Nagonka na "zbyt wysokie" kobiece wymagania

[dominika152]

Jak myślicie, skąd jest ostatnio taka nagonka na kobiety, że niby wszystkie mają zbyt wysokie wymagania? Nie mam tutaj na myśli inceli ani jakichś mizoginów, ale często można nawet usłyszeć jak kobieta mówi do kobiety, że ta ma zbyt wysokie wymagania.

Np tutaj: Why Women Have Totally Unrealistic Standards for Men, Dating, and Marriage.
https://www.youtube.com/watch?v=H6ONHDmDD8s

Zszokowało mnie to, że to nie jakieś incele, tylko kobieta o kobietach tak źle się wypowiada, totalnie tego nie rozumiem.

Dlaczego takie bzdurne tematy przedostają się do mainstreamu? Dlaczego nikt nie zwróci uwagi na prawdziwy powód - czyli brak zadbanych facetów? Dlaczego nikt nie widzi winy w tym, że teraz przeciętna kobieta rozwija się i dba o siebie znacznie lepiej, niż przeciętny facet? Pod względem wykształcenia, zarobków, ukończonych studiów to kobiety obecnie królują.

https://www.egospodarka.pl/159910,Po...ow,1,39,1.html

Mi też czasami udaje się usłyszeć od "życzliwych" koleżanek z pracy (bzdury, których oczywiście nie biorę do serca), że niby mam zbyt wysokie mniemanie o sobie. No ale dlaczego mam niby mieć niskie wymagania? Skoro jestem atrakcyjna, dbam o siebie, mam wyćwiczone ciało, dobrze dobrane ciuchy, jestem przedsiębiorcza, dobrze mi się wiedzie finansowo? Jaka w tym moja wina, że ciężko ogarniętym babkom znaleźć faceta, który niekoniecznie będzie lepszy czy coś, tylko chociaż dorówna poziomem życia lub przynajmniej nie będzie ciągnął w dół...

[Gwiazdeczka223]

Ja osobiście w swoim środowisku nie zauważyłam żeby mężczyźni rozwijali się i dbali o siebie mniej niż kobiety i jest to moim zdaniem trochę krzywdząca opinia.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Może dlatego że myślisz iż zgrabne ciało i wysokie zarobki to klucz do udanego związku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Studia to nie jest gwarancja sukcesu ani nie świadczą o niczym więcej niż to, że komuś chciało się przesiedzieć kilka lat na uczelni. No chyba, że mówimy o kierunkach medycznych, prawniczych, technicznych - wtedy ok, wymagają czasu, wiedzy i determinacji.
Nie odczuwam jakoś braku fajnych, przedsiębiorczych facetów, do tego dobrze wyglądających.
Jedyne, co to szkoda, że a Polsce tak mało mówi się o męskiej pielęgnacji. Faktycznie faceci dalej mają jakąś ujmę stosując zestaw pielęgnacyjny podobny do kobiecego (jeśli chodzi o ilość) A szkoda, bo zadbana buzia, paznokcie, włosy to ważny element.
Na plus - fajnie, że nagle pojawiło się tylu barberów i faceci chcą korzystać z ich usług. Na prawdę zauważalny jest lepszy stan brody czy ciekawsze fryzury niż 3mm

Autorko - tak, kobiety mają wymagania, ale ja zauważyłam, że raczej zbieżne z tym, co same reprezentują. I to jest ok. Jeśli kobieta jest szczupła, to dlaczego ma się wiązać z facetem z oponką? (oczywiście zakładając, że lubi wysportowane ciało).
Nie wiem jak to jest, że poza internetowymi incelami nigdy nie usłyszałam żadnego faceta, że mamy zbyt duże wymagania.. może dlatego, że z łatwością odnajduję ludzi podobnych do mnie. I Tobie też się radze na tym skupić

[Pinkieee]

