Nasze książkowe grzechy - cz. III

[AgaWawka]

Napisane przez Ćwirka

Możemy kiedyś pomyśleć coś

To ja też się dopisuję też pomieszkuję od jakiegoś czasu w stolicy

[oh Mandy]

Napisane przez Naomi21

Ale się rozpisałyście, super Wątek naprawdę odżył

Ja powoli, ale nieubłaganie zbliżam się do 30, więc jestem chyba jedną z najstarszych osób na wątku Z wykształcenia pedagog i psycholog, z zawodu zajmuję się tym samym, co Futbolowa. Poza tym robię doktorat. Męża brak, czekam na wymarzonego kandydata, co wydaje się misją niemożliwą - ostatni idealny kandydat pokazał swoje prawdziwe oblicze po kilku wspólnie spędzonych latach Zaczynam się godzić z tym, że mężczyzna dla mnie jeszcze się nie narodził

Jak wiecie jestem uzależniona od książek, ale to nie jest mój jedyny nałóg. Wśród innych uzależnień warto wymienić filmy, herbaty (mniej niż 20 smaków do wyboru oznacza dla mnie Armageddon) i torebki. Oprócz tego jestem poważnie uzależniona od jedzenia





O, to może kiedyś spotkamy się i pogadamy o książkach przy kawie



Same fajne tytuły

ja na kawę jestem zawsze chętna

[aga_tka_2]

Napisane przez ama09

Koty i książki to zawsze idzie w parze

zgadzam się

Napisane przez Ćwirka

U mnie się sprawdza, liczba kotów na stanie: jeden

u mnie kotów na stanie... 4

Napisane przez ama09

U mnie dwa koty. I oprócz kotów, książek to jeszcze jeden dodatek - kawa

też piję nałogowo

[Lilith890502]

Napisane przez Futbolowa

Ciężko powiedzieć, chyba polonistyka nie miała wpływu na te propozycje. Pracuję dla wydawnictw, z którymi współpracowałam [i współpracuję] jako blogerka, więc stąd się 'znamy'

dziękuję za odpowiedź

ja jeszcze jestem uzależniona od kosmetyków, głównie tych pod prysznic i do kąpieli

[sadie]

Napisane przez Ćwirka

Uch, mieszkanie to dla mnie największa bolączka i temat rzeka, nie zaczynajmy, bo mogę godzinami Najsmutniejsze jest to, że ja jestem wrażliwa na widoki, pragnę kamienicy, wysokich na trzy metry pomieszczeń, schowków, drewnianych drzwi dwuskrzydłowych, dużych okien! A kamienice w Warszawie chodzą w okolicach miliona

Pół życia w kamienicy przemieszkałam i mam nadzieję nigdy więcej
Ja mam 27 lat, z wykształcenia tłumacz, ale pracuję w kompletnie innej branży. I też zaprzeczam stereotypowi zestawu książek i kotów, bo zdecydowanie bardziej do psów mnie ciągnie (jeden na stanie nawet jest ).

Magnolia, daj znać jak "Posłaniec"

[Ćwirka]

Napisane przez sadie

Pół życia w kamienicy przemieszkałam i mam nadzieję nigdy więcej

No coś Ty, czemu?

Za coś takiego to ja bym się porąbać dała normalnie

[sadie]

Wiecznie zimno, takie wysokie pomieszczenia jest bardzo trudno ogrzać, a co za tym idzie: raj dla wilgoci, wieczna walka z grzybem na ścianach. Od drewnianych okien, jakkolwiek zgadzam się, że wyglądają bardzo klimatycznie, ciągnie jak diabli. Mieszkałam w starej kamienicy, więc bez centralnego (a piec kaflowy to naprawdę kiepska sprawa ), bez bieżącej ciepłej wody, za to z kilkoma innymi niedogodnościami. Nie wiem, zapewne odnowione kamienice to inna bajka, ale ja zraziłam się na tyle, że nigdy w życiu nie chciałabym w żadnej mieszkać.

