Zakończone związki i błękitne podwiązki cz.5

[_Monia_]

Napisane przez istari

Z cekinkami!

Oj tam oj tam. On będzie miał z cekinkami coby Wam się nie pomyliły który jest czy

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Właśnie aktualizuję swoje CV
Czy w dzisiejszych czasach list motywacyjny (jeśli nie ma naboru na stanowisko) jest obowiązkowy? Ostatnio pracy szukałam wieki temu...

zazwyczaj jak są ogłoszenia o pracy to spotykałam się z informacja czego oczekują, czy CV czy CV+list.
Jeśli uderzałam gdzieś gdzie nie było takich informacji to samo CV z informacja w mailu, że moge dosłać list.
Tyle, że specjalnie doświadczona to ja nie jestem

[Malla]

ja też nie, byłam na 3 rozmowach i 2x dostałam pracę

[_Monia_]

Napisane przez ilo16na

A u mnie sie sypie.. i znow problemy ,awantury ..a to wszystko dzieki jemu ojcu
Miedzy nami dobrze ale ktos to stara sie zepsuc.. wiecej do opisania w klubie ale nawet nie chce mi sie zalic.. bo moglam pomyslec ze tak bedzie..

przykre, że nie cieszyłaś się chwilami szczęścia dlugo mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni. I jeszcze raz napiszę to co kiedyś - fajni teściowie to skarb...

Napisane przez Malla

Zima, śnieżki, przytulanie

mi się zima w mieście kojarzy tylko z błotem

Napisane przez Fubizka

No bez kitu, te śnieżki i urok, to tylko na zdjęciach

też mi się wydaje, że to tylko na zdjęciach
ostatnio widziałam filmik ze ślubu w styczniu, no piekny był naprawdę, jak w bajce. Ale nie wiem czy odważyłabym się na takie coś. Trzeba mieć naprawdę farta żeby trafić na snieg, a nie błoto.

Napisane przez elvegirl

Ja sobie kupiłam na zimę beret z pomponem, będę robić za mohera Ciekawe czy Blondyn będzie chciał się ze mną na ulicy pokazać

chciałabym lubić czapki, berety cokolwiek co się nosi na głowie

[istari]

Dzięki dziewczyny, w takim razie samo CV będę wysyłać

[Malla]

Napisane przez _Monia_

przykre, że nie cieszyłaś się chwilami szczęścia dlugo mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni. I jeszcze raz napiszę to co kiedyś - fajni teściowie to skarb...

Przecież się nie rozstali Chcą być razem na dobre i na złe, więc ich uczucie ma szansę się wykazać.

Napisane przez _Monia_

mi się zima w mieście kojarzy tylko z błotem

Unikam jak mogę. Poprzednia zima była mroźna i mało śnieżna, na miejskie warunki w sam raz.

Napisane przez _Monia_

też mi się wydaje, że to tylko na zdjęciach
ostatnio widziałam filmik ze ślubu w styczniu, no piekny był naprawdę, jak w bajce. Ale nie wiem czy odważyłabym się na takie coś. Trzeba mieć naprawdę farta żeby trafić na snieg, a nie błoto.

Zawsze można pojechać w góry, tam śnieg gwarantowany.

Napisane przez _Monia_

chciałabym lubić czapki, berety cokolwiek co się nosi na głowie

Przekonało mnie do nich dopiero obcięcie włosów - chronią przed pudlem na głowie

[elvegirl]

Ja wysyłając CV zawsze stosowałam się obrzydliwie ściśle do podanych w ogłoszeniu wymagań Jak nie było nic o motywacyjnym to nie pisałam, jak nie było o CV ze zdjęciem, to nie słałam zdjęcia.

Napisane przez _Monia_

chciałabym lubić czapki, berety cokolwiek co się nosi na głowie

Ja nie znoszę, kilkanaście lat jedyne co mi się czasem zdarzało założyć to był kaptur ale niestety im starsza jestem, tym silniej doceniam jak mi ciepło w głowę Zresztą nie tylko w głowę, ogólnie zaczęłam się cieplej ubierać.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez Malla

Przecież się nie rozstali Chcą być razem na dobre i na złe, więc ich uczucie ma szansę się wykazać.

No, takie przeciwności pięknie cementują związek. Albo pokazują, że nie warto dalej tego ciągnąć.

[istari]

Napisane przez elvegirl

Ja wysyłając CV zawsze stosowałam się obrzydliwie ściśle do podanych w ogłoszeniu wymagań Jak nie było nic o motywacyjnym to nie pisałam, jak nie było o CV ze zdjęciem, to nie słałam zdjęcia.

