Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[lutien]

WItam

Ja mierzę u Kamili temperaturę w pachwinie. Jakoś nie mam serca wtykać jej termometru

My też rozszerzamy dietę. Wiem, że za szybko, ale Kamilka tak się darła na widok mnie jedzącej, że po prostu musiałam jej zacząć podawać normalne jedzenie. Ileż można się po kątach chować z kromką chleba Dziewczyna od razu załapała jedzenie z łyżeczki i je wg mnie dość dużo. Daję już ziemniaczki, marchew, dynię, cukinię, banana, jabłko i kleik ryżowy. I na tym poprzestam do skończenia 5. miesiąca.
O dziwo Kamila pięknie je nawet jedzenie z grudkami, więc staram się nie blendować jej jedzenia na super gładko.

[side85]

Napisane przez ag9

Side - a jak Piotruś zniósł podróż?

Pierwszego dnia pojechaliśmy o 7 byliśmy o 14 na miejscu w hotelu więc nie było źle. Stawaliśmy ze trzy razy na przynajmniej pół godziny braliśmy matę albo koc i młody sobie chodził żeby rozprostować kości, karmiłam na leżąco bo tak najbardziej lubi. Było bardzo znośnie. Jak wył to robiłam mu bańki mydlane i próbował je łapać. Pomagało. Całe popołudnie spędziliśmy na spacerze po Grazie więc robił to co zawsze. Drugiego dnia znowu 500km ale tym razem półtorej godziny dłużej jechaliśmy i przyznam był cięższy niż dzień wcześniej ale jakimś cudem zrobiliśmy chyba jeszcze mniej przystanków.
Głupim pomysłem było przy powrocie pojechanie po południu bo wszędzie piszą że wszystkie dziwne rzeczy powinno się z dzieckiem robić wcześnie rano i faktycznie było szaleństwo w aucie. Nie wyobrażam sobie nie mieć noclegu po drodze choć wiem że 3/4 ludzi tak właśnie robi. Nawet przez myśl przeszedł nam taki pomysł i odrezerwowałam hotel ale jak przyszła 21 pojechaliśmy tam gdzie docelowo rezerwowaliśmy hotel i na szczęście mieli nocleg (tylko po innej cenie ) Drugą część trasy do Polski następnego dnia zrobiliśmy od samego rana i stawaliśmy co kawałek bo to w Znojmie tam jest takie mini wesołe miasteczko a Piotrek teraz ma szaleństwo karuzelowe, to w Ikei w Ostravie bo tam zawsze dobry pokój do karmienia i przewijana przy okazji rodzice zrobili zakupy

Na pewno w przyszłym roku wybiorę samolot bo jeszcze ostatni rok że mały się łapie na darmowe wakacje płaci tylko za ubezpieczenie, ale nie wykluczam za dwa lata wyjazdu samochodem. Na pewno przy jednym dziecku i to tak małym koszty nie są niższe niż niezłe wakacje all inclusive bo jak policzyłam wszystko nawet przy bardzo tanim noclegu na miejscu (bo rezerwowanym w styczniu) to 4 baki paliwa (we włoszech po 7zł) robi swoje Plus te wszystkie rzeczy których chcesz lokalnie w knajpach spróbować od szynek, przez kawki, pizze, lody i makarony

[Juliette25]

Cześć - wczoraj cały dzień robiłam musy w międzyczasie gdy mój syn spał w ciągu dnia (śliwka, śliwka-gruszka, śliwka-jablko) i nie miałam kiedy coś napisać.

lutien - dużo już składników je Twoja córcia

My dopiero zaczynamy ponownie wprowadzać marchewkę. Teraz dodaję do niej kaszę manną, bo od 5 dni wprowadzam gluten.

A odnośnie basenu - chyba my tez się zdecydujemy jeździć z synkiem bo tak szaleje podczas kąpieli, że nie można go w ogóle umyć (chcąc go namydlić, tż musi go unieść w powietrze) , to tak jakby miał jakąś misję, że musi wylać całą wodę z wanienki ( a jest naprawdę pełna) - wierzga nogami, rękami, pupą, zachlapie całą łazienkę. Woda wlewa mu się do oczu łobuz jeden - chyba taki basen będzie dobrym rozwiązaniem na takie zabawy

[alwa]

Cześć dziewczyny

Za mną dziwna nocka. Kuba budził się co 2h z płaczem. Ostatecznie wstał o 7 w kiepskim humorze i nie chciał śniadania

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

[Juliette25]

