List do byłego?

[carmelchocolate]

Dziewczyny mam problem. 3 miesięce temu rozstałam się z chłopakiem.. on mnie zostawił. ale to było spokojne rozstanie, wszystko mi wytłumaczył. Kocham go, ale nie próbowałam go zatrzymywać na siłę. W święta do mnie napisał, że bardzo cierpi, i że wszystko kojarzy mu się ze mną.. chwilę porozmawialiśmy i na tym się skończyło. Niedługo, za kilka dni mijałyby nam 2 lata.. zastanawiam się czy nie napisać do niego listu. Takiego prawdziwego listu, wysłanego pocztą, nie drogą meilową Mianowicie, w tym liście chce mu podziękować za cały związek, za wszystko co dla mnie zrobił.. chce też mu życzyć wszystkiego najlepszego. Nie chce go prosić żeby do mnie wrócił czy cos w tym rodzaju.. nie, broń boże! Po prostu chcę wyrzucić z siebie wszystkie emocje które w sobie tłumie, chcę zrobić 'podsumowanie' naszego związku. Po to abym mogła zacząc żyć na nowo.. ułożyć sobie to wszystko , a nie myśleć o nim bez przerwy. Po prostu odkreślić przeszłość grubą krechą..
myślicie że list to dobry pomysł?

[paula78]

Osobiście jestem przeciwna takiemu rozdrapywaniu ran ,rozklejaniu się,powracaniu ,itp.

[Roisin92]

Według mnie zły.. Jak chcesz sobie ulżyć to napisz coś takiego, ale potem spal albo coś.. albo w ogóle sobie daruj.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Może napisz ten list, ale go nie wysyłaj?
Ogólnie to zgadzam się z paulą.

[carmelchocolate]

może faktycznie napiszę, a potem spale..
a w niedziele? w naszą niedoszłą drugą rocznice? też mam milczeć jak zaklęta, nie napisać nawet co u niego?
może powinnam w jakiś sposób jeszcze o niego zawalczyć..

[lily92920]

Ja napisałam do eksa maila, w którym wywaliłam, że jest chamski i wogóle, żebyśmy sobie oddali nasze rzeczy, że szkoda mi go, bo żałośnie sie zachowuje. I że szkoda mi naszych dwóch lat, bo z fajnego chłopaka stał się poprostu głupim życiowo człowiekiem. Wywód pisałam 45 minut. Podsumował go tylko: Dobrze, możemy się spotkać i oddać sobie swoje rzeczy. Koleżanka mi powiedziała, że był bardzo zaskoczony i było mu przykro. Ale nie żałuję, bo takiego efektu właśnie chciałam i oczekiwałam.

[just_me]

a ja bym napisala i wyslala jesli to ma CI w jakis sposob pomóc odciąć się od przeszłości i zacząć żyć przyszłością. Jesli Ci to pomoze zapomniec. Przeciez już nic nie tracisz. Aczkolwiek wchodzisz na sliski grunt, bo widac ze nie pogodzilas się z jego odejściem.

[iwoona]

Napisane przez carmelchocolate

może faktycznie napiszę, a potem spale..
a w niedziele? w naszą niedoszłą drugą rocznice? też mam milczeć jak zaklęta, nie napisać nawet co u niego?
może powinnam w jakiś sposób jeszcze o niego zawalczyć..

ważne dlaczego on z Tobą zerwał, co Ci powiedzial??

[zupa_grochowa]

Jak chcecie do siebie wrócić to wróćcie, a nie jakieś podchody, listy, płacze, sracze i czajenie się.
A jak "nie, nie brońboże" to sobie daruj list, zerwij kontakt i już
A w niedoszłą rocznicę schowaj twarz w poduszkę i cicho kwil

[paula78]

Napisane przez just_me

a ja bym napisala i wyslala jesli to ma CI w jakis sposob pomóc odciąć się od przeszłości i zacząć żyć przyszłością. Jesli Ci to pomoze zapomniec. Przeciez już nic nie tracisz. Aczkolwiek wchodzisz na sliski grunt, bo widac ze nie pogodzilas się z jego odejściem.

Nie sądzę aby to odcięło ja ,raczej bedzie czekać na odpowiedz i reakcję a to może owszem spiknąc ich znowu ,tylko czy z właściwych powodów czy moze tylko z litości i ze wzgledu na wspolny czas.

Napisane przez iwoona

ważne dlaczego on z Tobą zerwał, co Ci powiedzial??

widac mial swoje powody ,zerwał i nie nawiązuje regularnych ponownych kontaktów.

