Jedzenie

[Aesnir]

Od zawsze miałam pewne fazy na jedzenie. Jak jest czekolada, to trzeba ją całą zjeść. Podejść do odchudzania miałam mnóstwo. Nigdy gruba nie byłam, ale szczupła też nie. Po świętach Bożego Narodzenia wzięłam się za siebie. Codziennie godzina na rowerku, zdrowe jedzenie, jak najwięcej warzyw i owoców. Schudłam z 64 do 58-59 ( wiadomo, waga się waha. Byłam dumna i szczęśliwa. Jednak od miesiąca, nie umiem się kontrolować. Jak nie ma nic słodkiego, to wyjem wszystkie kotlety, szczególnie wieczorami i to nie dlatego, że jestem głodna. Chce mi się płakać, ale nadal jem ( zdarzało się kiedyś coś podobnego w przeszłości). Wróciłam również do antykoncepcji hormonalnej. Kiedyś już ją brałam i nie miałam takich skutków ubocznych.
Już sama nie wiem co robić. Zaczynam wariować ;( Mówię sobie, kontroluj się, a nie potrafię.

[niepa]

Napisane przez Aesnir

Od zawsze miałam pewne fazy na jedzenie. Jak jest czekolada, to trzeba ją całą zjeść. Podejść do odchudzania miałam mnóstwo. Nigdy gruba nie byłam, ale szczupła też nie. Po świętach Bożego Narodzenia wzięłam się za siebie. Codziennie godzina na rowerku, zdrowe jedzenie, jak najwięcej warzyw i owoców. Schudłam z 64 do 58-59 ( wiadomo, waga się waha. Byłam dumna i szczęśliwa. Jednak od miesiąca, nie umiem się kontrolować. Jak nie ma nic słodkiego, to wyjem wszystkie kotlety, szczególnie wieczorami i to nie dlatego, że jestem głodna. Chce mi się płakać, ale nadal jem ( zdarzało się kiedyś coś podobnego w przeszłości). Wróciłam również do antykoncepcji hormonalnej. Kiedyś już ją brałam i nie miałam takich skutków ubocznych.
Już sama nie wiem co robić. Zaczynam wariować ;( Mówię sobie, kontroluj się, a nie potrafię.

To się nazywa objadanie kompulsywne I nadaje się do pracy z psychologiem. Dobrze, ze widzisz problem i chcesz to zmienić.

[Khaki68]

Napisane przez Aesnir

Od zawsze miałam pewne fazy na jedzenie. Jak jest czekolada, to trzeba ją całą zjeść. Podejść do odchudzania miałam mnóstwo. Nigdy gruba nie byłam, ale szczupła też nie. Po świętach Bożego Narodzenia wzięłam się za siebie. Codziennie godzina na rowerku, zdrowe jedzenie, jak najwięcej warzyw i owoców. Schudłam z 64 do 58-59 ( wiadomo, waga się waha. Byłam dumna i szczęśliwa. Jednak od miesiąca, nie umiem się kontrolować. Jak nie ma nic słodkiego, to wyjem wszystkie kotlety, szczególnie wieczorami i to nie dlatego, że jestem głodna. Chce mi się płakać, ale nadal jem ( zdarzało się kiedyś coś podobnego w przeszłości). Wróciłam również do antykoncepcji hormonalnej. Kiedyś już ją brałam i nie miałam takich skutków ubocznych.
Już sama nie wiem co robić. Zaczynam wariować ;( Mówię sobie, kontroluj się, a nie potrafię.

Miałam podobnie jak mieszkałam z rodzicami. Od nowego roku się odchudzam. Udało się zrzucić 8 kg. Teraz wróciłam na kilka dni do domu i znowu obżeranie się. Tzn. może nawet nie tyle obżeranie, co po prostu nie pozwolenie sobie na nawet minimalne poczucie głodu :P
Odkąd się wyprowadziłam jest dużo łatwiej. Sama decyduję co mam w lodówce. Idę raz/dwa razy w tygodniu na zakupy i starcza to na cały tydzień. Kupuję głównie warzywa/owoce i staram się robić wszystko sama od podstaw. Milion oszczędności płynących z takiego trybu życia.
Nie wiem na ile masz możliwość wyprowadzenia się, ale jeżeli pracujesz to może oświadcz w domu, że jedna półka lodówki będzie "Twoja" i sama sobie gotuj?

[eyo]

Napisane przez niepa

To się nazywa objadanie kompulsywne I nadaje się do pracy z psychologiem. Dobrze, ze widzisz problem i chcesz to zmienić.

[squirrelqa]

Napisane przez niepa

To się nazywa objadanie kompulsywne I nadaje się do pracy z psychologiem. Dobrze, ze widzisz problem i chcesz to zmienić.