Napisane przez side85

Pierwszego dnia pojechaliśmy o 7 byliśmy o 14 na miejscu w hotelu więc nie było źle. Stawaliśmy ze trzy razy na przynajmniej pół godziny braliśmy matę albo koc i młody sobie chodził żeby rozprostować kości, karmiłam na leżąco bo tak najbardziej lubi. Było bardzo znośnie. Jak wył to robiłam mu bańki mydlane i próbował je łapać. Pomagało. Całe popołudnie spędziliśmy na spacerze po Grazie więc robił to co zawsze. Drugiego dnia znowu 500km ale tym razem półtorej godziny dłużej jechaliśmy i przyznam był cięższy niż dzień wcześniej ale jakimś cudem zrobiliśmy chyba jeszcze mniej przystanków.
Głupim pomysłem było przy powrocie pojechanie po południu bo wszędzie piszą że wszystkie dziwne rzeczy powinno się z dzieckiem robić wcześnie rano i faktycznie było szaleństwo w aucie. Nie wyobrażam sobie nie mieć noclegu po drodze choć wiem że 3/4 ludzi tak właśnie robi. Nawet przez myśl przeszedł nam taki pomysł i odrezerwowałam hotel ale jak przyszła 21 pojechaliśmy tam gdzie docelowo rezerwowaliśmy hotel i na szczęście mieli nocleg (tylko po innej cenie ) Drugą część trasy do Polski następnego dnia zrobiliśmy od samego rana i stawaliśmy co kawałek bo to w Znojmie tam jest takie mini wesołe miasteczko a Piotrek teraz ma szaleństwo karuzelowe, to w Ikei w Ostravie bo tam zawsze dobry pokój do karmienia i przewijana przy okazji rodzice zrobili zakupy

Na pewno w przyszłym roku wybiorę samolot bo jeszcze ostatni rok że mały się łapie na darmowe wakacje płaci tylko za ubezpieczenie, ale nie wykluczam za dwa lata wyjazdu samochodem. Na pewno przy jednym dziecku i to tak małym koszty nie są niższe niż niezłe wakacje all inclusive bo jak policzyłam wszystko nawet przy bardzo tanim noclegu na miejscu (bo rezerwowanym w styczniu) to 4 baki paliwa (we włoszech po 7zł) robi swoje Plus te wszystkie rzeczy których chcesz lokalnie w knajpach spróbować od szynek, przez kawki, pizze, lody i makarony

Wow, podziwiam Cię, że z takim maleństwem wyjechaliście w tak dłuuuugą trasę

Mi problem organizacyjny sprawia wyjazd do rodziców (5 km)

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez alwa

Cześć dziewczyny

Za mną dziwna nocka. Kuba budził się co 2h z płaczem. Ostatecznie wstał o 7 w kiepskim humorze i nie chciał śniadania

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

W pajacu bawełnianym, nie grubym. Przykryty kołderką, czasem kocykiem (przy 22 stopniach). Wymieniam pajacyka co drugi dzień, chyba, że ulał lub zdarzyła się inna niespodzianka

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez alwa

Cześć dziewczyny

Za mną dziwna nocka. Kuba budził się co 2h z płaczem. Ostatecznie wstał o 7 w kiepskim humorze i nie chciał śniadania

Może zęby idą? Albo po prostu taką miał noc. Czasem się tak zdarza - obserwuj go.

[bebe97]

Napisane przez alwa

Cześć dziewczyny

Za mną dziwna nocka. Kuba budził się co 2h z płaczem. Ostatecznie wstał o 7 w kiepskim humorze i nie chciał śniadania

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

Obecnie Ewa spi w body na długi rękaw, bo nóżki i tak ma zakryte gdyz spi z nami w łóżku pod kołdrą. Albo ma takiego jakby półpajaca z rękawkami i nogawkami w 3/4. Gdy już noce coraz zimniejsze a jeszcze nie grzeją w mieszkaniach będę zakładać jej do spania pajacyk bawełniany.
Zmieniam piżamkę co drugą noc, o ile wcześniej nie uleje, nie przemoczy itd.

Napisane przez side85

Pierwszego dnia pojechaliśmy o 7 byliśmy o 14 na miejscu w hotelu więc nie było źle. Stawaliśmy ze trzy razy na przynajmniej pół godziny braliśmy matę albo koc i młody sobie chodził żeby rozprostować kości, karmiłam na leżąco bo tak najbardziej lubi. Było bardzo znośnie. Jak wył to robiłam mu bańki mydlane i próbował je łapać. Pomagało. Całe popołudnie spędziliśmy na spacerze po Grazie więc robił to co zawsze. Drugiego dnia znowu 500km ale tym razem półtorej godziny dłużej jechaliśmy i przyznam był cięższy niż dzień wcześniej ale jakimś cudem zrobiliśmy chyba jeszcze mniej przystanków.
Głupim pomysłem było przy powrocie pojechanie po południu bo wszędzie piszą że wszystkie dziwne rzeczy powinno się z dzieckiem robić wcześnie rano i faktycznie było szaleństwo w aucie. Nie wyobrażam sobie nie mieć noclegu po drodze choć wiem że 3/4 ludzi tak właśnie robi. Nawet przez myśl przeszedł nam taki pomysł i odrezerwowałam hotel ale jak przyszła 21 pojechaliśmy tam gdzie docelowo rezerwowaliśmy hotel i na szczęście mieli nocleg (tylko po innej cenie ) Drugą część trasy do Polski następnego dnia zrobiliśmy od samego rana i stawaliśmy co kawałek bo to w Znojmie tam jest takie mini wesołe miasteczko a Piotrek teraz ma szaleństwo karuzelowe, to w Ikei w Ostravie bo tam zawsze dobry pokój do karmienia i przewijana przy okazji rodzice zrobili zakupy