[musztarda z keczupem]

Ja bym nie pisała, bo później tylko będziesz się zadręczać i wyczekiwać jego odpowiedzi...
Zrobiłabym tak, jak dziewczyny radzą - napisała, jeśli masz taką potrzebę, a później schowała na sam spód najniższej szuflady w biurku.
A za jakiś czas (na drugi dzień, za tydzień, miesiąc, rok, zależy ile potrzebujesz) wyciągnęła ją, przeczytała, pośmiała się sama z siebie i spaliła.

[fafanapoli]

Miałam kiedyś podobną sytuacje, co prawda krótszy staż związkowy, ale też wpadłam na "genialny" pomysł napisania listu..
Po dość trudnym rozstaniu wysłałam do niego list, gdzie opisałam swoje uczucia co do niego, za co mu dziękuję itp itd. Wyszła z tego głupia sytuacja, gdzie ja wyszłam na sentymentalnego dziwoląga, mimo tego że to on bardziej płakał po rozstaniu.
Za ten list jest mi wstyd do dzisiaj, dlatego serdecznie odmawiam Ci pisanie takiego listu, a doradzam pogadanie z nim na luzie za jakiś dłuższy czas, gdy uczucia już osłabną

[malamenda2009]

Napisane przez carmelchocolate

Dziewczyny mam problem. 3 miesięce temu rozstałam się z chłopakiem.. on mnie zostawił. ale to było spokojne rozstanie, wszystko mi wytłumaczył. Kocham go, ale nie próbowałam go zatrzymywać na siłę. W święta do mnie napisał, że bardzo cierpi, i że wszystko kojarzy mu się ze mną.. chwilę porozmawialiśmy i na tym się skończyło. Niedługo, za kilka dni mijałyby nam 2 lata.. zastanawiam się czy nie napisać do niego listu. Takiego prawdziwego listu, wysłanego pocztą, nie drogą meilową Mianowicie, w tym liście chce mu podziękować za cały związek, za wszystko co dla mnie zrobił.. chce też mu życzyć wszystkiego najlepszego. Nie chce go prosić żeby do mnie wrócił czy cos w tym rodzaju.. nie, broń boże! Po prostu chcę wyrzucić z siebie wszystkie emocje które w sobie tłumie, chcę zrobić 'podsumowanie' naszego związku. Po to abym mogła zacząc żyć na nowo.. ułożyć sobie to wszystko , a nie myśleć o nim bez przerwy. Po prostu odkreślić przeszłość grubą krechą..
myślicie że list to dobry pomysł?

Napisz list, ale nie wysyłaj - jeśli chcesz sobie to wszytko ułożyć i jakby się z tym pożegnać, a sama zacząć na nowo, to dobry pomysł. Natomiast jeśli mu wyślesz, mógłby nie zareagować tak, jakbyś tego chciała i będzie Ci, kolokwialnie mówiąc, głupio

[carmelchocolate]

właśnie boję się tego jak zareaguje..

dlaczego się rozstaliśmy? powiedział że jeszcze nie jest gotowy na taki związek 'na całe życie'. że jestem wspaniała, tylko on nie jest mnie wart. i on chce poczekać, i być ze mną znów, tylko nie teraz... ale za jakiś czas, kiedy on dojrzeje. że teraz nie chce mnie ranić, i okłamywać. że jestem dla niego bardzo ważna.

Podczas rozstania zachował się naprawde w porządku. I potem tak niespodziewanie napisał w święta..
wydaje mi się, że on nadal coś do mnie czuje. może taki list by nam pomógł?

nie wiem co robić...

[JellyJumper]

W czym by wam pomógł?

Jeżeli czujesz taka potrzebe to napisz list ale nie wysyłaj go. Dla mnie zupełnie bez sensu jest wysyłanie mu tego listu. Po co?

[Madia]

Najpierw piszesz, że nie chcesz go prosić o powrót, potem czy warto o niego walczyć. Może się zdecyduj? Niestety jednak masz takie przemyślenia, że na Twoim miejscu nic bym nie pisała albo napisała i nie wysłała. I nic raczej nie pisz w niedoszłą rocznicę.

[201701300922]

Napisane przez carmelchocolate

właśnie boję się tego jak zareaguje..

dlaczego się rozstaliśmy? powiedział że jeszcze nie jest gotowy na taki związek 'na całe życie'. że jestem wspaniała, tylko on nie jest mnie wart. i on chce poczekać, i być ze mną znów, tylko nie teraz... ale za jakiś czas, kiedy on dojrzeje. że teraz nie chce mnie ranić, i okłamywać. że jestem dla niego bardzo ważna.

