Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Kuchnia - moje gotowanie

Notka

Kuchnia - moje gotowanie Forum dla osób, które kochają gotować. W kuchnia - moje gotowanie dzielimy się wiedzą jak przyrządzić najlepsze na świecie potrawy, ciasta i desery.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-19, 16:05   #1
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372

Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.


Cześć dziewczyny.

Przeglądałam sobie różne kulinarne wątki i to natchnęło mnie do napisania tego tematu.
Po wakazjach planujemy zamieszkać razem z TŻem, a że jesteśmy biednymi studentami będzie problem z tym co ugotować.
Tzn problemu by nie było gdyby on jadał " normalne" rzeczy, ale niestety tak nie jest i szczerze gdy myślę o tym co będziemy gotować zaczynam się denerwować i martwić, ze będą z tego powodu same kłótnie.

Może napiszę czego mój TŻ nie je, a takie jedzenie jak on lubie raczej będzie dla nas za drogie na co dzień.

Wiadomo można na obiad gotować różne zupy, ja osobiście uwielbiam większość, ale mój TŻ je tylko rosół i pomidorową. Dla samej siebie nie będzie mi się chciało gotować zup, a znów pomidorowej i rosołu jeść na okrągło nie będziemy.

Ja lubie wszelkiego rodzaju warzywa smażone, nie wiem warzywa na patelnie, czy kalafior, brokuły, fasolkę szparagową, sałatki wszytskie uwielbiam. niestety mój TŻ żadnych sałatek nie je.

Ogólnie to on nie jada warzyw, a już żadnej potrawy w której jest ogórek czy kapusta nie tknie.

Podobnie nie zje niczego w czym są gotowane jajka.

Z tego co o lubi, to hamburgery ale takie mięso i ser, zapiekanki (oczywiście bez warzyw), mięsa je, ale to w postaci kotleta lub kurczak smażony. Ziemniaków raczej nie jada tzn jada ale w postaci frytek lub pieczonych plasterków. Pizze uwielbia, podobnie sphagetti i lasagne. Jednak wszystko bez warzyw.

Te potrawy które on lubi są w większości niezdrowe, oczywiście uwialbia zupki z proszku, mrożone zapiekanki, pizze itp. Martwie się trochę jak mu to wyjdzie na zdrowie u czy bedzie nas stać na takie potrawy.

Ja często jadłam bigos, czy leczo, jakiś gulasz, coś co jest pożywne a jednocześnie nie drogie i może starczyć na kilka dni, robiłam sobie też różne sałatki z majonezem które potem jadąłm do obiadu lub na kolacje on tego nie zje.

Podobnie kanapki, jada owszem ale tylko z serem żółtym i pomidorem w innej postaci nie. Nie jada białych serów, wędlin raczej też nie. Nie bedziemy przeciez na okrągło jeść sera i pomidorów. Majonezu też nie znosi

Ma któraś z was podobny problem? Jak sobie z tym poradzić. Czy da się może TŻa jeszcze jakoś przekonać do jedzenia?
MOże problem wydaje sie śmieszny jednak mnie to martwi.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 19:38   #2
Black_Bride
Raczkowanie
 
Avatar Black_Bride
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 36
GG do Black_Bride
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Moze to nie jest taka odpowiedz jakiej oczekiwalas, ale nasunelo mi sie to na mysl po przeczytaniu Twojeje wiadomosci, ze rzeczywiscie jego dieta nie jest zbyt zdrowa, wiec moze poprostu powinnas z nim o tym porozmawiac, ze martwisz sie o niego i jego zdrowie, spobujcie razem w wakacje znalezc w internecie i zrobic kilka szybkich dan, polecam zapiekanki z piekarnika, mozna niektore zrobic bardzo szybko i sa pozywne i dobre.Jesli macie razem mieszkac, to wazne zebyscie rowniez dogadywali sie w takich kwestiach.

P.S.: Przepraszam za brak polskich znakow, ale jestem za granica i nie mam swojego laptopa.
__________________
And if I am a number, I'm infinity plus one ...
Black_Bride jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 20:14   #3
plywok
Zakorzenienie
 
Avatar plywok
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: gdzieś :)
Wiadomości: 7 212
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

ile Twój tż ma lat? tegoroczny maturzysta? 18/19?
i on w domu, jeszcze pod opieką mamy zajada jedynie pizze, frytaski i zupki z proszku?
jakiej jest postury? chudy chociaż? czy już ma nadwag e>? pytam z ciekawości jak się wygląda przy takim żywieniu.

kurcze w szoku jestem. bo takie żywienie kojarzy mi się jedynie z otyłymi amerykanami z tych wszystkich programów na odchudzanie

moim zdaniem chłoopak musi się przestawić. i to nie tylko ze względu na ograniczone konta studenta, ale ze względu na swoje zdrowie.

mówisz, że warzyw nie je. ale pomidora przełknie tak? no to może spaghetti z sosem pomidorowym, własnoręcznie wykonany.

zupy to może zupy-krem zje? na bazie rosołu akurat, może brokułowa?

no i zaczełabym od dekorowania, kolorowych dań. jak dla dzeci.
__________________


(;
plywok jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 20:22   #4
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Oddzielne budżety, Ty gotuj sobie, on sobie. Co za problem ? Przecież nie będziesz mu fundować kilka razy w tygodniu pizzy.
Ugotujesz sobie leczo i będziesz miała na kilka dni, a on jak chce niech się zapycha szmelcem.

Uczyć go jeść, zupełnie jak uczyć dziecko? To matka go powinna nauczyć. Mnie by się nie chciało bawić w mamusię.
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 20:53   #5
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Budowa ciała ma w porządku, na pewno nie jest otyły, przesadnie chudy też nie. Jak dla mnie jest w sam raz.

Rozmawiałam z nim na temat tego nie zdrowego jedzenia i troche zmienił nawyki, między innymi odstawił chipsy które jadł praktycznie codziennie.

Z warzyw to chyba tylko pomidora przełknie, martwi mnie to bo wiadomo że warzywa są zdrowe. Co innego jeszcze jakby owoc jadł ale to też nie bardzo.

TŻ ma 20 lat póki co gotują mu rodzice, nie wiem dokłądnie co ale zwykle kotleta z frytkami lub kurczak z frutkami/ ryżem plus jakiś sos. Oni oczywiście gotują sobie normalnie, a jemu np co innego, albo on po prostu nie je tego co rodzice.

Co do zup krem nie przejdzie, wiem ze on nie zje zupy warzywnej, no jedynie ta pomidorowa.

Ale racja jest z tym, że przede wszystkim zje to co ładnie wygląda i ładnie pachnie.
Nie wiem skąd niego się to bierze, ale nigdy nic u mnie nie zje. Mama często pyta co ma ugotować, zeby on też zjadł, ale przecież nie powiem jej zrób pizze albo sphagetti.

