Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[ag9]

Napisane przez side85

Byłam w eko sklepie i przyniosłam za 32zł:
-malusieńką dynię jak te ozdobne
-4 duże marchewki
- 1 średni batat
- 1 kalafior

(z czego dynia 13,50 a kalafiorek-mały- 7,50zł)

Czy warto...nie będę się wypowiadać. Idę robić zupki i przeciery

hmmm szału ni ma

ja znalazłam gospodarstwo ekologiczne ok 20 km ode mnie, może poszukaj też, bo tam ceny znaaacznie niższe niż w tych sklepach eko
Jeszcze co prawda nie byłam bo nie mam się kiedy zebrać, ale np. cukinie mają po 5 zł za kg, marchew po 2 zł za pęczek, więc chyba sporo taniej jednak.
Dowiedziałam się też że bardzo ciężko znaleźć dobre ziemniaki (naprawdę eko) więc dzisiaj ugotowałam Guciowi zwykłego.
Moje dziecko jest wszystkożerne jednak, mam wrażenie że co bym mu nie dała to zje

No i dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy obrót z brzucha na plecy, więc mamy pulepcików - jest nadzieja

[TynkaG]

Napisane przez side85

Byłam w eko sklepie i przyniosłam za 32zł:
-malusieńką dynię jak te ozdobne
-4 duże marchewki
- 1 średni batat
- 1 kalafior

(z czego dynia 13,50 a kalafiorek-mały- 7,50zł)

Czy warto...nie będę się wypowiadać. Idę robić zupki i przeciery

Dzieki za info. wiadomo, że jak eko to musi być drogo, a na dodatek to jeszcze Gliwice, więc cena też pewnie o jakieś 20-30% więcej niż w miastach ościennych.Dziś byłam w pewnym sklepie, który jest reklamowany przez dwóch kucharzy( piszę tak, bo nie wiem czy można tu konkretnych nazw używać ), jest tam bio-marchewnka- cena 3,50 za o,5kg. Tylko czy ona naprawdę bio??? A i kraj pochodzenia to Włochy- jakoś nie jestem przekonana.
Ja myślę o tym bio tylko na początek, potem nie chcę za bardzo świrować, bo w żłobku bio-warzywek na bank nie będzie

[ag9]

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

No i oczywiście nie można przynosić swojego jedzenia, mam nadzieję że ten jadłospis w państwowych żłobkach jest jakoś z sensem układany bo nie chcę żeby moje dziecko jadło jakieś kaszki bananowe czy inne g***a z 5% proszku bananowego w sobie i mega ilością cukru

[margo80]

Mam pytanie do dziewczyn kp,które wprowadzaly gluten - jakie kaszki podawalyscie i jak to robilyscie? Dodawalyscie do odciagnietego mleka i potem łyżeczka?

[surenka]

Moja córcia w ciągu dnia też ma mokre stopy i dłonie, nawet wydaje mi się, że cały czas tak ma, a to chyba przez te upały...

[side85]

Napisane przez margo80

Mam pytanie do dziewczyn kp,które wprowadzaly gluten - jakie kaszki podawalyscie i jak to robilyscie? Dodawalyscie do odciagnietego mleka i potem łyżeczka?

ja wypowiem się za większość moich szacownych koleżanek: Mariolę, Elę, Teqibę, wewillrockyou, Trsdom (przepraszam mogłam którąś pominąć)- zaczynałyśmy od mieszanki jaglanej kaszki firmy Holle (znajdziesz w internecie i ekosklepach) i w większości mieszałyśmy ze swoim mplekiem, chyba że koś karmił mm to ze swoim mm. Piotruś odrzucił, ale jest duży więc wprowadziłam warzywa i tam dodaję tam gluten.

[tygrysek83]

Witam się po długaśnej, jak na moje standardy,przerwie. Internet wprawdzie miałam na telefonie ale działał jednokierunkowo. Nawet nie wiecie jak ciężko czyta się Was nie móc nic odpowiedzieć

Wróciliśmy wczoraj do Warszawy i mam w domu sajgon bo jutro uciekam na działkę ze względu na temperatury.

Wyjazd mogę uznać za udany i mamy nawet pewne sukcesy, a mianowicie Kinga nauczyła się przekręcać z plecków na brzuszek. Na razie przez jeden boczek, ale zawsze coś Wynikają z tego śmieszne sytuacje (dla nas, dla niej irytujące) przy wieczornym usypianiu. Przekręca się bowiem na brzuszek, na którym nie umie odpoczywać => głowa musi być cały czas w górze, położenie jej nie wchodzi w rachubę

Padam na pysk a jeszcze pakowanie mnie czeka....

Z mniej fajnych rzeczy Kinga dostała skierowanie na udrażnianie kanalika łzowego bo znów się bardziej oczko paprze Jutro będę dzwonić do szpitala, żeby się dowiedzieć co i jak i na kiedy są terminy.

[niezapomnijkaa09]

Widzę, że większość z Was jednak myśli o kolejnym potomku
Może się na innych wątkach też spotkamy

Napisane przez surenka

W zupełności się zgadzam z tobą Elu. Dzieci nie powinno się robić dla rodzeństwa, ale dla siebie. Ja mam dwóch braci, jak byliśmy mali to często się kłóciliśmy, a jak dorośliśmy to nie ma między nami żadnej więzi, mimo że różnica wieku między mną a nimi to jedynie 2 i 3 lata. Poza tym zawsze czułam się trochę zaniedbywana przez rodziców, bo najwięcej uwagi poświęcali najmłodszemu. I często słyszałam takie teksty: Jesteś dziewczynką, powinnaś ustąpić braciom albo Jesteś najstarsza to powinnaś być mądrzejsza albo To dziewczynka powinna pomagać w domu, zrobić to czy tamto albo że Dziewczynka to musi być grzeczna (chłopcy nie?). Teraz nie mają pracy i od zawsze są na garnuszku rodziców ani żadnych zainteresowań o których mogłabym z nimi porozmawiać, a jak ktoś obcy zapyta o nich, to mi wstyd. Do tego czasem martwi mnie jak poradzą sobie gdy rodzice zejdą. Ech

Współczuję ale to chyba też kwestia jak rodzice traktują dzieci więc nadal uważam, że lepiej mieć rodzeństwo niż nie mieć.
U mnie w rodzinie kuzyn ma czwórkę dzieciaków- kurczę jak tak na nich czasem patrzę to widzę wielką, fajną szczęśliwą rodzinkę i też mi się marzy taka. Ale mierząc siły na zamiary wystarczy mi dwójka brzdąców. Chyba za rok zaczniemy sie starać a jak wyjdzie to się zobaczy