No coz jedyna ujme dla mezczyzn w Polsce jaka mam do zarzucenia jest brak pielęgnacji i zadbania o siebie. Pracuje w meskim technicznym srodowisku z super facetami, wyksztalconymi i na poziomie, jednak juz wiele razy w slyszalam od nich (gadamy czasami na takie tematy) ze dbanie o siebie jest nie meskie i skoro myja sie codziennie i nie smierdza to znaczy ze sa zadbani... Jak zyc no taka mentalnosc naszych Polskich panow, duzo wody uplynie zanim to sie zmieni. Moj maz jest zadbanym facetem, zakupy z nim to czasami ciezka sprawa (wybredny), chodzi do barbera, jednak jak kupie mu krem i kaze uzywac to nalozy dwa razy i mowi ze to niemeskie... Aczkolwiek ostatnio udalo mi sie go namowic na odzywki do wlosow

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magdallona]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88820475]Może dlatego że myślisz iż zgrabne ciało i wysokie zarobki to klucz do udanego związku?
[/QUOTE]

Też odniosłam takie wrażenie, trochę powierzchowne spojrzenie ma autorka, jeśli chodzi o szukanie drugiej połówki i ocenę własnej atrakcyjności.

Napisane przez dominika152

Skoro jestem atrakcyjna, dbam o siebie, mam wyćwiczone ciało, dobrze dobrane ciuchy, jestem przedsiębiorcza, dobrze mi się wiedzie finansowo? Jaka w tym moja wina, że ciężko ogarniętym babkom znaleźć faceta, który niekoniecznie będzie lepszy czy coś, tylko chociaż dorówna poziomem życia lub przynajmniej nie będzie ciągnął w dół...

Ale wiesz o tym, że możesz być atrakcyjna, dbać o siebie, mieć wyćwiczone ciało, dobrze dobrane ciuchy, być przedsiębiorcza i mieć cały wór kasy, ale wygląd i pieniądze jeszcze nie wystarczą, żeby być atrakcyjnym na "rynku" matrymonialnym?

Jest całkiem sporo pięknych, zadbanych i ogarniętych kobiet, ale co z tego, skoro mogą być np. rozchwiane emocjonalnie albo mieć jakieś inne przywary, jeśli chodzi o charakter. I co im da wyćwiczone ciało, jeśli mają jakieś problematyczne cechy?
Warto się szczerze zastanowić, czy zwyczajnie stanowi się dobry materiał na partnera.

[linaya]

Napisane przez dominika152

Mi też czasami udaje się usłyszeć od "życzliwych" koleżanek z pracy (bzdury, których oczywiście nie biorę do serca), że niby mam zbyt wysokie mniemanie o sobie. No ale dlaczego mam niby mieć niskie wymagania? Skoro jestem atrakcyjna, dbam o siebie, mam wyćwiczone ciało, dobrze dobrane ciuchy, jestem przedsiębiorcza, dobrze mi się wiedzie finansowo? Jaka w tym moja wina, że ciężko ogarniętym babkom znaleźć faceta, który niekoniecznie będzie lepszy czy coś, tylko chociaż dorówna poziomem życia lub przynajmniej nie będzie ciągnął w dół...

Myślę, ze to nie kwestia wymagań. Wymagania wobec płci przeciwnej to normalna rzeczy i bardzo indywidualna. Nie ma przecież żadnego przymusu wiązania się z kimś, kto nam nie pasuje., To nam ma pasować potencjalna druga połówka, a nie jakiejś opinii.


Mój mąż miał parę koleżanek w stylu: "jestem ładna, atrakcyjna, zadbana, mam super pracę, dużo zarabiam, jestem samodzielna finansowo, dlaczego wciąż nie mogę znaleźć faceta? Czy odstraszam facetów swoimi wymaganiami równego sobie/jestem zbyt samodzielna?". Jego opinia na ich temat:


1. Nie są tak atrakcyjne (chodzi o wygląd zewnętrzny), za jakie się uważają.
2. Mają bardzo specyficznie, irytujące cechy charakteru/sposobu bycia, które odstraszają potencjalnych kandydatów.

