Klub Adeptek Doskonałej Organizacji Czasu - cz. II

[juli_jka]

ja próbuję coś z brzucha zrzucić
i ani ćwiczenia, ani dieta ...

[morrigan1986]

Napisane przez juli_jka

ja próbuję coś z brzucha zrzucić
i ani ćwiczenia, ani dieta ...

A co ćwiczysz i jaka dieta? Jestem weteranką odchudzania.

[juli_jka]

Napisane przez morrigan1986

A co ćwiczysz i jaka dieta? Jestem weteranką odchudzania.

ćwiczenia: przysiady, brzuszki z tej strony: http://www.miesniebrzucha.pl/ - generalnie lubie te stronę

dieta, może zbyt szumnie to nazwała - jestem (tylko prosze nie krzyczeć, że coś nie tak) wegetarianką, ale jem produkty od zwierzęce (mleko, jaja) i ryby.
no i do 1200 kcal dziennie

[morrigan1986]

Napisane przez juli_jka

ćwiczenia: przysiady, brzuszki z tej strony: http://www.miesniebrzucha.pl/ - generalnie lubie te stronę

dieta, może zbyt szumnie to nazwała - jestem (tylko prosze nie krzyczeć, że coś nie tak) wegetarianką, ale jem produkty od zwierzęce (mleko, jaja) i ryby.
no i do 1200 kcal dziennie

Ale ćwiczenia na rzeźbę mięśni Cię nie odchudzą, tu potrzebne jest cardio. Też kiedyś trzaskałam brzuszki i zastanawiałam się czemu nic się nie dzieje. Całą aerobiczną 6 Weidera zrobiłam i nic. W końcu poczytałam, zaczęłam biegać i ćwiczyć inaczej.

[Kath83]

Ja też mam niedoczynność tarczycy, kiedy ją wykryli przytyłam 7 kg ale startowałam z niedowagi więc byłam bardzo zadowolona, że w końcu przytyłam. Potem po unormowaniu TSH schudłam 5 kg, a teraz kolejne 3 i znów niedowaga
Tak jedyne co mam to brzuch, podejrzewam że od dużej ilości nabiału jako, że też jestem wegetarianką (nie weganką), więc brak mięsa często nadrabiam nabiałem.
Miłego popołudnia dziewczyny.

[Jutte]

ja już dobre ponad pół roku biegam regularnie i zamiast schudnąc.. przytyłam
jedynie łydki troche sie wymodelowały ale drugi miesiąc biore tabletki hormonalne- ze względu zdrowotnych i wyglądam po nich jak hipopotam mimo ze jem normalnie (.Gdybym miala wybór wogole bym ich nie brała.
wydrukowalam sobie czesciowy kaledarz Edyty Zając.
calkiem fajny, motywuje do działania mimo ze jest taki prosty

[morrigan1986]

Ciężko jest schudnąć przy zaburzeniach hormonalnych, wiem coś o tym. Mi bieganie bardzo pomogło, ale już na przykład z Chodakowską mogłabym ćwiczyć codziennie i nic się nie dzieje.

[NickBack]

Napisane przez Jutte

wydrukowalam sobie czesciowy kaledarz Edyty Zając.
calkiem fajny, motywuje do działania mimo ze jest taki prosty

Możesz podać link bo nie wiem czy o tym samym myślimy?

Co do ćwiczeń i chudnięcia to ja najzwyczajniej nie mogę z lenistwa Muszę się jakoś w końcu zmotywować, bo niedługo urodziny, święta, sylwester. Tak być nie może!

Dziś mam w planach posiedzieć trochę nad materiałami do portalu, ogarnąć notatki na uczelnię i trochę języka zacząć.

A Wasze plany na dziś?

[morrigan1986]

Napisane przez NickBack

Możesz podać link bo nie wiem czy o tym samym myślimy?

Co do ćwiczeń i chudnięcia to ja najzwyczajniej nie mogę z lenistwa Muszę się jakoś w końcu zmotywować, bo niedługo urodziny, święta, sylwester. Tak być nie może!

Dziś mam w planach posiedzieć trochę nad materiałami do portalu, ogarnąć notatki na uczelnię i trochę języka zacząć.

A Wasze plany na dziś?

Z ćwiczeniami trzeba się przełamać, potem wchodzą w krew i już nie ma problemu.

Ja dziś mam wizytę u kosmetyczki, poza tym planuję podłubać w decoupage'u (robię sobie stojak na pędzle, przestały się mieścić w starym) i może ogarnę jakiś wpis na bloga.