[AgaWawka]

Tak opowiadaliście o rabatach na Znaku i teraz chora jestem pieniądze pofruną czuję pofruną

[Lilith890502]

ja się czaję na te 30% na bonito ale póki co się powstrzymuję

[AgaWawka]

Napisane przez Lilith890502

ja się czaję na te 30% na bonito ale póki co się powstrzymuję

ja też się powstrzymuję bo wypłata 10 ale później nie ręczę za siebie

[magnolia79]

Napisane przez sadie

Magnolia, daj znać jak "Posłaniec"

sama jestem ciekawa

[201604200942]

Napisane przez sadie

Pół życia w kamienicy przemieszkałam i mam nadzieję nigdy więcej
Ja mam 27 lat, z wykształcenia tłumacz, ale pracuję w kompletnie innej branży. I też zaprzeczam stereotypowi zestawu książek i kotów, bo zdecydowanie bardziej do psów mnie ciągnie (jeden na stanie nawet jest ).

Magnolia, daj znać jak "Posłaniec"

gdybym miała do wyboru mieszkanie w kamienicy a mieszkanie w bloku, wybrałabym kamienicę.

[Kamalika]

Napisane przez Ćwirka

Dziewczęta, a kim Wy w ogóle jesteście? Skąd, w jakim wieku, co robicie w życiu, jakie zawody uprawiacie?

Hmmm no to się seniorka wypowie .... niebawem 35 wiosen stuknie - jestem finansistą, pracuję w warszawskiej korpo i tu mieszkam, dr w trakcie tworzenia - chwilowo jestem na dziekańskim
mąż sztuk 1,
dzieć sztuk 1 i
kociambry sztuk 2.
Za pyszną kawę dałabym się oskalpować

Napisane przez magnolia79

Ćwirka dobrze, że chociaż o wagę nie pytasz

Zapewne bym była w czołówce wagi ciężkiej

Napisane przez Ćwirka

Uch, mieszkanie to dla mnie największa bolączka i temat rzeka, nie zaczynajmy, bo mogę godzinami Najsmutniejsze jest to, że ja jestem wrażliwa na widoki, pragnę kamienicy, wysokich na trzy metry pomieszczeń, schowków, drewnianych drzwi dwuskrzydłowych, dużych okien! A kamienice w Warszawie chodzą w okolicach miliona

Na ten wymagany wkład własny bardzo liczę - liczę, że spadnie ilość osób, które mają na start minimum 15 tysięcy na wkład i polecą ceny mieszkań w dół, chociaż o 50 tysięcy średnio [COLOR="Silver"]

Oj kocham ten klimat starych kamienic

Napisane przez oh Mandy

Na bieżąco przeglądam ogłoszenia dot. wynajmu i sprzedaży mieszkań. I denerwuje mnie to, że za mieszkanie, które nie było nigdy remontowane ludzie chcą 400 tys, w bloku z wielkiej płyty.
Kiedyś widziałam fajne mieszkanie na Bemowie, dwupokojowe, w nowszych blokach za 250 tys, taka cena jeszcze byłaby do przejścia.
Ale też wiadomo, każdy ma inne oczekiwania, ja nie mam nic przeciwko żeby mieszkać na zwykłym blokowisku Jednak z tego, co zrozumiałam, Ty planujesz zakup z TŻ, a skoro kredyt na X lat, więc wiem, że patrzycie przyszłościowo i 40 m to może być mało dla was i przyszłej rodzinki :P

No właśnie zazwyczaj wystawione na sprzedaż są takie rudery, że się załamać można. Zanim kupiliśmy własne m obejrzeliśmy ze 30-40 mieszkań to była prawdziwa trauma. Generalnie znalezienie sensownego mieszkania w stolicy za rozsądną cenę graniczy z cudem.

