Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów - część VI

[monika1983k]

trzeba miec naprawde duzo samozaparcia i silnej woli, zeby wytrwac w postanowieniu-od dzis koniec z farbą (brzmi jak wyznanie alkoholika-od dzis nie pije), ale to przecież też nałóg w pewnym sensie, bo w pewnym sensie nas niszczy (nasze włosy), tak sobie myslę, ostatnio w marcu jak miałam takie spore odrosty gdzieś na 6,7 cm to tez myślałam: o Boże pol roku temu byłam u fryzjera,ale sie zaniedbałam, chodzę jak ta ostatnia fleja, cóż teraz chciałabym znowu być jak ta fleja i mieć juz takie odrostyfaktycznie po wcieraniu rzepy jest mrowienie - aż mi się zimno zrobiło na głowie kończy mi sie balsam pottersa z aloesem do zmywania oleju, polecicie coś równie dobrego? chce zrobić przerwę od tego balsamu i potem znów go używać bo jest świetny

[iwonsia01]

Dziewczyny dziś oficjalnie i z całą pewnością chcę do Was wrócić. Oglądałam, mierzyłam, porównywałam te włosy i farbowańce są okropne;/ Nie chcę już takich włosów oglądać. Jak będę chciała jeszcze raz na własną rękę położyć coś na głowę to mnie opitolcie porządnie:P Jeśli będę zmuszona coś rozjaśnić to tylko refleksami u fryzjera. Podoba mi się to, że na części zdrowej, bez farby włosy są takie giętkie ale sztywniejsze i grubsze:[

[monika1983k]

iwonsia01 ależ wracaj do nas wracaj, ale na dobre i wiesz co, z tym fryzjerem to może byc tak, że zapuścisz ładne, naturalne włoski, powiesz że chcesz refleksy i trafisz na fryzjera samozwańca , który zafarbuje Ci 3/4 zdrowych włosków - pomyśl tylko NIE WARTO! oczywiście nie musi tak być, ale ... lepiej już wrócić na dobre do zapuszczania naturalnych włosów, to dokładnie jak z nałogiem, przecież nie powiesz sobie od dzisiaj pije tylko jedna lampkę wina dziennie albo pale jedną fajkę raz na 12 godzin, albo to rzucasz albo nie oczywiście, pamiętam w przyszłym roku bierzesz ślub, ale może zapuścisz naturalne do tego czasu , a te farbowańce zrób wtedy sobie na kolor podobny do nich, zdrowych nie niszcz nie warto

[iwonsia01]

Napisane przez monika1983k

iwonsia01 ależ wracaj do nas wracaj, ale na dobre i wiesz co, z tym fryzjerem to może byc tak, że zapuścisz ładne, naturalne włoski, powiesz że chcesz refleksy i trafisz na fryzjera samozwańca , który zafarbuje Ci 3/4 zdrowych włosków - pomyśl tylko NIE WARTO! oczywiście nie musi tak być, ale ... lepiej już wrócić na dobre do zapuszczania naturalnych włosów, to dokładnie jak z nałogiem, przecież nie powiesz sobie od dzisiaj pije tylko jedna lampkę wina dziennie albo pale jedną fajkę raz na 12 godzin, albo to rzucasz albo nie oczywiście, pamiętam w przyszłym roku bierzesz ślub, ale może zapuścisz naturalne do tego czasu , a te farbowańce zrób wtedy sobie na kolor podobny do nich, zdrowych nie niszcz nie warto

Ale ja nie lubię siebie w ciemnych włosach:/ To jest główny problem. Fryzjera mam zaufanego, także spoko Teraz najważniejsze, żeby odzyskać choć trochę zdrowych włosów. Zobaczymy. Mam nauczkę po 1 próbie. Teraz zanim coś postanowię to będę 3x myśleć. Poza tym mój wiek mnie zniechęca, bo mam już pierwsze siwki.

