Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów Cz. VIII

[201604291140]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5781255 1]Na razie udoskonaliłam swoje serum parafiną i jestem zadowolona, aczkolwiek dałam jej spooooro mniej niż Ty, bo boję się przedobrzyć Na lekko ponad 50 ml serum dałam 30 kropel i już się obawiałam, że to jest za dużo

myślę, że GP mogło wam nie odpowiadać, bo w składzie ma chyba aloes [/QUOTE] aloes jest jedną ze składowych kosmetyku, pewnie jeszcze jest go tyle co kot napłakał. często slysze o tym ,,szkodliwym aloesie" w gp, ludzie go sobie upatrzyli jak parafinę, a szkodzić może jakikolwiek inny składnik tego serum. osobiście bardzo lubię aloes, fajnie nawilża mi włosy i nie puszy .

[201607040946]

Napisane przez animale

aloes jest jedną ze składowych kosmetyku, pewnie jeszcze jest go tyle co kot napłakał. często slysze o tym ,,szkodliwym aloesie" w gp, ludzie go sobie upatrzyli jak parafinę, a szkodzić może jakikolwiek inny składnik tego serum. osobiście bardzo lubię aloes, fajnie nawilża mi włosy i nie puszy .

Mnie też. Mam nawet aloes w żelu

[Yoriko 96]

Napisane przez martaakow

Mylisz farby. Yoriko dobrze wybrała odcień.

Tez mi sie wydaje, ze dobrze, bo ja mam ciemne naturalne i kolor 10.0 wychodzil tak zlotawo u mnie, z czasem sie spieral i teraz mam takie zolte, bleee...
Na poczatek typowalam rzeczywiscie na popiel (7.1) ale poctzytalam troche o odcieniach i prawdopodobnie wyszedlby mi zielony odcien (polaczenie zoltego i niebieskiego). Dwojka to popolaczenie popielu i czerwieni, czyli fioletu, cos, czego mi brakuje do rownowagi.
Ale to tylko teoria, jakby to w rzeczywistosci wygladalo, boje sie, ale mysle nad tym naprawde intensywnie

Balabym sie, ze ostatecznie cos pojdzie nie tak, a po drugie ze najechalabym na naturalne(choc mam je juz tak dlugie, ze nie pokrylabym ich calych), ale te farbowance i tak pojda pod noz..
Straszne sa te dylematy

[martaakow]

Napisane przez Yoriko 96

Tez mi sie wydaje, ze dobrze, bo ja mam ciemne naturalne i kolor 10.0 wychodzil tak zlotawo u mnie, z czasem sie spieral i teraz mam takie zolte, bleee...
Na poczatek typowalam rzeczywiscie na popiel (7.1) ale poctzytalam troche o odcieniach i prawdopodobnie wyszedlby mi zielony odcien (polaczenie zoltego i niebieskiego). Dwojka to popolaczenie popielu i czerwieni, czyli fioletu, cos, czego mi brakuje do rownowagi.
Ale to tylko teoria, jakby to w rzeczywistosci wygladalo, boje sie, ale mysle nad tym naprawde intensywnie

Balabym sie, ze ostatecznie cos pojdzie nie tak, a po drugie ze najechalabym na naturalne(choc mam je juz tak dlugie, ze nie pokrylabym ich calych), ale te farbowance i tak pojda pod noz..
Straszne sa te dylematy

To, co najczęściej się nie udaje z perłowymi odcieniami to to, że włosy dalej są żółte Zielonego ani żadnego burego nie powinnaś otrzymać.

[Yoriko 96]

Napisane przez martaakow

To, co najczęściej się nie udaje z perłowymi odcieniami to to, że włosy dalej są żółte Zielonego ani żadnego burego nie powinnaś otrzymać.

No to fajno... normalnie jakbym w totka grala

[weegirl]

Napisane przez martaakow

Mylisz farby. Yoriko dobrze wybrała odcień.

