Piękne, młode i szalone, czyli 30+ 40+ c.d.

[johambina]

caffe myslę ze gdyby nie to, że ktoś mnie podtrzymywał na duchu to mogłabym nie dać rady zmienić zycia.... a groźby? no cóż, niech sobie grozi, niech gada.... ja wiem swoje....
najlepsze jest to, że cała ta sytuacja przesiała mi wielu znajomych... znaczy okazało się kto jest normalny a kto nie a żeby reszcie malozdecydowanych ułatwić wybor wywaliłam swoj profil z fb, założylam nowy i mam tam samych dobre dobranych znajomych, przyjaciół tych którzy są prawdziwi a nie takich co są po to, zeby komentować

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez Kamlisa

Johaśka, pewnie, ze pamiętamy, awatar był inny

no był inny

ja tez dzisiaj już cieńsza kurtka i już botki takie przejsciowe.... mam nadzieje, że pani zima juz nie wróci )

[caffeine]

Johambina - właśnie miałam wspomnieć także o tym temacie: znajomi. Sama nie mam rozwodu na koncie, ale rozstanie po wielu latach razem - tak. I właśnie najboleśniejszą sprawą dla mnie była reakcja znajomych i przyjaciół. Do tej pory nie mogę dać sobie z tym rady i nie rozumiem dlaczego w sytuacji rozstania zawsze muszą tworzyć się dwa obozy. U nas nie było nawet żadnego otwartego konfliktu, jakiejś dramatycznej winy itp. Nie chcieliśmy ranić się wzajemnie, ale cóż - różni "życzliwi" dopomogli, szczególnie mnie - bo to ja odeszłam. (Jak śmiałam?)

[johambina]

Skad ja to znam...? To ja jestem ta zla bo go wywalilam na zbity ryj... znaczy wg niego bo ja po prostu poprosilam zeby sie wyprowadzil, zwlekal z tym poltora miesiaca ale nagadal co chcial... tak na prawde tylko 2 osoby zapytaly jak bylo...
Ale z jednej strony sie ciesze bo przynajmniej przekonalam sie jacy sa ci "znajomi"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aussiewoman]

Ależ naprodukowałyście jak mnie nie było

Anyżkowa- oj tak, ja też kocham polskie morze....ale przed lub po sezonie Dzikie tłumy mnie stanowczo odstraszają i widok oparanowanych plaż. Rodzinka w komplecie...pan z panią sączy piwko od 10 rano do wieczora, a dzieciaczki robią co chcą


Co do posiadania lub nie pieniędzy i pieniądze szczęścia nie dają i najważniejsze rzeczy są za darmo powiem tylko, że lubię je mieć. Lubię też to poczucie bezpieczeństwa. I stan nie martwienia się np. za co kupić buty dziecku, co włożyć do garnka, opłacić wszystkie rachunki, wykupić leki, iść do lekarza prywatnie, dokonać konieczne naprawy, opłacić wyjazdy itd. To dla mnie bardzo wiele znaczy. Nie pochodzę z biednej rodziny, ale różnie bywało. Nadal pamiętam wakacje na lubelskiej wsi i zapach kromki chleba z wodą (lub wersja exclusive śmietaną) i cukrem albo kromka chleba a na niej mały plasterek kiełbasy, przesuwany językiem w trakcie jedzenia aby starczyło na dłużej.

Jahambina- twój przeszły ex może ci trochę jednak pomieszać i nerwów napsuć. Niestety znam ten typ.
Co do znajomych to może i lepiej, że tak się stało. Wiesz już którzy są prawdziwi, a którzy nie

[johambina]

Aussie wiem kochana i wlasnie sie o tym przekonalam... mniej lub bardziej bolesnie co do mieszania mam nadzieje ze nie namiesza az tak bardzo jak juz to zrobil ale wsadzil kij w mrowisko i dziwi sie ze go mrowki gryza...a moglo sie odbyc bezbolesnie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[caffeine]

Aussie, no co ty - chleb ze śmietaną i cukrem to był przysmak nad przysmaki, pamiętam że Babcia nam taki robiła (ale nie pochodziła z Podlasia, tylko z Mazowsza)

Teraz to objawia mi się jako wątpliwe doświadczenie kulinarne, ale jako dzieci to uwielbialiśmy. Domowy chleb pieczony w piecu. Domowa śmietana. Bajka.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Johambina, u mnie było to tak - że nie chciałam nikomu opowiadać nic negatywnego o byłym. Nie chciałam go ranić, zasługiwał na szacunek. (Inny typ związku, młodociani i bezdzietni bez bagażu)

...ale sobie niektórzy znajomi sami wszystko dopowiedzieli. Tworzyli różne teorie itd

Do tej pory do mnie docierają te rewelacje i jest mi bardzo przykro. Serio.