Napisane przez bebe97

Niezapominajka
U nas jest różnica między dzieciakami 7 lat i jest - jak to mówi tato Side- "za☠☠☠iście" Syn jest na tyle rozumny, że śmiało mogę go wykorzystywać przy opiece nad Małą, przypilnuje jej na przewijaku, nałoży skarpetki, wytrze rączki, włoży smoczek, zabawi gdy ta marudzi itd.
A decyzja o drugim dziecku zapadła bo ja bardzo chciałam, ale chyba najbardziej chciał właśnie syn, zamęczał nas o rodzeństwo i teraz widzę, że to nie był jakiś kaprys, to najfajniejszy starszy brat jakiego znam

Jednak trudno z tym utrafić, jednej odpowiada "przemęczyć się" z dziećmi rok po roku bo jak podrosną to bawią się ze sobą a matka ma "spokój", inna woli mieć dwoje jedynaków. Duzo zależy też od temperamentu pierwszego dziecka. Mając Marcela roczniaka i dwulatka niespecjalnie byłam chętna do produkcji kolejnego potomka, za bardzo byłam zmęczona ganianiem za pierwszym, bo to była torpeda nie dziecko tzn. chciałam mieć drugie ale "jeszcze nie teraz"

Wspaniały starszy braciszek


Ja dziś miałam szoping- Tosiek został z moja mamą ale tym razem zawiozłam go do niej. Był nie na swoim terenie i podobno był strasznie marudny Na szczęście jak go przejęłam wszystko wróciło do normy Kochane dziecko- ma litość dla swojej mamuśki, dla babci już nie musi
Kupiłam sobie kieckę-nawet fajna Matko, po ciąży to ja nie wiem jaki ja rozmiar noszę- kiedyś brałam do przymierzalni 2 rozmiary a dziś brałam każdą kieckę w 4 rozmiarach bo jakoś się odnaleźć nie mogę Chrzciny pod koniec sierpnia wiec może schudnę choć trochę
A tak to w sumie nic nowego u nas.
Upały mnie wykańczają.

[Ela87]

Tygrysku za poprawe oczka

Niezapomnijka za kiecke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez ag9

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

No i oczywiście nie można przynosić swojego jedzenia, mam nadzieję że ten jadłospis w państwowych żłobkach jest jakoś z sensem układany bo nie chcę żeby moje dziecko jadło jakieś kaszki bananowe czy inne g***a z 5% proszku bananowego w sobie i mega ilością cukru

Najlepiej sie zapytac co podaja do jedzenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez TynkaG

Dzieki za info. wiadomo, że jak eko to musi być drogo, a na dodatek to jeszcze Gliwice, więc cena też pewnie o jakieś 20-30% więcej niż w miastach ościennych.Dziś byłam w pewnym sklepie, który jest reklamowany przez dwóch kucharzy( piszę tak, bo nie wiem czy można tu konkretnych nazw używać ), jest tam bio-marchewnka- cena 3,50 za o,5kg. Tylko czy ona naprawdę bio??? A i kraj pochodzenia to Włochy- jakoś nie jestem przekonana.
Ja myślę o tym bio tylko na początek, potem nie chcę za bardzo świrować, bo w żłobku bio-warzywek na bank nie będzie

Lidl 《
Chyba mozna ez widzialam w lidlu bio i nie wiem czy ufac, ale ja postanowilam kupowac normalnie radioaktywne warzywa na targu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[margo80]

Napisane przez side85

ja wypowiem się za większość moich szacownych koleżanek: Mariolę, Elę, Teqibę, wewillrockyou, Trsdom (przepraszam mogłam którąś pominąć)- zaczynałyśmy od mieszanki jaglanej kaszki firmy Holle (znajdziesz w internecie i ekosklepach) i w większości mieszałyśmy ze swoim mplekiem, chyba że koś karmił mm to ze swoim mm. Piotruś odrzucił, ale jest duży więc wprowadziłam warzywa i tam dodaję tam gluten.

czy możesz pokazać która to? bo ja widzę tylko takie bez glutenu wszędzie...

Tygrysku - współczuję przetykania, ale Kinga na pewno nie będzie pamiętać, a dzięki temu zabiegowi skończą się problemy z oczkiem. trzymam kciuki!

Przemo walczy ze sobą próbując się obrócić z brzucha na plecy. wydaje przy tym mobilizujące okrzyki, wygina w rogala, ale jeszcze nie załapał o co biega za to na boczki hula aż miło popatrzeć.
dziś przypadkiem złapał się na nanosekundę za stopę

mieliśmy wczoraj i dziś gości - synek przegrzeczny, uśmiechnięty, rozgadany, nachwalić się go ludzie nie mogą. oby mu tak zostało.

[tygrysek83]

Napisane przez niezapomnijkaa09

Ja dziś miałam szoping
Kupiłam sobie kieckę-nawet fajna

Pokażesz kieckę?

Jak normalnie nie znoszę zakupów, to aż bym się wybrała A teraz już mam szansę. Zapomniałam się pochwalić, że jednak znalazłam butelkę i smoczek z której moje dziecko je Teraz już mogę ją z kimś zostawić
Tak tylko się zdziwiłam ile moje dziecko je i aż jutro pogadam z pediatrą czy to nie za mało....

Napisane przez Ela87

Tygrysku za poprawe oczka

Napisane przez margo80

Tygrysku - współczuję przetykania, ale Kinga na pewno nie będzie pamiętać, a dzięki temu zabiegowi skończą się problemy z oczkiem. trzymam kciuki!

Dzięki dziewczyny No właśnie wyszłam z założenia, bo im mniejsze dziecko tym łatwiej to zrobić i nie trzeba stosować znieczulenia ogólnego. Podobno trwa to 2 minuty i po sprawie, gorsze od szczepienia być nie może

[Smarrita]

Napisane przez niezapomnijkaa09

Dziewczyny, które mają już kilka maluszków albo te co chcą jeszcze jedno- jaki odstęp jest optymalny między rodzeństwem?