Powiem tak: jako fryzjerka nie wybrałabym wspomnianych przez Yoriko odcieni . Nie chodzi tylko o to, że tak byłam uczona, po prostu różne efekty widziałam i u innych, i u siebie. Co innego, jakby nałożyła 10.2 czy 9.2, po prostu przy ciemniejszych odcieniach, szczególnie jeśli włosy były wcześniej zniszczone farbowaniem, może później być buro, nawet niekoniecznie po samym farbowaniu. Oczywiście, perła to nie popiel, ale nie oznacza to wcale, że nie może dać mopa. Większość siódemek MOŻE dać mopa na rozjaśnianych włosach. Moim zdaniem, beż jest bezpieczniejszy.

EDIT: Specjalnie nawet poszukałam przykładu zastosowania farby 8.2 na włosach rozjaśnionych do poziomu 10. W słońcu kolor był ładny, w cieniu widać było lekki poblask szarobury. Tragedii nie było, ale niejednej osobie by to przeszkadzało. Mam tylko swoje zdjęcie, bo nikomu nie kładłam ciemniejszej perły na rozjaśnianych włosach, chociaż przy przyciemnieniu o 2 tony nie powinno się nic stać. Ja tam jednak jestem zachowawcza, ale co kto lubi

[Yoriko 96]

Napisane przez weegirl

Powiem tak: jako fryzjerka nie wybrałabym wspomnianych przez Yoriko odcieni . Nie chodzi tylko o to, że tak byłam uczona, po prostu różne efekty widziałam i u innych, i u siebie. Co innego, jakby nałożyła 10.2 czy 9.2, po prostu przy ciemniejszych odcieniach, szczególnie jeśli włosy były wcześniej zniszczone farbowaniem, może później być buro, nawet niekoniecznie po samym farbowaniu. Oczywiście, perła to nie popiel, ale nie oznacza to wcale, że nie może dać mopa. Większość siódemek MOŻE dać mopa na rozjaśnianych włosach. Moim zdaniem, beż jest bezpieczniejszy.

EDIT: Specjalnie nawet poszukałam przykładu zastosowania farby 8.2 na włosach rozjaśnionych do poziomu 10. W słońcu kolor był ładny, w cieniu widać było lekki poblask szarobury. Tragedii nie było, ale niejednej osobie by to przeszkadzało. Mam tylko swoje zdjęcie, bo nikomu nie kładłam ciemniejszej perły na rozjaśnianych włosach, chociaż przy przyciemnieniu o 2 tony nie powinno się nic stać. Ja tam jednak jestem zachowawcza, ale co kto lubi

Ok, dzieki za wskazowke, ale powiedz mi szarobury, czyli co mam przez to rozumiec?

Zaznaczam ze wlosy uzyte typowym rozjasniaczem juz poszly pod noz, to, co ja mam do ramion, to farby o poziomie 10.0, kolor splukany do zoltego koloru, na zdjeciach to tez wyglada na troche pomaranczowy, ale to wina oswietlenia
(nie wiem, czy to tez ma jakies znaczenie, ale tylko chcialam to podkreslic)

Dwa lata temu jak z brazu rozjasnialam, wlosy wyszly mi rude, marchewkowe, wtedy uzylam loreala 7.1 (chyba exellence)i mi pieknie zgasilo kolor. Pomijam to ze po paru myciach zaczely mi sie przebijac rodosci, ale ja sie z tym liczylam

No ale w druga strone, przyciemnianie, to jest dla mnie tym razem nie lada wyzwanie z doborem.

Boje sie takze, ze gdybym nalozyla 7.2. to by mi sie potem splukiwal na jakis niechciany kolor.

[weegirl]

Napisane przez Yoriko 96

Ok, dzieki za wskazowke, ale powiedz mi szarobury, czyli co mam przez to rozumiec?

Zaznaczam ze wlosy uzyte typowym rozjasniaczem juz poszly pod noz, to, co ja mam do ramion, to farby o poziomie 10.0, kolor splukany do zoltego koloru, na zdjeciach to tez wyglada na troche pomaranczowy, ale to wina oswietlenia
(nie wiem, czy to tez ma jakies znaczenie, ale tylko chcialam to podkreslic)

Dwa lata temu jak z brazu rozjasnialam, wlosy wyszly mi rude, marchewkowe, wtedy uzylam loreala 7.1 (chyba exellence)i mi pieknie zgasilo kolor. Pomijam to ze po paru myciach zaczely mi sie przebijac rodosci, ale ja sie z tym liczylam

No ale w druga strone, przyciemnianie, to jest dla mnie tym razem nie lada wyzwanie z doborem.