Ja też Tylko, że teraz szukam pracy tam, gdzie nie ma ogłoszeń. Więc nie ma wymagań. Więc może samo CV wystarczy.

[_Monia_]

Napisane przez Malla

Przecież się nie rozstali Chcą być razem na dobre i na złe, więc ich uczucie ma szansę się wykazać.

jasne, ale chyba fajniej byłoby gdyby zaraz po takim wydarzeniu nie spadały na człowieka przyziemne sprawy. Szczególnie, że dotyczą ich związku.[/QUOTE]

Napisane przez elvegirl

Ja nie znoszę, kilkanaście lat jedyne co mi się czasem zdarzało założyć to był kaptur ale niestety im starsza jestem, tym silniej doceniam jak mi ciepło w głowę Zresztą nie tylko w głowę, ogólnie zaczęłam się cieplej ubierać.

też ubieram się cieplej niż kiedyś, bardziej zwracam na to uwagę, ale chyba, żebym założyła czapkę to musi jeszcze trochę czasu upłynąć

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez istari

Ja też Tylko, że teraz szukam pracy tam, gdzie nie ma ogłoszeń. Więc nie ma wymagań. Więc może samo CV wystarczy.

tak właśnie wtedy robiłam

[elvegirl]

Napisane przez _Monia_

jasne, ale chyba fajniej byłoby gdyby zaraz po takim wydarzeniu nie spadały na człowieka przyziemne sprawy. Szczególnie, że dotyczą ich związku.

Ich związek od początku nie jest łatwy, zaręczyny były radosną odskocznią, ale niestety nie da się siedzieć na chmurce szczęścia non stop, trzeba zejść na ziemię i stawić czoła rzeczywistości, która się nie zmieniła od blasku pierścienia...tyle że teraz, jak już padły takie a nie inne deklaracje, jak jest już ta pewność że to poważne i z konkretnymi planami na przyszłość, będzie im łatwiej wspólnie walczyć

Napisane przez _Monia_

też ubieram się cieplej niż kiedyś, bardziej zwracam na to uwagę, ale chyba, żebym założyła czapkę to musi jeszcze trochę czasu upłynąć

Ja dojrzewałam do tej myśli przez ostatnie dwa zimowe sezony No i w tym roku rozejrzałam się za czapą wcześniej, żeby mieć wybór i wybrać coś, w czym nie przypominam durexa

[Connff]

Napisane przez Malla

Niektórzy wymagają, do korporacji często wypełnia się ichniejszy formularz.

Formularz, do tego dołączasz CV + list motywacyjny. List motywacyjny jest zwykle opcjonalny, ale zawsze mile widziany.

Napisane przez Malla

ja też nie, byłam na 3 rozmowach i 2x dostałam pracę

Ja mam skuteczność 3/3, i oby tak było dalej .

Napisane przez elvegirl

Ja dojrzewałam do tej myśli przez ostatnie dwa zimowe sezony No i w tym roku rozejrzałam się za czapą wcześniej, żeby mieć wybór i wybrać coś, w czym nie przypominam durexa

Ja polowałam teraz na bluzę z kapturem do biegania, ale do cholery są same w rozmiarze L, w których się topię. W związku z tym wygląda na to, że pójdę dzisiaj biegać w czapce... albo przynajmniej z czapką :/.

[Malla]

Napisane przez elvegirl

Ich związek od początku nie jest łatwy, zaręczyny były radosną odskocznią, ale niestety nie da się siedzieć na chmurce szczęścia non stop, trzeba zejść na ziemię i stawić czoła rzeczywistości, która się nie zmieniła od blasku pierścienia...

Czemu widząc pierścionek mam ochotę wrzucić go do ognia z jakiejś wielkiej góry?

Napisane przez elvegirl

No i w tym roku rozejrzałam się za czapą wcześniej, żeby mieć wybór i wybrać coś, w czym nie przypominam durexa

[ilo16na]

Napisane przez elvegirl

No, takie przeciwności pięknie cementują związek. Albo pokazują, że nie warto dalej tego ciągnąć.

Ale nie raz mam ochote wyprowadzic sie w cholere i zaczac od nowa zycie .. i wziasc ze soba swinki..Ciagle jakies problemy..
I klocimy sie tez o to ze 3 razy czesciej.. popsuta atmosfera jest.

W ogole zawsze lubilam porzadek robic i posprzatac tutaj.
A teraz mam to w dupie bo od razu mi sie przypomina ojciec i jego tekst ze to jego dom to po cholere mam pucowac.. jak ostatnio posprzatalismy porzadnie a jazda byla do 23 w nocy.

[Malla]

A jak się mają świnki?

