Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[Sok_z_buki]

U mnie mimo home office'u jest ustalona 7:45 kiedy przed pandemią chodziłam ok 6:30 do biura.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

U mnie można zacząć między 7 a 9. Jeśli komuś zależy na innych godzinach to ustala z szefem i w razie czegoś pilnego np po 15 , ten jeden dzień sobie przesuwa godziny. Zapytaj, zawsze warto

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Tak zrobię, bo z tym dojazdem to loteria. Wczoraj była tragedia, dzisiaj 35 minut (wczoraj dwa razy tyle).

[kasia0912]

U nas między 7 a 9. Ale są osoby,które zaczynają od 6. Tylko,że my praktycznie 99% zdalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja nie mam żadnej elastyczności w kwestii godzin rozpoczęcia i zakończenia pracy, ale za to mam bardzo duży wpływ na wybór dat, w których pracuję (mam zmiany po kilkanaście godzin, ale za to mam sporo dni wolnych).
Ale jeśli pracowałabym w miejscu, gdzie wykonuję pracę bez konieczności bycia dostępnym dla klienta/ współpracowników przez cały czas owej pracy to jak najbardziej bym zapytała. Choć moje pytanie raczej by dotyczyło rozpoczynania pracy później, bo nienawidzę wstawać rano

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Na pewno zapytam. Nie mogę żyć tylko po to, aby żyć pracą

[squirrelqa]

Pandora, przykro czytać, że tak męczysz się dojazdami W tej nowej lokalizacji nie masz bardziej przewidywalnego transportu jak tramwaj czy metro?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez squirrelqa

Pandora, przykro czytać, że tak męczysz się dojazdami W tej nowej lokalizacji nie masz bardziej przewidywalnego transportu jak tramwaj czy metro?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja dzielnica jest super skomunikowana. Problemem jest lokalizacja biura. Nie chodzi o to czy centrum czy nie - chodzi o to że tam są korki non stop z każdej strony. Jedziesz, jedziesz i im bliżej tym bardziej masz uczucie, że stoisz, a nie jedziesz. Gdybym pracowała w ścisłym centrum to by lepiej było, a tam to jest po prostu koszmar + remonty 2-3 skrzyżowania dalej i bedw trwały jeszcze długie miesiące, więc już w ogóle. Ale jakbym mogła pracować w innych godiznach to naprawdę byłoby lepiej

[squirrelqa]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89684024]Moja dzielnica jest super skomunikowana. Problemem jest lokalizacja biura. Nie chodzi o to czy centrum czy nie - chodzi o to że tam są korki non stop z każdej strony. Jedziesz, jedziesz i im bliżej tym bardziej masz uczucie, że stoisz, a nie jedziesz. Gdybym pracowała w ścisłym centrum to by lepiej było, a tam to jest po prostu koszmar + remonty 2-3 skrzyżowania dalej i bedw trwały jeszcze długie miesiące, więc już w ogóle. Ale jakbym mogła pracować w innych godiznach to naprawdę byłoby lepiej[/QUOTE]Aa, rozumiem, fatalna sprawa
Podjechanie miejską hulajnogą lub rowerem nie zda egzaminu na tym problematycznym kawałku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez squirrelqa

Aa, rozumiem, fatalna sprawa
Podjechanie miejską hulajnogą lub rowerem nie zda egzaminu na tym problematycznym kawałku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest to jakaś opcja, ale jesienią i zimą raczej sobie tego nie wyobrażam. Jak było ciepło to zdarzało mi się kombinować, ale z kolei to ciągle przy dużych trasach i lecie od tego betonu tak buchało ciepło, że to było nie do zniesienia.

No nic, bede rozmawiać i zobaczymy. I tak mam z tyłu głowy, że zostaje tu max do maja, ale jednak super by było mieć trochę więcej czasu i energii na życie, a nie tylko na pracę

[squirrelqa]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89684152]Jest to jakaś opcja, ale jesienią i zimą raczej sobie tego nie wyobrażam. Jak było ciepło to zdarzało mi się kombinować, ale z kolei to ciągle przy dużych trasach i lecie od tego betonu tak buchało ciepło, że to było nie do zniesienia.