Napisane przez Ćwirka

Ja też jestem na bieżąco Ja nie chcę wielkiej płyty, tylko nie to Chcę kamienicę na Pradze (bo w Śródmieściu mnie nie stać) lub coś na Muranowie/Żoliborzu/Ochocie. Wyjdzie w praniu, ale takie są założenia.
40m2 to mieszkanie na jakieś 10 lat, jak będziemy ustawieni i będziemy lepiej zarabiać to sprzedamy i coś większego się kupi

Ja mieszkam na Pradze, więc zapraszam - nie jest to przedwojenna kamienica ale budynek wybudowany tuż po wojnie z cegły i wysokość mieszkań 2,80.
Większość mieszkań w kamienicach ma swoje ogrzewanie elektryczne - a zimą ogrzać takie hangary to trzeba mieć własną elektrownię żeby nie zbankrutować na rachunki za prąd. Poza tym w tych starszych praskich kamienicach w 90% przypadków sąsiedzi to patologia

[Crema Catalana]

Miło Was dziewczyny bliżej poznać!

Jeszcze ja się nie spowiadalam..
Lat mam 24, Z zawodu pedagog terapeuta, z zamiłowania hispanista.. pochodze z Dolnego Śląska, akutalnie mieszkam za granicą, żeby pracować w zawodzie powoli rozkrecam się z nauka jezyka.. uwielbiam wiadomo książki muzyke, filmy, sport.. Widzę u nas spore grono kawoholiczek dołączam sie do niego i ja


skończyłam dzisiaj czytać Ostatnie fado i trochę się rozczarowałam..

teraz biorę się za Lisią Dolinę, mam nadzieję, że będzie ciekawiej..

[Ćwirka]

Napisane przez sadie

Wiecznie zimno, takie wysokie pomieszczenia jest bardzo trudno ogrzać, a co za tym idzie: raj dla wilgoci, wieczna walka z grzybem na ścianach. Od drewnianych okien, jakkolwiek zgadzam się, że wyglądają bardzo klimatycznie, ciągnie jak diabli. Mieszkałam w starej kamienicy, więc bez centralnego (a piec kaflowy to naprawdę kiepska sprawa ), bez bieżącej ciepłej wody, za to z kilkoma innymi niedogodnościami. Nie wiem, zapewne odnowione kamienice to inna bajka, ale ja zraziłam się na tyle, że nigdy w życiu nie chciałabym w żadnej mieszkać.

A widzisz, ja najpierw w domu mieszkałam, potem, już w Warszawie, w świetnym mieszkaniu bez problemów, więc nawet nie pomyślałabym, że takie problemy występują Ale na ten moment nadal bym wybrała kamienicę Oglądaliśmy mieszkania, ciasne klity z sufitem nad głową i maleńkimi oknami, brrr!

Napisane przez Kamalika

Zapewne bym była w czołówce wagi ciężkiej

Oj chyba ja Przez moje problemy z tarczycą i zamiłowaniem do podjadania

Napisane przez Kamalika

Ja mieszkam na Pradze, więc zapraszam - nie jest to przedwojenna kamienica ale budynek wybudowany tuż po wojnie z cegły i wysokość mieszkań 2,80.
Większość mieszkań w kamienicach ma swoje ogrzewanie elektryczne - a zimą ogrzać takie hangary to trzeba mieć własną elektrownię żeby nie zbankrutować na rachunki za prąd. Poza tym w tych starszych praskich kamienicach w 90% przypadków sąsiedzi to patologia

Słyszałam o tym ogrzewaniu już nieraz, na to bym się nie porwała A co do sąsiadów, to liczę, że Praga ma przed sobą przyszłość - kiedyś Starówka i okolice to też było siedlisko menelstwa i biedoty, jedna z gorszych dzielnic. A teraz ceny mieszkań idą w miliony Aczkolwiek wśród tych milionerów nadal kryje się menelstwo, mieszkam w okolicach Barbakanu i płakać mi się chce, jak widzę niektórych "sąsiadów". Piękne mieszkanie, ze 120 metrów przy rynku Nowego Miasta zamieszkuje zapijaczony, śmierdzący facet, masakra tam jest. Ma siostrę, która od lat się z nim piłuje o to lokum, ale coś jej nie wychodzi.

