Wszystko o UK

[DirtyDianaa]

Jutte ale jak już tam będziesz nie zapomnij o nas i zrelacjonuj gdzie jesteś, jak z pracą, jak to realnie wygląda Twoje wskazówki i porady będą o tyle potrzebne bo najbardziej "na świeżo".

[Sunnivaa]

Z tego co wiem to Birmingham jest całkiem ok. Moja ciocia sie tam przeprowadza.
Ja mieszkam w Slough i o ile na bezrobotnosc nie cierpię (ale dojeżdżam do Windsor, troche dalekoo) to nie polecam. Chyba ze jedziecie tutaj ale wciąż chcecie sie czuć jak w Polsce, wtedy proszę bardzo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201609062117]

bham i okolice sa typowo przemyslowe i o ile znalezc prace w fabryce/magazynie/hotelu etc nie stanowi wiekszego problemu, to juz gdzies w biurze/korpo jest lekkim wyzwaniem. Ja co prawda do marca nie szukam, bo teraz praca by mi tylko przeszkadzala ale dla przyzwoitosci z dwa, trzy razy zmusilam sie do wyslania paru cefalek i odezwali sie do mnie z Londynu, Manchesteru czy Chester a z bham cisza

[Jutte]

Napisane przez DirtyDianaa

Jutte ale jak już tam będziesz nie zapomnij o nas i zrelacjonuj gdzie jesteś, jak z pracą, jak to realnie wygląda Twoje wskazówki i porady będą o tyle potrzebne bo najbardziej "na świeżo".

jedziemy troche w ciemno wiec martwie sie ze mozemy bez sensu stracic pieniądze i nie znalesc zadnej pracy ale bierzemy też pod uwage ze kupimy bilet powrotny i wrocimy do Polski w razie czego.

Jednak szukanie pracy przez polskie pośrednictwa już olewam bo mam tego dość, krętactwa i kłamstwa.
wysylam na brytyjskie oferty jednak woleliby pewnie zebym była na miejscu i od razu dyspozycyjna;/

[Syl993]

Napisane przez Jutte

jedziemy troche w ciemno wiec martwie sie ze mozemy bez sensu stracic pieniądze i nie znalesc zadnej pracy ale bierzemy też pod uwage ze kupimy bilet powrotny i wrocimy do Polski w razie czego.

Jednak szukanie pracy przez polskie pośrednictwa już olewam bo mam tego dość, krętactwa i kłamstwa.
wysylam na brytyjskie oferty jednak woleliby pewnie zebym była na miejscu i od razu dyspozycyjna;/

Jakie CV wysylasz ? Polskie czy Brytyjskie ?

[Jutte]

Syl993 - na brytyjskie oferty wysylam angielskie cv, na polskie -polskie CV albo czasem polskie i angielskie.a dlaczego pytasz?

[Sunnivaa]

Przypuszczam, że w pytaniu może chodzić o to w jaki sposób piszesz CV. Pisane w polskim stylu - ze zdjęciem, rozbudowane wykształcenie, prawie wcale o sobie itd. raczej tutaj pracodawców nie zachęci.

Mi się strasznie nudzi w Tesco, czuję po prostu jak mój mózg i ciało zamieniają się w taką bezmyślną amebę co siedzi ponad 30 godzin w tygodniu i robi piiip piiip piiip. Trochę mi brakuje jakiegoś urozmaicenia (mimo że Tesco to najlepsza i najlepiej płatna praca jaką do tej pory miałam) i szukam czegoś na part time. Żeby na przykład w niedziele coś innego porobić.
Chyba że znajdę coś podobnie dobrego i płatnego w moim mieście, dojazdy kosztują mnie 80 funtów miesięcznie i 2-3 godziny dziennie. Jak np. kończe o 20.30, to w domu jestem o 22. Ugh.

[wskazówka]

Napisane przez Jutte

jedziemy troche w ciemno wiec martwie sie ze mozemy bez sensu stracic pieniądze i nie znalesc zadnej pracy ale bierzemy też pod uwage ze kupimy bilet powrotny i wrocimy do Polski w razie czego.