Na pewno w przyszłym roku wybiorę samolot bo jeszcze ostatni rok że mały się łapie na darmowe wakacje płaci tylko za ubezpieczenie, ale nie wykluczam za dwa lata wyjazdu samochodem. Na pewno przy jednym dziecku i to tak małym koszty nie są niższe niż niezłe wakacje all inclusive bo jak policzyłam wszystko nawet przy bardzo tanim noclegu na miejscu (bo rezerwowanym w styczniu) to 4 baki paliwa (we włoszech po 7zł) robi swoje Plus te wszystkie rzeczy których chcesz lokalnie w knajpach spróbować od szynek, przez kawki, pizze, lody i makarony

Zazdroszczę wakacji a jednocześnie bym się nie odważyła na taką podróż, tak więc podziwiam i chylę czoła

Lutien
założyłam rozszerzanie diety po 6 miesiącu, tymczasem Mała tak pięknie je z łyżeczki kaszę mannę i widać, że chce już jeść coś więcej niż tylko mleko z piersi. Np. wyrwała mi delicję z ręki i wpakowała sobie do buzi Daję jej piętki chleba, cudnie je ciamka Więc możliwe, że ulegnę i wprowadzę coś nowego niedługo

[filupka]

Ja tylko na sekundę wpadam.
Margo, Tygrysku dziękuję za odpowiedzi w sprawie basenu
No to za chwilę jedziemy nawet trochę się denerwuję jak mu się będzie podobało i czy będzie wrzask


Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

[ag9]

Napisane przez side85

Pierwszego dnia pojechaliśmy o 7 byliśmy o 14 na miejscu w hotelu więc nie było źle. Stawaliśmy ze trzy razy na przynajmniej pół godziny braliśmy matę albo koc i młody sobie chodził żeby rozprostować kości, karmiłam na leżąco bo tak najbardziej lubi. Było bardzo znośnie. Jak wył to robiłam mu bańki mydlane i próbował je łapać. Pomagało. Całe popołudnie spędziliśmy na spacerze po Grazie więc robił to co zawsze. Drugiego dnia znowu 500km ale tym razem półtorej godziny dłużej jechaliśmy i przyznam był cięższy niż dzień wcześniej ale jakimś cudem zrobiliśmy chyba jeszcze mniej przystanków.
Głupim pomysłem było przy powrocie pojechanie po południu bo wszędzie piszą że wszystkie dziwne rzeczy powinno się z dzieckiem robić wcześnie rano i faktycznie było szaleństwo w aucie. Nie wyobrażam sobie nie mieć noclegu po drodze choć wiem że 3/4 ludzi tak właśnie robi. Nawet przez myśl przeszedł nam taki pomysł i odrezerwowałam hotel ale jak przyszła 21 pojechaliśmy tam gdzie docelowo rezerwowaliśmy hotel i na szczęście mieli nocleg (tylko po innej cenie ) Drugą część trasy do Polski następnego dnia zrobiliśmy od samego rana i stawaliśmy co kawałek bo to w Znojmie tam jest takie mini wesołe miasteczko a Piotrek teraz ma szaleństwo karuzelowe, to w Ikei w Ostravie bo tam zawsze dobry pokój do karmienia i przewijana przy okazji rodzice zrobili zakupy

Na pewno w przyszłym roku wybiorę samolot bo jeszcze ostatni rok że mały się łapie na darmowe wakacje płaci tylko za ubezpieczenie, ale nie wykluczam za dwa lata wyjazdu samochodem. Na pewno przy jednym dziecku i to tak małym koszty nie są niższe niż niezłe wakacje all inclusive bo jak policzyłam wszystko nawet przy bardzo tanim noclegu na miejscu (bo rezerwowanym w styczniu) to 4 baki paliwa (we włoszech po 7zł) robi swoje Plus te wszystkie rzeczy których chcesz lokalnie w knajpach spróbować od szynek, przez kawki, pizze, lody i makarony

Nieźle ale z tego co piszesz nie było aż tak źle skoro rozważacie jeszcze kiedyś taką podróż. Jak my jechaliśmy to w pewnym momencie mieliśmy chwilę zwątpienia czy aby nie zawrócić (Gabryś urządził histerię na autostradzie...) ale wtedy pomyślałam o Tobie, że my "tylko" 400 km jednego dnia, prom 18 godz. i 250 km następnego dnia no i jakoś poszło.

Bardzo się bałam jechać tak jak większość, ale teraz muszę przyznać że dziecko wróciło znacznie bardziej "zcywilizowane"

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez bebe97

Lutien
założyłam rozszerzanie diety po 6 miesiącu, tymczasem Mała tak pięknie je z łyżeczki kaszę mannę i widać, że chce już jeść coś więcej niż tylko mleko z piersi. Np. wyrwała mi delicję z ręki i wpakowała sobie do buzi Daję jej piętki chleba, cudnie je ciamka Więc możliwe, że ulegnę i wprowadzę coś nowego niedługo

A jak to jest właściwie z tym chlebem? Można dać do pociumkania przed skończoną ekspozycją na gluten

[agunia4ever]

Napisane przez alwa

Cześć dziewczyny

Za mną dziwna nocka. Kuba budził się co 2h z płaczem. Ostatecznie wstał o 7 w kiepskim humorze i nie chciał śniadania

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

W bawelnianym body z dlugim badz krotkim rekawem (w zaleznosci od pogody) i do tego polspiochy. Przykrywam go kocem albo kolderka jak jest bardzo zimno. Jak mu za cieplo to sie wykopuje. Co noc zakladam mu nowy zestaw

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karalalalajna]

Cześć

Czy można się do Was przyłączyć? Przeczytałam kilka stron postów i widać, że znacie się - jak to się mówi - "jak łyse konie", ale może przygarniecie jeszcze jedną mamusię

Mój synek urodził się na początku marca, więc teraz już ma pół roku - jak ten czas leci!

