Chcesz przepłacić? Wyślij męża...

[Adrenalina77]

Nie dosc ze poród mialam nielatwy, to powrot do domu tez owocuje w stresy najrozniejsze. Wyslalam wczoraj Slawka do apteki, zeby kupił Sudokrem, Baby K, oliwkę Bambino. Jak wrócił to patzrę do reklamówki i znajduję:
Hipp krem przeciw odparzeniom
Oliwka Hipp
Vita K

Pytam "co to?". A mąż na to "Aptekara powiedziala ze to to samo, tylko innej firmy".
Zagotowałam. Posprawdzałam sobie ceny tych preparatów i tak:

Oliwka Hipp 14 PLN - Oliwka Bambino 6,5 PLN
Hipp Krem przeciw odparzeniom 100 ml 15,60PLN - Sudokrem 125 ml 15.30 PLN
Vita K 32PLN - Baby K 24 PLN!!!!!!!

NO i czy to nie jest skandal?? Poszłam do tej aptekary z rachunkiem i mówię, że miał być Sudokrem, Oliwka bambino i Baby K. A ona na to, że prawo farmacutyczne jej zabrania przyjąć i wymienić preparatów, i że zawsze pytają czy mogą dać odpowiednik. A ja mowie ze dla mnie nie jest odpowiednikiem coś co jest droższe i przereklamowane. I co Wy na to?? Cała się trzęse ze złości i musiałam to napisać. Nienawidzę być nabijana w butelkę.

[***luna]

Napisane przez Adrenalina77

Nie dosc ze poród mialam nielatwy, to powrot do domu tez owocuje w stresy najrozniejsze. Wyslalam wczoraj Slawka do apteki, zeby kupił Sudokrem, Baby K, oliwkę Bambino. Jak wrócił to patzrę do reklamówki i znajduję:
Hipp krem przeciw odparzeniom
Oliwka Hipp
Vita K

Pytam "co to?". A mąż na to "Aptekara powiedziala ze to to samo, tylko innej firmy".
Zagotowałam. Posprawdzałam sobie ceny tych preparatów i tak:

Oliwka Hipp 14 PLN - Oliwka Bambino 6,5 PLN
Hipp Krem przeciw odparzeniom 100 ml 15,60PLN - Sudokrem 125 ml 15.30 PLN
Vita K 32PLN - Baby K 24 PLN!!!!!!!

NO i czy to nie jest skandal?? Poszłam do tej aptekary z rachunkiem i mówię, że miał być Sudokrem, Oliwka bambino i Baby K. A ona na to, że prawo farmacutyczne jej zabrania przyjąć i wymienić preparatów, i że zawsze pytają czy mogą dać odpowiednik. A ja mowie ze dla mnie nie jest odpowiednikiem coś co jest droższe i przereklamowane. I co Wy na to?? Cała się trzęse ze złości i musiałam to napisać. Nienawidzę być nabijana w butelkę.

Moim zdaniem to żaden skandal, tylko brak asertywności ze strony Twojego męża (chciał zapewne dobrze i zaufał pani w aptece).
Swoją droga trzeba było kupić przed porodem, nie miałabys tylu stresów po.

[Sabinka190]

ehh no właśnie dlatego nie cierpię wysyłać mojego męża po cokolwiek do sklepu chociaż w jego mniemaniu całkiem nieźle sobie radzi ( tyle, że o wiele więcej wydaje). Pomysł żeby przygotować wszystko przed porodem może to odrobinę brutalnie zabrzmiało kiedy koleżanka powyżej tak napisała, ale ja też tak uważam, urodziłam dwoje dzieci i byłam spokojna idąc do szpitala kiedy miałam wszystko zapięte na ostatni guzik...

[paula78]

A kto cie nabil w butelke ?
twoj mąż.

oza tym w aptece zawsze jest drozej ,warto takie zakupy robic w marketach.

nie wiem czy prawo farm. zabrania przyjmowania rzeczy nie lekarstw-musialabys to sprawdzic.

[Kancia]

2 dni temu byłam swiadkiem jak farmaceutka wymieniła klientowi kupione przez zonę lekarstwa na inne ( to był nurofen na lek musujący). Można wymienić pod warunkiem, ze masz paragon ( on nawet takowego nie miał) Pewnie ( choć nie wiem na 100%) zalezy to od dobrej woli aptekarki. Tym bardziej, ze Ty miałaś kosmetyki a nie leki ( prócz K).
Mimo to uważam, ze mąz nawalił

[kiniak85]

Tak to jest czasami z facetami. Ja swojemu zawsze pisze na karteczce co ma kupić i jakby czegoś nie wiedział to ma dzwonić. I racja jest z tym ze najlepiej wszystko kupić przed porodem.