Jednak szukanie pracy przez polskie pośrednictwa już olewam bo mam tego dość, krętactwa i kłamstwa.
wysylam na brytyjskie oferty jednak woleliby pewnie zebym była na miejscu i od razu dyspozycyjna;/

Jestem w UK od października 2014. Mieszkam niedaleko Leeds. Jest tu sporo pracy. Teraz jest "martwy sezon" ale udało mi się zaczepić w pracy przez agencję. Praca w okolicach Castleford.
Obecnie, żeby dojechać na 19:00 do pracy muszę wyjść z domu o 17:00. Bardzo narzekam na komunikację publiczną tutaj. Nie wiem dla kogo są te autobusy. Rano nie ma czym dojechać do pracy, wieczorem nie ma czym wrócić...

Napisane przez Sunnivaa

Przypuszczam, że w pytaniu może chodzić o to w jaki sposób piszesz CV. Pisane w polskim stylu - ze zdjęciem, rozbudowane wykształcenie, prawie wcale o sobie itd. raczej tutaj pracodawców nie zachęci.

Mi się strasznie nudzi w Tesco, czuję po prostu jak mój mózg i ciało zamieniają się w taką bezmyślną amebę co siedzi ponad 30 godzin w tygodniu i robi piiip piiip piiip. Trochę mi brakuje jakiegoś urozmaicenia (mimo że Tesco to najlepsza i najlepiej płatna praca jaką do tej pory miałam) i szukam czegoś na part time. Żeby na przykład w niedziele coś innego porobić.
Chyba że znajdę coś podobnie dobrego i płatnego w moim mieście, dojazdy kosztują mnie 80 funtów miesięcznie i 2-3 godziny dziennie. Jak np. kończe o 20.30, to w domu jestem o 22. Ugh.

Mogę zapytać jaką stawkę masz w tesco? Pracujesz na kasie? Choć myślę, że twoja stawka może nie równać się tutaj. Jednak to jest daleko ode mnie. Mój mąż jest kierowcą i słyszałam, że mają zamykać kilka sklepów tesco w Yorkshire.

Odnosząc się do innych postów nt. Polaków to potwierdzam - im więcej Polaków, Ruskich, Litwinów, Łotyszy itd. w fabryce tym gorzej. Może nie pracuję długo w UK, ale już miałam "przyjemność" zagościć w kilku fabrykach. Im więcej ludzi tych narodowości tym szybsze tempo i traktowanie ludzi jak śmieci, no i raczej na pomoc nie ma co liczyć.
Ciągle pracuję przez różne agencje.

Z wysyłanych przeze mnie cv do różnych firm za wiele nie wynikało - odezwała się 1 firma - była zainteresowana moim doświadczeniem z PL (kadry i płace - niestety za słabo znam angielski, żeby móc pracować na takim stanowisku tutaj). Natomiast po zarejestrowaniu się w agencjach - lepsza czy gorsza praca jest. Marzy mi się zmiana pracy (najchętniej w zawodzie), bo przy taśmie w fabryce mój mózg zamiera. Także rozumiem Sunnivaa o jakiej amebie piszesz ;-) Jestem tu dopiero 4 m-ce i nie wyobrażam sobie tak pracować przez kilka miesięcy, nie wspominając już o wielu latach.
Czy wiecie może czy są jakieś darmowe (albo mało płatne) kursy angielskiego dla osób pracujących?

[Syl993]

Napisane przez wskazówka

Jestem w UK od października 2014. Mieszkam niedaleko Leeds. Jest tu sporo pracy. Teraz jest "martwy sezon" ale udało mi się zaczepić w pracy przez agencję. Praca w okolicach Castleford.
Obecnie, żeby dojechać na 19:00 do pracy muszę wyjść z domu o 17:00. Bardzo narzekam na komunikację publiczną tutaj. Nie wiem dla kogo są te autobusy. Rano nie ma czym dojechać do pracy, wieczorem nie ma czym wrócić...


Mogę zapytać jaką stawkę masz w tesco? Pracujesz na kasie? Choć myślę, że twoja stawka może nie równać się tutaj. Jednak to jest daleko ode mnie. Mój mąż jest kierowcą i słyszałam, że mają zamykać kilka sklepów tesco w Yorkshire.

Odnosząc się do innych postów nt. Polaków to potwierdzam - im więcej Polaków, Ruskich, Litwinów, Łotyszy itd. w fabryce tym gorzej. Może nie pracuję długo w UK, ale już miałam "przyjemność" zagościć w kilku fabrykach. Im więcej ludzi tych narodowości tym szybsze tempo i traktowanie ludzi jak śmieci, no i raczej na pomoc nie ma co liczyć.
Ciągle pracuję przez różne agencje.

