krótkie związki

[Monika12312]

hej

Jakiś czas temu poznałam faceta, ostatnio długo rozmawialiśmy. Wyznał mi, że mimo swoich 26 lat nie był w związku dłużej niż pół roku. Miał kilka dziewczyn, jednak przeważnie jego związki kończyły się po 3 miesiącach. Stwierdził, że powodem może być jego pierwsza dziewczyna, jeszcze z czasów I roku studiów. Był z nią zaledwie 2 tygodnie, później ona musiała wyjechać. Poznała kogoś, wyszła za mąż i aktualnie jest w ciąży. Czy to możliwe, że on coś do niej jeszcze czuje? Od czasu gdy byli razem minęło już dobre 5 lat, ona ma własne życie, rodzinę, męża...a on.....

Przyznał mi się również, że 2 dziewczyny, które miał później, nie traktował na poważnie, być może chciał zapomnieć o tej pierwszej...później jednak był ponad rok sam i gdy wydawało mu się, że wreszcie naprawdę się zakochał związek znowu rozpadł się po 3 miesiącach i to z jego inicjatywy....

co o tym myślicie? czy on kiedyś zapomni o tej pierwszej dziewczynie?

[ama4]

Napisane przez Monika12312

hej

Jakiś czas temu poznałam faceta, ostatnio długo rozmawialiśmy. Wyznał mi, że mimo swoich 26 lat nie był w związku dłużej niż pół roku. Miał kilka dziewczyn, jednak przeważnie jego związki kończyły się po 3 miesiącach. Stwierdził, że powodem może być jego pierwsza dziewczyna, jeszcze z czasów I roku studiów. Był z nią zaledwie 2 tygodnie, później ona musiała wyjechać. Poznała kogoś, wyszła za mąż i aktualnie jest w ciąży. Czy to możliwe, że on coś do niej jeszcze czuje? Od czasu gdy byli razem minęło już dobre 5 lat, ona ma własne życie, rodzinę, męża...a on.....

Przyznał mi się również, że 2 dziewczyny, które miał później, nie traktował na poważnie, być może chciał zapomnieć o tej pierwszej...później jednak był ponad rok sam i gdy wydawało mu się, że wreszcie naprawdę się zakochał związek znowu rozpadł się po 3 miesiącach i to z jego inicjatywy....

co o tym myślicie? czy on kiedyś zapomni o tej pierwszej dziewczynie?

Ja na przykład myślę, że musisz jego zapytać o to, czy o niej już zapomniał, czy nie, bo nie siedzimy w jego głowie

[No_To_Co]

Dlaczego nie...? Moim zdaniem jest to jak najbardziej możliwe. Czasem tak już jest - raz się kogoś spotka, pokocha i później jest bardzo ciężko o tym kimś zapomnieć. Z drugiej jednak strony nie ma ludzi "niezastąpionych" - i dla tamtej znajdzie się jakiś, że tak to brzydko powiem "substytut" - osoba, którą również bardzo pokocha. Pytanie tylko, czy Ty jesteś dla niego kimś, kogo szczerze i prawdziwie mógłby pokochać...

[visionAM]

moim zdaniem po prostu nie jest chyba jeszcze gotowy na stworzenie poważnej relacji z kobietą

[loloona_79]

przede wszystkim 2 tygodnie to ani związek ani "dziewczyna" no litoooości

więc nie, nie jest to powód , jak dla mnie ze 100 % pewnością. Moim zdaniem facet się po prostu szybko nudzi, może potrzebuje tej stymulacji i tych silnych emocji jakie są na początku a jak one zelżeją to albo uznaje, że to " nie to", albo okazuje się, że po "wyjściu z łóżka" nie ma o czym z dziewczynami rozmawiać (albo one z nim)

[201803290936]

Wiesz kto wybije mu z głowy tamtą dziewczynę i pierwszą miłość? Zejście się z nią (mało prawdopodobne) lub inna dziewczyna, która sprawi, że o tamtej zapomni (lub będzie do niej na tyle podobna, że dostanie 2 w 1 - coś nowego, a jednocześnie związanego ze wspomnieniami). Tak, czy inaczej jeżeli on nadal rozpamiętuje tamten krótki związek, to chyba nie jesteś TĄ dziewczyną. O ile rozpamiętuje.

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

Zależy dużo od tego ile znał się z tą pierwszą dziewczyną. Bo jeśli krótko i był z nią dwa tygodnie, to nie wydaje mi się żeby była to jakaś wielka miłość.

Ale tak jak już dziewczyna wspomniała w wątku powyżej- porozmawiaj z nim o tym, bo nie wiadomo jak on to odbiera, tak będzie najprościej

[Monika12312]

no właśnie znał się jakiś czas z tą dziewczyną, początkowo ona nie była nim zainteresowana ale on był bardzo wytrwały i ona się w końcu do niego przekonała, jednak byli razem krótko, bo ona musiała wyjechać ( nie wiem dokładnie z jakich powodów). Widocznie z jej strony to nie było nic ważnego, skoro szybko znalazła innego....

Co do jego ostatniego związku, to mówił mi, że początkowo naprawdę myślał, że spotkał kogoś, przy kim uda mu się zapomnieć o tamtej, bo jak mówi, ta pierwsza jeszcze siedziała mu w głowie.... Tym bardziej, ze ponad rok nie spotkał nikogo takiego i był sam... coś jednak sprawiło, że ten związek też nie przetrwał długo...( i nie chodziło tutaj o kwestie łóżkowe, bo między nim a tą ostatnią dziewczyną do niczego nawet nie zdążyło dojść..)