Podczas rozstania zachował się naprawde w porządku. I potem tak niespodziewanie napisał w święta..
wydaje mi się, że on nadal coś do mnie czuje. może taki list by nam pomógł?

nie wiem co robić...

Gdyby Cię kochał, to by z Tobą nie zrywał... A takie teksty typu: nie jestem jeszcze gotowy, nie chcę Cię ranić itp. moim zdaniem są głupie i nic nie warte. Mówię tak na podstawie własnego doświadczenia. Zazwyczaj osoba która tak mówi nie chce podać prawdziwej przyczyny zerwania. Niestety.

Może on chce sobie jeszcze poszaleć, ale chce mieć jednocześnie taką pewność, że gdy już się wybawi, "posmakuje" innego życia, innych kobiet, to zawsze będzie mógł wrócić do tego co było, będzie miał tą pewność, że istnieje kochająca go i czekająca na niego kobieta, do której jak gdyby nigdy nic można wrócić, zbytnio się nie wysilając.

Przykro mi to mówić, ale wydaje mi się, że to jego pisanie co jakiś czas służy tylko temu, żebyś o nim nie zapomniała. Gdyby Cię kochał to byłby z Tobą, nie pozwoliłby, żebyś cierpiała!

A tak teraz zamiast o nim zapomnieć, Ty zastanawiasz się czy nie możecie do siebie wrócić, bo wciąż go kochasz. To akurat mnie nie dziwi, bo byłam w podobnej sytuacji... Uwierz mi, że przez to będziesz tylko gorzej cierpiała. Najlepiej by było jakbyś sobie napisała ten list, ale go schowała, nie wysyłała. Po tym powinnaś się od niego odciąć, zająć się sobą, starać się nie myśleć o nim, o tym co było. Pokaż mu, że nadal żyjesz i jesteś szczęśliwa bez niego.

[isi rici]

Napisane przez Dysia1990

Gdyby Cię kochał, to by z Tobą nie zrywał... A takie teksty typu: nie jestem jeszcze gotowy, nie chcę Cię ranić itp. moim zdaniem są głupie i nic nie warte. Mówię tak na podstawie własnego doświadczenia. Zazwyczaj osoba która tak mówi nie chce podać prawdziwej przyczyny zerwania. Niestety.

Może on chce sobie jeszcze poszaleć, ale chce mieć jednocześnie taką pewność, że gdy już się wybawi, "posmakuje" innego życia, innych kobiet, to zawsze będzie mógł wrócić do tego co było, będzie miał tą pewność, że istnieje kochająca go i czekająca na niego kobieta, do której jak gdyby nigdy nic można wrócić, zbytnio się nie wysilając.

Przykro mi to mówić, ale wydaje mi się, że to jego pisanie co jakiś czas służy tylko temu, żebyś o nim nie zapomniała. Gdyby Cię kochał to byłby z Tobą, nie pozwoliłby, żebyś cierpiała!

A tak teraz zamiast o nim zapomnieć, Ty zastanawiasz się czy nie możecie do siebie wrócić, bo wciąż go kochasz. To akurat mnie nie dziwi, bo byłam w podobnej sytuacji... Uwierz mi, że przez to będziesz tylko gorzej cierpiała. Najlepiej by było jakbyś sobie napisała ten list, ale go schowała, nie wysyłała. Po tym powinnaś się od niego odciąć, zająć się sobą, starać się nie myśleć o nim, o tym co było. Pokaż mu, że nadal żyjesz i jesteś szczęśliwa bez niego.

Zgadzam się. Więc nie ma sensu pisać tego listu...Niepotrzebnie zrobisz sobie głupie nadzieje...

[naftalia1990]

Napisz i spal. Nie ma sensu go dawać, będziesz żałować. Wiem z własnego doświadczenia . Nie łam się.

[Szarlotka7891]

Ten list jest według mnie zbędny, co byś w nim nie napisała będzie świadczyło o tym, że nadal zaprzątasz sobie głowę swoim byłym...nie ma sensu, a w Wasza niedoszłą rocznice proponuje zająć się czymś co Cie odciągnie od myślenia o swoim byłym

[WithLove]

Napisane przez Dysia1990

Gdyby Cię kochał, to by z Tobą nie zrywał... A takie teksty typu: nie jestem jeszcze gotowy, nie chcę Cię ranić itp. moim zdaniem są głupie i nic nie warte. Mówię tak na podstawie własnego doświadczenia. Zazwyczaj osoba która tak mówi nie chce podać prawdziwej przyczyny zerwania. Niestety.