Boje sie takze, ze gdybym nalozyla 7.2. to by mi sie potem splukiwal na jakis niechciany kolor.

Perła na żółć to generalnie dobry pomysł, ale przede wszystkim przy TONOWANIU, przy przyciemnianiu może być różnie. Nie kładłabym raczej na razie siódemki- siódemki często wychodzą lekko zielone i różnie się wypłukują. Na początek wzięłabym ósemkę, przyzwyczaisz się do ciemniejszego koloru i jak będziesz nadal chciała, żeby było ciemniej, to wtedy można zawsze "poprawić" siódemką.

Co do przyciemniania rudości popielem- z perłą n żółci jest tak samo, chłodniejsze barwniki po prostu szybko się wypłukują (o czym wspomniała Marta), teraz też pomyślałabym może o tonowaniu, chociaż po naturze z poziomu 8 przez jakiś czas problem żółci też powinien zostać zażegnany.

Szarobury, czyli taki brudny kolor, szarawy lub szaro-zielony. Przy zniszczonych włosach lubi taki się pojawiać jak się ciemniejsza farba już wypłukuje. Można pomyśleć o pigmentacji, ja jej u siebie nie robiłam, bo nie chciałam, żeby mój ciemniejszy kolor był trwały, bałam się szoku i zniechęcenia Na pokazanym przeze mnie zdjęciu nie miałam akurat zniszczonych włosów, ale jednak po przyciemnianiu perłą też może nie być idealnie. Ja bym najpierw położyła naturę lub beż, a później tonowała tonerem lub farbą perłową.

Dodam, że ja nie biorę odpowiedzialności za to, co komuś wyjdzie, jak nie widzę włosów na żywo to nie lubię za bardzo udzielać porad Z przyciemnianiem naprawdę różnie bywa, nawet znacznie bardziej doświadczone fryzjerki niż ja nie zawsze są zadowolone z pierwszego przyciemniającego farbowania. Jak się nie boisz, kładź perłę, ale ósemkę, z siódemką to już większe ryzyko.

[martaakow]

Napisane przez weegirl

Powiem tak: jako fryzjerka nie wybrałabym wspomnianych przez Yoriko odcieni . Nie chodzi tylko o to, że tak byłam uczona, po prostu różne efekty widziałam i u innych, i u siebie. Co innego, jakby nałożyła 10.2 czy 9.2, po prostu przy ciemniejszych odcieniach, szczególnie jeśli włosy były wcześniej zniszczone farbowaniem, może później być buro, nawet niekoniecznie po samym farbowaniu. Oczywiście, perła to nie popiel, ale nie oznacza to wcale, że nie może dać mopa. Większość siódemek MOŻE dać mopa na rozjaśnianych włosach. Moim zdaniem, beż jest bezpieczniejszy.

EDIT: Specjalnie nawet poszukałam przykładu zastosowania farby 8.2 na włosach rozjaśnionych do poziomu 10. W słońcu kolor był ładny, w cieniu widać było lekki poblask szarobury. Tragedii nie było, ale niejednej osobie by to przeszkadzało. Mam tylko swoje zdjęcie, bo nikomu nie kładłam ciemniejszej perły na rozjaśnianych włosach, chociaż przy przyciemnieniu o 2 tony nie powinno się nic stać. Ja tam jednak jestem zachowawcza, ale co kto lubi

To też prawda. Pamiętam, jak zobaczyłam na próbniku 7.2 i zrezygnowałam, bo był to... fiolet. Po prostu. Nie chłodny ciemny blond, tylko fiolet.
Ale tak ma farba Oyster. Inne widziałam tylko w internecie i już tak nie wyglądały. Większość na próbnikach wygląda dość neutralnie, nawet niespecjalnie chłodno.
Poza tym Yoriko w innym temacie wrzuciła zdjęcie swoich włosów i jak na moje to jest to poziom co najwyżej 9, a nie 10. Chodziło chyba o to, że były farbowane 10tką, ale na ciemnych włosach nie wyjdzie przecież z tego wtedy poziom 10.

