Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-07-03, 23:07   #1
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8

Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?


Mam problem z tworzeniem związków, a ponieważ już kompletnie nie mam pomysłu co robię źle i co mogłabym poprawić to chciałabym przedstawić sytuację, podyskutować i może zrozumieć dlaczego związki mi nie wychodzą.
Może nieskromnie, ale muszę napisać, że jestem bardzo atrakcyjną kobietą, zarówno czysto fizycznie jak i „życiowo” (jestem wykształcona, niegłupia, bystra, mam własne lokum, pracę, hobby – chodzi mi o to, że nie jestem typem bluszcza, który będzie osaczał faceta i na nim pasożytował, można ze mną fajnie spędzić czas). W związku z tym chętnych kandydatów nie brakuje. Natomiast żaden z nich mnie nie interesuje. Nie potrafię tego logicznie wyjaśnić, po prostu 99% facetów nie pociąga mnie w żaden sposób, ani fizycznie, ani intelektualnie. W całym życiu trafiło mi się trzech takich i z żadnym nie udało mi się stworzyć związku.
Pierwszy związek pominę, bo to była gimnazjalno-licealna miłość, ale chciałabym zaznaczyć, że to był pierwszy chłopak, którym byłam w stanie się zainteresować. Wiadomo, że to specyficzny wiek, człowiek ma inne oczekiwania i priorytety, to też moment dojrzewania i zmian, zatem związek umarł śmiercią naturalną pod koniec liceum. Przyznaję, że nie wyniosłam z niego zbyt wiele, no ale byłam wtedy dzieciakiem.
Długo nikogo nie miałam, tzn. faceci wokół mnie orbitowali, ale żaden nie miał tego „czegoś”. Aż na drugim roku studiów pojawił się ktoś, kto mnie zafascynował. Nie miałam doświadczeń w poważnym związku i z perspektywy czasu widzę, że to ja, swoim brakiem doświadczenia, zepsułam tamtą relację. Byłam bardzo niedostępna. Kiedy facet zapytał czy mi się podoba to zmieniłam temat, kiedy zapytał co do niego czuję to obróciłam sytuację w żart, pocałować pozwoliłam się z łaski po ponad miesiącu znajomości, a o żadnym innym kontakcie nie było mowy. Oczywiście proponowałam jakieś wspólne spędzanie czasu, inicjowałam kontakt, ogólnie starałam się pokazać zainteresowanie w ten sposób. Z perspektywy czasu widzę, że „księżniczkowałam”, ale miałam takie naiwno-idealistyczne myślenie, że muszę być wyzwaniem, że nie mogę być zbyt dostępna, bo on się znudzi. Po paru miesiącach chłopak odszedł, a ściślej – zghostingował mnie. Oczywiście nie było to eleganckie i nie próbuję go teraz usprawiedliwiać, ale z drugiej strony nie dziwię się, że sobie poszedł nie mając żadnych sygnałów z mojej strony, że może być z tego coś więcej.
Gdzieś na szóstym semestrze spotkałam kogoś, kto mnie zainteresował. Facet oczywiście również był zainteresowany. Postanowiłam wyciągnąć naukę z poprzedniej relacji i być nieco bardziej dostępna. Nie chciałam przesadzić, więc pozwalałam sobie na tyle, na ile facet pozwalał sobie wobec mnie, więc jeśli przykładowo powiedział, że jestem piękna to za jakiś czas też mówiłam mu jakiś komplement. To się chyba nazywa mirroring czy coś w tym stylu. W każdym razie przez pewien czas wszystko super działało, aż w pewnym momencie, mam wrażenie, on stracił zainteresowanie. Jeszcze przez chwilę próbowałam ratować tę znajomość, ale kiedy on nie wykazywał chęci, odpisywał jakby z przymusu itp. to odpuściłam. I kiedy ja się zdystansowałam to, po jakimś tygodniu czy dwóch, on wrócił. Byłam nieufna, ale po jakimś czasie jego starań znów zaczęłam odpowiadać na jakieś bardziej romantyczne gesty typu łapanie za rękę. I kiedy okazałam mu tę odrobinę zainteresowania… on ponownie się zdystansował. Tym razem już go nie goniłam.
Nie wiem gdzie robię błąd, kiedy nie okazywałam zainteresowania było źle, kiedy trochę go okazałam to też nie dobrze. Wszyscy dookoła mi mówią, że to niemożliwe, że mając takie powodzenie nie mam faceta, i że może trzeba zmniejszyć wymagania, bo przecież mam już 24 lata i zaraz zostanę sama. I mnie samą też to trochę frustruje, że niby dookoła pełno chętnych, ale co ja poradzę jak żaden mnie nie interesuje. A jak już się ktoś taki trafi to cokolwiek bym nie zrobiła to związek mi nie wychodzi. Koleżanki co chwilę w nowych związkach, a ja sobie jednego faceta znaleźć nie mogę. Ja nie wiem, czy one biorą facetów, którzy nie do końca im odpowiadają, ale próbują? To ja faktycznie jestem taka wybredna i powinnam obniżyć poprzeczkę? Jestem za zimna, za bardzo osaczająca? No cholera, nie wiem co robię źle.
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-04, 13:53   #2
ManillaLatte
Rozeznanie
 
Avatar ManillaLatte
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Może być tak, że jeśli już znajdziesz kogoś, kim jesteś zainteresowana, to nie potrafisz iść na żywioł. Zaczyna się analizowanie, mirroringi i inne „taktyki”, a tu nie o to chodzi. Emocji i uczuć nie da się wykalkulować i obliczyć. Następnym razem po prostu wyluzuj.