[ParasolkaMaryPoppins]

Chyba Autorce chodzi o to, że jeśli sama reprezentuje sobą pewien poziom, może oczekiwać tego samego od potencjalnego partnera.

Wymagania wobec płci przeciwnej to sprawa mocno indywidualna.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Autorko, dużo w Twojej wypowiedzi krzywdzących dla facetów uproszczeń.

1) W Polsce są zadbani i dobrze ubrani faceci. Wysportowani, dobrze wykształceni, przedsiębiorczy i z pomysłem na życie - i z tak samo wysokimi wymaganiami, co Twoje
2) Cóż z tego, że kobiety są w czołówce odnośnie wykształcenia, gdy najczęściej studiują kierunki humanistyczne. Na polibudach kobiet jak na lekarstwo. Facet z maturą, ale z głową i fachem w ręku może być równie atrakcyjny co babka z magisterką.
3) Nie ma za wysokich czy niskich wymagań. Są za to te mniej i bardziej realistyczne.

[Magmag0194]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

2) Cóż z tego, że kobiety są w czołówce odnośnie wykształcenia, gdy najczęściej studiują kierunki humanistyczne. Na polibudach kobiet jak na lekarstwo. Facet z maturą, ale z głową i fachem w ręku może być równie atrakcyjny co babka z magisterką.

Też tak kiedyś myślałam o tej maturze, że to takie ważne .. a dorosłość nauczyła mnie, że nawet Ci, którzy nie zdali matury, potrafią być przedsiębiorczy, inteligentni, z dużą wiedzą
Żeby było zabawniej - znam 3 facetów, którzy mają swoje biznesy i w wieku 30 lat mają wypasione fury, domy.. i żaden z nich matury nie ma Mało tego, są przesympatyczni i żadni tam nowobogaccy janusze biznesu.
Mój TŻ też nie ma matury, oblał z.. polskiego Ja jestem po mgr na uczelni technicznej i nie odczuwam żadnej różnicy intelektualnej między mną, a nim.
Mało tego, nie skończył jako "robol", tylko też ma swoją działalność

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez dominika152

Jak myślicie, skąd jest ostatnio taka nagonka na kobiety, że niby wszystkie mają zbyt wysokie wymagania?

Nie wiem, czy to jest ostatnio, bo często słyszałam rozmowy kobiet w babcinym wieku, w których padało stwierdzenie o jakiejś koleżance, że miała za wysokie wymagania, i dlatego została starą panną.

Wysokie wymagania podaje się jako powód, że jakaś kobieta nie jest w związku, bo ludziom ciężko jest zrozumieć, że ktoś z dwojga złego, woli być jednak solo.
A z kolei facetach się mówi, że nie może sobie nikogo znaleźć, bo jest problematyczny na pewno, a nie dlatego, że woli być sam.

[v-x-n]

Ja widzę w około bardzo dużo kobiet, które mają wymagania pod sam sufit, ale same za dużo nie mają do zaoferowania. Faceci, których znam, z reguły oczekują od potencjalnej partnerki obiektywnych rzeczy, tzn. mniej więcej tego, ci sami reprezentują, natomiast mam sporo "koleżanek", które wymagań mają całą listę, a same ani piękne, ani mądre, ani bystre, praca kijowa, a czasem i dziecko na doczepkę. Nie czytałam artykułu, ale widzę taką tendencję w swoim środowisku.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez v-x-n

Ja widzę w około bardzo dużo kobiet, które mają wymagania pod sam sufit, ale same za dużo nie mają do zaoferowania. Faceci, których znam, z reguły oczekują od potencjalnej partnerki obiektywnych rzeczy, tzn. mniej więcej tego, ci sami reprezentują, natomiast mam sporo "koleżanek", które wymagań mają całą listę, a same ani piękne, ani mądre, ani bystre, praca kijowa, a czasem i dziecko na doczepkę. Nie czytałam artykułu, ale widzę taką tendencję w swoim środowisku.