No nic, bede rozmawiać i zobaczymy. I tak mam z tyłu głowy, że zostaje tu max do maja, ale jednak super by było mieć trochę więcej czasu i energii na życie, a nie tylko na pracę[/QUOTE]Jasne, rozumiem. Może uda się zmienić te godziny pracy, aby nie stać w tych korkach. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Interceptor]

Teraz w ogóle powinniśmy korzystać z tego dobrodziejstwa jakim jest praca zdalna. Nie wiem po co niektóre firmy się upierają, żeby do biura przyjeżdżać 50/50 jak pracownicy nie muszą na miejscu żadnych zadań wykonywać. Chyba właśnie tylko po to, żeby korki tworzyć. Widzę że jest trochę ofert pracy zdalnej i chyba właśnie w te trzeba celować.
Mnie w obecnej pracy denerwuje, że jak ktoś ma jakieś "alibi" (np. przeprowadzka do innego miasta), to wolno mu pracować w pełni zdalnie, a ci co nie mają, muszą pracować hybrydowo. Mimo że te same zadania wykonujemy

[Sheena_]

Też mnie to zastanawia. Np ostatnio miałam rozmowę z jedną firmą i powiedzieli mi, że chcą zwiększyć liczbę obowiązkowych dni w biurze z 2 do 3 w tygodniu. Tylko że jeśli dostałabym tą pracę, to praktycznie cały mój zespół byłby w całkiem innym mieście, więc po co miałabym spędzać aż 3 dni w biurze całkiem sama jeśli szkolenia i meetingi i tak będą online? Nie rozumiem tej logiki. Moja obecna firma niby nam narzuca 2 dni w tygodniu, ale tak naprawdę nikt tego nie pilnuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia0912]

U nas jest wymagany jeden dzień w miesiącu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Interceptor]

Napisane przez Sheena_

Też mnie to zastanawia. Np ostatnio miałam rozmowę z jedną firmą i powiedzieli mi, że chcą zwiększyć liczbę obowiązkowych dni w biurze z 2 do 3 w tygodniu. Tylko że jeśli dostałabym tą pracę, to praktycznie cały mój zespół byłby w całkiem innym mieście, więc po co miałabym spędzać aż 3 dni w biurze całkiem sama jeśli szkolenia i meetingi i tak będą online? Nie rozumiem tej logiki. Moja obecna firma niby nam narzuca 2 dni w tygodniu, ale tak naprawdę nikt tego nie pilnuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, u nas to samo - przychodzę do biura żeby siedzieć z jedną czy dwiema osobami, z którymi nie mam nic wspólnego zawodowo nawet. Ja bym nie wzięła takiej oferty pracy jak opisujesz, już mnie szlag trafia jak jadę do biura bez żadnego celu, tylko żeby postać w korkach.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

No dyrektorzy mają ból dupy, że niby ludzie w domu nie pracują, tylko robią pranie i gotują obiad ja sama tak robię, gdy na luzie mam na to czas. A w biurze muszę udawać, że klikam coś w excelu. A prawda jest taka, że np. w mojej pracy, jak już nabierzesz wprawy w systemach to naprawdę szybko idzie to wszystko zrobić...

Dlatego też 8 godzinny dzień pracy to w większości przypadków też bujda, bo spokojnie można to ogarnąć w 6 lub w 4 dni. A tak to dojazdy, super small talki w biurze, ogólne rozproszenie - no mega

U mnie za to jest 4 w biurze, 1 zdalnie. Podobno było tej zdalnej więcej, ale raz ktoś nie odebrał telefonu do dyrektora i zgoniono to na to, że "na zdalnej ludzie telefonów nie odbierają" Ogólnie lubię moją pracę bardzo, ale fajnie jakby poszli z duchem czasu w pewnych kwestiach.

[chacaos]

Napisane przez Interceptor

Mnie w obecnej pracy denerwuje, że jak ktoś ma jakieś "alibi" (np. przeprowadzka do innego miasta), to wolno mu pracować w pełni zdalnie, a ci co nie mają, muszą pracować hybrydowo. Mimo że te same zadania wykonujemy