[Eirin]

Iwonsia, gdybyś nie uległa pokusie, to miałabyś już nie mały odrost. Ja jeszcze nie uległam pokusie i ciągnę swoje podejście do naturalek nr 1, jest dobrze Mam nadzieję, że podejścia nr 2 nie będzie i zakońćzy się na tym nr 1

[monika1983k]

żebyś widziała ile ja mam siwych, kolor naturalny mam taki, że na bank będzie je widać za jakiś czas jak odrosną, to był jeden z dwóch powodów dla których 2 lata temu rozjaśniłam już spory odrost, ale teraz mi to juz nie będzie przeszkadzało na Twoich włoskach nie będzie az tak widać siwulców

[ritaritarita]

Cześć! Mam 16 lat pierwszy raz w życiu zdecydowałam się na pofarbowanie włosów jednak nie ryzykowałam i zrobiłam sobie blond pisemka(byłam u fryzjerki i rozjasnila mi pasemka) nie podobają mi się moje nowe włosy... chciałabym z powrotem mieć brązowe włosy.. myślicie że brązowa szamponetka pokryje mi włosy razem z blond pasemkami??? Proszę o pomóc.

[Callen]

Mi wczoraj minęły 2 miesiące jeszcze tylko jakieś 2 lata do mojej długości

[monika1983k]

Napisane przez Callen

Mi wczoraj minęły 2 miesiące jeszcze tylko jakieś 2 lata do mojej długości

a mnie dzisiaj 2 miesiące, będziemy razem świętować

ritaritarita szamponetka wypłucze Ci się po kilku myciach, a może spróbujesz czegoś co włosy przyciemni bez farbowania, np. jakieś płukanki na początek, farbowałaś jeden raz szkoda znowu włoski niszczyć bo na pewno masz je zdrowe
na Twoim miejscu narazie nic bym nie robiła w kierunku farbowania bo pospiech jest złym doradcą , poczekaj troszkę i rozważ inne opcje

[Malinkowaaa]

Napisane przez ritaritarita

Cześć! Mam 16 lat pierwszy raz w życiu zdecydowałam się na pofarbowanie włosów jednak nie ryzykowałam i zrobiłam sobie blond pisemka(byłam u fryzjerki i rozjasnila mi pasemka) nie podobają mi się moje nowe włosy... chciałabym z powrotem mieć brązowe włosy.. myślicie że brązowa szamponetka pokryje mi włosy razem z blond pasemkami??? Proszę o pomóc.

Hej Szamponetka niestety nie pomoże, bo efekty będziesz miała do pierwszego mycia - ew 2 czy 3. Najbezpieczniej moim zdaniem jest zostawić włosy w spokoju na jakiś czas - powiedzmy z miesiąc i spróbować zafarbować je naturalną henną. Nie wiem jaki masz odcień włosów, ale sama używam henny Khadi orzechowy brąz, zakupionej w sklepie Helfy i moim zdaniem to najlepszy mój wybór jeżeli chodzi o farby do włosów (a próbowałam już naprawdę wiele drogeryjnych produktów).
Cała instrukcja krok po kroku podana jest na opakowaniu Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania a i nie muszę już tak często farbować włosów. Oczywiście proces całego farbowania henną może wydawać się pracochłonny, jednak jest to jeden z najmniej inwazyjnych sposobów na ładny odcień.
Jeżeli nie chcesz sama kombinować, wybierz się do fryzjera po raz kolejny - tylko daj odpocząć włosom przynajmniej ten miesiąc

[monika1983k]

weź pod uwage tylko to, ze jesli za jakis czas Ci sie "odwidzi" i bedziesz chciała znow cos zrobic z włosami, to po hennie moze byc ciezko, henna jest zdrowsza niz chemiczne farby, ale musisz byc przekonana o tym, ze juz nie bedziesz chciala ich rozjaśniać później, ja tak miałam przyciemniłam właśnie ta henna z domieszka jasnego brazu, a potem musiałam czekać 8 miesięcy na wypłukiwanie sie henny i zapuszczanie odrostu, żeby je rozjaśnić bez obawy ze wyjdzie mi zielonka na włosach zresztą możesz sobie zobaczyć na necie efekty rozjaśniania henny