One po prostu wiedzą czego chcą. Po miałyby się zadowalać czymś, z czego nie będą zadowolone?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Może Ci, w których celujesz mają jeszcze wyższe wymagania niż Ty i zwyczajnie się w nie nie wpisujesz?

Trudno mi się odnieść, bo nigdy nie szukałam partnera pod kątem listy wymagań. Iskrzyło z kimś i albo mi w całokształcie pasował albo nie. Siła rzeczy poznawałam zazwyczaj ludzi na podobnym poziomie - z uwagi na takie, a nie inne towarzystwo. Osobiście również widzę sporo takich osób, które oczekują od drugiego człowieka bycia niemal ideałem w każdym aspekcie. Uważam to za odrealnione i utrudniające życie, bo ideałów nie ma i nigdy się żaden nie pojawi na tym świecie

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Monikaaa8]

Kiedyś rozmawiałam z koleżanką mężatką na temat tych irytujących cech charakteru. Patrząc na każdą mężatkę w naszej pracy praktycznie każda jakąś taką cechę miała albo i kilka. Każdy ma swoje wady i swoje za uszami, faceci też.

To, że ktoś ma wysokie wymagania nie znaczy też, że ich nie opuści jak spotka jakąś fajną osobę Większość ludzi jest jednak normalna, nie ma się co skupiać na skrajnych przypadkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez dominika152

Np tutaj: Why Women Have Totally Unrealistic Standards for Men, Dating, and Marriage.
https://www.youtube.com/watch?v=H6ONHDmDD8s

I sorry, ale ta kobieta zarabia na tym, żeby łączyć ludzi w pary, zatem naturalne, że się frustruje jak świadome siebie kobiety nie chcą brać facetów jak leci, tylko mają swoje oczekiwania i nie zadowalają się kimś poniżej tych oczekiwań tylko po to, żeby mieć faceta

A już stwierdzenie, że kobiety są płcią piękniejszą, bo Bóg nas tak stworzył, jest nieznajomością biologii i oszukiwaniem siebie. Pomijam kwestię Boga, ale z oczywistych względów, samice wszystkich gatunków są dużo brzydsze niż samce. Gdyby było odwrotnie, to kobiety nie potrzebowałby makijażu, fryzur, zabiegów etc., żeby wyglądać jako tako, gdy w tym samym czasie faceci obywają się bez 90% tego i nadal wyglądają "jak ciacha" (porównanie na miarę filmiku)

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Magmag0194

Żeby było zabawniej - znam 3 facetów, którzy mają swoje biznesy i w wieku 30 lat mają wypasione fury, domy.. i żaden z nich matury nie ma Mało tego, są przesympatyczni i żadni tam nowobogaccy janusze biznesu.

Mało tego, nie skończył jako "robol", tylko też ma swoją działalność

Zaciekawiłaś mnie. W jakich branżach działają? Jeden z moich znajomych zaczął od mechanicznego czyszczenia komputerów i teraz ma naprawdę fajny sklep komputerowy. Drugi wyjeżdża na prace wykończeniowe do Niemiec i Austrii, a teraz jeździ tam sprowadzać auta do Polski.

Też kiedyś myślałam, że studia to gwarant wysokich zarobków i lepszego życia

Odnośnie biologicznej atrakcyjności: Faceci nie muszą zmagać się z celulitem i rozstępami. A do szału doprowadzają mnie ci, którzy przypakują na siłowni przez trzy miesiące i od razu wyglądają lepiej niż ja po roku ćwiczeń. Pomachają hantlą trzy razy i już bicki napięte

Nie tylko kobiety mają zawyżone wymagania - facetom też się to zdarza.
Ostatni mój adorator:

• praca jako dostawca dpd,
• koszmarny poziom języka angielskiego (a dla mnie angielski to "must-have")
• nałogowy palacz
• pijak (zbyt dużo alkoholu jak na moje standardy)
• opylacz śmieciowego jedzenia (przy 90 kg nad/wagi) (ja: bezglutenowa/bezlaktozowa/bezGMO)
• brak sportu (dwa pierwsze miesiące naszej znajomości grał w skłosza, ale już wtedy wiedziałam, że to chwilowy zapał, a zabrał się za to, by tylko mi zaimponować, że "coś tam robi")
• studia - typowy human
• szowinista (udowadniał - odwołując się do św. Tomasza z Akwinu - że jest hierarchia w małżeństwie i tu facet ma być na szczycie, a jednocześnie deklarował, że związek ma opierać się na harmonii).
• wygląd: moja siostra przezwała go Ogrodowym Krasnalem

Oszczędzę Wam dalszych szczegółów. Dlaczego z nim gadałam? Zbieżne poglądy polityczno-gospodarcze i zainteresowania (astronomia).

Gdy go odtrąciłam, znalazł sobie dziewczynę 27 lat, która nigdy jeszcze nie pracowała, nadal mieszka z rodzicami i studiuje stosunki międzynarodowe. I co? Kto więcej ugrał/przegrał? Jest z nią szczęśliwy, a ja nadal sama jak palec Czy to znaczy, że miałam za wysokie wymagania?

Samej też zdarzyło się raz wycelować do kogoś spoza mojej ligi i dostałam po nosie

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

szowinista (udowadniał - odwołując się do św. Tomasza z Akwinu - że jest hierarchia w małżeństwie i tu facet ma być na szczycie, a jednocześnie deklarował, że związek ma opierać się na harmonii).

Na tym polega harmonia, że każdy zna swoją rolę, obowiązki i przywileje

[v-x-n]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88820883]One po prostu wiedzą czego chcą. Po miałyby się zadowalać czymś, z czego nie będą zadowolone?[/QUOTE]

Dobrze jest wiedzieć czego się chce, ale trochę obiektywizmu nie zaszkodzi. Mam koleżankę, która żadna praca się nigdy nie skalala, ma dwójkę dzieci (każde z innym), żyje właściwie na zasiłkach (sama mówi, że po co ma iść do pracy, jej się nie chce lol), uroda raczej poniżej przeciętnej, a wymagania kosmos (praca na dobrym stanowisku, wygląd jak model, dobry samochód, gruby portfel i tak dalej. Charakter nieistotny, ważne, żeby mogła się w rodzinie pochwalic, że facet taki och ach). Problem w tym, że to w żaden sposób nie jest jej liga i tacy faceci po prostu nie są nią zainteresowani. Ale fakt, wymagania może sobie mieć.

Ja uważam, że żeby wymagać to trzeba też mieć coś do zaoferowania.

[Zorzoli]

Ja mam w bliskim towarzystwie 2 singielki 30+ i moim zdaniem mają one za wysokie wymagania. Oczekują by facet był wysoki (no jak ktośjest niski to nie da się z tym nic zrobić), nie łysiał (no tu też ciężko się pozbyć tego defektu), miał swoje mieszkanie (no niby fajnie by było no ale wiemy jakie są teraz ceny) i dobrze zarabiał. Często nawet jak znajdą kogoś kto niby ma te wszystkie cechy to i tak jest coś nie tak. Obie są normalnymi dziewczynami więc moim zdaniem mają trochę wysokie wymagania bo majętni, wysocy i przystojni faceci szukają też podobnych sobie kobiet.

Wiadomo, że nikt nie chce być w związku z "byle kim" no ale trzeba się liczyć z tym, że możemy nigdy nie znaleźć kogoś kto spełnia wszystkie nasze wymagania.


Prawda jest taka, że rynek matrymonialny jest teraz bardzo ciężki bo internet daje złudzenie nieskończonego wyboru.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez v-x-n

Ja uważam, że żeby wymagać to trzeba też mieć coś do zaoferowania.

