Ulubiona i... najbardziej znienawidzona lektura szkolna.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Idąc za ciosem...

Śmiało, wyrzucamy to z siebie.

Jeżeli chodzi o najbardziej znienawidzoną - celowo przejaskrawiłam.
Oczywiście mowa o tych Waszym zdaniem mniej popularnych.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

znienawidzone:

Lord Jim
Ferdydurke
Sklepy cynamonowe

[Ludowa]

Jak na razie (II klasa LO) najlepiej wspominam Mistrza i Małgorzatę (choć dziś już nie ma tego w obowiązkowym kanonie, ale ja zgłosiłam się na ochotnika do opracowania ), i nie wspominam jeszcze, bo dopiero będzie, ale już czytałam - Zbrodnia i kara. Kawał dobrej literatury, choć nie jest to najlepsza rzecz Dostojewskiego, IMO

Na wczesnym etapie niewątpliwie Dzieci z Bullerbyn

Najgorsze?
W podstawówce na pewno straszną rzeczą jest 'O krasnoludkach i sierotce Marysi'. Moja siostra, siedmioletnia, która czyta książki codziennie, w tym lektury 3 klasy do klasy przodu, po pierwszych kilku stronach niewymownie wkurzona stwierdziła, że koniec z tym Nudne to, napisane irytującym językiem... Nie, nie, nie. Konopnicka mogłaby zostać przy wierszach, jeśli chodzi o dzieci.
'Stary człowiek i morze' w gimnazjum nudził mnie niewymownie.
W liceum - cóż, aktualnie powinnam czytać 'Nad Niemnem', ale nie wiem czy podołam, irytuje mnie ta książka Zresztą znam Orzeszkową z Glorii victis i nie robi na mnie ta pani dobrego wrażenia, zdecydowanie

[FruityFish]

ulubiona - Zbrodnia i Kara

znienawidzona - Ferdydurke..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pan Tadeusz - znienawidzona totalnie I Antygona.

A ukochana? Mało lektur mi się podobało, bardzo mało, głównie podstawówkowe. Może - W pustyni i w puszczy? Z zaznaczeniem, że jest to jedyna lektura Sienkiewicza, którego zresztą nie trawię, jaką przeczytałam

[Clarissa:)]

Znienawidzona - Tristan i Izolda oraz słynny Pan Tadeusz (no rozumiem, że to ważne dzieło itp. ale do mnie jakoś nie przemawia)

Ulubiona-Dzieci z Bullerbyn(jak tylko moje przyszłe potomstwo będzie w stanie to podrzucę im tą książeczkę ) Quo Vadis, W pustyni i w puszczy. No i nieobowiązkowy Mistrz i Małgorzata

[Ratatuj]

ulubiona -Zbrodnia i Kara
znienawidzona- hmmmmmm
pomyśle to napisze

[fiolusiek]

ukochana to byla ania z zielonego wzgorza i pamietnik narkomanki


a znienawidzona to Krzyżacy

[Anethka]

Ulubione:
Quo vadis, Antygona

Znienawidzona:
Pan Tadeusz

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Ani Mistrz i Małgorzata, ani Trylogia Sienkiewicza nie były u mnie obowiązkowe, lecz przeczytałam je z wielką przyjemnością.

[Baby Jane]

Jeśli chodzi o ulubioną to chyba "Świętoszek" Moliera i Szekspir - co prawda omawialiśmy tylko "Romea i Julię", ale zachęcona przez panią od polskiego sięgnęłam również po inne tytuły

Nie sprawiało mi przyjemności czytanie Sienkiewicza, dałam radę przebrnąć zaledwie przez kilka stron i poległam, o ile filmy historyczne uwielbiam to takich książek nie znoszę ;P

[paula007]

Nie wiem, czy mam jakąś ukochaną, bo w ogóle nie lubię omawiania lektur w szkole. Za to było sporo takich, które bardzo dobrze mi się czytało.

A te znienawidzone to przede wszystkim "Jądro ciemności", "Potop", "Krzyżacy" i "Antygona".