Uważam to za absolutnie niedorzeczne, podobnie jak egzekwowanie modeli hybrydowych w ogóle (chyba żeby ludzie musieli bulić jednocześnie za auto/zbiorkom i jeszcze ogarniać sobie domowe biuro, w które ja np. zainwestowałam już kilka tysięcy zł). Rozumiem sytuację, gdy coś ważnego jest organizowane w biurze raz na parę miesięcy i wszyscy niezależnie od lokalizacji dostają prikaz, że fajnie by było się stawić + zwrot kosztów. Ale przyłaź dla zasady, nawet jeśli wszyscy z którymi współpracujesz są w Chinach, ot tak wypić kawkę z ludźmi, z którymi nie dzielisz żadnych projektów, bo wynajmujemy niedorzecznie wielkie biuro, do którego nikomu już się nie chce przychodzić? Idiotyzm.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89685700]
U mnie za to jest 4 w biurze, 1 zdalnie. Podobno było tej zdalnej więcej, ale raz ktoś nie odebrał telefonu do dyrektora i zgoniono to na to, że "na zdalnej ludzie telefonów nie odbierają" Ogólnie lubię moją pracę bardzo, ale fajnie jakby poszli z duchem czasu w pewnych kwestiach.[/QUOTE]
Lepiej nie odebrać niż odebrać w samochodzie jadąc załatwiać prywatne sprawy bez laptopa, jak to się komuś zdarzyło w mojej poprzedniej robocie. W małych firmach niestety takie incydenty to świetny argument dla szefów, którzy i bez tego są źle nastawieni.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez chacaos

Uważam to za absolutnie niedorzeczne, podobnie jak egzekwowanie modeli hybrydowych w ogóle (chyba żeby ludzie musieli bulić jednocześnie za auto/zbiorkom i jeszcze ogarniać sobie domowe biuro, w które ja np. zainwestowałam już kilka tysięcy zł). Rozumiem sytuację, gdy coś ważnego jest organizowane w biurze raz na parę miesięcy i wszyscy niezależnie od lokalizacji dostają prikaz, że fajnie by było się stawić + zwrot kosztów. Ale przyłaź dla zasady, nawet jeśli wszyscy z którymi współpracujesz są w Chinach, ot tak wypić kawkę z ludźmi, z którymi nie dzielisz żadnych projektów, bo wynajmujemy niedorzecznie wielkie biuro, do którego nikomu już się nie chce przychodzić? Idiotyzm.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------


Lepiej nie odebrać niż odebrać w samochodzie jadąc załatwiać prywatne sprawy bez laptopa, jak to się komuś zdarzyło w mojej poprzedniej robocie. W małych firmach niestety takie incydenty to świetny argument dla szefów, którzy i bez tego są źle nastawieni.

Nie odebrać można choćby z powodu... pracy to była wymówka. dyrektorzy oczywiście mało kiedy się pojawiają w biurze, a moja firma jest duża - 400-500 osób. To musiały być jakies przepychanki pomiędzy dyrektorami różnych działów i oczywiście obrywają pracownicy

[werka89]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

ja ogólnie mogłabym pracować w biurze i 5 dni w tygodniu, ale w takim bardziej kameralnym, a nie szklany wieżowiec, no i w lepszej lokalizacji, a nie w zakorkowanej dzielnicy... i też ma znaczenie ile osób jest nas w pokoju. teraz jest 5 i dla mnie to za dużo.

[Interceptor]

Ja w życiu bym nie chciała wracać na 5 dni do biura, bo tak jak mówisz Pandora, w domu zrobisz pranie, a w biurze musisz udawać, że coś klikasz w excelu. Mnie praca zdalna niesamowicie poprawiła jakość życia. Te wszystkie argumenty przeciwko są bez sensu, tak jakby w biurze człowiek zawsze telefony odbierał, a właśnie nieraz się zagadasz i jesteś niedostępna i czas ucieka.
U nas nikt praktycznie nie chce przyjeżdżać tak często, ale zarząd ma zabetonowane łby i wiedzą lepiej. Taka wada korporacji. Myślę czy nie poszukać sobie zupełnie innej roboty dla odmiany, w jakiejś małej firmie. Tylko wtedy z kasą może być gorzej. Ale myślę że kasa nie jest w życiu najważniejsza. A korpo to taki dziwny twór. Nie wiem czy kojarzycie taki prześmiewczy filmik apropo korpo. Dobrze obrazuje jak się czuję https://www.youtube.com/watch?v=E5c9...el=AjgorIgnacy

[Lasagna_ze_szpinakiem]

U mnie jest 2 dni w tygodniu z biura. Jest to do przeżycia ale... mamy open space'a i siedzimy tam w 10 osób.. Przy czym 1 dzień jest stały, obowiązkowy dla wszystkich żebyśmy się mogli "radośnie" zobaczyc Po takich 2 dniach czuje się jak wyprana w pralce i wypluta. Dosłownie. Łeb boli, krzyż, mózg paruje. Sto opowieści, smiechy, krzyki . Tak sobie czasem myślę, jak to jest mozliwe że przed pandemia pracowałam 100% stacjonarnie, ale widocznie człowiek szybko przyzwyczaja sie do luksusu
Też mam swoje biuro w domu i swoją strefę komfortu gdzie nikt mi nie przeszkadza, a szczerze mówiąc, w domu jestem w stanie zrobić więcej w jeden dzień niż w biurze w dwa (w tym szumie).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[squirrelqa]