[Weronika.21]

heh a mój to z kolei wysłany po mleko dzwoni ze sklepu i pyta czy zwykłe, czy łaciate, czy jakieś jeszcze inne. Mówię "łaciate" za 2 min. dzwoni i pyta ile procent więc z nim to mam odwrotny problem

[evela28]

farmaceutka wcisnęła mu droższe a on się dał nabrać ,mój też by sie dał nabrać nigdy nie porównuje cen co ja czynię nagminnie

[Ata77]

również sama czynię zakupy

[Adrenalina77]

Napisane przez ***luna

Moim zdaniem to żaden skandal, tylko brak asertywności ze strony Twojego męża (chciał zapewne dobrze i zaufał pani w aptece).
Swoją droga trzeba było kupić przed porodem, nie miałabys tylu stresów po.

Luna! Kuba to moje pierwsze dziecko, więc zakupy zrobiłam 2 miesiące przed terminem porodu, bo się bałam że urodzę przedwcześnie. W makro robiłam zakupy i kupiłam po 3sztuki wszystkiego: oliwki Hohnson Baby, Kremy penaten, platki do oczu, pałeczki do pepka, chustki zwilzone, pampersy i mnostwo innych. Jednak okazało się, że Kuba ma uczulenie na oliwkę johnsona i krem penaten - miał zaczerwienioną skóre i połozna kazała zmienic na bambino, bo podobno najżadziej dzieci sa na nia uczulone. A o BabyK nikt mi nie mowil jak bylam w ciaży. Dopiero w szpitalu pediatra powiedział, że muszę podawac Baby K karmiąc piersią. Dlatego wysłałam męża do apteki. Jak widzisz, nie należę do kategorii "matek nieprzygotowanych i roztrzepanych" tylko do "matek nabitych w butelkę" przez aptekarę, która woli sprzedać zamiast oliwki bambino czy kropli babyk droższe preparaty, za które dostaje więcej hajsu od firm farmaceutycznych...

[***luna]

Napisane przez Adrenalina77

Luna! Kuba to moje pierwsze dziecko, więc zakupy zrobiłam 2 miesiące przed terminem porodu, bo się bałam że urodzę przedwcześnie. W makro robiłam zakupy i kupiłam po 3sztuki wszystkiego: oliwki Hohnson Baby, Kremy penaten, platki do oczu, pałeczki do pepka, chustki zwilzone, pampersy i mnostwo innych. Jednak okazało się, że Kuba ma uczulenie na oliwkę johnsona i krem penaten - miał zaczerwienioną skóre i połozna kazała zmienic na bambino, bo podobno najżadziej dzieci sa na nia uczulone. A o BabyK nikt mi nie mowil jak bylam w ciaży. Dopiero w szpitalu pediatra powiedział, że muszę podawac Baby K karmiąc piersią. Dlatego wysłałam męża do apteki. Jak widzisz, nie należę do kategorii "matek nieprzygotowanych i roztrzepanych" tylko do "matek nabitych w butelkę" przez aptekarę, która woli sprzedać zamiast oliwki bambino czy kropli babyk droższe preparaty, za które dostaje więcej hajsu od firm farmaceutycznych...

Ja rozumiem twoje oburzenie, ale moim zdaniem nie ma po co się tak wściekać.

Widać,że się przygotowałaś.
Są różne szkoły.
jedna mówi: nie kupuj wiele, a jak kupujesz to w małych opakowaniach, bo dziecko może mieć uczulenie (w tym góruja kosmetyki Johnsona).

I tyle: niestety teraz jesteś mądra po szkodzie. I na pewno bedziesz unikać tej apteki, czyli biznes stracił klientów.


a zamiast bambino niektórzy polecaja oliwę z oliwek (jadalną) do smarowania dziecka.

[TupetMama]

Naiwne Matki Polki z Was! Wyręczacie facetów we wszystkim, a potem się żalicie na forum, że nogi bolą, zylaki się robią i zmarszczek przybywa. Traktujecie facetów jak społecznych analfabetów, co nie umieją zakupów zrobić, umyć podłogi, nakarmic dziecka itp . A im to na rękę, bo finalnie nic robic nie muszą. Gratulacje!!! Aż się boję, że takie Mamuśki jak wy wychowują kolejne pokolenie mężczyzn...

