Reklamacja biustonosza zakupionego w zamkniętym (już) salonie

[zawszeboska]

Cześć dziewczyny, potrzebuję pomocy.

W styczniu kupiłam biustonosz Gossard w salonie w Krakowie. Niestety pomimo że bardzo o niego dbałam, wyszły na wierzch fiszbiny najpierw z jednej, a potem z drugiej strony. Kiedy chciałam go zareklamować, okazało się, ze salon, gdzie go kupiłam jest już zlikwidowany. W innym salonie poradzono mi, abym napisała do oficjalnego dystrybutora marki Gossard w Polsce. Usłyszałam od nich, że jest im przykro, ale przyjmują reklamacje tylko od salonów, a nie od prywatnych osób.

Co robić? Jestem wściekła, że kupiłam tak drogi biustonosz, który okazał się totalnym bublem.

[monyczkaaa]

może zapytaj, czy możesz ten biustonosz zareklamować w ich innym salonie?

[petenera]

Napisane przez zawszeboska

Cześć dziewczyny, potrzebuję pomocy.

W styczniu kupiłam biustonosz Gossard w salonie w Krakowie. Niestety pomimo że bardzo o niego dbałam, wyszły na wierzch fiszbiny najpierw z jednej, a potem z drugiej strony. Kiedy chciałam go zareklamować, okazało się, ze salon, gdzie go kupiłam jest już zlikwidowany. W innym salonie poradzono mi, abym napisała do oficjalnego dystrybutora marki Gossard w Polsce. Usłyszałam od nich, że jest im przykro, ale przyjmują reklamacje tylko od salonów, a nie od prywatnych osób.

Co robić? Jestem wściekła, że kupiłam tak drogi biustonosz, który okazał się totalnym bublem.

Masz dwa lata i to, że zamknęli sklep nie zwalnia sprzedawcy od obowiązku uznania reklamacji. Reklamuj w innym salonie (jeśli jest gwarancja producenta, to nie powinno być problemu), a jeśli gwarancji producenta nie ma, to możesz skorzystać z ustawy konsumenckiej. Wystarczy po NIPie odnaleźć dane sprzedawcy i wysłać mu reklamację.

[paula78]

Poszukaj ich na Fejsie i tam opisz sytuację - sporo firm reaguje na taki publiczne żale pozytywnie.
Zwróc się do rzecznika praw konsumenta, argument reklamacji tylko od firm wg logiki jest bzdurny.

[zawszeboska]

Chyba źle się wyraziłam pisząc o salonie. Nie miałam na myśli, że jest to "sieciówka" i jest kilka salonów w mieście. Był to pojedynczy salon bielizny.

Na fejsie pisałam 4 dni temu i nie raczyli odpowiedzieć. Dopiero gdy zwróciłam się do nich w wiadomości prywatnej, usłyszałam, że reklamacji nie przyjmują od osób prywatnych.

[petenera]

Napisane przez zawszeboska

Chyba źle się wyraziłam pisząc o salonie. Nie miałam na myśli, że jest to "sieciówka" i jest kilka salonów w mieście. Był to pojedynczy salon bielizny.

Na fejsie pisałam 4 dni temu i nie raczyli odpowiedzieć. Dopiero gdy zwróciłam się do nich w wiadomości prywatnej, usłyszałam, że reklamacji nie przyjmują od osób prywatnych.

Przecież napisałam Ci co zrobić. Trzeba wysłać pismo i poprosić o ustosunkowanie się na piśmie. W.zależności u kogo reklamujesz, to powołujesz się na odpowiedni artykuł. Ja reklamowałabym z tytułu rękojmi u sprzedawcy, bo to u niego zakupiłaś produkt. Jak? Masz wyżej.

[zawszeboska]

Wpisałam numer NIP w wyszukiwarkę na stronie GUSU i dostałam informację, że "Podmiot został wykreślony z rejestru REGON". Adres siedziby jest tam wpisany inny niż na paragonie i w rzeczywistości. Dodatkowo jest też data zakończenia działalności- 2 tygodnie po zakupie biustonosza. Co teraz?