Jednoosobowy pokój w pracy to ogromny luksus Jak gabinet szefa. U mnie podobnie jak u Lasagna_ze_szpinakiem - charmider, ludzie się kręcą, śmieszki heheszki tuż przy biurku, bo to jednocześnie korytarz w drodze do kuchni, drzwi od kuchni notorycznie otwarte i 50 razy dziennie GRRRRRR i SSSSSS ekspresu do kawy słyszę, jakbym pracowała w jakiejś kawiarni na zmywaku, a nie w biurze... Paskudne warunki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[squirrelqa]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Tak, wiem wiem
Ja z kolei nie myślę o budżetówce, ale jednoosobowy pokój to z pewnością zaleta tego konkretnego miejsca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Interceptor]

Też mam dosyć korpo, niestety ich zaletą jest to, że dobrze płacą. Pewnie ciężko mi będzie dostać równie dobrą kasę w mniejszej firmie lub w pracy fizycznej.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez squirrelqa

Jednoosobowy pokój w pracy to ogromny luksus Jak gabinet szefa. U mnie podobnie jak u Lasagna_ze_szpinakiem - charmider, ludzie się kręcą, śmieszki heheszki tuż przy biurku, bo to jednocześnie korytarz w drodze do kuchni, drzwi od kuchni notorycznie otwarte i 50 razy dziennie GRRRRRR i SSSSSS ekspresu do kawy słyszę, jakbym pracowała w jakiejś kawiarni na zmywaku, a nie w biurze... Paskudne warunki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O to to. Ja mam korytarz który prowadzi do WC więc podobne historie- ludzie spotykają się w drodze wiec zawsze można przystanać i wymienić informacje
Generalnie te 2 dni jest się w stanie przetrwać, ogólnie bym roboty nie zmieniła bo te 3 dni w domu mi mega odpowiadają. Druga sprawa że do biura mam tylko 12 km wiec 15-20 min i jestem (zawsze tego się bałam przy zmianie pracy, że nagle zmienią zasady i zapragną wszystkich widzieć w biurze a np człowiek będzie miał jakieś 60 km do firmy ).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Dla mnie idealnie byłoby pracować w pokoju 2-3 osobowym. Pracowało mi się tak najlepiej. Moja praca bywa monotonna i wtedy słuchawki na uszy i excel, a bywa dynamicznie i lepiej coś obgadać niż pisać o tym na komunikatorze. Niestety w obecnej pracy jest nas 5, ustawienie biurek jest beznadziejne. Bardzo źle na mnie działa to biuro, jeszcze może gdybym siedziała przy samym oknie to byłoby ok, ale tak to jest klaustrofobicznie :|

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

A ogólnie najfajniejsza forma pracy to dla mnie było biuro+praca poza biurem. 8 godzin za biurkiem to dla mnie często too much, pomijam, ze czasami zwyczajnie nie ma co robić lub jak dać odpocząć oczom i ogólnie ciału od tego siedzenia.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89690875]Dla mnie idealnie byłoby pracować w pokoju 2-3 osobowym. Pracowało mi się tak najlepiej. Moja praca bywa monotonna i wtedy słuchawki na uszy i excel, a bywa dynamicznie i lepiej coś obgadać niż pisać o tym na komunikatorze. Niestety w obecnej pracy jest nas 5, ustawienie biurek jest beznadziejne. Bardzo źle na mnie działa to biuro, jeszcze może gdybym siedziała przy samym oknie to byłoby ok, ale tak to jest klaustrofobicznie :|

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

A ogólnie najfajniejsza forma pracy to dla mnie było biuro+praca poza biurem. 8 godzin za biurkiem to dla mnie często too much, pomijam, ze czasami zwyczajnie nie ma co robić lub jak dać odpocząć oczom i ogólnie ciału od tego siedzenia.[/QUOTE]Zgadzam się... Nie wiem czy Ty też tak masz ale mój kręgosłup mega cierpi - bolą mnie szyjne, potem znów lędźwiowe i tak w kółko.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka