Co zrobić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-28, 10:37   #1
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13

Co zrobić?


Witam!


Związałam się z żonatym mężczyzną z dwójką dzieci. Papiery rozwodowe złożone, czekamy na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Żona zgodziła się na rozwód za porozumieniem stron. Jednak jej zachowanie temu przeczy. Odkąd dowiedziała się o rozwodzie (a dowiedziała się zaraz jak została podjęta decyzja) awantury i sceny na zawołanie z udziałem dziewczynek przy wyjeździe na delegacje są normalne. W delegacje jeździ od początku trwania małżeństwa, taką ma prace. Do niedawna wysyłał jej całą pensje, a nie zarabia najniższej krajowej. Ona nigdy nie pracowała, mimo, że dziewczynki mają 6 i 8 lat. Jakiś czas temu miała eksmisje z mieszkania za nieopłacane rachunki, mimo, że było to mieszkanie spółdzielcze i czynsz wynosił niecałe 300 zł. O reszcie długów bez jego wiedzy nie wspominając. Po zaprowadzeniu młodszej do szkoły jedzie do swojej mamy gdzie nie wiadomo co robi. Odbiera młodszą i spowrotem do mamy, a starsza sama wraca do pustego domu. Starsza ma problemy z mówieniem, jednak do logopedy mama nie ma czasu z nią chodzić. Od trzech lat mniej więcej ma problemy zdrowotne, podejrzewano glisty jednak nie zostało to do końca zbadane, więc dziecko co jakiś czas trafia na pare dni do szpitala. Jak ojciec dzieci pyta czy była u lekarza według zaleceń na wypisach, to za każdym razem słyszy inny pretekst, że nie było możliwosci. Po ostatnim pobycie w szpitalu wyszła, że dziecko ma nerwice, nawet nie chce wiedzieć co one muszą tam przechodzić, że ośmioletnie dziecko ma nerwice i żadna z nich nie powie nic bez porozumienia z mamą. Wszystko jest jak wyuczony wierszyk i scenariusz.
Ja od niedawna mieszkam w ich miejscowości i wynajmujemy mieszkanie, na które ja również zarabiam. I nie ma problemu z pracą jeżeli ktoś chce i posiadanie dzieci nie jest tu problemem, ponieważ ja kończe pracę o 16 i spokojne można odbierać dzieci i spędzić z nimi czas. Jestem w stałym kontakcie z jego rodziną i słyszałam nie jedną historie. Ostatnio umówiła się z nim, żeby obgadać szczegóły rozwodu i komunii, która się zbliża. Okazało się, że zamkneła drzwi od mieszkania i nie chciała go wypuścić, gdy się upierał, że musi wyjść to zaczeła zucać talerzami, płakać i histeryzować. Kwestią czasu było, zeby któryś z sąsiadów wezwał policje.
Nie wiem jak mogłabym mu pomóc, żeby psychicznie tak nie męczyła ani jego, ani córek. Proszę o jakieś sensowne odpowiedzi. Z góry dziękuje.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 10:46   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Witam!