Sent from my iPhone using Tapatalk
ManillaLatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-04, 13:54   #3
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 01:22
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-04, 13:56   #4
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
Mam problem z tworzeniem związków, a ponieważ już kompletnie nie mam pomysłu co robię źle i co mogłabym poprawić to chciałabym przedstawić sytuację, podyskutować i może zrozumieć dlaczego związki mi nie wychodzą.
Może nieskromnie, ale muszę napisać, że jestem bardzo atrakcyjną kobietą, zarówno czysto fizycznie jak i „życiowo” (jestem wykształcona, niegłupia, bystra, mam własne lokum, pracę, hobby – chodzi mi o to, że nie jestem typem bluszcza, który będzie osaczał faceta i na nim pasożytował, można ze mną fajnie spędzić czas). W związku z tym chętnych kandydatów nie brakuje. Natomiast żaden z nich mnie nie interesuje. Nie potrafię tego logicznie wyjaśnić, po prostu 99% facetów nie pociąga mnie w żaden sposób, ani fizycznie, ani intelektualnie. W całym życiu trafiło mi się trzech takich i z żadnym nie udało mi się stworzyć związku.
Pierwszy związek pominę, bo to była gimnazjalno-licealna miłość, ale chciałabym zaznaczyć, że to był pierwszy chłopak, którym byłam w stanie się zainteresować. Wiadomo, że to specyficzny wiek, człowiek ma inne oczekiwania i priorytety, to też moment dojrzewania i zmian, zatem związek umarł śmiercią naturalną pod koniec liceum. Przyznaję, że nie wyniosłam z niego zbyt wiele, no ale byłam wtedy dzieciakiem.
Długo nikogo nie miałam, tzn. faceci wokół mnie orbitowali, ale żaden nie miał tego „czegoś”. Aż na drugim roku studiów pojawił się ktoś, kto mnie zafascynował. Nie miałam doświadczeń w poważnym związku i z perspektywy czasu widzę, że to ja, swoim brakiem doświadczenia, zepsułam tamtą relację. Byłam bardzo niedostępna. Kiedy facet zapytał czy mi się podoba to zmieniłam temat, kiedy zapytał co do niego czuję to obróciłam sytuację w żart, pocałować pozwoliłam się z łaski po ponad miesiącu znajomości, a o żadnym innym kontakcie nie było mowy. Oczywiście proponowałam jakieś wspólne spędzanie czasu, inicjowałam kontakt, ogólnie starałam się pokazać zainteresowanie w ten sposób. Z perspektywy czasu widzę, że „księżniczkowałam”, ale miałam takie naiwno-idealistyczne myślenie, że muszę być wyzwaniem, że nie mogę być zbyt dostępna, bo on się znudzi. Po paru miesiącach chłopak odszedł, a ściślej – zghostingował mnie. Oczywiście nie było to eleganckie i nie próbuję go teraz usprawiedliwiać, ale z drugiej strony nie dziwię się, że sobie poszedł nie mając żadnych sygnałów z mojej strony, że może być z tego coś więcej.
Gdzieś na szóstym semestrze spotkałam kogoś, kto mnie zainteresował. Facet oczywiście również był zainteresowany. Postanowiłam wyciągnąć naukę z poprzedniej relacji i być nieco bardziej dostępna. Nie chciałam przesadzić, więc pozwalałam sobie na tyle, na ile facet pozwalał sobie wobec mnie, więc jeśli przykładowo powiedział, że jestem piękna to za jakiś czas też mówiłam mu jakiś komplement. To się chyba nazywa mirroring czy coś w tym stylu. W każdym razie przez pewien czas wszystko super działało, aż w pewnym momencie, mam wrażenie, on stracił zainteresowanie. Jeszcze przez chwilę próbowałam ratować tę znajomość, ale kiedy on nie wykazywał chęci, odpisywał jakby z przymusu itp. to odpuściłam. I kiedy ja się zdystansowałam to, po jakimś tygodniu czy dwóch, on wrócił. Byłam nieufna, ale po jakimś czasie jego starań znów zaczęłam odpowiadać na jakieś bardziej romantyczne gesty typu łapanie za rękę. I kiedy okazałam mu tę odrobinę zainteresowania… on ponownie się zdystansował. Tym razem już go nie goniłam.
Nie wiem gdzie robię błąd, kiedy nie okazywałam zainteresowania było źle, kiedy trochę go okazałam to też nie dobrze. Wszyscy dookoła mi mówią, że to niemożliwe, że mając takie powodzenie nie mam faceta, i że może trzeba zmniejszyć wymagania, bo przecież mam już 24 lata i zaraz zostanę sama. I mnie samą też to trochę frustruje, że niby dookoła pełno chętnych, ale co ja poradzę jak żaden mnie nie interesuje. A jak już się ktoś taki trafi to cokolwiek bym nie zrobiła to związek mi nie wychodzi. Koleżanki co chwilę w nowych związkach, a ja sobie jednego faceta znaleźć nie mogę. Ja nie wiem, czy one biorą facetów, którzy nie do końca im odpowiadają, ale próbują? To ja faktycznie jestem taka wybredna i powinnam obniżyć poprzeczkę? Jestem za zimna, za bardzo osaczająca? No cholera, nie wiem co robię źle.
A co to dokładnie znaczy, że żaden facet cię nie interesuje? Nie sa dla ciebie atrakcyjni z wyglądu? Są nudni albo nieciekawi? Absolutnie nic ci się w nich nie podoba? Czy może po prostu szukasz jakiegoś ideału, że facet już na starcie powinien mieć wszystkie oczekiwane przez ciebie cechy? Bo to dosyć dziwne, że masz takie powodzenie, czyli duży wybór i absolutnie nikt nic?

