2007-01-24, 01:59 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: Pośmiejmy sie troszke.........
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie? - pyta mąż. - Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej Klara i jakieś cyferki... - Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw - tłumaczy mąż. Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony. - Ale za co kochanie? - Twój koń do ciebie dzwonił!! Żona do męża: Zobacz muszę sprzątać, gotować, prasować... czuję się jak Kopciuszek! Mąż: - A nie mówiłem, że będzie Ci jak w bajce? Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada martwy na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony: Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem! Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy: YESSS!YESSS!YESSS! Mąż obudził się w środku nocy i nagle poczuł wolę Bożą. Budzi więc żonę i próbuje się do niej dobierać. - Nic z tego - odpycha go małżonka. - Jutro idę do ginekologa, a wiesz, że nie lubię tego robić dzień przed wizytą. Po chwili mąż znowu budzi żonę: - Tylko mi nie mów, że do dentysty też jutro się wybierasz... Mąż wrócił do domu z pracy totalnie zmęczony i wkurzony na maxa. I do tego nie było jak wyładować złości na żonie, bo mieszkanie lśniło, a kolacyjka cieplutka i szybciutko podana. Facet rozejrzał się chwilę po pokoju woła: - Stara, chodź tu, natychmiast! Gdy przyszła, wskazał ręką na lampkę nocną: - Widzisz tą lampkę? - Tak. - Zapal ją. Zapaliła. - Teraz zgaś. Zgasiła. - Zapal. Zgaś. Zapal. Zgaś. Zapal. Zgaś... Komu, dziwko, dajesz sygnały !?! Facet lekko na bani wraca do domu. Żona od razu, sra-ta-ta-ta, pijak, tylko wódka ci w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi: - OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jesteś! Żona: - Zobaczymy, czytaj. - Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty. - Ha, no chociażby dolar i euro. - Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych. - Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać. - Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz? Ha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań! |
2007-01-24, 02:21 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: Pośmiejmy sie troszke.........
Ambitny: Zawsze jestes gotowy pierdnac
Kolezenski: Lubisz wachac czyjes pierdniecia Niekolezenski: Przepraszasz, wychodzisz i pierdzisz w samotnosci Roztargniony: Nie mozesz odróznic swojego pierdniecia od cudzego Zaczepny: Pierdzisz zawsze glosniej niz inni Dziecinny: Pierdzisz, a potem sie smiejesz Sprytny: Pierdzisz i kaszlesz w tym samym czasie Zarozumialy: Myslisz ze zawsze mozesz pierdnac glosniej Przyjacielski: Wachasz czyjes pierdniecia i mówisz im co zjedli Okrutny: Pierdzisz w lózku i nakrywasz glowe zony koldra Nieuczciwy: Pierdzisz i zwalasz na psa Zawiedziony: Pierdzisz niesmrodliwie Glupi: Uwielbiasz czyjes pierdniecia, i na dodatek myslisz ze to twoje wlasne Nierozsadny: Wstrzymujesz pierdniecia godzinami Malkontent: Narzekasz ze ludzie pierdza w towarzystwie, ale gdy sam to robisz dajesz dlugie i nieciekawe wyjasnienia uzywajac zawilej terminologii medycznej Masochista: Pierdzisz w wannie i próbujesz przegrysc babelki Nieszczesliwy: Nie mozesz sie spierdziec Umuzykalniony: Pierdzisz na kazda nute Nerwowy: Wstrzymujesz pierdniecia w polowie Dumny: Myslisz, ze twoje pierdniecia sa wyjatkowo przyjemne dla otoczenia Sadysta: Po pierdnieciu w lózku, poprawiasz sobie koldre Naukowiec: Pierdzisz do butelek i szczelnie je zakorkowujesz Wrazliwy: Pierdzisz i potem placzesz |
2007-01-24, 02:23 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: Pośmiejmy sie troszke.........
lublin, autobus linii 17 - prawie pusty. Środek zimowego dnia, na dworze pada śnieg... i takie tam. Postaci występujące: Kanar, Kierowca, Ja.