2-3 lata, w sumie lepiej dwa lata. Może tak, żeby nie wracać do pracy tylko od razu l4 rzucić ( ze wzg na brak u nas żłobka państwowego, a na prywatne z dojazdem wyjdzie tyle, że nie opłaca mi się do pracy iść;( ) , tylko, że to chamskie by było A pracę swoją lubię. Zresztą będzie co będzie.

Napisane przez ag9

Pytałyście o przetwory i zupki. Więc cukinię obrałam ze skóry, ugotowałam na parze (na durszlaku, dosłownie 5 minut), zblenderowałam i gotowe.
Z marchewką zrobiłam dokładnie to samo. Gotowałam na parze do miękkości (ale nie do rozgotowania).

Zupa jarzynowa - obrałam warzywa (marchew, pietruszka korzeń i natka, seler korzeń i nać, por, ziemniak), pokroiłam i wrzuciłam do gara. Gotowałam wszystko na lekkim ogniu do miękkości. Potem odlałam trochę wywaru, żeby nie było za rzadkie, zblednerowałam i wywarem podlałam do odpowiedniej gęstości papki.

Na koniec zapakowałam do słoiczków, pojemników plastikowych. I wstawiłam po ostyudzeniu do zamrażarki.

Dzięki za odp. Tak się zastanawiam, czy dałoby się do słoiczków dać i zagotować je tak przetwory Mam małą zamrażalkę, żeby zapasy robić

Napisane przez surenka

A to moja Patrycja
Załącznik 5746516

Załącznik 5746518

Śliczna

Napisane przez Ela87

Z
A propo zimnej stopy u nas non stop stopa poza łóżeczkiem, a nie umiem się zdecydować na żaden ochraniacz na całe łóżeczko





Jak ja się nie mogłam doczekać tych stóp też miałam wątpliwości co do brzucha ale jednak nie

Zajefajne zdjęcie A jaka szczęśliwa

Napisane przez margo80

a tu moje trojaczki
Przemo zacieszający się
i Przemo - wielbiciel słonych paluszków :P

Zabójcze minki Przemek robi

[ag9]

Napisane przez side85

ja wypowiem się za większość moich szacownych koleżanek: Mariolę, Elę, Teqibę, wewillrockyou, Trsdom (przepraszam mogłam którąś pominąć)- zaczynałyśmy od mieszanki jaglanej kaszki firmy Holle (znajdziesz w internecie i ekosklepach) i w większości mieszałyśmy ze swoim mplekiem, chyba że koś karmił mm to ze swoim mm. Piotruś odrzucił, ale jest duży więc wprowadziłam warzywa i tam dodaję tam gluten.

ale kasza jaglana jest bezglutenowa
to jest jakaś kaszka jaglana + coś?

Napisane przez tygrysek83

Jak normalnie nie znoszę zakupów, to aż bym się wybrała A teraz już mam szansę. Zapomniałam się pochwalić, że jednak znalazłam butelkę i smoczek z której moje dziecko je Teraz już mogę ją z kimś zostawić

super

[Ela87]

Ja mam tą
http://www.aptekagemini.pl/holle-kas...ista-250g.html

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Smarrita]

Napisane przez TynkaG

a I po weekendzie uzbierało mi się jeszcze kilka pytań
1. Czy wasze maluchy obracają się z plecków na obydwa boczki? Bo moja tylko na prawy , nie wiem czy zacznie też na lewy? jak to u was wyglądał?
2. I niech ktoś zorientowany podpowie jak to z tymi kubkami i łyżeczkami- kiedy zacząć i co podawać? moje odciągnięte mleko? Czuje się całkowicie zielona w temacie
OKi rozpisałam się, idę zobaczyć co u Emilii, bo ona też nockę odsypia, śpi już od 7 czyli zaraz będzie łaaaa, łaaaaa-> mama daj mleczko

Miłego dnia!

1. nie przekręca się w ogóle. Ma 4 miesiące i dwa dni i nic, ale próbuje na prawy, jeszcze jej się nie udaje. (szynę nosiła przez 2 miesiące więc plackiem leżała) Podejrzewam, że do tygodnia max dwóch uda jej się z plecków na brzuch przez prawy bok obrócić
2. Ja zamierzam iść podobnie jak w tym poradniku bobowity. Może nei całkiem jak tam piszą ale będę to traktować jako wskazówkę. A z kubka na razie nie zamierzam dawać pić. Tak myślę jak butlę będzie umiała sama trzymać to wtedy dam jej kubek ale nie wie czy dobrze chcę zrobić.

Napisane przez ag9

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

No i oczywiście nie można przynosić swojego jedzenia, mam nadzieję że ten jadłospis w państwowych żłobkach jest jakoś z sensem układany bo nie chcę żeby moje dziecko jadło jakieś kaszki bananowe czy inne g***a z 5% proszku bananowego w sobie i mega ilością cukru

No tak, z jednej strony chcą zapłaty za trzymanie miejsca. Trochę to bez sensu.

Niestety ani w żłobku ani w przedszkolu nie mamy wpływu na to co dziecko je. Nie dziwię, się. Mają sporo dzieci i jakby każda matka miała swoje jedzenie dla dziecka to więcej osób do przygotowania posiłków musieli by mieć niż opiekunów.

Napisane przez tygrysek83

Wyjazd mogę uznać za udany i mamy nawet pewne sukcesy, a mianowicie Kinga nauczyła się przekręcać z plecków na brzuszek. Na razie przez jeden boczek, ale zawsze coś

Z mniej fajnych rzeczy Kinga dostała skierowanie na udrażnianie kanalika łzowego bo znów się bardziej oczko paprze Jutro będę dzwonić do szpitala, żeby się dowiedzieć co i jak i na kiedy są terminy.

za przekręcanie.

za oczko



U nas sobota zakupowa była. Wybraliśmy się do czeladzi na wyprzedaże. Mała na reklamówy ciuchów ale i tak kupiłam jej spódniczkę i getry. Wieczorem wyprałam, żeby w niedzielę ją w nowe ciuchy wystroić do parku. Poleżeliśmy trochę i zebraliśmy się do domu na grilla. Weekend udany.


A co do warzyw, ja zamierzam kupować w warzywniaku a w przyszłym roku jak mi się będzie chciało to sama zasadzę w ogródku.

A teraz zmykam, bo jeszcze parę rzeczy do zrobienia a jutro comiesięczna wizytacja teściowej.