[Dboom_]

ja też odradzam hennę na początek, już raz męczyłam się z zielonymi końcami i musiałam obciąć włosy do ramion
tzn nie zrozumcie mnie źle, henna to super rozwiązanie, ale musi być na prawdę przemyślana, bo później są straszne problemy, kolory na włosach nie po przewidzenia i w ruch muszą iść nożyczki..
sama sięgnę po bezbarwną hennę cassię gdy już zapuszczę naturalki

[201607040946]

Napisane przez Dboom_

ja też odradzam hennę na początek, już raz męczyłam się z zielonymi końcami i musiałam obciąć włosy do ramion
tzn nie zrozumcie mnie źle, henna to super rozwiązanie, ale musi być na prawdę przemyślana, bo później są straszne problemy, kolory na włosach nie po przewidzenia i w ruch muszą iść nożyczki..
sama sięgnę po bezbarwną hennę cassię gdy już zapuszczę naturalki

Ja kiedyś chciałam wypróbować kilka pasemek henną na naturalkach, nic nie chwyciło, nawet śladu nie było, ale może robiłam coś nie tak...

[goldika]

Napisane przez monika1983k

weź pod uwage tylko to, ze jesli za jakis czas Ci sie "odwidzi" i bedziesz chciała znow cos zrobic z włosami, to po hennie moze byc ciezko, henna jest zdrowsza niz chemiczne farby, ale musisz byc przekonana o tym, ze juz nie bedziesz chciala ich rozjaśniać później, ja tak miałam przyciemniłam właśnie ta henna z domieszka jasnego brazu, a potem musiałam czekać 8 miesięcy na wypłukiwanie sie henny i zapuszczanie odrostu, żeby je rozjaśnić bez obawy ze wyjdzie mi zielonka na włosach zresztą możesz sobie zobaczyć na necie efekty rozjaśniania henny

potwierdzam... sama skończyłam z zielonymi włosami


tak na marginesie Witam! podczytuję Was ale się nie udzielam. Już 3 podejścia miałam do powrotu do naturalnych i za każdym razem jak napisałam na wątku to leciałam farbować odrosty

[201607040946]

Napisane przez goldika

tak na marginesie Witam! podczytuję Was ale się nie udzielam. Już 3 podejścia miałam do powrotu do naturalnych i za każdym razem jak napisałam na wątku to leciałam farbować odrosty

[goldika]

Napisane przez kaguya

należy mi się, oj należy

ale jakieś 2-3mce ostatnie farbowałam się Wella Color Touch. I jakieś 2tyg temu patrzę w lustro, że farba wypłukała się w 99% więc można uznać, że startuję z 4cm naturalnym odrostem.

Tak bardzo chciałabym wrócić do naturalnych bo od kilku lat noszę ciemne okropne kłaki, które dodają mi lat.

Póki co dawne farby się wypłukały i nie widać za mocno odrostu. Do tego ścięłam mocno włosy i teraz jak mam farbowańców ze 30cm to jakoś łatwiej mi się myśli o powrocie do naturalnych niż jak miałam kłaki do zapięcia stanika

[201607040946]

Napisane przez goldika

należy mi się, oj należy

ale jakieś 2-3mce ostatnie farbowałam się Wella Color Touch. I jakieś 2tyg temu patrzę w lustro, że farba wypłukała się w 99% więc można uznać, że startuję z 4cm naturalnym odrostem.

Tak bardzo chciałabym wrócić do naturalnych bo od kilku lat noszę ciemne okropne kłaki, które dodają mi lat.

Póki co dawne farby się wypłukały i nie widać za mocno odrostu. Do tego ścięłam mocno włosy i teraz jak mam farbowańców ze 30cm to jakoś łatwiej mi się myśli o powrocie do naturalnych niż jak miałam kłaki do zapięcia stanika

to życzę cierpliwości! Mnie, niestety, najbardziej pasują rude (farbowane), a mam ciepły blond (naturalne)

[iwonsia01]

Ja bym tak chciała zobaczyć moje loki w ich naturalnym wydaniu W gimnazjum to miałam naturalne, ale z loków nici nie było, bo wtedy nikt mnie nie nauczył stylizowania moich włosów. Chodziłam z rozczesanym buszem Potem w liceum miałam ładny kształt loków, ale od tamtego czasu farbuję ... i to już będzie z 10 lat w sumie Szkoda, że w czasie studiów nie trafiłam na wątek powrotu do naturalków. Nigdy mi to nawet nie przeszło przez myśl żeby je zapuszczać. Ehh....Lepiej chyba późno niż wcale...Długo to się wydaje, ale z drugiej strony te 2 lata i tak miną a ja znając życie będę w tym samym miejscu co teraz.