[weegirl]

Napisane przez martaakow

Poza tym Yoriko w innym temacie wrzuciła zdjęcie swoich włosów i jak na moje to jest to poziom co najwyżej 9, a nie 10. Chodziło chyba o to, że były farbowane 10tką, ale na ciemnych włosach nie wyjdzie przecież z tego wtedy poziom 10.

Nie wiem, nie widziałam, zresztą, zdjęcie to tylko zdjęcie. Po prostu czym innym jest tonowanie chłodnymi kolorami, a czym innym przyciemnianie i nawet po perle może wyjść brzydko. Oczywiście, nie musi, szczególnie, jak to naprawdę niewielkie przyciemnianie. Siódemki często ładnie wyglądają na próbnikach, ale już na włosach (szczególnie tych, które wcześniej były jasne) niekoniecznie i osobiście nie jestem fanką tego poziomu (poza ciepłymi odcieniami). Nawet jeżeli to faktycznie poziom 9. (a wierzę, że masz rację), to jednak raczej bym sobie odpuściła 7.2, przynajmniej na razie. Za to z 8.2 można zaryzykować.

[Yoriko 96]

Marta, ja mialam nakladana dziesiatke na odrost, a moje naturalne wlosy sa dosc ciemne, dlatego nie wyglada to tak jasno, pozatym, jak juz wspominalam, kwestia swiatla w lazience tez robi swoje

weegirl, zastanawialam sie nad osemka, ale stwierdzilam,ze moze byc za jasno

Dziekuje wam obu za wasze wskazowki, na pewno sobie to jeszcze przemysle, za siodemke chyba faktycznie sie chyba najpierw nie bede brac, po osemce z pewnoscia zobacze roznice. Duzo mi sie wyjasnilo, jeszcze raz dziekuje

[martaakow]

Napisane przez weegirl

Nie wiem, nie widziałam, zresztą, zdjęcie to tylko zdjęcie. Po prostu czym innym jest tonowanie chłodnymi kolorami, a czym innym przyciemnianie i nawet po perle może wyjść brzydko. Oczywiście, nie musi, szczególnie, jak to naprawdę niewielkie przyciemnianie. Siódemki często ładnie wyglądają na próbnikach, ale już na włosach (szczególnie tych, które wcześniej były jasne) niekoniecznie i osobiście nie jestem fanką tego poziomu (poza ciepłymi odcieniami). Nawet jeżeli to faktycznie poziom 9. (a wierzę, że masz rację), to jednak raczej bym sobie odpuściła 7.2, przynajmniej na razie. Za to z 8.2 można zaryzykować.

Być może masz rację Sama nigdy nie przyciemniałam o więcej niż 1 ton i z góry założyłam podobnie jak w takiej sytuacji.

[weegirl]

Hej, życzę wszystkim zdrowych, spokojnych i radosnych świąt i żeby Wasze naturalki rosły jak na drożdżach

[201607040946]

Takie przedświąteczne rozmyślania: albo mam siwe włosy, albo to popielate, wręcz białe pasemka. Jest ich tak dużo, że nie wiem, co o tym myśleć

[martaakow]

Napisane przez kaguya

Takie przedświąteczne rozmyślania: albo mam siwe włosy, albo to popielate, wręcz białe pasemka. Jest ich tak dużo, że nie wiem, co o tym myśleć

Też mi sie czasem w słońcu czy jasnym oświetleniu włosy mienią na białawo i kiedyś specjalnie takiego wyrwałam, ale wtedy okazało się, że jest on normalny - blond.
Później znalazłam u siebie siwego - nie było trudno go odróżnić. Był srebrny, nie białawy i miał trochę inną strukturę.

[201607040946]

Napisane przez martaakow

Też mi sie czasem w słońcu czy jasnym oświetleniu włosy mienią na białawo i kiedyś specjalnie takiego wyrwałam, ale wtedy okazało się, że jest on normalny - blond.
Później znalazłam u siebie siwego - nie było trudno go odróżnić. Był srebrny, nie białawy i miał trochę inną strukturę.