[teQiba]

Napisane przez side85

Byłam w eko sklepie i przyniosłam za 32zł:
-malusieńką dynię jak te ozdobne
-4 duże marchewki
- 1 średni batat
- 1 kalafior

(z czego dynia 13,50 a kalafiorek-mały- 7,50zł)

Czy warto...nie będę się wypowiadać. Idę robić zupki i przeciery

Wow - ceny kosmiczne. Ja za 2 kg dyni 7 zł dałam - ale ta dynia radioaktywna pewnie jest

Napisane przez ag9

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

No i oczywiście nie można przynosić swojego jedzenia, mam nadzieję że ten jadłospis w państwowych żłobkach jest jakoś z sensem układany bo nie chcę żeby moje dziecko jadło jakieś kaszki bananowe czy inne g***a z 5% proszku bananowego w sobie i mega ilością cukru

Masz płacić tylko po to żeby trzymali Ci miejsce??? Szok
A do pracy wracasz normalnie od marca czy też od stycznia?

Napisane przez margo80

Mam pytanie do dziewczyn kp,które wprowadzaly gluten - jakie kaszki podawalyscie i jak to robilyscie? Dodawalyscie do odciagnietego mleka i potem łyżeczka?

Używam tej samej kaszki, którą Ela wkleiła - a teraz dla odmiany kupiłam orkiszową też Holle.
A sam gluten - czyli tą 1 łyżeczkę dodawałam do swojego odciągniętego, ale ponieważ kaszka dziecku bardzo zasmakowała to zaczęłam do tego glutenu dodawać kaszek bezglutenowych/kleików i na to już nie byłam w stanie odciągnąć mleka i na dzień dzisiejszy Kacper zjada kaszkę przyrządzoną na 120 ml MM.

Napisane przez Ela87

Lidl 《
Chyba mozna ez widzialam w lidlu bio i nie wiem czy ufac, ale ja postanowilam kupowac normalnie radioaktywne warzywa na targu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Można, można
Ja też w Lidlu widziałam te bio marchewki - ale Kacper tak jak Ola zjada te radioaktywne z rynku

[ag9]

Napisane przez teQiba

Masz płacić tylko po to żeby trzymali Ci miejsce??? Szok
A do pracy wracasz normalnie od marca czy też od stycznia?

wracam od marca, ale chciałam powoli wcześniej przyzwyczajać, np po godzinie dziennie...


co do kaszek to dajecie je jako jeden posiłek zamiast warzyw? Czy np na śniadanie kaszka a na obiad warzywo?


A z lidla kupiłam ostatnio bio-papryki i niczym się kompletnie nie różnią od zwykłej papryki. W dodatku na tej szypułce na jednej z nich był jakiś okropny nalot z brunatnego proszku :/

[paulina_radom]

Witam
po sporej przerwie musiałam się ogarnąć ze stażem dwójką dzieci i domem na głowie normalnie wesoło jak w cyrku
podczytywałam w pracy ale wracającdo domu już nie miałam nic innego do roboty tylko moi chłopcy
U nas wszystko w porządku chłopaki grzeczni i wogóle wyjezdżamy w czasie weekendow a to nad rzekę a to do zoo
Jasiek przekręca się kiedy chcę i w którą stronę chcę próbuje pełzania i coś mu tam wychodzi pełzanie do tyłu nawet całkiem nieźle bardzo mu smakują jego stopy
Wasze dzieciaczki cojedno to piękniejsze
Witam nowe mamusie i pozzdraiwam wszystkie mamy i buziaczki dla każdego dzieciaczka z osobna
postaram się teraz częśćiej pisać i chwalę się moimi przystojniakami a co

[mariolasl]

Napisane przez bebe97

Jednak trudno z tym utrafić, jednej odpowiada "przemęczyć się" z dziećmi rok po roku bo jak podrosną to bawią się ze sobą a matka ma "spokój", inna woli mieć dwoje jedynaków. Duzo zależy też od temperamentu pierwszego dziecka. Mając Marcela roczniaka i dwulatka niespecjalnie byłam chętna do produkcji kolejnego potomka, za bardzo byłam zmęczona ganianiem za pierwszym, bo to była torpeda nie dziecko tzn. chciałam mieć drugie ale "jeszcze nie teraz"

o to to!

Napisane przez Limonka1987

Wydaje się, że to bardzo fajne rozwiązanie. Czy oddanie dziecka do takiej niani dużo się różni finansowo od żłobka?
Masz już wybraną konkretną osobę?

U mnie zlobki sa wszystkie prywatne, wiec tez drogie. Nianie tez drogie, a roznica jest niewielka, w zaleznosci od zlobka od 50p do 1-2 funtow mniej bierze moja niania za godzine, bo u nas wlasnie takie oplaty obowiazuja.
tak, mam juz nianie i podpisany z nia kontrakt

Napisane przez luuucynka

I jeszcze jak zwykle pytanie:
Czy Waszym maluchom też tak pocą się stopy? ja mam wrażenie, ze Ewcia cały czas ma mokre... no może oprócz czasu kiedy śpi.

tak

Napisane przez side85

ooo na pewno się wybiore jeśli nie będziemy wtedy na wakacjach, bo to na nogach 7 minut ode mnie
Jeśli chodzi o kubek też karmię kp więc miałam problem jednak w upały postanowilam dopajać wodą, zreszta taki miałam cel żeby mały jak skończy 6 miesięcy umiał samodzielnie pić z takiego kubeczka. Po 6 zacznę uczyć jak już będzie ładnie siedział picia z kubka bez zaworu.

Marco nie chce zassac z niekapka, probowalam kilka razy, ale nie da rady, aby tak sie napil, a z takich co leci, to pije . Zreszta nie mam parcia na to, aby pil sam i tryzmal kubek, wazniejsze jest dla mnie to, ze napije sie, jak ja mu dam i trzymam kubek.