A co do rady żebyśmy poszukali wspólnych potraw, to ja oczywiście lubie tez te rzeczy które on jada, ale jednak wolałabym się zdrowo odżywiać. Np dla mnie sphagetti jest pyszne ale lubie do niego dodać groszek, papryke, pieczarki, a wiem, że on tego nie przełknie.

On po prostu nawet nie próbuje tych potraw, po prostu mówi nie i koniec. Np ostatnio miałam bigos pytam go czy kiedyś próbował, on że nie, ale nie ładnie wygląda więc nie zje.
Kiedyś bardzo czesto na kolacje jadł hamburgery na szczęscie udało mi się go tego oduczyć, z czego się bardzo cieszę.

Martwie się też, że teraz póki jest młody wygląda super, ale na starość może się to odbić na jego zdrowiu i w najgorszym wypadku będzie otyły.


Można być zdrowym nie jedząc praktycznie żadnych warzyw?

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Oddzielne budżety, Ty gotuj sobie, on sobie. Co za problem ? Przecież nie będziesz mu fundować kilka razy w tygodniu pizzy.
Ugotujesz sobie leczo i będziesz miała na kilka dni, a on jak chce niech się zapycha szmelcem.

Uczyć go jeść, zupełnie jak uczyć dziecko? To matka go powinna nauczyć. Mnie by się nie chciało bawić w mamusię.
Kocham go i wiadomo, ze chciałabym mu gotować. Tzn chciałabym abyśmy gotowali sobie wzajemnie, wiadomo raz jeden ma więcej czasu raz drugi.

Na uczelnie tak samo, mogłabym mu robić jakieś kanapki lub sałatki, zamiast kupowania pączków, czy czegoś na mieście, to byłoby o wiele zdrowsze.

Wiem, ze rodzice go powinni nauczyć, ale widocznie nie nauczyli, więc ja chciałabym spróbować, tylko nie wiem jak to zrobić
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-19, 20:56   #6
Asiczkaa
Rozeznanie
 
Avatar Asiczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 979
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Oddzielne budżety, Ty gotuj sobie, on sobie. Co za problem ? Przecież nie będziesz mu fundować kilka razy w tygodniu pizzy.
Ugotujesz sobie leczo i będziesz miała na kilka dni, a on jak chce niech się zapycha szmelcem.

Uczyć go jeść, zupełnie jak uczyć dziecko? To matka go powinna nauczyć. Mnie by się nie chciało bawić w mamusię.
Jestem tego samego zdania. Ostre, ale wątpię by nagle dotarło do niego, że źle się odzywia i zaczął jeść warzywa i inne rzeczy dla niego niejadalne. Nie chce, niechaj sam się stołuje, a Ty jedz jak do tej pory. Może czasem uda się by spróbował Twoich smakołyków i się sam przekona do czegoś.
Znam małżeństwo, które sobie w 70% oddzielnie obiady szykuje (tylko, że z budżetu wspólnego). Bo facet nie je (podobnie jak Twój) większości rzeczy, a jak już to właśnie słodko i niezdrowo, prawie bez warzyw, a owoców to już w ogóle nie jada. On sam od czasu do czasu przełamie się (nie namawiany) i spróbuje czegoś nowego i robi postępy w stosunku do tego co było kiedyś, ale sam musiał do tego dojrzeć.
Gadanie, opowiadanie i próby nauczenia/wmuszenia nic nie dają. Mnie choćby nie wiem co nie zmusi się do zjedzenia wątróbki ale kiedyś też tak mówiłam np. o bobie, krewetkach, a jednak sama się do nich przekonałam i mi smakuje.
I naprawdę rodzice robią swoim dzieciom ogromną krzywdę, że nie uczą jeść wszystkiego, o nauce w miarę poprawnego odżywiania już nie wspominając .. Często widziałam/słyszałam takie kwiatki, że dzieciak raz nie zje (bo nie wiem nie ma ochoty, nie jest głodny) to aha dobra on tego nie lubi to nie będzie dostawał. I tak eliminują produkty.
Asiczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 07:06   #7
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Ograniczyłabym się do jednej konkretnej rozmowy na ten temat: "oceny" jego jadłospisu i deklaracji, że nie będziesz obniżać poprzeczki. Jeśli ma takie nawyki, to niech sam dba o swoje żywienie. Moim zdaniem długotrwały, konsekwentny przykład Twojej organizacji jedzenia może mu dać do myślenia (ale nie musi). Ale Ty nie jesteś jego matką, żeby go wychowywać.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-20, 10:28   #8
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Oddzielne budżety, Ty gotuj sobie, on sobie. Co za problem ? Przecież nie będziesz mu fundować kilka razy w tygodniu pizzy.
Ugotujesz sobie leczo i będziesz miała na kilka dni, a on jak chce niech się zapycha szmelcem.

Uczyć go jeść, zupełnie jak uczyć dziecko? To matka go powinna nauczyć. Mnie by się nie chciało bawić w mamusię.
Zdecydowanie popieram. Jeżeli ktoś nie wykazuje kompletnie żadnej chęci zmiany nawyków i spróbowania czegoś nowego, to nie ma co mu nadskakiwać. Nie to nie, gotujcie oddzielnie.
Ja mogę jeszcze powiedzieć coś z perspektywy takiego 'niejadka', bo sama nim jestem - Twój TŻ zachowuje sie jak dzieciak, bo nie chce nawet spróbować czegokolwiek innego. Ja np. kiedyś nienawidziłam szpinaku, teraz go uwielbiam. Jogurt naturalny był nie do przełknięcia, teraz jem ich dużo. Podobnie z wieloma innymi potrawami.
Oczywiście, mam takie, których nie tknę np. wątróbka, bo zwyczajnie jest mi niedobrze jak ją czuję, w dalszym ciągu wielu rzeczy nie lubię, ale mimo to mój jadłospis jest na tyle bogaty, że nie muszę w kółko jeść tego samego, jem dużo warzyw, owoców.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 11:10   #9
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Wiesz, miałam podobny problem. Mój TŻ patrzył na każdy świstek sałaty podejrzliwie na talerzu, ponoć w młodości był strasznym niejadkiem, w jego domu to legendy chodzą czego on tam kiedyś nie lubił jak był dzieckiem.

Zwalczyłam go tym, że "zaufał mi" w jedzeniu. Tzn wg niego bardzo dobrze gotuję. Więc jak robię sałatkę, jakieś warzywa, czy inną zmyślną potrawę to po prostu je bez zastanowienia się, bo przecież ja nie nigdy niczego nie robię tak, żeby mu nie smakowało

Oczywiście, ma swoje rzeczy których nie lubi - ja też mam takie rzeczy. Dla mnie samej nie chce mi się robić czegoś tam, to np. czekam aż się zjawimy u mamy mojej i ją proszę

Skoro chcecie razem zamieszkać, to związek traktujecie poważnie. Więc jego zdrowie też powinno Cię zmartwić. Za kilka lat chcesz go odchudzać/leczyć/gotować sam krupniczek bo może dostać wrzodów żołądka, ba nawet raka?

