Link do forum pro ana w podpisie

[davi]

no widzicie nie jestem jedyna.
A z tym podpisem to dalej jakiś any problem?

[zlosliwiec]

Napisane przez davi

no widzicie nie jestem jedyna.
A z tym podpisem to dalej jakiś any problem?

Nie jesteś jedyna, istnieje cały underground narkomanów i anorektyczek... Głęboko pod postami ukryty rynek pełen hery i Tussipectu.

[nan]

Napisane przez vanilla_sky

tak, chociaz tego chyba akurat regulamin nie zabrania?
a co to dokladnie znaczy? ja to tlumaczylam, ze kiedy mnie karmicie to mnie niszczycie, jakos tak.

Moim zdaniem "kto mnie karmi, ten mnie niszczy". Regulamin rzeczywiście chyba tego nie zabrania, ale jakoś źle mi się to kojarzy (Nan pożerająca kanapkę z szynką).

[Różowy Strachulec]

Napisane przez nan

Moim zdaniem "kto mnie karmi, ten mnie niszczy".

albo "co mnie karmi, to mnie niszczy"

[Jelonek]

Napisane przez nan

Nan pożerająca kanapkę z szynką.

Wstydź się, wiesz co zrobi z Tobą ta kanapka? Będziesz dzięki niej gruuuba

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Jelonek

Wstydź się, wiesz co zrobi z Tobą ta kanapka? Będziesz dzięki niej gruuuba

Jelonku Ale od podsmazonych na chrupiąco plasterków kiełbasy (takiej w typie krakowskiej / żywieckiej) z serkiem topionym i ogórkiem konserwowym się nie tyje?

[Jelonek]

Napisane przez Różowy Strachulec

Jelonku Ale od podsmazonych na chrupiąco plasterków kiełbasy (takiej w typie krakowskiej / żywieckiej) z serkiem topionym i ogórkiem konserwowym się nie tyje?

Podsmażana na bardzo głębokim oleju, z serkiem topionym najtłustszym z dostępnych na polskim rynku w towarzystwie niemniej tłustych frytek (koniecznie bardzo mocno posolonych) i do picia jakaś Cola? Samo zdrowie Wyrzuciłabym tylko tego kalorycznego ogórka, który niby za sałatkę ma robić tak? Szkoda fatygi, po takiej dietce Twoja wątroba z pewnością nie będzie wyglądała jak u alkoholika

[nan]

Napisane przez Jelonek

Wstydź się, wiesz co zrobi z Tobą ta kanapka? Będziesz dzięki niej gruuuba

Jak wół, Jelonku, jak wół . Ponieważ wraz z kanapką pożarłam dwa kiszone ogórki, czas na zmianę smaku i rąbię żelki w kształcie mózgu (nazywają się ładnie "Horrorki") . Częstuję niniejszym wirtualnym żelkiem Jak mam być gruba, to wyłącznie w towarzystwie.

[Jelonek]

Napisane przez nan

Jak wół, Jelonku, jak wół . Ponieważ wraz z kanapką pożarłam dwa kiszone ogórki, czas na zmianę smaku i rąbię żelki w kształcie mózgu (nazywają się ładnie "Horrorki") . Częstuję niniejszym wirtualnym żelkiem Jak mam być gruba, to wyłącznie w towarzystwie.

Żelki w kształcie mózgu? A mówią, że Spiderman wypacza prawidłowy rozwój umysłowy młodocianych No i ta nazwa też taka obiecująca
Ja to mogę być gruuuba co najwyżej jak renifer Choć jak patrzę na mój avatar, to te jelonkowe kopytka jak patyczki też są całkiem pro-ana

Ps. Dzięki za żelka- mam wyrzuty sumienia, że go tak bezpardonowo wrąbałam nie zerkając przy tym na tabelę kalorii Myślisz, że całodniowy fitness pomoże mi spalić ten nadmiar, który mi zafundowałaś? Obawiam się, że nie. Będę miała obrośnięty tłuszczem mięsień pośladkowy wielki

[knotie]

Napisane przez nan

Jak wół, Jelonku, jak wół . Ponieważ wraz z kanapką pożarłam dwa kiszone ogórki, czas na zmianę smaku i rąbię żelki w kształcie mózgu (nazywają się ładnie "Horrorki") . Częstuję niniejszym wirtualnym żelkiem Jak mam być gruba, to wyłącznie w towarzystwie.

hihihihihi Ech, to generation X - zelki w ksztalcie mozgu ...
No to ja sie pytam, czy zostane przyjeta do Towarzystwa? Melduje uprzejmie, ze zjadlam cala miche makaronu z tlusciutka mozzarelka, tylko mi sie troche pomidora i bazylii nie wiem po co przyplatalo, a z braku innych napitkow w lodoweczce calosc popilam pyyyyfkiem (ktore rowniez kaloryczne jest) Alez jestem z siebie dumna... wlasnego cialka nigdy zbyt wiele No to co? Moze byc?

