kłopotliwe dziesięć minut po seksie.

[paulinka_krk]

przepraszam, jeśli temat jest niejasny, ale nie wiedziałam jak to ująć w inny sposób.
kiedyś podczas jakiejś rozmowy z tżtem o seksie, powiedział mi, że po wytrysku z reguły nastaje u niego chwilowe(i nie zawsze, czasami się nie zdarza) wypompowanie ze wszystkich uczuć, chęć wyjścia i trzaśnięcia drzwiami, chęć takiego chwilowego odsunięcia się ode mnie.mówiąc szczerze sama to już kiedyś zauważyłam i cieszę się, że sam jakby się do tego przyznał.absolutnie nie mam mu tego za złe, zwłaszcza, że powiedział mi iż jest to raczej niezależne od niego, przywykłam też do tego, że wtedy po prostu nie zaczepiam go, spokojnie sobie leżę i palę papierosa, albo zajmuję się czymś innym, i tu się tak pojawia moje pytanie-drogie koleżanki, i oczywiście jeśli są na tym forum jacyś koledzy-czy wasi TŻowie lub Wy też macie niekiedy takie uczucie 'dziesięciu minut po'?

[Asienka187]

Napisane przez paulinka_krk

przepraszam, jeśli temat jest niejasny, ale nie wiedziałam jak to ująć w inny sposób.
kiedyś podczas jakiejś rozmowy z tżtem o seksie, powiedział mi, że po wytrysku z reguły nastaje u niego chwilowe(i nie zawsze, czasami się nie zdarza) wypompowanie ze wszystkich uczuć, chęć wyjścia i trzaśnięcia drzwiami, chęć takiego chwilowego odsunięcia się ode mnie.mówiąc szczerze sama to już kiedyś zauważyłam i cieszę się, że sam jakby się do tego przyznał.absolutnie nie mam mu tego za złe, zwłaszcza, że powiedział mi iż jest to raczej niezależne od niego, przywykłam też do tego, że wtedy po prostu nie zaczepiam go, spokojnie sobie leżę i palę papierosa, albo zajmuję się czymś innym, i tu się tak pojawia moje pytanie-drogie koleżanki, i oczywiście jeśli są na tym forum jacyś koledzy-czy wasi TŻowie lub Wy też macie niekiedy takie uczucie 'dziesięciu minut po'?

Ja tak mam. Nie lubie się tulić po seksie. Musze mieć kilka minut na odetchnięcie. Chociaż czasami mam tak, że najpierw się mocno wtulam, ale trwa to zazwyczaj kilka sekund a pozniej "odpycham" Tżta i mam ta chwilke spokoju. Tz już sie przyzwyczaił i nie widzi w tym problemu.
Po tym czasie od razu sie przytulam i zazwyczaj nachodzi mnie ochota na sen (albo na powtorke )

[rapifen]

Ja mam tak samo jak twój facet najchętniej gdyby tż znikł a ja mogła zakryć się kołdrą i posiedzieć sama. TŻ ma tak samo :P ale najchętniej byłabym sama, tak ot żeby znikł na te 10 minut. Potem mogę wstać, umyć się i wrócić do normalnych zajęć:P Przytulanki po - o nie...

[zelkowa_krolewna]

Ooo,a to zdziwienie
Mój TŻ wręcz nie wypuszcza mnie z uścisku po wszystkim. Mówi że uwielbia tą chwilę "po" mając mnie cały czas blisko
Przyznam, że też tak lubię.

[lady karen]

Nie, nie mam tak. Zawsze któreś z nas wstaje po picie, minuta oddechu a potem się tulimy ile się da

[zuni]

Czasem tak mam, ale juz przywykliśmy z TZ do tulenia się po bo zazwyczaj mamy ochote na przytulanie

[szczesliwa_]

hmm, pierwszy raz słyszę, ale sądzę,że każdy czasami potrzebuje trochę oddechu i czasu dla siebie,nawet ( a może przede wszystkim ? ) w takiej chwili.

my po TYM tulimy się jak szaleni, taki niezwykły napływ czułości, coś cudownego, choć czasami też tak mam,że TŻ musi mnie puścić z uścisku,a ja sobie siadam na łóżku i 'lewituje z myślami'

pozdrawiam

[Gasiennica]

MY tulimy się i jesteśmy bardzo, bardzo czuli dla siebie, głaszczemy się, patrzymy na siebie, delikatnie całujemy...

[Kayrie]

My już po zazwyczaj zarzucamy na siebie jakąś koszulke, po czym sie znowu kładziemy, leżymy, tulimy, rozmawiamy

[hecate]

Nie mam tak...

Ale ja, jesli to seks byl wieczorny, zaraz zasypiam.
I tyle ma moj bojfrend z tulenia.

[Ieka]

u mnie to wyglada tak : po seksie jestesmy mega wykonczeni, kladziemy sie na kanapie wtuleni i lezymy ok.15 minutek

[lullaby97]

Ani ja, ani on nie mamy tak. Wolimy być dalej blisko siebie.

[Martinixxx]

hmm to zalezy od pory dnia.Jesli kochamy sie późno w nocy to muszę walczyc o kazda minutkę "po" bo on od razu zasypia,nie mam mu tego za złe, bo pracuje dość długo i samo to że da sie jeszcze potem namówić na małe co nieco jest ok.ale 10 min musi wytrzymać
Jesli wszystko sie dzieje w normalnych warunkach np w dzień wolny albo rano tulimy sie ile się da, rozmawiamy...albo dawaj od nowa

[.:MaLwInKa:.]