Niektórzy okazują się fajni albo dopasowani do nas po bliższym poznaniu. Może warto umówić się na randkę z jednym z adoratorow, który trochę się podoba i jest sympatyczny albo po prostu dobrze się rozmawia i próbować się poznać? Chodzisz na randki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2021-07-04 o 13:57
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-04, 16:15   #5
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Przede wszystkim nie słuchaj bzdur w stylu 'masz 24 lata, jak tak będziesz wybrzydzać to zostaniesz sama', bo a)związek w młodym wieku wcale nie jest gwarancją związku na całe życie b) najwyżej zostaniesz, brak partnera to nie jest wyrok śmierci.

Poza tym mówisz, że mało kto ci się podoba. Może zastanów się nad swoją seksualnością. Odczuwasz popęd seksualny? Co byłoby dla ciebie najważniejsze w potencjalnym związku? Nie musisz pisać tutaj. Sama się zastanów. Być może jesteś na przykład osobą ze spektrum aseksualności i potrzebujesz zupełnie innej relacji niż twoje koleżanki.

No i najważniejsze. Nawet super atrakcyjne osoby zwykle muszą włożyć wysiłek w znalezienie dobrego partnera. To obejmuje aktywne szukanie, randkowanie, wykazywanie zainteresowania drugą osobą. Marne szanse, że książę z bajki spadnie ci z nieba razem z koniem i karocą, a potem jeszcze będzie za tobą latał ze szklanym pantofelkiem. Także radziłabym odpalić mapkę randkową i zacząć szukać możliwości stworzenia nowych relacji. Na początku na luzie, bez większych wymagań i presji.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-04, 18:32   #6
chacaos
Zadomowienie
 
Avatar chacaos
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88791066]Może zastanów się nad swoją seksualnością. Odczuwasz popęd seksualny? Co byłoby dla ciebie najważniejsze w potencjalnym związku? Nie musisz pisać tutaj. Sama się zastanów. Być może jesteś na przykład osobą ze spektrum aseksualności i potrzebujesz zupełnie innej relacji niż twoje koleżanki.[/QUOTE]
Albo aromantyczności. Naśladujesz niektóre zachowania albo zgadzasz się na nie z łaską po miesiącu, ale nie widać w tym co napisałaś prawdziwej ochoty na cokolwiek z tymi facetami. Jesteś pewna, że tłumisz swój instynkt ,,niedostępnością'' i ,,księżniczkowaniem'', czy po prostu tego instynktu nie masz i szukasz wymówek i wytłumaczeń? Bardzo dobra rada - zastanów się, po co Ci w ogóle związek i jak powinien on wyglądać, byś była szczęśliwa.
chacaos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-04, 21:12   #7
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Zastopowanie gierkowania być może pomoże. Chociaż wypowiadasz się dziwnie i te opisy bardziej przypominają rozkminianie zachowań międzyludzkich jak "ludzie się zachowują" niż klasyczne niedojrzałe gierki wynikające z niedojrzałości i emocji (coś ala niezdiagnozowany zesp. aspergera ponieważ dziewczynki są mocniej socjalizowane do ogarniania kwestii społecznych/relacji/emocji więc finalnie ciężko z zewnątrz dostrzec po samym zachowaniu że muszą się uczyć i rozkminiać rzeczy które innym przychodzą zupełnie naturalnie).
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-07-07, 21:15   #8
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

A z koleżankami i kolegami się dogadujesz?
Jesteś w mocnej przyjaźni z kimś?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-08, 18:43   #9
Patizm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 278
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Masz 24 lata i do tej pory mialas uczucia do 3 facetow, to wcale nie jest tak malo. Po za tym co masz na mysli ze wielu sie Toba interesuje, czy aktywnie sie Toba interesuja czy tak sobie wyobrazasz bo ktos sie na Ciebie popatrzyl.
Patizm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-24, 23:27   #10
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Mam nadzieję, że odkopanie starego wątku nie jest tutaj jakimś nietaktem. Z przyczyn zawodowo-prywatnych nie byłam w stanie odpisywać, ale temat jest dla mnie jak najbardziej aktualny.
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88790898]Treść usunięta[/QUOTE]
Nie chcę zabrzmieć narcystycznie, ale gdybym liczyła tych, którzy się popatrzą to otrzymałabym liczbę dłuższą niż kwota długu publicznego. Mówiąc o zainteresowanych mówię o tych, którzy zapraszają na randki, zagadują na ulicy, proszą o numer bądź zostawiają swój, mówię też o tych, którzy kręcą się dookoła od nawet kilku lat, a także o tych, którzy wprost przyznają, że są zainteresowani. Moje koleżanki też są regularnie podpytywane czy jestem wolna itd. Nie tylko ja zauważam to zainteresowanie facetów moją osobą (a ściślej moim wyglądem, bo nie oszukujmy się, jak ktoś mnie zaczepia na ulicy to raczej nie jest olśniony moim intelektem...), więc naprawdę nie jest to coś, co sobie wyobrażam.
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 00:00   #11
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość

Mówiąc o zainteresowanych mówię o tych, którzy zapraszają na randki, zagadują na ulicy, proszą o numer bądź zostawiają swój, mówię też o tych, którzy kręcą się dookoła od nawet kilku lat, a także o tych, którzy wprost przyznają, że są zainteresowani. Moje koleżanki też są regularnie podpytywane czy jestem wolna itd. Nie tylko ja zauważam to zainteresowanie facetów moją osobą (a ściślej moim wyglądem, bo nie oszukujmy się, jak ktoś mnie zaczepia na ulicy to raczej nie jest olśniony moim intelektem...), więc naprawdę nie jest to coś, co sobie wyobrażam.
No to przy takim zainteresowaniu, jest w tobie ewidentnie coś, co mężczyzn od ciebie odpycha. Ale ciężko jest tak stwierdzić co, bo ani cię nie nie widzimy, ani cię nie znamy.

I jeżeli masz takie powodzenie, i mężczyzn przyciąga twój wygląd, i to mężczyzn w liczbie mnogiej, a potem zainteresowanie tracą, to ewidentnie tracisz na bliższym poznaniu.

Może być też tak, że umawiasz się z facetami, którzy chcą się tylko zabawić, a odrzucasz tych, którzy szukają związku. I potem siłą rzeczy ty jesteś odrzucana przez tych pierwszych, kiedy dajesz sygnały, że chcesz być w związku.

Edytowane przez d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Czas edycji: 2021-07-25 o 00:02
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-07-25, 00:15   #12
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88825231]I jeżeli masz takie powodzenie, i mężczyzn przyciąga twój wygląd, i to mężczyzn w liczbie mnogiej, a potem zainteresowanie tracą, to ewidentnie tracisz na bliższym poznaniu. [/QUOTE]
Ja oczywiście nie wykluczam, że posiadam jakieś cechy charakteru, które mogą, po bliższym poznaniu, odpychać. Ale 99% relacji kończę ja, bo to ja nie potrafię odwzajemnić zainteresowania tych mężczyzn. Jedyne relacje, które zakończyły się z inicjatywy faceta to te dwie, na których akurat mi zależało. Taki trochę błędny schemat, że ci, którzy interesują się mną nie interesują mnie, a z kolei kiedy ja już się kimś zainteresuję to ten ktoś nie odwzajemnia tego zainteresowania. Albo odwzajemnia tylko przez chwilę. I być może, jak zaznaczyłam, coś w moim charakterze ich odepchnęło, ale z drugiej strony mam dookoła facetów, którzy zabiegają o mnie od kilku miesięcy czy nawet lat i ich jakoś moja osobowość nie odpycha. Mam też koleżanki, kolegów, znajomych... Więc chyba nie jestem taka zła.
Cytat:
Może być też tak, że umawiasz się z facetami, którzy chcą się tylko zabawić, a odrzucasz tych, którzy szukają związku. I potem siłą rzeczy ty jesteś odrzucana przez tych pierwszych, kiedy dajesz sygnały, że chcesz być w związku.
Może... Co prawda żadnego z "byłych" nie podejrzewałabym o coś takiego, no ale pewności nigdy nie mam.
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 00:34   #13
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
Taki trochę błędny schemat, że ci, którzy interesują się mną nie interesują mnie, a z kolei kiedy ja już się kimś zainteresuję to ten ktoś nie odwzajemnia tego zainteresowania. Albo odwzajemnia tylko przez chwilę.
Ale masz świadomość tego, że mamy tak wszyscy? I że trafienie na osobę, która nas interesuje, oraz którą my interesujemy, jest dosyć rzadkie? A już trafienie na kogoś z obopólnym zainteresowaniem, a do tego ze zgodnością osobowości, stylu życia i wartości, jest już jak wygrana w totka?

Masz dopiero 24 lata, a już chciałabyś poznać kogoś, kto da ci gwarancję związku na długie lata? To bardzo życzeniowe podejście.
I niestety im bardziej będziesz się na tym fiksowała, tym bardziej nie będzie ci wychodziło.

Moją radą byłoby po prostu skupić się na sobie, poznawać mężczyzn, większość z nich okaże się porażką, z innymi znajdziesz nić porozumienia, ale nie będą się nadawali na partnerów, z innymi wejdziesz w jakieś romanse. A czy któraś znajomość okaże się bardziej owocna, tego nikt ci nie może zagwarantować. Stały długoletni związek z odpowiednim partnerem, to nie jest coś, co należy się każdemu z przydziału, część osób tego nie doświadczy nigdy. Być może ty będziesz taką osobą właśnie, a może za rok spotkasz kogoś odpowiedniego, a może dopiero za 20 lat.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 01:09   #14
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88825240]Ale masz świadomość tego, że mamy tak wszyscy? I że trafienie na osobę, która nas interesuje, oraz którą my interesujemy, jest dosyć rzadkie? A już trafienie na kogoś z obopólnym zainteresowaniem, a do tego ze zgodnością osobowości, stylu życia i wartości, jest już jak wygrana w totka?

