2016-02-16, 13:46 | #61 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 884
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Cytat:
|
|
2016-02-16, 14:07 | #62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Przedstawiciel/przedstawicielka każdego zawodu potrzebuje mieć wsparcie w domu i dawać swojemu partnerowi wytchnienie. Zawód tu nie ma nic do rzeczy. Także nie ma się co wczuwać. Tirowców/lekarzy/przewodników turystycznych/szkoleniowców też ciągle nie ma w domu. A dużo jest też zawodów, które wymagają jak to padło "udawanie twardziela". Sorry, ale praca to praca.
|
2016-02-16, 14:50 | #63 |
kura(bardzo)domowa
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraina Lodu
Wiadomości: 9
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Zgadzam się,że zawód jak każdy inny,np. kierowcy samochodów ciężarowych też zazwyczaj są cały czas poza domem . Każdy wybiera sam co chce robić w życiu,nikt nikogo do niczego nie zmusza, nie mniej jednak wątek z nazwą "Być kobietą żołnierza" chyba na tym polega,aby osoby mające podobne doświadczenia mogły się nimi podzielić, a nawet wspólnie"ponarzekać"
__________________
|
2016-02-16, 14:57 | #64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 60
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Jasne, że są różne zawody, które w takim samym stopniu potrzebują wsparcia bliskich jak wojskowi tu oczywiście przyznam rację
Ale w tym wątku skupiamy się na żołnierzach, a każdy człowiek przeżywa taką szkółkę na swój sposób, ja tam uważam, że powinnam być dla swojego R jakimś bezpiecznym i spokojnym azylem od tej całej mundurowej codzienności ---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ---------- Cytat:
Ziya nie zauważyłam Twojego wpisu powyżej
__________________
" Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą " 01.07.2012 |
|
2016-02-16, 14:59 | #65 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
A ja się nie zgodzę, to nie jest zawód tylko służba. Taka drobna różnica.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-16, 17:12 | #66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 884
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Owszem, służba. Chodziło mi o gloryfikowanie "zawodu" żołnierza jako takiego, któremu trzeba stworzyć "bezpieczny i spokojny azyl", ponieważ "mundurowe obowiązki wymagają udawania twardziela". Żołnierz to żołnierz a nie bożek, któremu należy się jakiś hołd.
|
2016-02-16, 21:05 | #67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Myślę, że wszystkie mamy trochę racji. Wiadomo, że coraz więcej par i małżeństw musi radzić sobie z rozłąką związaną z różnego rodzaju pracą. Dziewczyny żołnierzy nie są tutaj jakimś wyjątkiem.
A to, że powinnyśmy wspierać swoich partnerów (nie mylić z oddawaniem im hołdu), nieważne jaki zawód wykonują, to chyba po prostu nasze kobiece zadanie czasem jest to łatwe i przyjemne, czasem bardzo trudne, ale, według mnie, na tym polega bycie w związku. Oczywiście każda z nas będzie patrzyła na zawód żołnierza, i na bycie kobietą żołnierza, z trochę innej perspektywy - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P A wspólne narzekanie i dzielenie się swoimi doświadczeniami bardzo pomaga Edytowane przez ugu92 Czas edycji: 2016-02-16 o 21:07 |
2016-02-17, 06:19 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
ale nikt nikomu tu nie chce chyba oddawać hołdu
|
2016-02-17, 09:28 | #69 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Hołd to nie. Ale ja uważam, że to nie jest po prostu zawód. Może to się już zdewaluowało, ale w mojej świadomości nadal jest to służba ojczyźnie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-17, 09:31 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Ależ oczywiście że jest to służba - zgadzam się w 100 %, żeby nie było.
|
2016-02-25, 11:05 | #71 |
Blond forever!
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Hej
Szkoda, że wątek podupadł, ale chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami Mój TŻ wymarzył sobie orkiestrę wojskową... Od dwóch lat staraliśmy się to wszystko pospinać, teraz też mamy problemy na ostatniej prostej... Ale nie o tym. Mój TŻ był na służbie przygotowawczej od maja do sierpnia w zeszłym roku. Szczerze? Myślałam, że będzie milion razy gorzej Akurat trafił na maj i były wybory, więc pierwszą przepustkę TŻ miał... po 3 dniach Wyjechał w środę, a w piątek wieczorem pojawił się w drzwiach (wtajemniczył mojego brata tylko) - w pierwszej chwili pomyślałam, że go wyrzucili Potem jeszcze druga tura wyborów,więc po 2 tygodniach znowu przyjechał, potem przysięga w środę, w czwartek było Boże Ciało, więc pojechał dopiero w niedzielę I w sumie był na każdy weekend - bez problemu udało mu się dostać przepustkę na dwa wesela (na jedno ustawiał wcześniej, a potem była sytuacja, że jego pluton miał karę i zostali wszyscy, a TŻ pojechał ), a drugie było 15.08 i też baliśmy się czy czegoś nie będą mieli z racji ŚWP. Na koniec lipca miał też tygodniowy urlop, czyli z weekendami wyszło 9 dni Telefon miał normalnie przy sobie, w dzień sms, wieczorem dzwonił po 21, gadaliśmy swobodnie. TŻ potem zabierał laptopa. Generalnie miło wspomina ten czas, mnie było czasem samotnie, ale jakoś organizowałam sobie czas Potem TŻ był jeszcze miesiąc na kursie podoficerskim, tam to w ogóle miał luz, bo od 15:00 do 4:00 mieli wolne, luz bluz Mój TŻ zupełnie się nie zmienił. Jedynie co to przez tydzień po powrocie przeklinał Ale przeszło szybko.
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
Edytowane przez Blondi2989 Czas edycji: 2016-02-25 o 11:07 |
2016-02-28, 18:25 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 60
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Rzeczywiście udało Wam się z tymi przepustkami, wiadomo, że im częściej tym lżej jest znieść obecną sytuacje
Tylko pozazdrościć takiego obrotu sprawy, teraz pewnie wspominacie szkółkę z uśmiechem na twarzy?
__________________
" Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą " 01.07.2012 |
2016-03-02, 19:37 | #73 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
hej dziewczyny co tam u Was słychać? Jak sobie radzicie? I jak wygląda sytuacja u Waszych mężczyzn?
|
2016-03-04, 20:15 | #74 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 60
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Cytat:
A jak u Ciebie wygląda sytuacja?
__________________
" Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą " 01.07.2012 |
|
2016-03-05, 23:01 | #75 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
U mnie całkiem dobrze, M jak na razie wracał co drugi weekend (chyba nawet raz było tak, że był dwa weekendy z rzędu), więc nie jest źle. Teraz pewnie też dopiero na święta, ale to przecież już nie tak długo
W sumie już się przyzwyczaiłam, że nie widujemy się tak często jak przedtem, mniej piszemy i nie zawsze jest jak spokojnie porozmawiać. Skupiłam się bardziej na pracy, staram się częściej widywać ze znajomymi i jakoś leci |
2016-03-06, 10:55 | #76 |
Blond forever!
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
ugu - a czemu TŻ nie wraca na każdy weekend? Ze względu na odległość czy ich nie puszczają?
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
|
2016-03-06, 18:14 | #77 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Być kobietą żołnierza.
Odległość nie jest wielkim problemem, po prostu nie zawsze mogą jechać do domu. Czasem jest tak, że dowódcy mają dobry humor, więc wtedy dostają 72h przepustki, a czasem wybierają kilka osób, które mogą jechać, a reszta zostaje na jednostce.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:59.