PS. po tym ostatnim farbowaniu nieszczęsnym znów czuje się "zniewolona przez włosy" :/ Ciągle o nich myślę,macam je, porównuje. A było już tak ładnie ehhhh. No nic, widać nauczka była mi potrzebna. Pociesza mnie jednak myśl, że polubiłam strasznie moją obecną długość tj. 4cm za ramiona. Zawsze walczyłam o długie kłaki a w sumie na co mi to było ;/ Zniszczone, smętne siano mi wisiało. Jeśli bym cały czas hodowała taką długość jak mam to nie trwałoby długo moje zapuszczanie.

Moja obecna długość na fotce.

[201607040946]

Napisane przez iwonsia01

Ja bym tak chciała zobaczyć moje loki w ich naturalnym wydaniu W gimnazjum to miałam naturalne, ale z loków nici nie było, bo wtedy nikt mnie nie nauczył stylizowania moich włosów. Chodziłam z rozczesanym buszem Potem w liceum miałam ładny kształt loków, ale od tamtego czasu farbuję ... i to już będzie z 10 lat w sumie Szkoda, że w czasie studiów nie trafiłam na wątek powrotu do naturalków. Nigdy mi to nawet nie przeszło przez myśl żeby je zapuszczać. Ehh....Lepiej chyba późno niż wcale...Długo to się wydaje, ale z drugiej strony te 2 lata i tak miną a ja znając życie będę w tym samym miejscu co teraz.

Ja miałam naturalne... hmmm... jakieś 15 lat temu? (mam teraz 29 lat). Na pewno miały inny odcień niż teraz, były bardziej blond, bardziej ciepłe, takie złotawe. Teraz to... mówię na to przezroczysty blond są takie... kolorowe, jakby perłowe, ani złote, ani popielate. Nie mam pojęcia, jaki to odcień, cieszę się, że przynajmniej nie mysi

[iwonsia01]

Napisane przez kaguya

Ja miałam naturalne... hmmm... jakieś 15 lat temu? (mam teraz 29 lat). Na pewno miały inny odcień niż teraz, były bardziej blond, bardziej ciepłe, takie złotawe. Teraz to... mówię na to przezroczysty blond są takie... kolorowe, jakby perłowe, ani złote, ani popielate. Nie mam pojęcia, jaki to odcień, cieszę się, że przynajmniej nie mysi

Ja mam obecnie 27 lat, także to już ostatni dzwonek. Zresztą przyda mi się to kiedyś jako podstawa do ew. pasemek jak będę już siwiejąca

[201607040946]

Napisane przez iwonsia01

Ja mam obecnie 27 lat, także to już ostatni dzwonek. Zresztą przyda mi się to kiedyś jako podstawa do ew. pasemek jak będę już siwiejąca

Ja nawet teraz używam czasami na naturalki szamponu koloryzującego (odcień 7.1 grafit bla bla bla), trochę ochładza kolor, ale szybko się spiera

[wiewioor]

Napisane przez kaguya

Ja miałam naturalne... hmmm... jakieś 15 lat temu? (mam teraz 29 lat). Na pewno miały inny odcień niż teraz, były bardziej blond, bardziej ciepłe, takie złotawe. Teraz to... mówię na to przezroczysty blond są takie... kolorowe, jakby perłowe, ani złote, ani popielate. Nie mam pojęcia, jaki to odcień, cieszę się, że przynajmniej nie mysi

ja mam mysi, proszę mnie nie demotywować!
ja to już jestem pewna że naturalek nie zapuszcze takich dlugich jak mam teraz bo włosy mam do pasa, a rosną powoli, po ślubie zaczne systematycznie skracać