Masz dopiero 24 lata, a już chciałabyś poznać kogoś, kto da ci gwarancję związku na długie lata? To bardzo życzeniowe podejście.
I niestety im bardziej będziesz się na tym fiksowała, tym bardziej nie będzie ci wychodziło. [/QUOTE]
No właśnie odnoszę wrażenie, że wszyscy dookoła z łatwością trafiają partnerów do związku, dlatego, przyznaję, moja sytuacja tym bardziej mnie frustruje. Ktoś jest z kimś miesiąc, zrywają, za tydzień już jest z kimś nowym, spotykają się dwa miesiące, zerwanie, miesiąc samemu i znowu ktoś kolejny. I ja nie wiem, czy każdy ten kolejny partner jest "w typie" danej osoby (a jeśli tak to jakim cudem ktoś trafia co miesiąc fajnego chłopaka/fajną dziewczynę, z którym/którą tworzy związek, a ja przez 24 lata nie trafiłam ani jednej takiej osoby?), czy po prostu ludzie biorą kogo popadnie z nadzieją, że jakoś to będzie, a jak nie to żadna strata, bo za miesiąc będzie inny/inna? Nie wiem czy to ja mam jakieś wysokie wymagania, czy to inni nie mają ich wcale? Co jest ze mną nie tak, że nie mogę znaleźć kogoś, z kim mogłabym stworzyć relację podczas gdy inni, mam wrażenie, znajdują takie osoby na rogu ulicy... I ja nie mówię o związku na całe życie, ani nawet nie na lata, to nie musi być od razu relacja zakończona ślubem czy dziesięcioletni związek. Ale ja nawet do krótkiego romansu sobie nikogo znaleźć nie mogę, bo żaden facet mnie nie interesuje (i nie potrafię zrozumieć dlaczego), a jak już ten 1 na 100 wzbudzi we mnie jakiekolwiek uczucia to akurat ja nie wzbudzam uczuć w nim. Albo wzbudzam, ale nie potrafię tego utrzymać. Tak czy inaczej impas, cokolwiek bym nie zrobiła to się nie udaje. I nie będę ukrywać, bardzo mnie to zniechęca.

Edytowane przez Lagertha_
Czas edycji: 2021-07-25 o 01:11
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 05:36   #15
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Moim zdaniem trochę dziwne jest to, że nikt cię nie interesuje nawet do krótkiego romansu. Mnie się podoba wielu facetów. Może jednak jesteś zafiksowana, że facet musi być piękny jak Adonis i przez to inni cię nie pociągają? Pociąg fizyczny nie bierze się tylko z wyglądu, jak już sama się przekonałaś przy tym facecie nr 2. Może po prostu dawaj szansę większej liczbie facetów? Może być też tak, że mieszkasz w niewielkim mieście i rzeczywiście ciężko spotkać kogoś pociągającego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 09:05   #16
Monikaaa8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Następnym razem zapytaj faceta dlaczego mu nie pasowałaś, powiedz, że chcesz wiedzieć na przyszłość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monikaaa8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 10:02   #17
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Monikaaa8 Pokaż wiadomość
Następnym razem zapytaj faceta dlaczego mu nie pasowałaś, powiedz, że chcesz wiedzieć na przyszłość.
Eee... nie byłabym za takim rozwiązaniem. Postawiona w takiej sytuacji, nie powiedziałabym takiej osobie prawdy i jeszcze bardziej bym się do niej zraziła. Takie pytania stawiają moim zdaniem osoby o małym poczuciu własnej wartości, jeśli poddają się ocenie osobie, która ją de facto odrzuciła. Okropne.

Autorko, uszy do góry. Każda potwora znajdzie swego amatora Mnie też mało kto się podoba i nie chodzi o wygórowanie wymagania, tylko brak tego "flow". Lepiej poczekać niż do czegoś się zmuszać.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 10:33   #18
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
No właśnie odnoszę wrażenie, że wszyscy dookoła z łatwością trafiają partnerów do związku, dlatego, przyznaję, moja sytuacja tym bardziej mnie frustruje. Ktoś jest z kimś miesiąc, zrywają, za tydzień już jest z kimś nowym, spotykają się dwa miesiące, zerwanie, miesiąc samemu i znowu ktoś kolejny. I ja nie wiem, czy każdy ten kolejny partner jest "w typie" danej osoby (a jeśli tak to jakim cudem ktoś trafia co miesiąc fajnego chłopaka/fajną dziewczynę, z którym/którą tworzy związek, a ja przez 24 lata nie trafiłam ani jednej takiej osoby?), czy po prostu ludzie biorą kogo popadnie z nadzieją, że jakoś to będzie, a jak nie to żadna strata, bo za miesiąc będzie inny/inna? Nie wiem czy to ja mam jakieś wysokie wymagania, czy to inni nie mają ich wcale? Co jest ze mną nie tak, że nie mogę znaleźć kogoś, z kim mogłabym stworzyć relację podczas gdy inni, mam wrażenie, znajdują takie osoby na rogu ulicy... I ja nie mówię o związku na całe życie, ani nawet nie na lata, to nie musi być od razu relacja zakończona ślubem czy dziesięcioletni związek. Ale ja nawet do krótkiego romansu sobie nikogo znaleźć nie mogę, bo żaden facet mnie nie interesuje (i nie potrafię zrozumieć dlaczego), a jak już ten 1 na 100 wzbudzi we mnie jakiekolwiek uczucia to akurat ja nie wzbudzam uczuć w nim. Albo wzbudzam, ale nie potrafię tego utrzymać. Tak czy inaczej impas, cokolwiek bym nie zrobiła to się nie udaje. I nie będę ukrywać, bardzo mnie to zniechęca.
No ale sama napisałaś, że ludzie wchodzą w romanse na miesiąc, dwa, a potem szukają kogoś nowego.
A potem piszesz, że nie wiesz, co jest z tobą nie tak, bo ty nie możesz znaleźć stałego związku.