[rybkaa90]

Fajnie Was poznać Dziewczyny
Ja jeszcze studiuję, właściwie kończę studia. Aktualnie poszukuję nowej pracy, w poprzedniej mi się nie wiodło. Zamierzam w 2014 zmienić wreszcie stan cywilny Przeraża mnie ta przedślubna gorączka. Marze o jakimś zwierzaczku, ale musimy unormować naszą sytuację mieszkaniową.
Oglądaliśmy mieszkania we Wrocławiu, ceny za nieremontowane (krzywe ściany, podłogi, okna do wymiany) mieszkanie z wielkiej płyty około 400 tysięcy. Poszaleli! Obejrzeliśmy kilkadziesiąt mieszkań i to co ludzie sprzedają i ile sobie życzą za rudery to jakiś skandal. Ja wiem, że nieruchomości są w cenie, ale bez przesady. Dołożyć kasę na meble, wyposażenie i pół miliona nie ma Poważnie rozglądamy się za jakąś działką na obrzeżach. Cenię sobie spokój.
Ceny wrocławskich mieszkań w kamienicach nie różnią się zbytnio od tych w "nowym" budownictwie. Tylko większość nie ma ogrzewania, są takie stare piece na węgiel. W środku nie są remontowane od czasów wybudowania, nawet jak elewacja jest odnowiona Przerażają mnie wspólne, prywatno- publiczne toalety I sąsiedzi o odmiennych zainteresowaniach i trybie życia innym niż my, delikatnie mówiąc.

[Ojoanna29]

A ja wynajmuję 2-pokojowe mieszkanie na Bielanach z tż - jest spokój, metro, moglibyśmy tu zostać na zawsze Ale że coraz częściej odzywa się mój instynkt macierzyński i od jakiegoś czasu codziennie śnią mi się brzdące, to taka wielkość mieszkania odpada
Znajoma mamy ma na sprzedaż mieszkanie w Legionowie, duże, bo 4 pokoje i wielka kuchnia ale jak usłyszałam, że chce za nie 400 tys... Mieszkanie do remontu, w starym bloku - rozumiem, że chcą dostać jak najwięcej kasy, ale bez przesady

[Ćwirka]

Napisane przez rybkaa90

Fajnie Was poznać Dziewczyny
Ja jeszcze studiuję, właściwie kończę studia. Aktualnie poszukuję nowej pracy, w poprzedniej mi się nie wiodło. Zamierzam w 2014 zmienić wreszcie stan cywilny Przeraża mnie ta przedślubna gorączka. Marze o jakimś zwierzaczku, ale musimy unormować naszą sytuację mieszkaniową.
Oglądaliśmy mieszkania we Wrocławiu, ceny za nieremontowane (krzywe ściany, podłogi, okna do wymiany) mieszkanie z wielkiej płyty około 400 tysięcy. Poszaleli! Obejrzeliśmy kilkadziesiąt mieszkań i to co ludzie sprzedają i ile sobie życzą za rudery to jakiś skandal. Ja wiem, że nieruchomości są w cenie, ale bez przesady. Dołożyć kasę na meble, wyposażenie i pół miliona nie ma Poważnie rozglądamy się za jakąś działką na obrzeżach. Cenię sobie spokój.
Ceny wrocławskich mieszkań w kamienicach nie różnią się zbytnio od tych w "nowym" budownictwie. Tylko większość nie ma ogrzewania, są takie stare piece na węgiel. W środku nie są remontowane od czasów wybudowania, nawet jak elewacja jest odnowiona Przerażają mnie wspólne, prywatno- publiczne toalety I sąsiedzi o odmiennych zainteresowaniach i trybie życia innym niż my, delikatnie mówiąc.

