowałam z innym chłopakiem ale...z tamtym było podobnie (no, może taka róznica że z tym drugim niespecjalnie chciałam się przespać) No, w końcu wyrzuciłam to z siebie (może teraz bedzie mi łatwiej) |
2007-06-10, 01:16 | #47 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 984
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cytat:
Skoro czujesz dyskomfort podczas pieszczot chyba faktycznie robi to zbyt mocno. Myśle że mnetka lepiej się sprawdzi niz ręka. A najlepiej chyba idz z tym do ginekologa on napewno poda Ci przyczyne
__________________
"Poczuj mój wdzięk, mój wdzięk mą wiarę - w każdą część ... " |
|
2007-06-10, 04:31 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 211
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Ja tam nie wiem jak z tym jest, bo zazwyczaj narzekalam na zbyt duza wilgotnosc, ale tak sobie mysle jak przypominam sobie te moje pierwsze proby.. Moze byc tak jak mowisz - byc moze piesci za mocno. Wiec albo jakos delikatnie mu powiedz zeby robil to ciut lzej albo jak juz ktoras pisala niech zadziala jezykiem (to znacznie fajniejsze ) lub tez moze odpusccie sobie pieszczenie lechtaczki, bo problem moze byc w Tobie? pamietam jak na poczatku chlopak dotykal mojej lechtaczki, zamiast myslec o tym jak mi dobrze, myslalam o tym czy wszystko jest w porzadku. Miewalam np takie mysli jak "a co jesli wydziela sie jakis niefajny zapach?" mimo ze bylam prosto spod prysznica itd itp. Czasem bywalo ze nie myslalam o tym w trakcie, a zastanawialam sie pozniej, po wszystkim. Takie rzeczy siedziec w psychice moga i podswiadomie dzialac. Podswiadomie moze tez dzialac to, ze myslisz o tym, boisz sie ze nie wyjdzie, panikujesz, a to chyba tylko pogarsza sprawe. A ten bol.. no coz.. wiekszosc z nas to przeszla i trzeba sie przelamac. Troche poboli ale za to jak pozniej fajnie
A o to ze nigdy nie bedziesz sie kochac sie nie martw.. za iles lat bedziesz myslec co zrobic by nie robic tego tak czesto I pomysl z ginekologiem tez jest niezly. Ja bym sie moze krepowala isc i o tym powiedziec, ale dla dobra sprawy bym sie poswiecila |
2008-04-06, 16:34 | #49 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Odnawiam watek, by nie zakladac nowego i nie zasmiecac forum. Kochane, czy istnieja jakies tabletki rozluzniajace miesnie pochwy,albo jakies inne tabletki bardzo mocno rozluzniajace?Jestem zalamana po dzisiejszej nocy z ukochanym.Jestem dziewica,2tyg temu mialam cytologie,wszystko w porzadku,ale ten bol!!!! Poryczalam sie na samolocie i ginekolog powiedziala,ze to stres, ze mam zle podejscie.Ale ja naprawde czuje ten bol,napinam sie cala,zamykam w sobie i chyba ta choroba nazywa sie pochwica,jak ja wyleczyc?Jaka pozycja najlepsza?Moj facet sie obrazil na mnie,mowiac,ze jestem dziwna i ze wyolbrzymiam wszystko,ze z moim podejsciem nigdy tego nie zrobimy, ze go odpycham jak on cos probuje,ale to silniejsze ode mnie!!Jak czuje,ze minimalnie wklada glowke to odechciewa mi sie wszystkiego i chyba zostane dziewica do konca zycia ;(jestem zalamana,blagam o pomoc ;(
__________________
Błagamy o jakąkolwiek pomoc - http://nadzieja-dobermana.pl/ |
2008-04-06, 20:22 | #50 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 430
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cytat:
A co do problemu, to raczej pewne, ze to twoje zle nastawienie tworzy blokade. Cos mi sie zdaje ze naczytalas sie o pochwicy i teraz wydaje ci sie ze na nia chorujesz .Pierwsze stosunki u wiekszosci kobiet nie naleza do latwych. Powinnas byc rozluzniona i na maksa podniecona. Twoj Tż chyba tego nie rozumie. To on powinnien glownie zadbac o twoje dobre sampoczucie w tak waznej chwili, a z tego co napisalas jeszcze bardziej poglebia cie w dolek. Nie rob niczego na sile.
__________________
|
|
2008-04-06, 21:18 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 327
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Spokojnie, pochwica to naprawde rzadka przypadłość (wiem to od seksuologa). Niby dużo się o tym pisze i mówi, ale tak naprawdę niewiele kobiet ten problem dotyczy.
Pamiętam, że rónież miałam problem z bolesnością przy próbach wejścia (pommo sporej wilgotności). Oboje nie mieliśmy doświadczenia i "rozdziewiczanie" mnie zajęło nam trochę czasu. Skorzystałam wtedy z rady ówczesnej guru z dziedziny seksuologii, prof. M. Wisłockiej. Pod pupę podłożyłam złożoną poduchę. Miednica uniosła się pod nieco innym kątem, chłopak lekko, choć stanowczo przytrzymał moje biodra żebym się znowu nie cofnęła i poszło. Szybko i niemal bezboleśnie. Polecam ten sposób na "piewrszy raz". Może to mało romantyczne, ale pozwala zminimalizować ewentualne nieprzyjemności. |
2008-04-06, 21:26 | #52 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Po cytologi caly dzien bylam obolala.Teraz po dzisiejszej nocy pelnej prob wejscia rowniez boli,nawet jak siusiam.Zaczynam myslec,ze niechcacy wlozyl palca w cewke moczowa,istnieje taka mozliwosc?:/palca jakos udalo mu sie wlozyc i juz cala obolala,podrazniona jestem nigdy nie wkladalam sobie tamponu,bo jest tam jakas blokada i naprawde boli.Slyszalam,ze moze pomoc przed kolejna proba nospa i relanium,prosze pomozcie,bo ja naprawde chce miec to za soba i nie chce myslec ze jestem do dupy....a moj facet jest nie przyzwyczajony,nigdy nie mial dziewicy,i wnioskuje,ze jego wczesniejsze stosunki byly konkretne i szybkie.Jestem w stanie zrozumiec jego rozczarowanie,ale zdaje sobie sprawe z tego,ze zle do tego podchodzi.Napisal smsa z przeprosinami,ale ja dzis juz nie odpisze,niech sie zadreczy wyrzutami sumienia....dziekuje za dotychczasowe odpowiedzi na moj problem i dziekuje rowniez z gory za kolejne
__________________
Błagamy o jakąkolwiek pomoc - http://nadzieja-dobermana.pl/ |
2008-04-06, 21:42 | #53 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 430
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cytat:
__________________
|
|
2008-04-07, 08:01 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 327
|
Dot.: Problem :( ..... z wejsciem :(
Cytat:
Zobaczysz, będzie dobrze |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:02.