Związałam się z żonatym mężczyzną z dwójką dzieci. Papiery rozwodowe złożone, czekamy na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Żona zgodziła się na rozwód za porozumieniem stron. Jednak jej zachowanie temu przeczy. Odkąd dowiedziała się o rozwodzie (a dowiedziała się zaraz jak została podjęta decyzja) awantury i sceny na zawołanie z udziałem dziewczynek przy wyjeździe na delegacje są normalne. W delegacje jeździ od początku trwania małżeństwa, taką ma prace. Do niedawna wysyłał jej całą pensje, a nie zarabia najniższej krajowej. Ona nigdy nie pracowała, mimo, że dziewczynki mają 6 i 8 lat. Jakiś czas temu miała eksmisje z mieszkania za nieopłacane rachunki, mimo, że było to mieszkanie spółdzielcze i czynsz wynosił niecałe 300 zł. O reszcie długów bez jego wiedzy nie wspominając. Po zaprowadzeniu młodszej do szkoły jedzie do swojej mamy gdzie nie wiadomo co robi. Odbiera młodszą i spowrotem do mamy, a starsza sama wraca do pustego domu. Starsza ma problemy z mówieniem, jednak do logopedy mama nie ma czasu z nią chodzić. Od trzech lat mniej więcej ma problemy zdrowotne, podejrzewano glisty jednak nie zostało to do końca zbadane, więc dziecko co jakiś czas trafia na pare dni do szpitala. Jak ojciec dzieci pyta czy była u lekarza według zaleceń na wypisach, to za każdym razem słyszy inny pretekst, że nie było możliwosci. Po ostatnim pobycie w szpitalu wyszła, że dziecko ma nerwice, nawet nie chce wiedzieć co one muszą tam przechodzić, że ośmioletnie dziecko ma nerwice i żadna z nich nie powie nic bez porozumienia z mamą. Wszystko jest jak wyuczony wierszyk i scenariusz.
Ja od niedawna mieszkam w ich miejscowości i wynajmujemy mieszkanie, na które ja również zarabiam. I nie ma problemu z pracą jeżeli ktoś chce i posiadanie dzieci nie jest tu problemem, ponieważ ja kończe pracę o 16 i spokojne można odbierać dzieci i spędzić z nimi czas. Jestem w stałym kontakcie z jego rodziną i słyszałam nie jedną historie. Ostatnio umówiła się z nim, żeby obgadać szczegóły rozwodu i komunii, która się zbliża. Okazało się, że zamkneła drzwi od mieszkania i nie chciała go wypuścić, gdy się upierał, że musi wyjść to zaczeła zucać talerzami, płakać i histeryzować. Kwestią czasu było, zeby któryś z sąsiadów wezwał policje.
Nie wiem jak mogłabym mu pomóc, żeby psychicznie tak nie męczyła ani jego, ani córek. Proszę o jakieś sensowne odpowiedzi. Z góry dziękuje.
A ojciec nie może iść z dzieckiem do lekarza ?i to mnie najbardziej uderza w tej historii.

Co do reszty ,no cóż ,potrzebny byłby mediator,psycholog itp.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 10:46   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Witam!


Związałam się z żonatym mężczyzną z dwójką dzieci. Papiery rozwodowe złożone, czekamy na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Żona zgodziła się na rozwód za porozumieniem stron. Jednak jej zachowanie temu przeczy. Odkąd dowiedziała się o rozwodzie (a dowiedziała się zaraz jak została podjęta decyzja) awantury i sceny na zawołanie z udziałem dziewczynek przy wyjeździe na delegacje są normalne. W delegacje jeździ od początku trwania małżeństwa, taką ma prace. Do niedawna wysyłał jej całą pensje, a nie zarabia najniższej krajowej. Ona nigdy nie pracowała, mimo, że dziewczynki mają 6 i 8 lat. Jakiś czas temu miała eksmisje z mieszkania za nieopłacane rachunki, mimo, że było to mieszkanie spółdzielcze i czynsz wynosił niecałe 300 zł. O reszcie długów bez jego wiedzy nie wspominając. Po zaprowadzeniu młodszej do szkoły jedzie do swojej mamy gdzie nie wiadomo co robi. Odbiera młodszą i spowrotem do mamy, a starsza sama wraca do pustego domu. Starsza ma problemy z mówieniem, jednak do logopedy mama nie ma czasu z nią chodzić. Od trzech lat mniej więcej ma problemy zdrowotne, podejrzewano glisty jednak nie zostało to do końca zbadane, więc dziecko co jakiś czas trafia na pare dni do szpitala. Jak ojciec dzieci pyta czy była u lekarza według zaleceń na wypisach, to za każdym razem słyszy inny pretekst, że nie było możliwosci. Po ostatnim pobycie w szpitalu wyszła, że dziecko ma nerwice, nawet nie chce wiedzieć co one muszą tam przechodzić, że ośmioletnie dziecko ma nerwice i żadna z nich nie powie nic bez porozumienia z mamą. Wszystko jest jak wyuczony wierszyk i scenariusz.
Ja od niedawna mieszkam w ich miejscowości i wynajmujemy mieszkanie, na które ja również zarabiam. I nie ma problemu z pracą jeżeli ktoś chce i posiadanie dzieci nie jest tu problemem, ponieważ ja kończe pracę o 16 i spokojne można odbierać dzieci i spędzić z nimi czas. Jestem w stałym kontakcie z jego rodziną i słyszałam nie jedną historie. Ostatnio umówiła się z nim, żeby obgadać szczegóły rozwodu i komunii, która się zbliża. Okazało się, że zamkneła drzwi od mieszkania i nie chciała go wypuścić, gdy się upierał, że musi wyjść to zaczeła zucać talerzami, płakać i histeryzować. Kwestią czasu było, zeby któryś z sąsiadów wezwał policje.
Nie wiem jak mogłabym mu pomóc, żeby psychicznie tak nie męczyła ani jego, ani córek. Proszę o jakieś sensowne odpowiedzi. Z góry dziękuje.
Możliwe, że matka jest mocno nie teges, ale gdzie do jasnej ciasnej w tym wszystkim jest ojciec dzieci? On nie może zaprowadzić do logopedy lub poprosić kogoś ze swojej strony o zrobienie tego? On nie może zainteresować się stanem zdrowia dziecka? Jeżeli jego żona, a matka dzieci jest do d... to niech on przejmie pewne sprawy - dla dobra tych swoich dzieci. Dobrego adwokata, zbierać dowody, świadków i coś z tym robić.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 10:58   #4
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
A ojciec nie może iść z dzieckiem do lekarza ?i to mnie najbardziej uderza w tej historii.
O tym samym pomyślałam.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 11:11   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Co zrobić?

