Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-23, 19:27   #1
xxEwka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3

Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...


Oto moja niecodzienna, dosyć ekstremalna ale dająca dużo siły historia miłosna. Na początku pragnę opisać moją przeszłość i to przez co przeszłam . Aktualnie mam 19 lat. Od ok. 8 roku życia posiadam zaburzenie kompulsyjno-behawioralne nazwane trichotillomanią. Polega ona na braku możliwości powstrzymania się od wyrywania włosów. Niestety, jak na złość u mnie jest też to powiązane z trichofagią,czyli zjadaniem włosów a bardziej ich cebulek. Na początku nie wiedziałam co jest ze mną nie tak , dlaczego to robię ? W końcu po paru latach zrodziła się nienawiść do samej siebie. Nie miałam rzęs, brwi , zaczęły się pokazywać gołe placki na głowie, czułam się jak jakiś odludek. Nie byłam w stanie nikomu spojrzeć w oczy ze względu na mój ubytek rzęs a brwi dorysowywałam kredką,dość miałam otaczających mnie pytań DLACZEGO TY NIE MASZ RZĘS? Nazwano mnie mutantem. Mając 16-17 lat zebrałam w sobie siłę żeby podzielić się tym z mamą. Wcześniej zamknięta byłam w swojej bańce mydlanej starając się to zwalczyć (oczywiście bez skutku) popadając w coraz większą paranoję na tym punkcie. Jak moja mama zareagowała (emerytowany psycholog) ? Nijak . Pokazałam jej wiele artykułów , starałam się podzielić moimi uczuciami. Nie zareagowała w żaden sposób więc ponownie zostałam z tym sama. Nienawiść do siebie samej wzrosła gigantycznie, także poczucie własnej wartości. Zaczęłam sięgać po alkohol, na początku ze znajomymi , później także sama gdy nikogo nie było w domu. Cięłam się bo wolałam ten fizyczny ból , nie tak trudny jak to, co tkwiło mi w głowie. 3 klasa liceum (maturalna-profil językowy 2012-2013) przyniosła duuuużo stresu . Zawsze byłam ponad ambitna, więc chciałam wykorzystać wiedzę z języków i z każdego napisać maturę. W ferie zimowe tego roku popadłam w załamanie nerwowe, pamiętam gdy mama wróciła do domu z działki i zobaczyła rozbitą w pokoju butelkę po winie. Studniówka? Tragedia..Przez stres , brak snu i jedzenia wystarczyło parę kieliszków,żebym padła (o północy?!). Na poprawiny poszłam pod koniec bo mi było wstyd. Po balu poszliśmy do lokalnego klubu,żeby zakonczyć ^imprezę^ , ja miałam już dość , posiedziałam z nimi chwilę , poszłam do domu po drodze kupując butelkę piwa. Rano wstajać z łóżka spostrzegłam, że z mamą jest coś nie tak. Usłyszałam jakieś stuknięcie,gdy wychodziła z domu więc zajrzałam do szafy. Tak... Została opróżniona z zalegających tam butelek. Wielka torba podróżna.. Ogarnęła mnie fala wstydu ,nienawiści do samej siebie, znowu spróbowałam porozmawiać z mamą. Widziała, że źle się ze mną dzieje i postanowiłyśmy zapisać mnie do psychiatry. Dostałam leki , rozmowy mi minimalnie pomogły, ale nadal nie mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Próbując dojść do sedna.. Po maturach, na początku czerwca jechałam ponownie do Anglii, gdzie mój brat pracuje od paru lat, aby oderwać się od tego wszystkiego i odłożyć trochę pieniędzy na studia. Jest to fabryka zajmująca się produkcją sałatek z owoców, warzyw. Poznałam tam osobę,o której nigdy bym nie zamarzyła nawet. Moja znajomość z nim zaczęła się od niewinnego HI i uśmiechu . Może opowiem coś więcej na jego temat . Maan jest pół turkiem, pół arabem . Pracuje jako menager i jakby nie patrzeć jest moim szefem. Zaczęliśmy rozmawiać na fejsbuku, pomógł mi wiele razy w pracy. W tamtym okresie