Nie jest dzieckiem, więc kawa na ławę jak wg Ciebie sprawa wygląda. Przy okazji obiecaj "że się naprawdę postarasz żeby mu smakowało". Nie wiem, czy lubisz gotować i się wykazywać w kuchni, ale tutaj chyba warto (btw umiejętność dobrego pichcenia to wartościowa rzecz w życiu).
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 17:51   #10
MaryAnne
Rozeznanie
 
Avatar MaryAnne
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 762
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Moim zdaniem, jeżeli jeszcze gotują mu rodzice, to absolutnie nie masz się czym martwić. Wprowadźcie od początku oddzielne budżety i gotowanie, i obstawiam max tydzień, że zacznie jeść to co ugotujesz Poza tym zmuszać nie ma sensu, gotuj po prostu sobie i zjadaj, w ten sposób do kilku potraw przekonałam początkowo niechętnych współlokatorów, a potem męża. Najpierw chcieli spróbować, potem mi podjadali itd.


Cytat:
Napisane przez Asiczkaa Pokaż wiadomość
I naprawdę rodzice robią swoim dzieciom ogromną krzywdę, że nie uczą jeść wszystkiego, o nauce w miarę poprawnego odżywiania już nie wspominając .. Często widziałam/słyszałam takie kwiatki, że dzieciak raz nie zje (bo nie wiem nie ma ochoty, nie jest głodny) to aha dobra on tego nie lubi to nie będzie dostawał. I tak eliminują produkty.
A to się pięknie mówi, jak się nie ma niejadka pod opieką. Uwierz mi, czasem przychodzi taki dzień, że dajesz dziecku frytki, żeby zjadło cokolwiek. Jak tych produktów zjadliwych jest tylko kilka, to po pewnym czasie odechciewa się próbować nowości i to jest baaardzo trudne, żeby się wtedy nie poddawać.
__________________

MaryAnne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-20, 23:01   #11
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Dzięki za rady.

On zawsze powtarza, że świetnie gotują i że co nie zrobię to jest pyszne. ale zawsze gotowałam potrawy które lubi, nigdy nie przygotowałam dla nas obojga czegoś czego wiem że nie jada. Zwykle po prostu odmawia gdy chce go poczęstować potrawami od mojej mamy czy babci.

Tak nawiasem, wiem ze nie przekonam go do ogórków i jaj, mówi że jak czuje zapach to robi mu się niedobrze, a smak i węch ma bardzo wyczulony. Np, gdy coś leżało obok ogórka od razu to wyczuwa nawet gdy nie widzi.

Ale postaram się gotować dla siebie i moze akurat skusi się. Przecież nie będzie cały czas jechał na pizzach i zapiekankach z mrożonek, a na McDonalda raczej go stac tez nie będzie
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-21, 00:44   #12
kiniulkaka
Przyczajenie
 
Avatar kiniulkaka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Mam ten sam problem ze swoim TŻ, ale znalazłam na to świetny sposób - jak mieszkaliśmy razem to robiłam jeden obiad i nie było marudzenia, że on nie zje tego czy tamtego (a uwierz mi początkowo myślałam, że zwariuję jadł pieczarki, ogórki i marchewki no marchewki jak mu ktoś ścierał na tarce więc nie wiem czy się liczy )- wiadomo pomidora jak nie ruszał tak nie rusza ale przekonał się do brokułów, kalafiora, czasem nawet zje groszek czy paprykę.
Moim kolejnym sposobem na to, żeby nauczył się jeść warzywa był podstęp ^^ jak robiłam sobie coś do jedzenia zawsze dorzucałam jakieś warzywko, którego on nie za bardzo lubił a, że jest skory do tzw. "daj gryza" to powoli się przekonywał do potraw z warzywami i różnych przypraw.
Napisałam nauczył się, bo jak rozmawiałam z nim czasem, to wspominał, że u niego w domu warzyw ani owoców się nie jadało.

Pytanie z innej troszkę beczki - jak sprawić, żeby TŻ nie jadł śniadania przez pół godziny a obiadu nie memlał (bo tego nie można nazwać jedzeniem) ponad 45 minut?! Już wprowadziłam jedzenie tylko w kuchni, ale i to nie za bardzo pomaga..
__________________
"Pewnego ranka pełnego blasku, kiedy moje zadanie będzie już skończone, pofrunę do domu, przyjacielu" - Bob Marley
kiniulkaka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 09:40   #13
Asiczkaa
Rozeznanie
 
Avatar Asiczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 979
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez kiniulkaka Pokaż wiadomość
Mam ten sam problem ze swoim TŻ, ale znalazłam na to świetny sposób - jak mieszkaliśmy razem to robiłam jeden obiad i nie było marudzenia, że on nie zje tego czy tamtego (a uwierz mi początkowo myślałam, że zwariuję jadł pieczarki, ogórki i marchewki no marchewki jak mu ktoś ścierał na tarce więc nie wiem czy się liczy )- wiadomo pomidora jak nie ruszał tak nie rusza ale przekonał się do brokułów, kalafiora, czasem nawet zje groszek czy paprykę.
Moim kolejnym sposobem na to, żeby nauczył się jeść warzywa był podstęp ^^ jak robiłam sobie coś do jedzenia zawsze dorzucałam jakieś warzywko, którego on nie za bardzo lubił a, że jest skory do tzw. "daj gryza" to powoli się przekonywał do potraw z warzywami i różnych przypraw.
Napisałam nauczył się, bo jak rozmawiałam z nim czasem, to wspominał, że u niego w domu warzyw ani owoców się nie jadało.

Pytanie z innej troszkę beczki - jak sprawić, żeby TŻ nie jadł śniadania przez pół godziny a obiadu nie memlał (bo tego nie można nazwać jedzeniem) ponad 45 minut?! Już wprowadziłam jedzenie tylko w kuchni, ale i to nie za bardzo pomaga..
A czemu Ci przeszkadza, że tyle je? Może tak lubi bo jak zje szybciej źle się czuje? Niektórzy lubią celebrować. W sumie powinno się jeść wolno żeby wyczuć kiedy jest się najedzonym. Wydaje mi się, że to już trochę szukanie dziury w całym, ale najpierw chętnie się dowiem czemu Ci to przeszkadza.
Asiczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 13:07   #14
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=546050 poczytaj tu.
Ja mam ten sam problem z moim tżtem, on je trochę więcej niż Twój (nauczyłam go jeść ogórki, pomidory i kalafiora), ale mimo wszystko nie to, co ja.

Cytat:
Napisane przez plywok Pokaż wiadomość
ile Twój tż ma lat? tegoroczny maturzysta? 18/19?
A co to ma do rzeczy ile ma lat? Tak go mama nauczyła, to nawet jak będzie miał 50lat to będzie tak jadła.