[Callen]

Ja miałam kilka podejść zanim zaczęłam tutaj pisać ale to było raczej na zasadzie bo mi się nie chce farbować albo jakoś nie po drodze mi do sklepu było i miałam dosyć duże odrosty dopóki nie popatrzyłam w lustro
A teraz moje 2 podejście na wątku i tym razem sięv uda bo durzo do zapuszczania nie mam Pewnie za kilka miesięcu trzeba będzie jakoś uformować fryzurkę i resztki farbowańców polecą

[lauratini]

iwonsia01 i kaguya- jedziemy na tym samym wózku, moje jedyne zwątpienie w czasie zapuszczania naturalek to właśnie myśl o siwych włosach. Jeszcze ich nie mam, ale założę się, że gdy moja czupryna będzie cała naturalna to się pojawią :P
iwonsia01-ale masz piękne loczki, całe życie o takich marzę!
goldika- życzę wytrwałości!
monika1983k-fajne porównanie

A ja nie potrafię określić koloru moich naturalnych włosów, ostatnio widziałam je chyba z 12-13 lat temu, musiałabym poszperać w albumach ze zdjęciami. Niby są szaro-mysio-bure ale błyszczą się ciepłymi refleksami. Choć dzień po olejowaniu z daleka jak czarne wyglądają :P

[201607040946]

Napisane przez wiewioor

ja mam mysi, proszę mnie nie demotywować!
ja to już jestem pewna że naturalek nie zapuszcze takich dlugich jak mam teraz bo włosy mam do pasa, a rosną powoli, po ślubie zaczne systematycznie skracać

a na pewno mysi? wpisz w Google "mysi blond" i popatrz. Ja tam mysiego nie widzę, dla mnie mysi to taki bez wyrazu, szaro-brązowy, bez połysku, a większość zdjęć pokazuje modelki z pięknym, niejednolitym kolorem włosów, właśnie takim ciepło-chłodnym

[201604291140]

Napisane przez Catacomb_Kitten

Potwierdzam
Teraz sam proces farbowania wydaje mi się tak nieprzyjemny że możliwość uniknięcia woni farby, brudnej szyi i twarzy (zawsze taką miałam przy farbowaniu na ciemno ) ostatecznie zniechęca mnie do ponownego farbowania

nie zapomnij o wiecznie brudnej wodzie przy kolorach, kilkudniowej chemicznej woni po farbowaniu, włosach w dotyku jak tektura, rudzeniu koloru, płowieniu...

[Catacomb_Kitten]

Napisane przez animale

nie zapomnij o wiecznie brudnej wodzie przy kolorach, kilkudniowej chemicznej woni po farbowaniu, włosach w dotyku jak tektura, rudzeniu koloru, płowieniu...

...i jeszcze niemałych pieniądzach wyrzuconych na farby które tylko szkodzą Oj tak, farbowanie jest feeee Szkoda że dopiero od jakiegoś pół roku o tym wiem, przez pierwsze pół zapuszczania naturalek codziennie ględziłam że chyba nie wytrzymam. Ale lepiej późno niż wcale

A wczoraj minęło mi 15 miesięcy bez farby

[iwonsia01]

Jejciu mylę już wątki na wazażu

[Meadow]

kaguya mi też ludzie mówią, że rudzielcem powinnam być, ostatnio usłyszałam od kuzynki "zafarbuj się na zdzirowaty rudy", ale narazie podziękuję

Callen, ja się na tym wątku przewijam wiele razy od 4-5 lat, i dopiero teraz mi się udało, ale musiałam denerwować ludzi

Catacomb_Kitten gratuluję! mi 6 dni temu minęło 16 miesięcy, sprawdziłam dokładnie dopiero teraz, to wiem jak się czujesz, na początku same wahania, a potem niech się dzieje co chce

[monika1983k]

[QUOTE=Meadow;46470429]kaguya mi też ludzie mówią, że rudzielcem powinnam być, ostatnio usłyszałam od kuzynki "zafarbuj się na zdzirowaty rudy", ale narazie podziękuję

he he moja siostra twierdzi, ze mój naturalny kolor to właśnie taki