Sama się zastanawiam nad tym, że może rzeczywiście on jeszcze do poważnego związku nie dojrzał....ale z drugiej kiedy dojrzeje??? Jego ostatnia dziewczyna była na prawdę świetną osobą i wielu facetów chciałoby być na jego miejscu a on nie potrafił tego docenić ( wiem, bo mamy wspólnych znajomych i wiele osób się dziwiło dlaczego tak szybko zerwali).....

Po zerwaniu z ostatnią dziewczyną z nikim się nie spotykał ale ma konto na portalu randkowym i dosyć często tam bywa a z tego by wynikało, że jednak dalej szuka kogoś bliskiego.....

Nie ukrywam, że nie jest mi on obojętny i chciałabym czegoś więcej, chociaż zdaje sobie sprawę z tego, że nie mam zbyt dużych szans.....mimo wszystko chciałabym mu jakoś pomóc...

[ama4]

Napisane przez Monika12312

mimo wszystko chciałabym mu jakoś pomóc...

Wszystko. Tylko nie to Nie bądź żadną dobrą samarytanką.

[Monika12312]

nie chce być dobrą samarytanką, chciałabym go tylko zrozumieć....w sumie ciekawy przypadek z niego....:P

[201803290936]

Napisane przez Monika12312

nie chce być dobrą samarytanką, chciałabym go tylko zrozumieć....w sumie ciekawy przypadek z niego....:P

Wiesz w ilu wątkach już to czytałam - wręcz słowo w słowo? "Wcale się nie chcę w to pakować, bo wiem, że on niezbyt rokuje jako facet, ALE chcę mu pomóc, zrozumieć go, a ogólnie to obserwować, bo z niego taki ciekawy przypadek". Wydaje Ci się zapewne, że to coś wyjątkowego, ale zajeżdża schematem. Schematem, który niestety kończy się zakochaniem się "obserwatorki" i zwinięciem żagli przez "obserwowanego" (czasami jak już skorzysta z czułych, opiekuńczych ramion "obserwatorki"). Sama to przerabiałam. Nie baw się w coś, co może się skończyć złamanym sercem.

[elsene]

Ja tam nie widzę niczego nadzwyczaj dziwnego w tym, że 26 letni facet nie był nigdy w długotrwałym związku. Miał przecież jakieś dziewczyny przez ten czas. Może nie tę dwutygodniową , ale te półroczne związki to już "normalne" relacje.
Może nie trafił na tę jedyną. Może nie był gotowy do związku. Może chciał się wyszaleć i wolał podrywać i się bawić niż się angażować?

Oczywiście, może to jakiś podrywacz i nie będzie dobrym partnerem. Ale może to fajny facet, któremu tak się układało.
Jak dla mnie samo niebycie w długim związku w tym wieku jest całkowicie normalne

[ama4]

Napisane przez Monika12312

nie chce być dobrą samarytanką, chciałabym go tylko zrozumieć....w sumie ciekawy przypadek z niego....:P

Nie wiem co w nim takiego ciekawego - że się w kimś kiedyś zakochał i był w kilku krótkich związkach? Dziewczyno, odpuść sobie taką motywację. Albo to kandydat na Twojego faceta skoro jesteś w nim zakochana, albo nie - i wtedy go olej. Bo inaczej nic z tego raczej dobrego nie wyjdzie, tak jak Doris pisze.

[Aleksandra12312]

ehhhh...ciekawy przypadek pod tym względem, że on chyba nadal kocha tą pierwszą dziewczynę mimo, że minęło już 5 lat ....ona cały czas siedzi mu w głowie i przez nią nie może ułożyć sobie życia.....nie wiem, to moja subiektywna opinia jest......

[elsene]

Napisane przez Aleksandra12312

on chyba nadal kocha tą pierwszą dziewczynę mimo, że minęło już 5 lat ....ona cały czas siedzi mu w głowie i przez nią nie może ułożyć sobie życia.....nie wiem, to moja subiektywna opinia jest......

Może nawet nie że kocha tamtą, tylko że został brutalnie przez nią porzucony (tak nagle ) i jest dla niego "nieosiągalna", przez lata ją idealizował. A teraz, gdy ona jest już "zaklepana" na długo, to zastanawia się "co by było gdyby..".
Może mu przejdzie, gdy się bardziej zaangażuje w inny związek / bardziej zakocha.

[gro1983]

Ten koleś bardzo źle rokuje. Ja też byłam z takim, który nie był nigdy w długim/stabilnym związku. Nawet wątki na jego temat założyłam na Wizażu. Teraz już rozpoznaję, gdy ktoś jest dysfunkcyjny lub ma problemy ze sobą. Ten należy do tych, którzy żyją przeszłością, a nie teraźniejszością, a co do przyszłej partnerki do zawsze będą mieli jakieś "ale", a tak naprawdę to sami nie wiedzą, czego chcą.

[Mikadoo]

krótko i na temat: ja bym radziła odpuścić sobie tego kolesia

[Auksencja]

Napisane przez gro1983

Ten koleś bardzo źle rokuje. Ja też byłam z takim, który nie był nigdy w długim/stabilnym związku. Nawet wątki na jego temat założyłam na Wizażu. Teraz już rozpoznaję, gdy ktoś jest dysfunkcyjny lub ma problemy ze sobą. Ten należy do tych, którzy żyją przeszłością, a nie teraźniejszością, a co do przyszłej partnerki do zawsze będą mieli jakieś "ale", a tak naprawdę to sami nie wiedzą, czego chcą.

Zgadzam się z pogrubionym, bo sama na takiego trafiłam. To bez sensu, gościu w kazdej dziewczynie doszukuje się wad. W końcu założył konto na portalu randkowym i umówił się z kilkoma dziewczynami... oczywiście żadna mu nie odpowiada, bo żadna nie jest jego byłą.