[NickBack]

Właśnie. Trzeba się przełamać. A u mnie to najgorsze ale planuję zapisać się na fitness to może to mnie zmotywuje jakoś

Z czego ten stojak będziesz robić? ;d

[morrigan1986]

Napisane przez NickBack

Właśnie. Trzeba się przełamać. A u mnie to najgorsze ale planuję zapisać się na fitness to może to mnie zmotywuje jakoś

Z czego ten stojak będziesz robić? ;d

Kupiłam o takie coś, tylko z mniejszą ilością przegródek http://www.tjt.sklep.pl/zdjecia/pudelkadr/10s.jpg Teraz to maluję, potem będę naklejać serwetki i lakierować. Potem wychodzą takie rzeczy https://www.google.pl/search?q=decou...w=1920&bih=936

[Jutte]

Napisane przez NickBack

Możesz podać link bo nie wiem czy o tym samym myślimy?

http://www.edytazajac.pl/p/projekt-z...-pobrania.html o tym pisalam

ehh ja i moje cwiczenia.. od marca regulanie biegam i co ? zamiast schudnac to ja przytylam i to czuje dosc mocno po moich ubranaich starych strasnie mnie to dołuje. dodatkowo staram sie ograniczać gluten, nie jem białego chleba juz od 3 miesiecy.
( hormony ktore biore ale w celach "zdrowotnych" sprawiły ze przytyłam 3 kg najchętniej w ogole bym tego .. świństwa nie brała no ale musze ... )

[Futbolowa]

Odświeżam wątek Potrzebuję trochę pozytywnego napędzenia do działania i myślę, że taka grupa mobilizacyjna bardzo w tym pomoże

Fajny organizer stworzyła też Alina z http://designyourlife.pl/ - można sobie wydrukować. Ja swój robiłam sama, ale wciąż go udoskonalam

[NickBack]

Co do organizera Aliny to ja czekałam na gotowca, bo bałam się, że coś sknocę robiąc sama

Jakie plany na długi weekend?

[Futbolowa]

Ano właśnie, widziałam na fejsbuku, że organizery są już do kupienia. Fajnie! Lubię jak blogerzy robią coś swojego. Powiedziałabym jednak, że cena trochę niska - życzyłabym autorce, żeby na czymś takim udało jej się trochę zarobić, bo zasłużyła na to

Ja mam jeden wielki długi weekend od paru miesięcy - prawie w ogóle z domu wychodzić nie mogę, więc próbuję się mobilizować do działania, choć czasem ciężko idzie Może nareszcie coś mnie tchnie do powtórek esperanta i angielskiego, bo mam totalny zastój językowy Wczoraj parę godzin na brainmax.pl spędziłam - jak nienormalna Zamierzam przejść przez cały kurs 'koncentracja', a potem 'percepcja' i 'adhd'. Naprawdę bardzo potrzebuję trochę wyciszyć emocje i włączyć szare komórki, bo nic, tylko stresem się ostatnio otaczam.

No i trzeba nadrobić braki filmowe, akurat małż trochę wolnego będzie miał, więc nadarzy się okazja

Mam nadzieję, że Wy lepiej spożytkujecie ten czas

[morrigan1986]

Jestem zadowolona z tego tygodnia, zrobiłam wszystko co sobie zaplanowałam, w tym długo odkładaną wizytę u dentysty. W weekend mam zamiar odpoczywać: czytać, obejrzeć coś fajnego, podłubać w decoupage'u.

Organizery Aliny bardzo mi się podobają, zastanawiałam się nad kupnem lub wydrukiem. Ale na razie się wstrzymam, bo chyba siostra chce mi sprezentować jakiś organizer.

[juli_jka]

mnie się nie podoba ten Aliny, pewnie głównie dlatego, że potrzebuje kalendarza z miejsce na notatki :P
mam ten z biedronki i jestem mega zadowolona.

[morrigan1986]

Podoba mi się też multiplaner, jest w nim mnóstwo miejsca na notatki.

[Futbolowa]

O, a jakiś konkretny z Biedronki? Bo szukam też kalendarza na przyszły rok - właśnie zależy mi na tym, by miał dużo miejsca do pisania

[juli_jka]

Napisane przez Futbolowa

O, a jakiś konkretny z Biedronki? Bo szukam też kalendarza na przyszły rok - właśnie zależy mi na tym, by miał dużo miejsca do pisania

baaardzo konkkretny, bo jest od września 2014 do sierpnia 2015 - tki niby typowo szkolny.
nie wiem czy będą mieć cś w ofercie od stycznia

[Futbolowa]

O kurczę, szukałam takiego dłuższy czas i nigdzie nie trafiłam W końcu odpuściłam i uznałam, że poczekam do stycznia.

[morrigan1986]

No i jak Wam mija długi weekend? Ja jeszcze jutro mam wolne, odbieram pracującą sobotę. Odpoczęłam, poczytałam, obejrzałam coś, spędziłam czas z mężem, odwiedziliśmy jego rodziców. Całkiem przyjemny weekend.