Błąd 1: związałaś się z ciągle jeszcze z żonatym facetem, a sądząc po opisie zachowań żony i ich relacjach,nie wierzę w szybki rozwód i to za porozumieniem stron. Wybacz,a le kobieta w sytaucji gdy jest 2 problematycznych dzieci, a pan mąż mieszka z kochanką musiałby na głowę upaść, gdyby na taki rozwód się zgodziła.

Błąd 2: czarnego luda robisz tylko z matki dzieci, a pan mąż to widać ograniczył się do zapłodnienia i bycia bankomatem, bo jeśli prawdą jest, że dziecko jest chore, a mimo to nie jest leczone od 3 lat- to jest na dodatek ojcem-idiotą.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 11:49   #6
Nisia4
Zadomowienie
 
Avatar Nisia4
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 648
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
A ojciec nie może iść z dzieckiem do lekarza ?i to mnie najbardziej uderza w tej historii.
Mnie tak samo.
Z życia codziennego też znam taki przypadek, tatuś myśli, że jak da pieniążki (kropla w morzu potrzeb) to już jest cacy i spełnił swój obowiązek rodzicielski.

A jeśli chodzi o poradę to po pierwsze niech ojciec zainteresuje się życiem i zdrowiem córek i jeśli dowie się, że dzieje im się krzywda to niech interweniuje.
Nisia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 14:21   #7
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

Ojciec dzieci jest od 9 lat w delegacjach, zjeżdża na weekendy. Interesuje się, rejestruje telefonicznie, pyta się lekarzy itd., jednak nie ma możliwości żeby uczestniczyć w tym osobiście. Jego mama proponowała, że pomoże i albo pójdzie do lekarza, albo przypilnuje drugiej córki, ale matka zakazała ostatnio babci kontaktów z wnuczkami. Niedługo ulegnie to zmianie, ponieważ od dwóch lat rozkręca firmę i po obecnej delegacji jest szansa, że będzie na miejscu i będzie mógł dopilnować osobiście opieki nad dziećmi. Aktualnie nie jest to możliwe a wszystkie jego kroki w tym kierunku są bagatelizowane. Rozumiem, że żona jest rozhisteryzowana, rozgoryczona i będzie robiła wszystko, żeby uprzykszyć mu życie (o sobie już nawet nie mówię i liczę się z tym) tylko dlaczego ona w to wszystko wciąga dzieci?

