Śląski akcent

[Vacuous]

Dziewczyny, mam nietypowe pytanie
Otóż ostatnio usłyszalam od kolegi z Warszawy, że da się wyczuć mój śląski akcent... Od razu zaznaczam, że mówię po polsku. Niby przeciągam jakieś głoski. Ale przecież to zależy od sytuacji! Np. jak wołam: "mamooooooooo", to owszem, przeciągam 'o', ale czy w Warszawie się tego nie robi?
Nie ukrywam, że nie jest mi na rękę to, że jak widać można we mnie rozpoznać Ślązaczkę, gdyż niedługo mam zamiar wyjechać do centralnej Polski i nie chciałabym na każdym kroku słyszeć przy poznaniu, że jestem stąd.

I teraz pytanie - czy wy też coś zauważyłyście? Po czym dokładnie można rozpoznać "śląski akcent" i czy same takowy posiadacie?

[JellyJumper]

Ja zwykle wyczuwam śląski akcent ( może dlatego nie nie cierpnie jak ktoś mówi " po śląsku") nie umiem niestety określić jak to jest dokładnie, po prostu zaciąga.

Ale będąc na północy kraju też wyczuli mój południowy akcent, mimo że mówiłam nie gwarą a poprawną polszczyzną, też podobno zaciągałam.

[invisible_01]

Napisane przez Vacuous

Nie ukrywam, że nie jest mi na rękę to, że jak widać można we mnie rozpoznać Ślązaczkę, gdyż niedługo mam zamiar wyjechać do centralnej Polski i nie chciałabym na każdym kroku słyszeć przy poznaniu, że jestem stąd.

Dziwi mnie bardzo Twoja postawa. Ja mieszkam w Warszawie od ponad 2 lat, studiuję tutaj i pracuję, ale jestem dumna ze swojego regionu (chociaż nie jestem Ślązaczką) i nigdy nawet się nie martwiłam, czy słychać to po moim akcencie czy nie.

Ale do tematu - mam koleżankę z Katowic i nie słychać, że jest ze Śląska. Z tym, że jest ona z tego bardzo dumna i zawsze to podkreśla

[XxXJuSstiii]

Oczywiście, że to można rozpoznać nawet jak mówi się poprawną polszczyzną
Myślę, że każdy kto mieszka na śląsku dłuższy czas takowy akcent posiada
Mój ojczym pochodzi z okolic Poznania a już zaciąga "po naszemu".

Poznaniacy też mają swój akcent który da się wyczuć

Może jak pomieszkasz tam dłużej to Ci to minie

Ja tak samo jak moja przedmówczyni jestem dumna ze swojego regionu

[Vacuous]

Dzięki za odpowiedzi
Doskonale rozumiem, że ktoś może czuć się związany z np. Śląskiem, być dumnym z mieszkania tutaj, taki lokalny patriotyzm, ale ja akuart nie utożsamiam się z takimi cechami i wręcz nienawidzę śląskiej gwary W każdym razie, nic to nie daje, skoro i tak 'zaciągam' ...

[anka_bunio]

eee, nie przejmuj się. Ja wprawdzie mówię naturalną polszczyzną, ale jestem dumna z tego, gdzie się urodziłam. Nie powiedziałabym, że cechą charakterystyczną sląskiej gwary jest zaciąganie. Z zaciąganiem spotkasz się na wschodzie Polski, za Warszawą na przykład

[blackberry8]

Wstydzisz się swojego pochodzenia ?

Od urodzenia mieszkam na śląsku i dopiero teraz zauważyłam, że jak każdy przeciągam samogłoski.
Nie wyobrażam sobie mówienia inaczej.
Może po prostu znam za mało osób z innych części Polski

[Vacuous]

Napisane przez blackberry8

Wstydzisz się swojego pochodzenia ?

Od urodzenia mieszkam na śląsku i dopiero teraz zauważyłam, że jak każdy przeciągam samogłoski.
Nie wyobrażam sobie mówienia inaczej.
Może po prostu znam za mało osób z innych części Polski

Wstydzić nie, ale przyznam szczerze, że nie rozpycha mnie od środka duma płynąca z mieszkania w mojej mieścinie


Na jakiej zasadzie funkcjonuje przeciąganie samogłosek?