To sobie poobserwuję... Bo serio, po prostu nie zwracałam na to uwagi, a tu nagle taka masa jasnych włosków. One są jasne na całej długości, takie popielato-białe, ale strukturę mają taką samą jak reszta włosów... Po prostu byłam w szoku, że tego wcześniej nie zauważałam...

[weegirl]

Napisane przez kaguya

To sobie poobserwuję... Bo serio, po prostu nie zwracałam na to uwagi, a tu nagle taka masa jasnych włosków. One są jasne na całej długości, takie popielato-białe, ale strukturę mają taką samą jak reszta włosów... Po prostu byłam w szoku, że tego wcześniej nie zauważałam...

Może to nowy szampon albo odzywka sprawiają, że te jaśniejsze włosy tak się rzucają w oczy? Też mi się nie wydaje, żeby to były siwki

[201607040946]

Napisane przez weegirl

Może to nowy szampon albo odzywka sprawiają, że te jaśniejsze włosy tak się rzucają w oczy? Też mi się nie wydaje, żeby to były siwki

Nowy szampon albo odżywka mówisz? może.

[martaakow]

A może po prostu złapały pierwsze promienie słońca
Ale serio, teraz częściej są słoneczne, jasne dni i myślę, że te włosy tak się w świetle mienią. Wcześniej pewnie nie zwróciłaś na to uwagi.

[201607040946]

Moje włosy nie widzą za dużo słońca, więc to nie to. No i te pasma są wszędzie, pod spodem też. Może nagle okazało się, że mam ciepły odcień z popielatymi drobnymi pasemkami, bo one są drobniutkie jak cholera
No ale najważniejsze, że tez są gładkie, miękkie i cudowne. Czyli nie siwki.

[201604291140]

dość długo już chodzi mi po głowie zmiana, oczywiście kolorystyczna i intensywna .

[201607040946]

Napisane przez animale

dość długo już chodzi mi po głowie zmiana, oczywiście kolorystyczna i intensywna .

Na przykład? ja marzę o rudej hennie, takiej wiesz, prawdziwie, głeboko rudej, bez grama czerwieni. Coś w rodzaju http://www.chewytubes.pl/wp-content/...3/10/wlosy.jpg

[martaakow]

Napisane przez kaguya

Na przykład? ja marzę o rudej hennie, takiej wiesz, prawdziwie, głeboko rudej, bez grama czerwieni. Coś w rodzaju http://www.chewytubes.pl/wp-content/...3/10/wlosy.jpg

Ale takiego koloru nie uzyskasz żadną henną, chyba że rozjaśniając wcześniej włosy do jasnego blondu.
Na Twoim ciemnym blondzie nie liczyłabym na więcej niż to:
http://www.stylistka.pl/img/artykul/...ec_3486_11.jpg

[201607040946]

Napisane przez martaakow

Ale takiego koloru nie uzyskasz żadną henną, chyba że rozjaśniając wcześniej włosy do jasnego blondu.
Na Twoim ciemnym blondzie nie liczyłabym na więcej niż to:
http://www.stylistka.pl/img/artykul/...ec_3486_11.jpg

Mój blond tylko na zdjęciach jest taki ciemny, na żywo jest bardziej "przezroczysty":brzyd al: A ten kolor z twojego linku to ja mogę tonerem uzyskać, spierze się i będzie git
Mnie ostatnio kusi niebieska płukanka, bo mam resztki w domu. Ona utrzymuje się na włosach (efekt chłodnego blondu) do 3 myć.

Koleżanka mnie poprosiła, żebym pomogła jej zafarbować włosy. Na zielono. Z czerwonych. Już się boję

[martaakow]

Napisane przez kaguya

Mój blond tylko na zdjęciach jest taki ciemny, na żywo jest bardziej "przezroczysty":brzyd al: A ten kolor z twojego linku to ja mogę tonerem uzyskać, spierze się i będzie git
Mnie ostatnio kusi niebieska płukanka, bo mam resztki w domu. Ona utrzymuje się na włosach (efekt chłodnego blondu) do 3 myć.