był w separacji ze swoją żoną , ma dwoje dzieci- 3 latkę Sally i siedmiolatka Noeh . Sam ma 37 lat (tak..bardzo duża różnica wieku). Potrzebowałam dużo czasu, żeby się z nim spotkać . Nie ufałam mu wcale na początku i podeszłam do niego z ogromnym dystansem. Brat ciągle mi wmawiał /uważaj na ciapaków, potrafią sobie owinąć każdego wokół palca, pokazują siebie takiego jakim chcą żeby inni go widzieli , tylko żeby coś zyskać/ Z czasem okazał się naprawdę wspaniałym mężczyzną, któremu zależy na mnie. Ważną rolę odegrała dla mnie 1 rzecz. Przyznał mi się, że ma zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Pierwszy raz spotkałam osobę , która dosadnie rozumie, to co we mnie siedzi, to co mną kieruje. Mamy wiele wspólnych zainteresowań i tematów do rozmowy. Przeszedł wiele w swoim życiu, aktualnie już po rozwodzie. Znalazłam drugą połówkę, z którą mogę się podzielić własnymi uczuciami, porozmawiać na każdy temat , dyskutować na temat NWO i innych problemów dręczących świat , lista jest nieskończona. Stał się dla mnie lekarstwem , wyprowadził mnie z mojego świata, w końcu zobaczyłam świat w kolorowych barwach i postanowiłam ruszyć do przodu a nie skupiać się na własnej nienawiści. Wylaliśmy sporo łez ze względu na trudności spotkane na naszej drodze. Największym problemem jest brak akceptacji ze strony brata, rodziców. Twierdzą, że jestem tylko jego laleczką do zabawy, bardzo płytko go oceniają. Jestem walczyć o niego do ostatniego tchu .Spędził trochę czasu u nas w domu, starał się otworzyć, wszystko zaczęło się układać. Jego rodzina przykłada ogromną wagę do arabskiej kultury, w której ma swoje wytyczone wartości jak szczerość , szacunek. Chce zacząć nowy etap życia, więc wyprowadza się ze starego mieszkania. Jest z tym sam więc postanowiłam mu pomóc w przeprowadzce. Od tygodnia spędziłam z nim mnóstwo czasu, byłam chora więc nie szłam do pracy , spałam u niego, siedzieliśmy od rana do nocy próbująć jak najwięcej zrobić. Poźniej byłam w pracy. Dzisiaj miałam opiekować się chrześniakiem ze względu na to,że brat wraca po nocnej zmianie po czasie , gdy jego żona wychodzi do pracy . Brat potrzebuje trochę snu więc ja miałam zostać z chrześniakiem. Wczoraj spotkałam się z moim habibi z zamiarem dalszej pomocy ale położyłam się na chwilę w jego ramionach i zasnęliśmy , padnięci po pracy. Rano wstałam z budzikiem i odebrałam telefony z wielkimi wyrzutami , jednym wielkim w☠☠☠☠ieniem .. Początek 1 wielkiej kłótni, przeprosiłam oczywiście za moje nieodpowiedzialne zachowanie oczywiście. Mogła bym jeszcze długo, długo opowiadać .. Potrzebuję objektywnych opinii na ten temat, odpowiem z chęcią na wszelkie pytania i będę dozgonnie wdzięczna na przeczytanie mojej historii i wyrażenie swojego zdania. Jednego jestem pewna. Zmienił moje nastawienie do świata , jest lekarstwem , ostoją (z wzajemnością) i jestem wdzięczna, za szczęście, które mnie spotkało w jego postaci...
xxEwka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-23, 20:04   #2
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

ja nie wiem co napisać, bo historia piękna, jak z filmu Aż nie wierzę, że los postawił Was na swojej drodze. Widać, że jesteś szaleńczo zakochana. Różnica wieku 18 lat to całkiem sporo, ale z tego co piszesz to nie jest dla Ciebie problemem, więc pozostaje mi życzyć szczęścia i duużo miłości
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-23, 20:04   #3
saakdasadadsad
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Wychowywałaś się bez ojca?