[dulcynea01]

Mnie jeszcze kilka lektur czeka, ale nie sądzę żebym znienawidziła coś bardziej niż liczne nowelki o dzieciach wkładanych do pieca i psach wpadających pod pociągi. Jeśli chodzi o ulubione... W sumie sporo tego było - od Dzieci z Bullerbyn i W pustyni i w puszczy, przez Buszującego w zbożu i Zabić drozda, do Quo vadis i Pana Tadeusza.

[adorably]

Bardzo lubię "Mistrza i Małgorzatę" oraz "Ferdydurke", chociaż jak zauważyłam raczej nie cieszy się ona uznaniem wśród was.
Natomiast nie cierpię "Jądra ciemności" oraz "Zbrodni i kary". Nie pytajcie dlaczego nie lubię tej książki, bo sama nie wiem.

[shineE]

ulubione- Ferdydurke, Potop, Zbrodnia i Kara, Lalka zaś znienawidzone- Quo vadis, w pustyni i w puszczy, Krzyżacy

[GoodNight]

Ulubiona to chyba Mistrz i Małgorzata. Oprócz tego też Krzyżacy.

Najgorsza to chyba Pan Tadeusz, Powrót Posła, Nad Niemnem

A i Sierotka Marysia i siedmiu krasnoludków, masakryczna książka.

[paulina9191]

Ulubiona-zdecydowanie "Buszujący w zbożu"

Znienawidzona- "Kordian", "Dziady" cz.III

[Hyysteria]

Na pierwszym miejscu "Hobbit"- podobało mi się strasznie, mimo mało przychylnych słów nauczycielki i kolegów z klasy co do książki
"Krzyżacy" "Pan Tadeusz" "Buszujący w zbożu" - miodzio
"Stary człowiek i morze" też całkiem spoko.

Najbardziej znienawidzoną, mimo wielkich chęci i tysiącu prób nie dałam rady jej całej przeczytać lekturą jest zdecydowanie "Latarnik" , może trochę mniej, ale również bee było "Jądro ciemności"

[elizka1987]

Ulubione: Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza (kurcze, właśnie zachciało mi się przeczytać ją znowu ) i nieobowiązkowa Mistrz i Małgorzata.
Znienawidzone: Jądro ciemności, Cierpienia młodego Wertera (oj strasznie cierpiałam jak to czytałam), Dziady (wrrr).

[Cream]

Znienawidzona: Potop, Dziady, Pan Tadeusz itp.

Ulubiona: Buszujacy w zbozu

[emancypatka]

Najlepsze: "Buszujący w zbożu"- J.D.Salinger i "Heban"- R.Kapuściński. No może jescze być "Zemsta"- A.Fredro i "Romeo i Julia"- W.Szekspir i "Kamienie na szaniec"- A.Kamiński.

Znienawidzona: "Władca much"- S.Golding...

[Ludowa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10897106]

A ukochana? Mało lektur mi się podobało, bardzo mało, głównie podstawówkowe. Może - W pustyni i w puszczy? Z zaznaczeniem, że jest to jedyna lektura Sienkiewicza, którego zresztą nie trawię, jaką przeczytałam [/quote]

Nie trawisz, ale W pustyni i w puszczy Ci się podoba? Rozumiem, że robiłaś podejścia do innych jego książek?

Napisane przez Clarissa:)

Znienawidzona - Tristan i Izolda

Izolda O Złotych Włosach vs Izolda O Białych Dłoniach

Napisane przez fiolusiek

ukochana to byla ania z zielonego wzgorza

Ania z Zielonego Wzgórza, zapomniałam o tym, a cała seria to jedna z moich najważniejszych podstawówkowych pozycji

Napisane przez Baby Jane

i Szekspir - co prawda omawialiśmy tylko "Romea i Julię", ale zachęcona przez panią od polskiego sięgnęłam również po inne tytuły

Szekspir, no właśnie! Czytałam Romea i Julię, Makbeta i Hamleta - wszystko wspominam baaaardzo dobrze i zamierzam zgłębić porządnie Szekspira - może w ferie albo wakacje

Napisane przez Hyysteria

Na pierwszym miejscu "Hobbit"- podobało mi się strasznie,

Hobbit jest w kanonie? W której klasie?