Mam znajomych we Wrocławiu i ostatnio kupowali, ceny jak w stolicy :/

Napisane przez Ojoanna29

A ja wynajmuję 2-pokojowe mieszkanie na Bielanach z tż - jest spokój, metro, moglibyśmy tu zostać na zawsze Ale że coraz częściej odzywa się mój instynkt macierzyński i od jakiegoś czasu codziennie śnią mi się brzdące, to taka wielkość mieszkania odpada
Znajoma mamy ma na sprzedaż mieszkanie w Legionowie, duże, bo 4 pokoje i wielka kuchnia ale jak usłyszałam, że chce za nie 400 tys... Mieszkanie do remontu, w starym bloku - rozumiem, że chcą dostać jak najwięcej kasy, ale bez przesady

To będą sprzedawać długo i w końcu rura zmięknie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604200942]

Wrocław rzeczywiście jest drogim miastem jeśli chodzi o wynajem czy kupno mieszkania.

[Ojoanna29]

A tak najbardziej najbardziej to chciałabym mieć dom, właśnie gdzieś na obrzeżach, z ogródkiem i wielką kuchnią No i oczywiście z jasnym salonem z biblioteczką. Patrząc na ceny mieszkań w moim typie to koszt ten sam..

[rybkaa90]

Napisane przez Ojoanna29

A tak najbardziej najbardziej to chciałabym mieć dom, właśnie gdzieś na obrzeżach, z ogródkiem i wielką kuchnią No i oczywiście z jasnym salonem z biblioteczką. Patrząc na ceny mieszkań w moim typie to koszt ten sam..

Dlatego szukamy działki. Mieszkania drogie, a komfort zupełnie inny.
Facet z wielką łaską chciał sprzedać mieszkanie do generalnego remontu- zrywanie podłóg, tynków, okna itp. za 400 tys. zł twierdząc, ze i tak mu się to nie opłaca, daje rabat 85 tys. bo nie może sprzedać, bo wszyscy chcą "nowe"

[Naomi21]

Napisane przez Ojoanna29

A tak najbardziej najbardziej to chciałabym mieć dom, właśnie gdzieś na obrzeżach, z ogródkiem i wielką kuchnią No i oczywiście z jasnym salonem z biblioteczką. Patrząc na ceny mieszkań w moim typie to koszt ten sam..

A ja jednak chyba wolałabym mieszkanie, ale takie naprawdę ogromne, najlepiej dwupoziomowe, z tarasem. Znam osobę, która ma takie mieszkanie i jak żyję nie widziałam nic piękniejszego, no ale za mieszkanie w centrum Poznania zapłacili ponad milion, więc w Warszawie byłoby jeszcze więcej

Pod miastem nie chciałabym mieszkać, bo nie mam i nie planuję mieć prawa jazdy, a z dziećmi (które jednak kiedyś tam planuję) dojeżdżanie komunikacją miejską już nie jest takie proste. Poza tym lubię miasto, bliskość kin, teatrów, restauracji, klubów

[Ćwirka]

Napisane przez Naomi21

A ja jednak chyba wolałabym mieszkanie, ale takie naprawdę ogromne, najlepiej dwupoziomowe, z tarasem. Znam osobę, która ma takie mieszkanie i jak żyję nie widziałam nic piękniejszego, no ale za mieszkanie w centrum Poznania zapłacili ponad milion, więc w Warszawie byłoby jeszcze więcej

Pod miastem nie chciałabym mieszkać, bo nie mam i nie planuję mieć prawa jazdy, a z dziećmi (które jednak kiedyś tam planuję) dojeżdżanie komunikacją miejską już nie jest takie proste. Poza tym lubię miasto, bliskość kin, teatrów, restauracji, klubów

No ja właśnie też do domu bym nie chciala ze względu na odległość od centrum. Obrzeża dla mnie nie wchodzą w grę. Poza tym cena działki to jednak prawie cena mieszkania, a gdzie koszty budowy...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604200942]

ja przez całe życie mieszkałam na wsi i wiem jaki jest problem z komunikacją, gdy nie ma się prawa jazdy, bądź auto jest w naprawie. Oczywiście spokój i cisza są fajne, ale czasem chce się wyjść spotkać ze znajomymi i gdzie tu pójść, jak jedyna pizzeria została zamknięta?