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Uczyć go jeść, zupełnie jak uczyć dziecko? To matka go powinna nauczyć. Mnie by się nie chciało bawić w mamusię.
Dokładnie tak. Ja się męczyłam 4lata , matkowałam, próbowałam namawiać. Teraz dosłownie na to leję, co on je a co nie. Jak mi się chce gotować to ugotuję tak, żebyśmy wszyscy zjedli, ale jak mi się nie chce, to odgrzewam sobie zupy (mam zawekowane w lodówce, on ich nie je, bo krupnik kojarzy mu się z biedą, a warzywnej z groszkiem i fasolką nie lubi) i mam gotowy obiad.

Cytat:
Napisane przez JellyJumper Pokaż wiadomość
TŻ ma 20 lat póki co gotują mu rodzice, nie wiem dokłądnie co ale zwykle kotleta z frytkami lub kurczak z frutkami/ ryżem plus jakiś sos. Oni oczywiście gotują sobie normalnie, a jemu np co innego, albo on po prostu nie je tego co rodzice.
To tak samo jak mój. z tym że mój jest starszy, ale w domu miał to samo. Moim zdaniem to wina rodziców. Jak się nie podoba to nie, będziesz głodny. A nie takie wybrzydzanie. Rozumiem, można nie jeść czerniny, bo to z krwi, kaszanki, wątróbki, podrobów, jakiegoś warzywa, jednego czy dwóch, ale nie może tak być, że dziecko mi odmawia jedzenia wszystkiego a ja mu zapieprzam i gotuję "żeby nie było głodne".

Wiem, że chciałabyś mu gotować, ale błagam Cię nie rób tego błędu co ja - niech sobie sam robi żarcie na wynos. Na uczelnię, do pracy, obojętnie gdzie. NIE RÓB tego.

Dziewczyny mają rację. Gotuj dla siebie, a on niech sobie sam robi. Od czasu do czasu jakiś wspólny posiłek może być, żeby smakował obojgu, ale ja na Twoim miejscu już bym się nie zgadzała na to. Przyczyna jest prosta - dieta ma być urozmaicona, a Ty nie możesz się tak ograniczać.

Cytat:
Napisane przez MaryAnne Pokaż wiadomość
A to się pięknie mówi, jak się nie ma niejadka pod opieką. Uwierz mi, czasem przychodzi taki dzień, że dajesz dziecku frytki, żeby zjadło cokolwiek. Jak tych produktów zjadliwych jest tylko kilka, to po pewnym czasie odechciewa się próbować nowości i to jest baaardzo trudne, żeby się wtedy nie poddawać.
No i mamy klasyczny przykład przewrażliwionej mamuśki. Spisz na kartce, co Twoje dziecko zjada w ciągu dnia i będziesz wiedziała, czy faktycznie niejadek.
Często matki mają obsesję na tym punkcie.
Moja córka też była niejadkiem, ale ja się tym nie przejmuję na tyle, żeby dawać jej frytki Owszem, je raz na jakiś dłuższy czas.
Ale gotuję obiad to ma być zjedzony. Jak nie, to trudno - będzie głodna. I co? Dziecko żyje, je normalnie. Czasem ma jeszcze odbicia, że nie lubi "obiadu" (nie konkretnego dania) ale wie, że jak nie zje to będzie głodna.

Kiniulkaka A czy tż Ci kiedyś mówił, że wkurza go jak długo siedzisz w łazience czy robisz cokolwiek dłużej niż on? I chce to zmienić? Uszanuj już to, nie szukaj problemu. Jak chce, niech je nawet godzinę. Przecież nikt Cię chyba nie przykuwa do stołu kajdanami?
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 13:59   #15
Asiczkaa
Rozeznanie
 
Avatar Asiczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 979
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez roksanula Pokaż wiadomość



No i mamy klasyczny przykład przewrażliwionej mamuśki. Spisz na kartce, co Twoje dziecko zjada w ciągu dnia i będziesz wiedziała, czy faktycznie niejadek.
Często matki mają obsesję na tym punkcie.
Moja córka też była niejadkiem, ale ja się tym nie przejmuję na tyle, żeby dawać jej frytki Owszem, je raz na jakiś dłuższy czas.
Ale gotuję obiad to ma być zjedzony. Jak nie, to trudno - będzie głodna. I co? Dziecko żyje, je normalnie. Czasem ma jeszcze odbicia, że nie lubi "obiadu" (nie konkretnego dania) ale wie, że jak nie zje to będzie głodna.

Kiniulkaka A czy tż Ci kiedyś mówił, że wkurza go jak długo siedzisz w łazience czy robisz cokolwiek dłużej niż on? I chce to zmienić? Uszanuj już to, nie szukaj problemu. Jak chce, niech je nawet godzinę. Przecież nikt Cię chyba nie przykuwa do stołu kajdanami?
Napisałaś to co sama uważam i z czym się zgadzam, ale nie chciałam się wdawać w dyskusję gdyż nie mam dzieci. Ale zdania jestem właśnie takiego, że powinno jeść to co rodzina no chyba, że ewidentnie widać, że np kalafior nie smakuje. Mnie uczono jeść wszystkiego, nie na siłę. Ale miałam jeść to co dorośli. Było mało rzeczy, które mi nie smakowały, ale najpierw ich spróbowałam żeby wiedzieć, że nie lubię. Siostrzenica TŻ-ta też jak była mała wybrzydzała, ale ją przetrzymali właśnie i teraz je ładnie. Bo jak tak się zacznie pod każdego z rodziny kombinować (wyjątek diety zdrowotne) to urobisz się i padniesz. Dziecko jak zobaczy, że się dostosowujesz pod foszki to to wykorzysta, a Ty zwariujesz.
Asiczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 14:03   #16
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Ważne żeby zachować zdrowy rozsądek. Bo wmuszanie w dziecko wszystkiego jak leci pomimo że szczerze czegoś nie lubi to sposób na wychowanie niejadka jak nie osoby z zaburzeniami odżywiania.

Ja mam kilka traum jedzeniowych i sama muszę się nagimnastykować żeby zrobić z kilku znienawidzonych produktów coś dla mnie jadalnego...

Mój TŻ też nie lubi kilku rzeczy bo był kiedyś zmuszany.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 14:31   #17
Funieczka
Zakorzenienie
 
Avatar Funieczka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 286
GG do Funieczka
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Sądziłam, ze to wątek o dziecku
Ja bym wprowadziła osobną kuchnię. Mam wrażenie, ze po pewnym czasie "niejadek" skusi sie na Twoje pięknie pachnoące przysmaki.
__________________
wymiana
Funieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 15:24   #18
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Makabra...nie wiem czy Ty go przestawisz.
Dla mnie to jest chore nie jeść wcale warzyw,owoców i mówiąc szczerze bardzo dziwi mnie podejście mamy TŻ-ta,jak można codziennie dziecku serwować frytki ja je osobiście kocham,ale jadam rzadko,bo żeby namówić na to rodzicielką to jest ciężko

Rozmowa...i nie piernicz się z nim,gotuj to co Ty uważasz za stosowne,dużo warzyw itp...albo się przestawi albo niech sobie sam robi jedzenie...