Napisane przez Hyysteria

Najbardziej znienawidzoną, mimo wielkich chęci i tysiącu prób nie dałam rady jej całej przeczytać lekturą jest zdecydowanie "Latarnik" ,

Latarnik? Toż to drobiazg taki.

Napisane przez elizka1987

Cierpienia młodego Wertera (oj strasznie cierpiałam jak to czytałam),

Najlepsze był fakt, że biedny Werter nawet zabić się porządnie nie potrafił i w finale strzelił sobie w... oko

Napisane przez elizka1987

Dziady (wrrr).

Dziady to dla mnie jedna z najlepszych pozycji polskiego romantyzmu, całkiem fajnie się czytało. Za Mickiewiczem jako tako nie przepadam (Panu Tadeuszowi nie dałam rady, Sonety krymskie są dla mnie masakryczne!), ale Dziady, mimo mnóstwa nieścisłości i niedomówień, miały... klimat

--

Zapomniałam dodać, że ogólnie Sienkiewicza lubię całkiem, W pustyni i w puszczy połknęłam w 2 klasie chyba, całą trylogię miałam przeczytałam w 5 klasie podstawówki (zakochałam się wtedy w Kmicicu ) , a potem Wołodyjowskiego jeszcze raz w gimnazjum i jeszcze raz Potop w liceum. W gimnazjum Quo Vadis (zakochałam się w Petroniuszu ), i ponownie w liceum. Za to do dziś nie czytałam Krzyżaków, nigdy nie omawialiśmy i jakoś tak wyszło, ale chętnie nadrobię w wolnej chwili.

EDIT:
Często wymieniacie Buszującego w zbożu. Ja nie omawiałam w szkole, czytałam na własny użytek - i nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Pamiętam, że całkiem miło się czytało, ale nie pamiętam, o czym dokładnie było, a w moich oczach to kiepsko świadczy o książce, jeśli szybko wypada z pamięci... Ale chyba zrobię jeszcze jedno podejście.

[paula007]

Napisane przez Ludowa

Hobbit jest w kanonie? W której klasie?

Ja miałam w szóstej podstawówki. Ale może to jest lektura uzupełniająca.

Napisane przez Ludowa

Zapomniałam dodać, że ogólnie Sienkiewicza lubię całkiem, W pustyni i w puszczy połknęłam w 2 klasie chyba, całą trylogię miałam przeczytałam w 5 klasie podstawówki (zakochałam się wtedy w Kmicicu ) , a potem Wołodyjowskiego jeszcze raz w gimnazjum i jeszcze raz Potop w liceum. W gimnazjum Quo Vadis (zakochałam się w Petroniuszu ), i ponownie w liceum. Za to do dziś nie czytałam Krzyżaków, nigdy nie omawialiśmy i jakoś tak wyszło, ale chętnie nadrobię w wolnej chwili.

"Quo vadis" to chyba jedyny utwór Sienkiewicza, który czytałam z przyjemnością. I też uwielbiam Petroniusza. Jedna z ciekawszych postaci literackich, moim skromnym zdaniem.

Miałam też przeczytać "Szkice węglem", bo streszczenie mnie rozbawiło. Ale teraz, przed maturą to pewnie nie zdążę.

[Agatin-K]

Ulubione: "Hobbit", "W pustyni i w puszczy" (chociaż nie znoszę Sienkiewiczowskiego stylu, strasznie ciężko się go czyta), "Akademia Pana Kleksa", "Zemsta", "Świętoszek", "Balladyna", "Cierpienia młodego Werteta", "Chłopcy z placu broni" i oczywiście "Mały Książe"

Znienawidzone: "Quo vadis", "Tristan i Izolda" (okropne romansidło...), "Antygona" z "Królem Edypem" (byłoby nawet, nawet, gdyby nie ta przewidywalność...), "Stary człowiek i morze", "Latarnik", "Pan Tadeusz" (ach ten trzynastozgłoskowiec...)

