2011-05-06, 09:19 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Co mam zrobić?:(
Hej dziewczyny. Mam problem Już nie wiem co mam robić i co mam o tym myśleć. Boję się, że obojętnie jak postąpię to będzie źle. Ostatnio miałam ciężkie przejścia z byłym chłopakiem, a teraz znowu mi się nie ukłąda mimo, że myślałam, że już będzie dobrze
Poznałam faceta, po około 3 tygodniach ustaliliśmy, że jesteśmy razem, bo dobrze się dogadujemy, podobamy się sobie i chcemy spróbować. Problem jest jeden: jego praca. Pracuje na budowie, teraz jak zrobiło się ciepło to właściwie od 4 rano do 22. Czyli zero czasu dla siebie, już nie mówiąc dla mnie. Powiedział mi, że za chwilę będzie to 24h na dobę. Nie widzieliśmy się już długi okres czasu, kontaktowaliśmy się tylko telefonicznie, albo przez komunikator. Cały czas mi obiecywał, kiedy się spotkamy, a i tak nic nie wychodziło, bo dzwonił kierownik i było to samo. Miał mieć wolną sobotę-nie ma. Tak jak i następny weeknd. W tym wszystkim czułam się coraz bardziej sfrustrowana i zmęczona. I napisałam mu o tym, że potrzebuję jego zainteresowania i uwagi. No i właśnie tu się zaczyna. Powiedział mi, że też o tym myślał i że uważa, że powinnismy w takiej sytuacji zerwać. Że przyznaje mi rację, że związek kiedy będziemy się widzieć raz na miesiąc to nie związek. Nie chce mnie przetrzymywać, ja będę czekać i czekać a on mi nie może nic obiecać. Powiedział, że ma dośc ale jak rzuci pracę to i tak wróci do siebie, a musi zarobić na studia żeby kiedyś żyć jak człowiek. Poza tym nie chce mi sprawiać przykrości ani bólu, a widzi, że mnie ta sytuacja męczy. Sądzi, że mnie krzywdzi, ma wyrzuty sumienia. I że kego to też boli, ale nie chce mnie okłamywać. Nie chce się rozstawać, ale w tej sytuacji musi. I tu się zaczyna dalsza częśc: powiedział mi, że nie moze ode mnie oczekiwać, że będę na niego czekać do zimy. Powiedziałam mu, że mam dużo cierpliwości, jeżeli wiem, że warto czekać. On uważa cały czas, że mnie krzywdzi takim związkiem. Pewnie tak jest, tyle że ja się obawiam, że już się w nim zakochałam i raczej bardziej mnie boli, że mnie zostawił Stanęło na tym, że chciałby żebyśmy byli na tym etapie, kiedy nie byliśmy jeszcze razem, że chce się ze mną kontaktować, bo będzie się z tym lepiej czuł. Ale nie może mi nic obiecać, nie wie jak się sprawy ułożą. Ale jeśli wszystko pójdzie dobrze to do siebie wrócimy. Tyle, że muszę czekać...i on nie będzie nikogo szukał i ja też nie powinnam. A jak tylko będzie miał czas to da znać. Cały czas słyszałma, ze nie chce mnie krzywdzić przez brak czasu. I teraz nie wiem kompletnie co mam robić. Wiem, że ma rację. Nie wiem czy mam czekać...boję się, że potem będę jeszcze bardziej cierpiała jak się nie uda. Nie mam pojęcia, całą noc o tym myślałam, ale nie mam pojęcia Nie wiem co mam mu powiedzieć, chociaż wstępnie się zgodziłam. Mam propozycję pracy na 3 miesiące z granicą, na wakacje, miałam nie jechać, ale w tej sytuacji to zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać. Nie wiem dlaczego znowu mnie coś takiego spotyka Poradźcie coś proszę. strasznie mi na nim zależy |
2011-05-06, 09:50 | #2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
|
|
2011-05-06, 09:52 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
To jest Twoja decyja.
Mi jest tego chłopaka szkoda, lepiej żeby rzeczywiście zarobił na studia bo praca 24h na dobę albo nawet te 18h to ciężka przesada... ale twój chłopak mógłby sobie równiez znalezc inną prace, przeciez nie tylko na budowie da sie pracować... A to czy chcesz czekac czy nie to Twoja decyzja, jesli Ci zależy możesz poczekac, ale za granice jedź, bo przeciez skoro i tak nie jestescie razem to bez sensu abys ze wszystkiego rezygnowała zwłaszcza ze on 'nic nie obiecuje'. Ja Ci radze wyjechac za granice, zwłaszcza ze 3 miesiące to nie jest długo, a z facetem i tak widywałabys sie raz na miesiac, czyli dla tych 3 spotkan nie warto tracic takiej szansy.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
2011-05-06, 10:10 | #4 |
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
naślij PIP na tę budowę , jak to sie dzieje ze on tyle pracuje?
