"Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-06-01, 14:43   #31
m_a_g_d_a
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 66
Wink Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

takie troche inne, ale też o miłości:...


Babciu, zobacz, co ktoś napisał na murze: "Łatwo jest zapomnieć/Dać daleko od siebie/Kiedy w końcu stracą sens słowa kocham cię/Dla osoby którą kocham i nigdy nie przestanę/KM" Jak myślisz, babciu, to napisała dziewczyna czy chłopak?


Dziewczyna.

Skąd wiesz?


Wiem. Chłopcy, jak kochają, piszą: "Głupia Ewka" albo "Kocham Gosię" i do tego wielkie serce przebite strzałą, a jak się zawiodą na kimś w miłości, piszą "Kryśka to k ". Wiesz dziecko, co to "k"?

Wiem, babciu. Ale może to chłopak jednak napisał?

Nie sądzę. Łatwo poznać, że to dziewczyna pisała, po charakterze pisma i staranności doboru tekstu. Pewnie ten chłopak mieszka tam za tym murem, a ona cierpi, bo on jej nie chce albo ją rzucił. Lena, no dobrze, a Ty kogoś kochasz?

Tak.

O Boże! Kogo?

Moją rodzinę i moje zwierzęta.


No, Bogu dzięki! A co to jest według Ciebie miłość?

Miłość przybliża do siebie ludzi.

Nawet bardzo przybliża. No, nieważne. Miłość to uczucie, emocje, ale jak to się odczuwa?

Chce się z tym kimś być wciąż i martwi się o tego kogoś, żeby mu się nic nie stało, żeby ten ktoś nie zachorował albo nie miał jakiegoś wypadku czy przykrości nawet, i tęskni się za tym kimś, i chciałoby się, żeby był ten ktoś wesoły i szczęśliwy, i chce mu się oddać wszystko, co się ma, i żeby się nie rozstawać.

I tak kochasz rodzinę i zwierzęta?

Nie, rodzinę to kocham normalnie i zwierzęta też.

Normalnie. Ciekawe. Ale rodzinę i zwierzęta kochasz tak samo?

No, nie! Rodzinę bardziej, kocham rodzinę tak w ogóle, a zwierzęta też w ogóle, ale inaczej.

A jak kochasz rodzinę? Wszystkich kochasz tak samo?

Prawie.

A po co jest miłość, Lena?

Żeby na świecie była dobroć.

Rewelacja. Znasz jakąś historię o miłości?

Znam dużo. Ostatnio pani opiekunka mi opowiedziała.

O Boże! Co?

Że były trzy siostry - bojaźliwa, wesoła i uparta

To ciekawe, zaczyna się jak film porno

A co to jest film porno?

Taki z gołymi, nieważne, no i co dalej w tej historii o miłości?

Umarli im rodzice i musiały iść szukać szczęścia

Mężów znaczy?

Nieeee! Babciu! Były głodne, więc poprosiły pana, co sprzedawał kanapki, żeby im dał jeść, on nie chciał, ale ta wesoła zaczęła się wygłupiać, śmiać i pomyślał, że będzie przyciągała klientów, więc jej dał kanapkę i ona z nim została


Ciekawe, tu miłości nie ma, raczej coś innego. Opowiadaj dalej.

Dwie pozostałe siostry, głodne, poszły dalej i trafiły do wielkiego, dziwnego domu

To ta siostra, co została z tym, co miał kanapki, nie mogła im załatwić parę kanapek przed podróżą?

Babciu, to jest bajka!

No, dobra.

Siostra bojaźliwa się strasznie tego dziwnego domu bała, płakała, nie chciała chodzić po tym obcym, dziwnym, strasznym domu, trafiły wreszcie do jednego pokoju, w którym siedziały kobiety i szyły na maszynach do szycia, tak pracowały, że nawet nie podnosiły głów znad tych maszyn, ale nie były głodne, więc bojaźliwa tam postanowiła zostać, szyć od rana do nocy i za to mieć chleb


Tu też nie ma miłości... Mów dalej

Trzecia, uparta, poszła dalej szukać szczęścia, mimo że była już strasznie głodna. Trafiła wreszcie do wielkiego pięknego ogrodu, gdzie było bardzo dużo drzew, a na drzewach dużo jabłek. Już chciała zerwać jabłko, kiedy przyszedł pan i ją skrzyczał, powiedział, że to ogród pięknego i bogatego księcia, jabłek jeść nie wolno, bo właśnie ogłoszono konkurs: która dziewczyna zerwie wszystkie jabłka z drzew, ta zostanie jego żoną. Uparta, bardzo już głodna, stanęła do konkursu i cały czas pragnęła choć ugryźć jabłko, ale książę nie pozwolił, więc kiedy zerwała już prawie wszystkie jabłka, pomyślała, że wolałaby być ptakiem, zerwać jabłko z samego czubka i je sobie zwyczajnie zjeść, a nie o głodzie uczestniczyć w jakimś konkursie, choćby o najpiękniejszego i najbogatszego księcia. I wtedy zjawiła się Wróżka, zaproponowała, że zmieni ją w ptaka. Dziewczyna od razu się zgodziła. Jako ptak od razu zjadła sobie jabłko z samego czubka, a potem zerwała wszystkie jabłka, bo mogła pofrunąć, gdzie chciała i jak wysoko chciała. Kiedy Wróżka chciała ją na nowo odmienić w dziewczynę, która jako zwyciężczyni poślubi księcia, uparta powiedziała, że nie chce, że chce zostać wolnym ptakiem i że to Wróżka może sobie wyjść za takiego głupiego księcia, który ogłasza takie głupie konkursy i nie pozwala głodnemu zjeść ani jednego jabłka. Że ona głupiego i niedobrego nie mogłaby pokochać...

Rewelacja! I to ci opowiedziała opiekunka? A gdzie jest miłość w tej opowieści?

No, że trudno znaleźć miłość

Oczywiście! Ale się zdarza! A Ty myślisz, że pokochasz kogoś i będziesz z nim szczęśliwa? Wierzysz w to?

Tak.

No, widzisz! I każdy w to wierzy i to jest najważniejsze.




czasem dzieci są o wiele mądrzejsze niż dorośli...
m_a_g_d_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 14:46   #32
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Kiedy kładę głowę na poduszkę to czuję jak stoisz nad moim łóżkiem. Nocy się wtedy nie boję, bo przeciez jesteśmy we dwoje. Na niebie gwiazd pełno, wiem że do rana zostaniesz ze mną. gdy kładziesz dłoń na mej dłoni wtedy zasypiam powoli. we śnie się znów spotkamy na łące usłanej kwiatami. Widzę pojawiający się uśmiech na Twojej twarzy, żaden koszmar się wtedy nie zdarzy. Gdy rano wstanę Ciebie nie będzie, poczekam, noc znowu nadejdzie...


Każdego dnia udawadniasz jak bardzo mnie kochasz.
Każdego dnia twój pocałunek daje mi siłę do życia.
Każdego dnia czy jest dobrze czy źle Ty jesteś ze mną...
Każdego dnia pokazujesz mi że jesteś moim najlepszym przyjacielem...
Każdego dnia utwierdzasz mnie w tym, że zawsze będziesz obok...
a ja każdego dnia Kocham Cię jeszcze mocniej...
i każdego dnia przekonuję się, że nie jestem już w stanie żyć bez Twojej miłości...
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 14:50   #33
Ggwiazdkaa
Zadomowienie
 
Avatar Ggwiazdkaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 093
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