Napisane przez side85

Byłam w eko sklepie i przyniosłam za 32zł:
-malusieńką dynię jak te ozdobne
-4 duże marchewki
- 1 średni batat
- 1 kalafior

(z czego dynia 13,50 a kalafiorek-mały- 7,50zł)

Czy warto...nie będę się wypowiadać. Idę robić zupki i przeciery

drogo, tez place fortune za eko warzywa

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez ag9

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

Dokladnie rozumiem twoj bol
ja musze placic z gory
jesli Marco bedzie chory i nie pojdzie do niani, to tez place, jesli jedziemy na wakacje, a niania w tym czasie nie ma wakacji, to tez place
nie place wtedy, kiedy to ona nie moze np z powodu choroby jej dzieci lub swojej lub kiedy ona ma urlop
tak jest u nas i z nianiami i zlobkami, nic na to nie poradze

nianie wybralam tez dlatego, aby Marco nie lapal tak chorob od innych dzieci

Napisane przez tygrysek83

Witam się po długaśnej, jak na moje standardy,przerwie. Internet wprawdzie miałam na telefonie ale działał jednokierunkowo. Nawet nie wiecie jak ciężko czyta się Was nie móc nic odpowiedzieć

Z mniej fajnych rzeczy Kinga dostała skierowanie na udrażnianie kanalika łzowego bo znów się bardziej oczko paprze Jutro będę dzwonić do szpitala, żeby się dowiedzieć co i jak i na kiedy są terminy.

witaj po powrocie i zycz ekolejnego udanego wypadu na dzialke
trzymam kciuki za udroznienie kanalika lzowego

Napisane przez niezapomnijkaa09

Ja dziś miałam szoping- Tosiek został z moja mamą ale tym razem zawiozłam go do niej. Był nie na swoim terenie i podobno był strasznie marudny Na szczęście jak go przejęłam wszystko wróciło do normy Kochane dziecko- ma litość dla swojej mamuśki, dla babci już nie musi
Kupiłam sobie kieckę-nawet fajna Matko, po ciąży to ja nie wiem jaki ja rozmiar noszę- kiedyś brałam do przymierzalni 2 rozmiary a dziś brałam każdą kieckę w 4 rozmiarach bo jakoś się odnaleźć nie mogę Chrzciny pod koniec sierpnia wiec może schudnę choć trochę
A tak to w sumie nic nowego u nas.
Upały mnie wykańczają.

gratuluje zakupu

Napisane przez side85

ja wypowiem się za większość moich szacownych koleżanek: Mariolę, Elę, Teqibę, wewillrockyou, Trsdom (przepraszam mogłam którąś pominąć)- zaczynałyśmy od mieszanki jaglanej kaszki firmy Holle (znajdziesz w internecie i ekosklepach) i w większości mieszałyśmy ze swoim mplekiem, chyba że koś karmił mm to ze swoim mm. Piotruś odrzucił, ale jest duży więc wprowadziłam warzywa i tam dodaję tam gluten.

Side kaszka jaglana nie zawiera glutenu
znowu cos pokrecilas z kaszkami

ja daje manne z Holle
plus inne nieglutenowe, glownie z Holle, ale mamy taka fajna organic firme Plum i wyczailam taka kaszke z amarantusa, pelnoziarnisteog ryzu i quionoa (komosy ryzowej). Samo zdrowie, a co najwazniejsze Marco zadowolony

Napisane przez paulina_radom

chwalę się moimi przystojniakami a co

witaj
sliczni chlopcy

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Tynka, jak chcesz uczyc jesc lyzeczka, to wszystko jedno co bedziesz podawala - witaminy, wode, swoje mleko, kaszke czy warzywa. Jedne dzieci zalapuja od razu, inne nie.
Ja podawalam na poczatku wode, bo inaczej Marco nie chcial pic, takze leki, a potem kaszke z glutenem i warzywa. To, ze dziecko pije ladnie wode z lyzeczki nie znaczy koniecznie, ze bedzie ladnie jesc, niektore przypadki sa oporne, jak moj Marco . Inne dzieci np od razu pieknie jedza, bo wczesniej dostawaly witaminy z lyzeczki.

[Limonka1987]

Dzień dobry

Napisane przez luuucynka

I jeszcze jak zwykle pytanie:
Czy Waszym maluchom też tak pocą się stopy?

Tak

Napisane przez Ela87

Strasznie zazdroszczę takich słow też chciałabym tak myśleć, niestety jakby ktoś dał mi możliwość zabicia kilka osób, to byłaby to najbliższa rodzina oczywiście bez tżta i Oli

Uwielbiam Cię, wariatko!
Przykro mi, że rodzina tak dała Ci w palnik. Przynajmniej wiesz jakich błędów unikać i sama na pewno stworzysz Oli (i jej ewentualnemu rodzeństwu) ciepły, fajny dom

Napisane przez ag9

Hmm wyjdzie dołem

Uff, odetchnęłam

Napisane przez virginia

Pokażę Wam moją śmieszkę

Widziałam już na FB. Natulka oczywiście urocza, ale rozwalają mnie też jej wypasione kapelusze

Napisane przez ag9

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

Przecież to rozbój w biały dzień!
No ale wiadomo, nie bardzo jest wyjście...

Napisane przez tygrysek83

Witam się po długaśnej, jak na moje standardy,przerwie.

Fajnie, że już jesteś

Napisane przez tygrysek83

Wyjazd mogę uznać za udany i mamy nawet pewne sukcesy, a mianowicie Kinga nauczyła się przekręcać z plecków na brzuszek. Na razie przez jeden boczek, ale zawsze coś Wynikają z tego śmieszne sytuacje (dla nas, dla niej irytujące) przy wieczornym usypianiu. Przekręca się bowiem na brzuszek, na którym nie umie odpoczywać => głowa musi być cały czas w górze, położenie jej nie wchodzi w rachubę

Brawa dla małej wiercipięty za obracanie

Napisane przez tygrysek83

Z mniej fajnych rzeczy Kinga dostała skierowanie na udrażnianie kanalika łzowego bo znów się bardziej oczko paprze Jutro będę dzwonić do szpitala, żeby się dowiedzieć co i jak i na kiedy są terminy.

Przykro mi, że operacja Was nie ominie, ale przynajmniej uporacie się z problemem raz na zawsze

Napisane przez niezapomnijkaa09

Widzę, że większość z Was jednak myśli o kolejnym potomku
Może się na innych wątkach też spotkamy

Może być

Napisane przez niezapomnijkaa09

Kupiłam sobie kieckę-nawet fajna

My nie jesteśmy z tych, co uwierzą na słowo. Musisz pokazać

Napisane przez paulina_radom

postaram się teraz częśćiej pisać i chwalę się moimi przystojniakami a co

Fajni Ci Twoi chłopcy. Jasiek ma strasznie bujną czuprynkę jak na faceta

Jestem w szoku. Emilka padła wczoraj przed 20.00 i śpi do tej pory. Chcę więcej takich nocy

[TynkaG]

Dzień doberek!