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

I mam takie głupie pytanie-Twój TŻ ma pryszcze?Jeśli nie-to jest na najlepszej drodze by je nabyć. Ciągle jedzenie fast foodów,chipsów nie wpływa dobrze na wygląd/cerę.

A i tłuszcz...wchodzi w żyły i może mieć problem.
Nie wiem jak to się fachowo nazywa ale jakiś zakrzep czy coś.
Od tego się nawet umiera...albo szybko schodzi na zawał
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 15:35   #19
kiniulkaka
Przyczajenie
 
Avatar kiniulkaka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Asiczkaa może mieszkasz w 3-pokojowym mieszkaniu - zamkniesz kuchnię i możesz mieć kupę garów do pozmywania i nic w mieszkaniu nie czuć, albo wrzucisz wszystko do zmywarki, ale ja mieszkam w studenckiej kawalerce (czytaj bez wyciągu, zmywarki) i wszystkie zapachy roznoszą się po mieszkaniu nie mam również drzwi do kuchni (kuchnia otwarta), Do tego nie lubię się bawić w zmywanie po 5 razy po jednym posiłku, więc tak przeszkadza mi to.
Poza tym nie mówię, że ma zjeść cały obiad w 5 minut, ale 45 to za dużo jak na jedno danie - jedzenie jest po prostu zimne i nie ma żadnych walorów smakowych.
__________________
"Pewnego ranka pełnego blasku, kiedy moje zadanie będzie już skończone, pofrunę do domu, przyjacielu" - Bob Marley
kiniulkaka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-21, 18:47   #20
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez Asiczkaa Pokaż wiadomość
A czemu Ci przeszkadza, że tyle je? Może tak lubi bo jak zje szybciej źle się czuje? Niektórzy lubią celebrować. W sumie powinno się jeść wolno żeby wyczuć kiedy jest się najedzonym. Wydaje mi się, że to już trochę szukanie dziury w całym, ale najpierw chętnie się dowiem czemu Ci to przeszkadza.
Niby masz rację ale mnie też trochę drażni jak mój brat 'mieli' obiad bardzo długo...wiadomo,że to zdrowsze,no ale jeść obiad prawie godzinę? Dla mnie lekka przesada,ale wiadomo każdy myśli inaczej.
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 20:55   #21
alexz johnson
Zadomowienie
 
Avatar alexz johnson
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 438
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

jeśli chodzi o długie jedzenie to mój TŻ również je bardzo długo.... Po pierwsze zanim zasiądzie do jedzenia minie z 10 minut.... Jak już je to potrafi przestać konsumować na 15 minut.... aż ma się wrażenie, że przestał jeść... po czym zje dwa kęsy i koniec... ehhh.... niestety nie mam na niego sposobu.... a niejadkiem też jest... marchewki nie zje, sałaty też tylko ziemnioki i ziemnioki by jadł.... heh :P
__________________
Włosomaniaczka

Cel: naturalne, zdrowe włosy


alexz johnson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 22:12   #22
Asiczkaa
Rozeznanie
 
Avatar Asiczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 979
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Nie no dziewczyny ja nie mówię, żeby na siłę wmuszać tak że dziecko ma odruch wymiotny. Nic na siłę, po prostu samemu jeść urozmaicone i pokazywać nowe smaki, podawać atrakcyjnie wizualnie, i nie mówić za głośno przy dzieciach że czegoś się nie lubi. Dzieci lubią brać przykład - i ten pozytywny i negatywny. I np. moja siostrzenica nie przepadała za kotletami mielonymi, no to ok dostawała inne mięso. Aż zobaczyła, że jej ciocia (która jest dla nie swego rodzaju guru) zajada się kotletami takimi. I co mała zrobiła żeby być podobną do ukochanej cioci? Zaczęła wsuwać kotlety. Chodzi o to żeby zrobić tak by dziecko samo miało ochotę. I tak od małego. Dorosły człowiek już ma wyuczone smaki i ciężko mu się przestawić, ale nie jest to niemożliwe co już wyżej pisałam o mężu koleżanki, że nauczył się jeść, ale musiał sam chcieć bez przymuszania. Rozmowy o zdrowiu też niewiele dawały, bo chłop jak dąb i wszystkie wyniki badań miał wzorowe (na tyle by oddawać krew).

Cytat:
Napisane przez kiniulkaka Pokaż wiadomość
Asiczkaa może mieszkasz w 3-pokojowym mieszkaniu - zamkniesz kuchnię i możesz mieć kupę garów do pozmywania i nic w mieszkaniu nie czuć, albo wrzucisz wszystko do zmywarki, ale ja mieszkam w studenckiej kawalerce (czytaj bez wyciągu, zmywarki) i wszystkie zapachy roznoszą się po mieszkaniu nie mam również drzwi do kuchni (kuchnia otwarta), Do tego nie lubię się bawić w zmywanie po 5 razy po jednym posiłku, więc tak przeszkadza mi to.
Poza tym nie mówię, że ma zjeść cały obiad w 5 minut, ale 45 to za dużo jak na jedno danie - jedzenie jest po prostu zimne i nie ma żadnych walorów smakowych.
Widzę, że Cię zdenerwowałam. Zadałam tylko pytanie bo chciałam wiedzieć czemu to Cię denerwuje. Teraz już znam odpowiedź. Przecież nie musisz sama wszystkiego zmywać, prawda? Zjesz swoje, zmywasz po sobie. On skończy, zmywa po sobie. Widocznie dla niego ma jakieś walory, skoro tak długo je wcina. Rozumiem, że dla Ciebie to denerwujące. Ale myślę, że warto postawić sprawę tak słuchaj ponieważ wkurza mnie czekanie na Ciebie ze zmywaniem lub zmywanie na 5 razy to robimy tak ja po sobie, Ty po sobie. I wtedy albo chłopak zacznie jeść szybciej żeby załapać się na zmywanie, albo Ty przynajmniej nie będziesz się denerwowała, że masz brudne naczynia i cały wieczór stoisz na zmywaku.
Ten urywek o mieszkaniu to nie wiem czy komentować, ale niechaj będzie. Mam salon z aneksem kuchennym więc wszystkie zapachy gotowania (mimo okapu) są w całym mieszkaniu. Zmywarki też nie posiadam, ale za to i ja i mój TŻ mamy (a szczególnie on ma) łapki i zmywa się ręcznie i na bieżąco. I nie ze względu na zapachy a ze względów praktyczno-estetycznych. Bo nawet jak miałam oddzielną kuchnię to zmywane było na bieżąco.