Z wysyłanych przeze mnie cv do różnych firm za wiele nie wynikało - odezwała się 1 firma - była zainteresowana moim doświadczeniem z PL (kadry i płace - niestety za słabo znam angielski, żeby móc pracować na takim stanowisku tutaj). Natomiast po zarejestrowaniu się w agencjach - lepsza czy gorsza praca jest. Marzy mi się zmiana pracy (najchętniej w zawodzie), bo przy taśmie w fabryce mój mózg zamiera. Także rozumiem Sunnivaa o jakiej amebie piszesz ;-) Jestem tu dopiero 4 m-ce i nie wyobrażam sobie tak pracować przez kilka miesięcy, nie wspominając już o wielu latach.
Czy wiecie może czy są jakieś darmowe (albo mało płatne) kursy angielskiego dla osób pracujących?

Najlepiej przejdz sie do jobcenter oni robia takie kursy lub pokieruja Cie gdzie masz sie stawic.

Chodzi mi wlasnie w jakim stylu piszesz CV polskie rozni sie bardzo od tego angielskiego, wygogluj sobie na youtube baby jane hudson ona ma filmik opisujacy brytyjskie standardy co do CV. Przez jakis czas rekrutowala ludzi, wiec zna sie na rzeczy. Kazdemu komu polecam skorzystanie z jej rad oferty pracy przychodzily szybciej i bylo ich o wiele wiecej .

[Sunnivaa]

Ja przyjechałam tutaj z angielskim B2, duzo oglądałam seriali ale brytyjski akcent to był szok zaczynałam od Subwaya i jakos poszło. W supermarketach np. Na wykładaniu towaru (wcale takie okropne to nie jest) nie trzeba miec super angielskiego a praca zapewne pewniejsza i lepsza niz przez agencje.

Zarabiam 7,43 na godzinę w tygodniu i ok. 9,5 w niedziele. Tyle ze dojazdy tyle mi czasu zżerają ze pracuje ok 6 godz dziennie (a 8-9 mnie nie ma w domu,..).
Next mi odpisał ze przeszłam na następny etap rekrutacji który oznacA czekanie ze albo zadzwonią albo nie i do tego czekam na odpowiedzi z uniwersytetów i w Ogole, strasznie duzo tego czekania


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Jutte]

Dziewczyny wiem,że brytyjskie CV różni się od polskiego znacznie .
i wlasnie takie cv mam zrobione już
tylko na początek szukam czegokolwiek, byleby sie zaczepić, na magazynie czy w fabryce jednak obawiam się,że mam za wysokie kwalifikacje na takie stanowisko.
Mój ang jest na poziomie B2 wiec nie czułabym się zeby pracować w zawodzie a mówię tutaj o IT...
Jednak niestety wysyłam CV i nikt sie nie odzywa z ofert na magazynie itp.
Martwie się ze niczego nie znajdę.

Jeszcze jedno pytanie : czy przyjsciówkę na sprzęt europejski znajde na miejscu bez problemu cz raczej lepiej kupic na allegro ?

[Sunnivaa]

Znajdziesz bez problemu wszedzie, uwzgledniajac sklepy typu Poundland czy Tesco.
Rozumiem, ze jestes jeszcze w Polsce, wiec to moze byc powod dla ktorego sie nie odzywaja... W jakim miescie szukasz pracy?

[Jutte]

jeszcze jestem w Polsce ale za tydzien wylatujemy do Londynu. W ogłoszeniach zamiast adresu ( bo bez sensu pisac adres polski ,chyba on nic nie wniesie, pisze ze od tego i tego byłabym dyspozycyjna i moge tego dnia zaczac prace).
Szukamy pracy w okolicach Londynu, a poźniej w Coventry i Birmingham.

[Syl993]

Napisane przez Sunnivaa

Znajdziesz bez problemu wszedzie, uwzgledniajac sklepy typu Poundland czy Tesco.
Rozumiem, ze jestes jeszcze w Polsce, wiec to moze byc powod dla ktorego sie nie odzywaja... W jakim miescie szukasz pracy?