[201604250941]

Ja bym sie nie przejmowala bo w centralnej Polsce tez jest akcent i to inny niz ten telewizyjny-oficjalny. I tak i tak bedziesz odstawac xD zwlaszcza w okolicach Poznania

[marryme21]

Nie wiem na czym to polega,ale zawsze jestem w stanie poznać,że ktoś ma ''śląski akcent''.Tak samo jak bezbłędnie rozpoznaję osoby z okolicy Białegostoku.

[kasienka.b]

Oj tam, ja też trochę zaciągam po śląsku ale nie przejmuję się tym taki już urok naszej gwary Śląskiego nie znam ale moi dziadkowie i owszem a dzieciaki z podwórka babci też mówiły bardziej po śląsku niż po polsku więc trudno żebym miała teraz wymowę a'la gwiazdy telewizji

[Rena]

Napisane przez Vacuous

Dziewczyny, mam nietypowe pytanie
Otóż ostatnio usłyszalam od kolegi z Warszawy, że da się wyczuć mój śląski akcent... Od razu zaznaczam, że mówię po polsku. Niby przeciągam jakieś głoski. Ale przecież to zależy od sytuacji! Np. jak wołam: "mamooooooooo", to owszem, przeciągam 'o', ale czy w Warszawie się tego nie robi?
Nie ukrywam, że nie jest mi na rękę to, że jak widać można we mnie rozpoznać Ślązaczkę, gdyż niedługo mam zamiar wyjechać do centralnej Polski i nie chciałabym na każdym kroku słyszeć przy poznaniu, że jestem stąd.

I teraz pytanie - czy wy też coś zauważyłyście? Po czym dokładnie można rozpoznać "śląski akcent" i czy same takowy posiadacie?

wiesz w stolicy to nawet pies szczeka centralniej oni tam maja fiola z przerzutka na punkcie swojej wymowy - a im mniejsze zyciowe osiagniecia tym bardziej wyczulone ucho. Prezes zarzadu duzej spolki Ci raczej nie bedzie analizowac akcentu, ale jego kierowca nie zdziwilabym sie.

[blackamor]

Też podobno czasami słychać u mnie śląski akcent.
Ogólnie śląski mnie nie zachwyca, a wręcz u niektórych odraża.. Nie wiem jak to wytłumaczyć.. Niektórym to pasuje, a niektórym nie.

[_chocolate]

W Warszawie jest mnóstwo osób ze wschodu (Białystok, Lublin, Biała Podlaska), które też mówią charakterystycznie (przeciąganie samogłosek, śpiewna intonacja) - moim zdaniem, nie masz się co przejmować, bo tu naprawdę jest mix akcentów z całej Polski, może raz czy dwa ktoś Ci zwróci uwagę.

[Rodzynka1989]

Napisane przez Vacuous

Dziewczyny, mam nietypowe pytanie
Otóż ostatnio usłyszalam od kolegi z Warszawy, że da się wyczuć mój śląski akcent... Od razu zaznaczam, że mówię po polsku. Niby przeciągam jakieś głoski. Ale przecież to zależy od sytuacji! Np. jak wołam: "mamooooooooo", to owszem, przeciągam 'o', ale czy w Warszawie się tego nie robi?
Nie ukrywam, że nie jest mi na rękę to, że jak widać można we mnie rozpoznać Ślązaczkę, gdyż niedługo mam zamiar wyjechać do centralnej Polski i nie chciałabym na każdym kroku słyszeć przy poznaniu, że jestem stąd.

I teraz pytanie - czy wy też coś zauważyłyście? Po czym dokładnie można rozpoznać "śląski akcent" i czy same takowy posiadacie?