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Bywały momenty, że prace miał na miejscu i zaczął terapie logopedyczną, która nie była kontynuowana po jego wyjeździe.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-28, 14:22   #8
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Ojciec dzieci jest od 9 lat w delegacjach, zjeżdża na weekendy. Interesuje się, rejestruje telefonicznie, pyta się lekarzy itd., jednak nie ma możliwości żeby uczestniczyć w tym osobiście.

Głupszego wytłumaczenia dawno nie słyszałam.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 14:32   #9
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: Co zrobić?

A urlopy w takim razie, od czego? Żeby na wczasy jeździć?

Biedne dzieciaki, mieć takich rodziców
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 14:43   #10
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Co zrobić?

A Ty to widziałaś, czy tylko Ci facet cudowny opowiedział?

Bo ja to widzę tak: żona wiecznie w domu z dziecmi, mąż 9 lat w de.legacjach wpada na weekendy. Żonie pewnie też mówił tak jak tobie teraz: jeszcze tylko rok, jeszcze tylko coś i będę tu na stałe... Cudowne małżeństwo miała kobieta nie ma co...

Dodatkowo: z pogardą się wyrażasz o tym, że nigdy nie pracowała. Niech zgadnę cudowny romansujący lovelas z delegacji ci powiedział, że się jej nie chciało? A nie było przypadkiem tak, że on się z nią tak umówił? Że on zarabia, albo dzieci są za małe zostań w domu, jak podrosną to coś tam...

Poza tym: jak sądzę historią chorób i inne kwestie też znasz tylko z jego jak sądzę niezmiernie szczerych opowieści... Jaki to on biedny zapracowany, zatroskany a żona taka bee...

Nie żebym była złym prorokiem, ale nie zdziwiłabym się jakbyś za 5-6 lat to Ty była na miejscu jego żony. Bo w tym panu i tej historii coś mocno śmierdzi.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 14:44   #11
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Co zrobić?

9 letnia delegacja, gdy w domu brakuje wyraźnie ojca/pana domu.
Coż. Podjął taką decyzje, zdecydował sie pracować w ten, a nie inny sposób, a nie być przy swojej rodzinie, w której od lat źle się dzieje.
Nie ma co Go wybielać.
Zastanów się jak zajmie sie Tobą i Twoim dzieckiem, oraz co doprowadziło Jego żonę do takiego stanu? Oczywiście On Ci to wytłumaczy po swojemu, że Ona zawsze była "nienormalna", pytanie zatem- dlaczego się z Nią związał i płodził kolejne dzieci?

Widzisz tylko jedna strone- te, ktora On ci pokazuje. Nie zastanawiałas sie, jaka jest prawda żony? Co Ona mogłaby Ci powiedzieć? Co doprowadziło do takiego stanu ich rodzinę?
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-28, 15:01   #12
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

Głupszego, bo pracuje po 12 - 14 h, na walizkach na nie pracującą żone? Bo ona "wychowana, żeby w kapciach w domu siedzieć"? - tak mi powiedziała wprost. Rozumiem jak dzieci małe, ale teraz cały dzień są w szkole i można coś ze sobą zrobić, a nie cały dzień u mamusi siedzieć. Próbował ratować to małżeństwo, żeby nie zacząć od początku, znalazł pracę w innym mieście, znalazł mieszkanie, przedszkole, zapisał żone do szkoły - bo chciała i pomógł szukać pracy. Urywał się z pracy, żeby dzieci odebrać, czy pójść do lekarza. Po paru miesiącach wrócił z pracy a ich tam nie było, dostał sms-a, że wróciła do mamusi. I nie jest tak, że wiem to wszystko od niego, ale i od jego rodziny i o dziwo od niej samej.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Rozmawiałam nie raz z jego żoną i od niej słyszałam nie jedno. Byłam świadkiem nie jednej takiej historii i to nie jest tylko jego jednostronna opowieść.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 15:13   #13
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Ojciec dzieci jest od 9 lat w delegacjach, zjeżdża na weekendy.
Czyli przez całe swoje życie dzieci widywały tatusia jedynie w weekendy - masakra