"On był mężczyzną potężnym, o donośnym głosie i szorstkim sposobie bycie. Zaś ona - kobieta łagodną i delikatną. Pobrali się. On dbał, by niczego jej nie brakowało, a ona zajmowała się domem i dziećmi. Później dzieci dorosły, pozakładały własne rodziny i odeszły. Historia, jakich wiele.
Lecz kiedy wszystkie dzieci były już urządzone, kobieta straciła swój zwykły uśmiech, stawała się coraz bardziej wątła i blada. Nie mogła już jeść i w krótkim czasie przestała podnosić się z łóżka.
Zmartwiony mąż umieścił ją w szpitalu.Lecz chociaż u jej wezgłowia zbierali się najlepsi lekarze i specjaliści, żadnemu z nich nie udało się określić, na co zachorowała kobieta. Potrząsali tylko głowami.Ostatni lekarz poprosił na stronę męża i rzekł:
- Ośmieliłbym się powiedzieć, że po prostu... pańska żona nie chce już dłużej żyć...
Mężczyzna w milczeniu usiadł przy łóżku żony i ujął ją za rękę. Była to mała, drobna rączka, która zupełnie zginęła w potężnej dłoni mężczyzny. Potem rzekł zdecydowanie swym donośnym głosem:
- Ty nie umrzesz!
- Dlaczego? - zapytała kobieta lekko wzdychając.
- Ponieważ ja cię potrzebuję!
- To dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?
Od tej chwili stan zdrowia kobiety zaczął się szybko poprawiać. Dzisiaj czuję się doskonale. A lekarze i znani specjaliści nadal zadają sobie pytanie, jaka choroba ją dotknęła i cóż za wspaniałe lekarstwo uzdrowiło ją w tak krótkim czasie.
Nigdy nie czekaj do jutra, by powiedzieć komuś, że go kochasz. Uczyć to dzisiaj. Nie myśl: "Moja mama, moje dzieci, moja żona lub mąż doskonale o tym wiedzą". Miłość to życie. Istnieje kraina umarłych i kraina żywych. Tym, co je różni, jest miłość."
Bruno Ferrero
Ggwiazdkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 14:54   #34
Marlenusia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Napewno śliczne miasto :)
Wiadomości: 1 108
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

-Czy patrzyłeś kiedyś na to jak rośnie kwiat?
-tak
-I...
-To było tak jakbym ja sie narodził
-Opowiedz mi o tym
-wiec...
-on rósł, tak jak człowiek dorasta
-rozwijał po płatku
-Ty tez sie tak rowijasz...
-gdy padał deszcz, zamykał sie
-człowiek smuci sie, gdy zimno jest i pada deszcz,
-rozkwitał gdy świeciło słońce...
-Przypominało to mi
-kogo?
-Ciebie
-Mnie?
-Tak, jak uśmiechałaś sie i chciałaś żyć. Byłas szczęśliwa.
-Nadeszła zima...
-I co z nim?
-zwiędł, tak jak czasem ludziom nie chce sie żyć!
-Odszedł...
-Nie!, on zasną
-To teraz śpi?
-Tak, zima jest i zapada w sen... Ty też jesteś śpiąca w ciągu dnia gdy jest
zimno i pada śnieg. Przytłacza Cie ta pogoda.
-Hm...
-Ale nie odszedł, on jest, wróci na wiosne...
-A skąd To wiesz?
-Bo znam Cie...
-Mnie?
-Tak
-Przeciez mówimy o kwiatach
-Wiem.
-Wiec?
-Ty jestes moim kwiatem...
__________________

Nie chcę się z Ciebie budzić


Marlenusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 14:55   #35
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Ggwiazdkaa śliczne daje do myślenia
Marlenusia też bardzo piękne
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 14:57   #36
Divine18
Zakorzenienie
 
Avatar Divine18
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 133
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Napisane przez monyczkaaaKlaudiaa - nasza skarbnica pięknych opowiadań

Drogi Pamietniku : Jestem na lozku w szpitalu, doktor mowi ze beda mnie operowac i moge tego nie przezyc. Potrzebuje nowego serca, potrzebuje rowniez kogos kto moglby mnie wesprzeć w tych trudnych momentach, ale moj chlopak jeszcze nie przyszedl.

Drogi Pamietniku : Oprecja skonczona, doktorzy mowia, ze wszystko poszlo zgodnie z planem, ze sie udala, ale ja nadal potrzebuje kogos kto mnie moglby wesprzec wtych trudnych chwilach, ale jego caly czas nie ma.

Drogi Pamietniku : Minal juz tydzien, wyszlam ze szpitala, wszystko ze mna wporzadku, moj chlopak nadal nie przyszedl wiec teraz postanowilam do niego pojsc, bo bardzo sie tym przejmuje.

Drogi Pamietniku : Bylam u niego, dlugo walilam w drzwi ale nie bylo nikogo, weszlam do srodka, drzwi byly otwarte i na stole byla kartka papieru ktora mowila:

"Kochanie, wybacz mi, ze nie moglem Cie wesprzec w tych trudnych momentach a tak wiem ze tego potrzebowalas. Chcialem zrobic ci prezent, moje serce juz dla mnie nie bije, ale jestem szczesliwy ze moge ci je dac, ze nadal zyje w Tobie .. Kocham Cie .."

kopiuje wam fragment mojej rozmowy z TŻ



mój skarbek <3* 15:42:01

Zwariowałem

Ola 15:42:10

ja tez jak to przeczytalam

*mój skarbek <3* 15:42:48

też bym tak dla Ciebie zrobił
__________________

' Nie obawiaj się, że góry są za wysokie, droga zbyt długa, kwiaty zwiędną, za blisko czyjeś oczy wpatrzone z nadzieją, a potem tylko z wyrzutem. Nie obawiaj się, abyś nie musiał żałować tego, że brakło ci odwagi. '

Divine18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 15:01   #37
Marlenusia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Napewno śliczne miasto :)
Wiadomości: 1 108
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Bądź promykiem słońca,
Byś mógł wślizgiwać się
Do mojego małego pokoju...

I bądź deszczem,
A wybiegnę Ci naprzeciw,
Byś zmoczył mi włosy...

Rano przyjdź z rosą traw -
Spotkamy się na łące.
Ciemną nocą stań się wiatrem,
A otworzę Ci okno...

A na co dzień bądź powietrzem,
Przecież nie umiem żyć
Bez Twego oddechu...



W samotności wspólne mamy łzy...
W życiu ciągle nam siebie brakuje...
W wytrwałości pokonujemy kolejne dni...
A co do Miłości...
Każdego dnia od nowa się w Tobie zakochuję...
Od nowa co to znaczy?
Pamiętasz tak niewinnie jak za pierwszym razem...
Kiedy byłam Ja byłeś Ty jeszcze nie My...
Wtedy jeszcze nie byliśmy razem...
Pamiętam to jak by to było dziś...
I będę pamiętała do końca...
Bo jak można zapomnieć dzień...
Gdy Miłość przychodzi gor±ca...



Chciałabym być Twym ubraniem...
Które nosisz na sobie każdego dnia...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być promykiem słońca...
Tylko po to by widzieć jak rano się budzisz...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być chociażby gwiazdami na niebie...
Które oglądasz co noc...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być Twoją poduszką...
Tylko po to by gładzić Cię po policzku...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być kołdrą...
Która otula twe ciało w zimne wieczory...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być deszczem...
Który tańczy na Twojej skórze...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być wiatrem...
Który chłodzi Cię w upalne dnie...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być wodą...
Która gasi Twoje pragnienia...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być filiżanką kawy...
Tylko po to by muskać Twe usta...
Lecz nie jestem...
A najbardziej chciałabym być blisko Ciebie...