Mój TŻ mówił, że też tak ma, ale "przezwycięża" to i przytula mnie. W jakiejś babskiej gazecie czytałam też o takim zjawisku. Ja też nie zawsze mam ochotę na przytulanie i czułości. Wolałabym się odwrócić i w spokoju iść spać :P
Także nie martw się niczym, to się zdarza

[paulinka_krk]

ależ ja się nie martwię, pytam z czystej ciekawości

[mona2007]

przypuszczam ze każdy potrzebuje chwile oddechu, i spokoju po, ja uwielbiam sie wtulać w tż i zasypiać przy nim. ale cytuje ''potrzeba trzaskaniem drzwiami '' po seksie to jest dziwne,

[Kasiek85]

Mój nie chce nawet wyjść ze mnie najpierw jest przytulanie i piciu, a potem idzie umyć małego, bo ma fioła a tym punkciei potem rozmowa i przytulanie

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Kasiek85

Mój nie chce nawet wyjść ze mnie najpierw jest przytulanie i piciu, a potem idzie umyć małego, bo ma fioła a tym punkciei potem rozmowa i przytulanie

Hehhe, mój tak samo, zawsze go myje :P Tuli przez chwilę, myje i znów tuli do rana nie było tak żeby nie umył

[karolinusienka]

Napisane przez lady karen

Nie, nie mam tak. Zawsze któreś z nas wstaje po picie, minuta oddechu a potem się tulimy ile się da

my mamy podobnie uwielbiam sie wtulac do niego jak juz jestesmy po i najlepiej tak zasnac

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez zelkowa_krolewna

Hehhe, mój tak samo, zawsze go myje :P Tuli przez chwilę, myje i znów tuli do rana nie było tak żeby nie umył

u mnie tez musi umyc i juz jest zboczony na tym punkcie

[aktaga13]

jak widac ile osób, tyle opinii tuż po też nie lubię być dotykana. ląduję na najdalszym krańcu łóżka i leżę po jakiejś chwili są przytulanki i spanie (jeśli to wieczór). tż nigdy nie zwrócił mi na to uwagi. albo zaakceptował, albo ma tak jak ja. bo w sumie wtedy nawet sie do siebie nie odzywamy jakos wylewnie

[sylwia2287]

Wielu mężczyzn po stosunku odczuwa nagły spadek pożadania.To zupełni normalne i nic w tym złego.Jedni zasypiaja od razu inni potrzebuja poprostu poleżec.Taka meska fizjologia.Rzadziej zdaża sie to u kobiet,ktore po lubia pieszczoty i przytulanie.
U nas,gdy jest wieczór TZ zasypia wtulony we mnie,a ja najczesciej dopiero czuje sie rozgrzana i męcze go o jeszcze W ciągu dnia przytulamy sie po,ale da sie wyczuc spadek emocji u niego.

[xblackxshadowx]

Kurcze jakbym przeczytała jedną książkę, gdzie opisywano zachowania po orgazmie u kobiet i mężczyzn... tylko nie pamiętam tytułu. Musiałabym ją poszukać, bo gdzieś leży w piwnicy... jak znajdę chwilę to obcykam, bo dość ciekawa księga.

[bialekropelki]

My z moim TŻ po leżymy obok siebie i się na siebie patrzymy, głaszczemy... strasznie mi się to podoba

[KaHane]

Napisane przez bialekropelki

My z moim TŻ po leżymy obok siebie i się na siebie patrzymy, głaszczemy... strasznie mi się to podoba

exactly

po jest cudnie - taka intymna chwila wytchnienia lezymy i oddychamy albo obok siebie albo wtuleni w siebie - czasem nie wychodzi ze mnie jak go nie wyganiam tylko lezy na mnie.

[gregia]

moj TŻ zawsze musi odsapnac bo mówi ze sie namachał ja za to moge zaraz od nowa

[Baatorka]

Jeśli jest to wieczorem - czułości, rozmowa, shower ale jeśli ktoś zacznie ziewać i zaraża tym drugą osobę to wiemy, że czas spać hehe .
W inną porę - najpierw wolę się okąpać, a z czułościami troszkę poczekać.

[nice6irl]

Ja uwielbiam z 10 min po, ten jego blask w oczkach, roześmianą buzię i ciepło jego ciała
A zaraz po fakcie, jestem trochę naburmuszona i niespecjalnie chce mi się z nim gadać. Tż różnie to odbiera. Ponieważ jest bardzo czuły, to boi się, że zrobił mi przypadkiem jakąś krzywdę czy coś takiego, a niepotrzebnie. Ja potrzebuję chwilę na ogarnięcie swoich myśli.

[monaa01]

ja pewnie okropna jestem, ale szybkie buzi i myk do łazienki,
po prostu inaczej nie mogę, nie znoszę gdy mój spocony (a poci się strasznie)TZ chce się przytulać, najpierw prysznic!! jemu ciągle trudno to zrozumieć ( 7 lat po slubie), ale ja nie cierpię takiego spoconego, lepkiego...fuj

[KaHane]

Ja całuje jego twarz bardzo delikatnie i leże na nim :3 pozatym różnie się układa. Nigdy nie było tak, że uciekalismy od siebie
Na tym polega moment bliskosci

[OriOri]

ja od razu po musze sie dobrze wytrzeć tam i leże bez ruchu i pale papierosa bo strasznie mnie tam piecze ( nawet po żelu nawilżającym) i wtedy TŻ raczej może polozyc glowe na moich piersiach bo ja sie nie oodworce na bok... pierwsze 10 minut ja leze bez ruchu, nie ma mowy o obróceniu sie na bok