saakdasadadsad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-23, 20:07   #4
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Akurat to że Twój facet jest pół arabem- pół turkiem mną nie wstrząsnęła, bo poznałam kilku bardzo fajnych ludzi i z Turcji i z Egiptu, niektórzy pożenieni z europejkami i żyje im się dobrze, tylko że każdy z nich ma czyste konto i związywali się z rówieśnikami. Poważnie się zastanów czego może chcieć od Ciebie 37 latek, nie mówię że chce Cię wykorzystać, ale uważam że dorosły facet który wiąże się z nastolatką musi mieć ze sobą jakiś problem. Wydaje mi się że tylko czas przyniesie rozwiązanie, obserwuj go i bądź czujna a jak zaczniesz zauważać coś niepokojącego to wtedy analizuj sprawę na bieżąco. Rób co możesz żeby Twoja rodzina go zaakceptowała, żebyś nie miała sobie niczego do zarzucenia. Jeżeli nie będą potrafili to już ich problem, przecież nie będziesz żyła według ich zasad

Edytowane przez emma8
Czas edycji: 2013-09-23 o 20:09
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-23, 22:01   #5
xxEwka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Mam ojca, któremu jestem wdzięczna za zaznajomienie mnie z tym jak ważna jest edukacja w życiu. Jego podejście jest staromodne (mama ma 62, tata 64, brat 34) odkąd stałam się nastolatką zawsze słuchałam komentarzy typu : nie spotykaj się z nikim , nie chcesz pozostać z dzieckiem sama , najpierw nauka później schadzki. Myślę że osoba,która ma trochę oleju w głowie może to wszystko pogodzić (nie nawiązuję do mojej dzisiejszej sytuacji, ponieważ ona jest bardziej skomplikowana niż to) . Tak... To jest historia jak z bajki . O naszej znajomości można by było napisać książkę . . Jestem szczęśliwa,że go poznałam, chociaż wiem że to dopiero początek problemów, które Nas spotkają. Czego ode mnie chce ? Myślę, że chce przede wszystkim zrozumienia. Jednym z powodów jego rozwodu był brak akceptacji zaburzenia, ja rozumiem to doskonale, potrafię wyobrazić sobie co siedzi w jego głowie i jak uporczywe mogą być różnego rodzaju natrętne myśli..
xxEwka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-23, 23:27   #6
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Cytat:
Napisane przez xxEwka Pokaż wiadomość
Mam ojca, któremu jestem wdzięczna za zaznajomienie mnie z tym jak ważna jest edukacja w życiu. Jego podejście jest staromodne (mama ma 62, tata 64, brat 34) odkąd stałam się nastolatką zawsze słuchałam komentarzy typu : nie spotykaj się z nikim , nie chcesz pozostać z dzieckiem sama , najpierw nauka później schadzki. Myślę że osoba,która ma trochę oleju w głowie może to wszystko pogodzić (nie nawiązuję do mojej dzisiejszej sytuacji, ponieważ ona jest bardziej skomplikowana niż to) . Tak... To jest historia jak z bajki . O naszej znajomości można by było napisać książkę . . Jestem szczęśliwa,że go poznałam, chociaż wiem że to dopiero początek problemów, które Nas spotkają. Czego ode mnie chce ? Myślę, że chce przede wszystkim zrozumienia. Jednym z powodów jego rozwodu był brak akceptacji zaburzenia, ja rozumiem to doskonale, potrafię wyobrazić sobie co siedzi w jego głowie i jak uporczywe mogą być różnego rodzaju natrętne myśli..