No to się zdecyduj, czego szukasz - romansów jak ludzie, czy marzysz o związku "do końca życia", bo w dzieciństwie naczytałaś się za dużo bajek o królewnie, która spotkała królewicza?

Poczekaj na faceta, który cię zainteresuje, jeżeli nie chcesz przelotnych romansów i randkowania.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 18:37   #19
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88825247]Moim zdaniem trochę dziwne jest to, że nikt cię nie interesuje nawet do krótkiego romansu. Mnie się podoba wielu facetów. Może jednak jesteś zafiksowana, że facet musi być piękny jak Adonis i przez to inni cię nie pociągają? Pociąg fizyczny nie bierze się tylko z wyglądu, jak już sama się przekonałaś przy tym facecie nr 2. Może po prostu dawaj szansę większej liczbie facetów? Może być też tak, że mieszkasz w niewielkim mieście i rzeczywiście ciężko spotkać kogoś pociągającego.[/QUOTE]
Wydaje mi się, że moim problemem nie jest szukanie faceta pięknego jak Adonis, bo, jak napisałam wcześniej, mężczyzna numer dwa, na pierwszy rzut oka, zupełnie mi się nie spodobał, a mimo to umówiłam się z nim na randkę. I po tej randce "zaskoczyło". Gdybym stawiała przede wszystkim na wygląd to do tamtej randki w ogóle by nie doszło. Z resztą, ja naprawdę daję facetom "szansę", nie skreślam nikogo na starcie, bo np. jest brunetem, a ja wolę blondynów, albo ma za małe mięśnie... Skreślenie kogoś tylko i wyłącznie z powodu wyglądu to u mnie naprawdę wyjątkowe przypadki kiedy adoratorowi np. brakuje zębów.
Mieszkam w stolicy wojewódzkiej, i to w samym centrum, więc to raczej nie jest też problem niewielkiego miasta.
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88825444]No ale sama napisałaś, że ludzie wchodzą w romanse na miesiąc, dwa, a potem szukają kogoś nowego.
A potem piszesz, że nie wiesz, co jest z tobą nie tak, bo ty nie możesz znaleźć stałego związku.

No to się zdecyduj, czego szukasz - romansów jak ludzie, czy marzysz o związku "do końca życia", bo w dzieciństwie naczytałaś się za dużo bajek o królewnie, która spotkała królewicza?

Poczekaj na faceta, który cię zainteresuje, jeżeli nie chcesz przelotnych romansów i randkowania.[/QUOTE]
W żadnym momencie nie napisałam, że marzę o związku do końca życia jak z bajki Disneya. W tym momencie jesteś, albo po prostu złośliwa implikując mi jakąś dziwną dziecięcą naiwność, albo nie do końca rozumiesz o czym piszę (może piszę niezrozumiale?).

Od pierwszego postu piszę, że nie wychodzi mi w związkach (jakichkolwiek, ani krótkich romansach, ani długich "dopóki śmierć nas nie rozłączy), bo żaden z zainteresowanych mną mężczyzn, mimo że jest ich całkiem sporo i mam w czym wybierać, nie interesuje mnie. A jak już ktoś jednak mnie zainteresuje to cokolwiek bym nie zrobiła, jakkolwiek się nie zachowała, relacja nie wychodzi. W ostatnim poście zaczęłam się zastanawiać jak to jest, że niektórzy non stop są w związku z kimś nowym (nie ważne czy to długa relacja czy nie), bo dziwnym jest dla mnie, że ja przez całe życie nie znalazłam JEDNEJ osoby, która by mnie interesowała, którą interesowałabym ja, z którą za obopólną zgodą i chęcią mogłabym stworzyć bliższą relację, a inni znajdują takich ludzi na pęczki. To czy związek będzie romansem czy zakończy się ślubem jest dla mnie aspektem drugoplanowym, bo do jednego i drugiego potrzeba dwójki ludzi wzajemnie sobą zainteresowanych. A ja już na tym "etapie" odpadam. Nawet te dwie ostatnie relacje, gdzie teoretycznie to zainteresowanie było, nie były romansami czy związkami i zakończyły się na etapie "przedzwiązkowym". Nie potrafię tego prościej objaśnić, ale mam wrażenie, że niby ze sobą rozmawiamy, ale Ty piszesz zupełnie o czymś innym niż piszę ja.
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-07-25, 18:42   #20
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość

W żadnym momencie nie napisałam, że marzę o związku do końca życia jak z bajki Disneya. W tym momencie jesteś, albo po prostu złośliwa implikując mi jakąś dziwną dziecięcą naiwność, albo nie do końca rozumiesz o czym piszę (może piszę niezrozumiale?).