Zdałam sobie również sprawę, że jest to także świetne pole do rozgrywki ich własnych kompleksów. Wszystko stało się tak jaskrawo widoczne - na przykład to że niektóre "przyjaciółki" straszliwie mi zazdrościły różnych rzeczy i wręcz się cieszą, że związek się nie udał i mogą się mnie "pozbyć".

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Kakoina - poruszyła mnie twoja historia, znam to uczucie kiedy tylko jedna strona chce dbać o związek - a druga "nie ma tematu" i wręcz karmi się poczuciem, że ktoś tak o nią zabiega. I wymaga, krytykuje, daje do zrozumienia że powinnam być jakąś lepszą "wersją".
Też to przeżyłam: miałam niewiele ponad 20 lat i doprowadziło mnie to na skraj depresji. Chwila oddechu, oddalenia - i oszałamiające uczucie wolności. Refleksja. Po co ja się tak męczyłam?

On natychmiast wyczuwa zmianę i od razu staje się inny, czuje że coś traci...
Tak naprawdę nie był to nawet związek, tylko jakiś wręcz masochistyczny układ. Szczególnie mężczyźni potrafią być takimi wyrachowanymi wampirami - mają na to pozwolenie w polskiej kulturze, są poszukiwanym "towarem", są tacy wartościowi bo są mężczyznami - a tyle kobiet poszukuje partnera i wiadomo - każda chce złowić męża, to jej najwyższa potrzeba, sens bytu Więc starajcie się baby, dopieszczajcie nas bo to nam się należy. Jasne

[LaMary]

Nie było mnie raptem dwa czy trzy dni i tyle poważnych tematów poruszyłyście...
Witaj johambina
Witaj kakoina
Teraz po przejściach należy czerpać z życia wielką łychą
I nie pozwólcie, żeby ktoś ( zwłaszcza "znajomi" ) zdeptał wasz odbudowany dobrostan
Nie ma związku/małżeństwa idealnego. Idealny to nam się wydaje na początku myśląc, że tak będzie zawsze. A jak jakiś klasyk powiedział: nigdy nie mów nigdy i nigdy nie mów zawsze...
Tak to już jest, że im staż w związku dłuższy tym więcej musimy dołożyć do ognia ( w takim znaczeniu symbolicznym Jedyny warunek: dokładamy wspólnie. Inaczej związek nie ma sensu.

Znam Tż no... szmat czasu Jak to niektórzy z moich znajomych mówią > to już kazirodztwo <
Poznaliśmy się mając 17 lat. Szalona, młodzieńcza miłość... Później długa przerwa ( studia w odległych od siebie miastach ) i ślub. Bo takie czasy. Tak było przyjęte w naszych rodzinach. Chcecie razem mieszkać? To ślub.
A po ok. 10 latach stwierdziłam, że nie tego jednak chyba chciałam... I ... wynajęłam mieszkanie. Nota bene nie wyobrażałam sobie i nadal nie wyobrażam, że mogłabym wrócić do rodziców. No, po prostu porażka. To byłaby totalna klęska.
Wyłam całe dni, że życie mi się nie ułożyło, że jestem głupia i w ogóle nic nie ma sensu. I do tego miałam głośnych sąsiadów, którzy darli się na dzieci. Masakra.

Wróciliśmy do siebie, chociaż naprawdę nie było łatwo. Ale też nie lubię wracać do przeszłości. Zrozumieliśmy, że chcemy być razem i mieć dzieci.

Oczywiście, nie jest teraz tak, że sobie z dzióbków spijamy Mamy dość silne osobowości Tz sądził, że będę jak moja mama: łagodna jak owieczka a jestem jak mój ojciec ...
To, że płaczę na filmach, jestem wrażliwa na krzywdę innych to jeszcze daleko mi do wspomnianej owieczki Raczej ze mnie krzykliwa baba ( winnam wsadzić słowa w cudzysłów, bo tak twierdzi o mnie Tz ), mająca swoje- nie zawsze mądre- zdanie ( to również winnam wziąć " " )

I nie ma klucza do udanego związku Ale za to kluczem do ... udanego sexu jest otwartość . I myslę podobnie jak Caffe -również nie prowadzę statystyki. Liczy się jakość a nie ilość. Chociaż znając Tz ( ogólnie mężczyzn ) wiem, że mógłby powiedzieć: liczy się ilość
Powiem za moim ukochanym Woodym Allenem, że "miłość jest odpowiedzią, ale kiedy czekasz na odpowiedź, sex zadaje interesujące pytania".