Może on chce sobie jeszcze poszaleć, ale chce mieć jednocześnie taką pewność, że gdy już się wybawi, "posmakuje" innego życia, innych kobiet, to zawsze będzie mógł wrócić do tego co było, będzie miał tą pewność, że istnieje kochająca go i czekająca na niego kobieta, do której jak gdyby nigdy nic można wrócić, zbytnio się nie wysilając.

Przykro mi to mówić, ale wydaje mi się, że to jego pisanie co jakiś czas służy tylko temu, żebyś o nim nie zapomniała. Gdyby Cię kochał to byłby z Tobą, nie pozwoliłby, żebyś cierpiała!

A tak teraz zamiast o nim zapomnieć, Ty zastanawiasz się czy nie możecie do siebie wrócić, bo wciąż go kochasz. To akurat mnie nie dziwi, bo byłam w podobnej sytuacji... Uwierz mi, że przez to będziesz tylko gorzej cierpiała. Najlepiej by było jakbyś sobie napisała ten list, ale go schowała, nie wysyłała. Po tym powinnaś się od niego odciąć, zająć się sobą, starać się nie myśleć o nim, o tym co było. Pokaż mu, że nadal żyjesz i jesteś szczęśliwa bez niego.

Nic dodać, nic ująć
Autorko, zdecydowanie nie wysyłałabym żadnego listu. Jeśli w jakiś sposób ma Ci to pomóc, to napisz list, ale nie wysyłaj.

[Lea_ny]

Napisane przez Dysia1990

Gdyby Cię kochał, to by z Tobą nie zrywał... A takie teksty typu: nie jestem jeszcze gotowy, nie chcę Cię ranić itp. moim zdaniem są głupie i nic nie warte. Mówię tak na podstawie własnego doświadczenia. Zazwyczaj osoba która tak mówi nie chce podać prawdziwej przyczyny zerwania. Niestety.

Też tak sądzę.

Co do listu, to ja bym nie pisała... ja tak zrobiłam po zerwaniu z poprzednim chłopakiem i potem było mi bardzo głupio. Sama sobie wmawiałam, że piszę do niego tylko po to żeby coś z siebie wyrzucić - a w rzeczywistości po wysłaniu oczekiwałam, że moje piękne słowa tak go wzruszą, że stwierdzi, iż popełnił błąd i do mnie wróci... tak się nie stało i tylko dodatkowego cierpienia sobie dostarczyłam

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Minęły 2 lata, poznałam wspaniałego faceta, z którym jestem teraz zaręczona - nikt nigdy nie dał mi tyle miłości, co on. Cieszę się, ze jestem z kimś, kto nie ma żadnych wątpliwości, co do wspólnej przyszłości - gdyby tamten do mnie wrócił, to pewnie zawsze miałabym już poczucie, że zrobił to z litości, a nie z wielkiej miłości.

[KarolinaK]

Facet moze to napisal pod wplywem emocji albo alkoholu. Skoro od swiat nie daje znaku zycia to widocznie mu sie odwidzialo.
A Ty zachowaj dume/klase i absolutnie nie pozwol mu myslec ze bedziesz na kazde jego skinienie.

Zgadzam sie z dziewczynami. List napisz ale go spal . Albo w butelke i do rzeki (bez danych osobowych ) tylko go czasem nie wysylaj

[Ofelia 20]

Napisane przez carmelchocolate

właśnie boję się tego jak zareaguje..

dlaczego się rozstaliśmy? powiedział że jeszcze nie jest gotowy na taki związek 'na całe życie'. że jestem wspaniała, tylko on nie jest mnie wart. i on chce poczekać, i być ze mną znów, tylko nie teraz... ale za jakiś czas, kiedy on dojrzeje. że teraz nie chce mnie ranić, i okłamywać. że jestem dla niego bardzo ważna.

Podczas rozstania zachował się naprawde w porządku. I potem tak niespodziewanie napisał w święta..
wydaje mi się, że on nadal coś do mnie czuje. może taki list by nam pomógł?

nie wiem co robić...

Tak.... a Ty sobie na niego czekaj 10 lat, aż jaśnie Pan dojrzeje

Prawda jest taka, że gdyby mu na Tobie zależało to by z Tobą był, przecież nie mieliście już teraz brać ślubu, zakładać rodziny, tylko być parą. Jakby Cię kochał to by z Ciebie nie zrezygnował, bo to nie jest powód. Żaden list tego nie zmieni. Uważam, że to zły pomysł. Chcesz to napisz go dla siebie i nie wysyłaj

[makeupnotwar]

Napisane przez carmelchocolate

właśnie boję się tego jak zareaguje..

dlaczego się rozstaliśmy? powiedział że jeszcze nie jest gotowy na taki związek 'na całe życie'. że jestem wspaniała, tylko on nie jest mnie wart. i on chce poczekać, i być ze mną znów, tylko nie teraz... ale za jakiś czas, kiedy on dojrzeje. że teraz nie chce mnie ranić, i okłamywać. że jestem dla niego bardzo ważna.

