Które gimnazjum?

[laisla]

Pytanie na co byście postawiły w wyborze pomiędzy dwoma gimnazjami dla dziecka z angielskim na poziomie plus minus upper intermediate:

Pierwsze dwujęzyczne angielskie:
- świetnie prowadzona kontynuacja znanego już języka, dzieciaki kończą tę szkołę władając biegle językiem
- czołówka jeśli chodzi o poziom ogólnie
- wymiany z uczniami w UK

Drugie to dwujęzyczne francuskie:
- francuski od początku
- elitarna szkoła bo jedyna klasa gimnazjalna przy najlepszym w mieście liceum tak więc kontynuacja w świetnym liceum, świetni nauczyciele tego liceum uczą tamtą gimnazjalną klasę
- szkoła pod patronatem ambasady francuskiej tak więc wycieczki, wymiany itp
- także świetne wyniki nauczania
Lekcje w obu w dużej części w obcym języku.

Postawić na naukę kolejnego języka na wysokim poziomie czy doskonalić angielski, który już zna Dodam, że mieszkałyśmy trochę w Anglii, ja uczę tego języka. Gdyby poszła do francuskiego, ja robiłabym pewnie dalej za belfra od angola więc nie cofnęłaby się w rozwoju językowym..Nie wiem sama, ona stawia na angielskie, chyba trochę boi się trzeciego języka (od sześciu lat uczy się także niemieckiego), ja chyba coraz bardziej skłaniam się ku francuskiemu bo znałaby już po gimnazjum biegle dwa języki..
Jak sądzicie, co powinnam jeszcze wziąć pod uwagę
Ta angielska szkoła także jest połączona z liceum, do którego można później przejść, liceum także w czołówce jeśli chodzi o poziom.

[nelciak]

Jaka jest atmosfera w szkołach? Wyniki to nie wszystko :|

I czy córka zna chociaż trochę francuski, lubi?

Co z niemieckim? Do rzucenia?

[laisla]

Napisane przez nelciak

Jaka jest atmosfera w szkołach? Wyniki to nie wszystko :|

I czy córka zna chociaż trochę francuski, lubi?

Co z niemieckim? Do rzucenia?

W porównaniu z gimnazjum rejonowym, atmosfera fajna, spokojnie bo dzieciaki przesiane z innych szkół. Byłyśmy obejrzeć, rozmawiałyśmy z dzieciakami na dniu otwartym, ma miłe odczucia.
Z tego angielskiego znam kilka osób, chwaliły szkołę, a francuskie jest dopiero od dwóch lat.
Nie zna francuskiego ale w tym gimnazjum z francuskim język wprowadzają od podstaw, intensywnie.
Na pewno nie do rzucenia, można wybrać niemiecki jako język dodatkowy lub też nadal będzie uczyła się prywatnie, jak dotychczas.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Ja bym wybrała tak jak córka, angielskie bądź so bądź jest to język uniwersalny, gdy będzie uczyć się przedmiotów po angielsku, będzie miała dużo szerszy dostęp do bazy podręczników, artykułów, publikacji, szczególnie na studiach. No i po angielsku dogada się wszędzie, wierzę że ten język w tej chwili zna, ale na pewno nie od strony technicznej, a taka wiedza jest bezcenna. Mówię to z własnego doświadczenia.

Nie wiem, czy po 3 latach człowiek jest w stanie biegle mówić po francusku, wiem że to trudny język, a może się jeszcze okazać że młoda go nie polubi i będzie traktowała jak karę.

[boinnenazwybylyzajete]

Ja bym postawiła na francuski. Teraz znajomość języka angielskiego nie zadziwia, każdy praktycznie go zna. Każdy dodatkowy język moim zdaniem będzie procentował na korzyść w przyszłości.

[Lidia Paulina]

Ja bym doradziła francuski, ale to córka powinna zdecydować.
Może się tego francuskiego boi, odrzuca podświadomie, żeby było łatwiej - dlatego stawia na angielski, bo go już zna? W takiej sytuacji warto by było jakoś przez rozpoczęciem szkoły córkę do tego francuskiego zbliżyć, żeby wybierała pomiędzy dwoma (mniej lub bardziej) znanymi językami, a nie jednym znanym, a drugim, o którym nie ma pojęcia.

Kolejny język daje też plus w przyszłości - miałaby większą swobodę w wyborze kierunku studiów, jeśli postawi na coś językowego. Te wszystkie mieszane filologie są teraz w cenie, bo się robi w gruncie rzeczy dwa kierunki w jednym.

I jeszcze, jeśli zdecydowałaby się na szkołę z francuskim, ale nie czułaby się w niej dobrze, to z jej znajomością angielskiego może udałoby się przepisać ją po miesiącu do szkoły z angielskim?

[madzia250193]

francuski, uczyłam się obu tych języków francuski jest bardziej orginalny (mniej osób które potrafią nim władać), stąd też potem większe możliwości na rynku pracy

[laisla]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34378355]Ja bym wybrała tak jak córka, angielskie bądź so bądź jest to język uniwersalny, gdy będzie uczyć się przedmiotów po angielsku, będzie miała dużo szerszy dostęp do bazy podręczników, artykułów, publikacji, szczególnie na studiach. No i po angielsku dogada się wszędzie, wierzę że ten język w tej chwili zna, ale na pewno nie od strony technicznej, a taka wiedza jest bezcenna. Mówię to z własnego doświadczenia.