Napisane przez ag9

W kwestii żlobka to byłam dzisiaj w tym do którego się dostaliśmy no i sprawa wygląda tak, że jeśli chcę żeby Gucio miał miejsce od stycznia to muszę płacić czesne od września. W przeciwnym razie wchodzimy na listę rezerwową i potem liczymy na to że się miejsce zwolni :/
Więc chyba trzeba będzie płacić....

No i oczywiście nie można przynosić swojego jedzenia, mam nadzieję że ten jadłospis w państwowych żłobkach jest jakoś z sensem układany bo nie chcę żeby moje dziecko jadło jakieś kaszki bananowe czy inne g***a z 5% proszku bananowego w sobie i mega ilością cukru

Z tem jedzeniem to też wiem, bo już pytałam, u mnie jest tak że się mlekiem dopasowywują do tego które pije dziecko, ale pewnie wszędzie tak to wygląda. A od 1 r.ż juz nie ma indywidualnego żywienia, tylko wszystkie dzieci jedzą to samo- mam nadzieję że jakościowo będzie ok, w sumie to się cieszę, bo w domu mogłoby mi coś umknąć, a tak mała będzie miała możliwość spróbowania innych potraw, a nie tylko mamusinych
A ty dajesz do państwowego?
Ciekawe jak ci naliczą opłatę, bo w państwowym to tak jak w przedszkolu, za godzinę liczą + jedzenie. Ale w prywatnym pewnie "czesne" jest?!

Napisane przez tygrysek83

Witam się po długaśnej, jak na moje standardy,przerwie. Internet wprawdzie miałam na telefonie ale działał jednokierunkowo. Nawet nie wiecie jak ciężko czyta się Was nie móc nic odpowiedzieć
Z mniej fajnych rzeczy Kinga dostała skierowanie na udrażnianie kanalika łzowego bo znów się bardziej oczko paprze Jutro będę dzwonić do szpitala, żeby się dowiedzieć co i jak i na kiedy są terminy.

Witamy! Fajnie, że odpoczęłaś. Zazdroszczę też tej działki no i kciuki za oczko- oby było bezboleśnie i szybko!

Napisane przez Ela87

Lidl 《
Chyba mozna ez widzialam w lidlu bio i nie wiem czy ufac, ale ja postanowilam kupowac normalnie radioaktywne warzywa na targu

No właśnie, chyba też już wolę takie targowe, niż włoskie, nie wiadomo skąd.

Napisane przez Smarrita

1. nie przekręca się w ogóle. Ma 4 miesiące i dwa dni i nic, ale próbuje na prawy, jeszcze jej się nie udaje. (szynę nosiła przez 2 miesiące więc plackiem leżała) Podejrzewam, że do tygodnia max dwóch uda jej się z plecków na brzuch przez prawy bok obrócić
zrobić.
U nas sobota zakupowa była. Wybraliśmy się do czeladzi na wyprzedaże. Mała na reklamówy ciuchów ale i tak kupiłam jej spódniczkę i getry. Wieczorem wyprałam, żeby w niedzielę ją w nowe ciuchy wystroić do parku. Poleżeliśmy trochę i zebraliśmy się do domu na grilla. Weekend udany.

za zakupy. Ja omijam sklepy szerokim łukiem . Co do przewrotów, to u was pewnie to sprawka tej szyny, ruchy jednak dość mocno ograniczała.
Ooo my też byliśmy w parku kto wie może gdzieś się minęłyśmy, bo tłumów nie było, a wózkowych par troszkę mijaliśmy.

Napisane przez Limonka1987

Jestem w szoku. Emilka padła wczoraj przed 20.00 i śpi do tej pory. Chcę więcej takich nocy

U nas też dziś lepiej, chyba po tej buży. Malutka spała do 5.20 z przerwa dla mnie na podanie smoka, a potem do 7.11, a po kupce do 8.50, więc jestem mega wyspana, ona zresztą też. teraz męczy biedronkę

Napisane przez virginia

Dzień dobry!
Pokażę Wam moją śmieszkę

Ale zadowolona, uśmiech od ucha do ucha. Ślicznie!

Znów mi sie kilka pytań nasunęło! czy wasze maluchy też tak ssą dłoń, paluszki, kciuk zaraz po jedzeniu? Bo moja się odstawia od piersi, jeszcze jej próbuje dać, ale nie chce, a zaraz rączki w buźce i w sumie się zastanawiam czy jej nie smakuje, czy nie leci i jest głodna, czy to ten etap- kocham ssać wszystko i paluchy i zabawki. Bo potem się bawi, uśmiecha więc chyba godna nie jest. No i związku z tym ssaniem, to powalacie dzieciom na to, czy raczej te ręce wyciągacie? i co smoczek dać? bo ja w sumie czasem jej zabieram , czasem dam possać, no i tego smoka daję, ale nie chce żeby go miała 15h/dobę a i zmieni ostatnio uspokajacz na ten od 3 do 6 miesiąca i jak dla mnie gumka jest gigantyczna, mamy Lovi dynamiczny.
Miłego dnia! Coś to forum dziwnie dziś wygląda, tak łyso

[virginia]

Dzień dobry!
Ja kawkuję a Natula leży obok ze swoim studiem muzycznym - teraz jak już chwyta rączkami wszystkie zawieszki ma prawdziwą frajdę .

Napisane przez tygrysek83

Z mniej fajnych rzeczy Kinga dostała skierowanie na udrażnianie kanalika łzowego bo znów się bardziej oczko paprze Jutro będę dzwonić do szpitala, żeby się dowiedzieć co i jak i na kiedy są terminy.

Ojej, strasznie mi przykro . Ale szybko dostaliście te skierowanie, nam ostatnio okulistka mówiła, że do ok.pół roczku będziemy sami próbować i może (oby!) samo przejdzie. A Wam te oczko cały czas się paprze? Bo nam mówiła, że jak nie cały czas, że jak jest raz lepiej raz gorzej to jest szansa na poprawę, gorzej jakby cały czas było źle.
I napisz proszę jeszcze jak te 'papranie' u Was wygląda - czy chodzi Ci o ropkę czy o stojące w oczku łzy?
U nas czasami jest już całkiem dobrze - najgorzej jest na słońcu/wiaterku. I tu pytanie do innych dziewczyn - czy Waszym bąkom też łzawią na podwórku (na słońcu, wiaterku) oczki ?