[Ludowa]

Napisane przez Agatin-K

(chociaż nie znoszę Sienkiewiczowskiego stylu, strasznie ciężko się go czyta),

Mam inne zdanie: akcja niemal zawsze jest stosunkowo wartka, nawet jeśli niektóre wątki są dość naiwne, a Sienkiewicz pisze tak, że opis przyrody zawsze można pominąć. Nie to co perła pozytywizmu Orzeszkowa - przynajmniej w Glorii victis opisy są tak wkomponowane w akcję, że za diabła ich nie można pominąć

A sam fakt, że w owej nowelce narratorem są drzewa, a słuchaczem - wrażliwy na ludzkie cierpienia wiatr...

[liquefy]

Ulubione: Quo vadis, Mistrz i Małgorzata, Zbrodnia i kara, W pustyni i w puszczy. Już nie wspominam o tych typu Dzieci z Bullerbyn

Znienawidzone: Stary człowiek i morze, Latarnik, a przede wszystkim Krzyżacy...no nigdy tego nie przeczytam do końca


edit.: o jaa...myślałam, że tylko ja zakochałam się w Petroniuszu

[Agatin-K]

Napisane przez Ludowa

Mam inne zdanie: akcja niemal zawsze jest stosunkowo wartka, nawet jeśli niektóre wątki są dość naiwne, a Sienkiewicz pisze tak, że opis przyrody zawsze można pominąć. Nie to co perła pozytywizmu Orzeszkowa - przynajmniej w Glorii victis opisy są tak wkomponowane w akcję, że za diabła ich nie można pominąć

A sam fakt, że w owej nowelce narratorem są drzewa, a słuchaczem - wrażliwy na ludzkie cierpienia wiatr...

Tzn. akcja ok, fabuła - ok, po prostu ten styl... ciężko mi się czyta. Są książki, które mają kilkaset stron i je połknę w ciągu kilku godzin, a Sienkiewicza niezależnie od grubości zawsze męczyłam tygodniami. No nie wchodzi po prostu. Gdyby kto inny napisał to samo, zapewne bym się zachwyciła. No, ale każdy co innego lubi.

[Clarissa:)]

Agatin-K(imienniczko moja )słyszałam już wiele opinii, że Sienkiewicza się źle czyta i zawsze się dziwię-ja "W pustyni i w paszczy' przeczytałam sobie w 1 klasie podstawówki, bo w prezencie dostałam . No ale są różne gusta .

PS:Widzę, że większość Polaków jakoś nie docenia geniuszu Mickiewicza i jego wspaniałego dzieła PT

[Ludowa]

Napisane przez Agatin-K

Tzn. akcja ok, fabuła - ok, po prostu ten styl... ciężko mi się czyta. Są książki, które mają kilkaset stron i je połknę w ciągu kilku godzin, a Sienkiewicza niezależnie od grubości zawsze męczyłam tygodniami. No nie wchodzi po prostu. Gdyby kto inny napisał to samo, zapewne bym się zachwyciła. No, ale każdy co innego lubi.

Rozumiem.

Napisane przez Clarissa:)

PS:Widzę, że większość Polaków jakoś nie docenia geniuszu Mickiewicza i jego wspaniałego dzieła PT

Ja owszem, doceniam geniusz - no, trzeba mieć to coś żeby walnąć rytmicznego trzynastozgłoskowca z idealnymi rymami.

Co nie zmienia faktu, że tego nie przeczytałam Zdecydowanie wolę inne książki. Chociaż w sumie żałuję, trzeba było przeczytać, nie jest takie nudne, a co klasyka to klasyka

[Clarissa:)]

Napisane przez Ludowa

Rozumiem.



Ja owszem, doceniam geniusz - no, trzeba mieć to coś żeby walnąć rytmicznego trzynastozgłoskowca z idealnymi rymami.

Co nie zmienia faktu, że tego nie przeczytałam Zdecydowanie wolę inne książki. Chociaż w sumie żałuję, trzeba było przeczytać, nie jest takie nudne, a co klasyka to klasyka

Ja przeczytałam do połowy, następnie przeszłam do streszczenia .

Chociaż ze mną jest tak, że gdy wiem, że MUSZĘ coś przeczytać to nie ruszę, a jak już to będę miesiąc męczyć. Z własnej, nieprzymuszonej woli przebrnę przez wszystko

Aha-przypomniała mi się jeszcze jedna lektura(w klasach 1-3 omawiana):"Anaruk, chłopiec z Grenlandii". O losie jakie to głupie było