Tamtego wieczoru
Lapmy pięknie oświetlały ścieżke
Nazwałam ją ścieżką miłości
Czułam wtedy jakby coś pukało do mojego serduszka,
a ja
ja bałam się otworzyć,
bałam sie kolejnej zdrady
cierpienia
a mimo to szłam coraz szybciej.
na końcu drogi zauważyłam cień.
To Ty..
wróciłeś pomyślałam..
Ale szybko znikłeś..
Wiem.. ja też czasem chce tego wrócić..
Ale nie potrafie..
Dlatego przepraszam, jeżeli odczuwasz to samo..
To ciche pukanie..
I zrozumiem kiedy się przestraszysz..
i chociaż będziesz chciał otworzyć..
coś będzie Cię powstrzymywało..
__________________

Nie chcę się z Ciebie budzić


Marlenusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-06-01, 15:02   #38
Ggwiazdkaa
Zadomowienie
 
Avatar Ggwiazdkaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 093
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez beat@
Ggwiazdkaa śliczne daje do myślenia
Marlenusia też bardzo piękne
Cieszę się, że Ci się podoba



Pewna mała dziewczynka zapragnęła kiedyś znaleźć biedronkę. Zapytała się gdzie może spotkać takie stworzonko. W odpowiedzi usłyszała:
"Idź na łąkę dziecko, tam na pewno są biedronki".
Dziewczynka nie zwlekając pobiegła szybko na pobliską polanę. Było na niej morze kwiatów... Pomyślała: "tu znajdę to, czego szukam".
Niestety nigdzie nie było ani jednej biedronki! Po kilku godzinach poszukiwań zrozpaczona dziewczynka wróciła do domu. Usiadła pod drzewem i gorzko zapłakała. Usnęła...
Jakież było jej zdziwienie kiedy się obudziła po jej sukience, rączkach i nóżkach chodziło mnóstwo biedronek...
Tak samo jest z miłością. Nie trzeba jej specjalnie szukać. Ona przyjdzie sama.
Ggwiazdkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 15:43   #39
Czekoladaa
Rozeznanie
 
Avatar Czekoladaa
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 788
GG do Czekoladaa
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Powiadają, że każdy ma taką historię, która złamie ci serce. Mój młodszy brat Nicholas miał raka. Wypadły mu wszystkie włosy i był taki słaby, że prawie nie mógł chodzić. Nie mogłam już dłużej patrzeć na ból, który czaił się w jego oczach. Jego wspomnienia z dzieciństwa nie był związane ze świętami Bożego Narodzenia, obozami ani zabawkami; jego wspomnienia to szpital, kroplówki i transfuzje krwi.
Pamiętam, że wszystko zaczęło się kiedy miał zaledwie trzy lata. Najpierw na jego ciele zaczęły się pojawiać straszne siniaki. Nie zastanawialiśmy się nad tym dopóki nie zaczęły się pokazywać w takich miejscach, gdzie nie powinno ich być, na przykład pod pachami i na głowie. Potem zaczęły się krwotoki z nosa, które powtarzały się bardzo często. Mama zawsze przypominała nam:
-Nie szalejcie z Nicholasem, bo zacznie mu lecieć krew z nosa.
Okazało się, że jest chory na raka. Była to ostra odmiana białaczki limfatycznej, którą można dość łatwo wyleczyć. Siedemdziesiąt procent dzieci osiąga remisję w ciągu jednego roku, a pięćdziesiąt procent z nich nigdy nie ma już nawrotu choroby. Szanse Nicky'ego były więc duże.
Natychmiast został poddany chemioterapii, by powstrzymać dalszy rozwój choroby. Wszystko poszło dobrze dobrze, chociaż było bardzo ciężko. W poniedziałki, wtorki i środy jeździł do szpitala na zabiegi, a przez resztę tygodnia przebywał w domu - chory i całkowicie wyczerpany. W tamtym roku nie chodził do przedszkola, ale w ciągu dziewięciu miesięcy nastąpiła remisja i wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi.
Na jakiś czas życie wróciło do normy. Aż do pewnego dnia, gdybyłam w pierwszej klasie liceum... Wróciłam do domu i zobaczyłam, że rodzice siedzą na kanapie. Zdziwiło mnie to, ponieważ nigdy nie było ich w domu, kiedy wracałam ze szkoły. Gdy zobaczyłam ich łzy, wiedziałam, że spełniły się moje najgorsze obawy. Rak wrócił.
Nicholas miał wówczas pięć lat i od mniej więcej dwóch lat znajdował się w stanie remisji. Wszyscy myśleliśmy, że pokonał chorobę, lecz wtedy lekarze znaleźli guz w jego klatce piersiowej. Nie znali jego rozmiarów, więc natychmiast wyznaczyli datę operacji. Zamierzali zrobić małe nacięcie w klatce piersiowej mojego brata i usunąć guz. Istniała możliwość, że wytną go jeszcze tego samego dnia.
W dzień zabiegu wszyscy wstaliśmy bardzo wcześnie, by pojechać z Nicholasem do szpitala. Usiedliśmy w surowej białej poczekalni B-3, 'holu nowotworów'. Byłam tam więcej razy, niż mogłam wytrzymać. Przez ostatniedwa lata widziałam tyle łóżek z maluchami, które matki odwiedzały coraz rzadziej i rzadziej, oraz dzieci, które wiedziały, że nie przeżyją. W takiej sali unosił się obrzydliwy zapach śmierci, opowiadający historie o dzieciach, którym ten cichy zabójca zabrał życie.
Czekaliśmy tam chyba całą wieczność. Po czterech godzinach w drzwiach z napisem 'Sala operacyjna' pojawił się onkolog Nicky'ego, doktor McGuiness. Wciąż miał na sobie fartuch, w którym przeprowadzał zabieg. Przywołał nas ruchem ręki, co oznaczało, że musimy porozmawiać. Usiedliśmy, trawieni strachem.
-Nicholas jest już po operacji, a narkoza niedługo przestanie działać - zaczął doktor McGuiness. -Bardzo mi przykro-ciągnął dalej- ale guz okazał się zbyt duży. Zajął już załe płuco i rozrósł się w dół w stronę serca. Już nic nie możemy zrobić.
Kiedy usłyszałam te słowa, rozpłakałam się. To oznaczało, że nadszedł czas, by przestać walczyć, ponieważ i tak nie byliśmy w stanie wygrać. Rozejrzałam się dookoła; chciałam wyjść. Chciałam uciec daleko, a;e wiedziałam, że nie mogę. To by nie rozwiązało problemu i nie ocaliło Nicky'emu życia.
Lekarz zostawił nas na dziesięć minut, żebyśmy mogli odzyskać spokój. Kiedy wrócił, zapytał, gdzie Nicholas ma spędzić swoje ostatnie dni. Odpowiedzieliśmy, że zabierzemy go do domu.
Następne miesiące były torturą, ponieważ musieliśmy patrzeć, jak Nicky staje sięcoraz słabszy i bardziej chory. Guz rósł, serce przestawało regularnie pompować krew i brakowało mu oddechu.
Lato nadeszło o wiele szybciej, niż powinno. Stan zdrowia Nicholasa ustabilizował się, chociaż nadal był bardzo słaby. Mogliśmy jednak pojechać do Disneylandu i spełnić ostatnie życzenie Nicky'ego. Było nam bardzo ciężko. Staraliśmy się być szczęśliwi, chociaż wiedzieliśmy, że to nasze ostatnie wspólne wakacje.
Minął rok i rozpoczął się okres świąt, które przyniosły wiele zamieszania i krzątaniny. Halloween było zabawne, a obiad z okazji Święta Dziękczynienia przepyszny. A potem, gdy zaczęliśmy przygotowywać się do gwiazdki, stan Nicky'ego bardzo się pogorszył.
Pewnego dnia, gdy wszyscy ubierali choinkę, weszłam to pokoju, by zobaczyć się z Nicholasem, który siedział w fotelu. Świąteczne lampki przepięknie rozświetlały jego buzię, wydobywając z niej tę niewinną iskierkę, której już tak dawno nie widziałam.
Gdy podeszłam bliżej, zdałam sobie sprawę, że mój brat płacze. Usiadłam przy nim i tzrymałam go w ramionach, tak samo jak wtedy, kiedy był młodszy.
-Nicky, powiedz, dlaczego płaczesz.
-Siostrzyczko, to nie w porządku - zaszlochał.
-Co jest nie w porządku? - zapytałam.
-Dlaczego umrę?
-Cóż, wiesz przecież, że wszyscy umierają - odparłam, w oczywisty sposób unikając tematu. Nie chciałam, by wiedział, i gdzieś w głębi duszy ja również nie chciałam wiedzieć.
-Ale nie tak jak ja. Dlaczego muszę umrzeć? Dlaczego tak szybko?
I wtedy zaczął płakać. Wtulił głowę w moje ramiona i ja także się rozpłakałam. Siedzieliśmy tak przez dłuższy czas. To była bardzo długa, samotna i przerażająca chwila. A potem nawiązało się między nami swego rodzaju porozumienie. On był gotów i ja również. Teraz mogliśmy znieść wszystko.
W styczniu Nicky zapadł w śpiączkę. Wiedzieliśmy, że go tracimy. Pewnego dnia siedzieliśmy wszyscy w jego pokoju i trzymaliśmy go za rękę, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, że to jego ostatnie chwile z nami. Nagle w pokoju zapanował jakiś niesamowity spokój. Wtedy wiedziałam, że Nicholas wydał ostatnie tchnienie.
Wyjrzałam na zewnątrz. Śnieg, który właśnie spadł, wydawał się jaśniejszy. Nienawidziłam siebie za to, lecz nagle poczułam się lepiej. Ból i smutek ostatnich lat gdzieś zniknęły, a ja uświadomiłam sobie, że Nicholas jest bezpieczny. Nie bał się już i nie cierpiał. I tak było najlepiej.

Nicole Rose Patridge
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąc jedyną powszechnie dostępną damską profesję.
Dlatego została wojowniczką. "
Czekoladaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 16:19   #40
Divine18
Zakorzenienie
 
Avatar Divine18
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 133
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Czy mozna tu wkleić tekst piosenki?
tzn tekst,do ktorego ktos potem ulozyl muzykę?
zaryzykuję ... bo słowa są piękne

Jesteś jak ranek, bo przy Tobie
Znikają troski łzy i fobie
Porannej zorzy barw nabiera życie
Dlatego kocham Cię co dzień o świcie
Jesteś jak dzień, bo dzięki Tobie
Radośniej robię to co robię
Praca mi w radość się zamienia
Więc w dzień Cię kocham bez wytchnienia
Jesteś jak wieczór, bo wieczorem
W nagrodę otrzymuję porę
Kiedy słów kilka na ekranie
I właśnie kocham Cię też za nie
Jesteś jak noc, bo nocą ciemną
Jesteś choć we śnie, blisko ze mną
W marzeniach sennych się pojawisz
Więc kocham Cię w śnie i na jawie





Gdyby słońce mogło zstąpić, ogrzałoby moje dłonie
Gdyby księżyc spadł na ziemię, ochłodziłby moje skronie
Gdyby gwiazdy latać mogły, zaniosłyby mnie do ciebie,
Oświetliłyby mą drogę, ale jest to niemożliwe
Pomarzyć tylko sobie mogę
Gdyby ręce chwycić mogły, nie puściłyby już ciebie
Gdyby myśli odfrunęły, znalazłyby się na niebie
Gdyby łza ma przeogromna, co szeptała szanuj siebie
Spadła dziś pod twoją nogę, ale jest to niemożliwe,
Pomarzyć tylko sobie mogę



www.nt.art.pl tam piosenki
__________________

' Nie obawiaj się, że góry są za wysokie, droga zbyt długa, kwiaty zwiędną, za blisko czyjeś oczy wpatrzone z nadzieją, a potem tylko z wyrzutem. Nie obawiaj się, abyś nie musiał żałować tego, że brakło ci odwagi. '

Divine18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 16:39   #41
ewkaa
Zadomowienie
 
Avatar ewkaa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 307
GG do ewkaa
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Podczas szarych i mglistych dni
Zamknięty w pajęczynie mroku
Skulony od bólu i mrozu
Czekał na pierwsze promienie słońca
Uśpiony w kręgu istnienia
Zatruty toksyczną mieszanką
Jako cień padało jego ciało

Dla Ciebie mój Aniele
z krwistymi pięknymi skrzydłami
Jaśniejsza niczym zorze poranne
Słodsza niż miody elizejskie
Dla Ciebie dziś oko otworzył
Wciągnął płytko ożywcze tchnienie

Przyszłaś tu nie wiadomo skąd
Twe imię na zawsze ukryte zostanie
Może zbłądziłaś, zgubiłaś swą drogę
Na strzępy rozerwałaś mych strażników
Stłumiłaś cisze bębniącą od wieków
Znalazłaś go wśród tego mroku

Leżał cicho na mroźnych posadzkach
zbuntowany, upadły przed laty
Od bólu cierpienia skulony
Niczym liść zdeptany i porzucony
W kałuży swej krwi zanurzony

Przyniosłaś ze sobą świeżość
i stopy przybrałaś kwiatami
Poiłaś nektarem ust Twoich
Karmiłaś słowami nadziei
By uwierzył że wciąż latać potrafi
Słuchał bajek o wróżkach i magach
W wyobraźni daleko wciąż był

Oddałaś mu część swoich piór
Otuliłaś by skóra nabrała rumieńców
Zakrywałaś szpary wspomnień
i przeszłość bolesną
Chciałaś nauczyć go żyć od nowa
Sprawić by słońce znów jasno świeciło

Zabrało Ci to wiele nocy
Nie przespanych, męczących i długich
Wiele gwiazd straciło swój blask jedyny
Wiele wody spłynęło w głąb ziemi

By znów odżył nauczył się kochać
By znów twardo mógł stanąć na ziemi
Poczuł powiew w swych skrzydłach tak czarnych
Pewny że świat należy tez i do niego

Tuliłaś gdy dreszcze go brały
Czuwałaś gdy odchodził myślami
Całowałaś gdy rany krwawiły
I czekałaś gdy mijały godziny

Wciąż wierzyłaś ze pióra zbieleją
Że znów w pełni jasności powstanie
Że uleci wysoko pod chmury
Że twój uśmiech kiedyś odwzajemni

Lecz mijały kolejne wieczory
Kwiaty więdły zapachy znikały
Jego ciemność ustąpić nie chciała
Wpleciona głęboko w jego duszę
Niczym kotwica rzucona na morzu

Pokochałaś te pióra cierpienia
niczym swoje tuliłaś do serca
Łzy roniłaś gdy padały na ziemię
i gdy w proch się zamieniały

Pokochałaś jego oczy bezdenne
Niczym w lustrze odbicie tylko było
Nie pozwalając nikomu przejść dalej
Niczym bramy chroniły jego duszy

Pokochałaś...
Bez pewności że czuł to samo
Ze strachem że mrok na zawsze zostanie
Lecz też lękiem przed prawdy promykiem
Wolałaś nie poznać prawdziwej natury
W niepewności zanurzyć się trwając do końca

Zimy mijały i letnie wieczory
Zamieszkali w jaskini przeszłości
Lecz ubrali ją w ciepło i jasność
Zapełnili miłością anielską
Blask gwiazd wpuścili do środka
Z odrobiną cienia po kątach

Ich dusze odeszły letniego poranka
Wszystkie świerszcze żegnały ich wtedy
Wtuleni z uśmiecham na twarzy
W pełni słońca zdążali do nieba
Szczęśliwi że życie im siebie dało
Że jej miłość sprawiła cud wielki

A w tym miejscu w jaskini ich życia
W noc sierpniową i krwistą do rana
Na skale gdzie głowy trzymali
Dwa kwiaty wyrosły tej nocy

Jeden wielki radosny, tęczowy
Niczym motyl mieniący swe barwy
Drugi smukły i czarny jak smoła
Niczym noc zamknięta w pudełku

Dwa kwiaty nadziei i mroku
Splecione liśćmi na zawsze
Jednością silne- wzgardzone światem
I ukryte przed słońcem głęboko
Tylko siebie potrzebowały do życia
__________________

so are you game?


nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych pod warunkiem,
że nie wiem o czym mówię
ewkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-01, 16:50   #42
caro_l_a
Wtajemniczenie
 
Avatar caro_l_a
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 329
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez różowiutka
Jesli gdzieś już było to przepraszam:

Dziewczyna pyta chłopaka:
-Lubisz mnie?
-Nie- odpowiedział.
Zasmucona zadaje kolejne pytanie:
-Jestem ładna?
-Nie- znów odpowiada.
Bliska płaczu dziewczyna pyta po raz ostatni odchodząc:
-Jestem w Twoim sercu?
-Nie! ! ! ...
... Nie lubię Cię, a Cię kocham! Nie jesteś ładna, a piękna! Nie jesteś w moim sercu, tylko jestes moim sercem...
mało co też sie nie poryczałam jak ta dziewczyna, piękne
caro_l_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 17:31   #43
lulina
Wtajemniczenie
 
Avatar lulina
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: opolskie/ Wrocław
Wiadomości: 2 265
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Anisia25
to bylo piekne... ciary mnie przeszly
mnie też... i aż łezna sie zakręciła. Piękne...
__________________
Żyje się tylko raz, więc żyj pełnią życia!!!!!!!!!!

lulinka- Paulinka
Mój kochany Haseczek ;( [*]

[glamour]12655[/glamour]
dziękuje za klik
lulina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 17:37   #44
klaudiaa
Zakorzenienie
 
Avatar klaudiaa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 039
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez coc9
piękne

to co apisze to moze nie jest opowiadanie ale bardzo mi sie podoba mysle ze nie obrazicie sie jesli to tu zamieszcze :

" Przyjaciele to ludzie, którzy pytają jak minął Ci dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cię do swojego mieszkania, piją z Tobą wódkę, a potem ścielą dla Ciebie łóżko na nocleg, którzy przed podróża mówią Ci " uważaj na siebie", którzy o 2 nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i przez godziny słuchają jak przeklinasz życie "


śliczne
klaudiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 17:39   #45
klaudiaa
Zakorzenienie
 
Avatar klaudiaa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 039
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

bardzo fajny tytuł a te opowiadania sa piękne wszystkie

buźki
klaudiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 18:29   #46
lulina
Wtajemniczenie
 
Avatar lulina
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: opolskie/ Wrocław
Wiadomości: 2 265
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Czekoladaa
Powiadają, że każdy ma taką historię, która złamie ci serce. Mój młodszy brat Nicholas miał raka.
Nicole Rose Patridge
A tu to juz się łza nie zakręciła... tu wyciekła...
Wszystkie te opowiadanie są piękne
Te o tej wyspie, zabawie w chowanego, przyjaźni...
__________________
Żyje się tylko raz, więc żyj pełnią życia!!!!!!!!!!

lulinka- Paulinka
Mój kochany Haseczek ;( [*]

[glamour]12655[/glamour]
dziękuje za klik
lulina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 18:34   #47
anczysko1
Zakorzenienie
 
Avatar anczysko1
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 5 338
GG do anczysko1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką
i podarował mi odrobinę życia,
wykorzystałabym ten czas najlepiej
jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałabym wszystkiego, o czym
myślę, ale na pewno przemyślałabym
wszystko, co powiedziałam.
Oceniałabym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na
ich znaczenie.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałabym się prosto,
rzuciłabym się ku słońcu, odkrywając
nie tylko me ciało, ale moją
duszę.
(...)
Tylu rzeczy nauczyłam się od was, ludzi... Nauczyłam się, że
wszyscy chcą żyć na wierzchołku
góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym
sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłam się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją
maleńką dłonią po raz pierwszy
palec swego ojca, trzyma się go
już zawsze.
Nauczyłam się, że człowiek ma
prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu
pomóc, aby się podniósł.
Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedziała, że dzisiaj po
raz ostatni zobaczę Cię śpiącego,
objełabym Cię mocno i modliłabym
się do Pana, by pozwolił mi być Twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedziała, że są to
ostatnie minuty; kiedy Cię widzę,
powiedziałabym "kocham cię", a nie zakładałabym głupio, że
przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia
dobrego uczynku, ale jeśli się
mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym Ci powiedzieć,
jak bardzo Cię kocham i że
nigdy Cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane
nikomu, ani młodemu, ani staremu.
Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których
kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie
doczekasz jutra, będziesz żałował
dnia, w którym zabrakło Ci czasu
na jeden uśmiech, na jeden
pocałunek, że byłeś zbyt zajęty; by
przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których
kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich
kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć jak
mi przykro", "przepraszam",
"proszę", "dziękuję" i wszystkie inne
słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt Cię nie będzie pamiętał za
Twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł
je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom
i bliskim, jak bardzo są Ci potrzebni."


[ Gabriel Garcia Marquez,
list do przyjaciół ]
__________________
Przeciętność nie jest tym, do czego należy dążyć!
anczysko1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 18:51   #48
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

ojjj
skusiłam sie tematem wątku i weszłam,ale

szczerze? nie chce mi sie tego czytać :P


ps.list Marqueza jest pośród moich nzajmoych znany,sama go rozprowadzilam
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 19:48   #49
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

a takie opowiadania, tzn, podobne mozna znalesc w ksiązce Olgi Tokarczuk "gra na wielu bębenkach" przepisałabym je ale mają po kilka stron. są piekne-bardzo polecam, bo dają do myslenia
ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-01, 20:47   #50
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

piosenka, Verba ale mysle, ze sie nadaje
Coś było nie tak, on nie chciał wytłumaczyć powodów,
Skupiony w ciszy składał rzeczy w swym pokoju
Milczenie łamie serca w takich chwilach zawsze
Ona chciała spytać, ale bała się usłyszeć prawdę
On był spokojny, jak nigdy jej nie zauważał
Łza spływała po policzku, a on się odwracał
Najlepszy facet dla niej teraz był skończonym draniem
Pewnie kogoś ma i zaplanował już rozstanie...

Jednak on cierpiał, nigdy nie chciał wyjeżdżać
A jednak Bóg tego chciał akurat nie rozdawał szczęścia
W końcu powiedział, musisz mnie zrozumieć
Wyjeżdżam jutro rano i nie wiem kiedy wrócę
Przed nimi jedna noc, ostatnich kilka godzin
Kiedy odchodzi ten ktoś czujesz że miłość zawodzi
A jednak robisz wszystko żeby być najdłużej przy nim
Odłożyć pożegnanie z nadzieją, że zostanie...

REF:
Są zmęczeni, zagubieni, nieprzytomni
W miłości, która teraz tak boli...
W jednym uczuciu podzielonym na dwie drogi
Ona mówi kocham słysząc gorzkie zapomnij...
Gdzieś odchodzi ten najbliższy
Razem układali to, co teraz muszą zniszczyć
Ostatnie wspólne chwile
Spróbują dziś nie zasnąć
Chociaż noc mówi dobranoc...

BARTAS:
Ona nie chciała wstać wiedząc, że nie ma go przy niej
Odjechał nic nie mówiąc nie całując jej w policzek
Ona sama w swoich czterech ścianach w ciszy głuchej
Myśląc o tym jak jej mówił, że ją kocha czule
Zasłonięte żaluzje ona okryta kołdrą białą
Czując zapach tam gdzie leżał w tą noc ostatnią
Jej kochany anioł który odszedł z marzeniami
Skarb jedyny jak cudowny sen urwany rano...

Siedział samotnie w wagonie rysując na szybie serce
Myśląc o niej, że nie zobaczy jej więcej
Zachował się jak szczeniak, wyszedł kiedy ona spała
Nie mówiąc do widzenia tak bez pożegnania
Teraz w przedziale siedzi sam zamknięty w sobie
Zanim nastał dzień jeszcze kochali się oboje
Zanim nastał dzień jeszcze ufali sobie
Zanim nastał dzień myśleli o życiu we dwoje...

ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 20:59   #51
Mirabilka
Zakorzenienie
 
Avatar Mirabilka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 636
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

"Czy Ty wiesz, ze oddalabym wszystkie Twoje zasrane anioły za jedną godzinę z nim?!? Tą jedną, jedyną godzine?! Żeby mu powiedzieć to czego nie zdązylam. Czy Ty wiesz co powiedziałabym mu jako pierwsze?! Powiedziałabym mu, że najbardziej żałuje tych wszystkich grzechów, których nie zdązylam z nim popełnic..."

"
Najtrudniejsze do zniesienia były noce - puste, zimne, samotne. Dni bez niej też raniły do krwi, nie pozwalały normalnie funkcjonować, swobodnie oddychać. Nie mogłam pogodzić się ze świadomością, że musimy żyć osobno, bez szans na codzienne widzenie, bez szans na budzenie się w jednym łóżku, bez szans na miłość, którą można karmić się otwarcie, na oczach wszystkich, bez krat, bez granic, bez zakazów, bez ram, bez oburzenia, bez napiętnowania i pogardy świata. Bez opamiętania..."

Dawał mi to wszystko i nic nie chciał w zamian. Nic zupełnie. Żadnych obietnic, żadnych przyrzeczeń, żadnych przysiąg, że "tylko on i nigdy nikt inny". Po prostu nic. To była jego jedyna, potworna wada. Nie może być dla kobiety większej udręki niż mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń. Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, że ta wieczność - bez tych wszystkich standardowych obietnic - będzie krótka


Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż odwzajemniona tęsknota. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość.

To stawało się niebezpieczne. Zaczynała niepijąco zbliżać się do stanu, w którym mężczyzna znowu wypełni je cały świat. Nie chciała tego. To ma być przyjaźń. Nie miłość! Użyła dzisiaj po raz pierwszy tego słowa, myśląc o Jakubie. Nie chciała żadnej miłości. Miłość ma wpisane w siebie cierpienie. Nieuniknione, chociażby przy rozstaniach. A oni przecież rozstawali się każdego dnia. Przyjaźń - nie. Miłość może istnieć i trwać nieodwzajemniona. Przyjaźń nigdy. Miłość jest pełna pychy, egoizmu, zachłanności i niewdzięczności. Nie uznaje zasług i nie rozdaje dyplomów. Przyjaźń poza tym jest niezwykle rzadko końcem miłości. To nie ma być żadna miłość! Co najwyżej asymptotyczny związek. Ma ich zbliżać nieustannie, ale nigdy nagrodzić dotykiem.


...bo ty jesteś inny. Jak gdyby Bóg zagapił się przy tobie na chmurkę i dał ci wszystkiego więcej. Więcej smutku. I więcej szczęścia. Wszystko masz wrażliwsze. I słuch, i wzrok, i skórę. Tak inaczej dotykasz, jak gdybyś chciał wyczuć każdą moją cząsteczkę i zapamiętać na zawsze. A potem opiszesz mi to wszystko tak pięknie w e-mailu i ja się tym zachwycę. Bo ty jesteś taki inny. Po prostu inny. Słyszysz mnie?


Kiedy mówię: "Ślubuję ci wierność", zaciągam zasłonę na wszystkie inne pożądania. Nikt nie może nakazać miłości ustawowo. Nie można jej rozkazywać ani pochlebstwami namówić do służby. Miłość należy do siebie samej, głucha na błaganie i niewzruszona wobec przemocy. Miłości nie można negocjować. Jedynie miłość jest silniejsza od pożądania i jest jedynym prawdziwym powodem oparcia się pokusie. Są tacy, którzy twierdzą, że przed pokusą można się zabarykadować w domu. To ci sami, którzy sądzą, że zabłąkane pragnienia można wypędzić z serca jak przekupniów ze świątyni. Może można, jeśli dniem i nocą myślisz o swoich słabych punktach, nie patrzysz, nie wąchasz, nie marzysz. Najbardziej godnym zaufania zabezpieczeniem, usankcjonowanym przez Kościół i aprobowanym przez państwo, jest małżeństwo. Tylko spróbuj przylgnąć do niej lub do niego, a zobaczysz, co się stanie. Cudzołóstwo dotyczy utraty złudzeń w takim samym stopniu jak seksu. Urok nie zadziałał. Zapłaciłeś te wszystkie pieniądze, zjadłeś ciastko i nie podziałało. To przecież nie twoja wina.
Małżeństwo jest najmarniejszą bronią przeciwko pożądaniu. Równie dobrze mógłbyś mierzyć z korkowca do pytona

Kiedy mówię: "Ślubuję ci wierność", muszę w to wierzyć bez względu na formalności, pomimo formalności. Jeśli w myślach popełnię cudzołóstwo, utracę część ciebie. Jasny obraz twojej twarzy zamaże się. Raz czy dwa razy mogę tego nie zauważyć, mogę bez żadnych emocji sycić się rozkoszą tych cielesnych wędrówek. Jednak wówczas stępi się ostry krzemień, który iskrzy pomiędzy nami - nasze wzajemne, bezgraniczne pożądanie.

Nieszczęście jest próżnią. Przestrzenią pozbawioną powietrza, dusznym, martwym domostwem nieszczęśliwych. Nieszczęście jest tanim blokiem z pokojami niczym kojce formowych kur, gdzie siedzi się we własnych odchodach, leży we własnych nieczystościach. To droga, na której nie można zawrócić, nie można się zatrzymać. Jedziesz prosto przed siebie, popychany przez tych, co za tobą, hamowany przez tych, co przed tobą. Pędzisz do przodu z szaloną szybkością, choć dni są ołowianymi mumiami. Kiedy już ruszysz, wszystko toczy się tak szybko, że nie ma na świecie kotwicy, która by cię zatrzymała, nie ma się czego chwycić. Nieszczęście usuwa podpórkę, jaką stanowi życie, pozostawiając ci wolność upadku. Bez względu na to, jakie jest twoje prywatne piekło, w Nieszczęściu znajdziesz miliony podobnych. To miasto, w którym spełnia się każdy senny koszmar.

Na tym widocznie polega istota miłości, że chcesz opowiedzieć każdą bzdurę, jaka ci się przydarzyła, w nadziei, że w krętej drodze z twoich ust do ucha partnera opowieść zyska znaczenie i sens, jakby to wszystko zdarzyło się tylko po to, żeby miała co opowiedzieć Jemu w nocy, nie tylko to, wszystko, co się zdarzyło, zdarza, zdarzy, ma jeden sens - zostać opowiedziane Jemu, nawet jeśli on wcale nie jest ciekaw i nie chce tego słuchać.

__________________

Mirabilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:00   #52
kate1991
Wtajemniczenie
 
Avatar kate1991
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

piękne opowiadania i niektore bardzo smutne jeszcze wszystkich nie przeczytałam, ale jutro to zrobie, skopiuje do worlda i je zapisze bo naprawde warto.
kate1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:15   #53
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

może tak na prawdę nigdy cie nie kochałam. moze te nasze wspolne noce istniały tylko dlatego, ze nie potrafiłam odmawiać. nie proś o to bym do ciebie wrociła. nie zrobię tego. oddasz za mnie zycie? czy ktos ci kaze? nie chce twojego zycia,nie potrzebne mi. tesknisz? za czym tesknisz? za ciagłymi kłotniami, za zazdrością, ciągłym sprawdzaniem, za zdradą? za tym tęsknisz?
co powiedziałeś? a ktoż wie co dzis znacza te dwa słowa! moze tak naprawde znacza tyle co te kilkanaście lat spedzonych z tobą. nic. moze znacza tyle co moje łzy kiedy wyjeżdzałes. tyle co nasza młodośc. nie kocham cię.
ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:16   #54
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Mirabilka śliczne
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:16   #55
aga21087
Zakorzenienie
 
Avatar aga21087
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 4 583
GG do aga21087
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Ja wklejam wierszyk o miłosci mój ulubiony

Anna Kamieńska:
Małżeństwo

Że tak im było dane
zestarzeć się jak świątkom przy drodze
tak samo spróchniali
tak samo
poorani mrozem i zawieją

Że tak im dozwolono
iść serce w serce
biodro w biodro
zmarszczka w zmarszczkę
Że tak im darowano
istnieć w sobie podwójnie
i milczeć wzajemnie

Że tak im dopuszczono
by nawet w sen wchodzili razem
on ją obejmował na poduszce
by o kamień snu nie zraniła stopy

Że tak ich wysłuchano
aby to on
czerwone jabłko niósł jej do szpitala
i ukląkł w jej ostatniej łzie
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
aga21087 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:25   #56
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Znali się już jakiś czas. Lubili swoje towarzystwo, ale nie układało się tak jak na romantycznych filmach. Ola szukała kogoś, kto będzie prawił jej komplementy, kupował kwiaty i nie będzie złościł się kiedy ona po raz piąty tego samego dnia zadzwoni do niego z pytaniem: "Czy tęsknisz za mną?". Krzysiek za to chciał dziewczynę z którą obejrzy mecz, która nie obrazi się kiedy on pójdzie wieczorem z kolegami powłóczyć się bez niej. Wydawało im się że nie są zbyt dobraną parą, ale byli razem bo właściwie nie męczyli się swoim towarzystwem. Było jednak coś, co ich łączyło. Komputery i internet. Uwielbiali surfować, oglądać, rozmawiać z innymi. I wtedy się zaczęło. Kiedy ona była chora postanowili umówić się na czacie. Rozmawiali kilka godzin, ale nie tylko ze sobą... Okazało się, że gdzieś tam są fajni ludzie, dziewczyny lubiące mecze i romantyczni chłopcy. Nieświadomie zaczęli szukać tej idealnej połówki przez internet. Ola poznała chłopaka który przedstawiał się jako "Zoom", a Krzysiek korespondował z "Mambą". Oczywiście nie powiedzieli sobie o tych potajemnych spotkaniach i nie myśleli, że coś z tego wyjdzie na poważnie do czasu, kiedy pokłócili się i ona na złość Krzyśkowi zaproponowała Zoomowi spotkanie. Mieszkali w tym samym mieście, wydawało jej się, że go zna od zawsze, że to chyba jest jej jedyny i oczekiwany. Zoom wiedział, że ona ma chłopaka ale rozumiał ją, bo i on miał problemy ze swoją dziewczyną. Krzysiek też chciał się spotkać ze swoją internetową korespondentką. Nie wiedział, czy po dwóch miesiącach znajomości może powiedzieć jej, że mu na niej zależy, ale na szczęście ona go uprzedziła. Napisała, że warto sprawdzić czy równie dobrze będzie im się rozmawiało w cztery oczy. Zgodził się. Kiedy Krzysiek przyszedł do niej, powiedział, że muszą poważnie porozmawiać. Ona myślała tak samo. Postanowili, że muszą od siebie odpocząć i sprawdzić, czy ta znajomość ma sens. Żadne nie przyznało się do nowych znajomości. Przyszedł czas randki Oli. Umówiła się z Zoomem w parku. Wiedziała, że Krzysiek nie lubi tu przychodzić. Mamba czekała na chłopaka z różą. Krzysiek pomyślał, że Oli już na nim nie zależy i że nową znajomość zacznie jako odmieniony prawdziwy mężczyzna. W rozmowach z Mambą dowiedział się, że kobiety uwielbiają kwiaty, że lubią być zdobywane. Wiele nauczył się i wydawało mu się, że bycie kimś takim wcale nie jest trudne. Ola postanowiła, że jeśli Zoom będzie chciał się z nią jeszcze kiedyś spotkać, to nie będzie marudziła kiedy on zacznie opowiadać o swoim hobby. Kiedy ona czekała na swojego internetowego przyjaciela zobaczyła Krzyśka...z różą. Nie wierzyła własnym oczom, on też zdziwił się, kiedy przy umówionej altance stała tylko jedna dziewczyna i na dodatek znał ją doskonale. Pomyślał, że dowiedziała się o jego randce i spłoszyła Mambę. Wściekły podszedł do niej i wykrzyczał, że skoro nie są razem to ona nie ma prawa wtykać nosa w jego sprawy. Ola zaśmiała się i powiedziała, że jest tu umówiona z niejakim Zoomem i nie było tu żadnej innej dziewczyny. Krzysiek zrobił się cały czerwony i zaraz potem wręczył różę zaskoczonej tym gestem Oli. Kiedy powiedział: "Witam szanowną Mambę - to ja Zoom" zrozumieli, że przez te dwa miesiące korespondowali ze sobą nie wiedząc, że znają się już od roku. Ona obiecała, że przestanie być zazdrosna o jego kolegów a on przyrzekł, że wreszcie zacznie zachowywać się jak dżentelmen. Szybko zapomnieli o dawnych sprzeczkach i zrozumieli, że wystarczyłaby szczera rozmowa w cztery oczy a na pewno nie szukaliby miłości przez internet. Kompromis okazał się całkiem przyjemnym rozwiązaniem ich kłopotów.
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014


Edytowane przez beat@
Czas edycji: 2006-06-01 o 21:27 Powód: źle wklejony tekst
beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:28   #57
anczysko1
Zakorzenienie
 
Avatar anczysko1
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 5 338
GG do anczysko1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Przeczytaj te historie. Wczuj się w nią. I wtedy zadecyduj jak zaczniesz
jutrzejszy dzien.. .
Michał jest takim człowiekiem, za którym raczej się nie przepada. Jest zawsze
w dobrym humorze i zawsze ma cos pozytywnego do powiedzenia.
Zapytany jak się czuje odpowiedziałby:
"Gdyby było lepiej już bym chyba nie wytrzymał!". Był naturalnym
motywatorem. Jeśli jakiś pracownik miął zły dzien., Michał zawsze radził mu
jak znaleźć pozytywną stronę tej sytuacji. Widząc to, bardzo mnie to
zaciekawiło .
Pewnego dnia podszedłem wiec do Michała i spytałem go: "Nie rozumiem. Nie
można być tak pozytywną osobą przez cały czas. Jak ty to robisz?" Michał
odpowiedział: "Każdego ranka, gdy się budzę mówię sobie - "Michał, masz
dzisiaj dwie możliwości - możesz mięć dobry humor albo możesz mięć zły
humor". I wtedy wybieram dobry humor. Za każdym razem, gdy wydarza się cos
niedobrego, mogę wybrać albo bycie ofiarą albo wyciągnąć z tego jakąś lekcje
dla siebie. I wybieram wyciągniecie lekcji.
Za każdym razem, gdy przychodzi ktoś do mnie ponarzekać, mogę wybrać
zgodzenie się z nim albo pokazanie mu pozytywnej strony życia. I wtedy
wybieram pokazanie mu tej pozytywnej strony."

"Zaraz, to nie jest takie proste!" - zaprotestowałem .
"Ależ tak, to właśnie takie jest." - odpowiedział Michał.
"Życie polega na wyborach. Każda sytuacja jest wyborem. Ty sam wybierasz jak
zareagujesz na dana sytuacje. Ty wybierasz, jaki wpływ maja ludzie na twoje
samopoczucie. To ty wybierasz bycie w dobrym albo złym humorze.
Mówiąc krótko - to twój wybór, jak wygląda twoje życie."

Zapamiętałem, co powiedział mi wtedy Michał. Krótko potem opuściłem firmę, w
której wtedy pracowałem i otworzyłem swoją własna. Straciliśmy kontakt ze
sobą, ale często przypominałem sobie Michała, gdy dokonywałem wyborów w moim
życiu, zamiast tylko reagować na zmiany sytuacji.
Kilka lat później dowiedziałem się, że Michał miął poważny wypadek. Spadł z
rusztowania z wysokości prawie 20 metrów. Po 18-godzinnej operacji i wielu
tygodniach rehabilitacji Michał został zwolniony ze szpitala z wszczepionymi
w plecy metalowymi prętami .
Spotkałem się z nim około 6 miesięcy po wypadku .
Kiedy spytałem jak się czuje odpowiedział: "Gdyby było lepiej już bym chyba
nie wytrzymał! Chcesz zobaczyć moje blizny?"
Nie chciałem, ale zapytałem, o czym myślał w chwili wypadku .
"Pierwsze, co mi przyszło do głowy to moja córka, która niedługo miała się
urodzić." - odpowiedział Michał .
"Później, gdy już leżałem na ziemi, pomyślałem sobie, że mam dwie
możliwości: mogę wybrać - żyć albo umrzeć .
Wybrałem życie."
"Nie byłeś przerażony? Nie straciłeś przytomności?&quo t; - spytałem.
Michał kontynuował: "Moi znajomi byli wspaniali. Mówili mi, ze wszystko
będzie dobrze. Aż do momentu, kiedy zawieźli mnie do szpitala i zobaczyłem
twarze lekarzy i pielęgniarek - wtedy naprawdę się przeraziłem. W ich oczach
wyczytałem - "ten facet już nie żyje" . Wiedziałem, ze musze cos zrobić."
"I co zrobiłeś?" - spytałem . "Była tam taka duża, tęga pielęgniarka
wykrzykująca różne pytania do mnie." - opowiadał dalej Michał . "Spytała,
czy jestem na cos uczulony. "Tak" - odpowiedziałem. Lekarze i pielęgniarki
przestali pracować, czekając na moją odpowiedź. Wziąłem głęboki oddech i
krzyknąłem "Grawitacje& quot;. Oni zaśmiali się, a ja powiedziałem -
"Wybieram życie. Operujcie mnie jak żywego, a nie jak martwego."

Michał przeżył dzięki umiejętnościom lekarzy, ale również dzięki swojej
niesamowitej postawie .
Nauczyłem się od niego, że codziennie możemy żyć pełnym życiem.
To nasz wybór. Postawa jest wszystkim ."

Masz teraz dwie możliwości:
1. Wyrzucić tę historie i zapomnieć .
2. Opowiedzieć ją ludziom, na których ci zależy
__________________
Przeciętność nie jest tym, do czego należy dążyć!
anczysko1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:36   #58
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez anczysko1
Przeczytaj te historie. Wczuj się w nią. I wtedy zadecyduj jak zaczniesz
jutrzejszy dzien.. .
Michał jest takim człowiekiem, za którym raczej się nie przepada. Jest zawsze
w dobrym humorze i zawsze ma cos pozytywnego do powiedzenia.
Zapytany jak się czuje odpowiedziałby:
"Gdyby było lepiej już bym chyba nie wytrzymał!". Był naturalnym
motywatorem. Jeśli jakiś pracownik miął zły dzien., Michał zawsze radził mu
jak znaleźć pozytywną stronę tej sytuacji. Widząc to, bardzo mnie to
zaciekawiło .
Pewnego dnia podszedłem wiec do Michała i spytałem go: "Nie rozumiem. Nie
można być tak pozytywną osobą przez cały czas. Jak ty to robisz?" Michał
odpowiedział: "Każdego ranka, gdy się budzę mówię sobie - "Michał, masz
dzisiaj dwie możliwości - możesz mięć dobry humor albo możesz mięć zły
humor". I wtedy wybieram dobry humor. Za każdym razem, gdy wydarza się cos
niedobrego, mogę wybrać albo bycie ofiarą albo wyciągnąć z tego jakąś lekcje
dla siebie. I wybieram wyciągniecie lekcji.
Za każdym razem, gdy przychodzi ktoś do mnie ponarzekać, mogę wybrać
zgodzenie się z nim albo pokazanie mu pozytywnej strony życia. I wtedy
wybieram pokazanie mu tej pozytywnej strony."

"Zaraz, to nie jest takie proste!" - zaprotestowałem .
"Ależ tak, to właśnie takie jest." - odpowiedział Michał.
"Życie polega na wyborach. Każda sytuacja jest wyborem. Ty sam wybierasz jak
zareagujesz na dana sytuacje. Ty wybierasz, jaki wpływ maja ludzie na twoje
samopoczucie. To ty wybierasz bycie w dobrym albo złym humorze.
Mówiąc krótko - to twój wybór, jak wygląda twoje życie."

Zapamiętałem, co powiedział mi wtedy Michał. Krótko potem opuściłem firmę, w
której wtedy pracowałem i otworzyłem swoją własna. Straciliśmy kontakt ze
sobą, ale często przypominałem sobie Michała, gdy dokonywałem wyborów w moim
życiu, zamiast tylko reagować na zmiany sytuacji.
Kilka lat później dowiedziałem się, że Michał miął poważny wypadek. Spadł z
rusztowania z wysokości prawie 20 metrów. Po 18-godzinnej operacji i wielu
tygodniach rehabilitacji Michał został zwolniony ze szpitala z wszczepionymi
w plecy metalowymi prętami .
Spotkałem się z nim około 6 miesięcy po wypadku .
Kiedy spytałem jak się czuje odpowiedział: "Gdyby było lepiej już bym chyba
nie wytrzymał! Chcesz zobaczyć moje blizny?"
Nie chciałem, ale zapytałem, o czym myślał w chwili wypadku .
"Pierwsze, co mi przyszło do głowy to moja córka, która niedługo miała się
urodzić." - odpowiedział Michał .
"Później, gdy już leżałem na ziemi, pomyślałem sobie, że mam dwie
możliwości: mogę wybrać - żyć albo umrzeć .
Wybrałem życie."
"Nie byłeś przerażony? Nie straciłeś przytomności?&quo t; - spytałem.
Michał kontynuował: "Moi znajomi byli wspaniali. Mówili mi, ze wszystko
będzie dobrze. Aż do momentu, kiedy zawieźli mnie do szpitala i zobaczyłem
twarze lekarzy i pielęgniarek - wtedy naprawdę się przeraziłem. W ich oczach
wyczytałem - "ten facet już nie żyje" . Wiedziałem, ze musze cos zrobić."
"I co zrobiłeś?" - spytałem . "Była tam taka duża, tęga pielęgniarka
wykrzykująca różne pytania do mnie." - opowiadał dalej Michał . "Spytała,
czy jestem na cos uczulony. "Tak" - odpowiedziałem. Lekarze i pielęgniarki
przestali pracować, czekając na moją odpowiedź. Wziąłem głęboki oddech i
krzyknąłem "Grawitacje& quot;. Oni zaśmiali się, a ja powiedziałem -
"Wybieram życie. Operujcie mnie jak żywego, a nie jak martwego."

Michał przeżył dzięki umiejętnościom lekarzy, ale również dzięki swojej
niesamowitej postawie .
Nauczyłem się od niego, że codziennie możemy żyć pełnym życiem.
To nasz wybór. Postawa jest wszystkim ."

Masz teraz dwie możliwości:
1. Wyrzucić tę historie i zapomnieć .
2. Opowiedzieć ją ludziom, na których ci zależy
wybieram 2 opcje
ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 21:36   #59
martina@
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 4 365
GG do martina@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

piękne
__________________
ŻYCIE, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE!

73->72->71->65->60
martina@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 22:08   #60
eluśka87
Zakorzenienie
 
Avatar eluśka87
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 317
GG do eluśka87
Post Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Bo miłość mój drogi to:
To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go,
to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem,
Aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie",
nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami.

Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie
bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej
stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców
zrywanych na skarpie,
Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to
"ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną...

Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej
osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić
wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się
Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim
być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować
według swoich marzeń.

Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać
ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie,
To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby
ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w
ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż
tysiące pieszczot i szalonych uścisków,

Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet
jeśli ona przez moment się wzbrania
To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu.

Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy
ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać
innym to, co przyrzekła tobie.

Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój
gość i nie sądzić, że możesz obejść się bez niego,
Ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi,
na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz
dań królewskich lecz tylko suchy chleb biedaka.

Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej,
wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada,
jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla
wyrównania drogi.

To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na
drogi czasu, nie na sto, tysiąc czy dziesięć
tysięcy dni, ale na pielgrzymkę, która się nie skończy,
bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE.

Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe
marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie,
śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać,
Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć
o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla
siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego.

Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym
powiedziano i jeszcze więcej,
Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ,
to pozwolić się kochać, być przejrzystym
wobec tej MIŁOŚĆI, która zawszę w porę.

To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu
kochać tego, którego ty w sposób wolny
decydujesz się kochać!

Michael Quist
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...
PAWEŁEK
12.04.2013 R.
eluśka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:11.