Zaręczyny oficjalne

[xmerlinmonroex]

Kochane wizażanki mam do was pytanie...
Chcemy się z TŻ zaręczyć w najbliższym czasie, ale zależy nam na tym żeby odbyło się to wyłącznie w intymnej atmosferze jak będziemy sami...
Rozmawiałam o tym z moim rodzicami i oni mówią, że takie nowoczesne zaręczyny są bardzo romantyczne i im to pasuje.
Ale nie wiem jak rozwiązać problem oficalnych zaręczyn... Nie chcemy robić sztucznej szopki żeby narzeczony wręczał mi jeszcze raz pierścionek... wypada rodziców tylko poinformować?
Ja mam 18 lat i nie mamy jeszcze planów co do ślubu... to znaczy plany mamy ale ślub mamy zamiar wziać za kilka lat tj.ok 3....
Nie wiem czy w tej sytuacji należy zapraszać rodziców Tż-a czy też ich tylko poinformować w ich domu...
Myślę, że jeśli spotkają się dwie strony to po to, aby omówić plany ślubu... A my z TŻ chcemy sobie zadeklarować że będziemy już na zawsze razem...

[Zwies]

To nie ogłaszajcie na razie

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez xmerlinmonroex

Kochane wizażanki mam do was pytanie...
Chcemy się z TŻ zaręczyć w najbliższym czasie, ale zależy nam na tym żeby odbyło się to wyłącznie w intymnej atmosferze jak będziemy sami...
Rozmawiałam o tym z moim rodzicami i oni mówią, że takie nowoczesne zaręczyny są bardzo romantyczne i im to pasuje.
Ale nie wiem jak rozwiązać problem oficalnych zaręczyn... Nie chcemy robić sztucznej szopki żeby narzeczony wręczał mi jeszcze raz pierścionek... wypada rodziców tylko poinformować?
Ja mam 18 lat i nie mamy jeszcze planów co do ślubu... to znaczy plany mamy ale ślub mamy zamiar wziać za kilka lat tj.ok 3....
Nie wiem czy w tej sytuacji należy zapraszać rodziców Tż-a czy też ich tylko poinformować w ich domu...
Myślę, że jeśli spotkają się dwie strony to po to, aby omówić plany ślubu... A my z TŻ chcemy sobie zadeklarować że będziemy już na zawsze razem...

ja tam uważam, że jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B.. skoro już podejmujecie tak ważny krok to według mnie powinniście powiedzieć rodzicom i jednym i drugim.. ja bym powiedziała jak chcecie czyli w święta najpierw u swoich potem TŻ tak po prostu przy kawie, bez szopki..
"zaręczyliśmy się, ślub za 3 lata więc jeszcze chwilke poczekamy z poznawaniem was z drugą rodziną i załatwianiem spraw ślubnych"
tyle w temacie..
bo nosić pierścionek i udawać, że nic się nie stało, tylko tak dla własnej świadomości to troche bez sensu według mnie

poza tym bez urazy, ale to tak nie do końca nowoczesne zaręczyny, bo w tych nowoczesnych z tego co mi wiadomo nie ma "umawiania" się na zaręczyny tylko jest to raczej niespodzianka ze strony TŻ..
dlatego tym bardziej uważam, że skoro macie do tego takie podejście troszke bardziej emocjonalne niż większość przynajmniej moich znajomych to tak fajnie byłoby żeby rodzice wiedzieli.. przy okazji zaczną też powazniej traktować Wasz związek

[happy2gether]

Po zaręczynach (na gorąco) pojedźcie najpierw do jednych a potem do drugich rodziców i pochwalcie się szczęśliwą nowiną. A jak rodzice zechcą się poznać to umówicie się potem na jakieś spotkanie

U nas tez tak było. Zaręczyny odbyły się w plenerze i nikt o nich nie wiedział (a tym bardziej ja ) i zaraz potem pojechaliśmy ogłosić to rodzicom i naszym babciom Wszyscy byli zaskoczeni ale jednocześnie bardzo zadowoleni (aha a nasi rodzice zapoznali się wcześniej przy innej okazji)
No a teraz jesteśmy już szczęśliwym małżeństwem Powodzenia!