[petenera]

Napisane przez zawszeboska

Wpisałam numer NIP w wyszukiwarkę na stronie GUSU i dostałam informację, że "Podmiot został wykreślony z rejestru REGON". Adres siedziby jest tam wpisany inny niż na paragonie i w rzeczywistości. Dodatkowo jest też data zakończenia działalności- 2 tygodnie po zakupie biustonosza. Co teraz?

Są trzy adresy tak? Ja bym wysłała na wszystkie trzy ze zwrotnym pptwierdzeniem odbioru. Jeśli to nie przyniesie skutków, zgłosiłabym do RPK. Zaznaczyłabym to w piśmie.

[estra]

Napisane przez petenera

Przecież napisałam Ci co zrobić. Trzeba wysłać pismo i poprosić o ustosunkowanie się na piśmie. W.zależności u kogo reklamujesz, to powołujesz się na odpowiedni artykuł. Ja reklamowałabym z tytułu rękojmi u sprzedawcy, bo to u niego zakupiłaś produkt. Jak? Masz wyżej.

Konsument nie ma uprawnień z tytułu rękojmi od 2003 roku Możesz się powołać na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową lub gwarancję.

[petenera]

Napisane przez estra

Konsument nie ma uprawnień z tytułu rękojmi od 2003 roku Możesz się powołać na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową lub gwarancję.

Masz rację, pomyliłam się używając tego pojęcia

[Elfia4]

Zapytaj u Rzecznika Konsumentów lub w najbliższej Inspekcji Handlowej co zrobić w sytuacji, kiedy właściciel sklepu nie prowadzi już działalności i nie wiadomo jak się z nim skontaktować.
Nie przypominam sobie, żeby ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej odnosiła się do takiej sytuacji, na stronie UOKiK też nie znalazłam odpowiedzi. Jeśli masz więcej czasu, to poszukaj dokładnie.

[zawszeboska]

Dzięki dziewczyny. W poniedziałek rano udam się do Rzecznika Praw Konsumenta.

[Dotka90]

Szczerze? Mnie by się nie chciało z tym tyle bawić, tylko wzięłabym igłę, nitkę, zaszyła dziurki i po kłopocie.
Nie raz i nie dwa zdarzało mi się że fiszbiny wychodziły, niezależnie od ceny stanika.
Ale IMO więcej zachodu z wysyłaniem pism (koszty, oczekiwanie), odesłaniem stanika (brak tanika), niż to warte.
Serio, nie możesz tego zaszyć?

[Elfia4]

Napisane przez Dotka90

Szczerze? Mnie by się nie chciało z tym tyle bawić, tylko wzięłabym igłę, nitkę, zaszyła dziurki i po kłopocie.
Nie raz i nie dwa zdarzało mi się że fiszbiny wychodziły, niezależnie od ceny stanika.
Ale IMO więcej zachodu z wysyłaniem pism (koszty, oczekiwanie), odesłaniem stanika (brak tanika), niż to warte.
Serio, nie możesz tego zaszyć?

Poważnie, wiele razy wychodziły ci fiszbiny ze stanika? Mnie się to nigdy nie przytrafiło, więc dla mnie jest to jak najbardziej powód do reklamacji i walki o swoje prawa, szczególnie, jeśli był to drogi stanik, od którego oczekiwałabym dobrej jakości (google podpowiada, że ich staniki kosztują od ok. 100 zł w górę, więc najtańsze nie są).
Wydaje mi się, że jeśli fiszbiny raz wyszły, to za jakiś czas znowu może się tak stać, mimo zszycia.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez zawszeboska

Dzięki dziewczyny. W poniedziałek rano udam się do Rzecznika Praw Konsumenta.

Spróbuj jutro zadzwonić, może uda ci się otrzymać potrzebne informacje telefonicznie.

[Dotka90]

Tak, zdarzyło mi się kilkukrotnie.
Po zaszyciu nie miałam ponownie tego problemu

Ja zawsze jestem za walką o swoje prawa itd, ale wtedy, gdy gra jest warta świeczki. Tutaj, jak dla mnie nie jest, bo wolę poświęcić 3 minuty i mieć stanik cały czas, niż tracić czas, pieniądze i nerwy na wysyłanie stanika gdzieś tam.

[wskazówka]

Najlepszym wyjściem jest Rzecznik Praw Konsumentów, który udzieli Ci wszelkich informacji.
Swoja drogą chyba dostałaś jakiś felerny egzemplarz, bo mam 2 biustonosze (już 2 lata), które piorę w pralce i nic nie wyszło z nich. Nawet chyba ten sam model mam.

[Hultaj]

Tak, zdarzyło mi się kilkukrotnie.
Po zaszyciu nie miałam ponownie tego problemu

hm, mnie po zaszyciu fiszbinów zawsze w końcu wyłaziły.

[alkaxy]

Napisane przez Elfia4

Poważnie, wiele razy wychodziły ci fiszbiny ze stanika? Mnie się to nigdy nie przytrafiło, więc dla mnie jest to jak najbardziej powód do reklamacji i walki o swoje prawa, szczególnie, jeśli był to drogi stanik, od którego oczekiwałabym dobrej jakości (google podpowiada, że ich staniki kosztują od ok. 100 zł w górę, więc najtańsze nie są).
Wydaje mi się, że jeśli fiszbiny raz wyszły, to za jakiś czas znowu może się tak stać, mimo zszycia.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------


Spróbuj jutro zadzwonić, może uda ci się otrzymać potrzebne informacje telefonicznie.

Mnie się tak stało. I zgadzam się - stanik za taką kwotę powinien być trwalszy. Poza tym dodatkowe zszycie też jednak widać, więc to tez idealne wyjście nie jest.

W przypadku agd można takie sprawy załatwiać bezpośrednio u producenta, właśnie w razie likwidacji sklepu. Tutaj pewnie też jest tak samo, tylko firma zachowuje się nie w porządku. Możliwe, że list polecony by pomógł im podjąć inną decyzję, ale Rzecznik pewnie też coś podpowie.

[201607050913]

Napisane przez Dotka90

Tak, zdarzyło mi się kilkukrotnie.
Po zaszyciu nie miałam ponownie tego problemu

Ja zawsze jestem za walką o swoje prawa itd, ale wtedy, gdy gra jest warta świeczki. Tutaj, jak dla mnie nie jest, bo wolę poświęcić 3 minuty i mieć stanik cały czas, niż tracić czas, pieniądze i nerwy na wysyłanie stanika gdzieś tam.

Mi też kilkakrotnie wychodziły, wolałam zaszyć bo nie chciało mi się telepać do sklepu. Oczywiście, reklamacja powinna być, ale zgadzam się że to gra nie warta świeczki. Właściciela szukaj wiatru w polu, jak go namierzysz będzie Cię zwodził miesiącami, chce Ci się tak bawić autorko?

[zawszeboska]

Jasne, że mogłabym zszyć. Po prostu jestem zirytowana i zdenerwowana faktem, że mój pierwszy profesjonalny biustonosz za duże (jak dla mnie) pieniądze okazał się g... wart. ;-) Poza tym wychodzące fiszbiny to nie jedyny problem. Biustonosz mocno rozciągnął się w obwodzie, co nie zdarzyło mi się w żadnym innym.

Dodzwoniłam się wieczorem do oficjalnego dystrybutora marki Gossard i dowiedziam się, tego co wcześniej za pośrednictwem fejsbuka Gossarda- nie zajmują się reklamacjami od osób prywatnych. Dodatkowo Pani dała mi do zrozumienia, że sklep, w którym kupiłam biustonosz był mocno zadłużony i oni nie chcą mieć już nic wspólnego z nim.

Jedno jest pewne- nigdy więcej nie kupię Gossarda.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Wydaje mi się, że ten powód jest niedorzeczy, ale dziewczyny wyżej Ci radziły co zrobić dalej.

Mi się przypomina trochę ta historia: http://supermarket.blox.pl/2013/06/B...caku-Bo-o.html

Pierwsze sklep oddalił reklamację, a jak się zaczęły wpisy na forach, blogach i portalach to były wielkie przeprosiny, naprawa, czy tam zwrot pieniędzy.

[Elfia4]

Napisane przez alkaxy

Mnie się tak stało. I zgadzam się - stanik za taką kwotę powinien być trwalszy. Poza tym dodatkowe zszycie też jednak widać, więc to tez idealne wyjście nie jest.

W przypadku agd można takie sprawy załatwiać bezpośrednio u producenta, właśnie w razie likwidacji sklepu. Tutaj pewnie też jest tak samo, tylko firma zachowuje się nie w porządku. Możliwe, że list polecony by pomógł im podjąć inną decyzję, ale Rzecznik pewnie też coś podpowie.

W przypadku takiego sprzętu masz kartę gwarancyjną i wówczas sprawa jest jasna i bezsporna, bo jeśli nie masz możliwości dochodzenia swoich praw u sprzedawcy w ramach niezgodności towaru z umową, to możesz skorzystać z gwarancji.
W przypadku bielizny producent nie wystawia karty gwarancyjnej, więc sprawa jest trochę bardziej skomplikowana.

Napisane przez zawszeboska

Jasne, że mogłabym zszyć. Po prostu jestem zirytowana i zdenerwowana faktem, że mój pierwszy profesjonalny biustonosz za duże (jak dla mnie) pieniądze okazał się g... wart. ;-) Poza tym wychodzące fiszbiny to nie jedyny problem. Biustonosz mocno rozciągnął się w obwodzie, co nie zdarzyło mi się w żadnym innym.

Dodzwoniłam się wieczorem do oficjalnego dystrybutora marki Gossard i dowiedziam się, tego co wcześniej za pośrednictwem fejsbuka Gossarda- nie zajmują się reklamacjami od osób prywatnych. Dodatkowo Pani dała mi do zrozumienia, że sklep, w którym kupiłam biustonosz był mocno zadłużony i oni nie chcą mieć już nic wspólnego z nim.

Jedno jest pewne- nigdy więcej nie kupię Gossarda.

Nie podoba mi się takie zachowanie producenta. Klienta nie powinno obchodzić to, jakie relacje ma producent ze sklepem. Jeśli firma jest profesjonalna, to powinna profesjonalnie zareagować na problem, a nie wypinać się swymi zacnymi czterema literami.
Nie chcąc pomóc jednej klientce właśnie tracą całe grono potencjalnych klientek, które czytają na forum o tym, jak firma może je potraktować w podobnej sytuacji.

[Dotka90]

Napisane przez Hultaj

hm, mnie po zaszyciu fiszbinów zawsze w końcu wyłaziły.

Mnie nie, ale to tez kwestia tego ile go używasz po zaszyciu
Ja mam zawsze kilka biustonoszy, ergo nie chodzę w jednym za często.
No i generalnie co jakiś czas je wymieniam, może dlatego fiszbiny nie zdążą 'wyleźć' po raz 2

[zawszeboska]

Cóż, cieszę się, że miałam szczęście zetknąć się też z biustonoszami innych marek (np. Panache), bo w innym przypadku uznałabym, że ta cała stanikomania i uświadamianie to totalna bzdura. ;-)

Dotka90- ja mam tylko 4 biustonosze (wszystkie kupione w tym roku) i dbam o nie najlepiej jak mogę, bo wiem, że na więcej sobie na razie nie mogę pozwolić. Wymiana też nie wchodzi w grę, zresztą oczekuję, że stanik za 150 zł nie będzie potrzebował szybkiej wymiany. ;-)

W poniedziałek rano idę do Rzecznika. Zobaczymy co powie.

[201607050913]

Producent może i nie ma obowiązku się tym zająć, ale dla wizerunku marki chyba powinna. Dziwię im się. A jak sklep utonął w długach no to wiesz, jaka jest szansa... Pozostaje Ci robienie antyreklamy, co właściwie niniejszym uczyniłaś

[Hultaj]

Mnie nie, ale to tez kwestia tego ile go używasz po zaszyciu
Ja mam zawsze kilka biustonoszy, ergo nie chodzę w jednym za często.
No i generalnie co jakiś czas je wymieniam, może dlatego fiszbiny nie zdążą 'wyleźć' po raz 2

no dziękuję za podsumencję :P, a po 2 to sorry memory :P, reklamujesz zaszywanie fiszbinów po to, żeby potem nosić stanik a) z niezbyt dużą częstotliwością, b) niezbyt dlugo w sensie terminu przydatności i najlepiej zanabyć nowy

[zawszeboska]

Napisane przez mineralka bez gazu

Producent może i nie ma obowiązku się tym zająć, ale dla wizerunku marki chyba powinna. Dziwię im się. A jak sklep utonął w długach no to wiesz, jaka jest szansa... Pozostaje Ci robienie antyreklamy, co właściwie niniejszym uczyniłaś

No właśnie... Tego się obawiam.

[Dotka90]

Napisane przez Hultaj

no dziękuję za podsumencję :P, a po 2 to sorry memory :P, reklamujesz zaszywanie fiszbinów po to, żeby potem nosić stanik a) z niezbyt dużą częstotliwością, b) niezbyt dlugo w sensie terminu przydatności i najlepiej zanabyć nowy

Nie podsumowałam Cię, napisałam o sobie

No cóż, ja wolę szybsze rozwiązania, dlatego zaszyłabym fiszbiny porządnie i miałabym z głowy

[Kat_Baj]

Napisane przez Elfia4

W przypadku takiego sprzętu masz kartę gwarancyjną i wówczas sprawa jest jasna i bezsporna, bo jeśli nie masz możliwości dochodzenia swoich praw u sprzedawcy w ramach niezgodności towaru z umową, to możesz skorzystać z gwarancji.
W przypadku bielizny producent nie wystawia karty gwarancyjnej, więc sprawa jest trochę bardziej skomplikowana.


Nie podoba mi się takie zachowanie producenta. Klienta nie powinno obchodzić to, jakie relacje ma producent ze sklepem. Jeśli firma jest profesjonalna, to powinna profesjonalnie zareagować na problem, a nie wypinać się swymi zacnymi czterema literami.
Nie chcąc pomóc jednej klientce właśnie tracą całe grono potencjalnych klientek, które czytają na forum o tym, jak firma może je potraktować w podobnej sytuacji.

https://wizaz.pl/forum/register.php?...6de047f03935f6

Pracowałam kiedyś u dystrybutora i wiem jak to wygląda. Różnica pomiędzy dystrybutorem a producentem jest taka, że dystrybutor obsługuje tylko klientów hurtowych, czyli sklepy/salony, z którymi zawiera umowę kupna-sprzedaży. Ty zawarłaś taką umowę z salonem w momencie dokonywania zakupu towaru, dlatego to salon musi przyjąć od Ciebie jako klienta detalicznego reklamację a nie dystrybutor. Salon potem na podstawie umowy zawartej z dystrybutorem reklamuje towar. Nie kupowałaś stanika bezpośrednio od dystrybutora, dlatego nie ma on podstaw do rozpatrzenia reklamacji. W przypadku, gdy sklep został zamknięty zostaje Ci możliwość reklamowania towaru u producenta.

[visionAM]

Obawiam się, że ciężko będzie, bo tak jak wyżej ktoś napisał - umowę zakupu zawarłaś z firmą XYZ. To oni powinni rozpatrywać Twoją reklamację, nie producent bielizny (nie rozumiem też oburzenia, że Gossard nie chce Ci biustonosza wymienić - nie jest to ich obowiązkiem).

Sklepu XYZ likwidacja nie zwalnia z odpowiedzialności za reklamację - problemem jest tylko znalezienie przedsiębiorcy/wcześniejszego właściciela. Może Ci w tym pomóc rzecznik praw konsumenta.
No i ważne - reklamacja jako niezgodność towaru z umową.