Jak ktos jest specjalista, to bez problemu firmy czekaja nawet do 2 miesiecy, aby sobie wszystko pozamykac w Polsce i przyjechac do nich pracowac.
Jednak zwykly pracownik na to liczyc nie moze. Jutte jak bym sie tym tak mocno nie martwila, ze nie masz jeszcze pracy, tu szybko cos znajdziesz, nawet w martwym okresie szukaja ludzi.
Przejsciowki sa wszedzi i sa o wiele tansze, niz w Polsce, wiec nie ma sensu ich ciagnac, tak samo nie ciagnij zeli, szamponow itp, to tutaj kosztuje grosze, a zawalisz sobie tym bagaz. Tak samo z bielizna, skarpetki w primarku kosztuja 2£ za 7par, majtki tez kosztuja grosze, wiec nie ciagnelabym na Twoim miejscu. Za to wzielabym na Twoim miejscu 2 reczniki, lepsze gatunkowo reczniki sporo kosztuja. Wez jakas kurtke przeciwdeszczowa obowiazko lepsze kurtki chodza tutaj w okolicach 80£, primarkowe kurtki szybka siadaja. Ja kurtke zawsze kupuje jak jestem w Polsce, gatunkowo o wiele lepsza i nie wyglada jak worek.

[wskazówka]

Napisane przez Sunnivaa

Ja przyjechałam tutaj z angielskim B2, duzo oglądałam seriali ale brytyjski akcent to był szok zaczynałam od Subwaya i jakos poszło. W supermarketach np. Na wykładaniu towaru (wcale takie okropne to nie jest) nie trzeba miec super angielskiego a praca zapewne pewniejsza i lepsza niz przez agencje.

Zarabiam 7,43 na godzinę w tygodniu i ok. 9,5 w niedziele. Tyle ze dojazdy tyle mi czasu zżerają ze pracuje ok 6 godz dziennie (a 8-9 mnie nie ma w domu,..).
Next mi odpisał ze przeszłam na następny etap rekrutacji który oznacA czekanie ze albo zadzwonią albo nie i do tego czekam na odpowiedzi z uniwersytetów i w Ogole, strasznie duzo tego czekania


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam ang tak B1/B2 tylko duzo rozumiem jak czytam ale wysłowić się trudniej. A zrozumieć ich to już masakra Do nexta też składałam i zaprosili mnie na rozmowę ale nie pojechałam bo nie miałabym jak tam dojeżdżać.

Napisane przez Jutte

Dziewczyny wiem,że brytyjskie CV różni się od polskiego znacznie .
i wlasnie takie cv mam zrobione już
tylko na początek szukam czegokolwiek, byleby sie zaczepić, na magazynie czy w fabryce jednak obawiam się,że mam za wysokie kwalifikacje na takie stanowisko.
Mój ang jest na poziomie B2 wiec nie czułabym się zeby pracować w zawodzie a mówię tutaj o IT...
Jednak niestety wysyłam CV i nikt sie nie odzywa z ofert na magazynie itp.
Martwie się ze niczego nie znajdę.

Jeszcze jedno pytanie : czy przyjsciówkę na sprzęt europejski znajde na miejscu bez problemu cz raczej lepiej kupic na allegro ?

Jezeli na początek interesuje cie cokolwiek to bez problemu pojdziesz do kilku agnecji, zarejestrujesz sie i będziesz miała pracę.

[pechowapanienka]

Hej dziewczyny! też mam pytanie. Męczę się na bezrobociu w naszym kraju już grubo od ponad roku i chciałam was zapytać czy jako 20-latce bez doświadczenia w zasadzie i rodziny w UK ciężko byłoby mi znaleźć tam pracę? Poważnie zastanawiam się nad wyjazdem, bo czuję, że ten kraj mnie nie chce (brzmi śmiesznie, wiem). Nie dostaję nawet telefonów zwrotnych po wysłaniu CV lub nawet na pytania o staż. Czy w UK też musiałabym się tak męczyć czy tam bardziej wspierają młodych ludzi i pozwalają im jakoś zdobyć doświadczenie i powoli budować sobie życie? Dzięki za odpowiedź

[chwast]

Napisane przez pechowapanienka

Hej dziewczyny! też mam pytanie. Męczę się na bezrobociu w naszym kraju już grubo od ponad roku i chciałam was zapytać czy jako 20-latce bez doświadczenia w zasadzie i rodziny w UK ciężko byłoby mi znaleźć tam pracę? Poważnie zastanawiam się nad wyjazdem, bo czuję, że ten kraj mnie nie chce (brzmi śmiesznie, wiem). Nie dostaję nawet telefonów zwrotnych po wysłaniu CV lub nawet na pytania o staż. Czy w UK też musiałabym się tak męczyć czy tam bardziej wspierają młodych ludzi i pozwalają im jakoś zdobyć doświadczenie i powoli budować sobie życie? Dzięki za odpowiedź

