Zmuszanie się do różnych rzeczy..

[klempaa]

Napisane przez Ilena

udzielam się teraz w wątku " Rozstanie z facetem ". Powiedziałam mu co myślę. Na rozstanie zbierało się już u nas od jakiegoś czasu

bardzo, ale to bardzo mądrze.


Ja bym się jeszcze zastanowiła, czy dasz sobie z tym co przeszłaś radę sama, czy moze nie byłoby warto przejść się do psychologa- przegadać wszystko, zrozumiec swoje motywy itd, żebyś nie miała urazu do seksu w przyszłości. Przygotuj się na świetnego faceta którego na pewno spotkasz predzej czy póxniej

[Merys]

Napisane przez Ilena

udzielam się teraz w wątku " Rozstanie z facetem ". Powiedziałam mu co myślę. Na rozstanie zbierało się już u nas od jakiegoś czasu

Dobrze postapilas i pomysl nad tym co napisala Klempa.

[JellyJumper]

Na początku myślałam, że ten wątek to jakaś prowokacja, bo nie umiem sobie nawet wyobrazić takiego zachowania. Ale przeczytałam też twoj post w wątku o rozstaniach i strasznie m mnie to wszytsko poruszyło.

Nie wiem jak ty mogłaś wytrzymać tyle czasu z takim chamem i prostakiem. Dlaczego dopiero teraz przejrzałaś na oczy?
Chłopak ci mówi że może mieć milion innych, jednocześnie mówić że ciebie nikt nie pokocha, co więcej śmieje się z tego. Pokazuje Ci, ze ma cię za totalne zero, a ty nic? Nie czułaś się poniżona? Olewa cię i traktuje jak zabawkę, zapewne spotykał się z tobą tylko jak mu się chciało, a ty widać na to się zgadzałaś.
Szczerze? to nie zdziwiłabym się gdyby miał na boku inne panienki.

Ten facet to totalne dno, nie wydaje mi się zeby po związku z kims takim nie mieć zrysowanej psychiki.

Z jednej strony uważam ze byłaś głupia że pozwalałaś się tak traktować, ale z drugiej podziwiam cię że nie udało mu się zniszczyć twojej pewności siebie i samooceny. Wydaje mi się, że chyba nie brałąś zbytnio do siebie jego słów, albo spływało to po tobie, bo inaczej byłabyś chyba wrakiem człowieka .

Pisałaś ze póki co nie macie kontaktu, nie myśl nawet o tym że chciłabyś żeby on się odezwał. Powiedz mu jasno że to koniec bez tłumaczeń, rozmów ostatnich spotkać itp. Jasno i krótko i odetnij się całkowicie, bo inaczej możesz nie dać rady.

A jeżeli z nim zostaniesz to on cię zniszczy, zmarnujesz sobie życia, cały czas cię poniżał, miał się za zero i nie licz że to się zmieni!

[carmel_23]

Olej frajera!

Edit: I przeczytaj ksiazke "dlaczego faceci poslubiaja zolzy"
mam ebooka, jesli masz ochote moge Ci przeslac, znajdziesz odpowiedzi na wszytskie pytania

[TmargoT]

Napisane przez Ilena

udzielam się teraz w wątku " Rozstanie z facetem ". Powiedziałam mu co myślę. Na rozstanie zbierało się już u nas od jakiegoś czasu

powiedz w skrócie co powiedziałaś i jak zareagował?

[JellyJumper]

ja też gorąco polecam ksiazkę dlaczego faceci kochają zołzy, przeczytałam ją i jest świetna, teraz zaczynam dlaczego faceci poślubiają zołzy.

Można powiedzieć że ta książka mnie odmieniła i sprawiła że zupełnie inaczej patrze na związek

[Kaliopea]

Napisane przez JellyJumper

ja też gorąco polecam ksiazkę dlaczego faceci kochają zołzy, przeczytałam ją i jest świetna, teraz zaczynam dlaczego faceci poślubiają zołzy.

Można powiedzieć że ta książka mnie odmieniła i sprawiła że zupełnie inaczej patrze na związek

Również czytałam. Książka książką - polecam przeczytać z przymrużeniem oka Abstrahując od książki, trudno szanować kogoś, kto siebie nie szanuje. W związku jak i poza nim, należy nauczyć się stawiania jasnych granic, tak żeby nam ludzie na głowę nie powchodzili.