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko |
2011-05-06, 10:21 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Też uważam że powinnaś jechać. Taka okazja może się już drugi raz nie trafić i jeśli jej nie wykorzystasz możesz później żałować. A z facetami nigdy nie wiadomo. Równie dobrze za pół roku okaże się, że z tym chłopakiem Ci nie wyszło i będziesz robiła sobie wyrzuty, że zostałaś. Jedź, zrób to dla siebie. Poza tym będzie to dobry czas na przemyślenie wszystkiego i nabranie dystansu. Może wszystko się ułoży
|
2011-05-06, 10:22 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Far far away...
Wiadomości: 103
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
A może on źle się czuje że jesteście razem? Bo dziwne ze tak odrazu..ze zerwiecie bo to dla ciebie najlepsze bedzie itp...Rzadko kto tak szybko rezygnuje ze zwiazku dla dobra drugiego...
|
2011-05-06, 10:27 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Miałam kiedyś podobną sytuację. Nagle facet zaczął pracować 24 godziny na dobę i w ogóle nie dało rady spotkać przez miesiąc, po czym usłyszałam: "Nie jestem w stanie poświęcić ci tyle czasu, na ile zasługujesz, zasługujesz na kogoś lepszego ode mnie, ale mam nadzieję, że kiedy cała ta sytuacja się uspokoi to znajdziesz jeszcze dla mnie miejsce w swoim serduszku".
No, a potem puknął moją koleżankę Okazało się, że po prostu nie wiedział, jak się ze mną rozstać i wybrał taką opcję, praca+obwinianie się. A ja mu jeszcze, s✂✂✂✂ielowi, współczułam.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
2011-05-06, 10:32 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Może mu już nie zależy i wykręca się byle nie powiedzieć otwarcie co myśli. Czyli, że już nie chce być z Tobą. Poza tym cała ta historia z godzinami pracy wydaje się być bardzo nagięta.
Gdybym była na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad jego wiarygodnością. Sprawia to wszystko wrażenie jakby chciał się wykręcić jednocześnie pokazując jaki jest cudowny, bo nie chce Ci sprawiać bólu i nie chce Cię krzywdzić. Nie znam go, ale szczerze wątpię żeby to była prawda. |
2011-05-06, 10:50 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Ale ja go znam i po prostu mu wierzę. Nie ma nikogo, bo niby kiedy? Skoro jeszcze niedawno słyszałam, że mu na mnie zależy to nagle zachciało mu się puknąć inną? A niby gdzie na budowie, podczas 18 h pracy?
Pytałam go i prosiłam żeby mi otwarcie powiedział, co myśli i czy chce kogoś innego. Powiedział mi, że nie będzie nikogo szukać i ja też mam nie szukać, jeśli oczywiście chcę. I jak tylko znajdzie chwilę to się spotkamy i zobaczymy, co dalej będzie. Inna sprawa to ta praca. Wiem, że to przesada totalna. Ale sprawa jest taka, że jak się zwolni to wróci do siebie bo nie jest ze stolicy, więc na jedno wyjdzie, że i tak się rozstaniemy. Ale strasznie mnie wkurza, to że tak go tak wykorzystują. Już raz powiedział kierownikow, co o tym myśli. Niewiele się zmieniło. Poza tym zrezygnował z przeniesienia do innego miasta, bo chciał być ze mną. A teraz i tak non stop 24h na dobę praca. W sumie to rzeczywiście mnie to strasznie boli, miał rację w tym, co mi mówił. I jeżeli nie ma się kiedy spotkać, to raczej związku się nie da utrzymać. Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2011-05-06 o 10:52 |
2011-05-06, 11:01 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Ja mu się dziwię, że nie zmieni pracy w ogóle na inną. Musi pracować na budowie? Dobra, wiem, że tam płacą więcej niż np. w zwykłym sklepie bo na budowie bodajze jest od 12zl-15/h na dodatek jak pracuje po 18h to wyjdzie dosc duza wyplata w porownaniu do 8 godzin w sklepie i wyplaty 6-7zl/h ale jak ma sie tak meczyc i rezygnowac z calego zycia dla tej pracy to jak dla mnie nie ma sensu. Ja na jego miejscu bym zmienila prace, chyba, ze na gwalt potrzebuje pieniedzy to niech popracuje jeszcze z 2-3 miesiace a pozniej ją zmieni...