Od pierwszego postu piszę, że nie wychodzi mi w związkach (jakichkolwiek, ani krótkich romansach, ani długich "dopóki śmierć nas nie rozłączy), bo żaden z zainteresowanych mną mężczyzn, mimo że jest ich całkiem sporo i mam w czym wybierać, nie interesuje mnie. A jak już ktoś jednak mnie zainteresuje to cokolwiek bym nie zrobiła, jakkolwiek się nie zachowała, relacja nie wychodzi. W ostatnim poście zaczęłam się zastanawiać jak to jest, że niektórzy non stop są w związku z kimś nowym (nie ważne czy to długa relacja czy nie), bo dziwnym jest dla mnie, że ja przez całe życie nie znalazłam JEDNEJ osoby, która by mnie interesowała, którą interesowałabym ja, z którą za obopólną zgodą i chęcią mogłabym stworzyć bliższą relację, a inni znajdują takich ludzi na pęczki. To czy związek będzie romansem czy zakończy się ślubem jest dla mnie aspektem drugoplanowym, bo do jednego i drugiego potrzeba dwójki ludzi wzajemnie sobą zainteresowanych. A ja już na tym "etapie" odpadam. Nawet te dwie ostatnie relacje, gdzie teoretycznie to zainteresowanie było, nie były romansami czy związkami i zakończyły się na etapie "przedzwiązkowym". Nie potrafię tego prościej objaśnić, ale mam wrażenie, że niby ze sobą rozmawiamy, ale Ty piszesz zupełnie o czymś innym niż piszę ja.


Przecież napisałaś, w pierwszym poście, że byłaś w trzech związkach.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

1.
Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
Pierwszy związek pominę, bo to była gimnazjalno-licealna miłość, ale chciałabym zaznaczyć, że to był pierwszy chłopak, którym byłam w stanie się zainteresować.
2.
Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
Aż na drugim roku studiów pojawił się ktoś, kto mnie zafascynował. Nie miałam doświadczeń w poważnym związku i z perspektywy czasu widzę, że to ja, swoim brakiem doświadczenia, zepsułam tamtą relację. Byłam bardzo niedostępna. Kiedy facet zapytał czy mi się podoba to zmieniłam temat, kiedy zapytał co do niego czuję to obróciłam sytuację w żart, pocałować pozwoliłam się z łaski po ponad miesiącu znajomości, a o żadnym innym kontakcie nie było mowy.
3.
Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
Gdzieś na szóstym semestrze spotkałam kogoś, kto mnie zainteresował. Facet oczywiście również był zainteresowany. Postanowiłam wyciągnąć naukę z poprzedniej relacji i być nieco bardziej dostępna.
To w końcu spotykałaś się z tymi facetami/chłopakami, czy nie?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 18:51   #21
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88826098]Przecież napisałaś, w pierwszym poście, że byłaś w trzech związkach.[/QUOTE]
Napisałam, że byłam w związku gimnazjalno-licealnym, ale nie chcę się skupiać na tamtej relacji, bo byłam wtedy dzieckiem i to była zupełnie inna dynamika znajomości niż związek dwójki dorosłych ludzi. To tak jakbym teraz napisała, że byłam w związku w przedszkolu. No po prostu nie ma sensu... O drugim facecie pisałam w kontekście bycia z nim w relacji (celowo użyłam tego słowa zamiast "związek"), i to w relacji którą sama zepsułam swoim brakiem doświadczenia w związkach. Gdybym wcześniej była w jakimś sensownym związku to pewnie nie miałabym takiego naiwno-idealistycznego myślenia o byciu wyzwaniem i ta relacja miałaby realną szansę stać się związkiem. Ale padła na etapie "przedzwiązkowym": spotykaliśmy się, ale parą nigdy nie byliśmy. W kontekście trzeciego faceta również nie użyłam słowa "związek". Podobna sytuacja jak z drugim: spotykałam się z nim, ale nigdy nie definiowaliśmy się jako para.
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 18:57   #22
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
O drugim facecie pisałam w kontekście bycia z nim w relacji (celowo użyłam tego słowa zamiast "związek"), i to w relacji którą sama zepsułam swoim brakiem doświadczenia w związkach. Gdybym wcześniej była w jakimś sensownym związku to pewnie nie miałabym takiego naiwno-idealistycznego myślenia o byciu wyzwaniem i ta relacja miałaby realną szansę stać się związkiem. Ale padła na etapie "przedzwiązkowym": spotykaliśmy się, ale parą nigdy nie byliśmy. W kontekście trzeciego faceta również nie użyłam słowa "związek". Podobna sytuacja jak z drugim: spotykałam się z nim, ale nigdy nie definiowaliśmy się jako para.
To ile trwały te relacje z 2 i 3 facetem?
Sypialiście ze sobą?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 19:11   #23
Lagertha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 8
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88826136]To ile trwały te relacje z 2 i 3 facetem?
Sypialiście ze sobą?[/QUOTE]
Krótko, parę miesięcy każda. Nie jestem w stanie dokładnie określić, że z tym tyle, a z tamtym tyle, nie pamiętam, trochę czasu już jednak minęło.
Nie sypialiśmy. O tym drugim napisałam - "pocałować pozwoliłam się z łaski po ponad miesiącu znajomości, a o żadnym innym kontakcie nie było mowy". Z trzecim też się jakoś nie złożyło.
Lagertha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 19:25   #24
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Lagertha_ Pokaż wiadomość
Krótko, parę miesięcy każda. Nie jestem w stanie dokładnie określić, że z tym tyle, a z tamtym tyle, nie pamiętam, trochę czasu już jednak minęło.
Nie sypialiśmy. O tym drugim napisałam - "pocałować pozwoliłam się z łaski po ponad miesiącu znajomości, a o żadnym innym kontakcie nie było mowy". Z trzecim też się jakoś nie złożyło.
Czyli kilka miesięcy bujałaś się z facetami, całowałaś się z nimi, ale twierdzisz, że nie był to nawet romans?