[Futbolowa]

U mnie blada, w sobotę zaliczyliśmy wypadek samochodowy i od tej pory jestem niemiłosiernie rozbita. Ale jutro biorę się za siebie, jeśli tylko uda mi się odespać

[Madzia94]

U mnie dość leniwie, aż mi głupio że niewiele zrobiłam w kontekście studiów ale przydał mi się mały reset. Jutro wracam do Katowic i regularnych zajęć na uczelni więc łatwiej będzie się zmobilizować. Weekend ogólnie był bardzo przyjemny, trochę czasu spędziłam z przyjaciółką, bardzo dużo z rodziną, wybawiłam się z maluchami rodzeństwa, byłam z mamą w kinie... W czwartek idę na badania kontrolne w związku z tą moją anemią i trochę się boję jak wyjdą...

[juli_jka]

ale jak to wypadek?
możesz powiedzieć co się stało.
masz jakiś uraz ?

[Futbolowa]

Madzia94, a jakie masz wyniki? U mnie też wieczna anemia, jeszcze w ciąży podkręcona do maksimum

juli_jka, mieliśmy dużo, duuużo szczęścia. Jechaliśmy spokojnie trasą - późny wieczór, mokro na drodze. Nagle zaskoczyło nas uderzenie z tyłu. Mąż zaczął krzyczeć, że coś się dzieje, zaczęło nas już znosić z prawego pasa na środkowy - drugie uderzenie. I wtedy zaczęło nas obracać o 180st na trzeci pas. Zanim uderzyliśmy tyłem/moją stroną w barierkę, TŻ zdążył jeszcze krzyknąć, że mam się trzymać, wyciągnął rękę i z całej siły unieruchomił mnie w fotelu - dzięki temu nie zaryłam głową o boczną szybę, a brzuch nie został ani trochę ściśnięty [w przyszłym tygodniu rodzę ]. Szanowny kierowca tira uciekł w siną dal Na szczęście mamy świadków, przy czym i tak nie zapamiętali oni żadnych szczegółów tego tira Nic nikomu się nie stało, chociaż musiałam w szpitalu skontrolować, czy wszystko okej z ciążą. Dobrze, że to była taka pora i taka pogoda - skrajnym lewym pasem na trasie zazwyczaj pędzi cały sznurek aut, tym razem pas był pusty, więc nikt w nas nie uderzył. Od soboty jednak nie śpię, bo ilekroć zamykam oczy, widzę to wszystko znów

[Madzia94]

Futbolowa tragedii niby strasznej nie ma, bo hemoglobina 11,5, ale żelazo 3,8 przy normie 6,6. Od ponad dwóch lat moja hemoglobina nie przekroczyła 12,5. Teraz przez miesiąc suplementowałam żelazo, wczoraj odstawiłam żeby nie zafałszować wyników badań. Niezależnie od tego jak badania wyjdą w grudniu mam gastroskopię. Nie wiem już sama co o tym wszystkim myśleć, bo naprawdę nie mam na tyle obfitych miesiączek żeby mieć taki niedobór żelaza, a poza tym zawsze dbam żeby jeść produkty bogate w żelazo...
Dobrze, że z Tobą i maleństwem wszystko w porządku.

[morrigan1986]

Napisane przez Futbolowa

juli_jka, mieliśmy dużo, duuużo szczęścia. Jechaliśmy spokojnie trasą - późny wieczór, mokro na drodze. Nagle zaskoczyło nas uderzenie z tyłu. Mąż zaczął krzyczeć, że coś się dzieje, zaczęło nas już znosić z prawego pasa na środkowy - drugie uderzenie. I wtedy zaczęło nas obracać o 180st na trzeci pas. Zanim uderzyliśmy tyłem/moją stroną w barierkę, TŻ zdążył jeszcze krzyknąć, że mam się trzymać, wyciągnął rękę i z całej siły unieruchomił mnie w fotelu - dzięki temu nie zaryłam głową o boczną szybę, a brzuch nie został ani trochę ściśnięty [w przyszłym tygodniu rodzę ]. Szanowny kierowca tira uciekł w siną dal Na szczęście mamy świadków, przy czym i tak nie zapamiętali oni żadnych szczegółów tego tira Nic nikomu się nie stało, chociaż musiałam w szpitalu skontrolować, czy wszystko okej z ciążą. Dobrze, że to była taka pora i taka pogoda - skrajnym lewym pasem na trasie zazwyczaj pędzi cały sznurek aut, tym razem pas był pusty, więc nikt w nas nie uderzył. Od soboty jednak nie śpię, bo ilekroć zamykam oczy, widzę to wszystko znów

O matko, dobrze, że nic Wam się nie stało. Mieszkam blisko przejścia granicznego, wiem jak kierowcy TIRów potrafią szaleć.