A to czy chcesz czekac czy nie to juz jest Twoja decyzja, ale z wyjazdu bym na Twoim miejscu nie rezygnowala - on nie rezygnuje dla Ciebie ze swojej pracy.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
2011-05-06, 11:08 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
|
|
2011-05-06, 11:09 | #12 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Jak u mnie była rozbudowa domu, to chłopaki przyjeżdżali chwilę po wschodzie słońca, wyjeżdżali jak już się robiło ciemno.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2011-05-06, 11:09 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
Tobie tez tylko mówi, a dowodów na to, jak jest nie masz. Jak dla mnie to trochę mało realne, po 18 godzin to sie pracowało w obozach pracy. Chłop zwyczajnie nie wydoliłby roboty fizycznej codziennie przez 18 godzin przez dłuższy okres czasu, to przekracza mozliwości zwykłego człowieka, organizm przy czymś takim siada. No i to jest zabronione przez prawo pracy. I wcale go nie znasz, no bo kiedy miałaś go poznać, przez gg? Nie miałaś czasu ani możliwości, żeby go poznać, niestety.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-05-06, 11:11 | #14 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
Jedź do tej pracy, żyj po swojemu. Musisz...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2011-05-06, 11:12 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 9
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Ja tez uwazam ze powinnas jechac, przez ten czas moze sie wszystko zmienic, byc moze na lepsze bedziesz inaczej patrzec na to wszystko, zajmiesz sie czyms innym zamiast rozmyslac i analizowac. Jak to mowi moja babcia jak masz masz byc z kims to i tak bedziesz mimo wszystko wiec jedz kochana
|
2011-05-06, 11:23 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
wybacz, ale jak dla mnie to gość ci wciska głodne kawałki a ty łykasz jak młody pelikan
praca 24h na dobę...a kiedy śpi? sorry żadna firma budowlana (nawet przy moście północnym) nie zatrudnia na czarno, a jeśli pracuje legalnie to musi mieć 8 lub 12-sto godzinny tryb pracy. Jesli pracuje więcej godzin na dobę- to tylko z własnej inicjatywy! Znaczy bierze nadgodziny. I ma za nie dodatkowo płacone. Tak więc odpada "zły kierownik i praca z musu po 18 godzin" Ale rozumiem go, moze gość naprawdę chce zarobić i tyra ile wlezie- też tak kiedyś miałam. Poza tym zastanawia mnie skąd ty wiesz że on napewno tyle pracuje?! Byłaś tam u niego na budowie? widziałaś jego grafik itp? Czy raczej misiu ci powiedział że taki zarobiony? Bo mi ten typ tłumaczenia i to straszliwe obwinianie się o wielkie krzywdy wygląda bardziej na tanią wymówkę żeby Cię zostawić. Mogę ci poradzic tylko tyle- jedź do pracy na wakacje, facetowi daj ten jego upragniony czas i spokój. Niech się odkuje finansowo...sama sobie na wakacjach atrakcji nie żałuj, faceta nie traktuj jako swojego "prawie partnera" tylko jako jakiegoś tak kolegę który zostal w kraju a czas pokarze- jesli jesteście sobie pisani to i tak się znajdziecie...a jesli nie, to dobrze zrobisz nie marnując czasu na niego Obejrzyj sobie film "władcy umysłów"-tak ku pocieszeniu
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2011-05-06, 11:34 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Ja tez mysle, ze praca 18h albo juz tym bardziej 24h jest bardzo mało prawdopodobna.
Mąż mojej koleżanki pracuje na budowie, ale pracuje po 10 godzin dziennie a nie 18... inny moj kolega pracuje na budowie i pracuje po 10-12 h ale przypadku z 18-24 to jeszcze w zyciu nie spotkałam, to jest nierealne, moze raz zostal na nadgodziny, ale mało wiarygodne pracowac codziennie po 24h to po co mu pieniadze jak wlasciwie cały dzien spedza w pracy? Chyba tylko na jedzenie i picie, bo mieszkania to chyba miec nie musi, bo i tak nie moze w nim zagoscic... Ale byc moze i bierze nadgodziny bo zalezy mu zeby szybko zarobic kase a pozniej zmienic prace. Takze jesli Ci bardzo zalezy mozesz czekac, nie szukac nikogo na sile i czas pokaze. Jesli mu będzie zależało to wrócicie do siebie, a on po uzbieraniu troche pieniedzy zmieni prace. No chyba, że przez całe zycie ma zamiar pracowac na budowie po 18h to mu bardzo wspolczuje, pieniadze pieniedzmi ale marnowac sobie zycie to jest przesada...