Sorry, ale jeśli ma się taką pracę i brak chęci na szybką jej zmianę (bo jakby naprawdę chciał, to przez 9 lat 10 razy udałoby mu się znaleźć coś innego), to nie powinien brać się za płodzenie dzieci - bo w takim przypadku nie ma mowy o wychowywaniu: taki facet jest jedynie reproduktorem i sponsorem - a dzieciom potrzebny jest ojciec, który przy nich będzie.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 15:18   #14
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Co zrobić?

Weź pod uwagę, że poznałaś tę kobietę już po ładnym stażu życia z tym panem i to jeszcze wparowałaś jako ta panna do której mąż odchodzi. Już samo to starczy, żeby jej trochę odwalało.

Nie wierzę w historię niczym z telenoweli i mi ta wpajana Ci, nieskazitelnośc pana pokrzywdzonego śmierdzi. Po prostu. Widocznie na własnej skórze sie musisz przekonac. Oby nie bardzo boleśnie.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 15:26   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Ojciec dzieci jest od 9 lat w delegacjach, zjeżdża na weekendy. Interesuje się, rejestruje telefonicznie, pyta się lekarzy itd., jednak nie ma możliwości żeby uczestniczyć w tym osobiście. Jego mama proponowała, że pomoże i albo pójdzie do lekarza, albo przypilnuje drugiej córki, ale matka zakazała ostatnio babci kontaktów z wnuczkami. Niedługo ulegnie to zmianie, ponieważ od dwóch lat rozkręca firmę i po obecnej delegacji jest szansa, że będzie na miejscu i będzie mógł dopilnować osobiście opieki nad dziećmi. Aktualnie nie jest to możliwe a wszystkie jego kroki w tym kierunku są bagatelizowane. Rozumiem, że żona jest rozhisteryzowana, rozgoryczona i będzie robiła wszystko, żeby uprzykszyć mu życie (o sobie już nawet nie mówię i liczę się z tym) tylko dlaczego ona w to wszystko wciąga dzieci?

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Bywały momenty, że prace miał na miejscu i zaczął terapie logopedyczną, która nie była kontynuowana po jego wyjeździe.
Bardzo jednostronny obraz sytuacji tu rysujesz (kredkami, które Ci ten pan podsunął). Żona - potwór, krzywdzone przez nią dzieci i biedny mąż wiecznie w rozjazdach. Ja rozumiem, że są takie matki - potwory, ale jednak wzięłabym poprawkę na tego pana i jego widzenie faktów.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Weź pod uwagę, że poznałaś tę kobietę już po ładnym stażu życia z tym panem i to jeszcze wparowałaś jako ta panna do której mąż odchodzi. Już samo to starczy, żeby jej trochę odwalało.

Nie wierzę w historię niczym z telenoweli i mi ta wpajana Ci, nieskazitelnośc pana pokrzywdzonego śmierdzi. Po prostu. Widocznie na własnej skórze sie musisz przekonac. Oby nie bardzo boleśnie.
Jak wyżej.


Moja bardzo bliska koleżanka wdała się swego czasu w romans z żonatym panem. Również ojcem dwojga dzieci. Pan się właściwie już miał rozwodzić, od dawna nie ma miłości, ble ble, żona wariatka, emocjonalna szantażystka. Wyprowadzał się, wprowadzał (bo presja rodziny, bo żona szaleje). I co? I jakoś z tą żoną jest do tej pory, na wakacje razem jeżdżą. Koleżanka miała złe zdanie o żonie, ale w końcu zrozumiała jedno: ta kobieta niekoniecznie zawsze była rozchwianą emocjonalnie "wariatką", ale możliwe, że pan swoimi zdradami i takim właśnie "poznałem kogoś, rozwodzimy się!" z niej "wariatkę" zrobił (bo koleżanka pierwszą taką "wyjątkową miłością" nie była, chociaż pan chciał jej wmówić, że to pierwszy raz tak, że on nigdy wcześniej).