Co do podpisu - juz mi sie zapomina co mnie przez dlugie semestry uczyli, ale to "co mnie karmi to mnie niszczy"...
Smutne to, bardzo smutne...

[pixie7]

Kochani, ja mam za sobą takie doświadczenia. Chorowałam na anoreksję, później na bulimię (Nan pewnie wie, że jedno z drugim się przeplata), pisałam o swoich doświadczeniach (dość pobieżnie, to fakt, choć wygląda, że istnieje spore zapotrzebowanie na taką "grupę wsparcia") w jakimś wątku na "Fitnessie" (ale nie mogę go dziś znaleźć), dość ekstremalnych, myślę że Davi wie o czym mówię. Kobitki kochane, proszę, nie naśmiewajcie się z dziewczyny ani nie parskajcie na nią, doskonale wyobrażam sobie co najpewniej musi czuć...
Davi: jesteś młodziutką dziewczyną; moje problemy też zaczęły się mniej więcej w Twoim wieku (nawet wcześniej). I pomijając fakt, że anoreksja (dostałam skierowanie do szpitala!) była w moim przypadku bardziej symptomem niż przyczyną problemów, dziś dałabym wszystko, żeby odwrócić jej skutki.
Napisz mi PW, jeśli chcesz pogadać. Pamiętaj, że szczupłość nie równa się szczęściu (jesteś już bardzo szczupła, prawda? A czy szczęśliwa?..).

[joasiak1]

Napisane przez pixie7

Kochani, ja mam za sobą takie doświadczenia. Chorowałam na anoreksję, później na bulimię (Nan pewnie wie, że jedno z drugim się przeplata), pisałam o swoich doświadczeniach (dość pobieżnie, to fakt, choć wygląda, że istnieje spore zapotrzebowanie na taką "grupę wsparcia") w jakimś wątku na "Fitnessie" (ale nie mogę go dziś znaleźć), dość ekstremalnych, myślę że Davi wie o czym mówię. Kobitki kochane, proszę, nie naśmiewajcie się z dziewczyny ani nie parskajcie na nią, doskonale wyobrażam sobie co najpewniej musi czuć...
Davi: jesteś młodziutką dziewczyną; moje problemy też zaczęły się mniej więcej w Twoim wieku (nawet wcześniej). I pomijając fakt, że anoreksja (dostałam skierowanie do szpitala!) była w moim przypadku bardziej symptomem niż przyczyną problemów, dziś dałabym wszystko, żeby odwrócić jej skutki.
Napisz mi PW, jeśli chcesz pogadać. Pamiętaj, że szczupłość nie równa się szczęściu (jesteś już bardzo szczupła, prawda? A czy szczęśliwa?..).

Zgadzam się z Pixie w całej rozciągłości - też mnie te złośliwości jakoś uderzyły. Nie chorowałam nigdy na bulimię, mam za sobą jeden epizod "anoreksjopodobny" i wiem, że to, co się wtedy z człowiekiem dzieje, to nie sa fanaberie rozkapryszonej panienki. Człowiek sam nie widzi i nie kontroluje tego, jak mu się myślenie i priorytety zmieniają na te chore. To nie jest wina Davi, że jest chora - jeśli jest, nie będę nikomu stawiać diagnozy i jeśli jest, to naśmiewanie się z niej nic jej nie pomoże, bo ona tego nie wybiera...
Inną sprawą jest natomiast namawianie kogoś do picia Tussipectu i temu podobnych oraz udzielanie rad jak schdnąć, czego absolutnie nie pochwalam i uważam, że podobne praktyki powinny zostać potępione, a Wizażanka przywołana do porządku.
Takie jest moje zdanie.

[davi]

Napisane przez pixie7

Kochani, ja mam za sobą takie doświadczenia. Chorowałam na anoreksję, później na bulimię (Nan pewnie wie, że jedno z drugim się przeplata), pisałam o swoich doświadczeniach (dość pobieżnie, to fakt, choć wygląda, że istnieje spore zapotrzebowanie na taką "grupę wsparcia") w jakimś wątku na "Fitnessie" (ale nie mogę go dziś znaleźć), dość ekstremalnych, myślę że Davi wie o czym mówię. Kobitki kochane, proszę, nie naśmiewajcie się z dziewczyny ani nie parskajcie na nią, doskonale wyobrażam sobie co najpewniej musi czuć...
Davi: jesteś młodziutką dziewczyną; moje problemy też zaczęły się mniej więcej w Twoim wieku (nawet wcześniej). I pomijając fakt, że anoreksja (dostałam skierowanie do szpitala!) była w moim przypadku bardziej symptomem niż przyczyną problemów, dziś dałabym wszystko, żeby odwrócić jej skutki..).