Łatwo. To przyjazny kraj w tej kwestii i nie tylko


Wysłane przez tapatalk

[Syl993]

Napisane przez pechowapanienka

Hej dziewczyny! też mam pytanie. Męczę się na bezrobociu w naszym kraju już grubo od ponad roku i chciałam was zapytać czy jako 20-latce bez doświadczenia w zasadzie i rodziny w UK ciężko byłoby mi znaleźć tam pracę? Poważnie zastanawiam się nad wyjazdem, bo czuję, że ten kraj mnie nie chce (brzmi śmiesznie, wiem). Nie dostaję nawet telefonów zwrotnych po wysłaniu CV lub nawet na pytania o staż. Czy w UK też musiałabym się tak męczyć czy tam bardziej wspierają młodych ludzi i pozwalają im jakoś zdobyć doświadczenie i powoli budować sobie życie? Dzięki za odpowiedź

Ja tutaj przyjechalam w wieku 19 lat, pracy szukalam 2dni. Spokojnie znajdziesz sobie cos na start, w przeciwienstwie do Polski tutaj prace nie jest tak trudno zlapac.
Tylko uwazaj z umowali, bo do 21r.z pracodawca moze dac Ci nizsza stawke, coraz czesciej juz dostaje sie minimum ale niektore firmy jeszcze z tego korzystaja.

[pechowapanienka]

chyba czas zmienić kraj i dać sobie szansę, bo nawet dziś dostałam odmowę w sprawie podjęcia stażu (nie mówię już o pracy, bo z tym nie ma u mnie żadnych szans) i skąd to doświadczenie zdobyć jak w CV pustka? nawet w pizzerii odmawiają! to wszystko to jest jakiś ponury żart..
dzięki

[Jutte]

Napisane przez Syl993

Jak ktos jest specjalista, to bez problemu firmy czekaja nawet do 2 miesiecy, aby sobie wszystko pozamykac w Polsce i przyjechac do nich pracowac.
Jednak zwykly pracownik na to liczyc nie moze. Jutte jak bym sie tym tak mocno nie martwila, ze nie masz jeszcze pracy, tu szybko cos znajdziesz, nawet w martwym okresie szukaja ludzi.
Przejsciowki sa wszedzi i sa o wiele tansze, niz w Polsce, wiec nie ma sensu ich ciagnac, tak samo nie ciagnij zeli, szamponow itp, to tutaj kosztuje grosze, a zawalisz sobie tym bagaz. Tak samo z bielizna, skarpetki w primarku kosztuja 2£ za 7par, majtki tez kosztuja grosze, wiec nie ciagnelabym na Twoim miejscu. Za to wzielabym na Twoim miejscu 2 reczniki, lepsze gatunkowo reczniki sporo kosztuja. Wez jakas kurtke przeciwdeszczowa obowiazko lepsze kurtki chodza tutaj w okolicach 80£, primarkowe kurtki szybka siadaja. Ja kurtke zawsze kupuje jak jestem w Polsce, gatunkowo o wiele lepsza i nie wyglada jak worek.

Dzieki za rady

przejsciowke juz sobie kupilam w razie czego zeby miec na poczcatek do laptopa aby moc szukac mieszkania, pracy itd i kosztowala mnie 5 zł wiec spoko.

kosmetyki sobie faktycznie odpuscze, wezme male wersje natomiast troche zastanawiam sie z ciuchami bo teraz zima i gorzej sie zapakowac niz na lato:P. Mocno licze na primarka ,ogolnie bardzo lubie ten sklep hehe :P
nawet chętnie wzielabym kalosze z Polski ale to chyba jak juz następnym razem ewentualnie pojade :P
warto brać jakiś cienki spiwór ? bo na początek bedziemy spac w hostelu, potem będziemy szukac mieszkania a róznie moze byc :P.
w leki sie już wyposażyłam wiec nie ma problemu.