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
Niby masz rację ale mnie też trochę drażni jak mój brat 'mieli' obiad bardzo długo...wiadomo,że to zdrowsze,no ale jeść obiad prawie godzinę? Dla mnie lekka przesada,ale wiadomo każdy myśli inaczej.
Wiesz dla mnie jedzenie długie też jest nie bardzo. Ja lubię potrawy bardzo ciepłe, a nawet bym powiedziała, że ekstremalnie gorące i jem szybko. Więc jedzenie długo i na wpół zimnego dla mnie jest dziwne, ale co zrobić jak ktoś tak lubi? Mój TŻ też zawsze je dłużej ode mnie, męczące ale co zrobić? A przede wszystkim po co sobie nerwy szarpać?

Cytat:
Napisane przez alexz johnson Pokaż wiadomość
jeśli chodzi o długie jedzenie to mój TŻ również je bardzo długo.... Po pierwsze zanim zasiądzie do jedzenia minie z 10 minut.... Jak już je to potrafi przestać konsumować na 15 minut.... aż ma się wrażenie, że przestał jeść... po czym zje dwa kęsy i koniec... ehhh.... niestety nie mam na niego sposobu.... a niejadkiem też jest... marchewki nie zje, sałaty też tylko ziemnioki i ziemnioki by jadł.... heh :P
Mój marchew je tylko na surowo, generalnie wszystkie warzywa na surowo zje - gorzej z gotowanymi. Ale ziemniaki i schabowy rządzą i mogłyby być jedzone 7 dni w tygodniu. Ale już nad tym zapanowałam
Asiczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 22:26   #23
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez Asiczkaa Pokaż wiadomość
powinno jeść to co rodzina no chyba, że ewidentnie widać, że np kalafior nie smakuje.
Oczywiście, że tak. Jeśli dajesz dziecku raz, drugi i trzeci jakieś danie i ono tego naprawdę nie chce jeść to świadczy o tym, że dziecku po prostu nie smakuje. Ale jeśli moja córka zajadała się zupą kalafiorową, a któregoś razu mówi, że nie lubi, to chyba coś nie tak. Dodam, że za trzecim razem zjadła całą i mówiła, że pyszna. Więc do tych fochów trzeba mieć dystans.
I jeśli moja córka mi mówi, że nie chce jeść "obiadu", a nie konkretnej potrawy to dla mnie to jest również jakiś wymysł.
Młodsza córka nie lubi jeść całego gotowanego jajka, nie zje samego białka, od żółtka kiedyś mało nie zwymiotowała, ale jajecznicę zje, pokrojone jajka też zje.


Mój tż z kolei nie je mnóstwa rzeczy, ja już znam przyczynę. Starsza córka zawsze jadła wszystko, łącznie z gulaszami wołowymi, o których napiszę. Będąc u teściowej, córka najedzona wszelakimi bananami, jabłkami i dżemikami (bo przecież ona nic nie jadła od godziny ) nie chciała jeść obiadu. Wyrok mojej teściowej - ona tego NIE LUBI. A mała usłyszała i owszem, ona nie będzie jeść, bo babcia powiedziała, że ona tego nie lubi.
Tak samo podejrzewam było z moim tżtem. Jego ciotka też kiedyś próbowała go zmusić do zjedzenia kalafiora, a on od niej uciekł. Nawet nie spróbował. A teraz się zajada (jakoś o 5miesięcy ) .

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
Rozmowa...i nie piernicz się z nim,gotuj to co Ty uważasz za stosowne,dużo warzyw itp...albo się przestawi albo niech sobie sam robi jedzenie...
Żałuję, że nie dostałam takiej rady kilka lat wcześniej.

Męczyłam się okropnie z menu mojego tżta, bo też mu chciałam dogadzać, serwować to, co on lubi. W ostateczności mój jadłospis ograniczał się do : piersi z kurczaka - smażonej lub w jakimś sosie, gulaszy wołowych, wieprzowych i drobiowych (zawsze tych samych), rosołu, zupy ogórkowej i pomidorowej, kapuśniaka, żurku i na tym koniec. Warzywa... No cóż. Ziemniaki. To chyba jego jedyne warzywo, poza marchewką którą jadł tylko w surówce (sama marchew lub z jabłkiem) i buraczkami - koniecznie podduszonymi na masełku z bułką tartą lub zasmażką.
Prawda, że imponujące?

O oliwie z oliwek nie chciał słyszeć - tylko olej.
Owoców nie jada, może ananasa i banana. Tyle widziałam, że jadł. Może truskawkę kiedyś.

Cytat:
Napisane przez kiniulkaka Pokaż wiadomość
Do tego nie lubię się bawić w zmywanie po 5 razy po jednym posiłku, więc tak przeszkadza mi to.
A to Twój tż ma służącą tak? Taką mamuśkę, co stoi nad nim z drewnianą łyżką i pospiesza - no zjedz już kurna, bo muszę gady umyć. Tak?
Przecież bozia rączki mu dała, wie do czego służy płyn i gąbka, kurki pewno też umie odkręcać, zakasać rękawy i heja do zmywania. Nie matkuj mu, bo źle na tym wyjdziesz.
Potem dojdzie jeszcze pranie i prasowanie, a jak będziecie mieć dzieci to już zapomnij o tym, że pomoże Ci w jakimkolwiek sprzątaniu.

Ja mam osobną kuchnię, zmywarki jeszcze nie. Ciekawa jestem jak Ty sobie poradzisz z dziećmi, kiedy będziesz musiała lecieć do zlewu z jedną łyżeczką, butelką, smoczkiem, jakimś talerzykiem i uwierz mi - zawsze jest coś do zmywania.

Mój tż z kolei je bardzo szybko i wkurza mnie, że odchodzi od stołu, kiedy ja kończę posiłek i on na mnie nie poczeka. Rozumiem śniadanie, ale obiad i kolacja, gdzie nigdzie mu się nie spieszy, powinny być posiłkami rodzinnymi. Mój tata zawsze czekał na moją mamę aż skończy jedzenie i odchodzili razem od stołu. Uważam to za kulturalne i razi mnie, że mój tż tak nie robi.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Asiczkaa Pokaż wiadomość
Wiesz dla mnie jedzenie długie też jest nie bardzo. Ja lubię potrawy bardzo ciepłe, a nawet bym powiedziała, że ekstremalnie gorące i jem szybko. Więc jedzenie długo i na wpół zimnego dla mnie jest dziwne, ale co zrobić jak ktoś tak lubi? Mój TŻ też zawsze je dłużej ode mnie, męczące ale co zrobić? A przede wszystkim po co sobie nerwy szarpać?