PS. Fajną macie pierwszą stronę z tymi wszystkimi informacjami.

[Limonka1987]

Karalalalajna- witaj! Powiedz nam coś więcej o sobie i swoim synku

Alwa- Emilka śpi w bawełnianym pajacu pod kocykiem.
Zmieniam pajac co drugi dzień, chyba, że się wcześniej zabrudzi.

Tygrysku- możesz dodać do warzyw na pierwszej stronie zielony groszek? Przedwczoraj wprowadziłam go do diety Emi.
A zupełnie zmieniając temat... Dlaczego na stronie Magdy nie ma jeszcze zdjęć z Waszej sesji? Czekam na nie i czekam... Może wrzucisz jeszcze kilka tutaj lub na FB?
No i oczywiście brawa dla Kini za kolejne fałdeczki

Virgo- co powiedział lekarz? Zdrówka dla Ciebie i Natusi!

Ag9- brawa dla Gucia za ząbek!
Nie dziwię się, że boisz się podawać synkowi całe warzywa i owoce, bo sama bałabym się jeszcze zaryzykować. A co myślicie o takich gryzakach- siateczkach, dziewczyny? http://allegro.pl/sassy-gryzak-do-po...531921959.html
Może to byłby fajny sposób na początek przygód ze stałym jedzeniem?
Trzymam kciuki, żeby Gucio jednak przekonał się do warzyw!

Agunia- u mnie też ostatni rok był prawdziwą rewolucją. Zamień Sławcio na Emilka i wszystko pozostałe się zgadza

Gratuluję dodatkowych gramów, sukcesów w rozszerzaniu diety i basenowych szaleństw, a potrzebującym życzę zdrówka!

U nas wszystko ok, tylko oprócz Emci mam ostatnio pod opieką również dzieci mojego brata, więc wolnego czasu mam zdecydowanie mniej.

[koziemleko]

Napisane przez tygrysek83

Od razu się zastrzegam, że ja w tym roku robiłam to po raz pierwszy więc też nowicjuszka jestem. Więc jeżeli jakieś głupoty gadam to niech ktoś poprawi.
Instrukcja:
1) zbieram/zrywam jabłka
2) myję
3) obieram
4) kroję w dość duże kawałki
5) wrzucam do garnka (najlepiej z podwójnym dnem)
6) dolewam troszkę wody na dno, żeby się nie przypaliło
7) stawiam na gaz średni
8) mieszam co jakiś czas, żeby nie przywierało
9) jak są miękkie zdejmuje i rozwalam blenderem
10) wlewam/wrzucam do przygotowanych słoików (umyte i wygotowane)
11) zakręcam mocno
12) wkładam do garnka (słoiki muszą być przykryte wodą) i gotuję koło 15-20min
13) wyjmuję (uwaga bo łatwo się poparzyć) i odwracam do góry nogami
14) niektórzy sugerują powtórzenie punktów 12-13

Gdy gotuję słoiki (puste, czy pełne) wkładam na dno garnka tetrę, żeby się nie obijały.

Ja też robiłam jabłka pierwszy raz i skończyłam na punkcie 11 Potem do góry dnem i stały tak całą noc.
Zaraz pójdę sprawdzić czy jeszcze się trzymają

No dobra, lepiej gotować jeszcze słoiki Niektóre się nie nadają. Moja mama dostanie

Napisane przez alwa

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

Franek śpi w pajacykach bawełnianych. Kładłabym go w body, ale zawsze się rozkopuje Wymieniam je co drugi dzień, ale częściej codziennie, bo się brudzi

[Trisdom]

Napisane przez alwa

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

Aktualnie w śpiworku (takim bez rękawów) i body z długim rękawem. Do tego juz nie ma koldry, czy koca, na czym mi zależało, bo Emilke zastaję czasem ze swoją przytulanka na głowie, więc strach pomyśleć, co by było, gdyby miała jeszcze koc do dyspozycji.
Piżamę zmieniam co 2 dni, jak się ubrudzi, to częściej.

Z wakacji tez wróciliśmy 700 km samochodem- racja, lepiej jest planować większość wycieczki na godziny poranne.
Emilka też po 2 tygodniach poza domem wróciła lepiej rozwinięta- aktualnie uwielbia wszystko, co sie rusza- począwszy od psów kończąc na dzieciach na huśtawce, więc spacery zaczęłyśmy spędzać częściowo na planu zabaw i kocu. Emila buja się już do raczkowania i pełza do przodu i do tyłu. Turla się tez na wszystkie strony, więc trzeba mieć oczy dookoła głowy i zabezpieczać teren.
No i "kruszynka" wyskoczyła ponad siatki z waga i ze wzrostem z 50. na 95. centyl- 9,4 kg i 71 cm.