Nie trzeba. Można wymagać nie dając nic w zamian. I wielu ludziom całkiem dobrze się to udaje

[Wszedobylska_Snupa]

Napisane przez v-x-n

Dobrze jest wiedzieć czego się chce, ale trochę obiektywizmu nie zaszkodzi. Mam koleżankę, która żadna praca się nigdy nie skalala, ma dwójkę dzieci (każde z innym), żyje właściwie na zasiłkach (sama mówi, że po co ma iść do pracy, jej się nie chce lol), uroda raczej poniżej przeciętnej, a wymagania kosmos (praca na dobrym stanowisku, wygląd jak model, dobry samochód, gruby portfel i tak dalej. Charakter nieistotny, ważne, żeby mogła się w rodzinie pochwalic, że facet taki och ach). Problem w tym, że to w żaden sposób nie jest jej liga i tacy faceci po prostu nie są nią zainteresowani. Ale fakt, wymagania może sobie mieć.

Ja uważam, że żeby wymagać to trzeba też mieć coś do zaoferowania.

Też tak uważam.

[Hultaj]

No coz jedyna ujme dla mezczyzn w Polsce jaka mam do zarzucenia jest brak pielęgnacji i zadbania o siebie. Pracuje w meskim technicznym srodowisku z super facetami, wyksztalconymi i na poziomie, jednak juz wiele razy w slyszalam od nich (gadamy czasami na takie tematy) ze dbanie o siebie jest nie meskie i skoro myja sie codziennie i nie smierdza to znaczy ze sa zadbani... Jak zyc no taka mentalnosc naszych Polskich panow, duzo wody uplynie zanim to sie zmieni. Moj maz jest zadbanym facetem, zakupy z nim to czasami ciezka sprawa (wybredny), chodzi do barbera, jednak jak kupie mu krem i kaze uzywac to nalozy dwa razy i mowi ze to niemeskie... Aczkolwiek ostatnio udalo mi sie go namowic na odzywki do wlosow

Jak dla mnie podstawowy wymóg to inteligencja. Nie to czy facet chodzi do ''barbera'' czy obcina się sam.
Powyższe kwestia stylu a nie zadbania. Tak jak nie uważam że kobieta musi się malować tak nie uważam że ktokolwiek musi używać kremu lub odżywek, bez żartów. Marynarka może i nieraz wygląda lepiej ale są faceci którzy lepiej się czują w bluzach i koszulkach po co to zmieniać na siłę.

Jaka w tym moja wina, że ciężko ogarniętym babkom znaleźć faceta, który niekoniecznie będzie lepszy czy coś, tylko chociaż dorówna poziomem życia lub przynajmniej nie będzie ciągnął w dół...

nasuwa się skojarzenie że celujesz w facetów o wyglądzie modela/gwiazdora filmowego, przypakowanego, do tego hajsy i stosowne rozgarnięcie. Takich facetów jest niewiele podobnie jak kobiet w typie miss lub jak wolisz miss i zarazem kasiastych astronautek więc nie zdziw się jak nie znajdziesz nikogo sensownego.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88821150]Nie trzeba. Można wymagać nie dając nic w zamian. I wielu ludziom całkiem dobrze się to udaje [/QUOTE]

Szczerze to nie wierzę że ktoś jest w nieskończoność obdarowywany nic nie dając w zamian. Podaj chociaż jeden przykład.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88821193]Szczerze to nie wierzę że ktoś jest w nieskończoność obdarowywany nic nie dając w zamian. Podaj chociaż jeden przykład.[/QUOTE]

Wszystkie wątki na Intymnym, gdzie kobieta przez kilka lub kilkanaście lat dwoi się i troi, żeby zadowolić swojego faceta i nawet jej do głowy nie przyjdzie, że on też powinien dać coś od siebie coś więcej, niż same wymagania.