Nigdy nie miałam anemii, bujam się za to z tarczycą. Może mi namieszać, jak zajdę w ciążę.

[juli_jka]

Napisane przez Futbolowa

Madzia94, a jakie masz wyniki? U mnie też wieczna anemia, jeszcze w ciąży podkręcona do maksimum

juli_jka, mieliśmy dużo, duuużo szczęścia. Jechaliśmy spokojnie trasą - późny wieczór, mokro na drodze. Nagle zaskoczyło nas uderzenie z tyłu. Mąż zaczął krzyczeć, że coś się dzieje, zaczęło nas już znosić z prawego pasa na środkowy - drugie uderzenie. I wtedy zaczęło nas obracać o 180st na trzeci pas. Zanim uderzyliśmy tyłem/moją stroną w barierkę, TŻ zdążył jeszcze krzyknąć, że mam się trzymać, wyciągnął rękę i z całej siły unieruchomił mnie w fotelu - dzięki temu nie zaryłam głową o boczną szybę, a brzuch nie został ani trochę ściśnięty [w przyszłym tygodniu rodzę ]. Szanowny kierowca tira uciekł w siną dal Na szczęście mamy świadków, przy czym i tak nie zapamiętali oni żadnych szczegółów tego tira Nic nikomu się nie stało, chociaż musiałam w szpitalu skontrolować, czy wszystko okej z ciążą. Dobrze, że to była taka pora i taka pogoda - skrajnym lewym pasem na trasie zazwyczaj pędzi cały sznurek aut, tym razem pas był pusty, więc nikt w nas nie uderzył. Od soboty jednak nie śpię, bo ilekroć zamykam oczy, widzę to wszystko znów

odjęło mi mowę
przecież lada dzień rodzisz

dobrze, że jesteście cali

[Futbolowa]

Napisane przez Madzia94

Futbolowa tragedii niby strasznej nie ma, bo hemoglobina 11,5, ale żelazo 3,8 przy normie 6,6. Od ponad dwóch lat moja hemoglobina nie przekroczyła 12,5. Teraz przez miesiąc suplementowałam żelazo, wczoraj odstawiłam żeby nie zafałszować wyników badań. Niezależnie od tego jak badania wyjdą w grudniu mam gastroskopię. Nie wiem już sama co o tym wszystkim myśleć, bo naprawdę nie mam na tyle obfitych miesiączek żeby mieć taki niedobór żelaza, a poza tym zawsze dbam żeby jeść produkty bogate w żelazo...
Dobrze, że z Tobą i maleństwem wszystko w porządku.

Chyba nie miałam nigdy mierzonego żelaza, będę musiała się tym zainteresować, jak już urodzę - bo podejrzewam, że miałabym podobne wyniki do Ciebie. W ciąży startowałam z hemoglobiną powyżej 12, a teraz mam 9,2, masakra

Napisane przez morrigan1986

O matko, dobrze, że nic Wam się nie stało. Mieszkam blisko przejścia granicznego, wiem jak kierowcy TIRów potrafią szaleć.

Nigdy nie miałam anemii, bujam się za to z tarczycą. Może mi namieszać, jak zajdę w ciążę.

Oj tak, dwie moje przyjaciółki miały problemy z tarczycą, a przez to także z zajściem w ciążę Ale obu się udało, nawet dość szybko

Kierowcy tirów naprawdę mnie dobijają - nienawidzę jeździć koło nich, bo od razu mam niesamowitego stracha. A po tym ostatnim... Jak znam siebie, pewnie będę cała spanikowana jak znowu będę koło jakiegoś jechać.

Doceniam jednak, że nic nam się nie stało i naprawdę chcę się tej myśli trzymać. Szczególnie, że to, jak zachował się mój małż, który w pierwszej kolejności w takiej chwili zadbał o bezpieczeństwo moje i dziecka pozwoliło mi kolejny raz uwierzyć, jak wiele mam szczęścia

Napisane przez juli_jka

odjęło mi mowę
przecież lada dzień rodzisz

dobrze, że jesteście cali

Oj tak, to najważniejsze

- - -

A teraz, jeżeli chodzi o sam wątek przewodni - szykuję się do opublikowania na blogu wpisu o diecie informacyjnej i do wcielenia jej w życie. Poblokowałam już odbierające czas strony w Chrome, zapowiedziałam małżonowi, że nie będziemy godzinami zaoglądywać się w wiadomości i wciąż robię czystki fejsbukowe. Już mnie tak wkurza, ile głupich wiadomości dociera do nas w ciągu dnia, że postanowiłam coś z tym zrobić