Chleb po ekspozycji na gluten daje spokojnie do pociumkania.
W ogóle z dietą jesteśmy baaardzo do przodu Grudki nam nie straszne, nowe smaki- jak najbardziej, byle nie były za słodkie.
Emilka pije tylko mleko i wodę, a za sokami nie przepada (z czego bardzo sie cieszę).

[ag9]

To chyba tylko ja mam taki problem z rozszerzaniem diety

Dzisiaj burak też nie przypasował niby buzię otwiera, łyżeczkę wkładam, a on pomemla, pomemla i wypluwa razem ze śliną Nie wiem już co tu zrobić... Próbowałam i przed mlekiem, po mleku, między posiłkami, nic nie działa. Nie smakuje mu i koniec.

Limonka - może faktycznie spróbuję z tą siatką.

Trisdom - dla Emilki za takie postępy.

Gabryś też po powrocie jest zdecydowanie bardziej otwarty i ciekawy świata. Ale to też pewnie dlatego że dopiero tam przesiedliśmy się na spacerówkę.

[side85]

Napisane przez alwa

W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

u nas jak u Tris body z długim rękawem i śpiworek. Dobrze że jednak go kupiłam bo to jest najlepsza rzecz pod słońcem. Pakujesz dziecko i nie martwisz się czy się rozkopał.

Napisane przez ag9

Nieźle ale z tego co piszesz nie było aż tak źle skoro rozważacie jeszcze kiedyś taką podróż. Jak my jechaliśmy to w pewnym momencie mieliśmy chwilę zwątpienia czy aby nie zawrócić (Gabryś urządził histerię na autostradzie...) ale wtedy pomyślałam o Tobie, że my "tylko" 400 km jednego dnia, prom 18 godz. i 250 km następnego dnia no i jakoś poszło.

Bardzo się bałam jechać tak jak większość, ale teraz muszę przyznać że dziecko wróciło znacznie bardziej "zcywilizowane" [COLOR="Silver"]

Podobnie jak Ty i Tridom uważam że wszystko jest kwestią przełamania się, bo tak na prawdę nic sie dziecku nie dzieje i jeśli wszystko się dobrze zaplanuje to dzień jak codzień. My byliśmy na wakacjach w 6 osób plus inne dziecko plus jeszcze jedna wątkowa zapoznana na forum mamuśka z mężem i maluszkiem i wydaje mi się że to bardzo pozytywnie wpłynęło na nasze dzieciaki. Miał tyle ludzi wokół siebie, plus kąpiele w morzu i zabawa w piachu że dziś zrobiłabym to samo
Piotrek opanował też wszystkiego rodzaju auta, samoloty, zwierzaki na żeton które się bujają, kręcą, jeżdżą i wydają dźwięki i jak przechodziliśmy koło nich to prawie kwiczał pod koniec wyjazdu Najchętniej nie puszczałby kierownicy wcale i wydawał dźwięki typu "brrrrrrr"

Co do rozszerzania diety nie martw się...Piotrek ma różne fazy. Przed wyjazdem jadł jak szalony wszystko, teraz tylko pluje. Zrzucam to na ząbkowanie.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Limonko mnie siatki osobiście jakoś obrzydzają ze względu na ten materiał, wydaje mi się że jak się coś ssie przez siatkę to nie może smakować. Ja polecam bardziej silikonowe smoczki bo można też wsadzić w nie np kostkę lodu gdy dziecko ząbkuje. Ja mam takie coś kupione w Carrefourze z FP:
http://nodik.pl/gryzaczek-lizaczek-f...w.google.pl%2F

wiem żenp Ela ma takie:
http://www.ceneo.pl/30056126
pisała że kupiła w Pepco

Polecam

[karalalalajna]

Napisane przez Limonka1987

Karalalalajna- witaj! Powiedz nam coś więcej o sobie i swoim synku

Hmm to może spróbuję tak jak jest na pierwszej stronie: Karalalalajna (Karolina, 29 lat) - TP 07.03.2014r., Oliwier urodzony 10.03.2014r. (CC, 3510g, 54cm)

A tak poza tym, to mieszkam niedaleko Wrocławia. Rok temu, jak już byłam w ciąży, udało nam się przeprowadzić do nowego domku, choć cały czas coś jest nie skończone (dom to studnia bez dna!).

Bardzo chciałam rodzić naturalnie, ale niestety było zagrożone życie dziecka i lekarz zarządził cesarkę. W szpitalu byliśmy 9 dni, bo miałam powikłania w postaci kilkudniowego bólu głowy, ale to takiego, że ledwo stałam na nogach. Różne inne perypetie też były, ale staram się tego nie rozpamiętywać - najważniejsze, że synek zdrowy i prawidłowo się rozwija


Czytałam, że niektóre z Was chodzą z dziećmi na basen. My byliśmy już raz na takich zajęciach nauki pływania dla niemowląt i teraz będziemy chodzić co tydzień, bo Oliwierowi się spodobało


Nie wiem, co bym mogła jeszcze napisać....