Fajnie ze chociaz Ty mnie na tym forum rozumiesz.

[alraune]

Napisane przez Różowy Strachulec

Jelonku Ale od podsmazonych na chrupiąco plasterków kiełbasy (takiej w typie krakowskiej / żywieckiej) z serkiem topionym i ogórkiem konserwowym się nie tyje?

Żesz kurde - smaka mi zrobiłaś. Nie wiedziałam, że tak można, a mam akurat krakowską w domciu....

A tak na poważne - Davi - na pewno na tym forum jest wiele dziewczyn, które rozumieją Twoją sytuację, myślę, że dobrze, że ta sprawa wyszła na poweirzchnię i że rzeczywiscie jest duże zapotrzebowanie na "grupę wsparcia"...
Ja szczerze mówiąc w ogóle nie zaglądam na Fitness, bo wiem, że mi wszystko wróci, wiem, że nigdy nie będę potrafiła w racjonalny sposób zrzucić kilku kilo - zawsze takie próby kończą sie albo dietą złożoną z kawy i sałaty, albo regularnymi spotkaniami z "Białym Księciem"...

[knotie]

Napisane przez alraune

Żesz kurde - smaka mi zrobiłaś. Nie wiedziałam, że tak można, a mam akurat krakowską w domciu....

A tak na poważne - Davi - na pewno na tym forum jest wiele dziewczyn, które rozumieją Twoją sytuację, myślę, że dobrze, że ta sprawa wyszła na poweirzchnię i że rzeczywiscie jest duże zapotrzebowanie na "grupę wsparcia"...
Ja szczerze mówiąc w ogóle nie zaglądam na Fitness, bo wiem, że mi wszystko wróci, wiem, że nigdy nie będę potrafiła w racjonalny sposób zrzucić kilku kilo - zawsze takie próby kończą sie albo dietą złożoną z kawy i sałaty, albo regularnymi spotkaniami z "Białym Księciem"...

No tak, zgadzam sie z Toba Alraune. Ale to powazny problem, i nie sadze, zeby dziewczyny, ktore po prostu przekroczyly juz pewna granice choroby byly w stanie kontrolowac sie same i wspomagac wzajemnie bez profesjonalnej pomocy...
Davi, ja akurat problemow z waga nigdy nie mialam, ale za to wiem, co to znaczy gdy problemy rodza sie w glowie i panuja nad cala osoba bez ustanku... Mysle, ze to co dziewczyny (lacznie ze mna) chcialy Ci pokazac to to, ze musisz walczyc sama o siebie, ze nie zjedzenie kawalka krakowskiej czy ciasteczka z kremem nie uczyni Cie szczesliwsza, takie podejscie Cie nie uratuje, a majac podpis jak ten Twoj, oraz propagujac drastyczne metody odchudzania (ktore zreszta powinny byc i sa nielegalne jako zagrazajace zyciu i zdrowiu) mozesz tylko utworzyc dla kogos slabego rownie pochyla w dol....
Jest mi przykro, ze masz taki problem, nie wiem jak sie czujesz ale staram sie to zrozumiec i wiem, ze szukasz czyjegos zainteresowania - masz go tutaj - Wizaz, to mnostwo madrych, dobrych kobiet, ktore na miare swych mozliwosci beda sie zawsze staraly pomoc... Ale pamietaj, ze wyleczyc sie nie mozna przez internet a przede wszystkim Ty sama musisz tego chciec...
Caluje Cie mocno , Knotie.

[PaniKota]

Napisane przez davi

nie wiem poco tak nagłaśniacie tę sprawę na forum.Jak by tego nie można bylo po ciuchu załatwić (PW mam na myśli).A i tak anorektyczki nie zrozumiecie bo nigdy nie miałyście problemów z duszą i ciałem...

może i większość wizażanek nie ma tak poważnych problemów z ciałem i duszą jak Ty, ale wydaje mi się, że przy problemach najważniejsza jest nie ich wielkość, ile umiejętność ich określenia i rozwiązania. Przepraszam, ale Twój podpis mnie trochę smieszy, ale i bardzo przeraża - to nie jedzenie Cię niszczy. Coś na pewno Cię niszczy, ale nie umiesz lub nie chcesz tego określić i nie umiesz lub nie możesz sama tego rozwiązać. Wynajdujesz sobie problem zastępczy, nad którym wydaje Ci się, że możesz zapanować i co? I chyba nic, bo z Twoich postów bije nieszczęśliwa i niepoukładana dziewczyna, która się strasznie miota. Życzę Ci powodzenia w dojściu do ładu ze sobą i światem - tu wsparcie i życzliwość znajdziesz na pewno. Nie miałam pojęcia, że Smoczyca, Pixie i Vanilka, które odbieram jako bardzo szczęśliwe i poukładane, miały takie przejścia - słowami kolegów z podwórka "szacun".