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
2011-05-06, 11:35 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 606
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Z tym czasem pracy to może być prawda. Z 24h to może nieco przesadził, bo przecież musi spać, ale budowlańcy często pracują od zmierzchu do świtu. Nie wiem czy to legalne czy nie, ale takie rzeczy się praktykuje niestety. I to nie jest tak, ze sami z siebie biorą nadgodziny, tylko zapieprzają, żeby dobrze wypaść przed tym "złym kierownikiem". Bo przecież trzeba zdążyć z terminami, które bywają napięte, a jeśli ktoś nie chce popracować dłużej to na pewno jest wielu innych chętnych na tą robotę. Miałam do czynienia z budowlańcami przy kilku okazjach i chyba nigdy nie pracowali po 8 godzin, tylko po 12 i więcej.
__________________
|
2011-05-06, 11:38 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
pracuje 20h na dobe, 7 dni w tygodniu, rowniez w swieta? no, niezly kit Ci wcisnal.
|
2011-05-06, 11:40 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Na budowach często przy sprzyjającej pogodzie pracuje sie od świtu do nocy.
W mojej rodzinie kilku meżczyzn pracowało własnie na budowach i wyglądało to tak, ze np 3 miesiące pracowali własnie w takim systemie godzin potem np 2 tygodnie do domu wracali i znów do pracy. Wiadomo, ze nie jest to do końca egalne, ale czesto takie właśnie sa realia. Chłopak może i ma w umowie 8h czy 12 h czas pracy ale jak szef mu karze zostawać to ma do wyoboru albo zstanie, albo powie nie i zapewne prace starci, bo na jego miejsce znajdzie się 10 innych którzy potzrebuja pracy. Tym bardzioej jeżeli komuś zalezy aby szybkoz arobić, np tak jak jemu na studiach to w ten sposób uda mu sie to w krótzymc zasie niz w normalnej pracy.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ Waga:67kg--> 63 kg-->60 Udo: 55 cm-->52 Łydka: 34cm Biodra: 96cm-->94 Talia: 68cm-->66 ZAPUSZCZAM WŁOSY
21.11 Jest: 33 cm |
2011-05-06, 11:41 | #21 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
druga kwestia-nikt nie jest w stanie efektywnie pracowac na budowie 16h i więcej (myślę, że12h to max)! pracodawca nie będzie płacił za podpieranie ściany oraz normalny człowiek nie da rady fizycznie tak tyrać, więc wciska Ci kit! |
|
2011-05-06, 11:42 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2011-05-06 o 11:51 |
|
2011-05-06, 12:13 | #23 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
Mój kumpel pracował na budowie i jeżeli trafił im się 12-godzinny dzień pracy, ale naprawdę pracy (pracował na czarno), to był to ewenement, bo po prostu następnego dnia ludzie byli zmęczeni i się to kierownictwu nie opłacało. Najczęściej pracował około 10 godzin. ---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ---------- Cytat:
Mnie ta 4 rano mocno nie pasuje, chyba, że budowa na mega odludziu, bo kto by zniósł hałasy o tej godzinie. Może on o 4 rano wstaje do pracy? |
||
2011-05-06, 12:44 | #24 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
a mnie tutaj cos smierdzi.... jak mozna tyle pracowac?!
|
2011-05-06, 13:34 | #25 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Osobiście uważam, że nawet jeśli on faktycznie pracuje tyle, to tak czy inaczej nie za bardzo mu na Tobie zależy. Jego propozycja, żeby nie być w związku na czas jego pracy i do tego to głupie gadanie "och jak cię krzywdzę, to dlatego nie możemy być razem" wskazują dość wyraźnie na to, że chce wymiksować się ze związku najnormalniej w świecie. Może właśnie taki sposób sobie znalazł.
Sorry, ale gdybym to ja miała non stop pracować i nie miałabym czasu się spotykać z facetem, a ten facet by mi powiedział "zaczekam do zimy na ciebie", to na pewno bym się nie wykręcała i nie wmawiała, że jednak będzie lepiej jak się rozstaniemy. P.S. Też nie bardzo wierzę w tę jego pracę non stop, normalny człowiek nie dałby rady fizycznie, a pracodawca wcale by nie chciał trzymać tego pracownika 18h, bo po co? Skoro za te same pieniądze może na 8h ściągnąć sobie świeżutkiego i wypoczętego? |
2011-05-06, 13:47 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 293
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
A mnie się wydaje ,że tak długi czas pracy w danym przypadku to zwykła zasłona dymna . Kolega w tym czasie może poznał ciekawą koleżankę i dlatego cały czas pracuje i pracuje ...... A Ty (tak myślę) jesteś furteczką na złe czasy ''zimowe''....
