Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-11-13, 21:34   #31
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez serenely Pokaż wiadomość
ja swojego tż poznałam na fb.

No proszę...
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 21:45   #32
Dopamine99
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 017
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Pomijając kwestie fizyczne o których mówisz, z Twojego opisu całej sytuacji, a zwłaszcza z tego jak wyglądały Twoje pierwsze kontakty seksualne z mężczyznami, można wywnioskować, że w tych pierwszych relacjach zabrakło Ci miłości i akceptacji ze strony partnera.

Cytat:
W tym samym wieku wylądowałam jeszcze w łóżku z pewnym A. też nic specjalnego, też nie byliśmy parą. I wtedy właściwie się chyba zaczęło. Zaczęłam czuć, że to wszystko jakoś źle zmierza. Oni mnie nie kochają, ani ja ich, seks to zło, czysto fizyczna potrzeba, w piramidzie Maslowa w najniższym szczeblu, takie o g*wno. Mimo wszystko nie umiałam przestać się masturbować, więc zaczęłam to sobie tłumaczyć potrzebą ciała i tyle.
Ewidentnie widać tutaj, że łączysz seks z miłością. Nie dostałaś jej wtedy, więc wydaje Ci się, że na nią nie zasługujesz. Tą myśl podsyca jeszcze problem fizyczny, który masz (być może nie taki straszny jak opisujesz).

Myślę, że potrzebujesz być z mężczyzną, który naprawdę Cię kocha, dopuścić jego miłość do siebie. I wtedy cokolwiek by się nie działo w Waszym łóżku, będziesz to akceptować.

Cytat:
seks to zło, czysto fizyczna potrzeba, w piramidzie Maslowa w najniższym szczeblu, takie o g*wno.
W piramidzie Masłowa jest taka opcja, że wyższe potrzeby nie mogą być spełniane, dopóki nie zostaną spełnione te niższe.
Dopamine99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 21:58   #33
migdaska
Raczkowanie
 
Avatar migdaska
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 309
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Pomóc może tylko i wyłącznie psycholog. Zaburzenia odżywiania i objawy które opisujesz mają jedne podłoże, najlepszym rozwiązaniem byłaby terapia, która pozowoli Ci uzmysłowić sobie pewnie rzeczy. Zaburzenia które opisujesz mogą mieć podłoże w rodzinie i Twoim dorastaniu, warto byłoby przeanalizować relacje jakie panują w rodzinie między poszczególnymi domownikami, sposób wychowania, stosunek rodziców do kontaktów sexualnych.
Przyznam szczerze że ciężki przypadek
migdaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 22:03   #34
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 Pokaż wiadomość
Pomijając kwestie fizyczne o których mówisz, z Twojego opisu całej sytuacji, a zwłaszcza z tego jak wyglądały Twoje pierwsze kontakty seksualne z mężczyznami, można wywnioskować, że w tych pierwszych relacjach zabrakło Ci miłości i akceptacji ze strony partnera.



Ewidentnie widać tutaj, że łączysz seks z miłością. Nie dostałaś jej wtedy, więc wydaje Ci się, że na nią nie zasługujesz. Tą myśl podsyca jeszcze problem fizyczny, który masz (być może nie taki straszny jak opisujesz).

Myślę, że potrzebujesz być z mężczyzną, który naprawdę Cię kocha, dopuścić jego miłość do siebie. I wtedy cokolwiek by się nie działo w Waszym łóżku, będziesz to akceptować.



W piramidzie Masłowa jest taka opcja, że wyższe potrzeby nie mogą być spełniane, dopóki nie zostaną spełnione te niższe.

Fakt, zabrakło.

Też fakt.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Cytat:
Napisane przez migdaska Pokaż wiadomość
Pomóc może tylko i wyłącznie psycholog. Zaburzenia odżywiania i objawy które opisujesz mają jedne podłoże, najlepszym rozwiązaniem byłaby terapia, która pozowoli Ci uzmysłowić sobie pewnie rzeczy. Zaburzenia które opisujesz mogą mieć podłoże w rodzinie i Twoim dorastaniu, warto byłoby przeanalizować relacje jakie panują w rodzinie między poszczególnymi domownikami, sposób wychowania, stosunek rodziców do kontaktów sexualnych.
Przyznam szczerze że ciężki przypadek
Powiem szczerze, że nie myślałam, że jest aż tak źle. Ja raczej wszyskto wywyższam, więc i tutaj sądziłam, że tak jest, że sobie coś ubzdurałam, szukam dziury w całym. Tak jak mówiłam z innym psychologiem o tym porozmawiam.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 07:21   #35
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