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez ButterflyFlyAway

ja tam uważam, że jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B.. skoro już podejmujecie tak ważny krok to według mnie powinniście powiedzieć rodzicom i jednym i drugim.. ja bym powiedziała jak chcecie czyli w święta najpierw u swoich potem TŻ tak po prostu przy kawie, bez szopki..
"zaręczyliśmy się, ślub za 3 lata więc jeszcze chwilke poczekamy z poznawaniem was z drugą rodziną i załatwianiem spraw ślubnych"
tyle w temacie..
bo nosić pierścionek i udawać, że nic się nie stało, tylko tak dla własnej świadomości to troche bez sensu według mnie

poza tym bez urazy, ale to tak nie do końca nowoczesne zaręczyny, bo w tych nowoczesnych z tego co mi wiadomo nie ma "umawiania" się na zaręczyny tylko jest to raczej niespodzianka ze strony TŻ..
dlatego tym bardziej uważam, że skoro macie do tego takie podejście troszke bardziej emocjonalne niż większość przynajmniej moich znajomych to tak fajnie byłoby żeby rodzice wiedzieli.. przy okazji zaczną też powazniej traktować Wasz związek

według mnie rodzice mogą się zapoznać zaraz po zaręczynach ale nie muszą od razu snuć intensywnych planów o ślubie, skoro są do niego jeszcze 3 lata.

[anusia-girl]

Napisane przez happy2gether

Po zaręczynach (na gorąco) pojedźcie najpierw do jednych a potem do drugich rodziców i pochwalcie się szczęśliwą nowiną. A jak rodzice zechcą się poznać to umówicie się potem na jakieś spotkanie

Też mi się wydaje, że takie rozwiązanie jest odpowiednie.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez happy2gether

według mnie rodzice mogą się zapoznać zaraz po zaręczynach ale nie muszą od razu snuć intensywnych planów o ślubie, skoro są do niego jeszcze 3 lata.

ale z tego co widziałam Autorka nie chce sie spieszyć z poznawaniem ich

poza tym to wszystko zalezy od rodziców, bo oni sami mogą nie chcieć się poznać, bo mogą uznać "po co póki co" tak jak rodzice moich koleżanek.. a inni jak np moi będą chętni ku poznaniu..

uważam, że to już oni sami powinni się wypowiedzieć czy chcą się poznawać czy nie

[klaudusk_a]

My zaręczyliśmy się w "samotności" bez świadków i rodziców, a po zaręczynach oznajmiliśmy moim rodzicom pózniej mamie Tż-ta , że Tż mi się oświadczył i planujemy ślub.
Ja od razu powiedziałam, że nie chcę żadnej uroczystości przy rodzicach z okazji oświadczyn, dlatego Tż zaskoczył mnie tym faktem a rodzice nie mieli nic przeciwko, że odbyło się to bez nich

[xmerlinmonroex]

Napisane przez ButterflyFlyAway

ale z tego co widziałam Autorka nie chce sie spieszyć z poznawaniem ich

poza tym to wszystko zalezy od rodziców, bo oni sami mogą nie chcieć się poznać, bo mogą uznać "po co póki co" tak jak rodzice moich koleżanek.. a inni jak np moi będą chętni ku poznaniu..

uważam, że to już oni sami powinni się wypowiedzieć czy chcą się poznawać czy nie

Nasi rodzice się juz znają jesteśmy parą od 3 i pół roku, nasi rodzice się bardzo lubię i są nawet na Ty.... niejednokrotnie się już spotykali np na grillu czy imprezie z okazji obrony magista Tż-a....