Napisane przez ag9

To chyba tylko ja mam taki problem z rozszerzaniem diety

Dzisiaj burak też nie przypasował niby buzię otwiera, łyżeczkę wkładam, a on pomemla, pomemla i wypluwa razem ze śliną Nie wiem już co tu zrobić... Próbowałam i przed mlekiem, po mleku, między posiłkami, nic nie działa. Nie smakuje mu i koniec.
.

Pewnie już obgadałyście ten temat wzdłuż i wszerz, ale napiszę jak ja zrobiłam, to może Ci pomoże... Synek początkowo też nie bardzo chciał jeść i jak tylko łyżeczka zbliżała się w jego stronę to zaciskał usta (dziada mała :P ). Więc któregoś razu zrobiłam tak: przystawiłam do piersi, pociumkał trochę, dałam łyżeczkę szpinaku (bo akurat to było "na tapecie"), potem znów cycuś, znów szpinak i tak ze 4 łyżeczki. Następnym razem chciałam zrobić tak samo, ale zaczęłam od szpinaku, zjadł 1 łyżeczkę, więc dałam mu drugą i trzecią i okazało się, że moje dziecko je Posadziłam na leżaczku i dokończyliśmy karmienie już tak jak powinno być. Wniosek z tego wyciągnęłam taki, że Oli chyba wcześniej nie wiedział do czego służy jedzenie, a tak zajarzył



Miłego popołudnia

[TynkaG]

Hejka ja dziś na szybko, bo nie potrafię sie ogarnąć. Głowa mi pęka, bylismy dziś pierwszy raz na rehabilitacji, Emilka płakała całą godzinę jakby tego bylo malo wczoraj dalam jej wieczorem 100ml bebilonu, żeby ją ju stopniowo przyzwyczajać do mm ( żlobek) no i wypiła ekspresowo, a potem jeszcze trochę z piersi. Niestety chyba wszystko zwymiotowala. nie martwiłabym się,bo zjadła to naprawde szybko i myslalam, że stad te wymioty, ale oprócz mleka bylo tez trochę jakby brązowego śluzu, a dzis rano kupka normalna, a za 10 minut bardzo radzka zakończona sluzem, wyglądal jak bialko kurze. Pediatra stwierdziła alergie na bebilon, mam spróbować nan. Mial ktos podobnie, stosuje ktos nan??? pediatra zaleca wersję HA, a ja nie wiem po co. Nie wiem co robić kupić to Nan ( w złobku wiekszość dzieci na Nanie lub bebiko)
pozdrawiam Wszystkich i sorki, ze dzis tylko o nas, ale jestem wykonczona. bo mala dopiero teraz zasnela jak się rano o 9 obudziła

[mariolasl]

Hej
Aktualnie mamy wodnisty katar, chodzimy spokojnie na spacery, ale nocki z pobudkami na czyszczenie nosa, wiec mnie mało
Do tego dochodzą lekcje z Antosiem, czytanie itp., wieczory spędzam z książka lub ogkadam stare seriale . No i pracuje

Gratuluje wszystkim wszystkich sukcesów!

Alwa, Marco spi w rampersie lub pajacyku cienkim w cienkim śpiworku. Sekundę po przebudzeniu ma nogi w gorze, wiec zarzucalby dobie kocyk czy cienki otulacz na głowę

Rozszerzanie diety idzie nam dobrze, aktualnie mamy 3 posiłki, kaszkę czy owsiankę na śniadanie, obiad i owoce popołudniu. 3-4 razy mleko od 120 do 180ml.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Wszystkie ubranka zmieniam codziennie, w tym nocne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[side85]

Tynka ja karmię piersią ale do kaszek czy gdy trzeba podajemy Naan. Na początku gdy powstała potrzeba dokarmienia Naan 1 dawaliśmy HA ale nie widziałam w tym sensu bo ono jest na nietolerancję laktozy jeśli się nie mylę.


A co do ubranek na noc podobnie jak Mariola używamy co noc inne bo sama też tak robię, w zasadzie wszystkie ubranka nosimy po raz bo tyle tego mamy że zbieram aż wszystko ubrudzimy i dopiero piorę

[mariolasl]

Side siostro
A pod koniec tygodnia pralka chodzi non stop i moj maz potem to wszystko prasuje :d


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Smarrita]

nacytowałam się i wszystko poszło się bujac

odnośnie spania- body+pajac +kołderka wersja jak na dworze jest zimno, jak jest tak jak dziś to pajac +kołderką przykryta tak do pasa. Wydaje się dużo ale np wczoraj miała cała zimną buzię i kark. Zresztą ja też śpię w długich rękawach i kołdrze naciągnietą po samą buzie. Nawet w Hiszpanii czy Egipcie się przykrywam kołdrą

siatka do jedzenia owoców- akurat wczoraj kumpela mi o tym mówiła że zamierza kupic swojej ośmiomiesięcznej córce. Nie wiem, zrozumiałabym jak dziecko ma 5 miesięcy ale 8. Ja nie zamierzam kupowac tego w ogóle, uważam ze jest to nie potrzebne. Wiem że dzięki temu dziecko się nie zadławi, ale jak raz się zadławi to będzie wiedziało, że się nie pcha do budzi za daleko i za dużo.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

A i nocne ciuchy zmieniamy co dwa dni, chyba, że wcześniej na nie uleje albo zaślini.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez karalalalajna

Cześć

Czy można się do Was przyłączyć? Przeczytałam kilka stron postów i widać, że znacie się - jak to się mówi - "jak łyse konie", ale może przygarniecie jeszcze jedną mamusię

Mój synek urodził się na początku marca, więc teraz już ma pół roku - jak ten czas leci!