[***luna]

Napisane przez TupetMama

Naiwne Matki Polki z Was! Wyręczacie facetów we wszystkim, a potem się żalicie na forum, że nogi bolą, zylaki się robią i zmarszczek przybywa. Traktujecie facetów jak społecznych analfabetów, co nie umieją zakupów zrobić, umyć podłogi, nakarmic dziecka itp . A im to na rękę, bo finalnie nic robic nie muszą. Gratulacje!!! Aż się boję, że takie Mamuśki jak wy wychowują kolejne pokolenie mężczyzn...

Pierwsze słyszę,żeby ktoś wyręczał facetów we wszystkim


MOże tak spokojniej?

[aromatyzowana]

za to mój mąż zupełnie odwrotnie,dziesięć razy dopyta zanim coś kupi
przy pierwszym dziecku nakupowałam wszystkiego przed porodem,potem się okazało, że dziecko miało uczulenie na kosmetyki Johnsona,musiałam kupować od nowa,teraz jestem w ciąży i postanowiłam,że kosmetyki kupię po jednej sztuce a jeśli się sprawdzą zawsze można dokupić,nie widzę potrzeby żeby tyle magazynować jeszcze przed porodem,tym bardziej,że w chwili obecnej jest naprawdę duży wybór.
Co do apteki,myślę że jeśli posiadasz paragon nie powinno być problemu z wymianą.

[Kancia]

Napisane przez TupetMama

Naiwne Matki Polki z Was! Wyręczacie facetów we wszystkim, a potem się żalicie na forum, że nogi bolą, zylaki się robią i zmarszczek przybywa. Traktujecie facetów jak społecznych analfabetów, co nie umieją zakupów zrobić, umyć podłogi, nakarmic dziecka itp . A im to na rękę, bo finalnie nic robic nie muszą. Gratulacje!!! Aż się boję, że takie Mamuśki jak wy wychowują kolejne pokolenie mężczyzn...

oł je a ja się boję, ze pozniej od takiej mamy wyjdzie Pan i Władca, który wszystko wie najlepiej

peace

[patbar]

Napisane przez Adrenalina77

Luna! Kuba to moje pierwsze dziecko, więc zakupy zrobiłam 2 miesiące przed terminem porodu, bo się bałam że urodzę przedwcześnie. W makro robiłam zakupy i kupiłam po 3sztuki wszystkiego: oliwki Hohnson Baby, Kremy penaten, platki do oczu, pałeczki do pepka, chustki zwilzone, pampersy i mnostwo innych. Jednak okazało się, że Kuba ma uczulenie na oliwkę johnsona i krem penaten - miał zaczerwienioną skóre i połozna kazała zmienic na bambino, bo podobno najżadziej dzieci sa na nia uczulone. A o BabyK nikt mi nie mowil jak bylam w ciaży. Dopiero w szpitalu pediatra powiedział, że muszę podawac Baby K karmiąc piersią. Dlatego wysłałam męża do apteki. Jak widzisz, nie należę do kategorii "matek nieprzygotowanych i roztrzepanych" tylko do "matek nabitych w butelkę" przez aptekarę, która woli sprzedać zamiast oliwki bambino czy kropli babyk droższe preparaty, za które dostaje więcej hajsu od firm farmaceutycznych...

Chyba za bardzo sie denerwujesz i winisz aptekarke. Twoj TZ mogl podjechac do innej apteki, a nie brac odpowiedniki polecone przez aptekarke. Chyba nie zmusila go do kupna?

[Gwiazdeczka1978]

Zgadzam sie,ze mąz nie musiał kupowac czegos, co mu polecała aptekarka.
Wiedział, co ma kupic, ze kupił cos innego winisz aptekarke?

[memi]

Ja tez nie lubie byc nabijana w butelke.

Niestety panie w aptecie czesto nabijaja. Na przyklad do antybiotyku zapisanego przez lekarza dorzucaja witaminke C i inne parafarmaceutyki. Biedna byla taka pani, ktora kiedys probowala przekonac o niezbednosci witaminek pewnego znajomego lekarza, ktory sam realizowal recepte przy okienku...

Ja z kolei nie uwazam, ze absolutnie kazda rzecz trzeba miec 2 miesiace przed porodem, bo wszystko mozna kupic wracajac ze szpitala chociazby :P Choc zorientowanie w rynku niemowlecym jest jak najbardziej pozadane. osobiscie najwiekszy problem mam z ubrankami-ile tych na 56..