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Głupszego, bo pracuje po 12 - 14 h, na walizkach na nie pracującą żone? Bo ona "wychowana, żeby w kapciach w domu siedzieć"? - tak mi powiedziała wprost. Rozumiem jak dzieci małe, ale teraz cały dzień są w szkole i można coś ze sobą zrobić, a nie cały dzień u mamusi siedzieć.
(...)
A co ustalili na początku związku lub przed urodzeniem pierwszego dziecka? Idę o zakład, że to, iż ona ma wychowywać dziecko i dbać o dom, a on na zapracuje. Bo co? Zdecydował się na małżeństwo i dziecko z kimś, kto nie chciał iść do pracy i z góry zapowiedział "ja zostanę w domu"? Akurat.

Ciekawe ile razy pan - zapewne w ramach ratowania małżeństwa - zdradził żonę zanim poznał Ciebie?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-04-28 o 15:23
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 15:34   #16
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Co zrobić?

Karolino po pierwsze nie twoja to sprawa czy i czemu ta kobieta siedzi w domu. niech siedzi. A mezus( twoij kochanek???) powinien ruszyc mozgownica bo dzieci zrobil i chyba mysli ze kasa wystarczy... 9 lata pracuje na odl i tylko w weekendy je widzi? jakas chora sytuacja...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 15:59   #17
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

Nie czytacie tego co pisałam. To nie jest jego, jednostronna historia, tylko jej słowa i słowa jego rodziny. Po tym jak młodsza córka poszła do przedszkola babcia (jego mama) zaoferowała się, że zajmie się dziewczynami (odbierze ze szkoły, itd.), pomogła jej napisać cv, szukać ogłoszeń. Nic nie wskórała. A prosili ją wszyscy, żeby pomogła. A on ma zawód jaki ma i ona o tym wiedziała, gdy się wiązali.
Nie można przyjąć, że każda historia jest inna? Pozew jest złożony.
Jeszcze zanim ze mną się związał ona pytała radcy o rozwód bo się nie dogadywali, ale ten jej powiedział, że mąż ma szanse na odebranie jej dzieci i wycofała wniosek. I wiem to od niej samej, a nie od niego czy jego rodziny. Może to niewiarygodne, ale ona do mnie dzwoni i rozmawia jak z "koleżanką".
Jak się słyszy, że kochanka, to od razu wredna s..., której nic innego w głowie jak rozwalić czyjąś rodzine. Życie nie jest czarne, ani białe.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:07   #18
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
A on ma zawód jaki ma i ona o tym wiedziała, gdy się wiązali.
Za to on sprawia wrażenie jakby tego nie widział - bo po raz kolejny napiszę: jak się bywa w domu jedynie w weekendy, to się dzieci nie płodzi. Sorry, ale wk*****ją mnie rodzice, którzy myślą, że wystarczy danie pieniążków na utrzymanie i że w związku z tym można być gościem we własnym domu.
Wybacz, ale Twój facet świadomie zrzucił całą odpowiedzialność za wychowanie córek na swoją żonę - bo będąc z dzieckiem 2 razy w tygodniu nie da mu się ani wystarczająco dużo miłości, ani się go nie wychowa.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:09   #19
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

A w delegacje zaczął jeździć przed ślubem, ślub wzieli ze względu na ciąże, wbrew jego rodzinie, która musiała pogodzić się z decyzją i starała im się pomóc, żeby sobie poukładali. I ona i on próbowali przy kryzysach sobie z tym poradzić. Zmieniał prace na mniej płatną, ale bliżej, wyjechali razem, żeby się odciąć od wpływów rodziców jednych i drugich. Po jej powrocie do mamy poznał mnie i nie było nic między nami bardzo długo, poza rozmowami. Jestem winna rozbicia tego małżeństwa? Brakiem kolejnych prób naprawy, to i owszem.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-28, 16:11   #20
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Co zrobić?