Hmmm.... Nie wiem po czym to poznać, ale podczas studiów miałam koleżanki z całej Polski i żadna się nie zorientowała, że mam takowy akcent i że w domu mówię po śląsku. Może to zależy od jakichś indywidualnych warunków

[Vacuous]

No tak, ja wiem, że to w sumie błahostka praktycznie w niczym nieprzeszkadzjąca, ale jednak już drugi rok męczy mnie to, w jaki sposób ludzie potrafią rozpoznać Ślązaka i na jakiej podstawie go klasyfikują :P Ja sama chyba bym nie potrafiła rozponać np. kogoś z Białegostoku

[himym]

W Warszawie jest tyle osób różnego pochodzenia,od obcokrajowców po właśnie Ślązaków. Sama jestem wyczulona,bo nie cierpię tej gwary,ale co zrobić? Nic,taka jesteś i tyle-zaakceptować.

[Aramintha]

W USA niektórzy imigranci, żeby brzmieć bardziej amerykańsko niż tubylcy chodzą na lekcje redukcji akcentu. Może ktoś organizuje podobne zajęcia ułatwiające nabycie stołecznego akcentu

[punk666girl]

Mój TŻ jest Ślązakiem i szczerze mówiąc jak go słucham, to nie powiedziałabym, że nim jest. Dopiero jak rozmawia przez telefon z mamą to wtedy "włącza" mu się akcent. No może poza głośnym mówieniem, bo jego rodzina według mnie jakby ciągle krzyczała Może to zależy od tego jak długo przebywasz poza miejscem swojego zamieszkania?

[Vivienne]

U mnie niedawno była rodzina z Dolnego Śląska. Niby na co dzień nie mówią gwarą typowo śląską, bo to nie ich rejony, ale inny akcent zachowany i zdecydowanie się rzuca w uszy

[Paprotka_]

Pracowałam kiedyś w call centre pewnego banku i zazwyczaj (bo nie zawsze) już po pierwszych słowach można było rozpoznać Ślązaka. Nawet jeżeli używali czystej polszczyzny to pozostawał akcent i charakterystyczny sposób zadawania pytań. Zdarzało się, że w trakcie rozmowy klient odchodził od słuchawki poszukać dokumentów (czyli odkładał ją) i w tle słychać było domowe rozmowy prowadzone po śląsku. Uwielbiałam tego słuchać nie ze wścibstwa ale dla melodii języka.
Wśród moich znajomych, pochodzących ze Śląska, nie słychać akcentu (choć w domu rozmawiają po śląsku), ale u koleżanki z Kaszub już tak Nie wiem od czego to zależy ale moim zdaniem nie powinnaś się tym przejmować. Nawet JEŻELI ktoś to zauważy, to podejdzie do tego z sympatią i ewentualnie podpyta Cię o różnice w słownictwie

[Aninek]

Napisane przez Vacuous

Dziewczyny, mam nietypowe pytanie
Otóż ostatnio usłyszalam od kolegi z Warszawy, że da się wyczuć mój śląski akcent... Od razu zaznaczam, że mówię po polsku. Niby przeciągam jakieś głoski. Ale przecież to zależy od sytuacji! Np. jak wołam: "mamooooooooo", to owszem, przeciągam 'o', ale czy w Warszawie się tego nie robi?
Nie ukrywam, że nie jest mi na rękę to, że jak widać można we mnie rozpoznać Ślązaczkę, gdyż niedługo mam zamiar wyjechać do centralnej Polski i nie chciałabym na każdym kroku słyszeć przy poznaniu, że jestem stąd.

I teraz pytanie - czy wy też coś zauważyłyście? Po czym dokładnie można rozpoznać "śląski akcent" i czy same takowy posiadacie?

Mój tata jest Ślązakiem i obcy ludzie od razu usłyszą ten akcent Na co dzień nie mówi gwarą,niemniej pewne naleciałości pozostały - mimo że na Śląsku nie mieszka ponad 30 lat już.