Michell, najświeższe badania poświęcone seksualności Polaków ( bo o nas tu chodzi w końcu...) przeprowadził nasz słynny Lew. Lew Starowicz. Przeczytasz w najnowszym wydaniu Twojego Stylu
Czy badania miarodajne? Mhy... O seksie mówimy coraz więcej, ale nadal kolorujemy rzeczywistość. Albo inaczej, mamy niczym nie zmąconą poza sexem wyobraźnię

Kamlisa, nie byłam na Krecie ale patrząc na powyższe widoki chce mi się bardzo na Kretę. W ogóle chce mi się ciepła !!

U nas dzisiaj wyjątkowo ładna, a nawet śliczna pogoda. Świeci słonce. Bosko

Mar_jolka, a ten retinol to przecież taki kapryśny jest i szybko podobno utlenia się, nie mówiąc, że żeby zadziałał to podobno trzeba go zamknąć jak takiego więźnia w jakimś nośniku czy innym cudzie , który uwalnia retinol dopiero po zetknięciu ze skórą? A może dotyczy to tylko tych nowszych retinoli ? Nie śledzę to i nie wiem

[Anyzkowa]

O rety, zgrzałam się dziś wiosna ! a miałam na sobie koszule i ramoneskę, cudny dzień.
Objeździłam pół miasta za bryndzą. I nie kupiłam, nigdzie nie ma. A mama moja zaproponowała, że zrobi dla mnie pierogi z kaszą i bryndzą nie tylko dla mnie, bo dla wnuczki głównie, która przylatuje w środę.
Jutro poszukam bryndzy w drugiej części miasta.

[caffeine]

Jeśli chodzi o kosmetyki robione w domu - sprawa nie wygląda wcale tak czarno-biało.

Po pierwsze - składniki nie są takie znowu tanie. Po drugie - wiele formuł jest nie do osiągnięcia w warunkach domowych. Te proste - tak, i tylko ze składników które nie wymagają specjalnego traktowania, profesjonalnego sprzętu, nie tracą swoich właściwości przy kontakcie ze światłem, powietrzem czy nieodpowiednią temperaturą. Poza tym - skąd wiem czy na przykład ta witamina C sprzedawana na kilogramy była odpowiednio przechowywana? Czy ten bajeczne tani kwas hialuranowy jest czysty? (Przy okazji - wiecie z czego jest produkowany?)

I jeszcze inna sprawa: wiele składników, chociaż ma identyczną nawę w INCI może być pochodzenia syntetycznego lub naturalnego. Te naturalne różnią się także jakością, na przykład oleje zimnotłoczone, z pierwszego tłoczenia, rafinowane lub nie, z certyfikatem eco lub nie, pochodzące z różnych krajów gdzie rośliny mają inne warunki... itd

Osobiście odeszłam od samodzielnego robienia kosmetyków, ponieważ... jest tylu świetnych specjalistów którzy robią to za mnie

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Anyż - odwiedziny - fajnie

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Ja na wiosnę muszę jeszcze poczekać... dwa - trzy miesiące

[Kamlisa]

Ja nie mam za soba poważnego rozstania/rozwodu, ale pamiętam, jak mama mówiła o odsianiu znajomych po tym, jak mój ojciec zginał w wypadku. Prowadzili dom otwarty, oboje znani w miasteczku, on na stanowisku, mnóstwo przyjaciół i krewnych krolika...Tym bardziej, ze to były dawne czasy, gdy się chodziło na imieniny, brydza, bale takie i owakie, a nie siedziało przed tv. I nagle pustka, cisza, niektórzy nie wiedzieli, co powiedzieć młodej wdowie z dwojka dzieci, inni się bali, ze może czegos chcieć, a panie się obawiały, ze może im odbic męza Moja mama zawsze była damą, coś w stylu Ellen O'Hara, wiec nie komentowała, ze tłumu znajomych zostało pare zaufanych osób...
Natomiast Caffe kompletnie nie rozumiem Twoich znajomych, układających swoje teorie do Twoich prywatnych spraw. Co ich to obchodzi...?