[ilo16na]

Napisane przez Malla

A jak się mają świnki?

Dobrze.. szaleja razem i jest sprzatanie
Nie mam humoru w ogole.. bo sprawa jest caly czas nei rozwiazana.. a rozwiazac nie idze bo kasa..

W ogole poprzedni zwiazek Tz-eta tez sie rozpadl dzieki ojcu z tego co wiem.. ona tez tu mieszkala i bardzo podobnie..
(z tego co wiem to faktycznie z tamta dziewczyna byly problemy) i sa teraz przypisywane mnie.. ze to ja cpam itd..
Juz nie mowiac o tym jak ojciec dogaduje P ze jestem za gruba/za duzo jem itd.. i ze to oblesne tak sie upasc..czaicie? bardzo milo tego sluchac..

[Malla]

Ilona, ja nie widzę innej możliwości jak wyprowadzka. Wydaje mi się, że dla dobra związku warto poświęcić komfort i zamieszkać w większym mieszkaniu z innymi.

[zjedzmniebejbe]

Nie śmiejcie się, ale mnie Maruda kazał ściągnąć klapki w lato, bo były takie piżdżąco różowe, aż odblaskowe. Fajne japoneczki, zwykły krój, żadnych brokatów tylko jednolite różowe. On się wstydził ze mną pokazać w nich.
Niech się buja, fajne są. Potem się przyzwyczaił.

[ilo16na]

Napisane przez Malla

Ilona, ja nie widzę innej możliwości jak wyprowadzka. Wydaje mi się, że dla dobra związku warto poświęcić komfort i zamieszkać w większym mieszkaniu z innymi.

Pozarlismy sie troche o to..
BO on woli poczekac az przeprowadzimy sie np do kawalerki .. i mieszac na razie tu..

Napisane przez zjedzmniebejbe

Nie śmiejcie się, ale mnie Maruda kazał ściągnąć klapki w lato, bo były takie piżdżąco różowe, aż odblaskowe. Fajne japoneczki, zwykły krój, żadnych brokatów tylko jednolite różowe. On się wstydził ze mną pokazać w nich.
Niech się buja, fajne są. Po piątym razem się przyzwyczaił.

Dobra jestes

[Fubizka]

Napisane przez _Monia_

też mi się wydaje, że to tylko na zdjęciach
ostatnio widziałam filmik ze ślubu w styczniu, no piekny był naprawdę, jak w bajce. Ale nie wiem czy odważyłabym się na takie coś. Trzeba mieć naprawdę farta żeby trafić na snieg, a nie błoto.

Byłam raz na ślubie w lutym, było -25stopni, w połowie ceremonii miałam ochotę uciec z krzykiem, pod koniec patrzyłam tylko rozrzewnionym wzrokiem na wódkę weselną i wyobrażałam ją sobie w moim brzuchu. Poprzysięgłam sobie wtedy, że nigdy ale to nigdy nie wezmę ślubu w lutym. I słowa dotrzymałam

[_Monia_]

Napisane przez Fubizka

Byłam raz na ślubie w lutym, było -25stopni, w połowie ceremonii miałam ochotę uciec z krzykiem, pod koniec patrzyłam tylko rozrzewnionym wzrokiem na wódkę weselną i wyobrażałam ją sobie w moim brzuchu. Poprzysięgłam sobie wtedy, że nigdy ale to nigdy nie wezmę ślubu w lutym. I słowa dotrzymałam

no no.. nigdy nie mów nigdy

[Fubizka]

Napisane przez _Monia_

no no.. nigdy nie mów nigdy

Hahahha Grozisz mi? :P

Tata mnie zapytał czy mi włosy nie urosły - to jasny znak, że musiały urosnąć z metr minimum

[elvegirl]

Napisane przez Fubizka

Tata mnie zapytał czy mi włosy nie urosły - to jasny znak, że musiały urosnąć z metr minimum

Ślub zimą? Pięknie, ale weź idź robić foty w plener z czerwonym, zasmarkanym nochalem

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

P.S. Nie umiem chodzić w japonkach, zawsze koślawię stopy i zdzieram skórę do mięcha...

