|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-04-01, 16:30 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7
|
sentyment do bylego?
Bylam z chlopakiem 14 miesiecy, ciagle sie klocilismy, wkoncu sie rozstalismy - przez jakis czas po rozstaniu chcialam do niego wrocic, wkoncu pojawil sie drugi.. Wszystko okej, zauroczenie, zakochanie, na poczatku jednak mialam problemy zwiazane z bylym, poniewaz wydalo sie to, ze mowilam mu, ze go kocham podczas gdy bylam juz z obecnym chlopakiem. Teraz jestem szczesliwa, bardzo sie dobralam z obecnym chlopakiem, nie klocimy sie, jest dla mnie dobry... Zakochalam sie w nim, ale co najsmieszniejsze- gdy mam zly dzien, czesto wspominam swojego bylego i lzy naplywaja mi same do oczu- nie wiem co o tym myslec, ex ulozyl sobie zycie z nowa dziewczyna, nawet nie dopuszczam do siebie mysli, ze moglibysmy wrocic do siebie. Czesto jednak wyobrazam sobie, ze zrozumial, ze mnie nadal kocha, ze chce wrocic.. czy to jest kwestia sentymentu czy ja faktycznie nadal go kocham...? to jest dziwne, poniewaz byly nawet nie dorownuje w niczym mojemu obecnemu, po prostu mam zal do siebie, ze bylam z takim jak on..
Edytowane przez rufus99 Czas edycji: 2011-04-01 o 16:31 |
2011-04-01, 16:41 | #2 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 6 499
|
Dot.: sentyment do bylego?
Cytat:
__________________
I can be a freak, every day of every week
|
|||
2011-04-01, 19:37 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: sentyment do bylego?
Są dziewczyny/kobiety, które miłość utożsamiają ze skrajnymi emocjami, musi być ogniście, siarczyście, z powerem, nawet jak oznacza to koszmarne kłótnie. Teraz jesteś w związku z dobrym, poukładanym facetem, ale chyba tego nie cenisz, bo to wygląda tak, jakby brakowało ci tych spalających emocji, tyle że na nich nie da się nic sensownego zbudować, dlatego eks jest eksem.
|
2011-04-01, 19:51 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: sentyment do bylego?
Wydaje mi sie,ze masz po prostu do niego sentyment(jesli byl pierwszym mezczyzna w Twoim zyciu to tym bardziej).Zapewne pamietasz tylko te dobre chwile i troszke go tym idealizujesz.Zachowaj te momenty,ale pamietaj rowniez powod z jakiego sie rozstaliscie,tak na zdrowy rozum przemysl czy to mialo faktycznie sens.Pozatym,'everything happens for a reason',wzystko dzieje sie z jakiejs przyczyny,tak widocznie mialo byc i trzeba myslec o tym co tu i teraz,pielegnujac swoj obecny zwiazek.
|
2011-04-01, 20:14 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: sentyment do bylego?
Zdaje się,ze poddajesz analizie przeszlosc. Do niektorych bedziesz miala sentyment- nikt tego nie zrozumie.Ja tez mam cos takiego,ale znacznie bylo gorzej.Jednak tez czasem wspominam cos,ale mysle,ze nie chce zmiany.Tez placze z jego powodu,bo zepsul mi sporo uczuc i to dobrych.Aler nie bierz tego do siebie.. zobaczysz wraz z czasem wszystko ucichnie na dobre jestem pewna! u mnie to przechodzi juz..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-04-01, 20:27 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: sentyment do bylego?
przejdzie ci. ja jestem ze swoim TŻem 2.5 roku, przez pierwsze 1.5 roku zdarzało mi się wspominać byłego, ale raczej na zasadzie "ciekawe co u niego" albo "ciekawe czy jego obecna jest lepsza ode mnie" niż na zasadzie "tęsknie i dalej kocham" (a gdzie tam, w życiu!). pewnego dnia coś mi się przestawiło w głowie i już nigdy nie pomyślałam co u exa itd.
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce |
2011-04-01, 22:35 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 16
|
Dot.: sentyment do bylego?
Jeżeli ‘99 to Twój rok urodzenia, dalej nie czytaj.
Mówię poważnie, bo moja rada nijak się do Ciebie nie odniesie. To, że się kłóciliście, nie znaczy, że nie byliście dla siebie stworzeni. Czasem w związku ludzie walczą z powodu błahostki, której żadne z nich nie zauważa, a która sprawia, że wszystko wygląda fatalnie. To jest jak patrzenie na świat przez pęknięte okulary, bez świadomości, że nosi się owe okulary na nosie. Byłem w ponad dwuletnim związku, który płonął nieprzerwanie żywym ogniem. Dzieliliśmy chwile cudowne, których nie moglibyśmy znaleźć z innymi. Miewaliśmy też kłótnie straszliwe. Zerwaliśmy ze sobą wiele razy. Ile? Sam nie wiem, bo po 20-stym przestałem liczyć, a nie była to nawet połowa. Jednak po kilku dniach zawsze wracaliśmy, bo nie mogliśmy bez siebie oddychać. Kiedy nie walczyliśmy, było nam jak w niebie, ale nawet te chwile blakły wobec tego, co odczuwaliśmy przy każdym powrocie. Ostatecznie odszedłem w jedyny sposób dający jako-takie szanse na utrzymanie takiego stanu rzeczy – zmieniając kraj zamieszkania. Przyczyną tego kroku nie były jednak nasze kłótnie, a coś zupełnie innego. Później miałem szansę wrócić i niechybnie bym to zrobił, gdyby nie geografia. Do dziś jednak miewam dnie i noce, kiedy żałuję swojej decyzji. Nie mógłbym jej powziąć z powodu kłótni, lecz gdybym to zrobił, nigdy bym się z tym nie pogodził. A tak - jest ciężko, ale zmysły zachowuję, bo kiedy zmuszam się do zimnej oceny sytuacji i jej dobra stwierdzam, że zrobiłem to, co zrobić winnym byłem. Morał z tego taki, że same kłótnie o niczym nie świadczą. To, co ważne, to to, co czujesz. Sprawa nie jest prosta, bo nie dość, że serce co i rusz komunikuje się z główą w sposób niejednoznaczny, to przekaz zostaje dodatkowo zniekształcony przez ową głowę, która często prowadzi do np. małżeństw z rozsądku. Tych, co to sięgają piramidzie Maslova jedynie do połowy wysokości. Mówisz, że teraz jesteś szczęśliwa. Zastanów się, jak to wypada w porównaniu do tego, jak czułaś się z tym pierwszym. Całkiem możliwe, że nie ma co dzielić włosa na dwoje i Twoje wątpliwości nie są niczym wartym zawracania głowy. Ale odpowiedź na to możesz znaleźć tylko sama. Być może dla związku z tym pierwszym już jest za późno na takie retrospekcje. Niemniej jednak powinnaś zrobić to dla siebie samej, by odkryć, co czujesz naprawdę i jakie to będzie miało konsekwencje dla obecnego związku. |
2011-04-02, 10:11 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: sentyment do bylego?
Tak to już jest, że trawa po drugiej stronie ogrodzenia wydaje się zawsze bardziej zielona.
|
2011-04-02, 10:40 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 020
|
Dot.: sentyment do bylego?
poza tym, co dziewczyny już napisały..
każdy człowiek spotkał w życiu osobę, do której wraca czasem myślami. czy to była pierwsza miłość, czy przyjaciel, czy ktoś bliski sercu. nawet moje zamężne koleżanki czasami wspominają z sentymentem swoich byłych. dopóki mamy nad tym kontrolę, to chyba nie dzieje się nic złego. to ludzkie
__________________
...jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z tobą skontaktować
|
2011-04-02, 21:13 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 34
|
Dot.: sentyment do bylego?
..
Edytowane przez _Bunka Czas edycji: 2011-05-26 o 00:33 |
2011-04-02, 21:47 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: sentyment do bylego?
Rozumiem Cie doskonale, bo sama to przechodziłam. Po 4 latach związku z pierwszym chłopakiem też nie mogłam rozróżnić czy to dalej uczucie czy tylko sentyment. I choc minęły już prawie 2 lata od naszego rozstania i nie mamy ze sobą żadnego kontaktu, ja nadal nie potrafię tego rozróżnić.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:51.