Twój facet to dla mnie kompletny prymityw. Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu? Radykalnie zamknęła ten rozdział w swoim życiu. Urwała kontakt z tym panem i jego środowiskiem. Zajęła się rozwijaniem pasji i zainteresować, zaczęła spotykać się z ludźmi na poziomie. Życie jest ciekawe i ma nam wiele do zaoferowania, z tym że nie wszystko należy i musimy próbować.

[carmel_23]

Napisane przez Kaliopea

Również czytałam. Książka książką - polecam przeczytać z przymrużeniem oka Abstrahując od książki, trudno szanować kogoś, kto siebie nie szanuje. W związku jak i poza nim, należy nauczyć się stawiania jasnych granic, tak żeby nam ludzie na głowę nie powchodzili.

Twój facet to dla mnie kompletny prymityw. Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu? Radykalnie zamknęła ten rozdział w swoim życiu. Urwała kontakt z tym panem i jego środowiskiem. Zajęła się rozwijaniem pasji i zainteresować, zaczęła spotykać się z ludźmi na poziomie. Życie jest ciekawe i ma nam wiele do zaoferowania, z tym że nie wszystko należy i musimy próbować.

Prawda z przymruzeniem oka, gdyz bardzo dosadnie tam jest napisane i byc moze biorac za przyklad ekstremalne przypadki, jednak....
uwazam, ze lepiej stawiac konkretna granice na + dla nas niz na + dla faceta jesli pozwolimy mu zlamac nasza granice, co nam pozostanie?? Tylko obnizac poprzeczke, bo on bedzie wiedzial ze moze sobie na to pozwolic, a czego oczywiscie nie chcemy Lepiej miec jedna zasdae za duzo niz jedna za malo jesli facet naprawde zainteresowany, uszanuje to, jak uszanuje to, wlasnie znaczy ze szanuje NAS

[JellyJumper]

Zgadzam się, żeby nie traktować wszystkiego w tej książce dosłownie, bo jest tam trochę skrajnych przypadków.
Ale co do jednego się zgadzam całkowicie, przynajmniej w moim przypadku się sprawdziło. Nie można przesłodzić związku, dobrze robi gdy staniemy się nieco bardziej obojętne, tajemnicze i mniej dostępne dla faceta. Od razu wraca mu zainteresowanie

[carmel_23]

Napisane przez JellyJumper

Nie można przesłodzić związku, dobrze robi gdy staniemy się nieco bardziej obojętne, tajemnicze i mniej dostępne dla faceta. Od razu wraca mu zainteresowanie

Amen.

[mimi1812]

Również przeczytałam tę książkę I oczywiście mimo, ze w niektórych przypadkach jest przesadzona, to wszystko sprowadza się do jednego morału- kobieta powinna się szanować i znać swoją wartość, a nie ulegać facetowi w każdym przypadku.

A wracając do głównego wątku to tak jak ktoś tu napisał powinnaś poszukać pomocy. Nie chcę Cię w ten sposób urazić. Po prostu myślę, że Ty nie jesteś do końca świadoma co się wydarzyło w Twoim życiu. Wiem, że Ty się na to godziłaś, ale tylko fizycznie. Psychika wciąż mówiła "nie". I może teraz nie odczuwasz tego że zostałaś sponiewierana i że byłaś traktowana jak niewolnica, ale podejrzewam, że kiedy będziesz próbowała sobie ponownie ułożyć życie to to do Ciebie wróci. Może nawet powinnaś wtedy powiedzieć swojemu partnerowi o tym co przeżyłaś. Najgorsze by było w tym momencie to gdybyś zraziła się zupełnie do facetów i seksu, bo tacy jak ten Twój były to raczej rzadkość. Po prostu miałaś pecha, a teraz nie możesz pozwolić żeby ten jeden facet miał wpływ na całe Twoje życie.
Trzymam za Ciebie kciuki żebyś jakoś sobie poradziła Życzę dużo szczęścia

[Kaliopea]

Napisane przez mimi1812

Również przeczytałam tę książkę I oczywiście mimo, ze w niektórych przypadkach jest przesadzona, to wszystko sprowadza się do jednego morału- kobieta powinna się szanować i znać swoją wartość, a nie ulegać facetowi w każdym przypadku.

Każdy człowiek powinien się szanować, znać swoją wartość i nie robić niczego wbrew sobie. Dla mnie osobiście to przejaw dojrzałości.