[Sunnivaa]

Nigdy nie spalam w hotelu tutaj, ale bez przesady, zeby brac spiwor. Ewentualnie jak zobaczysz ze zimno to przejdziesz sie nawet do primarka czy czegos tam i kupisz koc No ale watpie zebys tak marzla.
Czemu miałby być problem z lekami? Ja tu nie zauważam, żeby mi brakowało ogólnie dostępnych leków, nie jest wcale tak, że tylko paracetamol można dostać
Primark ogółem nie jest zły, sama mam sporo ciuchów z niego, kurtke mam fajna (pół anglii chyba ma taką samą ), za 30 funtów, kilka miesięcy ją mam i jedyny problem to że rozpruła się kieszeń, ale to i tak wpada tak do środka kurtki wiec nic nie ginie. Ale można tutaj teraz, jako że sie zima kończy, bardzo tanio kupić w outletach czy zwykłych sieciówkach kurtki za np. 20 funtów i mniej. Nie opłaca się brac nie wiadomo ile, kurtka którą będziesz miała na sobie w czasie lotu powinna wystarczyć. Szczególnie że no, mówi się że taka zima ale to nie jest tak jak w Polsce, dzisiaj pierwszy raz śnieg widziałam w tym roku, a i tak się stopił zanim wyszłam w domu. Ogółem jest ok. 5 stopni na dworze w czasie dnia (i to mega zimno jak na nich), w przyszłym tygodniu ma być 6-7 średnio (w Slough, w Londynie ok. 1 stopień cieplej. Wiadomo, miejska wyspa ciepła ).
I wcale teraz dużo nie pada. Nie używam w ogóle kurtki przeciwdeszczowej czy parasola, bo nie pada tak by zwykły kaptur nie wystarczył.
Ok, raz jak grzmotnął grad z deszczem to się spóźniłam 2 godziny do pracy bo musiałam suszyć wszystko co miałam na sobie. Ale na to co się wtedy działo to nie wiem czy skafander kosmiczny by wystarczył

[wskazówka]

Napisane przez Jutte

Dzieki za rady

przejsciowke juz sobie kupilam w razie czego zeby miec na poczcatek do laptopa aby moc szukac mieszkania, pracy itd i kosztowala mnie 5 zł wiec spoko.

kosmetyki sobie faktycznie odpuscze, wezme male wersje natomiast troche zastanawiam sie z ciuchami bo teraz zima i gorzej sie zapakowac niz na lato:P. Mocno licze na primarka ,ogolnie bardzo lubie ten sklep hehe :P
nawet chętnie wzielabym kalosze z Polski ale to chyba jak juz następnym razem ewentualnie pojade :P
warto brać jakiś cienki spiwór ? bo na początek bedziemy spac w hostelu, potem będziemy szukac mieszkania a róznie moze byc :P.
w leki sie już wyposażyłam wiec nie ma problemu.

Ja teraz lecę do PL i muszę sobie wkładki przywieźć. No za cholerę nie mogę tutaj znaleźć cienkich wkładek takich jak w PL np. Discreet. A są tutaj przeróżne. Kupiłam kilku firm w tym Carefree, always i są one grube. W sklepach na półkach przeglądałam i cienkich nie znalazłam. Także poddaję się, więcej już nie szukam ich.

Co do pogody to u mnie już śnieg 3-ci raz padał, w tym dziś rano. Po świętach to nawet leżał kilka dni. I zimno było było 0 stopni. Teraz jest trochę cieplej.

[Sunnivaa]

Ja kupuje cienkie bez problemu np. ultra thin z Bootsa, cieniutkie sa, albo te http://www.boots.com/en/Always-Daili...iners_1306122/ .

[Syl993]

Tu jest cieplo ? Przez ogolna wilgoc w powietrzu tempteratura odczuwalna jest o kilka stopni nizsza niz pokazuje termometr. Mi tu ciagle jest zimno, w Londynie jest totalna masakra, przez ta wilgotnosc w powietrzu, bo nie pada ani snieg ani nic, ale w uszy, w policzki i nos szczypie. To moja 3 zima tutaj i pierwszy raz kupial sobie szalik i czapke.

Uzywam tych samych wkladek co Sunnivaa, tylko kupuje je w tesco ;D.
Co do kaloszy to nie warto ich ciagnac z Polski, tu sa dostepne wszedzie, w tesco to chyba caly rok, bo kiedy przechodze przy butach to one ciagle wisza.
W ogole ile jestes w stanie przeznaczyc na hostel ?
Mozesz tez popatrzec na ibis budget, jest to spora siec hoteli a ceny nie sa jakies kosmiczne.

