2010-08-01, 20:17 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: kandydat na męża..
Ale "będę miał ochotę to posprzątam" to argument dla singla, nie dla kogoś w związku, gdzie w mieszkaniu żyją DWIE osoby. I tak, jeśli nie potrafi się zmobilizować, ustala się grafik. Nie sprzątam codziennie, bo nie mam czasu, z reguły robimy do w sobotę przed południem lub w piątek po pracy, aby mieć wolny weekend, u mnie w magiczny wprost sposób na porządek zadziałała zasada: układamy rzeczy na swoje miejsce.
Serio? Z lekka szczeniakowaty ten twój chłopak. |
2010-08-02, 09:16 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 38
|
Dot.: kandydat na męża..
Cytat:
Kolejna sprawa-coś tak mi się zdaje, że nie tylko o porządki i wspólną aktywność, a raczej jej brak chodzi. Wąpliwości co do tego, czy Twój TŻ to tej jedyny, którego widzisz w roli Twojego przyszłego męża to niestety, dość poważny sygnał ostrzegawczy. Ja na kilka miesiećy przed ślubem miałam to samo. nie widziałam faceta jako mojego męza i ojca moich dzieci (pomimo związku trwającego 10 lat!). Wszystko sie na szczęście dla mnie posypało, poznałam kompletnie innego faceta i po kilku miesiącach bycia z nim wiem, że on jest idealnym kandydatem na męża. Nie ideałem, bo ma swoje wady, ale jego cechy charakteru i szacunek jaki ma wobec mnie i moich oczekiwań dają mi pewność, że to TEN i że mamy duże szanse na stworzenie dojrzałego, stabilnego związku. Jakby mnie dziś poprosił o rękę (znamy się 7 miechów), ze 100% pewnością bym się zgodziła Ja zmarnowałam 10 lat życia dla wiecznego Piotrusia Pana. Dobijam trzydziestki. Ty jesteś jeszcze młoda, masz szanse na poznanie niejednego porządnego faceta. Nie sugeruję, że masz swojego zostawić. Spróbuj poważnie porozmawiać, ostatecznie gdy normalna rozmowa nic nie da postawić wszystko na ostrzu noża. Nie daj się przegadać, przecież masz swoje racje. Wrrr, nie znosiłam u mojego byłego tego idiotycznego odwracania kota ogonem. Twój robi chyba to samo. Przecież Ty też jesteś w tym związku i liczy się Twoje zdanie i masz prawo mieć wymogi wobec partnera, a nie tylko go obsługiwać. Zwróć uwagę na jeszce jedno. Jesteście razem 4 lata, czyli poznaliście się gdy Ty miałaś 17 lat. Nie oszukujmy się, dobór partnera w tym wielu nie polega na analizowaniu czy będzie dobrym mężem czy ojcem, jaki ma charakter etc. Zależy nam wtedy bardziej na emocjach, namiętności, pokazaniu się przez koleżankami. Potem dopiero sie dowiadujemy czego chcemy od życia, dojrzewamy do poważnego związku. |
|
2010-08-02, 09:26 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: kandydat na męża..
Idealny kandydat na męża to facet, przy którym czuje się bezpiecznie, wiem że mogę na niego liczyć, że nie odwidzi mu się ta miłość i nie pójdzie w siną dal.
Nie potrzebuje już od niego milionowych zapewnień jak to mnie kocha. Teraz potrzebuję przede wszystkim widzieć to w jego zakochaniu - m.in. właśnie pomocy w domowych obowiązkach Wg mnie jeśli jesteś z kimś, kto wg Ciebie nadaje się na męża - z każdym dniem tego związku upewniasz się o tym. Jeśli jest na odwrót, jeśli mija czas a Ty masz coraz więcej wątpliwości, coraz bardziej boisz się co będzie jak już zdejmiesz ten biały welon i przyjdzie szara rzeczywistość - to nie jest ta wielka love na którą czekasz. Być może się mylę, ale uważaj żeby jej nie minąć tkwiąc w obecnym związku
__________________
Chodź ze mną,chociaż zupełnie nie wiem dokąd Chodź ze mną,by sens nadać życia krokom Ze mną ku słońcu, Może gdzieś nad przepaść ze mną Po szczęście albo po szaleństwo W ciemność ze mną.. |
2010-08-02, 22:23 | #35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: kandydat na męża..
Ojojoj ja bym mu dała
Ja z Tż nie mieszkamy razem ale jak mam sprzątanie albo on-to sobie pomagamy bo wtedy mamy czas dla siebie. Proponuję żebyś zrobiła tak-nie pierz jeg obrań i nie prasuj-jak mu braknie przyjdzie i zapyta czemu ma nie uprane/uprasowane. powiedz wtedy, ze miałaś dużo sprzątania, zakupów i brakło Ci czasu. Gdyby ktoś Ci pomógł to byś dała radę...Powinno "Zatrybić" od początku Nie możesz tak usługiwać, rozumiem, że życie w brudzie nie jest fajne ale musisz zrobić tak żeby sam zauważył że nie am w co się ubrać, na czym zjeść to wtedy zacznie Ci pomagać. I rób jak z dzieckiem-za każda, nawet najmniejszą pomoc-nagradzaj-całuskiem, kolacją, seksem |
2010-08-02, 22:39 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: kandydat na męża..
Szczerze mówiąc Twój facet to gówniarz i śmierdzący leń. I może generalizuję, ale średnio widzę go jako ojca rodziny. Raczej Ciebie pracująca, zajmującą się domem i wychowującą dzieci, a jego siedzącego przed telewizorem i mającego czasem pracą, a czasem nie - bo jakiś tam szef nie będzie nim rządził,a od domu jest kobieta.
Ale masz to na własne życzenie. bo jak to: "jakoś zawsze tak się dzieje że nie mam siły przebicia"? Po prostu pokazałaś mu, że jesteś łatwa w tresurze, wystarczy trochę poczekać i sama robisz wszystko. No i że należysz do tych panienek, które kurczowo trzymają się faceta, choćby nie wiem jak wielką chodzącą porażką był, ze strachu że nie znajdą następnego. Jeśli wierzysz w to że miłość albo sakrament małżeństwa go odmieni to się lepiej obudź. Etap przed ślubem to czas starania się i pokazywania od najlepszej strony. Tak, tak, Twój TŻ teraz jeszcze się stara. Po ślubie nie będzie musiał - bo i po co? I jeśli jego zachowanie obecnie Ci nie odpowiada, zastanów się czy wytrzymasz je w dużo gorszej wersji 24h na dobę? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:21.