Chodziło mi raczej o to, że nie chcę, żeby poruszali oni temat ślubu... Bo my już mamy jakieś tam swoje plany, ale nie jesteśmy pewni jak nam się życie ułoży... A poza tym jesteśmy oboje zdania że okres narzeczeństwa powinien trwać jakiś dłuższy czas, nie jest to dla nas włączanie stopera i gorączkowe odliczanie do ślubu... chcemy się tym stanem cieszyć

[aluniaaaaa]

Pewnie, ze wypada "tylko" poinformowac my tak zrobilismy i bylo wszystko cacy - nikt nie mial pretensji, ze nie bylo "oficjalnych" zareczyn czy tam proszenia o reke... Dla nas to bylo zbyteczne a tak to narzeczony tylko przyniosl dla taty flache, a dla mamy i babci bukiety kwiatow

[AnULka248]

Najprościej, zróbcie tak jak my. Tż oświadczył mi się u siebie w domu, więc kiedy wrócili jego rodzice od razu im powiedzieliśmy (chociaż oni i tak wiedzieli, właściwie wpadli z okrzykiem "i co? Zgodziłaś się?" więc były to raczej gratulacje itd.). Następnego dnia z kwiatami i butelką dobrego trunku oznajmiliśmy tę nowinę moim rodzicom Bo to z Tobą chcę się ożenić Twój Tż, a nie z rodzicami
U nas nie było problemu, bo wiemy z Tż, kiedy chcemy się pobrać i już planujemy ślub. Ale myślę, że u Was nikt nie będzie naciskać. To Wasza decyzja

Nasi rodzice też się znają i to bardzo długo, ale nie na zasadzie spotykania się. Spotkają się może za rok, już bliżej ślubu

Ustalasz z Tż Wasze zaręczyny nie chcesz niespodzianki?

[Myszeczek]

To zależy tylko od Was... My zaręczyliśmy się sami na wyjeździe, moim rodzicom powiedzieliśmy od razu po powrocie bez zadnych szopek (ale to juz inna historia) po prostu powiedzielismy... A ojcu Mojego to bodajże przy najbliższym rodzinnym spotkaniu Tż podniósł moją rękę pokazując pierścionek i zaproponował że "może pod to wypijmy"

[Ani_qa]

Mój Tż oświadczył się mi dokładnie tak jak piszesz, że Wy chcielibyście, nie było żadnych świadków itp.
Rodzinę poinformowaliśmy po prostu, że się zaręczyliśmy. Ślub postanowiliśmy wziąć za dwa lata, kiedy byliśmy już zdecydowani, na rok przed planowanym ślubem Tż przyszedł do moich rodziców z kwiatami i alkoholem dla taty i poprosił ich oficjalnie o moją rękę, mi podarował kwiaty i powiedział, że mnie kocha
Później poszliśmy tylko poinformować jego rodziców o naszych zamiarach-że to już za rok i na tym się skończyło

[xmerlinmonroex]

Napisane przez AnULka248

Ustalasz z Tż Wasze zaręczyny nie chcesz niespodzianki?

Dla mnie to, że mój TŻ chce się mi oświadczyć było wielką niepodzianką, powiedział mi o planach jednak nie wiem dokładnie kiedy to będzie, gdzie i w jakich okolicznościach... bo to będą te nasze nieoficjalne zaręczyny także niespodzinkę i tak będę miała

A co do oświadczyn oficjalnych to planujemy już razem, bo i tak już będzie po tych zaręcyznach naszych . Rozmawiam trochę z moją mamą i ona powiedziała mi że lepije by było zaprosić rodziców TŻ-a aby też byli przy tej chwili....