[anoska]

Napisane przez marryme21

Nie wiem na czym to polega,ale zawsze jestem w stanie poznać,że ktoś ma ''śląski akcent''.Tak samo jak bezbłędnie rozpoznaję osoby z okolicy Białegostoku.

ale okolice Białegostoku to również podlasie, więc ten sam charakterystyczny akcent; nie rozumiem jak rozpoznajesz ludzi spoza

[Amani]

Mój TŻ jest rodowitym Ślązakiem i potrafi mówić na trzy sposoby 1) po śląsku, 2) polszczyzną ze śląskim akcentem 3) czystą polszczyzną i przeciętny człowiek (nie językoznawca) nie stwierdziłby żadnych naleciałości ze śląskiego. Zauważyłam, że są osoby, które potrafią się przestawiać całkowicie, a niektórzy nawet jak się starają, to słychać typowy, głęboki śląski akcent, nawet jak starają się mówić czysto (w mediach, instytucjach publicznych).
Ja nigdy nie mówiłam gwarą, ale całe życie mieszkam na Śląsku i wiele osób mi mówi, że to mimo wszystko słychać... Zresztą w pracy, gdzie rozmawiam z ludźmi z całej Polski sama słyszę, że mówią inaczej, czysto i tak "telewizyjnie"

[Rena]

Napisane przez Rodzynka1989

Hmmm.... Nie wiem po czym to poznać, ale podczas studiów miałam koleżanki z całej Polski i żadna się nie zorientowała, że mam takowy akcent i że w domu mówię po śląsku. Może to zależy od jakichś indywidualnych warunków

no bo one widocznie nie byly z Warszawy i nie wiedzialy, ze trzeba na takie rzeczy patrzec

Napisane przez Aramintha

W USA niektórzy imigranci, żeby brzmieć bardziej amerykańsko niż tubylcy chodzą na lekcje redukcji akcentu. Może ktoś organizuje podobne zajęcia ułatwiające nabycie stołecznego akcentu

hehe
Mysle, ze to raczej bylby proces rusyfikacji jezyka, ale to juz lepiej zapisac sie na kurs rosyjskiego - a takie jak najbardziej sa ogolnodostepne.

[Nealinne]

Ja się nie zgodzę z tym, że każdy Ślązak mówi z akcentem. Potrafię mówić zarówno po polsku jak i po śląsku, ale jeszcze nikt nigdy nie poznał po tym jak mówię skąd jestem... Zazwyczaj ludzie byli bardzo zdziwieni jak dowiadywali się skąd pochodzę, tak więc tu chyba nie ma reguły.

[kasiencja]

mam na roku kilka osób ze Śląska i nigdy ich wymowa jakoś mi się w uszy nie rzuciła no, pewnie jakbym zaczęła się specjalnie przysłuchiwać, to może, ale kto tak robi?

myślę za to, że da się usłyszeć coś charakterystycznego w mowie rodowitych krakowiaków

ja jestem z Mazowsza, TŻ też, a ktoś kiedyś spytał go czy pochodzi ze Wschodu bo zaciąga a ja tego nie slyszałam nigdy...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Tak tak, Podlasie...
We Władysławowie przy kupnie mega hot doga kobiecina w budce od razu po złożeniu zamówienia stwierdziła z uśmiechem, że Białystok przyjechał na wakacje
Dodam, że rzeczywiście starsi ludzie "śledzikują", u młodych się to raczej nie zdarza, chyba że pochodzących z niewielkich wsi ale sama nigdy bym nie powiedziała, że mówię w charakterystyczny, białostocki sposób

[Suvia]

O nawet jak słychać ten Twój akcent, to co? To taki fajny element, który Ci dodaje kolorytu

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy mają problem, bo ktoś mówi z jakimś akcentem, gwarą itd.

[Amani]

Napisane przez Suvia

O nawet jak słychać ten Twój akcent, to co? To taki fajny element, który Ci dodaje kolorytu

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy mają problem, bo ktoś mówi z jakimś akcentem, gwarą itd.

Każdy inaczej do tego podchodzi... Dla mnie folklor i tradycja jest piękna, dla innego człowieka jest kojarzona z ciemnogrodem i zacofaniem. Niestety, bardzo stereotypowe podejście, które ciężko jest wyeliminować, otworzyć oczy i uszy szerzej, próbować nie oceniać. Ludzie są RÓŻNI, co nie znaczy, że jedni są lepsi, a drudzy gorsi.