SekretnyWachlarz zawsze może być gorzej ... Tu pojawia się nieszczęsna kwestia nastawienia i wiesz dużo myślałam o Twoich postach i coś czuję, że zaburzenia odżywiania to tylko czubek góry lodowej. Ważniejsze chyba jest dla Ciebie teraz poszukanie własnej tożsamości zrozumienie uczuć - czego i kogo chcesz a z odżywianiem już wtedy sobie na lighcie poradzisz mając wsparcie i akceptacje kochającej osoby lub osób
p.s jak zawsze przeczytam swoje posty wydają mi się to takie wyświechtane slogany, ale niestety człowiek taki zwierz, że miłość dla niego jak powietrze ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 07:54   #36
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
SekretnyWachlarz zawsze może być gorzej ... Tu pojawia się nieszczęsna kwestia nastawienia i wiesz dużo myślałam o Twoich postach i coś czuję, że zaburzenia odżywiania to tylko czubek góry lodowej. Ważniejsze chyba jest dla Ciebie teraz poszukanie własnej tożsamości zrozumienie uczuć - czego i kogo chcesz a z odżywianiem już wtedy sobie na lighcie poradzisz mając wsparcie i akceptacje kochającej osoby lub osób
p.s jak zawsze przeczytam swoje posty wydają mi się to takie wyświechtane slogany, ale niestety człowiek taki zwierz, że miłość dla niego jak powietrze ...
Ktoś mi kiedyś powiedział, że nigdy nie będziemy w stanie pokochać innych jeżeli nie pokochamy siebie i nie wybaczymy niczego innym jeżeli nic nie wybaczymy sobie. Coś w tym jest chcąc nie chcąc.
Zobaczymy jak to wszystko się ułoży. Kiedyś tu dam znać. ^^
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 10:58   #37
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Nie mogę używać nic, co zawiera hormony, więc na dobrą sprawę zostaje mi tylko prezerwatywa, a dla mnie to żadne zabezpieczenie niestety.
Są jeszcze diafragmy, globulki plemnikobójcze, kapturki dopochwowe, NPR, spirale bez hormonów…

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
(…) (zresztą, nie tak łatwo "wpaść" jak może się wydawać) (…)
To prawda. Jeśli poprawnie stosuje się dobrą antykoncepcję, to o ciążę nie tak łatwo.

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 Pokaż wiadomość
Pomijając kwestie fizyczne o których mówisz, z Twojego opisu całej sytuacji, a zwłaszcza z tego jak wyglądały Twoje pierwsze kontakty seksualne z mężczyznami, można wywnioskować, że w tych pierwszych relacjach zabrakło Ci miłości i akceptacji ze strony partnera.

Ewidentnie widać tutaj, że łączysz seks z miłością. Nie dostałaś jej wtedy, więc wydaje Ci się, że na nią nie zasługujesz. Tą myśl podsyca jeszcze problem fizyczny, który masz (być może nie taki straszny jak opisujesz).
Mam podobne odczucia
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-14, 11:06   #38
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za rady. Nie myślałam, że tak to zostanie przyjęte, a mi też lepiej, że to z siebie wywaliłam i że ktoś na to spojrzał chłodno z boku.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 12:39   #39
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

chłodno może nie ale z odrobiną rozsądnego myślenia moim zdaniem Obsesyjny lęk przed niechcianą Ciążą kobietom wpajany jest od pokoleń a poza tym mimo 2 ciąż już nie chciałabym być w ciąży i też miałabym obsesyjny lęk gdybym się rozsądnie nie zabezpieczyła
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 15:17   #40
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

a mnie ciekawi kilka innych rzeczy.

opisujesz siebie jako kobietę,ale sama nie wiesz,czy czujesz się kobietą.
masz męską budowę,ale nie mówisz nić o tym,że źle czujesz się we własnym ciele jako płeć-kobieta
czy twoja duszą pokrywa się z płcią?

.spotykasz się z mężczyzną i kobietą,ale z żadnym nie tworzysz związku.sa to relacje oparte na seksie i nie doczytałam,
czy osiągasz orgazm z męzczyzną , kobietą,czy z żadnym z nich.?
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 15:24   #41
Mylenne
Raczkowanie
 
Avatar Mylenne
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 110
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Bardzo mnie ciekawią dwie sprawy : w jakim wieku zaczeły się Twoje zaburzenia odżywiania? A w jakim pojawił się problem z owłosieniem (wiem, że pisałaś, że w okresie dojrzewania ale jest to informacja bardzo ogolna i dla każdego to inny moment).
Mylenne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-14, 15:24   #42
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

TmargoT no właśnie ja myślę, że Wachlarz musi na początek odnaleźć swoją tożsamość
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 18:45   #43
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
a mnie ciekawi kilka innych rzeczy.

opisujesz siebie jako kobietę,ale sama nie wiesz,czy czujesz się kobietą.
masz męską budowę,ale nie mówisz nić o tym,że źle czujesz się we własnym ciele jako płeć-kobieta
czy twoja duszą pokrywa się z płcią?