[tinkerver2]

O tak, znów się zaczyna "studia to tylko papier, po zawodówce można zarabiać więcej niż po studiach".
No to tak. Sama ukończyłam studia magisterskie. Nie, moje studia, mimo że na słabej uczelni to nie było "kilka lat spędzonych na siedzeniu". Zarobki po studiach mam małe, praca trudna i obciążająca, nie będę się tego wypierać.
Chodziłam do "zespołu szkół", ja skończyłam liceum, było też technikum i... Zawodówka. I może nie uwierzycie, ale większość osób w moim malym miasteczku i wsiach dookoła po tej zawodówce nie otworzyło własnych, świetnie prosperujących firm, nie zarabiają kroci, nie mają nowych fur ani pobudowanych willi (ja po studiach też nie, żeby nie było ). Większość z nich prowadzi najzwyklejsze życie, takie jak ja. Jakaś tam praca mniej lub bardziej w zawodzie, jakiś mechanik, kierowca, część siedzi za granicą i pracuje na wykończeniówkach czy na magazynie (jak ja xd).
Mój mąż ma wykształcenie średnie, pracuje sobie fizycznie i wyciąga 3,5 na rękę. Ja mam wyższe i mam 2200. I tak sobie kulamy to życie.
Czy czuję się lepsza od mojego męża, bo ooo ja to jestem magyster pedagog? Nie. Czy czuje się gorsza, bo mój mąż ma wykształcenie kierunkowe i zarabia więcej ode mnie? Nie. Czy jako osoba po studiach jestem jakaś superambitna i ciągle się rozwijam? Nie. Czy mój mąż jest debilem, bo olaboga studiów nie skończył? Nie.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[lifjaa]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88821234]Wszystkie wątki na Intymnym, gdzie kobieta przez kilka lub kilkanaście lat dwoi się i troi, żeby zadowolić swojego faceta i nawet jej do głowy nie przyjdzie, że on też powinien dać coś od siebie coś więcej, niż same wymagania.[/QUOTE]

Faceci czują jeszcze dodatkowo to, że im się wciska to, że meżczyzna musi wyglądać niczym Chris Hemsworth. Trochę jak i u nas, tylko że kobiety są bardziej atakowane standardami, bo jednak u nas idzie to ze strony facetów i kobit, a u mężczyzn bardziej mi się wydaje, ze ze strony mężczyzn. C do wysokich wymagań to... każdy ma jakieś, ale mówienie, ze chcemy gwiazdki z nieba jest śmieszne.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lifjaa

Faceci czują jeszcze dodatkowo to, że im się wciska to, że meżczyzna musi wyglądać niczym Chris Hemsworth. Trochę jak i u nas, tylko że kobiety są bardziej atakowane standardami, bo jednak u nas idzie to ze strony facetów i kobit, a u mężczyzn bardziej mi się wydaje, ze ze strony mężczyzn. C do wysokich wymagań to... każdy ma jakieś, ale mówienie, ze chcemy gwiazdki z nieba jest śmieszne.

I kobiety są nauczone pokory w tej kwestii - dbają o twarz, skórę, włosy, paznokcie, depilację itd., a facetowi powiesz, żeby wyciął sobie skórki przy paznokciach, bo mu się zadzierają, albo użył odżywki do włosów, bo już ma przesuszone, to o rany, ile to roboty

[tinque]

Samo zadbanie nic nie znaczy. Zawsze można trafić na super przystojnego buca, po którym odechce się związku, a trafić na niezadbanego (czyt: ogolony, od zwykłego fryzjera) który będzie dobrym człowiekiem.

Tak samo wygląda sprawa z wykształceniem. Znam osoby które skończyły studia humanistyczne, mają magistra, pracują za najniższą w sklepie, bo ich ta praca satysfakcjonuje i nie chcą nic zmienić oraz osoby które są po zawodówce i mają własny interes. A Osobiście wybrałabym tego drugiego, ile można przecież matkować komuś, albo w ogóle go utrzymywać, bo przecież za najniższą wiele się nie dorobi.

Myślę że trzeba wybierać ludzi na podobnym poziomie do siebie charakterem czy zaradnością nie patrząc na wykształcenie czy poziom zadbania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Podobno dobieramy się względem podobieństw charakteru i wyglądu, więc coś może w tym być.