A tak z ciekawości - jak się RZECZYWIŚCIE pracuje nad takim problemem? Wkładanie do głowy, że na świecie są inne przyjemności? Szukanie zamiennika? Doszukiwanie się jakiejś jedzeniowej traumy z dzieciństwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

Napisane przez squirrelqa

A tak z ciekawości - jak się RZECZYWIŚCIE pracuje nad takim problemem? Wkładanie do głowy, że na świecie są inne przyjemności? Szukanie zamiennika? Doszukiwanie się jakiejś jedzeniowej traumy z dzieciństwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

niekoniecznie jedzeniowej
autorka sama pisze, że jest na wiecznej diecie a potem się objada do granic możliwości - tu nie trzeba daleko szukać bo ewidentnie coś szwankuje w departamencie samooceny

[kennedy]

Napisane przez squirrelqa

A tak z ciekawości - jak się RZECZYWIŚCIE pracuje nad takim problemem? Wkładanie do głowy, że na świecie są inne przyjemności? Szukanie zamiennika? Doszukiwanie się jakiejś jedzeniowej traumy z dzieciństwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zalezy jak to wyglada. Ja np mialam fazy wielkiego ograniczania-> organizm zaczynal sie domagac jakichs skladnikow-> atak na jedzenie, zarcie do oporu bo przeciez 'zmarnowalam' dzien i zaczne od jutra.

Sama musialam dojsc do tego ze male kroki-np caly tydzien sniadanie

Potem drugi posilek

Potem do 4 posilkow regularnych nawet jesli nie sa dietetyczne.

Po 2 miechach spokoj z atakami wilczego glodu i obzarstwa.

Ale jeszcze zostaje problem z obzeraniem sie w w wyniku smutku/stresu/ porazki.
To inaczej dziala niz fizyczny glod ale da sie walczyc i wyjsc z tego.

Ja np bralam tylko klucz i szlam z psem na spacer tam gdzie nie bylo sklepu chodzilam az sie uspokoilam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Khaki68]

Napisane przez kennedy

Zalezy jak to wyglada. Ja np mialam fazy wielkiego ograniczania-> organizm zaczynal sie domagac jakichs skladnikow-> atak na jedzenie, zarcie do oporu bo przeciez 'zmarnowalam' dzien i zaczne od jutra.

Sama musialam dojsc do tego ze male kroki-np caly tydzien sniadanie

Potem drugi posilek

Potem do 4 posilkow regularnych nawet jesli nie sa dietetyczne.

Po 2 miechach spokoj z atakami wilczego glodu i obzarstwa.

Ale jeszcze zostaje problem z obzeraniem sie w w wyniku smutku/stresu/ porazki.
To inaczej dziala niz fizyczny glod ale da sie walczyc i wyjsc z tego.

Ja np bralam tylko klucz i szlam z psem na spacer tam gdzie nie bylo sklepu chodzilam az sie uspokoilam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja u siebie zaobserwowałam, że kiedy ograniczyłam cukier do minimum i jem właśnie te 4 posiłki- nawet nie dietetyczne, to nagle nie mam aż takich napadów głodu.

[kennedy]

Napisane przez Khaki68

Ja u siebie zaobserwowałam, że kiedy ograniczyłam cukier do minimum i jem właśnie te 4 posiłki- nawet nie dietetyczne, to nagle nie mam aż takich napadów głodu.

Mam to samo. Cukier mi spadal ok 3 po poludniu,i dzlam w pracy do automatu bo batona, a jak juz zjadlam jednego to z zalu w domu jadlam 3.

Bledne kolo.

Deyoks cukrowy tez robilam i pomaga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aesnir]

Napisane przez eyo

niekoniecznie jedzeniowej
autorka sama pisze, że jest na wiecznej diecie a potem się objada do granic możliwości - tu nie trzeba daleko szukać bo ewidentnie coś szwankuje w departamencie samooceny

Tylko ja nie jestem na "diecie" gdzie się głodzę. Po prostu myślę, co jem. Nie piję napojów, ograniczam słodycze, dodaje warzywa do wszystkiego, zamiast dwóch łyżek oleju to jedna itp.

[Khaki68]

Napisane przez Aesnir

Tylko ja nie jestem na "diecie" gdzie się głodzę. Po prostu myślę, co jem. Nie piję napojów, ograniczam słodycze, dodaje warzywa do wszystkiego, zamiast dwóch łyżek oleju to jedna itp.

No i bardzo dobrze.
Ogólnie zmiana myślenia też pomaga w trwaniu w postanowieniu. Mi też zdarzają się gorsze dni.