.spotykasz się z mężczyzną i kobietą,ale z żadnym nie tworzysz związku.sa to relacje oparte na seksie i nie doczytałam,
czy osiągasz orgazm z męzczyzną , kobietą,czy z żadnym z nich.?
Nie wiem kim się czuje w środku, a jeżeli chodzi o zewnętrzną sferę to czuję się facetem ze względu na budowę.
Z kobietą nie uprawiam seksu, to jeszcze nie ten czas, właśnie z nią wszystko jest inaczej. Są spotkania, długie rozmowy, trzymanie za rękę. Mam wrażenie, że ta relacja rozwija się tak jak każda powinna, a nie od razu hop do łóżka.
Z facetem jeszcze nigdy orgazmu nie osiągnęłam, z kobietą nie próbowałam, tylko sama ze sobą potrafię.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Mylenne Pokaż wiadomość
Bardzo mnie ciekawią dwie sprawy : w jakim wieku zaczeły się Twoje zaburzenia odżywiania? A w jakim pojawił się problem z owłosieniem (wiem, że pisałaś, że w okresie dojrzewania ale jest to informacja bardzo ogolna i dla każdego to inny moment).
Zaburzenia odżywiania zaczęły mi się w wieku 16 lat, pierwsza liceum. Problemy z owłosieniem, a raczej walka podjęta z owłosieniem jakieś pół roku później. Wcześniej nie przykładałam do tego wagi, włosy były i tyle, to nie był problem, poszłam do lekarza ot tak, ale początkowo trafiłam na bardzo złych lekarzy, zarówno ginekologa jak i endokrynologa. Babka endokrynolog na moje dzień dobry odpowiedziała: To jak walka z wiatrakami, z góry jesteś spisana na porażkę. Nie zapomnę tych słów do końca życia.

Edit: Jakoś od 17 do 21 roku życia "zapomniałam" o włosach, starałam się żyć obok tego, ale to jednak część mnie i kiedy coś jest długo skrywane to w końcu ponownie wychodzi na wierzch.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2012-11-14 o 18:48
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-14, 21:24   #44
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Nareszcie sporo się wyjaśniło z tego, co wypisywałaś w innych wątkach. Fajnie, że zaczynasz myśleć.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 07:24   #45
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Aaa i muszę jeszcze wspomnieć, że nie jestem osobą wierzącą i nie mam myśli typu: Co teraz będzie i co bóg sobie o mnie pomyśli.
Nasunęło mi się to, ponieważ wczoraj jakaś użytkowniczka wizażu wysłała mi na PW filmik o tym, co katechizm mówi o masturbacji i jak wyjść z tego uzależnienia.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2012-11-15 o 07:25
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 09:43   #46
Mylenne
Raczkowanie
 
Avatar Mylenne
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 110
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

A zanim zaczeły się zaburzenia w odżywianiu nigdy nie pomyślałaś tak, że np. jesli schudniesz/przytyjesz to będziesz wyglądała bardziej kobieco? Troche wydaje mi się, że skoro bardziej czujesz się facetem w swoim ciele, po jakimkolwiek kontakcie fizycznym z mezczyzna chcialaś przekonać się, że rzeczywiscie jednak jestes kobieta i w pełni chcialas to poczuć, a dostałaś zupełnie co innego, w dodatku nie odczuwałaś ani przyjemności ani bezpieczenstwa więc może stad ta proba z kobietą (w dodatku jak sama piszesz boisz się samotnosci, szukasz akceptacji u kobiety i probujesz czy u niej znajdziesz to, czego nie znalazlas u facetów?). Na to nakłada się brak zaufania do pierwszego faceta, z którym miałas do czynienia od urodzenia czyli Twojego taty i myśle, że efekt jest taki jaki jest. Ja uważam, że bardziej powinnaś się skupić na tych opisanych sprawach tutaj niż na zaburzeniu odżywiania. Naprawde bardzo skomplikowana sprawa ale bardzo dobrze, że o tym napisałaś! Ja szczerze trzymam za Ciebie kciuki
Mylenne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 10:43   #47
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez Mylenne Pokaż wiadomość
A zanim zaczeły się zaburzenia w odżywianiu nigdy nie pomyślałaś tak, że np. jesli schudniesz/przytyjesz to będziesz wyglądała bardziej kobieco? Troche wydaje mi się, że skoro bardziej czujesz się facetem w swoim ciele, po jakimkolwiek kontakcie fizycznym z mezczyzna chcialaś przekonać się, że rzeczywiscie jednak jestes kobieta i w pełni chcialas to poczuć, a dostałaś zupełnie co innego, w dodatku nie odczuwałaś ani przyjemności ani bezpieczenstwa więc może stad ta proba z kobietą (w dodatku jak sama piszesz boisz się samotnosci, szukasz akceptacji u kobiety i probujesz czy u niej znajdziesz to, czego nie znalazlas u facetów?). Na to nakłada się brak zaufania do pierwszego faceta, z którym miałas do czynienia od urodzenia czyli Twojego taty i myśle, że efekt jest taki jaki jest. Ja uważam, że bardziej powinnaś się skupić na tych opisanych sprawach tutaj niż na zaburzeniu odżywiania. Naprawde bardzo skomplikowana sprawa ale bardzo dobrze, że o tym napisałaś! Ja szczerze trzymam za Ciebie kciuki
Moje zaburzenia wzięły się raczej z tego, że pragnęłam mieć pełną kontrolę nad wszystkim w życiu i między innymi zaburzenia odżywiania doprowadziły mnie do kancerofobii. Poza tym moje odchudzanie wzięło się też z tego, że moi rodzice w tym samym czasie schudli 20 kilogramów, wyglądali super, ja też chciałam, aczkolwiek to nie był jakiś priorytet, raczej mnie zafascynowała ta kontrola nad wszystkim. Na początku przestałam tylko jeść kolację, obłęd wkradł się później, bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dziękuję za trzymanie kciuków. Obecny psycholog skupia się tylko na jutrze, natomiast ten do którego teraz trafiłam chce ze mną wszyskto przeanalizować od dzieciństwa, powiedział mi, a raczej powiedziała, bo to kobieta, że moje zaburzenia odżywiania to krzyk, reakcja na coś zupełnie innego, dlatego musimy jeszcze raz przejść przez moje życie. I że skupianie się tylko na jedzeniu to głupota, bo nie jedzenie jest tu problemem, jedzenie to tylko reakcja...

Edit: Tak jak mówiłam włosy wcześniej nie były problemem były i tyle. Próba walki z nimi przyszła po prostu w mało odpowiednim momencie...

Edit2: I jeszcze fakt, że anoreksja przekształciła mi się w kompulsywne objadanie już w ogóle powoduje, że moja samoocena równa się 0. Bo oczywiście wydawało mi się, że anoreksję kontroluję (nieprawda, wiem), a kompulsy już nie i tak oto pięknie przytyłam 20 kilogramów.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2012-11-15 o 11:13
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 11:01   #48
Flidais
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 38
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Ja myślę, że większość Twoich problemów bierze się z nieakceptacji siebie. Chcesz mieć kontrolę nad sobą, a te myśli o seksie, że to złe, dziwne itd. biorą się stąd, że boisz się stracić kontrolę nad sobą. Seks oznacza utratę kontroli, inaczej nie będzie z tego przyjemności, tak samo jak masturbacja. Masz potrzeby seksualne, które tłumisz, a to dobre nie jest.
Pytasz, dlaczego wcześniej masturbacja była dla Ciebie ok. a potem przestała. Otóż stało się tak dlatego, że w podświadomości zaczęłaś myśleć, że to się wymyka spod Twojej kontroli, że nie opanujesz tego, pewnie dlatego zaczęłaś uważać, że coś jest nie tak... Leczysz się na zaburzenia odżywiania, ale w momencie w którym leczysz to, Twoja potrzeba kontroli przenosi się na inne dziedziny życia.

I jedno pytanie... Skoro z mężczyznami nie masz orgazmu, to po co się z nimi spotykasz? Czy poprzez zabawy z nimi oczekujesz akceptacji wobec samej siebie?
Flidais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 11:11   #49
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez Flidais Pokaż wiadomość
Ja myślę, że większość Twoich problemów bierze się z nieakceptacji siebie. Chcesz mieć kontrolę nad sobą, a te myśli o seksie, że to złe, dziwne itd. biorą się stąd, że boisz się stracić kontrolę nad sobą. Seks oznacza utratę kontroli, inaczej nie będzie z tego przyjemności, tak samo jak masturbacja. Masz potrzeby seksualne, które tłumisz, a to dobre nie jest.
Pytasz, dlaczego wcześniej masturbacja była dla Ciebie ok. a potem przestała. Otóż stało się tak dlatego, że w podświadomości zaczęłaś myśleć, że to się wymyka spod Twojej kontroli, że nie opanujesz tego, pewnie dlatego zaczęłaś uważać, że coś jest nie tak... Leczysz się na zaburzenia odżywiania, ale w momencie w którym leczysz to, Twoja potrzeba kontroli przenosi się na inne dziedziny życia.

I jedno pytanie... Skoro z mężczyznami nie masz orgazmu, to po co się z nimi spotykasz? Czy poprzez zabawy z nimi oczekujesz akceptacji wobec samej siebie?
Właśnie, a to może prowadzić do ciąży, dlatego ja sobie na to nie pozwalam, a nie dochodzę, bo się nie oddaję temu, co się dzieje wokół, moje myśli krążą na wszystkim - od naczyń zaczynając a na tym gdzie znajdują się dłonie kończąc - prócz oddaniu się przyjemności.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-15, 11:53   #50
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez Flidais Pokaż wiadomość
Ja myślę, że większość Twoich problemów bierze się z nieakceptacji siebie. Chcesz mieć kontrolę nad sobą, a te myśli o seksie, że to złe, dziwne itd. biorą się stąd, że boisz się stracić kontrolę nad sobą. Seks oznacza utratę kontroli, inaczej nie będzie z tego przyjemności, tak samo jak masturbacja. Masz potrzeby seksualne, które tłumisz, a to dobre nie jest.
Pytasz, dlaczego wcześniej masturbacja była dla Ciebie ok. a potem przestała. Otóż stało się tak dlatego, że w podświadomości zaczęłaś myśleć, że to się wymyka spod Twojej kontroli, że nie opanujesz tego, pewnie dlatego zaczęłaś uważać, że coś jest nie tak... Leczysz się na zaburzenia odżywiania, ale w momencie w którym leczysz to, Twoja potrzeba kontroli przenosi się na inne dziedziny życia.