Podczas rozstania zachował się naprawde w porządku. I potem tak niespodziewanie napisał w święta..
wydaje mi się, że on nadal coś do mnie czuje. może taki list by nam pomógł?

nie wiem co robić...

ale bzdury.mój eks jak mnie zostawił też gadał takie głupoty bo chciał mówiąc brzydko, zaruchać nieco na boku i nie przejmować się dziewczyną, którą jak sądził, miał tak wyćwiczoną, że by na niego czekała. a jak zauważył, że w końcu, zamiast na niego czekać zdałam sobie sprawę że to kretyn i zaczęłam normalnie się spotykać z ludźmi, facetami, to przestał być taki szarmancki i dżentelmeński

ja też kiedyś chyba napisałam do niego jakiś list i z obecnej perspektywy jest mi wstyd

[kasiagora23]

najpier sie zastanów czy "broń Boże" nie chcesz go prosic o powrót czy masz "dalej zabiegać". Jak juz będziesz miła odpowiedź na to pytanie to wtedy ewentualnie zastanow sie nad listem

[NibyNic]

Pisanie takich listów nie ma w ogóle sensu, a tym bardziej wysyłanie ich. Nawet gdy napiszesz ten list tylko dla siebie to tylko sobie humor zepsujesz przypominaniem dobrych chwil.
Gdy wyślesz takie podziękowanie to w sumie może to różnie odebrać - jeśli jest dojrzały, emocjonalny ogólnie porządny z niego chłopak i zostawił Ciebie tylko dlatego żeby sobie wszystko poukładać to odbierze to jako ostateczne pożegnanie i nawet gdyby myślał o powrocie do Ciebie (z tego co piszesz wynika że gdzieś tam w głębi chciałabyś tego) to taki list przekreśli to
druga opcja - gdy jest niedojrzały - pomyśli że jak już się wyszaleje, wybawi "pozalicza" i nie spotka nikogo z kim chciałby być na poważnie, ogólnie nie trafi na "żadną lepszą" to sobie do Ciebie wróci a chyba nie chciałabyś być kimś na zasadzie "dobry i rydz gdy nie ma nic"?

[skunny]

Napisane przez carmelchocolate

właśnie boję się tego jak zareaguje..

dlaczego się rozstaliśmy? powiedział że jeszcze nie jest gotowy na taki związek 'na całe życie'. że jestem wspaniała, tylko on nie jest mnie wart. i on chce poczekać, i być ze mną znów, tylko nie teraz... ale za jakiś czas, kiedy on dojrzeje. że teraz nie chce mnie ranić, i okłamywać. że jestem dla niego bardzo ważna.

Podczas rozstania zachował się naprawde w porządku. I potem tak niespodziewanie napisał w święta..
wydaje mi się, że on nadal coś do mnie czuje. może taki list by nam pomógł?

nie wiem co robić...

Nie wierz w te słowa. Jak facet ze mną zrywał to za każdym razem słyszałam te same bzdury... tak - BZDURY . Nie ma czegoś takiego: "Nie będę z Tobą, bo nie chcę Cie skrzywdzić"... Litości ... Pod tymi słowami kryje się całkiem coś innego, niestety...
Gdyby kochał, to by nie zostawił...

A list uważam za zły pomysł. Po co to? Później będziesz czekać i cierpieć. A kiedyś może być Ci wstyd, jak makeupnotwar.

[carmelchocolate]

bardzo dobrze znam mojego byłego.. wiem że podczas rozstania mówił prawdę, że nie były to tylko puste słowa. co do jego szczerości jestem przekonana. i nikt mi nie wmówi że kłamał i szukał pretekstu do zerwania..

ok. list napisałam wczoraj, i powiem wam że było mi lżej..
dzisiaj wieczorem go spale.

i zobacze co zrobie w rocznice.. chce tylko dać mu jakiś sygnał, obojętnie jaki, że pamiętam.. że to 15 Maja.. i naprawde chce mu podziękować za ten związek bo ten facet zrobił dla mnie bardzo wiele!

dziękuje dziewczyny za rady

[MilionDolarow]

Ja bym napisała i wysłała. To pomaga poukładać sobie wszystko w głowie i sercu, działa oczyszczająco.