PS. Fajną macie pierwszą stronę z tymi wszystkimi informacjami.

Witam nową mamusię

Napisane przez Trisdom

No i "kruszynka" wyskoczyła ponad siatki z waga i ze wzrostem z 50. na 95. centyl- 9,4 kg i 71 cm.
.

Ooo za wagę, witamy w tym samym centylu

[agunia4ever]

Napisane przez TynkaG

Hejka ja dziś na szybko, bo nie potrafię sie ogarnąć. Głowa mi pęka, bylismy dziś pierwszy raz na rehabilitacji, Emilka płakała całą godzinę jakby tego bylo malo wczoraj dalam jej wieczorem 100ml bebilonu, żeby ją ju stopniowo przyzwyczajać do mm ( żlobek) no i wypiła ekspresowo, a potem jeszcze trochę z piersi. Niestety chyba wszystko zwymiotowala. nie martwiłabym się,bo zjadła to naprawde szybko i myslalam, że stad te wymioty, ale oprócz mleka bylo tez trochę jakby brązowego śluzu, a dzis rano kupka normalna, a za 10 minut bardzo radzka zakończona sluzem, wyglądal jak bialko kurze. Pediatra stwierdziła alergie na bebilon, mam spróbować nan. Mial ktos podobnie, stosuje ktos nan??? pediatra zaleca wersję HA, a ja nie wiem po co. Nie wiem co robić kupić to Nan ( w złobku wiekszość dzieci na Nanie lub bebiko)
pozdrawiam Wszystkich i sorki, ze dzis tylko o nas, ale jestem wykonczona. bo mala dopiero teraz zasnela jak się rano o 9 obudziła

Ja uzywam NANa ale zwyklego. U nas sie sprawdza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[virginia]

Napisane przez alwa

Mam pytanie
W czym śpią wasze maluchy w nocy? (śpiochy? pajace? półśpiochy? bawełniane? z "misia"?) I jak często zmieniacie piżamkę jeśli się nie ubrudziła?

Ja tak samo jak Juliette .

Napisane przez karalalalajna

Mój synek urodził się na początku marca, więc teraz już ma pół roku - jak ten czas leci!

PS. Fajną macie pierwszą stronę z tymi wszystkimi informacjami.

Witaj! rozgość się . Pochwalisz się synkiem?

Napisane przez TynkaG

Hejka ja dziś na szybko, bo nie potrafię sie ogarnąć. Głowa mi pęka, bylismy dziś pierwszy raz na rehabilitacji, Emilka płakała całą godzinę jakby tego bylo malo wczoraj dalam jej wieczorem 100ml bebilonu, żeby ją ju stopniowo przyzwyczajać do mm ( żlobek) no i wypiła ekspresowo, a potem jeszcze trochę z piersi. Niestety chyba wszystko zwymiotowala. nie martwiłabym się,bo zjadła to naprawde szybko i myslalam, że stad te wymioty, ale oprócz mleka bylo tez trochę jakby brązowego śluzu, a dzis rano kupka normalna, a za 10 minut bardzo radzka zakończona sluzem, wyglądal jak bialko kurze. Pediatra stwierdziła alergie na bebilon, mam spróbować nan. Mial ktos podobnie, stosuje ktos nan??? pediatra zaleca wersję HA, a ja nie wiem po co. Nie wiem co robić kupić to Nan ( w złobku wiekszość dzieci na Nanie lub bebiko)
pozdrawiam Wszystkich i sorki, ze dzis tylko o nas, ale jestem wykonczona. bo mala dopiero teraz zasnela jak się rano o 9 obudziła

Pewnie zaleca HA bo to dla alergików właśnie.
Mam nadzieję, że szybko się uporacie z problemami .

Limonko, z Natalą osłuchowo wszystko ok, dzięki, że pytasz . Dostaliśmy to samo co margo (euphorbium), witaminki (multicebion) bierzemy już od jakiegoś czasu. Wszyscy wokół się śmieją, że zamiast sama do lekarza iść, poszłam z Natalą .
Oczywiście na widok Natuli od razu było hasło 'no to ważymy'. U nas jak zwykle bez szału, Natalka przybrała 180g w niecałe 2 tyg. - czyli dalej uparcie dba o linię .
A jak Ty się czujesz? I Emilka?


Poza tym u nas bez zmian. Jutro mam radę pedagogiczną a w weekend już chyba pierwsze zajęcia. Przeraża mnie to trochę bo nie wiem, jak mama sobie z nią poradzi a nie mam z kim innym jej zostawić...