Napisane przez mimi1812

A wracając do głównego wątku to tak jak ktoś tu napisał powinnaś poszukać pomocy. Nie chcę Cię w ten sposób urazić. Po prostu myślę, że Ty nie jesteś do końca świadoma co się wydarzyło w Twoim życiu. Wiem, że Ty się na to godziłaś, ale tylko fizycznie. Psychika wciąż mówiła "nie". I może teraz nie odczuwasz tego że zostałaś sponiewierana i że byłaś traktowana jak niewolnica, ale podejrzewam, że kiedy będziesz próbowała sobie ponownie ułożyć życie to to do Ciebie wróci. Może nawet powinnaś wtedy powiedzieć swojemu partnerowi o tym co przeżyłaś. Najgorsze by było w tym momencie to gdybyś zraziła się zupełnie do facetów i seksu, bo tacy jak ten Twój były to raczej rzadkość. Po prostu miałaś pecha, a teraz nie możesz pozwolić żeby ten jeden facet miał wpływ na całe Twoje życie.
Trzymam za Ciebie kciuki żebyś jakoś sobie poradziła Życzę dużo szczęścia

Ja uważam to za zły pomysł, aby obecnemu partnerowi zdradzać szczegóły, jeśli chodzi o wcześniejsze pożycie. Można ogólnie zarysować, że związek był nieudany itp. ale bałabym się zdradzać coś więcej. Ludzie różnie reaguje na tego typu informacje, inna sprawa po co obarczać bliską osobę takimi trudnymi dla nas przeżyciami, o których wolałybyśmy zapomnieć. Jeśli decyduje się na nowy związek, to automatycznie zamykam to co było wcześniej. Pisze to z własnego doświadczenia.

Każdy w życiu popełnia jakieś błędy, robi rzeczy, których się wstydzi, albo z których nie jest dumny. Z tym, że nigdy nie jest za późno, aby coś zmienić. Tego typu sytuacje można potraktować jak cenną lekcję na przyszłość.

[kalincia]

Gdybyś nie była tak zakorzeniona tutaj - nie uwierzyłabym, że ktoś może coś takiego znośić. Uciekaj od tego typa. Nie wracaj. Niech sobie kupi lalkę. Tak cię traktował.

[Ilena]

dziękuję wszystkim jesteście kochani

[TmargoT]

Napisane przez TmargoT

powiedz w skrócie co powiedziałaś i jak zareagował?

Napisane przez Ilena

dziękuję wszystkim jesteście kochani

[Ilena]

a miałam na to odpowiedzieć ale brat mnie zagadał i zapomniałam ... po prostu od 2 tyg w sumie ciągle się kłóciliśmy.. ja mówiłam mu co czuje on na to że jest zmęczony i że nie chce mu się gadać .. no i powiedziałam w końcu dosyć.. on mi naubliżał i oczywiście zaczął tłamsić że sobie nie poradzę itp. Reszta w wątku " rozstanie z facetem "

[TmargoT]

Napisane przez Ilena

a miałam na to odpowiedzieć ale brat mnie zagadał i zapomniałam ... po prostu od 2 tyg w sumie ciągle się kłóciliśmy.. ja mówiłam mu co czuje on na to że jest zmęczony i że nie chce mu się gadać .. no i powiedziałam w końcu dosyć.. on mi naubliżał i oczywiście zaczął tłamsić że sobie nie poradzę itp. Reszta w wątku " rozstanie z facetem "

no wiesz,nie chce mi się ganiac za tobą po wizażu,ale ok.
uważam,że dobrze zrobiłaś.to typ człowieka,ktory niszczyłby cię psychicznie.
zobacz,jak się zachował -nie przepraszał,nie błagał o szansę,poprostu zachował się jak typowy kat.
kat,który niszczy psychicznie,odziera z godności i resztek wysokiej samooceny.po latach byłabys wrakiem czlowieka ,nie wierzącą w siebie marionetką na jego usługach.
dziś jest ci łatwiej to zakończyc,bo nie macie ślubu,dzieci,kredytow.pom ysl,jakby to wygladało,gdybyś miała"kajdany "

[JellyJumper]

I jak sprawa wygląda na chwile obecną?
Jestem ciekawa , bo przyznam że jeszcze żaden wątek mnie tak bardzo nie poruszył jak twój.

[carmel_23]

Daj nam linka kobieto do watku "rozstanie z facetem"

[zawszeboska]

Wystarczy wejść w ostatnie posty autorki.

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post27307908

Ilena, nie wiem czy będziesz jeszcze tu zaglądać, skoro zaczęłaś udzielać się na wątku rozstaniowym, ale jeśli tak, to wiedz, że mnóstwo dziewczyn trzyma tutaj za Ciebie kciuki. Bardzo się cieszę, że uwolniłaś się z tak toksycznego związku i życzę Ci dużo szczęścia w przyszłości.