2010-07-07, 16:48 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
"Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Dziewczyny, zwracam się do Was z prośbą o pomoc i poradę. Wiem, że wątki odnośnie matury i studiów mnożą się jak grzyby po deszczu, podłączyłam się pod jeden wątek, ale otrzymałam tylko jedną odpowiedź, a to dla mnie za mało. Chciałabym usłyszeć więcej opinii, które na pewno wezmę pod uwagę, bo naprawdę nie wiem jaką podjąć decyzję.
Jestem tegoroczną maturzystką, jeden przedmiot zawaliłam na całej linii, brak jednego punktu uniemożliwił mi zdanie tego przedmiotu na wymagane 30%. Jest mi wstyd, ponieważ nigdy nie byłam orłem z tego przedmiotu i dobrze wiedziałam, że mam z nim problemy. Teraz ponoszę konsekwencje swojej głupoty, ale mleko się rozlało. Jedyne co mogę zrobić to wziąć się w garść i robić wszystko, żeby poprawić swój marny wynik. W sierpniu mam poprawkę i zamierzam się do niej przygotować, żeby zdać. To jest narazie moim priorytetem. Wyniki z pozostałych przedmiotów mam mocno średnie jak na swoje możliwości. Chciałam studiować dziennie na uniwersytecie jeden z bardziej obleganych kierunków, który mnie interesuje. Jednak z wyżej wymienionego powodu zrezygnowałam z kontynuowania rejestracji na studia i wystąpiłam z odpowiednim pismem z prośbą o zwrot opłaty rekrutacyjnej, którą wpłaciłam zanim otrzymałam wyniki matur. I teraz pojawia się pytanie: co dalej? Mogę zostać w rodzinnym mieście, podjąć pracę i złożyć podanie o poprawianie matury za rok. Jednak na samą myśl o zostaniu tutaj robi mi się niedobrze, nie lubię tego miasta, nie chcę tutaj siedzieć całkowicie sama, bez znajomych. Nic się tutaj nie dzieje. Druga opcja, na którą szczególnie namawia mnie mama to wyjazd do innego miasta na studia zaoczne na prywatnej uczelni i jednocześnie podjęcie pracy. Po roku próbowałabym przenieść się na dzienne na uniwerek o ile byłoby to możliwe. Ostatnie wyjście o którym myślałam to wyjazd w ciemno do miasta, w którym chciałabym studiować, podjęcie pracy i w międzyczasie nauka do matury. Jednak ta opcja wprawia mnie nieco w przerażenie. Proszę Was o rady jako starszych i doświadczonych koleżanek. Napiszcie co o tym sądzicie, a może macie jeszcze inne pomysły. Każdą opcję rozważę, ponieważ naprawdę nie wiem, co robić.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
2010-07-07, 17:01 | #2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
A za którą wersją ty najbardziej obstajesz?
Wydaje mi się, że mogłabyś teraz przez okres wakacji, spróbować sobie dorobić, zaoszczędzić na start, jakieś pieniądze. Poszukać mieszkania/pokoju do wynajęcia w interesującym mieście. Zdać poprawkę, teraz w sierpniu, z tego nieszczęśliwego przedmiotu, który zawaliłaś. A od października studiować zaocznie to o czym marzysz. Tak wygląda to z mojej perspektywy, bo ja postąpiłabym właśnie w ten sposób. Początki mogłyby być trudne, ale z twojego posta wynika, że masz wsparcie u mamy, która sama ci doradza, co mogłabyś zrobić, dlatego w razie W zawsze jest opcja zwrócenia się do niej z prośbą o pomoc. Ale jeżeli naprawdę chcesz się na to zdecydować to musisz już zacząć działać. Te wszystkie sprawy zajmują trochę czasu, a najgorsze jest czekanie z założonymi rękoma.
__________________
Cytat:
Nasz czas oczekiwania
|
|
2010-07-07, 17:05 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Gdybym była na twoim miejscu (a też jestem z małej, nudnej miejscowości w której się wyrwałam;p) wybrałabym tą drugą opcję. Wydaje się ona niezwykle kusząca i na pewno bardziej rozwojowa od drugiej, ale musisz sobie zdawać sprawę z kilku minusów:
- nie wiem, na ile rodzice byliby w stanie ci pomóc, ale jeśli chcesz pracować w obcym mieście by utrzymywać się tylko ze swoich dochodów, to może być ciężko. Pokój (nie mówiąc już o mieszkaniu) w większym mieści, to wydatek rzędu kilkaset złotych, do tego dochodzą koszty życia codziennego + opłaty za studia i wszystko co z tym związane, tak więc musiałabyś zarabiać ok. 1500 zł jak nie więcej żeby wyjść na prostą, być może uda ci się wyciągnąć tyle w jakiejś pracy niewymagającej kwalifikacji, ale nastaw się że będzie ciężko - nie wiem również, co zamierzasz studiować, ale jeśli jest to jakiś bardzo wymagający kierunek to będziesz musiała poświęcić sporo czasu na jego naukę, jeśli będziesz musiała łączyć to z pracą i chciała mieć jakieś życie towarzyskie (a to jest jak rozumiem jednym z celów wyrwania się z nudnego miasta), to również będzie ci ciężko - jeśli chodzi o przeniesienie z zaocznych na dzienne, to oczywiście istnieje taka możliwość, ale mało kto może z niej skorzystać (na niektórych kierunkach w ogóle nie ma takiej możliwości, na innych musisz mieć średnią koło 4,5 / 4,75 a wbrew pozorom nie jest tak łatwo utrzymać taką średnią, zwłaszcza na zaocznych studiach jak się ma również inne obowiązki oprócz nauki; być może łatwiej będzie ci po prostu startować drugi raz w rekrutacji na dzienne Reasumując mój subiektywny wywód Wyjazd do innego miasta na studia zaoczne to dobry pomysł, możesz o wiele więcej zyskać ale przy dużym nakładzie pracy |
2010-07-07, 17:06 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
ja na twoim miejscu wybrałabym poprawkę matury za rok, a w tym czasie praca, może jakiś kurs, np. prawka jazdy jeśli jeszcze nie masz ? rok zleci, poprawisz maturę na tyle, by dostać się na wymarzone studia i będzie ok wiele moich znajomych tak robiło i wyszło im to na dobre. Po co łapać się byle czego - czyli chociażby tych studiów zaocznych na prywatnej uczelni. Byle tylko studiować i nie tracić roku? Ale ten rok nie musi być stracony ;> i możesz wykorzystać go maksymalnie. A z zaocznych studiów nie zawsze tak łatwo się przenieść. Tak się z reguły tylko pisze - w ramach pocieszenia
__________________
sun goes down |
2010-07-07, 17:08 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Witaj Podziwiam Cie ze nie zalamalas sie do tego stopnia niezdaną matura ze usiadlas i stwierdzilas ze zycie jest bez sensu, ze nic Ci w zyciu nie wychodzi itp, tylko wzielas sie w garsc i chcesz jakos rozwiazac ta sytuacje
Ja na twoim miejscu na pewno nie chcialabym zostac w moim miescie rodzinnym, gdyz w malym miescie sa bardzo male perspektywy znalezienia pracy, a obserwujac zycie to jak juz nawet znajdziesz jakas marna prace to pozniej ciezko jest rozpoczac studia wyjezdzajac do innego miasta, gdy juz przyzwyczailo sie do takiego stylu zycia ze praca dom praca dom. Jeszcze mowisz ze nie bedziesz miala znajomych tutaj i nic sie nie dzieje wiec moim zdaniem wlasnie ta opcja zostania jest najgorsza. Druga opcja popierana przez Twoja mame wydaje mi sie wlasnie najbardziej perspektywiczna, mam wielu znajomych wlasnie na studiach zaocznych, ktorzy wyjechali ze swoich miast rodzinnych i podjeli sie pracy w miescie studenckim i naprawde tego nie zalują, poznali wielu nowych ludzi, w ich zyciu cos sie dzieje maja kontakt z roznymi ludzmi, kulturami, ciagle w ich zyciu cos sie dziejeOpcja pojscia do prywatnej szkoly chociazby wlasnie jak twoja mama mowi ze na rok, a pozniej staranie sie o przenisienie jest jak najbardziej fajna nawet po pol roku majac bardzo dobre oceny mozesz sie przeniesc a poki co mozesz studiowac i pracowac Tej ostatniej opcji to troche nie rozumiem, co nazywasz obcym miastem?Moim zdaniem zawsze takie przedsiewziecia duzo w zyciu ucza człowieka i przez takie sytuacje czlowiek staje sie silniejszym i dazy do celu jaki wczesniej sobie obral Jesli poprawki sa w sierpniu to jeszcze zawsze mozesz zlozyc papiery na studia we wrzesniu i to na panstwowe uczelnie bo sa zawsze drugie nabory na kierunki mniej oblegane, a dokladnie to na co chcialabys isc? zawsze istnieje wlasnie mozliwosc pojscia na studia zaoczne panstwowo a pozniej przenisienie sie na studia dzienne, naprawde jest to mozliwe przy dobrych ocenach
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje DUKAM |
2010-07-07, 17:13 | #6 | ||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Zastanów się po pierwsze nad tym, czy ucząc się zaocznie i pracując znajdziesz jeszcze siłę na naukę do poprawiania matury. Na zaocznych studiach trzeba więcej pracować w domu, czytać, to zajmuje czas. Po drugie, zastanów się czy ten rok studiów zaocznych coś Ci da w razie dostania się później tam gdzie chciałaś - czy przedmioty się pokrywają, czy są szanse, że Ci je przepiszą. Jeśli nie, to nie ma sensu iść, studiować wydając na to kasę i zajmując czas, który możesz poświęcić na maturę. Poza tym dowiedz się czy w ogóle jest taka opcja, żeby przenieść się na uniwerek, bo skoro kierunek jest oblegany - może się okazać, że to w ogole nie wchodzi w grę. Moim zdaniem powinnaś przede wszystkim poprawiać tę maturę. Nie wiadomo jak Ci się życie dalej potoczy, czy nie zapragniesz jednak zmienić kierunku albo studiować innego, a wtedy dobre wyniki będą Ci potrzebne. Dodatkowo, jeśli okaże się, że nie możesz się przenieść z zaocznych na dzienne - będziesz miała otwartą furtkę w postaci wzięcia udziału w kolejnej rekrutacji. Czy jesteśw stanie ją poprawiać pracując i studiując, tylko pracując czy może mieszkając z rodzicami i ucząc się - to zależy tak naprawdę od Ciebie, byleś mierzyła siły na zamiary ---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ---------- Cytat:
Najrozsądniejsze jest poprawianie matury, bo jej wyniki ma się już "na zawsze" i mogą się przydać |
||
2010-07-07, 17:21 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Co do wspólnego mieszkania to już miałam dwie propozycje od znajomych, jutro dostaną wyniki, gdzie się dostali, więc myślę, że zaczniemy poważnie rozmawiać o tym co dalej, a nie prowadzić jedynie luźne rozmowy. Jutro zacznę się wypytywać.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
|
2010-07-07, 17:21 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
A o jakim kierunku myślisz?
|
2010-07-07, 17:27 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
No tak, ale przeciez zawsze moze isc na zaoczne studia i w trakcie uczyc sie do matury, no chyba ze ten wymarzony jej kierunek jest tak bardzo oblegany ze pozniejsza mozliwosc przeniesienia sie na studia dzienne nie bedzie mozliwa. a czy koniecznie Autorko musisz isc do prywatnej szkoly?
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje DUKAM |
2010-07-07, 17:33 | #10 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Przemyśl sobie to wszystko, porozmawiaj ze znajomymi, zaplanuj dokładnie najbliższą przyszłość. Życia i tak nie potrafimy przewidzieć, więc być może jeszcze skończysz studia dzienne, np. za rok poprawisz maturę, a potem o nich pomyślisz. Ja kiedyś też nie potrafiłam sobie wyobrazić siebie jako studentki Uczelni Prywatnej. Dziś nią jestem, ale są to studia dzienne. I nie narzekam, nie czuję się z niczego obdarta, ani mniej wartościowa.
__________________
Cytat:
Nasz czas oczekiwania
|
||
2010-07-07, 18:20 | #11 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Tak jak już pisałam wyżej w moim przypadku zasadniczym problemem jest mobilizacja do nauki, a raczej jej brak. Chcę kontynuować naukę, ale najwięcej trudności sprawia mi wprowadzenie samodyscypliny, zwłaszcza gdy nikt nade mną nie sterczy i nie zaciąga do książek. Co prawda, gdy się teraz nad tym zastanawiam mam w sobie siłę do działania i chęć, aby udowodnić sobie oraz wszystkim innym, że dam radę, zacisnę zęby, przetrzymam jeden rok i osiągnę cel, dostanę się na wymarzone studia i jeszcze sobie podziękuję za wytrwałość. Ale z drugiej strony znam siebie, wiem, że szybko się zniechęcam i rzucam wszystko w diabły. I znowu mam istny kocioł w głowie, bo otworzyłyście mi oczy na kilka spraw, które warto dokładnie przemyśleć.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
||||
2010-07-07, 18:37 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
__________________
|
|
2010-07-07, 18:50 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Dałyście mi dużo do myślenia... Zastanawiam się nad zostaniem w domu i maturą za rok.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
|
2010-07-07, 18:57 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
I to jest najlepsze rozwiązanie.Najpierw ta matura,a potem studia.Studia nie zając nie uciekną a Ty i tak będziesz potrzebowała duzo czasu aby się przygotować do tego przedmiotu,więc myśle,ze narazie nie zajmuj się niczym innym tylko skup się na tym co najwazniejsze.Wszystko po kolei a będzie napewno dobrze
|
2010-07-07, 19:16 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
__________________
sun goes down |
|
2010-07-07, 19:35 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Rozmawiałam z mamą. Powiedziałam, że zastanawiam się nad rokiem przerwy i drugim podejściem do matury w przyszłym roku. Nie była za bardzo zadowolona, ale przedyskutowałyśmy temat i ostatecznie powiedziała, że nie będzie wpływać na moją decyzję. Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, muszę to przespać. Mam trochę czasu, żeby przemyśleć wszystko kilka razy.
---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ---------- Cytat:
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
|
2010-07-07, 19:45 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Z prywatnej uczelni z zaocznego kierunku, przenieść się na dzienne na uniwersytet jest baaaardzo trudne.
Pamiętaj, że są też różnice programowe, które prywatne uczelnie specjalnie serwują żeby im studenci nie pouciekali na uczelnie państwowe Na Twoim miejscu wybrałabym jednak opcję ze studiami zaocznymi, z poprawą matury różnie bywa i mogę Ci powiedzieć, że na podstawie moich obserwacji znajomych, którzy postanowili za rok poprawiać maturę i dostać się na pożądany kierunek mogę stwierdzić, że to kiepski pomysł. Nikomu nie udało się na tylko znacząco poprawić wyników aby robić to co się chciało.
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
2010-07-07, 20:01 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Ile ludzi, tyle opinii. Naprawdę ciężko będzie mi podjąć ostateczną decyzję.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
|
2010-07-07, 20:33 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 413
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
@paula-zla
Wiesz, rozumiem Cie - mam dość podobny problem, tylko że ja zdałam "ogólne" b. dobrze, a to co trzeba zwaliłam... nie wiem jak Myślałam iść na "coś" na rok, ale po co? Ja wybieram praca + poprawa i dostanie się na to co chce! IMHO Jeżeli nie lubisz swojego miasta, ja sugeruje praca + poprawa też, nie poszłabym na zaoczne. Mówisz że dasz radę poprawić mature - rok to nie jest dużo, naprawdę szybko minie. Nie jestem jakoś za studiami zaoczymi, skoro masz warunki to lepiej idz do pracy, a za roczek na studia, kasy może troszke zaoszczędzisz? |
2010-07-07, 20:51 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Dosyć długo przeglądam te forum , jednak dopiero po ujrzeniu tego tematu postanowiłem coś Tobie doradzić.
Jestem studentem 3 roku, więc myślę ze mogę coś nie coś powiedzieć Po pierwsze zastanów się ,co naprawde chcesz w życiu robić. Nie wybieraj ścieżki pod względem popularnych studiów ale tym jak siebie widzisz po studiach. Dla przykładu w ostatnim roku ilość absolwentów po także popularnych kierunkach takich jak socjologia, psychologia, politologia, dziennikarstwo ,która zarejestrowała się w urzędzie pracy wynosiła po 3,4 tysiące na kierunek, z czego pracje znajdowało 4-5... Studia to przedłużenie młodości. Pytanie tylko czy po studiach chcesz wrócić do punktu wyjścia z liceum, gdzie wielu moich starszych znajomych pracuje jako sprzedawca w sklepie albo biurze podróży z tytułem magistra lub mieć życie w którym rzeczywiście się coś osiągneło. Napisłaś coś o dziennikarstwie potem PR. Dziś nie ma hybryd. Trzeba być dobrym w swoich fachu. Według mnie Pomysł z PR nie jest zły, rynnek w tej kwestii wciąż bedzię poszukiwał ludzi. Dobra nie będę odbiegał od tematu. Jeżeli chcesz zapytać o coś -napisz Po drugie. Polecam wziąć jakaś pracę gdzie w dzień, dzień będziesz pracować po 8h, ale nie dłużej niż 3 miesiące, żeby się nie przyzwyczaić Pracująć w ten sposób z jednej strony zobaczysz ile trzeba włożyć wysiłku ,aby coś osiągnać dzięki czemu zyskasz motywacje do nauki, żeby nie skończyć w ten sposób, a z drugiej zdobędziesz dyscypline której niewątpliwe teraz jak stwierdziłaś tobie brakuje. Mówiąc praca nie mówie tu o roznoszeniu ulotek. Jeżeli nie złamiesz się po 3 tygodniach to będzie twój pierwszy duży sukces i zdobyta siła woli. Nie polecam rozwiązania ze studiami zaocznymi. Doświadczenie uczy, że ludzie po roku, cięzko mają ochotę zmieniać cokolwiek w swoim życiu dodatkowo ekipa na takich studiach raczej nie będzie motywować do nauki. Zdobyć przeniesienie jest b. trudno. Codzienna praca w mieście też nie jest dobra. Odsuniesz się od kultury nauki. Z moich znajmoych, wszyscy Ci którzy wybrali to rozwiązanie nie podeszli do poprawki matury ,którą planowali. Praca nie idzie w parze z nauką. Najlepiej jak znajdziesz sobie prace na 2 - 3 miesiące, gdzie się czegoś nauczysz. Potem skup się na nauce, popraw maturę i zdobądz to czego chcesz . Mówiąc nauka nie mam na myśli codziennych 10h katuszy. Wystarczy 3 - 4h dziennie ale regularnie, a zobaczysz duże postępy. Zdecydowanie więcej się nauczysz 5 razy po godzinie , niż 10 h jednego dnia. Na koniec dodam, że zastanawijąc się nad swoją przyszłością jestes bliżej sukcesu niż 80 % studentówna 3 roku, którzy nie mają na siebie pomysłu. Wniosek: Głowa do góry Edytowane przez svahn Czas edycji: 2010-07-07 o 21:04 |
2010-07-07, 20:54 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Wiesz, jest jeszcze taka obawa, że jeżeli sama nie jesteś pewna, czy podołasz i zmobilizujesz się odpowiednio, aby dobrze przygotować się powtórki matury, to może ci ten plan z roczną przerwą klęknąć...
Co jeśli zdasz średnio poprawiane przedmioty? Jeśli na studia dzienne na UWr po prostu cię nie przyjmą? Jak postąpisz dalej? Jeden rok w plecy, z kolejnym nie wiadomo co działać, a tak mogłabyś już zaczynać kolejny na studiach zaocznych. Przemyśl, na zapas, taką ewentualność.
__________________
Cytat:
Nasz czas oczekiwania
Edytowane przez makarona Czas edycji: 2010-07-07 o 20:55 |
|
2010-07-07, 21:08 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 99
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
jestem w podobnej sytuacji co autorka tego watku tyle ze mi goolnie poszlo bardzos srednio a rozszr=erzeznie bardzo zle wiec moge tylko pomarzyc... ale dzieki temu posotowi chyab zrezygnuje z zaocznch gdyz po prostu nie tego chce. rok w ta a w ta ... lepiej starcic rok niz potem cale zycie na katowaniu samego siebie robiac to co nas nie interesuje . mam nadieje ze i ja nei bede zalowala swojegwyboru . |
|
2010-07-08, 00:19 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
A ja proponuję poprawiać w sierpniu i startować w drugiej rekrutacji... Po pierwsze, mamy niż, nawet humanistyczne kierunki na dobrych uczelniach mają wolne miejsca, po drugie, może przesadzasz z tymi tragicznymi wynikami... Moja znajoma np. uważa 78% z rozszerzenia za mało, a ludzie dookoła pozdawali to rozszerzenie na 34%-58%.
Ja bym nie rezygnowała ze studiów w tym roku, bo przez ten rok i tak pojawi się rozleniwienie, bo jest dużo czasu... Ale poszła na zaoczne państwowe, mniejsze różnice programowe, łatwiej się przenieść. Zapytaj rodziców, czy byliby w stanie opłacać Ci naukę na zaocznych na UWr przez ten rok, bo Ty będziesz pracować na wysoką średnią, umożliwiającą przenosiny. Bo może akurat rodzice mają taką możliwość utrzymania Cię... Moja kumpela tak zrobiła. Nie dostała się na dzienne prawo, poszła na zaoczne. Przez wakacje na nie pracowała, ale podczas roku akademickiego ostro kuła, no i na koniec miała średnią 4,8 i jest teraz na dziennych. Poza tym studiując masz kontakt z przedmiotami, które zdajesz na maturze, a ucząc się samej w domu, gubisz po drodze motywację... |
2010-07-08, 00:55 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
zgadzam się całkowicie z makaroną
|
2010-07-08, 00:58 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 267
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
paulo,swoją drogą dziennikarstwo to taki sobie pomysł.wiesz,świetni dziennikarze mieli miało wspólnego z tym kierunkiem studiów (patrz.Monika Olejnik).Ja również w przyszłości chciałabym związać się z PR Będę trzymać za Ciebie kciuki
|
2010-07-08, 01:25 | #26 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Bo tak prawdę mówiąc u siebie nie zauważyłam, żebym na studiach miała kontakt z przedmiotami maturalnymi, może poza angielskim. Studiowałam iberystykę, tam ten angielski, a na psychologii to już zupełnie nic się nie pokrywa (gdybym zdawała biologię,to odrobinę by zahaczało, ale tylko odrobinę). Paula, jeśli masz wątpliwości co do swojej motywacji, to możesz albo "na wszelki wypadek" iść na zaoczne, ale licząc się z tym, że może się okazać, że na nich już zostaniesz do końca, albo poszukać sobie "bata nad głową" - korepetycji, kursu maturalnego, czegoś co Cię będzie trzymać w ryzach. Są jeszcze inne metody motywowania się, np wyznaczenie sobie konkretnego czasu na naukę, w odpowiadających Ci godzinach - na przykład od 14stej do 17-18stej i trzymanie się ich za wszelką cenę (więc jak ktoś Cię akurat zaprosi na spacer, mówisz że możesz, ale po 18stej bo wcześniej jesteś zajęta ). Po ok. 2 tygodniach, czasem odrobinę dłużej, człowiek wyrabia sobie nawyki, o ile powtarza jakąś czynność regularnie. Przyzwyczaiłabyś się. Szukaj rozwiązania, które się najlepiej może sprawdzić w Twoim przypadku. Nie sugeruj się za bardzo, że ktoś tam zamierzał poprawiać i się nie udało, a ktoś inny zdecydował się jednak na zaoczne i mu się podoba. Każdy ma swoje preferencje, gdybym ja zrezygnowała łatwo z tego, co chciałam od dawna studiować, dzisiaj studiowałabym inny, nielubiany kierunek Jak masz pomysł na siebie, to dąż do niego. P.S. Mój kolega z liceum po dziennikarstwie załapał się od razu do TVN-u, więc nie wiem czy te studia to taki bezsens... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2010-07-08 o 01:26 |
|
2010-07-08, 01:45 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 267
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
nie powiedziałam,że te studia to bezsens.a tak już z czystej ciekawości do Lexie - po iberystyce pracujesz w zawodzie?
Edytowane przez Seeensi Czas edycji: 2010-07-08 o 01:47 |
2010-07-08, 06:17 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 274
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
po pierwsze nauka to się tak mówi, że poprawię, przygotuję się ale juz jest lipiec a za chwilę będzie sierpień. popraw ten przedmiot najlepiej jak potrafisz i startuj na rozdanie wrześniowe wiele uczelni ma jeszcze wtedy wolne miejsca, nawet te państwowe!! jesli nie to zawsze pozostaja zaoczne - poznasz czy nowe miasto ci się podoba, jak godzisz prace z nauka i co to takiego ta sesja. jak się nie uda to trudno - i tak miałaś rok 'stracić' siedząc w domu.
nie zostawaj w domu i nie poprawiaj matury za rok, bo takie uczenie w domu to fikcja. może masz duzo samodyscypliny, żeby sie uczyć języków itp. ale pewnie skończy się na siedzeniu na necie calymi dniami. znam to skądś.. posmakuj życia/pracy poza domem i zobacz czy sie do tego nadajesz, nie wszystkim studia są pisane - szczególnie 'bylejaki' kierunek, żeby tylko mieć mgr.
__________________
Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. |
2010-07-08, 08:51 | #29 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Jeżeli chodzi o pracę to na pewno bym ją podjęła, ponieważ nie dałabym rady usiedzieć w domu. W dodatku, mogłabym trochę odłożyć. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię Edytowane przez paula-zla Czas edycji: 2010-07-08 o 08:53 |
||||||
2010-07-08, 10:16 | #30 | ||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: "Dylematy nastolaty", czyli tegoroczna maturzystka nie wie co ze sobą począć.
Cytat:
Cytat:
Najważniejsze żebyś zaczęła od razu po wakacjach, np teraz się pouczysz do poprawki w sierpniu, a po tej poprawce wyznacz sobie do kiedy masz wakacje - np do połowy września, albo do października. I od wyznaczonego momentu zaczynasz się uczyć. Żeby nie było klasycznego odkładania "na potem", że jednak od listopada, albo lepiej po mikołajkach, albo po sylwestrze itp. Tak jak wyżej napisałam, po paru tygodniach powinnaś się "wkręcić" i przywyknąć do rytmu dnia - dlatego ustal sobie jakiś stały, np nauka od 13-15, pół godziny przerwy na obiad, i znów godzina-dwie nauki (zależy ile przedmiotów masz zamiar poprawiać, jaki masz rozkład dnia, kiedy Ci się najlepiej uczy itp.) Przygotowywać się samodzielnie nie jest łatwo, ale jest to moim zdaniem jak najbardziej możliwe. Matura to mimo wszystko TYLKO matura, po szkole i nauce masz już ileś wymaganej wiedzy, trzeba ją tylko uzupełniać i utrwalać. Na przygotowanie jest cały rok. Większość przedmiotów maturalnych opiera się głównie lub w sporej części na nauce pamięciowej, z wyjątkiem może matematyki A uczyć się pamięciowo potrafi właściwie każda osoba o przeciętnej inteligencji, tyle że jednej zajmie to więcej, a innej mniej czasu. Tak, że można się naprawdę świetnie przygotować i nie przekonuje mnie pisanie, że jakiś tam znajomy poprawiał i nie poprawił za bardzo - widać się nie nauczył na tyle, żeby poprawić, poświęcił za mało czasu, pominął jakieś zagadnienia itp. Gdyby się bardziej postarał pewnie by poprawił Wszystko w takiej sytuacji zależy od nas, tak naprawdę. |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:09.