W takim razie trzymaj się tego, bądź ostrożna i na razie lepiej byłoby gdybyś uważała żeby za szybko dzidziusia nie zmajstrować w Twojej sytuacji to już zwłaszcza nie ma co się śpieszyć, jeszcze tyle lat przed Tobą, ten związek sam się wyklaruje tak naprawdę. Życzę Ci powodzenia
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-24, 06:58   #7
pasodoble
Raczkowanie
 
Avatar pasodoble
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 276
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Cytat:
Napisane przez xxEwka Pokaż wiadomość
Oto moja niecodzienna, dosyć ekstremalna ale dająca dużo siły historia miłosna. Na początku pragnę opisać moją przeszłość i to przez co przeszłam . Aktualnie mam 19 lat. Od ok. 8 roku życia posiadam zaburzenie kompulsyjno-behawioralne nazwane trichotillomanią. Polega ona na braku możliwości powstrzymania się od wyrywania włosów. Niestety, jak na złość u mnie jest też to powiązane z trichofagią,czyli zjadaniem włosów a bardziej ich cebulek. Na początku nie wiedziałam co jest ze mną nie tak , dlaczego to robię ? W końcu po paru latach zrodziła się nienawiść do samej siebie. Nie miałam rzęs, brwi , zaczęły się pokazywać gołe placki na głowie, czułam się jak jakiś odludek. Nie byłam w stanie nikomu spojrzeć w oczy ze względu na mój ubytek rzęs a brwi dorysowywałam kredką,dość miałam otaczających mnie pytań DLACZEGO TY NIE MASZ RZĘS? Nazwano mnie mutantem. Mając 16-17 lat zebrałam w sobie siłę żeby podzielić się tym z mamą. Wcześniej zamknięta byłam w swojej bańce mydlanej starając się to zwalczyć (oczywiście bez skutku) popadając w coraz większą paranoję na tym punkcie. Jak moja mama zareagowała (emerytowany psycholog) ? Nijak . Pokazałam jej wiele artykułów , starałam się podzielić moimi uczuciami. Nie zareagowała w żaden sposób więc ponownie zostałam z tym sama. Nienawiść do siebie samej wzrosła gigantycznie, także poczucie własnej wartości. Zaczęłam sięgać po alkohol, na początku ze znajomymi , później także sama gdy nikogo nie było w domu. Cięłam się bo wolałam ten fizyczny ból , nie tak trudny jak to, co tkwiło mi w głowie. 3 klasa liceum (maturalna-profil językowy 2012-2013) przyniosła duuuużo stresu . Zawsze byłam ponad ambitna, więc chciałam wykorzystać wiedzę z języków i z każdego napisać maturę. W ferie zimowe tego roku popadłam w załamanie nerwowe, pamiętam gdy mama wróciła do domu z działki i zobaczyła rozbitą w pokoju butelkę po winie. Studniówka? Tragedia..Przez stres , brak snu i jedzenia wystarczyło parę kieliszków,żebym padła (o północy?!). Na poprawiny poszłam pod koniec bo mi było wstyd. Po balu poszliśmy do lokalnego klubu,żeby zakonczyć ^imprezę^ , ja miałam już dość , posiedziałam z nimi chwilę , poszłam do domu po drodze kupując butelkę piwa. Rano wstajać z łóżka spostrzegłam, że z mamą jest coś nie tak. Usłyszałam jakieś stuknięcie,gdy wychodziła z domu więc zajrzałam do szafy. Tak... Została opróżniona z zalegających tam butelek. Wielka torba podróżna.. Ogarnęła mnie fala wstydu ,nienawiści do samej siebie, znowu spróbowałam porozmawiać z mamą. Widziała, że źle się ze mną dzieje i postanowiłyśmy zapisać mnie do psychiatry. Dostałam leki , rozmowy mi minimalnie pomogły, ale nadal nie mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Próbując dojść do sedna.. Po maturach, na początku czerwca jechałam ponownie do Anglii, gdzie mój brat pracuje od paru lat, aby oderwać się od tego wszystkiego i odłożyć trochę pieniędzy na studia. Jest to fabryka zajmująca się produkcją sałatek z owoców, warzyw. Poznałam tam osobę,o której nigdy bym nie zamarzyła nawet. Moja znajomość z nim zaczęła się od niewinnego HI i uśmiechu . Może opowiem coś więcej na jego temat . Maan jest pół turkiem, pół arabem . Pracuje jako menager i jakby nie patrzeć jest moim szefem. Zaczęliśmy rozmawiać na fejsbuku, pomógł mi wiele razy w pracy. W tamtym okresie był w separacji ze swoją żoną , ma dwoje dzieci- 3 latkę Sally i siedmiolatka Noeh . Sam ma 37 lat (tak..bardzo duża różnica wieku). Potrzebowałam dużo czasu, żeby się z nim spotkać . Nie ufałam mu wcale na początku i podeszłam do niego z ogromnym dystansem. Brat ciągle mi wmawiał /uważaj na ciapaków, potrafią