[enjoy89]

Napisane przez Fubizka

Hahahha Grozisz mi? :P

Tata mnie zapytał czy mi włosy nie urosły - to jasny znak, że musiały urosnąć z metr minimum

Co do włosów... właśnie wróciłam od znajomej fryzjerki. Mam takie jasne włosy, że jeszcze takich nie miałam ale fajne, tylko muszę się przyzwyczaić

Napisane przez Fubizka

Byłam raz na ślubie w lutym, było -25stopni, w połowie ceremonii miałam ochotę uciec z krzykiem, pod koniec patrzyłam tylko rozrzewnionym wzrokiem na wódkę weselną i wyobrażałam ją sobie w moim brzuchu. Poprzysięgłam sobie wtedy, że nigdy ale to nigdy nie wezmę ślubu w lutym. I słowa dotrzymałam

Nooo ja jak kiedykolwiek będę brać ślub, to nie ma szans żeby był w zimie A propos, mój znajomy właśnie pojechał się hajtać do Meksyku A w listopadzie idę na jego Wedding Party tutaj
W sumie Fubi - dobrze Monia prawi, nigdy nie mów nigdy. Zawsze możesz wziąć ślub w lutym, ale gdzieś w ciepłych krajach


Szlag mnie trafia z niektórymi ludźmi ode mnie z pracy. Nie ogarniam po prostu. Np parę miesięcy temu przyszedł do nas pracować taki starszy koleś, litwin. Niby po polsku trochę mówił, i trochę po angielsku, ale za cholerę nie można było się z nim dogadać. Teraz mówi już trochę lepiej po polsku ale po prostu nie mam do niego sił. Wtedy co mu nie powiedziałaś, to udawał że rozumie po czym dalej robił coś źle. Teraz myślałam, że już trochę załapał, bo to parę miesięcy i w ogóle. Mówię mu, żeby zrobił coś na komputerze, a ten do mnie: "Ale coo? Jaaak? A jak komputer włączyć?" Nosz ku.wa
Drugi mądry, nasz infromatyk, do którego latam co 5 min, bo nasz system jest tak zrypany, że co chwilę jest jakiś error. No to idę i mu mówię, że error jest. Czekam aż coś z tym zrobi pół godziny, aż w końcu on przychodzi, klika OK, i wraca do biura No to ja robię dalej przez 5 min na maszynie, znowu error. Patrzę - to co zrobiłam w ogóle nie przeszło do następnego komputera. Idę po niego, mówię co się stało, czekam pół godziny, a ten przychodzi, znowu wciska OK i idzie. I tak przez cały dzień. A później mój szef się wkurza, że coś idzie nie tak. BOŻE czy ty to widzisz???

Inna sprawa, że mam dzisiaj do dupy humor, jestem zalatana, bo przyszłam z pracy - 5 min i mam klientkę, byłam umówiona do fryzjera, to się spóźniłam, bo skończyłam paznokcie później niż myślałam. Potem fryzjer i do domu. Do tego przez cały wieczór ignorowałam mojego, nie odpisywałam mu bardzo długo itp. Wróciłam do domu, stęskniłam się i chciałam popisać, bo dzisiaj się nie widzieliśmy, a teraz ten mnie ignoruje i mnie szlag trafia Nie, nie zbliża mi się okres

[_Monia_]

Napisane przez Fubizka

Hahahha Grozisz mi? :P

Tata mnie zapytał czy mi włosy nie urosły - to jasny znak, że musiały urosnąć z metr minimum

kto wie moze cię tak strzeli, że stwierdzisz, że do lata nie wytrzymasz

Napisane przez elvegirl

Ślub zimą? Pięknie, ale weź idź robić foty w plener z czerwonym, zasmarkanym nochalem

nos jak nos, ale buty no chyba by trzeba było zakupić białe kozaczki

[Fubizka]

Napisane przez _Monia_

kto wie moze cię tak strzeli, że stwierdzisz, że do lata nie wytrzymasz

Już ja wiem co to są za strzały i ja na razie za taki podziękuję

[Malla]

Napisane przez Fubizka

Tata mnie zapytał czy mi włosy nie urosły - to jasny znak, że musiały urosnąć z metr minimum

Nie. Jesteś zakochana i promieniejesz, a "włosy" to najłatwiejsze, co facet może powiedzieć, gdy zauważa zmianę w kobiecie. Na drugim miejscu jest "nowa bluzka?".

Napisane przez elvegirl

Ślub zimą? Pięknie, ale weź idź robić foty w plener z czerwonym, zasmarkanym nochalem

P.S. Nie umiem chodzić w japonkach, zawsze koślawię stopy i zdzieram skórę do mięcha...

Fotoszop :P

Z japonek uwielbiam tylko kobiety.

Napisane przez enjoy89

Co do włosów... właśnie wróciłam od znajomej fryzjerki. Mam takie jasne włosy, że jeszcze takich nie miałam ale fajne, tylko muszę się przyzwyczaić

Wrzucaj na fejsa!