[cava]

Napisane przez Aesnir

up

Tabletki hormonalne mogą mieć skutek uboczny, objawiający się w nienormalnie zaostrzonym apetycie.

U mnie apetyt na tabsach był iście wilczy, jak tuż przed miesiączką tylko tak cały miesiąc.
Tyle ze na dodatek było mi większą część doby niedobrze ( też skutek uboczny), więc nie dało się żreć mimo chęci.
Tak wiec tego... po prostu cudownie.

Są inne formy antykoncepcji, przemyśl je, przedyskutuj z ginekologiem.

[Gosiaku12]

Napisane przez Aesnir

Od zawsze miałam pewne fazy na jedzenie. Jak jest czekolada, to trzeba ją całą zjeść. Podejść do odchudzania miałam mnóstwo. Nigdy gruba nie byłam, ale szczupła też nie. Po świętach Bożego Narodzenia wzięłam się za siebie. Codziennie godzina na rowerku, zdrowe jedzenie, jak najwięcej warzyw i owoców. Schudłam z 64 do 58-59 ( wiadomo, waga się waha. Byłam dumna i szczęśliwa. Jednak od miesiąca, nie umiem się kontrolować. Jak nie ma nic słodkiego, to wyjem wszystkie kotlety, szczególnie wieczorami i to nie dlatego, że jestem głodna. Chce mi się płakać, ale nadal jem ( zdarzało się kiedyś coś podobnego w przeszłości). Wróciłam również do antykoncepcji hormonalnej. Kiedyś już ją brałam i nie miałam takich skutków ubocznych.
Już sama nie wiem co robić. Zaczynam wariować ;( Mówię sobie, kontroluj się, a nie potrafię.

powiem ci jak robi moja znajoma (trenerka fitness) - w sumie, to ona tak radzi na swoim przykładzie. Obierz rano marchewki, kalarepę, brokuła i włóż do pojemnika plastikowego na jedzenie. Jak Cię najdzie dziki głód, to jest tylko te warzywa.

[Belive_23]

Hmmm... Ja miałam bardzo podobnie, gdy wróciłam do domu rodzinnego.

Dobre 8 miesięcy chudłam aż wydarzyło się coś w moim życiu i nagle w skutek tych wydarzeń przestałam w ogóle jeść. Po prostu nie czułam w ogóle apetytu. Kupowałam ulubione jedzenie do lodówki i nie byłam w stanie go zjeść. Schudłam bardzo szybko kolejnych 6 kg, ale to co się stało później z organizmem to istny dramat.

Nagle ,gdy apetyt wrócił zaczęłam jeść wieczorami batoniki, później czekolady. A później zmęczona tym brakiem apetytu zaczęłam jadać codziennie w Macu.

Moja rada jest taka. Jeśli masz tendencję do zajadania wieczorem zrób tak jak ja. Nie kupuj czekolad, batoników itd. A w lodówce miej tylko niezbędne składniki. U mnie są to warzywa, owoce, jogurt naturalny, serek wiejski, 2 jogurty typu greckiego z owocami, mleko, jajka, kilka plastrów wędliny.

I teraz ja na Twoim miejscu bym zaczęła jeść o stałych porach ,np. 8:00, 12:00, 15:00, 18:00 w zależności od trybu pracy/ nauki.

[arekk33]

Jedzenie zawsze ma wpływ na naszą psychikę
http://www.firstclass-london-escorts.co.uk

[Majeczka28a]

Ja przeszłam na dietę z dużą ilością tłuszczów zarówno roślinnych jak i zwierzęcych. Zrezygnowałam z cukrów prostych. Ogólnie nie jem białego chleba ani nie używam cukru do słodzenia. Nie mam napadów głodu, wcale nie ciągnie mnie do słodyczy. Ze słodkości jem tylko miód. No i jak najwięcej gotuję w domu. Sama zapiekam sobie mięso na wędliny (np schab z przyprawami). Trzymam się w wadze, mam energię i nie popadam w skrajności. No i dość dużo ruchu na świeżym powietrzu. Zaczęłam jeździć do pracy rowerem i teraz mam problem. Cała praktycznie szafa do wymiany bo jest za luźne wszystko.

[okrytonasienna]

Napisane przez Belive_23

Moja rada jest taka. Jeśli masz tendencję do zajadania wieczorem zrób tak jak ja. Nie kupuj czekolad, batoników itd. A w lodówce miej tylko niezbędne składniki. U mnie są to warzywa, owoce, jogurt naturalny, serek wiejski, 2 jogurty typu greckiego z owocami, mleko, jajka, kilka plastrów wędliny.

Niestety, nie zawsze działa.