[silvana30]

Tak to bywa z facetami ;-)
Moj maz ostatnio przytargal piasek dla kota za 15 zl.. a ja kupuje za 8..tez az sie zatrzeslam, ze zlosci

[tangerynka]

Napisane przez Adrenalina77

Nie dosc ze poród mialam nielatwy, to powrot do domu tez owocuje w stresy najrozniejsze. Wyslalam wczoraj Slawka do apteki, zeby kupił Sudokrem, Baby K, oliwkę Bambino. Jak wrócił to patzrę do reklamówki i znajduję:
Hipp krem przeciw odparzeniom
Oliwka Hipp
Vita K

Pytam "co to?". A mąż na to "Aptekara powiedziala ze to to samo, tylko innej firmy".
Zagotowałam. Posprawdzałam sobie ceny tych preparatów i tak:

Oliwka Hipp 14 PLN - Oliwka Bambino 6,5 PLN
Hipp Krem przeciw odparzeniom 100 ml 15,60PLN - Sudokrem 125 ml 15.30 PLN
Vita K 32PLN - Baby K 24 PLN!!!!!!!

NO i czy to nie jest skandal?? Poszłam do tej aptekary z rachunkiem i mówię, że miał być Sudokrem, Oliwka bambino i Baby K. A ona na to, że prawo farmacutyczne jej zabrania przyjąć i wymienić preparatów, i że zawsze pytają czy mogą dać odpowiednik. A ja mowie ze dla mnie nie jest odpowiednikiem coś co jest droższe i przereklamowane. I co Wy na to?? Cała się trzęse ze złości i musiałam to napisać. Nienawidzę być nabijana w butelkę.

Jeśli chodzi o oliwkę to akurat uważam że wyszłaś na tym dobrze. Oliwka Bambino to chemiczne świństwo po którym moja córka dostała zapalenia skóry który leczyłam pół roku bardzo drogimi kremami. Oliwka Hipp jest cudowna. Składa się z dwóch naturalnych olejów i pięknie pachnie. Zapewniam cię że warto było dopłacić te 7,50. Krem Hipp do pupy też jest bardzo dobry i o niebo wygodniejszy w stosowaniu niż Sudokrem, choć Sudokrem chyba mocniejszy na poważne odparzenie lepiej pomoże.
Wyobrażam sobie jak jeździłaś po swoim mężu Mała rada - wyluzuj trochę bo następnym raziem po prostu nie pójdzie do tej apteki.

Napisane przez Kancia

2 dni temu byłam swiadkiem jak farmaceutka wymieniła klientowi kupione przez zonę lekarstwa na inne ( to był nurofen na lek musujący). Można wymienić pod warunkiem, ze masz paragon ( on nawet takowego nie miał) Pewnie ( choć nie wiem na 100%) zalezy to od dobrej woli aptekarki. Tym bardziej, ze Ty miałaś kosmetyki a nie leki ( prócz K).
Mimo to uważam, ze mąz nawalił

Tu akurat uważam że to duże uchybienie ze strony aptekarki. Ja na przykład nie chciałabym kupować leku który wcześniej ktoś inny trzymał w domu i nie wiadomo co z nim robił. Może włożył do lodówki (a może nie można), postawił na słońcu itp.
Uważam że aptekarze nie powinni przyjmować zwrotów - szczególnie leków.
Jeśli się nie mylę, to Vita K jest lekiem na receptę, który powinien być przechowywany w lodówce. Skąd wiadomo czy klient który go oddaje tak zrobił.
Nie wspomnę już o możliwości (wiem że mocno wydumane, ale różne rzeczy się zdarzają) że jakiś świr mógłby coś wstrzyknąć strzykawką do leku albo go podmienić.

A tak a propos zakupów robionych przez facetów, kiedyś widziałam w sklepie genialną sytuację.
Młody tata (jak mniemam) przy regale z dziecięcymi produktami robił zdjęcia odżywek i wysyłał żonie (jak się domyślam) Potem czytał sms'a i wkładał co tam ona mu napisała
To się nazywa kontrola zakupów.