Mój marchew je tylko na surowo, generalnie wszystkie warzywa na surowo zje - gorzej z gotowanymi. Ale ziemniaki i schabowy rządzą i mogłyby być jedzone 7 dni w tygodniu. Ale już nad tym zapanowałam
Ano, każdy ma swoje preferencje, ja lubię obiad ciepły. Nie gorący, ani nie chłodny. Taki w sam raz do jedzenia. Tżtowi nie przeszkadza, że gorące, pakuje i już.
I mam to samo, co Ty - ziemniaki i kotlety (tylko mój lubuje się w piersiach z kurczaka) może jeść na okrągło.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 22:45   #24
Asiczkaa
Rozeznanie
 
Avatar Asiczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 979
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez roksanula Pokaż wiadomość
Oczywiście, że tak. Jeśli dajesz dziecku raz, drugi i trzeci jakieś danie i ono tego naprawdę nie chce jeść to świadczy o tym, że dziecku po prostu nie smakuje. Ale jeśli moja córka zajadała się zupą kalafiorową, a któregoś razu mówi, że nie lubi, to chyba coś nie tak. Dodam, że za trzecim razem zjadła całą i mówiła, że pyszna. Więc do tych fochów trzeba mieć dystans.
I jeśli moja córka mi mówi, że nie chce jeść "obiadu", a nie konkretnej potrawy to dla mnie to jest również jakiś wymysł.
Młodsza córka nie lubi jeść całego gotowanego jajka, nie zje samego białka, od żółtka kiedyś mało nie zwymiotowała, ale jajecznicę zje, pokrojone jajka też zje.


Mój tż z kolei nie je mnóstwa rzeczy, ja już znam przyczynę. Starsza córka zawsze jadła wszystko, łącznie z gulaszami wołowymi, o których napiszę. Będąc u teściowej, córka najedzona wszelakimi bananami, jabłkami i dżemikami (bo przecież ona nic nie jadła od godziny ) nie chciała jeść obiadu. Wyrok mojej teściowej - ona tego NIE LUBI. A mała usłyszała i owszem, ona nie będzie jeść, bo babcia powiedziała, że ona tego nie lubi.
Tak samo podejrzewam było z moim tżtem. Jego ciotka też kiedyś próbowała go zmusić do zjedzenia kalafiora, a on od niej uciekł. Nawet nie spróbował. A teraz się zajada (jakoś o 5miesięcy ) .



Ano, każdy ma swoje preferencje, ja lubię obiad ciepły. Nie gorący, ani nie chłodny. Taki w sam raz do jedzenia. Tżtowi nie przeszkadza, że gorące, pakuje i już.
I mam to samo, co Ty - ziemniaki i kotlety (tylko mój lubuje się w piersiach z kurczaka) może jeść na okrągło.
No właśnie o tym piszę, że dzieci łatwo się sugerują i można wyczaić czy naprawdę nie lubi czy strzela fochy.
Tak pamiętam Twój wątek o tym co jada Twój TŻ i jak się zorganizować z jedzeniem Mimo wszystko i tak, że udało Ci się ogarnąć. A właśnie jak teraz udaje się gotowanie dla rodziny i nie marnowanie jedzenia? I co na to TŻ?
A mój wie, że schaba dostanie, ale w między czasie inne dania też być muszą i już Akceptuje i nie marudzi. A że problem jest na ogół w gotowanych warzywach to jak dla mnie nie ma problemu, bo na surowo zjada bez gadania. Ale też muszę przyznać, że jego mama porządnie nauczyła go jeść. Więc ma plusa kobitka Co nie zmienia faktu, że jakby był tylko kotlet i ziemniaki codziennie to by go to wcale nie zasmuciło
Asiczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 22:57   #25
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez roksanula Pokaż wiadomość
O






Żałuję, że nie dostałam takiej rady kilka lat wcześniej.

Męczyłam się okropnie z menu mojego tżta, bo też mu chciałam dogadzać, serwować to, co on lubi. W ostateczności mój jadłospis ograniczał się do : piersi z kurczaka - smażonej lub w jakimś sosie, gulaszy wołowych, wieprzowych i drobiowych (zawsze tych samych), rosołu, zupy ogórkowej i pomidorowej, kapuśniaka, żurku i na tym koniec. Warzywa... No cóż. Ziemniaki. To chyba jego jedyne warzywo, poza marchewką którą jadł tylko w surówce (sama marchew lub z jabłkiem) i buraczkami - koniecznie podduszonymi na masełku z bułką tartą lub zasmażką.
Prawda, że imponujące?

O oliwie z oliwek nie chciał słyszeć - tylko olej.
Owoców nie jada, może ananasa i banana. Tyle widziałam, że jadł. Może truskawkę kiedyś.



---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Kurcze,różni są ludzie,ja np nie rozumiem jak można nie jeść gruszek,pyszniutkich truskawek i czereśni,arbuza,jabłek

I powiem tak-warzywa jem ale też nie wszystko zawsze mi pasuje.
Pomidor-tylko na kanapkę.
Nie lubię go w sałatkach-wiadomo jak mama robi to jem,ale nie żeby mi się to podobało
W kebabach lub na pizzy-zdejmuje,nie pasuje mi to
Ale jem

Ogórki-kanapki lub mizeria. Bez soli nie zjem

Reszta w miarę ok

I jak chyba(?)każdy również z TŻ lubimy śmieciowe jedzenie. Kochamy zjeść pizzę czy kebaba-ale kochamy też zjeść pyszne warzywa czy coś bardzo zdrowego,dietetycznego.
Musi być jakaś równowaga.
Bo żyć na frytach hamburgerach to 'samobójstwo' zdrowotne

Niektórzy faceci podobno mają tak,że jak niema mięcha na obiad to nie jest to obiad. Musi być i już

Ja osobiście lubię mięso chyba w każdej postaci-gyros,schabowy,mielony,ku rczak pieczony,gotowany aż mi ślinka poleciała :P

Edytowane przez tobiaszowa
Czas edycji: 2011-07-21 o 22:59
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 23:17   #26
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Rozmawiałam z nim i powiedział, że będzie jadł co ugotuję czyt, wszystko. Ale jak to będzie w praktyce to nie wiem. Mówi, ze ode mnie zje ale u mnie w domu nie lubi, bo nie lubi u kogoś jadać, tzn jedzenia przygotowanego przez kogoś obcego.
Troche cięzko mi w to uwierzyć, no ale przekonamy się. Ja nie będe miała siły ani czasu żeby gotować nam 2 różne obiady każdego dnia.

Dziwi mnie np, że mój TŻ podobno gdy był dzieckiem uwielbiał jajka, zjadał ich nawet kilka dziennie, a teraz na sam zapach czy widok mówi że robi mu się niedobrze.

Wiadomo, ze każdy ma jakieś tam rzeczy których nie lubi, ale on na prawde wielu rzeczy nie je.