[magnolia79]

Naomi, moje książki zostały dzisiaj wysłane, więc pewnie przyjdą w przyszłym tyg. A jak twoje zamówienie?

[Holly Nieduża]

Dziewczyny zajrzyjcie do Biedronki. Jest kiermasz książek (głównie ze Świata książki) po 9,99 gdzie przy kasie cena okazuje się 7,50 !! Jest dużo wydań w twardych oprawach.

Ja kupiłam mamie Matkę Pearl (bo swoją już mam ) a sobie wzięłam Ptaki ciernistych krzewów i Amandine. Za 7,50 aż żal nie brać

Były jeszcze m.in. książki Nory Roberts, Jeden dzień, Pamiętnik z przyszłości, Papierowa dziewczyna i jakieś kryminały

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Ojoanna29

A tak najbardziej najbardziej to chciałabym mieć dom, właśnie gdzieś na obrzeżach, z ogródkiem i wielką kuchnią No i oczywiście z jasnym salonem z biblioteczką. Patrząc na ceny mieszkań w moim typie to koszt ten sam..

to też było moje marzenie od zawsze
i w końcu się spełni
nie lubię miasta i od zawsze marzyłam o mieszkaniu na wsi

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez SamaraMorganx

ja przez całe życie mieszkałam na wsi i wiem jaki jest problem z komunikacją, gdy nie ma się prawa jazdy, bądź auto jest w naprawie. Oczywiście spokój i cisza są fajne, ale czasem chce się wyjść spotkać ze znajomymi i gdzie tu pójść, jak jedyna pizzeria została zamknięta?

my oboje mamy prawko, obecnie jedno auto, ale od razu po przeprowadzce kupujemy drugie, także żaden problem dojechać autem do centrum Poznania na imprezę czy spotkanie ze znajomymi

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez Holly Nieduża

Dziewczyny zajrzyjcie do Biedronki. Jest kiermasz książek (głównie ze Świata książki) po 9,99 gdzie przy kasie cena okazuje się 7,50 !! Jest dużo wydań w twardych oprawach.

Ja kupiłam mamie Matkę Pearl (bo swoją już mam ) a sobie wzięłam Ptaki ciernistych krzewów i Amandine. Za 7,50 aż żal nie brać

Były jeszcze m.in. książki Nory Roberts, Jeden dzień, Pamiętnik z przyszłości, Papierowa dziewczyna i jakieś kryminały

ooo, ciekawe czy u mnie też są... moja biedronka zazwyczaj jakoś słabo zaopatrzona

[Naomi21]

Napisane przez magnolia79

Naomi, moje książki zostały dzisiaj wysłane, więc pewnie przyjdą w przyszłym tyg. A jak twoje zamówienie?

Ja anulowałam zamówienie i już mi oddali pieniądze

Napisane przez Holly Nieduża

Dziewczyny zajrzyjcie do Biedronki. Jest kiermasz książek (głównie ze Świata książki) po 9,99 gdzie przy kasie cena okazuje się 7,50 !! Jest dużo wydań w twardych oprawach.

Ja kupiłam mamie Matkę Pearl (bo swoją już mam ) a sobie wzięłam Ptaki ciernistych krzewów i Amandine. Za 7,50 aż żal nie brać

Były jeszcze m.in. książki Nory Roberts, Jeden dzień, Pamiętnik z przyszłości, Papierowa dziewczyna i jakieś kryminały

Dzięki za informację, może zajrzę wracając do domu

[maggie_grace]

Napisane przez sadie

I też zaprzeczam stereotypowi zestawu książek i kotów, bo zdecydowanie bardziej do psów mnie ciągnie (jeden na stanie nawet jest ).