[memi]

vita k to dietetyczny srodek spozywczy specjalnego przeznaczenia medycznego, a nie lek, a wiec nie na recepte.nalezy przechowywac w temp pokojowej, nie zamrazac.

co do zwrotu lekow,ktore wymagaja specjalnych warunkow przechowywania to zgadzam sie z tangerynka

[Adrenalina77]

TupetMama - no to pojechałaś! Feminizm ostatnio jest passe...
Tangerynka - chyba marzymy o tym samym facecie myśle, jak patrzę na Twój awatar. Ale siedzę w domu i ani rusz, wiec ostatniego Bonda nie widziałam:-(

Oliwka hipp pachnie ładnie, ale ma olejek migdałowy i jeszcze jakis orzechowy, co mi pediatra odradził (zachowałam ją dla siebie i wcieram w moje brzuszysko - dalej wygladam jak w 5 miesiacu ciazy -łeeee). Krem Hipp stosuje profilaktycznie, a jak widze zaczerwienienie to jednak sudokrem trzaskam na pupe i siusiaka.
VIta K probowalam stosowac, ale mi sie ślizgaja w rekach te kapsułki i nie chce z nich cala zawartosc wyleciec. Jakos bezpieczniejsze mi sie wydaje to Baby K z kroplomierzem. Sasiadka odkupila ode mnie reszte tych ampułek(bo ma kota z krwiakiem i mu podaje tez witamine K a kot nie chce łykać zwykłych tabletek, bo sa gorzkie podobno A mąż został ukarany za brak asertywnosci wobec Piguły i musial isc po nowa receptę do pediatry i jeszcze raz wykupic witaminy. Poszedl do tej samej apteki cwiczyc asertywnosc

Ja go do konca nie obwiniam, niestety zgadzam się ze apteki coraz cześciej mMcDonalda przypominają "a może jeszcze frytki", "to może jeszcze osłonka na żołądeczek" itd. Ale podmienianie lekarstw na droższe to granda!!
Natomiast jak sie zastanowić odnosnie tej wymiany leków, to racja z tym zakazem. Ktos moze zle przechowywać, albo jakoś skazić. Nie pomyślałam o tym.

[Bezcielesna]

Ja mam juz 2letniego bobasa i mialam duzo takich sytacji, a to aptekarki wcisnely chlopu puder, a to daly za slabe czopki bo zapytaly tate o wiek zamiast o wage, a to daly wode do iniekcji zamiast soli fizjologicznej, ostatno wyslalam go po Rubical a wrocil z syropem z lipy, bo rubicalu nie miala i wmowila mu ze to to samo, ale zaraz wrocil i po cientej uwadze bez problemu przyjela zwrot.

Musisz uprzedziec meza by dzwonil gdy nastepnym razem bedzie mial dylemat w aptece

[tangerynka]

Napisane przez Adrenalina77

Tangerynka - chyba marzymy o tym samym facecie myśle, jak patrzę na Twój awatar. Ale siedzę w domu i ani rusz, wiec ostatniego Bonda nie widziałam:-(

W ostatnim Bondzie tak właśnie wygląda ...
Ale prawdę mówiąc to strata nie taka znowu ogromna - jeśli chodzi o film - bo jest średni wg. mnie.
Daniel oczywiście bosssski

[Adrenalina77]

ciekawe, kiedy ten bond bedzie na plytach dvd?

A apropos watku - my pojdziemy z torbami przez slawka
Ostatnio zrobil pepkowe w kanjpie - 900 pln Ale jestem wsicekla o to pepkowe, a przeciez sama pomagalam mu wysylac zaproszenia. Mowilam mu wczesniej - ustal z wlascicielem jaki alkohol sponsorujesz i w jakiej ilosci, ale on nie. Dobrze ze ja na diecie jestem, to moze jakos przezyjemy do konca lutego.

[lwica83]

Adrenalina - ja przygotowałam się przed porodem i zrobiłam wszystkie zakupy (ale pojedynczo) rozeznanie zrobiłam co do firm które najczęściej uczulają itp, ale o kremie do pupy zapomniałam:P i mąż latał do apteki i pytał (bo w szpitalu każda położna miała swoją teorie) ogólnie rzeczy takie jak pościel wolałam kupić sama (bo moj mąz ma chyba jak każdy facet problem z rozróznieniem odcieni itp)bo właśnie obawiałam się wciskania przez sprzedawców jakiś drogich rzeczy, choc i sama popełniłam błąd (niepotrzebnie kupiłam kołderkę:P Dawid i tak śpi pod kocykiem) jeżeli chodzi o dziecko to polegam w duzej mierze na moim małżonku i muszę powiedzieć że świetnie się spisuje - gorzej przy zakupach dla nas na liście ma wpisane pomidory krojone w puszce + nazwe firmy, kupuje w całości itp na to nie ma rady chyba, że człowiek się sklonuje i wszyskto będzie sam robił...
tak więc głowa do góry z miesiąca na miesiąc będzie bardziej wprawiony w zakupach dla dziecka i nie będzie się dawał tak wkręcać

[Tristan82]

Adrenalina - wydawalo mi sie ze juz jestem przygotowana na zostanie mama, ale pierwsze slysze ta nazwe. Czy te krople bierze matka karmiaca czy dziecko??