__________________
''Aby komuś przebaczyć ,najpierw trzeba czuć gniew , a potem pogarde'' ***** ''Kobiecość ogromnie zyskuje na szyku i inteligencji , a nade wszystko na dumie''
|
2011-05-06, 14:13 | #27 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A Ty Autorko nie mów, że go znasz- bo nie znasz. Bo nie da się poznać człowieka w tak krótkim czasie. Druga sprawa: kilka dni temu założyłaś wątek, jak to TŻ powiedział Ci, ze idzie na piwo ze znajomymi. Fajny facet, co to dla własnej kobity czasu w ogóle nie ma, a na piwko z kumplami już owszem W styczniu pisałaś, że on ciagle pracuje i od miesiąca wasz kontakt polega tylko na telefonach () W grudniu on też ciężko pracował i się prawie nie widywaliście. A zaczęliście być razem 7 miesięcy temu jak dobrze liczę. Co to za związek? Bez spotkań (ok, ze sporadycznymi spotkaniami), wspólnie spędzanego czasu? I jak Ty go możesz niby znać...? Spójrz na to z boku i się zastanów. Wg mnie nie ma tu na co czekać do zimy - przypominam, ze zimą było tak samo. Gość albo chce mieć pannę do pukania raz na jakiś czas (w twojej osobie) i jak mu się zechce to się odzywa, albo ma kogoś na boku, a z Tobą nie chce zerwać. Ja bym sobie zdecydowanie dała spokój, bo sytuacja mi bardzo brzydko pachnie. A im dłużej w tym trwasz, tym bardziej bedziesz cierpieć jak w końcu nie wyjdzie (bo jestem na 98% pewna, że nie wyjdzie).
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|||||
2011-05-06, 14:26 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 851
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Myślę że powinnaś pojechać za granicę,i żyć tylko swoim życiem,starać się nie myśleć o nim tylko iść do przodu)
Nie rezygnować z życia towarzyskiego,spotykać się i bawić. A jak gościowi zależy to Cię odnajdzie. Pytanie czy nie będzie za pużno, ale to już nie będzie twój problem) |
2011-05-06, 14:39 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
znam kilku budowlancow i wiem, ze przewaznie pracuja po 10-12 godzin a tak z raz, 2 w m-cu po 16-18... ale tez 16-18h to nie codziennie, no nie robmy jaj... kto bylby w stanie tyle zapierniczac... sam dojazd + zakupy pewnie min godzine dziennie im zajmuje po takim dniu 16-18 godzin pracy to kierownik przynajmniej tym moim znajomym dawal dzien wolny na regeneracje bo i tak by wiele nie narobili...
na 4-5 rano tez sie im zdarzalo do pracy jechac ale tylko po to aby ominac najwieksze upaly a nie tak oo... to, ze w sobote niektorzy pracuja to fakt ale przewaznie wtedy gdy odrabiaja cos lub z wlasnej woli bo stawki maja wtedy 150%, mozliwe, ze niektore firmy w soboty zawsze pracuja ale w niedziele? raz, dwa razy w roku ok jak sie pali ale nie czesciej... cos tu smierdzi wyraznie... moim zdaniem facet nie jest wart czekania...
__________________
Edytowane przez Caroline1920 Czas edycji: 2011-05-06 o 14:41 |
2011-05-06, 15:03 | #30 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Co mam zrobić?:(
Cytat:
To nie jest ten sam facet, z tamtym się rozstałam w marcu, więc proszę nie porównuj ich i tej sytuacji. A jeśli chodzi o tamto piwo, to mnie wtedy akurat nie było w tym mieście, tylko byłam u siebie w domu. Tam tylko studiuje i tam się poznaliśmy. To gwoli wyjaśnienia sytuacji. To był chyba 1 czy 2 maja, więc wtedy miał wolne. Nie wiem, może rzeczywiście, to tylko zasłona dymna. Pogadam z nim jeszcze jak będzie okazja i zobaczymy, co mi powie. Aha i panny do pukania we mnie nie ma. Więc tą wersję można wykluczyć. Ok, pewnie macie rację. Tak czy inaczej wybrał pracę a nie mnie. Poproszę go o szczerość, zapytam czy jest jakiś inny powód. Możliwe że mnie okłamie, ale zawsze lepiej wiedzieć. ---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ---------- Cytat:
Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2011-05-06 o 14:51 |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:44.