sobie owinąć każdego wokół palca, pokazują siebie takiego jakim chcą żeby inni go widzieli , tylko żeby coś zyskać/ Z czasem okazał się naprawdę wspaniałym mężczyzną, któremu zależy na mnie. Ważną rolę odegrała dla mnie 1 rzecz. Przyznał mi się, że ma zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Pierwszy raz spotkałam osobę , która dosadnie rozumie, to co we mnie siedzi, to co mną kieruje. Mamy wiele wspólnych zainteresowań i tematów do rozmowy. Przeszedł wiele w swoim życiu, aktualnie już po rozwodzie. Znalazłam drugą połówkę, z którą mogę się podzielić własnymi uczuciami, porozmawiać na każdy temat , dyskutować na temat NWO i innych problemów dręczących świat , lista jest nieskończona. Stał się dla mnie lekarstwem , wyprowadził mnie z mojego świata, w końcu zobaczyłam świat w kolorowych barwach i postanowiłam ruszyć do przodu a nie skupiać się na własnej nienawiści. Wylaliśmy sporo łez ze względu na trudności spotkane na naszej drodze. Największym problemem jest brak akceptacji ze strony brata, rodziców. Twierdzą, że jestem tylko jego laleczką do zabawy, bardzo płytko go oceniają. Jestem walczyć o niego do ostatniego tchu .Spędził trochę czasu u nas w domu, starał się otworzyć, wszystko zaczęło się układać. Jego rodzina przykłada ogromną wagę do arabskiej kultury, w której ma swoje wytyczone wartości jak szczerość , szacunek. Chce zacząć nowy etap życia, więc wyprowadza się ze starego mieszkania. Jest z tym sam więc postanowiłam mu pomóc w przeprowadzce. Od tygodnia spędziłam z nim mnóstwo czasu, byłam chora więc nie szłam do pracy , spałam u niego, siedzieliśmy od rana do nocy próbująć jak najwięcej zrobić. Poźniej byłam w pracy. Dzisiaj miałam opiekować się chrześniakiem ze względu na to,że brat wraca po nocnej zmianie po czasie , gdy jego żona wychodzi do pracy . Brat potrzebuje trochę snu więc ja miałam zostać z chrześniakiem. Wczoraj spotkałam się z moim habibi z zamiarem dalszej pomocy ale położyłam się na chwilę w jego ramionach i zasnęliśmy , padnięci po pracy. Rano wstałam z budzikiem i odebrałam telefony z wielkimi wyrzutami , jednym wielkim w☠☠☠☠ieniem .. Początek 1 wielkiej kłótni, przeprosiłam oczywiście za moje nieodpowiedzialne zachowanie oczywiście. Mogła bym jeszcze długo, długo opowiadać .. Potrzebuję objektywnych opinii na ten temat, odpowiem z chęcią na wszelkie pytania i będę dozgonnie wdzięczna na przeczytanie mojej historii i wyrażenie swojego zdania. Jednego jestem pewna. Zmienił moje nastawienie do świata , jest lekarstwem , ostoją (z wzajemnością) i jestem wdzięczna, za szczęście, które mnie spotkało w jego postaci...
Wiesz co, miej gdzieś, co mówi rodzina, nie pomogli Ci, kiedy tej pomocy potrzebowałaś, zwłaszcza mama.
Tyle już przeszłaś, że kilka dodatkowych trudności związanych ze związkiem Cię nie złamie, a masz widoki na to, by być wreszcie szczęśliwa
pasodoble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-24, 08:17   #8
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Po pierwsze: wróć na terapię. Po drugie: znacie się od czerwca. Uspokój się. I przede wszystkim terapia, którą przerwałaś.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-24, 08:55   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Po pierwsze: wróć na terapię. Po drugie: znacie się od czerwca. Uspokój się. I przede wszystkim terapia, którą przerwałaś.
Jak wyżej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-24, 10:16   #10
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Facet z innej kultury, po nie wiadomo jakich przejściach, oboje z zaburzeniami, na które- jak uważasz- sami dla siebie będziecie lekarstwem. O rany, ale to naiwne.
Piszesz, że wcześniej byłaś jak zamknięta w bańce mydlanej- moim zdaniem nadal jesteś.
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-24, 10:26   #11
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Cytat:
Napisane przez Lukrecja_Borgia Pokaż wiadomość
Facet z innej kultury, po nie wiadomo jakich przejściach, oboje z zaburzeniami, na które- jak uważasz- sami dla siebie będziecie lekarstwem. O rany, ale to naiwne.
Piszesz, że wcześniej byłaś jak zamknięta w bańce mydlanej- moim zdaniem nadal jesteś.