[rzastin]

Napisane przez joasiak1

Zgadzam się z Pixie w całej rozciągłości - też mnie te złośliwości jakoś uderzyły. Nie chorowałam nigdy na bulimię, mam za sobą jeden epizod "anoreksjopodobny" i wiem, że to, co się wtedy z człowiekiem dzieje, to nie sa fanaberie rozkapryszonej panienki.

Podpisuję się pod tym, co napisała Joasia- ten uszczypliwy (powiedziałabym nawet, że złośliwy) styl wypowiedzi jest nie na miejscu.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez rzastin

Podpisuję się pod tym, co napisała Joasia- ten uszczypliwy (powiedziałabym nawet, że złośliwy) styl wypowiedzi jest nie na miejscu.

A czy styl wypowiedzi Davi w tym wątku (i w innych zresztą też) jest na miejscu?

[joasiak1]

Napisane przez Różowy Strachulec

A czy styl wypowiedzi Davi w tym wątku (i w innych zresztą też) jest na miejscu?

Nie jest, toteż ja wyraźnie napisałam, że uważam takie praktyki jak namawianie innych Wizażanek do popijania Tussipectu i temu podobne za naganne.
Chodziło mi o sam fakt drwin z choroby. Ciężkiej i śmiertelnej choroby.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez joasiak1

Nie jest, toteż ja wyraźnie napisałam, że uważam takie praktyki jak namawianie innych Wizażanek do popijania Tussipectu i temu podobne za naganne.
Chodziło mi o sam fakt drwin z choroby. Ciężkiej i śmiertelnej choroby.

Czytałam bloga Davi, czytałam jej wypowiedzi na wizażu i sądzę że to właśnie ona sobie nie zdaje sprawy z wagi problemu.

[rzastin]

Napisane przez Różowy Strachulec

A czy styl wypowiedzi Davi w tym wątku (i w innych zresztą też) jest na miejscu?

Wydawało mi się, że nawet nie muszę o tym pisać, bo odpowiedź jest oczywista /nie/.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez rzastin

Wydawało mi się, że nawet nie muszę o tym pisać, bo odpowiedź jest oczywista /nie/.

Wiem, moje pytanie było raczej retoryczne. I jeśli ktoś się poczył urażony moimi wypowiedziami to przepraszam, powagę sytuacji rozumiem doskonale.

[joasiak1]

Napisane przez Różowy Strachulec

Wiem, moje pytanie było raczej retoryczne. I jeśli ktoś się poczył urażony moimi wypowiedziami to przepraszam, powagę sytuacji rozumiem doskonale.

Nie poczułam się urażona

[davi]

Nie jestem tak bardzo chora jak wam się zdaje choć widzialam już nieraz "białego Księcia" Fakt nienawidzę jedzenia, i nic już prawie nie jem... ale nie wygladam jak anorektyczka napewno.Choraba duszy.. siet..

[rachela]

Przepraszam za głupawe pytanie i za podciąganie wątku do góry, ale mnie to gryzie od kilku dni... O co chodzi z tym "białym księciem"?

[vanilla_sky]

toaleta?

[rachela]

Napisane przez vanilla_sky

toaleta?

Aha (żałuję, że spytałam )

[vanilla_sky]

tak mi sie wydaje, ale nie jestem obcykana... za "moich czasow" nie bylo netu wiec nie czulam sie tak bardzo wrosnieta w te kulture i specyficzne slownictwo

[seemore]

Napisane przez vanilla_sky

tak mi sie wydaje, ale nie jestem obcykana... za "moich czasow" nie bylo netu wiec nie czulam sie tak bardzo wrosnieta w te kulture i specyficzne slownictwo

ja za obecnych swoich jestem obcykana a też nie wiedziałam... szczerze mówiąc to myślałam, ze to takie coś podobne do tego: ludzie chorzy na alkoholizm widzą białe myszki, a Ci co chorują na anoreksje białego księcia.

[rachela]

Ja myślałam, że to jakiś "specyfik", jakieś tabletki czy co...