Już myślałam, że tylko jak za psami tutaj będę. :P

Napisane przez sadie

Wiecznie zimno, takie wysokie pomieszczenia jest bardzo trudno ogrzać, a co za tym idzie: raj dla wilgoci, wieczna walka z grzybem na ścianach. Od drewnianych okien, jakkolwiek zgadzam się, że wyglądają bardzo klimatycznie, ciągnie jak diabli. Mieszkałam w starej kamienicy, więc bez centralnego (a piec kaflowy to naprawdę kiepska sprawa ), bez bieżącej ciepłej wody, za to z kilkoma innymi niedogodnościami. Nie wiem, zapewne odnowione kamienice to inna bajka, ale ja zraziłam się na tyle, że nigdy w życiu nie chciałabym w żadnej mieszkać.

Ja mieszkam w domu, ale okna są drewniane i fajnie nie raz firankę podwiewa jak jest duży wiatr. Co do ogrzewania to mam na gaz, więc nie muszę się martwić, bo jak trzeba to się włącza, a jak nie to nie i mam nadzieję, że w przyszłości, na swoim, też tak będę mieć, bo nie chcę latać do pieca.

Napisane przez rybkaa90

Fajnie Was poznać Dziewczyny
Ja jeszcze studiuję, właściwie kończę studia. Aktualnie poszukuję nowej pracy, w poprzedniej mi się nie wiodło. Zamierzam w 2014 zmienić wreszcie stan cywilny Przeraża mnie ta przedślubna gorączka. Marze o jakimś zwierzaczku, ale musimy unormować naszą sytuację mieszkaniową.
Oglądaliśmy mieszkania we Wrocławiu, ceny za nieremontowane (krzywe ściany, podłogi, okna do wymiany) mieszkanie z wielkiej płyty około 400 tysięcy. Poszaleli! Obejrzeliśmy kilkadziesiąt mieszkań i to co ludzie sprzedają i ile sobie życzą za rudery to jakiś skandal. Ja wiem, że nieruchomości są w cenie, ale bez przesady. Dołożyć kasę na meble, wyposażenie i pół miliona nie ma Poważnie rozglądamy się za jakąś działką na obrzeżach. Cenię sobie spokój.

A mi się wydawało dużo 350 tys. za mieszkanie dwupiętrowe, umeblowane, na zdjęciach wyglądające na zadbane (osobiście nie chodzę, bo nie jestem na kupnie, ale pooglądać fajnie ).

Napisane przez Holly Nieduża

Dziewczyny zajrzyjcie do Biedronki. Jest kiermasz książek (głównie ze Świata książki) po 9,99 gdzie przy kasie cena okazuje się 7,50 !! Jest dużo wydań w twardych oprawach.

Ja kupiłam mamie Matkę Pearl (bo swoją już mam ) a sobie wzięłam Ptaki ciernistych krzewów i Amandine. Za 7,50 aż żal nie brać

Były jeszcze m.in. książki Nory Roberts, Jeden dzień, Pamiętnik z przyszłości, Papierowa dziewczyna i jakieś kryminały

Szkoda, że nie widziałam tego wcześniej, bo mogłam wstąpić do Biedronki jak byłam w mieście a tak to lipa.

[PinkVanille]

Fajnie coś się o Was dowiedzieć dziewczyny, w takim razie kilka słów o mnie. Mieszkam i pracuję w Lublinie. Skończyłam prawo i od jesieni minionego roku pracuję w kancelarii (choć zaczynam nabierać wątpliwości czy to jednak dobra droga dla mnie). Po ostatnim przykrym rozczarowaniu jestem na etapie poszukiwania drugiej połówki, choć czasami zaczynam myśleć, że to mission impossible .
Poza tym uwielbiam czytać (jak zresztą cała moja rodzina, pasję do książek odziedziczyłam w genach), oglądać dobre filmy, pyszną kawę. Interesuję się również sztuką (porzucony w liceum talent malarski wciąż się we mnie odzywa) oraz modą.