A rodzciom tylko powiemy, że się zaręczyliśmy tak normalnie
Mama obiecała nie poruszać tematu ślubu zapytała się mnie kiedy to będzie, wyjaśniłąm jej tę sytuację

[T'ai]

ja miałam podobnie, TŻ zrobił mi niespodziankę i się oświadczył kiedy w ogóle się tego nie spodziewałam
pochwaliłam się od razu rodzicom, wiadomo

a potem porozmawialiśmy z rodzicami by zapytać jak oni to widzą i uzgodniliśmy że zrobimy wspólne spotkanie takie bardziej zapoznawcze ale już bez klękania i oświadczyn
zjedliśmy kolację, posiedzieliśmy

[xmerlinmonroex]

Napisane przez T'ai

ja miałam podobnie, TŻ zrobił mi niespodziankę i się oświadczył kiedy w ogóle się tego nie spodziewałam
pochwaliłam się od razu rodzicom, wiadomo

a potem porozmawialiśmy z rodzicami by zapytać jak oni to widzą i uzgodniliśmy że zrobimy wspólne spotkanie takie bardziej zapoznawcze ale już bez klękania i oświadczyn
zjedliśmy kolację, posiedzieliśmy

A był przy tym poruszny temat ślubu?

[T'ai]

Napisane przez xmerlinmonroex

A był przy tym poruszny temat ślubu?

powiem ci szczerze że miał teoretycznie być poruszany bo ślub za 1.5 roku się odbywał
ale towarzystwo się tak rozgadało na wszelkie inne tematy że ten w ogóle pominięto i wyglądało to jak zwykłe spotkanie przy drinku

[xmerlinmonroex]

Napisane przez T'ai

powiem ci szczerze że miał teoretycznie być poruszany bo ślub za 1.5 roku się odbywał
ale towarzystwo się tak rozgadało na wszelkie inne tematy że ten w ogóle pominięto i wyglądało to jak zwykłe spotkanie przy drinku

Mam nadzieję, że też tak u nas będzie . Ja jestem bardzo młoda ale wiem czego chcę, mamy już swoje plany, ale nie chcemy jescze nic ogłaszać bo nie wiemy jak nam się życie ułoży, szczególnie mi, bo matura, studia, praca... to w jakim czasie weźmiemy ślub będzie zależne od wielku czynników... A nie chcemy żeby nam rodzice zarzucili, że mówiliśmy że za dwa lata a z tego nici...

[AnULka248]

Napisane przez xmerlinmonroex

Dla mnie to, że mój TŻ chce się mi oświadczyć było wielką niepodzianką, powiedział mi o planach jednak nie wiem dokładnie kiedy to będzie, gdzie i w jakich okolicznościach... bo to będą te nasze nieoficjalne zaręczyny także niespodzinkę i tak będę miała

A co do oświadczyn oficjalnych to planujemy już razem, bo i tak już będzie po tych zaręcyznach naszych . Rozmawiam trochę z moją mamą i ona powiedziała mi że lepije by było zaprosić rodziców TŻ-a aby też byli przy tej chwili....

A rodzciom tylko powiemy, że się zaręczyliśmy tak normalnie
Mama obiecała nie poruszać tematu ślubu zapytała się mnie kiedy to będzie, wyjaśniłąm jej tę sytuację

Aaa, chyba że tak mój Tż też się wygadal, ale w końcu czekałam na ten dzień pół roku więc niespodzianka była. Co do ustalania jak powiemy to rodzicom, to też rozmawialiśmy o tym kilka razy, ale jak przyszło co do czego, to chcieliśmy już pół godziny po zaręczynach pochwalić się moim rodzicom ale zrezygnowaliśmy i dalej świętowaliśmy sami

Napisane przez xmerlinmonroex

Mam nadzieję, że też tak u nas będzie . Ja jestem bardzo młoda ale wiem czego chcę, mamy już swoje plany, ale nie chcemy jescze nic ogłaszać bo nie wiemy jak nam się życie ułoży, szczególnie mi, bo matura, studia, praca... to w jakim czasie weźmiemy ślub będzie zależne od wielku czynników... A nie chcemy żeby nam rodzice zarzucili, że mówiliśmy że za dwa lata a z tego nici...

A kiedy byście chcieli?

[xmerlinmonroex]

Napisane przez AnULka248

A kiedy byście chcieli?

Najwcześniej za 2 i pół roku. Mój chłopak jest ode mnie sporo straszy dlatego on już ma stała pracę i dobrze zarabia. Przede mną jeszcze studia, ale myślę tylko o zaocznych z tego powodu, że chcę pracować i się uczyć chodzi mi o szybsze usamodzielnienie się. Jednak nie wiemy jeszcze jak to będzie więc myślę, że tak na drugim roku studiów już mi się wszystko ustabilizuje. Mój Tż ma mieszkanie, ale o ślubie będziemy myśleć jeśli ja zacznę pracować...
Zaręczyny to dla nas forma przejścia na troszkę inny etap związku, przygotowywanie się do ślubu. Kiedy oboje będziemy na niego w pełni gotowi pod każdym względem, również finansowym to się zdecydujemy na ten krok...

[AnULka248]

Napisane przez xmerlinmonroex

Najwcześniej za 2 i pół roku. Mój chłopak jest ode mnie sporo straszy dlatego on już ma stała pracę i dobrze zarabia. Przede mną jeszcze studia, ale myślę tylko o zaocznych z tego powodu, że chcę pracować i się uczyć chodzi mi o szybsze usamodzielnienie się. Jednak nie wiemy jeszcze jak to będzie więc myślę, że tak na drugim roku studiów już mi się wszystko ustabilizuje. Mój Tż ma mieszkanie, ale o ślubie będziemy myśleć jeśli ja zacznę pracować...
Zaręczyny to dla nas forma przejścia na troszkę inny etap związku, przygotowywanie się do ślubu. Kiedy oboje będziemy na niego w pełni gotowi pod każdym względem, również finansowym to się zdecydujemy na ten krok...

Jakbym czytała o nas mój Tż też ma dobrą pracę, ja poszłam na zaoczne z tych samych powodów, dla których Ty chcesz iść. Tylko niestety póki co nie mam pracy ale mimo to planujemy ślub po moim licencjacie.

[happy2gether]

Napisane przez ButterflyFlyAway

ale z tego co widziałam Autorka nie chce sie spieszyć z poznawaniem ich

poza tym to wszystko zalezy od rodziców, bo oni sami mogą nie chcieć się poznać, bo mogą uznać "po co póki co" tak jak rodzice moich koleżanek.. a inni jak np moi będą chętni ku poznaniu..

uważam, że to już oni sami powinni się wypowiedzieć czy chcą się poznawać czy nie

Czytaj ze zrozumieniem. Napisałam, że rodzice MOGĄ się poznać, co nie znaczy, że muszą... a jak się spotkają, to wcale NIE MUSZĄ rozmawiać o ślubie.

Napisałam też, że "jak rodzice zechcą się poznać to umówicie się potem na jakieś spotkanie " mając na myśli, że to będzie ich decyzja...

więc nie wiem w czym problem

Napisane przez T'ai

powiem ci szczerze że miał teoretycznie być poruszany bo ślub za 1.5 roku się odbywał
ale towarzystwo się tak rozgadało na wszelkie inne tematy że ten w ogóle pominięto i wyglądało to jak zwykłe spotkanie przy drinku

U nas było tak samo Dopiero kilka m-cy przed ślubem umówili się już na konkretne ustalenia np w kwestii organizacji poprawin, a tak to spotykali się raczej towarzysko.

[xmerlinmonroex]

Ja i mój tż jesteśmy bardzo podekscytowani i niejednokrotnie marzymy sobie jak to będzie jak będziemy już małżeństwem. Jednak wybiegamy troszkę ponad tę białą suknię i obrączki i liczymy się z tym, że przyjdzie normalne życie a co za tym idzie np. różnego rodzaju opłaty... Okres narzeczeństwa da nam mam nadzieję czas do zastanowienia się jaki chcemy stworzyć dom i co zrobić żeby był oon jak najlepszy...
Mimo tego, że to są "tylko" zaręczyny a co za tym idzie, nie będą to jakieś radykalne zmiany w naszym życiu to oboje czujemy to brzemię odpowiedzialności za drugą osobę i to chyba jest cała magia zaręczyn .

[Angel_00]

on Ci się oświadcza bez świadków, a potem przy najbliższej okazji informujecie osobno Twoich/ jego rodziców, że jesteście zaręczeni i tyle

[Eva2]

może jestem jakaś dziwna ale ja nigdy nie zrozumiem zaręczyn przy rodzicach. Przecież facet oświadcza się dziewczynie a nie im nie wiem po co prosić rodziców o rękę córki. Dla mnie to takie zaściankowe.
Poinformować owszem, kawka, herbatka itp.

[tusiamar]

Napisane przez Eva2

może jestem jakaś dziwna ale ja nigdy nie zrozumiem zaręczyn przy rodzicach. Przecież facet oświadcza się dziewczynie a nie im nie wiem po co prosić rodziców o rękę córki. Dla mnie to takie zaściankowe.
Poinformować owszem, kawka, herbatka itp.

Ja nie jestem tradycyjna i decyzja o ślubie była wspólna. Potem pojechalismy do jednych z szampanem, potem do drugich i cześć
Potem teściowa wymyśliła spotkanie na szczycie u nas w domu. Zjawili się moi rodzice i teściowie i sobie wspominali, jak to za ich czasów było.
Aczkolwiek rozumiem, że niektórzy podchodzą tradycyjnie - do rodziców dziewczyny, kwiatki dla mamy, flaszka dla ojca i na kolana z pierścieniem w zębach

[wybOrOowa]

Ja mam inną sytuację , wiem że teściowa mówiła mojego TŻ co powinien zrobić , że powinien jechać do moich rodziców do mamy z kwiatami a do ojca z flaszką a ja tego nie chce i nie będzie tak jak ona chce !
Tyle że ona w każdym temacie musi wtrącić swojego 3grosze
ale wam zazdroszczę wyrozumiałych teściów i teściowych

[tusiamar]

Napisane przez wybOrOowa

Ja mam inną sytuację , wiem że teściowa mówiła mojego TŻ co powinien zrobić , że powinien jechać do moich rodziców do mamy z kwiatami a do ojca z flaszką a ja tego nie chce i nie będzie tak jak ona chce !
Tyle że ona w każdym temacie musi wtrącić swojego 3grosze
ale wam zazdroszczę wyrozumiałych teściów i teściowych

Mama mojego TŻ też mu tak powiedziała, on na to, że nie żyjemy w średniowieczu i niech się nie wtrąca. Średnio to miłe, ale miał rację. Nagle każdy chce Ci mówić, jak powinno się danej sytuacji postąpić. A przecież my pierwszy raz to robimy, i robimy jak umiemy

[wybOrOowa]

Napisane przez tusiamar

Mama mojego TŻ też mu tak powiedziała, on na to, że nie żyjemy w średniowieczu i niech się nie wtrąca. Średnio to miłe, ale miał rację. Nagle każdy chce Ci mówić, jak powinno się danej sytuacji postąpić. A przecież my pierwszy raz to robimy, i robimy jak umiemy

ja nie wiem co mój tż odpowiedział bo nie było mnie przy tym tyle że ja mu dokładnie powiedziałam to samo co twój tż mamie
tyle że ona już wie że bierzemy już ślub bo już wszystko zaklepane więc nie wiem o co jej chodzi z tymi zaręczynami to tylko tak dla nas
a już są avantury

[tusiamar]

Napisane przez wybOrOowa

ja nie wiem co mój tż odpowiedział bo nie było mnie przy tym tyle że ja mu dokładnie powiedziałam to samo co twój tż mamie
tyle że ona już wie że bierzemy już ślub bo już wszystko zaklepane więc nie wiem o co jej chodzi z tymi zaręczynami to tylko tak dla nas
a już są avantury

Dokładnie. U mnie też już najbliżsi wiedzieli, więc nie wiem, po co robić teatrzyk i stresować narzeczonych

[wybOrOowa]

Chyba tak właśnie dla przestawienia , moja przyszła teściowa chyba myśli że jak on tak nie zrobi to będzie musiała się wstydzić za niego no epoka kamienia łupanego