JA wierzę, ze taka sytuacja jest możliwa. Chociażby mąż kierowca, który jeździ kury zagraniczne i zjeżdża tylko na weekendy. Takie sytuacje się przecież zdarzają. Żona? Niejedna jest taka, że dzieci ma gdzieś, a do pracy się nie chce, bo przecież pieniądze od męża są, to po co pracować?

Jedyne rozwiązanie jakie widzę, to staranie się o rozwód, najlepiej bez orzekania o winie, zeby było sprawniej i niestety jeśli tatuś chce opiekować się dziećmi, lub chociażby uczestniczyć w ich wychowaniu to powinien zmienić pracę.
Co do matki dzieci, zależy jej na tym żeby sprawować opieke nad tymi dziećmi?
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:11   #21
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Błąd 1: związałaś się z ciągle jeszcze z żonatym facetem, a sądząc po opisie zachowań żony i ich relacjach,nie wierzę w szybki rozwód i to za porozumieniem stron. Wybacz,a le kobieta w sytaucji gdy jest 2 problematycznych dzieci, a pan mąż mieszka z kochanką musiałby na głowę upaść, gdyby na taki rozwód się zgodziła.

Błąd 2: czarnego luda robisz tylko z matki dzieci, a pan mąż to widać ograniczył się do zapłodnienia i bycia bankomatem, bo jeśli prawdą jest, że dziecko jest chore, a mimo to nie jest leczone od 3 lat- to jest na dodatek ojcem-idiotą.
oj, tam ,znalazł nową miłość życia, no zakochał się chłop,czas zajmuje mu nowa dziewczyna, a dzieci pewnie ciut przeszkadzają
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:24   #22
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

A myślisz, że jakby był na miejscu to ona poszłaby do pracy, żeby wspomóc budżet domowy, ponieważ pracując na miejscu zarabiał mniej? Miała szanse i to nie raz.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

"oj, tam ,znalazł nową miłość życia, no zakochał się chłop,czas zajmuje mu nowa dziewczyna, a dzieci pewnie ciut przeszkadzają"

Z dziećmi widuje się tak samo jak było do tej pory i nie uległo to zmianie. Z tego powodu przeprowadziłam się do ich miejscowości.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:29   #23
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Co zrobić?

KarolinaK2511 jesteś naiwna. I chyba dobrze o tym wiesz...

A tak w ogóle... skoro ona zaniedbuje dzieci, a on taki wspaniały ojciec to chyba w przypadku rozwodu weźmie dzieci do siebie? Tzn że sobie będziecie mieszkać we czwórkę. Nie nic przeciwko dwóm zaniedbanym dziewczynkom w domu których chociaż w małym stopniu będziesz musiała pomatkować?
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:35   #24
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez JellyJumper Pokaż wiadomość
JA wierzę, ze taka sytuacja jest możliwa. Chociażby mąż kierowca, który jeździ kury zagraniczne i zjeżdża tylko na weekendy. Takie sytuacje się przecież zdarzają. Żona? Niejedna jest taka, że dzieci ma gdzieś, a do pracy się nie chce, bo przecież pieniądze od męża są, to po co pracować?