[Adrenalina77]

Tristan, przeczytaj sobie watek, bo już pisałam. Baby K to witamina K w kroplach dla niemowlat karmionych piersią. Jak sie zdecydujesz karmic naturalnie to bedziesz musiala dziecku podawac do skonczenia 3 miesiaca. Poczytaja sobie na stronce www.babyk.pl - to jest serwis o profilaktyce VKDB i chorobie krwotocznej.

[tupszurek]

A ja drogie panie swojego męża muszę pochwalić
To on codziennie robi zakupy, a dzwoniącą z pytaniami co wziąść jestem ja. Nawet mięsko na obiad czy wędlinkę kupuje on.
Mój małżonek robi zakupy tam gdzie taniej, a ja niestety tam gdzie mi wygodniej.

Oczywiście nie jestem żaden lewus i potrafię zrobić zakupy, ale po co ujawniać?

Teraz jak to piszę, to normalnie myslę, ze mam złotego faceta którego nie doceniam.

Chociaż zawsze mnie wkurza, ze moja połówka nie zna cen ciuchów! Żawsze mu w sklepach odzieżowych za drogo

Ale i tak jest dobrze, bo gdybym to ja trzymała kasę to poszlibyśmy z torbami

------------------------------------------------------------------------------------
Kocham Stradivariusa, a Stradivarius kocha mnie

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Apropo witaminy K - pierwszy raz o niej usłyszałam przy 3 dziecku, ponieważ dopiero wtedy wszedł wymóg jej podawania, co oczywiście jest bzdurą, i o tym powiedziała mi moja pediatra. Spytałam się jej czy musze podawać, a ona mi na to, ze nie! Pozostała 2ka żyła bez tej witaminy! Pozostałe dzieci sprzed kilkunastu lat do tej pory też bez niej żyły - a podawanie jej to bezsensowny wymysł szpitali! Na dodatek jak weszła ta witamina to jedyna dostępna była jakaś zagraniczna za 50zł za maleńką buteleczkę, nie było zamienników, więc pomyslcie, ktoś miał na tym interes, no nie? Żadne moje dziecko jej nie brało a całą 3kę wykarmiłam piersią.

Ale kto chce, niech podaje

------------------------------------------------------------------------------------
Kocham Stradivariusa, a Stradivarius kocha mnie

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

I jeszcze mi się coś przypomniało!!

Przy pierwszym dziecku stosowałam oliwki i mydełka.
Przy 2 dziecku - wymogiem było tylko mydełko, oliwka byla ponoć zła.
Przy 3 dziecku nie wolno było kompać w mydełku, i stosować oliwki, tylko obowiązkowo kazali nam używać Ojlatum.

Moje dzieci mają 5, 3 i 1 rok - a przeszłam przez kazdą szkołę

[Adrenalina77]

Bzdury Tupszurku!! Od wielu lat dzieci miały podawaną witaminę K w szpitalu domięśniowo w dawce 1mg. Potem stwierdzono, że nie ma po co wszystkich dzieci faszerowac konską dawką witaminy k, skoro tylko część z nich jest potem karmionych piersią. W 2007 roku wprowadzono NOWY SYSTEM PROFILAKTYKI VKDB (krwawień z niedoboru witaminy K) polegającyc na tym, że wszystkim noworodkom w szpitalu podaje sie zastrzyk z witaminą K (dawka 0,5mg) a niemowlęta karmione wyłącznie piersią muszą dostawać kropelki z witaminą K do skonczenia 3 miesiaca zycia. Zastrzyk podany w szpitalu zabezpiecza witaminkę K tylko na 7 dni.

Zobacz w książeczkach dzieci, albo zapytaj jakiegos mądrzejszego pediatry a przekonasz się, że każde z nich dostało zastrzyk z witaminą K po urodzeniu z tym, że najmłodsze urodzone w 2008 dostało dawkę o połowę mniejszą niż starsze dzieciaki.