Dodajmy do tego cytat:
Cytat:
Jego rodzina przykłada ogromną wagę do arabskiej kultury, w której ma swoje wytyczone wartości jak szczerość , szacunek.
i już wyraźnie widać, że nie jest dobrze. Tradycyjne wartości krajów arabskich, kompletny brak świadomości u Autorki + poważne zaburzenia. To jest bardzo sztampowa historia miłosna: młoda, zagubiona dziewczyna wyjeżdża za granicę i zakochuje się w Arabie-bajerancie.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-02, 00:13   #12
basienka 23
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1
Dot.: Nietypowa historia miłosna i brak akceptacji . Szukam pomocy ...

Cytat:
Napisane przez xxEwka Pokaż wiadomość
Oto moja niecodzienna, dosyć ekstremalna ale dająca dużo siły historia miłosna. Na początku pragnę opisać moją przeszłość i to przez co przeszłam . Aktualnie mam 19 lat. Od ok. 8 roku życia posiadam zaburzenie kompulsyjno-behawioralne nazwane trichotillomanią. Polega ona na braku możliwości powstrzymania się od wyrywania włosów. Niestety, jak na złość u mnie jest też to powiązane z trichofagią,czyli zjadaniem włosów a bardziej ich cebulek. Na początku nie wiedziałam co jest ze mną nie tak , dlaczego to robię ? W końcu po paru latach zrodziła się nienawiść do samej siebie. Nie miałam rzęs, brwi , zaczęły się pokazywać gołe placki na głowie, czułam się jak jakiś odludek. Nie byłam w stanie nikomu spojrzeć w oczy ze względu na mój ubytek rzęs a brwi dorysowywałam kredką,dość miałam otaczających mnie pytań DLACZEGO TY NIE MASZ RZĘS? Nazwano mnie mutantem. Mając 16-17 lat zebrałam w sobie siłę żeby podzielić się tym z mamą. Wcześniej zamknięta byłam w swojej bańce mydlanej starając się to zwalczyć (oczywiście bez skutku) popadając w coraz większą paranoję na tym punkcie. Jak moja mama zareagowała (emerytowany psycholog) ? Nijak . Pokazałam jej wiele artykułów , starałam się podzielić moimi uczuciami. Nie zareagowała w żaden sposób więc ponownie zostałam z tym sama. Nienawiść do siebie samej wzrosła gigantycznie, także poczucie własnej wartości. Zaczęłam sięgać po alkohol, na początku ze znajomymi , później także sama gdy nikogo nie było w domu. Cięłam się bo wolałam ten fizyczny ból , nie tak trudny jak to, co tkwiło mi w głowie. 3 klasa liceum (maturalna-profil językowy 2012-2013) przyniosła duuuużo stresu . Zawsze byłam ponad ambitna, więc chciałam wykorzystać wiedzę z języków i z każdego napisać maturę. W ferie zimowe tego roku popadłam w załamanie nerwowe, pamiętam gdy mama wróciła do domu z działki i zobaczyła rozbitą w pokoju butelkę po winie. Studniówka? Tragedia..Przez stres , brak snu i jedzenia wystarczyło parę kieliszków,żebym padła (o północy?!). Na poprawiny poszłam pod koniec bo mi było wstyd. Po balu poszliśmy do lokalnego klubu,żeby zakonczyć ^imprezę^ , ja miałam już dość , posiedziałam z nimi chwilę , poszłam do domu po drodze kupując butelkę piwa. Rano wstajać z łóżka spostrzegłam, że z mamą jest coś nie tak. Usłyszałam jakieś stuknięcie,gdy wychodziła z domu więc zajrzałam do szafy. Tak... Została opróżniona z zalegających tam butelek. Wielka torba podróżna.. Ogarnęła mnie fala wstydu ,nienawiści do samej siebie, znowu spróbowałam porozmawiać z mamą. Widziała, że źle się ze mną dzieje i postanowiłyśmy zapisać mnie do psychiatry. Dostałam leki , rozmowy mi minimalnie pomogły, ale nadal nie mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Próbując dojść do sedna.. Po maturach, na początku czerwca jechałam ponownie do Anglii, gdzie mój brat pracuje od paru lat, aby oderwać się od tego wszystkiego i odłożyć trochę pieniędzy na studia. Jest to fabryka zajmująca się produkcją sałatek z owoców, warzyw. Poznałam tam osobę,o której nigdy bym nie zamarzyła nawet. Moja