Napisane przez enjoy89

Inna sprawa, że mam dzisiaj do dupy humor, jestem zalatana, bo przyszłam z pracy - 5 min i mam klientkę, byłam umówiona do fryzjera, to się spóźniłam, bo skończyłam paznokcie później niż myślałam. Potem fryzjer i do domu. Do tego przez cały wieczór ignorowałam mojego, nie odpisywałam mu bardzo długo itp. Wróciłam do domu, stęskniłam się i chciałam popisać, bo dzisiaj się nie widzieliśmy, a teraz ten mnie ignoruje i mnie szlag trafia Nie, nie zbliża mi się okres

Oj, biedna Każdemu się zdarzają gorsze chwile...

[elvegirl]

Napisane przez enjoy89

Do tego przez cały wieczór ignorowałam mojego, nie odpisywałam mu bardzo długo itp. Wróciłam do domu, stęskniłam się i chciałam popisać, bo dzisiaj się nie widzieliśmy, a teraz ten mnie ignoruje i mnie szlag trafia Nie, nie zbliża mi się okres

A poooo coooo teeee giiiieeeeeeerrkiiiiiii?

Napisane przez _Monia_

nos jak nos, ale buty no chyba by trzeba było zakupić białe kozaczki

Ja planuję kolorowe buty (ta, a potem zakocham się w jakiś białych i po temacie ), więc tu akurat nie byłoby problemu

Napisane przez Fubizka

Już ja wiem co to są za strzały i ja na razie za taki podziękuję

[_Monia_]

Napisane przez Fubizka

Już ja wiem co to są za strzały i ja na razie za taki podziękuję

nie wiedziałam, żeś zakochana także no gratulacje mam nadzieję, że szczęśliwie

Napisane przez elvegirl

Ja planuję kolorowe buty (ta, a potem zakocham się w jakiś białych i po temacie ), więc tu akurat nie byłoby problemu

też podobają mi się kolorowe, ale półbuty jakoś kozaki niekoniecznie do kiecki

[zjedzmniebejbe]

Ostatnio jak byliśmy z Marudą na zamku w Mosznie to były 4 pary które wykorzystywały te piękne widoczki na sesję zdjęciową. I wiecie co?
Była laska która miała piękną sukienkę, w ogóle była cudowna i miała... różowe buty. Druga miała też jakieś tam kolorowe.
Z pożałowaniem popatrzeliśmy na nie i ... wyśmialiśmy, serio.

Wyglądało to OBRZYDLIWIE i tylko staraliśmy się żeby Państwo Młodzi nie zobaczyli nas rechoczących na ziemi, bo to był widok komiczny.. never

Piękna sukienka, piękna panna młoda. Białe albo beżowe buty tak, kolorowe - mega kicz.

[enjoy89]

Napisane przez Malla

Wrzucaj na fejsa!

Jak będę mieć jakieś dobre zdjęcie to wrzucę

Oj, biedna Każdemu się zdarzają gorsze chwile...

Napisane przez elvegirl

A poooo coooo teeee giiiieeeeeeerrkiiiiiii?

Nie, że gierki Ja go ignorowałam, bo nie miałam po prostu czasu pisać. Co do niego, to był z kolegami wtedy i ja to doskonale rozumiem, że mi nie odpisywał, bo np jak ja jestem ze znajomymi, albo z kimś rozmawiam to rzadko kiedy w ogóle odpisuję. Tylko, że wtedy akurat ja chciałam z nim popisać No i w ogóle mi nie odpisywał, odpisał mi dopiero rano. A mnie szlag trafiał, bo ostatnia jego wiadomość to było, że wraca do domu. No to ja już zawał, że coś się stało, spać nie mogłam, od zmysłów odchodziłam, że dlaczego, bo nigdy tak nie robił. A ten mi rano pisze, że mu bateria padła i jak dojechał do domu i czekał aż mu się podładuje to zasnął. Nosz

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Piękna sukienka, piękna panna młoda. Białe albo beżowe buty tak, kolorowe - mega kicz.

Mnie tam na przykład Hosenki image ślubny zachwycał.
I całe szczęście że nie wszystkim się to podoba, dzięki temu będzie oryginalnie
Zresztą tak jak mówię, jeszcze nie mam wizji ślubu, może mnie jakieś białe tak zachwycą, że och i ach. Ale na dzień dzisiejszy chciałabym kolorowe.

Napisane przez enjoy89

A ten mi rano pisze, że mu bateria padła i jak dojechał do domu i czekał aż mu się podładuje to zasnął. Nosz

Ja ostatnio dostałam opieprz jak stąd do Honolulu, bo się nie zameldowałam po wieczornym powrocie do domu. Nie chciałam go budzić, a ten do mnie że woli się obudzić niż nie spać z nerwów