A co do tematu dzieci, to jestem zdania właśnie że dziecko powinno się uczyć jeść co jest przygotowane, a nie wybrzydzania i dogadzania mu, bo jak sie nie nauczy to potem wyrośnie taki niejadek
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:33   #27
kiniulkaka
Przyczajenie
 
Avatar kiniulkaka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Asiczkaa Nie zdenerwowałaś mnie, po prostu opisuję swoją sytuację tak żeby nie było niedomówień. Mamy po prostu podzielone obowiązki między siebie, wypada, że ja zmywam po posiłkach czego on strasznie nie lubi, w zamian za inne obowiązki domowe, za którymi ja nie przepadam.

roksanula nie jestem służącą i jak już napisałam wyżej mamy podział obowiązków. Gdy będę miała dzieci (co jest raczej bardzo wątpliwe) też będę latać z każdą łyżeczką do zmywania i będę odkładać każdą rzuconą zabawkę, bo jeżeli chodzi o sprzątanie to jestem perfekcjonistką i zwrot "można jeść z podłogi" jest w moim mieszkaniu w 100% prawdziwy
__________________
"Pewnego ranka pełnego blasku, kiedy moje zadanie będzie już skończone, pofrunę do domu, przyjacielu" - Bob Marley
kiniulkaka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:10   #28
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez JellyJumper Pokaż wiadomość
Rozmawiałam z nim i powiedział, że będzie jadł co ugotuję czyt, wszystko. Ale jak to będzie w praktyce to nie wiem. Mówi, ze ode mnie zje ale u mnie w domu nie lubi, bo nie lubi u kogoś jadać, tzn jedzenia przygotowanego przez kogoś obcego.
Troche cięzko mi w to uwierzyć, no ale przekonamy się. Ja nie będe miała siły ani czasu żeby gotować nam 2 różne obiady każdego dnia.

Dziwi mnie np, że mój TŻ podobno gdy był dzieckiem uwielbiał jajka, zjadał ich nawet kilka dziennie, a teraz na sam zapach czy widok mówi że robi mu się niedobrze.

Wiadomo, ze każdy ma jakieś tam rzeczy których nie lubi, ale on na prawde wielu rzeczy nie je.

A co do tematu dzieci, to jestem zdania właśnie że dziecko powinno się uczyć jeść co jest przygotowane, a nie wybrzydzania i dogadzania mu, bo jak sie nie nauczy to potem wyrośnie taki niejadek
Trochę bym się na Twoim miejscu dziwnie poczuła. Przepraszam za wyrażenie ale on się zachowuje jakby się brzydził u Ciebie jeść. Ja tak robię u jakiejś koleżanki u której w domu pachnie nieciekawie albo nie mam jakoś zaufania. Ale to tylko mój przykład. Jednak dziwnie "on u Ciebie nic nie zje" ile Wy jesteście razem,że on tak się zachowuje?

PS: te hamburgery,które je nagminnie to już nie są przygotowane przez kogoś innego?
PS2: Nie przyjmuj od razu postaci kury domowej. Martwisz się jakimiś obiadami,a nie masz obowiązku mu w gruncie rzeczy gotować. Albo Twoje zasady albo niech sam sobie gotuje.

Edytowane przez tobiaszowa
Czas edycji: 2011-07-22 o 09:12
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:23   #29
MaryAnne
Rozeznanie
 
Avatar MaryAnne
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 762
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

Cytat:
Napisane przez roksanula Pokaż wiadomość
[url]
No i mamy klasyczny przykład przewrażliwionej mamuśki. Spisz na kartce, co Twoje dziecko zjada w ciągu dnia i będziesz wiedziała, czy faktycznie niejadek.
Często matki mają obsesję na tym punkcie.
Moja córka też była niejadkiem, ale ja się tym nie przejmuję na tyle, żeby dawać jej frytki Owszem, je raz na jakiś dłuższy czas.
Ale gotuję obiad to ma być zjedzony. Jak nie, to trudno - będzie głodna. I co? Dziecko żyje, je normalnie. Czasem ma jeszcze odbicia, że nie lubi "obiadu" (nie konkretnego dania) ale wie, że jak nie zje to będzie głodna.
A to teraz bawimy się w przytyki personalne tak? Nigdzie nie napisałam, czym odżywia się moje dziecko. Miałaś kiedyś do czynienia z prawdziwym niejadkiem? Takim, który po prostu wielu rzeczy nie zje i przetrzymywanie go nic nie pomaga, po prostu nie będzie jadł? Mój mąż był takim dzieckiem. I nie każda metoda działa na każdego niejadka, wyobraź sobie. Z mojej strony eot, bo to w ogóle nie na temat jest.
__________________

MaryAnne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 10:50   #30
makeupnotwar
Wtajemniczenie
 
Avatar makeupnotwar
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
Dot.: Co gotować dla takiego niejadka, lub jak go " nauczyć " jeść.

a ja proponuję sobie przejrzeć poprzednie wątki autorki bo widać, że ciągle jest z tym chamidłem... kto pamięta, ten pamięta.

ale żeby nie było, też dostałam TŻta z opcją matka codziennie robiła mielone a sałatki tłuste i rzado. cóż pomogło? ano właśnie zdrowie. sam sobie szybko zdał sprawę, że to jedzenie tradycyjne nie jest funta kłaków warte. u nas kuchnia opiera się na mnie, bo gotowanie to dla mnie relaks i wielka frajda, ale...

tu się pojawia właśnie ale. czy książe pan będzie Ci łaskaw ugotować, jak nie będziesz miała czasu/możliwości/ochoty? u nas jest tak, że logistyką zajmuję się ja, zakupy dźwigamy razem, a robi ten, kto pierwszy wróci. kiedy jestem chora, zmęczona, nie w nastroju... mogę poprosić o wszystko, od domowej pizzy (ale razowej i z warzywami, nie kilogramem sera) po kleik.
u mnie facet który jadł tylko jasne pieczywo, mielone, schabowe, frytki wcina teraz (sam!) szpinak, bób, cukinię, sałatki/surówki nabiał, piecze sam i wcina ciemny chleb i zawsze wzbudza zadrość i zaciekawienie swoim pudełkiem do pracy/na uczelnię, gdzie inni jedzą zapiekankę, batoniki, czy ohydne pączki z uczelnianych sklepików, zapijając kawą z automatu. i też ja gotuję, on bezwzględnie zmywa, chociaż nie znosi także da się, ale to zależy w gruncie rzeczy od chęci własnych osobnika, a nie od wpychania mu do ryja na siłę 'za mamusię, za tatusia, no za mnie misiu brukselki nie zjesz?' wiadomo! ja nie zjem ziemniaków z koperkiem, a on fasolki szparagowej i nie ma co sobie z tego powodu zawracać głowy martwieniem się.

a widzę że Ty podobnie jak w innych dziedzinach życia nastawiaś się na obsługę jaśnie pana misiaka i ot, grzej mu pizze i zapiekaneczki, bo znowu będzie się nie daj Boże denerwował...
__________________

makeupnotwar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kuchnia - moje gotowanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:13.