I jedno pytanie... Skoro z mężczyznami nie masz orgazmu, to po co się z nimi spotykasz? Czy poprzez zabawy z nimi oczekujesz akceptacji wobec samej siebie?
Uwazam ze to ostatnie stwierdzenie to sedno problemu seksualnego. Szukasz milosci, bliskosci, potwierdzenia ze jestes fajna osoba/kobieta. I sypiasz z facetami ktorzy daja Ci tylko seks. zaczynasz znajomosc od d...strony. a to Cie prowadzi do coraz wiekszej frustracji.
Skoro nie potrafisz sie przed tym czlowiekiem z ktorym teraz sypiasz calkowicie sie wyluzowac, zaczac czerpac przyjemnosci z seksu tzn ze nie powinnas sie tak spotykac. sama sobie robisz krzywde....
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 11:54   #51
Flidais
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 38
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Właśnie, a to może prowadzić do ciąży, dlatego ja sobie na to nie pozwalam, a nie dochodzę, bo się nie oddaję temu, co się dzieje wokół, moje myśli krążą na wszystkim - od naczyń zaczynając a na tym gdzie znajdują się dłonie kończąc - prócz oddaniu się przyjemności.
Wydaje mi się, że wiele dziewczyn obawia się ciąży, jednak nie jest to taki strach jak w Twoim przypadku. Szczerze mówiąc, nie wiem po co spotykasz się z tymi facetami. Co z tego masz? Na pewno nie przyjemność. Może zamiast tracić czas na spotkania które nic Ci nie dają pozytywnego, powinnaś zając się sobą. Zapisać się do seksuologa, poznać siebie, i zrozumieć na czym polegają Twoje problemy.
Ja od kiedy rozpoczęłam współżycie używam prezerwatyw, i nigdy nie zdarzyło mi się schizować na temat ciąży, a też nie chcę mieć dzieci. Nigdy też nie uważałam seksu za coś złego. Może jakoś podświadomie obrzydzasz sobie seks, bo nie kojarzy Ci się z przyjemnością, tylko właśnie z ciążą?
Flidais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 12:56   #52
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

O tym wszystkim musisz porozmawiać z psychologiem, ale tym ogólnym, nie od zaburzeń odżywiania. U mnie wymioty, a potem napady zaczęły się również od chęci kontrolowania siebie i wszystkiego, co się dokoła mnie dzieje. Teraz (na szczęście, a może i nie) wyżywam się w inny sposób/sposoby. Doskonale wiem, i ty też wiesz, że jedzenie czy niejedzenie to nie problem sam w sobie.
U mnie jednak było tak, że zawsze byłam (od ok 15 roku życia) pulchniejsza, ale nie jakaś tam grubaska, ale wiadomo, na początku chciałam schudnąć, żeby ładniej wyglądać. Ale... jak schudłam, straciłam kobiecość. Nie byłam chuda, tylko normalnie szczupła (170 cm/55 kg), ale nie miałam piersi, talii, bioder, ud - nic. Byłam jak młody chłopak, mogłam iść na wybieg. Wkurzało mnie, że nie mam kobiecej sylwetki (we wczesnym okresie dojrzewania, czyli tak do lat 13, miałam szerokie bary, zero talii i bioder, ale byłam krępa), zawsze marzyłam o krągłej d.upie i wąskiej talii, ale skoro nie mogłam takiej mieć - genetycznie! - to pogodziłam się z tym, że będę jak chłopak. Zakochałam się w nowym ciele. Byłam androgyniczna. Ale zaczęły się napady (mocno się kontrolowałam, żeby jeść o określonych porach, ćwiczyć, itd itp, nie chodziłam na imprezy, bo alkohol tuczy, za dużo pokus; nie spotykałam się z facetami, bo jak mogli pokochać moje niekobiece ciało?) i wszystko poszło się j.ebać... Przytyłam bardzo dużo, zamknęłam się w sobie (choć niby byłam wesoła i to przyciągało facetów, ale jak można było kochać taką grubaskę jak ja?)... Ale... boże, zapominam się, to nie o mnie...
Chciałam ci tylko napisać, że moje kłopoty z odżywianiem miały ogromny wpływ na stosunki seksualne. Ciało mogło nie istnieć. Ale miałam swoje potrzeby i masturbowałam się. Faceci mogli nie istnieć.
Myślę, że to, że szukasz akceptacji wśród kobiet (platoniczne, czyste związki bez seksu, potrzeba czułości itd.) może być związane z tym, jakie miałaś stosunki z matką. Na terapii też o tym rozmawiałam. Z tym że ja nie dostałam od mojej nigdy czułości, zawsze byłam wyzywana.
A seks jako utrata kontroli... Wiesz, jeśli ufasz A., to może być piękne. On zawsze może założyć prezerwatywę, to naprawdę dobra ochrona. Pomyśl, jakie to cudowne, moment, gdy przestajesz mieć natarczywe myśli, a po prostu jesteś.
Ale, jak napisałam, musisz o tym rozmawiać z psychologiem.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-15, 13:18   #53
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