[chwast]

A mnie wlasnie tutaj ciepło, powietrze jest bardziej miękkie i wiatr albo zimno aż tak nie uderza np po rękach czy twarzy. Szczypią mnie tylko dłonie jak wracam o 5 rano rowerem z pracy xd


Wysłane przez tapatalk

[201609062117]

mnie jest mega zimno. temperatura oscyluje w okolicach +/-5C, ale przez wilgoć i wiatr odczuwalna jest 10C mniej a najbardziej chyba się wychłodziłam właśnie w Londynie.

[Syl993]

Napisane przez pinkswan

mnie jest mega zimno. temperatura oscyluje w okolicach +/-5C, ale przez wilgoć i wiatr odczuwalna jest 10C mniej a najbardziej chyba się wychłodziłam właśnie w Londynie.

Wlasnie ja mieszkam w Londynie i wcale mi tu nie cieplo, dodatkowo nad sama Tamiza i codziennie w nocy jest przymrozek. Jednak w lato nie pada tyle jak w innych czesciach Londynu.
Ja osobiscie uwazam, ze Londyn ma swoj mikroklimat i nie mozna go uogolniac.

[chwast]

Ja jestem godzinę od Londynu i to chyba lepiej zważywszy na to co mówicie xd


Wysłane przez tapatalk

[Jutte]

Napisane przez Syl993

Tu jest cieplo ? Przez ogolna wilgoc w powietrzu tempteratura odczuwalna jest o kilka stopni nizsza niz pokazuje termometr. Mi tu ciagle jest zimno, w Londynie jest totalna masakra, przez ta wilgotnosc w powietrzu, bo nie pada ani snieg ani nic, ale w uszy, w policzki i nos szczypie. To moja 3 zima tutaj i pierwszy raz kupial sobie szalik i czapke.

Uzywam tych samych wkladek co Sunnivaa, tylko kupuje je w tesco ;D.
Co do kaloszy to nie warto ich ciagnac z Polski, tu sa dostepne wszedzie, w tesco to chyba caly rok, bo kiedy przechodze przy butach to one ciagle wisza.
W ogole ile jestes w stanie przeznaczyc na hostel ?
Mozesz tez popatrzec na ibis budget, jest to spora siec hoteli a ceny nie sa jakies kosmiczne.

w sumie chcialabym jak najmniej ale chyba sobie podarujemy opcje noclegu w 8osobowym pokoju , tylko wezmiemy coś w dwójkę:P.
ktos mi polecal patrzec na B&B , ogolnie maksymalnie- najlepiej byloby gdyby cena nie była powyżej 20-30 funtów za noc bo kilka nocy tam spędzimy zanim znajedzimy prace i mieszkanie.
bierzemy pod uwagę północno-zachodnią częśc Londynu( dzielnice Brent, Ealing, Hammersmith & Fulham, Harrow, Hillingdon, Hounslow, Richmond upon Thames )

narazie zupelnie sie ograniczam, biore najpotrzebniejsze rzeczy, jak waga mnie zaskoczy ze mam jeszcze miejsce to bede pakować . Chociaz jestem sentymentalna i ciezko mi wszystkie rzeczy u zostawic a potem tam kupowac :PP
z tego co sie orientowałam, taniej jest wysłać coś kurierem ( paczka 30kg - około 80-90 zł) niz brać dodatkową walizke ( 15kg- 95 zł) no i jeszcze ją taszyć za sobą:P.
korzystacie z usług kurierów z Polski do UK?

Czeka mnie jeszcze wybór telefonii komórkowej i banku w UK :P

[201609062117]

Napisane przez chwast

Ja jestem godzinę od Londynu i to chyba lepiej zważywszy na to co mówicie xd

własnie, jak Ci się mieszka w Oxford? Ja rozważam,gdzie by tu za 2-3miesiące wyruszyć. I rozważam Londyn i Manchester.

Napisane przez Jutte

z tego co sie orientowałam, taniej jest wysłać coś kurierem ( paczka 30kg - około 80-90 zł) niz brać dodatkową walizke ( 15kg- 95 zł) no i jeszcze ją taszyć za sobą:P.
korzystacie z usług kurierów z Polski do UK?

jak ja się przeprowadzałam to najtaniej mnie wyszedł kurier. Za paczkę 30kg zapłaciłam 15GBP i 3 dni robocze później już była w Anglii. Więc jeżeli ma Ci kto ją nadać to nie zastanawiałabym się.