Napisane przez niezapomnijkaa09

1.Ja dziś miałam szoping- Tosiek został z moja mamą ale tym razem zawiozłam go do niej. Był nie na swoim terenie i podobno był strasznie marudny Na szczęście jak go przejęłam wszystko wróciło do normy Kochane dziecko- ma litość dla swojej mamuśki, dla babci już nie musi

2.Kupiłam sobie kieckę-nawet fajna

3.Upały mnie wykańczają.

1. Ja chyba też zaraz na shopping się wybiorę, ostatnio obkupiłam Natalę bo miała imieninki a jutro ja mam więc sobie też muszę coś sprawić .
Co do babci mój Skarb też wczoraj rozpłakał się u babci na spacerku tak że wróciła do domu. Ja akurat miałam lekcje ale wzięłam na chwilę Natalę i się uspokoiła. Nie życzę źle babciom ale miło jak bąki u nas się uspokajają .
2. Pokaaaa!
3. A co dopiero mają powiedzieć nasze maluchy, prawda?

Napisane przez Smarrita

A teraz zmykam, bo jeszcze parę rzeczy do zrobienia a jutro comiesięczna wizytacja teściowej.

Brzmi poważnie .

Napisane przez paulina_radom

postaram się teraz częśćiej pisać i chwalę się moimi przystojniakami a co

jakie fajne chłopaki!

Napisane przez mariolasl

o to to!
Inne dzieci np od razu pieknie jedza, bo wczesniej dostawaly witaminy z lyzeczki.

To akurat racja i potwierdzam - dawałam Natalce wit. na łyżeczce i z jedzeniem z niej nie ma problemów.

Napisane przez Limonka1987

Widziałam już na FB. Natulka oczywiście urocza, ale rozwalają mnie też jej wypasione kapelusze

a mi wpadło w oko to coś co Emilka miała na główce - będę musiała się rozejrzeć za czymś podobnym dla Natalki - wolałabym, żeby uszka miała jednak zasłonięte ale cały tył główki mógłby być już odkryty .

Napisane przez TynkaG

1. Ale zadowolona, uśmiech od ucha do ucha. Ślicznie!

2.Znów mi sie kilka pytań nasunęło! czy wasze maluchy też tak ssą dłoń, paluszki, kciuk zaraz po jedzeniu? Bo moja się odstawia od piersi, jeszcze jej próbuje dać, ale nie chce, a zaraz rączki w buźce i w sumie się zastanawiam czy jej nie smakuje, czy nie leci i jest głodna, czy to ten etap- kocham ssać wszystko i paluchy i zabawki. Bo potem się bawi, uśmiecha więc chyba godna nie jest. No i związku z tym ssaniem, to powalacie dzieciom na to, czy raczej te ręce wyciągacie? i co smoczek dać? bo ja w sumie czasem jej zabieram , czasem dam possać, no i tego smoka daję, ale nie chce żeby go miała 15h/dobę a i zmieni ostatnio uspokajacz na ten od 3 do 6 miesiąca i jak dla mnie gumka jest gigantyczna, mamy Lovi dynamiczny.

1. Dziękuję!
2. Natula ssie, może nie od razu po jedzeniu ale na pewno b.często i czasem jej wyciągam rączki bo potrafi robić to z taką pasją, że aż się dławi , nie wspominając już o tym, że często po takich akcjach bluzeczka/sukieneczka jest cała morka i do wymiany . Smoczka niestety dość często jej podaję bo czytałam że na refluks po jedzeniu trzeba podawać bo jak dziecko ssie to mniejsze prawdopodobieństwo, że mleczko się cofnie czy jakoś tak.

Mamy dziś o 16 kontrolę bioderek więc upraszamy się o kciuki .

Miłego dnia

[agunia4ever]

TYNKA Slawcio czasami ssie kilka paluszkow jednoczesnie. Przewaznie oznacza to glod ale nie zawsze. Nie zabraniam mu tego bo czesto to sie nie zdarza
VIRGINIA Slawciowi nie lzawia oczka ale w sumie na slonce nie jest wystawiany a wiatr mu chyba jeszcze tak bardzo nie powial
za bioderka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teQiba]

Napisane przez ag9

wracam od marca, ale chciałam powoli wcześniej przyzwyczajać, np po godzinie dziennie...


co do kaszek to dajecie je jako jeden posiłek zamiast warzyw? Czy np na śniadanie kaszka a na obiad warzywo?

O ja głupia Zapomniałam, że dobrze by było przyzwyczaić tak jak mówisz. A w państwowym nie robią problemów żeby tak robić po godzince i z czasem coraz dłużej?
To ja chyba też już podskoczę w żłobkach się zorientować...

A kaszkę ja dawałam do tej pory w porze obiadowej, ale już wprowadzam warzywa - więc docelowo chcę w porze obiadowej dawać warzywa, a do kaszki dodawać owoce i dawać to na podwieczorek.

Napisane przez TynkaG

Znów mi sie kilka pytań nasunęło! czy wasze maluchy też tak ssą dłoń, paluszki, kciuk zaraz po jedzeniu? Bo moja się odstawia od piersi, jeszcze jej próbuje dać, ale nie chce, a zaraz rączki w buźce i w sumie się zastanawiam czy jej nie smakuje, czy nie leci i jest głodna, czy to ten etap- kocham ssać wszystko i paluchy i zabawki. Bo potem się bawi, uśmiecha więc chyba godna nie jest. No i związku z tym ssaniem, to powalacie dzieciom na to, czy raczej te ręce wyciągacie? i co smoczek dać? bo ja w sumie czasem jej zabieram , czasem dam possać, no i tego smoka daję, ale nie chce żeby go miała 15h/dobę a i zmieni ostatnio uspokajacz na ten od 3 do 6 miesiąca i jak dla mnie gumka jest gigantyczna, mamy Lovi dynamiczny.
Miłego dnia! Coś to forum dziwnie dziś wygląda, tak łyso

Ta - paluchy w buzi non stop
Może nie bezpośrednio po jedzeniu ale cały czas coś w buzi musi być - jak nie paluchy to jakaś zabawka albo cudze paluchy też by mogły być
Czasem wyciągam mu z buzi, ale chyba częściej sobie odpuszczam bo nic innego bym przez cały dzień nie robiła
A ja też mam dynamiczny lovi i też na początku taki ogromny mi się ten 3-6 wydawał ale już się przyzwyczaiłam.