kaguya chylę czoła za ten post
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 09:21   #54
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
O tym wszystkim musisz porozmawiać z psychologiem, ale tym ogólnym, nie od zaburzeń odżywiania. U mnie wymioty, a potem napady zaczęły się również od chęci kontrolowania siebie i wszystkiego, co się dokoła mnie dzieje. Teraz (na szczęście, a może i nie) wyżywam się w inny sposób/sposoby. Doskonale wiem, i ty też wiesz, że jedzenie czy niejedzenie to nie problem sam w sobie.
U mnie jednak było tak, że zawsze byłam (od ok 15 roku życia) pulchniejsza, ale nie jakaś tam grubaska, ale wiadomo, na początku chciałam schudnąć, żeby ładniej wyglądać. Ale... jak schudłam, straciłam kobiecość. Nie byłam chuda, tylko normalnie szczupła (170 cm/55 kg), ale nie miałam piersi, talii, bioder, ud - nic. Byłam jak młody chłopak, mogłam iść na wybieg. Wkurzało mnie, że nie mam kobiecej sylwetki (we wczesnym okresie dojrzewania, czyli tak do lat 13, miałam szerokie bary, zero talii i bioder, ale byłam krępa), zawsze marzyłam o krągłej d.upie i wąskiej talii, ale skoro nie mogłam takiej mieć - genetycznie! - to pogodziłam się z tym, że będę jak chłopak. Zakochałam się w nowym ciele. Byłam androgyniczna. Ale zaczęły się napady (mocno się kontrolowałam, żeby jeść o określonych porach, ćwiczyć, itd itp, nie chodziłam na imprezy, bo alkohol tuczy, za dużo pokus; nie spotykałam się z facetami, bo jak mogli pokochać moje niekobiece ciało?) i wszystko poszło się j.ebać... Przytyłam bardzo dużo, zamknęłam się w sobie (choć niby byłam wesoła i to przyciągało facetów, ale jak można było kochać taką grubaskę jak ja?)... Ale... boże, zapominam się, to nie o mnie...
Chciałam ci tylko napisać, że moje kłopoty z odżywianiem miały ogromny wpływ na stosunki seksualne. Ciało mogło nie istnieć. Ale miałam swoje potrzeby i masturbowałam się. Faceci mogli nie istnieć.
Myślę, że to, że szukasz akceptacji wśród kobiet (platoniczne, czyste związki bez seksu, potrzeba czułości itd.) może być związane z tym, jakie miałaś stosunki z matką. Na terapii też o tym rozmawiałam. Z tym że ja nie dostałam od mojej nigdy czułości, zawsze byłam wyzywana.
A seks jako utrata kontroli... Wiesz, jeśli ufasz A., to może być piękne. On zawsze może założyć prezerwatywę, to naprawdę dobra ochrona. Pomyśl, jakie to cudowne, moment, gdy przestajesz mieć natarczywe myśli, a po prostu jesteś.
Ale, jak napisałam, musisz o tym rozmawiać z psychologiem.
Kaguya, napiszę ci PW. ^^ Oczekuj. ^^
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 13:05   #55
Mylenne
Raczkowanie
 
Avatar Mylenne
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 110
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Nie wiem tylko czemu tak wszystkie się rzuciłyście na sprawe tego seksu... Czy nie rozumiecie, że sam sex nie jest problemem u niej! U niej jest to "coś", co spowodowało zaburzenia odzywiania, a pozniej posypało się wiele innych spraw, w tym sex. Jest inne źródło, które ona musi sama odnaleźć z psychologiem i bardzo dobrze, że nie skupia się on tylko na odżywianiu bo byłaby to głupota wielka i brawo dla drugiej pani psycholog, która zaczyna z Tobą od zera, myśle, że to pozwoli znaleźć klucz do zagadki i Ci najzwyczajniej w świecie pomóc.
Mylenne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 13:23   #56
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Kaguya, napiszę ci PW. ^^ Oczekuj. ^^
Czekam

Cytat:
Napisane przez Mylenne Pokaż wiadomość
Nie wiem tylko czemu tak wszystkie się rzuciłyście na sprawe tego seksu... Czy nie rozumiecie, że sam sex nie jest problemem u niej! U niej jest to "coś", co spowodowało zaburzenia odzywiania, a pozniej posypało się wiele innych spraw, w tym sex. Jest inne źródło, które ona musi sama odnaleźć z psychologiem i bardzo dobrze, że nie skupia się on tylko na odżywianiu bo byłaby to głupota wielka i brawo dla drugiej pani psycholog, która zaczyna z Tobą od zera, myśle, że to pozwoli znaleźć klucz do zagadki i Ci najzwyczajniej w świecie pomóc.
Akurat tylko kilka dziewczyn napisało o antykoncepcji i seksie jako problemie Wiadomo, że to tkwi głębiej, ale chyba nie oczekujesz, że wizażanki mogą poradzić coś konkretnego? Nie jesteśmy psychologami, dlatego tylko pytamy, staramy się dociec, co i jak się dzieje z autorką. Oczywiście, że pomoże tylko psycholog.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 15:12   #57
AGANIESZKO
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Nocną porą różne człowieka myśli gnębią, a ja sobie na dokładkę wątek o seksie analnym poczytałam, więc naszło mnie już całkowicie.
Zakładam ten wątek, bo chciałabym aby ktoś z boku spojrzał na moją sytuację, bo wcale nie ukrywam, że mi brak jakiegoś takiego hm… dobrego podejścia do tego.


Na początek… Już w wieku lat 5 gadałam wszem i wobec, że dzieci nigdy mieć nie będę, podobnie jak męża, ale dzieci przede wszystkim. Piszę o tym, bo nie wiem czy się może to nie okazać kluczową informacją.


Moje życie seksualne wygląda/wyglądało mniej więcej tak:
W wieku 12 lat zaczęłam interesować się moim ciałem. Zauważyłam, że dotykanie to tu to tam sprawia mi mega frajdę, nie czułam się z tym źle, nie czułam, że to obrzydliwe, niemoralne czy jakiekolwiek inne.


W wieku mniej więcej 15-16 lat przeżyłam swój pierwszy orgazm, do dzisiaj to pamiętam. Chyba najlepszy jaki w życiu miałam.


W wieku 18 lat poznałam pierwszego chłopaka, który zwrócił na mnie jakąkolwiek uwagę. Nigdy parą nie byliśmy, za to wylądowaliśmy w łóżku (bez pełnego seksu) + był pierwszą osobą, z którą się całowałam i która mi powiedziała, że nie umiem tego robić. To skutecznie mnie zablokowało na dłuuugi, dłuuugi czas chociaż żaden inny facet już nigdy tak nie powiedział. Całować nie lubię się do dzisiaj. Po naszych wspólnych, jako tako igraszkach (nic specjalnego) zaczęłam panikować, że na pewno jestem w ciąży, bo on mógł coś palcem przenieść. Nie przeniósł, ale te nerwy…
W tym samym wieku wylądowałam jeszcze w łóżku z pewnym A. też nic specjalnego, też nie byliśmy parą. I wtedy właściwie się chyba zaczęło. Zaczęłam czuć, że to wszystko jakoś źle zmierza. Oni mnie nie kochają, ani ja ich, seks to zło, czysto fizyczna potrzeba, w piramidzie Maslowa w najniższym szczeblu, takie o g*wno. Mimo wszystko nie umiałam przestać się masturbować, więc zaczęłam to sobie tłumaczyć potrzebą ciała i tyle. O ile na początku sama ze sobą bawiłam się różnie, to potem moja masturbacja ograniczyła się do siedzenia po turecku na krześle i miziania łechtaczki i trwa to do dzisiaj. Wtedy też zaczął pojawiać się płacz po orgazmie, mega wyrzuty sumienia, obrzydzenie, przeogromny smutek.


W wieku lat 19-20 poznałam M., myślałam, że coś z tego będzie, ale nie było, też wylądowaliśmy w łóżku (bez pełnego seksu), ale miłości w tym nie było. Tu zabawy były bardziej wymyślne i już w ogóle panikowałam, że jestem w ciąży. Nie byłam.


Obecnie często spotykam się na takie schadzki z A. To miły, wyrozumiały mężczyzna. Nigdy mi nic nie obiecywał i nigdy nic nie nakazywał, potrafi rozmawiać o seksie i to jest fajne tylko ja zbytnio rozmawiać nie umiem. Kłóci się wszystko we mnie. Z jednej strony gdzieś po głowie chodzą mi szalone pomysły i zauważyłam, że lubię jak facet mnie np. mocniej przytrzyma, bla, bla, bla, takie tam rzeczy. Wkurza mnie to, boję się tego. Czytam wątki na wizażu i myślę sobie, jezuuu ci ludzie jakby mogli to by się w ucho ruch*li, to obrzydliwe. Oni robią z rzeczy nienormalnych całkowicie normalne tłumacząc, że wszystko przecież dla ludzi, a zaraz potem mam myśli, że ja pewne z tych rzeczy np. chciałabym spróbować i… o ku*wa niedługo będę tak popie***lona jak oni, to się nie może dziać, nie może.


Obecnie jeszcze poznałam C., C to dziewczyna, lesbijka, owinęłam ją sobie wokół palca i właściwie ja w tej znajomości noszę spodnie, a ze względu na moje zaburzenia odżywiania, które wiążą się z ciągłą kontrolą to odpowiada mi takie coś, bo kontrolę lubię mieć. I też nie wiem, co o tym myśleć. Nie uważam się za lesbijkę, nie wiem czy mogłabym się z tą osobą związać, ale z drugiej strony jak pomyślę o seksie i o tym, że w ciążę na pewno nie zajdę, że wreszcie bym się mogła ponieść, a nie rozmyślać o tym ojej czy on coś przeniósł, kurde, a czy on wcześniej mnie tam nie dotknął, ojej muszę pranie zrobić i naczynia czekają. No i jeszcze sam fakt, że wreszcie kogoś zainteresowałam swoją osobą… działa jakoś tak… dobrze.

Podsumowujące zdania:
a) W moim domu nigdy o seksie się nie mówiło ani dobrze ani źle, bo nie mówiło się o nim w ogóle. Kiedyś już w innym wątku wspominałam, że moi rodzice nigdy się nie kochali i nie uprawiali praktycznie seksu tym bardziej, że mama spała ze mną w jednym łóżku do mojego prawie 16 roku życia.
b) Nienawidzę na dzień dzisiejszy masturbacji chociaż nadal to robię. Nie lubię się też całować.
c) Chciałabym z seks tylko pod kołdrą, po ciemku, klasycznie i przeraża mnie, że czasem mam inne myśli. Tak jakbym miała w sobie dwie osoby jedna mi mówi to, druga tamto, jedna mówi, że będzie fajnie, druga, że to obrzydliwe.
d) Dlaczego tak się boję ciąży? Czy dlatego unikam seksu? Bo seks = odpowiedzialność za ewentualną ciążę.

e) I najważniejsze, o czym jeszcze nie mówiłam (na biało). W okresie dorastania zaczęły pojawiać mi się ciemne włosy na całym ciele, wylądowałam u ginekologów i endokrynologów i z moimi hormonami jest wszystko dobrze, ale włosy zostały. Tylko, że ja nie mam siły golić sobie całych nóg, tyłka, piersi, brzucha, dołu pleców, twarzy i jeszcze palców zarówno u rąk jak i nóg. Nigdy nie czułam się kobietą, zawsze czułam się czymś. Nie utożsamiam się z własną płcią, wolałabym być mężczyzną. Do tego mam budowę kielicha czyli brak wcięcia, szerokie ramiona. Zawsze czułam, że moje ciało to moje przekleństwo. Wprawdzie żaden facet nigdy mi nic nie powiedział, że mam dupę i brzuch bardziej owłosione niż oni, bo wiadomo nie wypada, ale ja sama czuję się z tym źle.

Dobra, ten wątek w ogóle nie ma ni ładu ni składu. Nigdy nie myślałam, że w ogóle taki umieszczę, ale ostatnio za bardzo biję się z myślami, a dobrze je z siebie wywalić.
Witam
Moim zdaniem masturbacja nie jest zła,poprostu może tak odreagowujesz stres , a w sprawie ciązy boisz się zajsć są różne środki antykopcyjne, można pójść do ginekologa i przepisze ci tabletki i może wtedy nie będziesz się tak bała ciązy i będziesz się cieszyć sexem, pozdrawiam

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 Pokaż wiadomość
Pomijając kwestie fizyczne o których mówisz, z Twojego opisu całej sytuacji, a zwłaszcza z tego jak wyglądały Twoje pierwsze kontakty seksualne z mężczyznami, można wywnioskować, że w tych pierwszych relacjach zabrakło Ci miłości i akceptacji ze strony partnera.



Ewidentnie widać tutaj, że łączysz seks z miłością. Nie dostałaś jej wtedy, więc wydaje Ci się, że na nią nie zasługujesz. Tą myśl podsyca jeszcze problem fizyczny, który masz (być może nie taki straszny jak opisujesz).

Myślę, że potrzebujesz być z mężczyzną, który naprawdę Cię kocha, dopuścić jego miłość do siebie. I wtedy cokolwiek by się nie działo w Waszym łóżku, będziesz to akceptować.



W piramidzie Masłowa jest taka opcja, że wyższe potrzeby nie mogą być spełniane, dopóki nie zostaną spełnione te niższe.
moim zdaniem sex to nie jest zło , sex może być wspaniały jeśli się go odbywa z osoba którą się kocha ,
pozdrawiam
AGANIESZKO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 15:35   #58
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Przecież napisała, że nie może brać tabletek
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 15:45   #59
Mylenne
Raczkowanie
 
Avatar Mylenne
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 110
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Ok, źle napisałam, że wszystkie, chodziło mi, że te ostatnie wypowiedzi dotyczyły tylko tematu sexu. Nikt jej tutaj nic dobrego nie poradzi tak naprawde, pomoże jej tylko psycholog. Forum ma jej posłużyć chyba tylko temu, że widocznie potrzebowała się tą sprawa podzielić i możliwe sprawdzić jak inni na to zareagują, nie wiem. I bardzo dobrze, że trafiła tutaj na Ciebie kaguya bo chyba najbardziej ze wszystkich nas potrafisz zrozumieć jej obecną sytuacje, a rozmowa z taką osobą na pewno działa pozytywnie.
Mylenne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 21:00   #60
Provocateur
Rozeznanie
 
Avatar Provocateur
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 703
Dot.: Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

Mogę dodać po cichutku, że miałam problemy z samoakceptacją, kompulsami, obrzydzeniem do seksu oglądanego gdzieś na filmikach, spotykałam się z jakimiś facetami do których prawie nic nie czułam, gdyż miałam silną potrzebę akceptacji i chciałam być dotykana, ale w ostatniej chwili zawsze rezygnowałam z seksu.
Co na to wszystko pomogło - czas i miłość, z wiekiem zmądrzałam, wyluzowałam, mam partnera który akceptuje mnie absolutnie i tego Ci życzę, mam prawie 30 lat i nie sądziłam, że to mnie kiedyś spotka Nigdy nie odważyłam się na pójście z tym do jakiegokolwiek lekarza, więc tym bardziej jestem pewna, że powoli sobie z tym poradzisz.
Myślę też o tym, czy na pewno powinnaś angażować sie teraz w jakiekolwiek związki? Jeżeli ufasz tym dwóm osobom, może lepiej, żeby na razie byli przyjaciółmi, a nie kochankami.
__________________
Provocateur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:07.