[Ela87]

Ja tylko przelotem

Witam nowe mamusie.
U mnie na noc albo body z krotkim i polspiochy, albo pajac na dlugi rekaw, zmieniam codziennie, bo rano nie przebieram tylko puszczam po podlodze

Kupilam ten gryzaczek z baby ono bardziej dla zabawy, jak wsadze tam cos to mam kilka minut spokoju przynajmniej.

[olakola]

alba Jula śpi w pajacu, zmieniam codziennie

karalalalajna witaj, a która strona Wrocławia ?

Limonka1987
ja miałam gryzak sassy ten do pokarmów przy Kubie, dla Julki nie kupie, tamten wywaliłam, bardzo ciężko wyczyścić tà siateczkę z owoców

u nas chyba poczàtek lęku separacyjnego
albo mi ktoś dziecko podmienił,
cały dzień wycia, a jak chłopcy wrócili do domu to wpadła w głupawkę i się chichrała w głos z niewiadomo czego, a zaraz potem ryk, padam na pyszczek

[tygrysek83]

U nas dziś jakoś tak nijak. Niby ok, ale... Dziś dotarło w końcu nosidło Tuli więc będziemy testować. Zastanawiam się tylko czy skoro mała ma tylko 6kg to powinnam wkładać wkładkę dla niemowlaków, skoro nosidło jest od 7

ag9 i jak mus, zasmakował młodemu?

alwa, Kinga śpi w cienkim pajacu i śpiworku. Zmieniam, podobnie jak część dziewczyn, co 2 dzień.

filupka, jak było na basenie?

karalalalajna, witaj

Limonka, sama sie zastanawiałam czemu Magda wrzuciła tylko 2 zdjęcia. Może reszta jej się nie podoba ;p Prześlę Ci mailem bo jakoś nie chce nigdzie wrzucać.
Widziałam, że chłopaki dzielnie zabawiają Emilkę

Trisdom za wagę "małej". Jak patrzę na siatki to moja taką wagę osiągnie po skończonym roku

Tynka na wzmocnienie. Trzymam kciuki, żeby kolejne sesje rehabilitacji były lepsze. Z mlekiem nie pomogę.

Mariola na katar

Smarrita, a myślałam, że tylko ja taki zmarźluch

Virginia, to widzę, że Natalka, Emilka i Kinga idą podobnie z wagą żeby katarek sobie poszedł...

Pytanie do wszystkich
Dziewczyny czy podawałyście jakieś nowe produkty, których nie ma na 1 stronie?

[Smarrita]

Napisane przez tygrysek83

Pytanie do wszystkich
Dziewczyny czy podawałyście jakieś nowe produkty, których nie ma na 1 stronie?

ja dawałam jeżyny

[alwa]

Napisane przez karalalalajna

Cześć

Czy można się do Was przyłączyć? Przeczytałam kilka stron postów i widać, że znacie się - jak to się mówi - "jak łyse konie", ale może przygarniecie jeszcze jedną mamusię

Mój synek urodził się na początku marca, więc teraz już ma pół roku - jak ten czas leci!

PS. Fajną macie pierwszą stronę z tymi wszystkimi informacjami.

witaj

Napisane przez Juliette25

Wow, podziwiam Cię, że z takim maleństwem wyjechaliście w tak dłuuuugą trasę

Mi problem organizacyjny sprawia wyjazd do rodziców (5 km)

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------



W pajacu bawełnianym, nie grubym. Przykryty kołderką, czasem kocykiem (przy 22 stopniach). Wymieniam pajacyka co drugi dzień, chyba, że ulał lub zdarzyła się inna niespodzianka

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------



Może zęby idą? Albo po prostu taką miał noc. Czasem się tak zdarza - obserwuj go.

wydaje mi się, że to raczej brzuszek. cały dzień był płaczliwy dziś

Dziękuję za odpowiedzi, na was zawsze można liczyć

to mam jeszcze jedno pytanie w ulubionym temacie: jak na początku wprowadzałyście warzywa/owoce to czy zmieniła się konsystencja kupki? u nas dziś była taka dorosła zamiast jajecznicy i nie wiem czy się martwić

[Smarrita]

Napisane przez alwa

to mam jeszcze jedno pytanie w ulubionym temacie: jak na początku wprowadzałyście warzywa/owoce to czy zmieniła się konsystencja kupki? u nas dziś była taka dorosła zamiast jajecznicy i nie wiem czy się martwić

myślę, że nie masz się czym martwic, one już nie będą takie jak kiedyś

[tygrysek83]

Napisane przez alwa

witaj





wydaje mi się, że to raczej brzuszek. cały dzień był płaczliwy dziś



Dziękuję za odpowiedzi, na was zawsze można liczyć



to mam jeszcze jedno pytanie w ulubionym temacie: jak na początku wprowadzałyście warzywa/owoce to czy zmieniła się konsystencja kupki? u nas dziś była taka dorosła zamiast jajecznicy i nie wiem czy się martwić

U nas sie zmieniła. Czasem mogą byc zatwardzenia/zaparcia, np po ryżu czy marchewce, po owocach wręcz przeciwnie.