Napisane przez virginia

I tu pytanie do innych dziewczyn - czy Waszym bąkom też łzawią na podwórku (na słońcu, wiaterku) oczki ?

ale ja też na słońce i wiatr raczej nie wystawiam...

[tygrysek83]

Mój wyjazd na działkę poszedł się .....
Rano wstaję i patrzę na prognozę pogody i widzę, że ma być pogorszenie, ale stwierdziłam, że trochę deszczu nas nie zabije.
Potem TŻ zanosi rzeczy do samochodu, a on odpalić nie chce, ale myślę sobie, że weźmiemy drugi i jakoś bez klimy się przemęczymy.
No ale to nie koniec. Idę do pediatry pogadać o rozszerzaniu diety i basenie. Taka niezobowiązująca wizyta. I co... Kinga przytyła przez 5 tygodni tylko 400gram:mu r: Spadła do 3 centyla. Od razu cała wizyta była na temat jej wagi i co zrobić aby dziecko zaczęło przybierać. W efekcie czeka nas badanie moczu, żeby wykluczyć problemy moczowe i 2 razy dziennie mamy dokarmiać się kaszką. No i oczywiście wizyta za 1,5 tygodnia żeby sprawdzić czy są efekty.
No więc zamiast jechać na działkę próbuję się ogarnąć z nową rzeczywistością.:cr y::cr y:

Napisane przez TynkaG

czy wasze maluchy też tak ssą dłoń, paluszki, kciuk zaraz po jedzeniu?

Moja w różnych momentach, ale po karmieniu też. Pozwalam jej na to.

Napisane przez virginia

Ojej, strasznie mi przykro . Ale szybko dostaliście te skierowanie, nam ostatnio okulistka mówiła, że do ok.pół roczku będziemy sami próbować i może (oby!) samo przejdzie. A Wam te oczko cały czas się paprze? Bo nam mówiła, że jak nie cały czas, że jak jest raz lepiej raz gorzej to jest szansa na poprawę, gorzej jakby cały czas było źle.
I napisz proszę jeszcze jak te 'papranie' u Was wygląda - czy chodzi Ci o ropkę czy o stojące w oczku łzy?

Teraz jest zaczerwienione oko i ropa w kolorze żółtawym. Powiem Ci, że wolę ten zabieg bo Kinga już odmawia przemywania i męczy to i ją i mnie.
Zadzwoniłam do szpitala i pierwszy wolny termin to 6 października Więc i tak się przemęczymy do tego czasu i może samo przejdzie. Może więc też weź skierowanie i zapisz Natalkę, żeby potem nie wpaść już w wiek kiedy będzie konieczne znieczulenie ogólne???

[side85]

Napisane przez mariolasl

Side kaszka jaglana nie zawiera glutenu
znowu cos pokrecilas z kaszkami

ja daje manne z Holle
plus inne nieglutenowe, glownie z Holle, ale mamy taka fajna organic firme Plum i wyczailam taka kaszke z amarantusa, pelnoziarnisteog ryzu i quionoa (komosy ryzowej). Samo zdrowie, a co najwazniejsze Marco zadowolony

no wszystko mi sie pokręciło bo po niemiecku mi napisali na kaszy
Oczywiście że chodziło mi o Holle ale kaszkę orkiszową a nie jaglaną:
http://marketbio.pl/holle-kaszka-ork...ezmleczna.html

Dzięki Mariolu!

[virginia]

Byłam na ciuchach i jak zwykle obkupiłam Natulę. Moja Gwiazda niedługo przebije największe modystki, tyle tego ma .

Napisane przez agunia4ever

VIRGINIA Slawciowi nie lzawia oczka ale w sumie na slonce nie jest wystawiany a wiatr mu chyba jeszcze tak bardzo nie powial
za bioderka

dzięki!

Napisane przez teQiba

ale ja też na słońce i wiatr raczej nie wystawiam...

ja też nie ale jednak czasem coś powieje/zaświeci, no nic myślałam, że może Wasze dzieci też tak mają ale to jednak te oczko Natali. W sumie pyt. było głupie bo z 2gim też nic się nie dzieje - nie łzawi itp.
Dzięki Wam jednak za odp.

tygrysku widzę, że mamy podobne problemy i z przybieraniem na wadze i z oczkiem. U nas też Natala protestuje i przy przemywaniu i przy masowaniu, zyskała nawet przydomek 'nietykalna' . A te zabiegi u nas to i tak robi się pod narkozą, u Was nie? Teraz jedziemy na kontrolę w sierpniu i jak się nie poprawi to też będziemy się umawiać na zabieg...
Ja się trochę obawiam, że po kaszce Natala wcale mleka nie będzie chciała.... A Wam co mówiła pediatra? Ile mleka oprócz kaszki? Tyle co zwykle czy trochę mniej?
za badanie moczu.

I jeszcze odnośnie jedzenia, pytałam już kiedyś ale ponowię pytanie - jak wyglądają kupki u bąków tych z Was, które wprowadzają warzywa/jabłko? Natalce ostatnio zdarzają się trochę zielonkawe kupki z takimi jakby grudkami, to od tego? Czy powinnam się niepokoić?

[ag9]

Napisane przez teQiba

O ja głupia Zapomniałam, że dobrze by było przyzwyczaić tak jak mówisz. A w państwowym nie robią problemów żeby tak robić po godzince i z czasem coraz dłużej?
To ja chyba też już podskoczę w żłobkach się zorientować...

A kaszkę ja dawałam do tej pory w porze obiadowej, ale już wprowadzam warzywa - więc docelowo chcę w porze obiadowej dawać warzywa, a do kaszki dodawać owoce i dawać to na podwieczorek.

Pytałam i mówiła dyrektorka że mogę nawet na pół godziny przyprowadzać najpierw i wtedy być na telefon - jakby np mocno płakał to czekam gdzieś blisko i przychodzę zaraz...

[tygrysek83]

Virginia, w Warszawie u młodszych dzieci robi się ze znieczuleniem miejscowym. Dopiero takim co sie nie da utrzymać robi się narkozę.
A co do karmienia to mam przystawiac normalnie bo ja KP

[side85]

Virginia kupki niemowlaka jak wyczytałam zmieniają się z zależności od tego co zjedzą np dajesz brokuły są zielone, dajesz marchew są pomarańczowe, dajesz jagody są fioletowe. Dla mnie nowością jest to że są nie leiste tylko jedna masa, nieraz mają niewielkie grudki no i zaczynają śmierdzieć :/