Jedyne rozwiązanie jakie widzę, to staranie się o rozwód, najlepiej bez orzekania o winie, zeby było sprawniej i niestety jeśli tatuś chce opiekować się dziećmi, lub chociażby uczestniczyć w ich wychowaniu to powinien zmienić pracę.
Co do matki dzieci, zależy jej na tym żeby sprawować opieke nad tymi dziećmi?
Pozew złożony bez orzekania o winie, ona wyraziła na to zgodę. Przeprowadzili nie jedną poważną rozmowę, obgadali wszystkie szczegóły (wysokość alimentów, itd.) Co godzinę zmienia jednak zdanie. Po naprawieniu jej pralki zamknęła drzwi od mieszkania od środka i zaczeła histerycznie płakać, czekać tylko na wezwanie policji przez sąsiadów. Oknem uciekł.
Czy zależy jej na opiece? Chce wierzyć, że tak i że nie traktuje ich celowo jako karty przetargowej.
Po aktualnej delegacji, jego firma będzie już na tyle rozwinięta, że będzie mógł ograniczyć drastycznie wyjazdy co umożliwi mu pobyt na miejscu.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:35   #25
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
A tak w ogóle... skoro ona zaniedbuje dzieci, a on taki wspaniały ojciec to chyba w przypadku rozwodu weźmie dzieci do siebie? Tzn że sobie będziecie mieszkać we czwórkę. Nie nic przeciwko dwóm zaniedbanym dziewczynkom w domu których chociaż w małym stopniu będziesz musiała pomatkować?
Sądząc po opisie zaniedbania ich przez oboje rodziców, to w małym stopniu nie wystarczy.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:37   #26
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez KarolinaK2511 Pokaż wiadomość
Pozew złożony bez orzekania o winie, ona wyraziła na to zgodę. Przeprowadzili nie jedną poważną rozmowę, obgadali wszystkie szczegóły (wysokość alimentów, itd.) Co godzinę zmienia jednak zdanie. Po naprawieniu jej pralki zamknęła drzwi od mieszkania od środka i zaczeła histerycznie płakać, czekać tylko na wezwanie policji przez sąsiadów. Oknem uciekł.
Czy zależy jej na opiece? Chce wierzyć, że tak i że nie traktuje ich celowo jako karty przetargowej.
Po aktualnej delegacji, jego firma będzie już na tyle rozwinięta, że będzie mógł ograniczyć drastycznie wyjazdy co umożliwi mu pobyt na miejscu.
dzisiaj wizaż mnie zabija...

W tym momencie normalnie zaczęłam się śmiać co najmniej histerycznie.

Dobrze że sama w mieszkaniu jestem.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:42   #27
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
KarolinaK2511 jesteś naiwna. I chyba dobrze o tym wiesz...

A tak w ogóle... skoro ona zaniedbuje dzieci, a on taki wspaniały ojciec to chyba w przypadku rozwodu weźmie dzieci do siebie? Tzn że sobie będziecie mieszkać we czwórkę. Nie nic przeciwko dwóm zaniedbanym dziewczynkom w domu których chociaż w małym stopniu będziesz musiała pomatkować?
Bierzemy to pod uwagę. Możesz nie wierzyć, ale nie mam z tym problemu. Wiedziałam od początku z kim się wiąże i że ma dzieci. Ja mieszkam w tej miejscowości od 3 tygodni i prace znalazłam i to do godziny 16.00. Zaczynam 4.05. Zanim dojdzie do rozwodu, on będzie już na miejscu.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:43   #28
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Co zrobić?

Masz dowód na złożenie tego pozwu ?

Bo jak dla mnie to pan mąż ,i ma żone i dzieci -swoją droga jak je zrobił ,skoro wdomu tylko w weekendy ?a i autorke na boku.

Nie wierzę w ani jedno słowo ,przykro mi autoroko, mam ograniczone zaufanie do każdego z taka ilością postów.
Życie mnie tego nauczyło
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:46   #29
KarolinaK2511
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
Dot.: Co zrobić?

Możesz się śmiać, ale czekałam na niego nieopodal na przystanku bo dzwonił jak kończył i mieliśmy jechać do jego rodziców, ponieważ dziewczynek w mieszkaniu nie było (zostały u jej mamy) i widziałam jak wychodzi przez okno. Uwierz nie było mi do śmiechu.
KarolinaK2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 16:47   #30
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: Co zrobić?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Nie wierzę w ani jedno słowo ,przykro mi autoroko, mam ograniczone zaufanie do każdego z taka ilością postów.
Życie mnie tego nauczyło
Ja tam jestem w stanie uwierzyć w złą matką - szkoda tylko, że autorka nie zauważa, że z jej opisu wynika, że niestety ojciec nie jest lepszy.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:31.