Koleżanka mnie poprosiła, żebym pomogła jej zafarbować włosy. Na zielono. Z czerwonych. Już się boję

Farbowałam włosy naturalną henną przez kilka lat i mimo że mam naturalne włosy trochę jaśniejsze od Twoich, to henna wychodziła na nich ciemnorudo i z tego, co wiem, jest to absolutnie normalne, a intensywne rudości można otrzymać tylko na jasnym blondzie.
Żeby mieć rudy-rudy kolor, to co 2-3 farbowania kładłam farbę chemiczną. Dłuższe odrosty (tzn. ciemniejsze po hennie na naturalnych niż na wcześniej rozjaśnionych farbą) wyglądały średnio. Chociaż próbowałam być twarda i udało mi się przez prawie rok farbować tylko henną. Ale różnica była spora
W załączniku trochę to widać, ale mam wrażenie, że na żywo różnica była większa.
Od góry - henna na moich naturalnych włosach
dalej - henna na wcześniej farbowanych farbą chemiczną (na rudo też)
a końcówki to nieważne już, bo to toner

[201607040946]

Kurczę, przez swoją głupotę skasowałam posta

Właśnie, na ciemniejszych, naturalnych blondach to jakiś taki nie rudy wychodzi, a mahoniowy tego nie chcę. W ogóle nie chcę farbować, o nie.
Która walnęła hennę i odeszła z wątku? Zabijcie, nie pamiętam. Też miała podobny odcień, wyszły jej pięknie rude po hennie.

[martaakow]

Napisane przez kaguya

Kurczę, przez swoją głupotę skasowałam posta

Właśnie, na ciemniejszych, naturalnych blondach to jakiś taki nie rudy wychodzi, a mahoniowy tego nie chcę. W ogóle nie chcę farbować, o nie.
Która walnęła hennę i odeszła z wątku? Zabijcie, nie pamiętam. Też miała podobny odcień, wyszły jej pięknie rude po hennie.

Ja nie mam pojęcia, kto odszedł, ale wiem tylko, że piękne rudości po hennie wychodzą tylko powyżej poziomu 8. Takie minimum to coś pomiędzy 8 a 9 chyba.
A przy ciemniejszych zostaje na zmianę farba i henna albo rozjaśnianie i henna.

[weegirl]

Napisane przez kaguya

Kurczę, przez swoją głupotę skasowałam posta

Właśnie, na ciemniejszych, naturalnych blondach to jakiś taki nie rudy wychodzi, a mahoniowy tego nie chcę. W ogóle nie chcę farbować, o nie.
Która walnęła hennę i odeszła z wątku? Zabijcie, nie pamiętam. Też miała podobny odcień, wyszły jej pięknie rude po hennie.

Nie pamiętam nicka, ale to była taka dziewczyna z długimi włosami w odcieniu jasnego blondu. I ktoś jeszcze chyba też był

[201604291140]

Napisane przez kaguya

Na przykład? ja marzę o rudej hennie, takiej wiesz, prawdziwie, głeboko rudej, bez grama czerwieni. Coś w rodzaju http://www.chewytubes.pl/wp-content/...3/10/wlosy.jpg

chłodny brąz na długości którą mam obecnie albo lob z białego blondu lub truskawkowej rudości, którą nosiłam pół życia . nie podoba mi się mój obecny naturalny odcień włosów, wyblakły, rozjaśniły się i teraz wyglądam mdło .

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez kaguya

Kurczę, przez swoją głupotę skasowałam posta

Właśnie, na ciemniejszych, naturalnych blondach to jakiś taki nie rudy wychodzi, a mahoniowy tego nie chcę. W ogóle nie chcę farbować, o nie.
Która walnęła hennę i odeszła z wątku? Zabijcie, nie pamiętam. Też miała podobny odcień, wyszły jej pięknie rude po hennie.

swan pohennowała się, ale ona miała właśnie takie mahoniowe . nikogo innego nie pamiętam, a jesli ktoś był to pewnie z krótkim stażem tu

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Napisane przez martaakow

Ale takiego koloru nie uzyskasz żadną henną, chyba że rozjaśniając wcześniej włosy do jasnego blondu.
Na Twoim ciemnym blondzie nie liczyłabym na więcej niż to:
http://www.stylistka.pl/img/artykul/...ec_3486_11.jpg

Nie wzgardziłabym takim kolorem, ale nie pasowałby mi do cery