Siedzę w autobusie. Nagle wsiada Kanar. Kanar: Bileciki do kontroli. (Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham) Kanar: Bileciki! Ja: Trąbka! Kanar: Jaka trąbka? Ja: Jaki bilecik? Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet! Ja: Po co? Kanar: Jestem kontrolerem MPK! Ja: Nie wierzę panu! Kanar: (pokazując mi legitymację kontrolera MPK) Oto moja legitymacja. Ja: (pokazując legitymację szkolną) Oto moja. Kanar: Proszę pokazać mi bilet! Ja: Proszę pokazać mi pańską kartę szczepień! Kanar: Ma pan bilet? Ja: NIE! Kanar: W takim razie proszę o dokumenty. Ja: Nie mam. Kanar: A ta legitymacja? Ja: To nie moja. Znalazłem. Kanar: To dlaczego jest na niej pańskie zdjęcie? Ja: Zbieg okoliczności... Kanar: Proszę pokazać mi dokumenty! Ja: Są TAM! (wskazuję na wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara). Kanar: Proszę pokazać mi PANA dokumenty!!! Ja: Którego pana? Kanar: Pokaże mi pan dokumenty? Ja: Nie pokażę! Kanar: Bo zawołam Policję! Ja: Bo zawołam ojca! Kanar: Proszę przestać się wygłupiać! Ja: Proszę przestać się czepiać! Kanar: Pokaże mi pan bilet albo dokument? Ja: No nie! Pan jest monotematyczny!!! Kanar: Jeśli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać. Ja: Może wreszcie wyjaśni mi pan, kim pan jest? Kanar: (trochę zdezorientowany) Jestem kontrolerem MPK! Ja: Proszę o legitymację. Kanar: Już pan widział! Ja: Chcę do ręki! (Kanar wyciąga legitymację i podaje mi) Ja: (biorę ją, chowam do kieszeni, po czym wyciągam) Dzień dobry, bileciki do kontroli. Kanar: Co proszę??? Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę pana o bilet do kontroli. Kanar: To jestem kontrolerem!!! Ja: Ma pan bilet? Kanar: Nie potrzebuję, pracuję w MPK! Ja: Tak, a mój ojciec pracuje w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik? Kanar: (rzucając się na mnie) Proszę oddać mi moją legitymację!!! Ja: Aaaaaa!!! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!! (Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nas) Kierowca: Co tu się dzieje? Ja: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu! Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu! Kierowca: (zwracając się do nas obu) Proszę o legitymację. (Podaję mu legitymację, on ogląda ją dokładnie i mówi do mnie) To nie jest pana zdjęcie! Ja: Jestem po operacji plastycznej. Kierowca: (do Kanara) Ale pan jest całkiem podobny... Kanar: Bo to moja legitymacja! Kierowca: (wskazując na mnie) Tylko dlaczego miał ją ten pan? Kanar: Bo mi ją zabrał!!! Ja: Nieprawda! To jest pomówienie! (przypadkiem wypada mi z kieszeni karta miesięczna) Kierowca: (podnosząc ją) Czy to pana? Kanar: Przecież mówił pan, że nie ma biletu! Ja: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pan pytał o bilet! Kanar i Kierowca: IDIOTA!!! |
2007-05-27, 18:38 | #34 |
Zadomowienie
|
Dot.: Pośmiejmy sie troszke.........
__________________
Starannie obieram ze skórki warianty życia. WWW.DOGOMANIA.PL - zainteresuj się losem zwierząt! www.nailsbymagda.pinger.pl Mój blog pazurkowy. Moja pasja. Zapraszam! |
2007-06-05, 12:53 | #35 |
CraftMod
|
Dot.: Pośmiejmy sie troszke.........
Niezłe
|
2007-06-05, 14:24 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
|
Dot.: Pośmiejmy sie troszke.........
Dobre
|
Nowe wątki na forum Uśmiechnij się |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:49.