znajomość z nim zaczęła się od niewinnego HI i uśmiechu . Może opowiem coś więcej na jego temat . Maan jest pół turkiem, pół arabem . Pracuje jako menager i jakby nie patrzeć jest moim szefem. Zaczęliśmy rozmawiać na fejsbuku, pomógł mi wiele razy w pracy. W tamtym okresie był w separacji ze swoją żoną , ma dwoje dzieci- 3 latkę Sally i siedmiolatka Noeh . Sam ma 37 lat (tak..bardzo duża różnica wieku). Potrzebowałam dużo czasu, żeby się z nim spotkać . Nie ufałam mu wcale na początku i podeszłam do niego z ogromnym dystansem. Brat ciągle mi wmawiał /uważaj na ciapaków, potrafią sobie owinąć każdego wokół palca, pokazują siebie takiego jakim chcą żeby inni go widzieli , tylko żeby coś zyskać/ Z czasem okazał się naprawdę wspaniałym mężczyzną, któremu zależy na mnie. Ważną rolę odegrała dla mnie 1 rzecz. Przyznał mi się, że ma zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Pierwszy raz spotkałam osobę , która dosadnie rozumie, to co we mnie siedzi, to co mną kieruje. Mamy wiele wspólnych zainteresowań i tematów do rozmowy. Przeszedł wiele w swoim życiu, aktualnie już po rozwodzie. Znalazłam drugą połówkę, z którą mogę się podzielić własnymi uczuciami, porozmawiać na każdy temat , dyskutować na temat NWO i innych problemów dręczących świat , lista jest nieskończona. Stał się dla mnie lekarstwem , wyprowadził mnie z mojego świata, w końcu zobaczyłam świat w kolorowych barwach i postanowiłam ruszyć do przodu a nie skupiać się na własnej nienawiści. Wylaliśmy sporo łez ze względu na trudności spotkane na naszej drodze. Największym problemem jest brak akceptacji ze strony brata, rodziców. Twierdzą, że jestem tylko jego laleczką do zabawy, bardzo płytko go oceniają. Jestem walczyć o niego do ostatniego tchu .Spędził trochę czasu u nas w domu, starał się otworzyć, wszystko zaczęło się układać. Jego rodzina przykłada ogromną wagę do arabskiej kultury, w której ma swoje wytyczone wartości jak szczerość , szacunek. Chce zacząć nowy etap życia, więc wyprowadza się ze starego mieszkania. Jest z tym sam więc postanowiłam mu pomóc w przeprowadzce. Od tygodnia spędziłam z nim mnóstwo czasu, byłam chora więc nie szłam do pracy , spałam u niego, siedzieliśmy od rana do nocy próbująć jak najwięcej zrobić. Poźniej byłam w pracy. Dzisiaj miałam opiekować się chrześniakiem ze względu na to,że brat wraca po nocnej zmianie po czasie , gdy jego żona wychodzi do pracy . Brat potrzebuje trochę snu więc ja miałam zostać z chrześniakiem. Wczoraj spotkałam się z moim habibi z zamiarem dalszej pomocy ale położyłam się na chwilę w jego ramionach i zasnęliśmy , padnięci po pracy. Rano wstałam z budzikiem i odebrałam telefony z wielkimi wyrzutami , jednym wielkim w☠☠☠☠ieniem .. Początek 1 wielkiej kłótni, przeprosiłam oczywiście za moje nieodpowiedzialne zachowanie oczywiście. Mogła bym jeszcze długo, długo opowiadać .. Potrzebuję objektywnych opinii na ten temat, odpowiem z chęcią na wszelkie pytania i będę dozgonnie wdzięczna na przeczytanie mojej historii i wyrażenie swojego zdania. Jednego jestem pewna. Zmienił moje nastawienie do świata , jest lekarstwem , ostoją (z wzajemnością) i jestem wdzięczna, za szczęście, które mnie spotkało w jego postaci...
no wydaje mi sie ze ten facet jest dla ciebie dobry , i zalezy mu na tobie , a tobie na nim . Jestes z nim szczesliwa , widac bog dal ci szanse na prawdziwa milosc . nie martw sie o to co mysla o was inni . to twoje zycie , twoja sprawa , a na pewno nie nie sluchaj porad mamy nie byla pomocna kiedy jej naprawde potrzebowalas . glowa do gory dacie rade , wszystkiego dobrego zycze w nowym roku .
basienka 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-02 01:13:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.