Jesteś osobą, która dobrze odczytuje znaki i gesty?
Często przejmujesz inicjatywę w kontakcie z ludźmi?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 20:04   #25
Monikaaa8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Eee... nie byłabym za takim rozwiązaniem. Postawiona w takiej sytuacji, nie powiedziałabym takiej osobie prawdy i jeszcze bardziej bym się do niej zraziła. Takie pytania stawiają moim zdaniem osoby o małym poczuciu własnej wartości, jeśli poddają się ocenie osobie, która ją de facto odrzuciła. Okropne.

Autorko, uszy do góry. Każda potwora znajdzie swego amatora Mnie też mało kto się podoba i nie chodzi o wygórowanie wymagania, tylko brak tego "flow". Lepiej poczekać niż do czegoś się zmuszać.
Ty byś nie powiedziala, a ja powiedziałam proszona o to gdy umawiałam się przez internet. Wiem, że nie każdego stać na dojrzałość i szczerość, a szkoda. Lepiej zapytać i się miło zaskoczyć. Zapytał o to w sumie w miarę ogarnięty facet. Można odpowiedzieć na takie pytanie szczerze i przy tym nie raniąc drugiego człowieka.

Zraziłabyś się jeszcze bardziej przy zakończeniu relacji? Że co? I co z tego, koniec to koniec. Jak Ci ktoś daje kosza, to mało Cię obchodzi zdanie tej osoby. Okropne to jest Twoje podejście do drugiego człowieka i patrzenie z góry na osoby z niższą samooceną.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monikaaa8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 20:10   #26
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Monikaaa8 Pokaż wiadomość
Ty byś nie powiedziala, a ja powiedziałam proszona o to gdy umawiałam się przez internet. Wiem, że nie każdego stać na dojrzałość i szczerość, a szkoda.
I powiedziałabyś na przykład "Wiesz, po prostu jesteś za mało inteligentny dla mnie."?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 21:16   #27
Monikaaa8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88826356]I powiedziałabyś na przykład "Wiesz, po prostu jesteś za mało inteligentny dla mnie."?[/QUOTE]Haha, nie Mało inteligentny facet raczej nie poprosi o feedback na przyszłość, ale powiedziałabym, że np. szukam kogoś, kto jest podobny do mnie: interesuje się wiedzą ogólną, sytuacją polityczną w Polsce i na świecie, lubi dyskusje na ciężkie tematy, wykorzystuje myślenie krytyczne. Jeden machnie ręką, a drugi może poczuje chęć ogarnięcia chociaż swojej wiedzy w jakimś stopniu, żeby następnym razem mieć coś więcej do powiedzenia. Inteligencja się nie poprawi, ale ogólny intelekt już tak.

Mój były przy zerwaniu powiedział mi dlaczego odchodzi (zapytałam sama, bo zerwał przez smsa i bym się nie dowiedziała, a uważałam, że chociaż tyle jest mi winien po 3 latach) i ja nad tym pracuję. Jestem mu wdzięczna za to, wiem, że na pewno nie powiedział mi wszystkiego, ale i to i tak dużo. Czy było przykro tego słuchać? Tak, ale uważam, że pomoże mi to w przyszłych relacjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monikaaa8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 21:19   #28
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Autorko, jesteś dziewicą czy miałaś już swój debiut? Zapytam tak wprost. Może tutaj leży jakaś blokada. Może jednak spróbuj przespać się z jakimś uczynnym kolegą i jak ci się spodoba to przestaniesz się wyłącznie uganiać za niedostępnymi facetami.

Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2021-07-25 o 21:21
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 22:02   #29
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

Cytat:
Napisane przez Monikaaa8 Pokaż wiadomość
Haha, nie Mało inteligentny facet raczej nie poprosi o feedback na przyszłość, ale powiedziałabym, że np. szukam kogoś, kto jest podobny do mnie: interesuje się wiedzą ogólną, sytuacją polityczną w Polsce i na świecie, lubi dyskusje na ciężkie tematy, wykorzystuje myślenie krytyczne.
No ale to jest powiedzenie, kogo ty szukasz, a nie przez jakie wady partnera odchodzisz. To jest unik, a nie szczerość
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-25, 23:14   #30
Monikaaa8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
Dot.: Nie wychodzi mi w związkach - co robię źle?

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88826555]No ale to jest powiedzenie, kogo ty szukasz, a nie przez jakie wady partnera odchodzisz. To jest unik, a nie szczerość [/QUOTE]O matko, jaki unik? Unik to jest powiedzieć komuś "to nie twoja wina, to coś ze mną jest nie tak". Jeśli koleś ma Aspergera, nie doda 2 + 2 i trzeba prosto z mostu, jak krowie na rowie, to niech mnie poinformuje. Jak powiem komuś, że jest za mało inteligentny dla mnie, to też powiem kogo ja szukam (w domyśle kogoś mądrzejszego) tylko w chamski i buracki sposób. Jeśli pytasz czy jestem chamką, to nie, nie jestem. Nie wymagaj ode mnie, żebym rozmawiała z dorosłym facetem, z którym się umówiłam jak z kimś nielogicznym i przytrzymanym, bo z takim bym się nie spotkała nawet i taki by też nie pytał o rady.

Twoja wypowiedź to jest takie przyj*ebac się do czegoś na siłę, żeby się tylko przyj*bac. Męczące to jest i irytujące jak ktoś tak szuka na siłę i słabo mu to na siłę nawet wychodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monikaaa8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-08-10 21:03:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:22.