[johambina]

Wiecie ja doszlam do wniosk9u ze wielu moich pseudo-znajomych tak bardzo sie interesowalo moim zyciem bo chyba swojego tak na prawde nie mieli...

Przyjechala moja nowa szafa...panowie zmontowali ja w pol godz ja ją wlasnie uzupelnilam tym co powykladalam ze starych mebli i w koncu mam w domu XXI wiek musimy tylko zakupic jakoes polki zebym mogla ksiazki polozyc gdzies bo przeciez w pudelku nie moga mieszkac


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aussiewoman]

Kamlisa- proszę o namiary do waszego hotelu na Krecie

[Kamlisa]

Aussie, a zajrzeć na poprzednia strone nie łaska ? Toz podałam, ale proszę bardzo, once more...
http://www.itaka.pl/wczasy/grecja/kr...lts=2&childs=0

[m@skotka]

Dziewczyny, widzę że mam spore zaległości w czytaniu Waszych postów.
Kakoina i johambina, witajcie

Johambina, masz rację z tymi pseudo-znajomymi.
Kamlisa, również doświadczyłam odsiewu znajomych w przykrych dla mnie sytuacjach. Osoby, na które liczyłam, delikatnie mówiąc ulotniły się.

Caffeine, dlaczego musisz tak długo czekać na wiosnę?

Anyżkowa, narobiłaś mi smaka tymi pierogami

[gosia261282]

Bardzo dobry dramat.

http://m.filmweb.pl/film/Manchester+...ea-2016-736182

[gosia261282]

Manchester-By-the-Sea-UK-Poster.jpg

[aussiewoman]

Dzień dobry no i nie ma dzisiaj słońca, ale nadal ciepło
Wczoraj zaczęliśmy:
http://www.filmweb.pl/serial/M%C5%82...6-724137/descs
Ciekawie się zapowiada

Kamlisa- dziękuję jakoś przeoczyłam Twojego wcześniejszego posta. Ślepota czy coś..

[johambina]

Dziendoberek wszystkim

Kawa... mega potrzebna

U mnie kolejny dzien ze slonkiem choc i chmurki tez sa...
ja dzisiaj w pracy i jakos mi tak dziwinie po przedluzonym weekendzie ale powiem wam ze wiosna juz pachnie



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wasylisa123]

We Wrocławiu cudnie i ciepło.
Dobrze, że mam rolety, bo okna wrzeszczą,żeby je umyć

Wspaniała książka, smutna, czasami brutalna,ale kawał porządnie napisanej prozy... Wpisałam na mą przydługą listę do kupienia

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/292129/syn

Napisane przez Anyzkowa

Objeździłam pół miasta za bryndzą. I nie kupiłam, nigdzie nie ma. A mama moja zaproponowała, że zrobi dla mnie pierogi z kaszą i bryndzą nie tylko dla mnie, bo dla wnuczki głównie, która przylatuje w środę.
Jutro poszukam bryndzy w drugiej części miasta.

Nigdy nie jadłam bryndzy, ani w pierogach,ani solo, ale bardzo dobre są pierogi z kaszą i białym serem, acz nie wiem, czy taki substytut cię zadowoli Tylko takim serem z kostki, nie pudełka, bo taki kasza wypija dziwnym sposobem

[Anyzkowa]

Wasylisa znam te pierogi, z twarogiem i kaszą
Bryndzy nadal nie kupiłam, podobno dopiero zaczyna się na nią sezon. Będę szukać dalej, ale to już po pracy.
Bryndza dobry ser, bardzo lubię konsystencję tego sera. Słony, dość specyficzny smak.
Jest jeszcze bundz, oj rzadko jadam. Trzeba być w odpowiedniej porze roku w górach, dostępny sezonowo i nie wszędzie.
Ostatnio kolega mi dostarczył, pyszny. Polecam grzanki: pieczywo pszenne, plaster buraka, na to bundz i do pieca. Po przypieczeniu polać drobno pokrojonymi pomidorami z kolendrą i sporą ilością pieprzu + dobry olej
chyba już zresztą o tych grzankach pisałam
Ogólnie w Polsce mamy bardzo dobry nabiał. Sery są sezonowe, regionalne- perełki kulinarne. Nie ustępują serom z innych krajów.

U mnie również nie ma słońca, ale jest ciepło. Założyłam dziś moje air buty no i mi za ciepło w stopy

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Polskie sery sa pyszne. Ja uwielbiam wędzone. Oscypki.
Pizze z oscypkiem - zjadłabym.
Niestety ale ja mam ograniczony dostęp

Dzisiaj idę na lenia robie obiad w slow cooker
Zaraz nastawiam i idę w miasto

[caffeine]

Czytam o długowieczności, nawet ciekawy artykuł:

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1...-i-czyste.html

[Michell72]

Marjolka do tego olejku z opuncji wziełas tez kwas hialuronowy?
Bo zalecają stosować w duecie..
Patrzę na ten
Żel hialuronowy 5xHA 3%

Co myslisz?
Miałaś?



Johambina znam temat.
Wściekłości ex,bo odchodzę..


Walki na śmierć i życie..
O wszystko i o nic..
Machnełam ręką na dobra materialne,byleby tylko dał mi spokój..


Ten spokój ..oj długo musiałam na niego czekać..


Ale w ramionach obecnego nie straszne mi były grozby i zastraszania..


Na badaniach mów pozytywnie o mężu i o teściach..
Tyle Ci mogę doradzić.
Patrza na to i napewno zyskasz w opinii.

A dzieci niech mówią prawdę-tata jest be
Odebrać to on sobie może..
Nie odbierze,nie bój się..

[johambina]

Miszka tak pamiętam jak mi pisałaś: dobrze o teściach... jak mantre sobie to powtarzam, żeby nie zapomnieć przypadkiem
a dzieci na pewno dobrze nie będą mówić, starsza córka jak widzi ze on dzwoni to ma ochotę rzucić telefonem... ma zabronione rzucanie bo tyle co nowy dostała młosza wczoraj stwierdziła, ze...ona moze się z nim spotkać raz na miesiąc zeby mu smutno nie było ale czesciej to ona nie chce bo on wrzeszczy.... delikatnie przypomniałam, zeby nie zapomniała o tym wspomnieć na badaniu
nerwy...to jest coś co mnie zjada.... tak bardzo chciałabym mieć wszystko za sobą... zasnąć wieczorem i obudzić się tak w polowie kwietnia.... ale tak się niestety nie da....

no i miałam mieć przerwe w pracy 2h a zrobily się z tego 4.....
wykorzystałam czas zeby porobić porządki w dziecinych rzeczach...niewiarygodne jak młodsza córka powyrastała z ubrań....
no i ugotowałam zupę, jak wróca laski ze szkoly i tż z pracy to będzie na nich czekała pycha zupa wiosenna
szkoda tylko ze z porannej wiosny nic nie zostało i pizga złem.... słonko się gdzieś schowało i się jakoś niefajnie zrobilo....

[LaMary]

Napisane przez caffeine

Czytam o długowieczności, nawet ciekawy artykuł:

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1...-i-czyste.html

Właśnie przeczytałam
Podobny artykuł pojawił się w miesięczniku "Uroda życia" - z marca br. Również polecają tę książkę "japoński sekret..." Nie czytałam.

Wszystko niby wiemy... Tyle, że przedłużamy nie młodość a starość Oczywiście, że im więcej zainwestujemy w młodości tym jakość życia na starość powinna być lepsza. Albo nie Czyżby choróbska nie będą sie nas już imały ??? Duża nadzieja w komórkach macierzystych ale zanim wyzwoli się tę metodę z powijaków to my już będziemy stare... Bo jeszcze jesteśmy piękne, młode i szalone Eee... Z drugiej ( lepszej ) strony postrzegamy się przecież zawsze jako młodsze od innych ( zwłaszcza koleżanek rówieśniczek To zyjąc dłużej będziemy dłużej pielęgnować nasz wizerunek ( ŻARTUJĘ )

A najgorszy to wszechobecny stres Wiem coś na ten temat bo choróbsko, które noszę w sobie jest spowodowane stresem ( praca )
Caffe, w artykule wszystko podane jest pięknie
Czy wiecie, że Polska jest na 3. miejscu ( za Turcją i Grecją ) w rankingu panującego stresu w miejscu pracy ?

Miszka, a co dolega Twojej cerze, że jest nadreaktywna? czy nie lepiej potraktować ją pielęgnacją tzw. apteczną?
Często zdarza się, że po 40. cera zaczyna zachowywać się kapryśnie. Moja bliska koleżanka ma właśnie problemy z chimeryczną, naczynkową cerą. Pomimo, że chodzi do dermatologa wciąż nie widzi efektów. Fakt, że lekarz poinformował ją, że taką cerę można uspokoić ( stosując odpowiednią pielęgnację ) jednak naczynkową pozostanie już na wieki wieków. A nie leczona może rozwinąć się w trądzik różowaty

Anyzkowa, uwielbiam sery
Właśnie dziś robię pizzę z serami na kolację ( wiem, wiem niezdrowo ). Chciałam zrobić fotkę i wam podesłać ( żeby ślinka spłynęła ... )ale chyba boję się cokolwiek dodawać, bo na forum trwa później ( żeby to ładnie wybrzmiało ) burza mózgów
Vide: wpis Miszki o wyjeździe... nasza pielęgnacja...
Jak szczerość... klasyk powiedział: szczerością pewnie się zgubię...

[mar_jolka]

Napisane przez Michell72

Marjolka do tego olejku z opuncji wziełas tez kwas hialuronowy?
Bo zalecają stosować w duecie..
Patrzę na ten
Żel hialuronowy 5xHA 3%

Co myslisz?
Miałaś?

Tamten pierwszy stosowalam solo na twarz. Teraz jeszcze ten zamowiony nie doszedl. Moze jutro bedzie. Kwas hialuronowy mam w domu zawsze. I daje np sam pod olej.Albo daje do jakiegos roztworu wodnego -np z substancjami rozpuszczelnymi w wodzie.

A co do bogatych skladow kosmetykow sklepowych oraz robienia skomplikowanych formulacji- skora stanowi bardzo dobra bariere i bardzo niewiele substancji potrafi sie przez nia przedrzec glebiej. Dlatego cudow nie dokladam do swoich serow czy kremow lub olejkow. Do olejow czesto dokladam koenzym Q10 Kremy postanawiam robic juz dokladnie wg przeppisow. Moge tylko zmieniac jeden nawilzacz/ emolient na drugi czy jeden emulgator, na inny.

[caffeine]

LaMary - młodość też można wydłuzyć nie tylko starość
...właśnie dlatego warto ćwiczyć jogę i taiji.

Efekty naprawdę mnie zaskakują. Wyprostowałam się, jestem jakaś wyższa? Pierś jakby do przodu, ramiona do góry, łopatki do tyłu... i powiem wam, że wcześniej nie zauważałam że moja sylwetka aż tak bardzo zmieniła się przez lata. Owszem, wiedziałam że się garbię siedząc przy komputerze - ale aż tak bardzo garbata się nie czułam

Teraz, kiedy widzę zmiany, naprawde jest to efkt WOW. Są subtelne, ale znaczące. Czas nikogo nie omija, nie ma co się łudzić!

Dzieki jodze odmłodniałam Chodze z taką rześka sprężystością. Ciało czuję jako lżejsze - nie w sensie kilogramów, ale zwinności.

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Maskotka - u mnie wiosna dopiero w maju Wielkanoc to sezon narciarski.

[Kamlisa]

La Mary, burza z powodu pizzy z serem...? Wątpię Nie wiem, czy zauwazyłas, ale Anyz, nasza fitnesswoman, zuchwale przyznała się do zjedzenia czipsów i wypicia wina I nic, zero karcących posykiwań
U mnie pochmurno rano, teraz znowu słonce wyszło, a wiatr cały czas.
Wroce do pytania jednej z dziewczyn o pielegnacje dzienna. Rano micel, teraz Eris, albo umycie z olejkiem lub pianka, woda rozana jako tonik, serum z kwasem hialuronowym albo rozswietlajace z mała porcja kwasów, krem pod oczy z shiseido, krem z filtrem z Olay lub Yonelle z witamina D, baza, bo zużywam probki. Odrobina jakiegoś podkładu ( probki rozliczne), Misha korektor pod oczy, tusz benefita, kredka sephory, rozwietlacz ze skin79, roz, szminka, po pracy - demakijaż micelem i mycie z olejkami, serum z wit C perfecty, krem z witamina C perfecty, krem pod oczy shiseido. Wieczorem micel, serum LIQ z kwasem glikolowym, krem Collistar z kwasem glikolowym, krem pod oczy gebhardt,

[caffeine]

LaMary - tak, ja chcę zdjęcie tej pizzy!

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ale mnie wzięło na naleśniki ze szpinakiem i gorgonzola naczytałam sie o tych serach