Nie wiem, czy po 3 latach człowiek jest w stanie biegle mówić po francusku, wiem że to trudny język, a może się jeszcze okazać że młoda go nie polubi i będzie traktowała jak karę.[/QUOTE]

Po tych trzech latach przejdzie "automatycznie" do liceum z francuskim, to będą kolejne trzy lata..po sześciu latach już będzie sprawnie pewnie posługiwać się językiem. Ani angielskiego ani niemieckiego nie rzucimy także

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Ja bym postawiła na francuski. Teraz znajomość języka angielskiego nie zadziwia, każdy praktycznie go zna. Każdy dodatkowy język moim zdaniem będzie procentował na korzyść w przyszłości.

Tak samo jej mówię

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez Lidia Paulina

Ja bym doradziła francuski, ale to córka powinna zdecydować.
Może się tego francuskiego boi, odrzuca podświadomie, żeby było łatwiej - dlatego stawia na angielski, bo go już zna? W takiej sytuacji warto by było jakoś przez rozpoczęciem szkoły córkę do tego francuskiego zbliżyć, żeby wybierała pomiędzy dwoma (mniej lub bardziej) znanymi językami, a nie jednym znanym, a drugim, o którym nie ma pojęcia.

Kolejny język daje też plus w przyszłości - miałaby większą swobodę w wyborze kierunku studiów, jeśli postawi na coś językowego. Te wszystkie mieszane filologie są teraz w cenie, bo się robi w gruncie rzeczy dwa kierunki w jednym.

I jeszcze, jeśli zdecydowałaby się na szkołę z francuskim, ale nie czułaby się w niej dobrze, to z jej znajomością angielskiego może udałoby się przepisać ją po miesiącu do szkoły z angielskim?

Myślę, że tak właśnie jest, boi się nieco trzeciego języka, który w tej chwili jest nieznany. Plus to, że kilka koleżanek próbuje do tego angielskiego..Francuskie jest nowe i nie wszyscy w ogóle wiedzą, ze jest coś takiego.
Tak samo myślałam pod kątem studiów..przeze mnie ten angielski ma jakby w pakiecie ale teraz to za mało.
Także zastanawiałam się nad tym czy gdyby nie odnalazła się w tym francuskim to mogłaby przejść do angielskiego..tylko tam jest 5 osób na miejsce bo to jedyna taka placówka w mieście (z francuskim podobnie) i pewnie jeśli zrezygnuje z miejsca to wskoczy na nie następna osoba..Może jakoś udałoby się jednak, ale pewności nie mam. Wiesz, taki argument byłby dla niej ważny, bo nie czułaby się "skazana" na coś, w czym by się nie odnalazła.
Tak, ona musi wybrać, nie będę zmuszać jej do niczego, ale myślę, że dam jej poczytać co napisałyście

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez madzia250193

francuski, uczyłam się obu tych języków francuski jest bardziej orginalny (mniej osób które potrafią nim władać), stąd też potem większe możliwości na rynku pracy

Dziękuję za wszystkie Wasze cenne uwagi

[rasta hime]

jesteś może z torunia? bo opis idealnie pasuje do jedynych dwujęzycznychy klas w tym miescie.

[laisla]

Napisane przez rasta hime

jesteś może z torunia? bo opis idealnie pasuje do jedynych dwujęzycznychy klas w tym miescie.

Tak

[rasta hime]

to zgłoś się do mnie na priv, opiszę ci wszystko, z racji tego, że dostałam się do obu klas, a chodzę do angielskiej.

[Lidia Paulina]

Swoją drogą, jak tak tutaj czytam, to jestem pod wrażeniem. Też będę kiedyś taką zaangażowaną mamą!

[TheKey]

Napisane przez Lidia Paulina

Swoją drogą, jak tak tutaj czytam, to jestem pod wrażeniem. Też będę kiedyś taką zaangażowaną mamą!

Dokładnie taka sama była moja reakcja

[NattiTt]

Ja bym jednak radziła francuski - skoro ty uczysz angielskiego, to ona spokojnie może osiągnąć wysoki poziom bez szkoły, niemiecki jako drugi język/prywatnie, a francuski w szkole. Języki na wysokim poziomie dają niesamowite perspektywy, im więcej tym lepiej. W tych czasach perfekcyjny angielski, ale sam, nie daje już tyle, co kiedyś.

Im więcej języków, tym lepiej, dodatkowo z każdym kolejnym jest łatwiej.

[rasta hime]

Opiszę to tak:
Po pierwsze - nie wiem, gdzie znalazłaś informację o wymianach z UK. Mamy jedynie obóz językowy w Białym Dunajcu (17.06.2012! <3), ale z racji, że to dopiero druga edycja, może w przyszłym roku będzie zagranica. Szkoła ma swój niepowtarzalny klimat. Uwielbiam siedzieć pod salą gimnastyczną na trawie, patrzeć na oba budynki (gimnazjum i liceum), które stoją po bokach, a przed oczami mieć wieżę kościelną. Po lekcjach idę przez całe miasto. Kocham słuchać hymnu, który wydobywa się z owej wieży (w samo południe) i wchodzić po kamiennych schodach, mają zagłębienie w dwóch miejscach, co przypomina wojsko, które niegdyś tu stacjonowało. Lekce częściowo po angielsku są trzy: geografia, historia i matematyka. Szczególnie pani od matmy kocha uczenia nas w tym języku - niezliczone programy typu geogebra, płyty mathswatch, tablica interaktywna - naprawdę lubię matmę w tej szkole ;D Jako drugi język mam francuski, uczy go świetna nauczycielka, mająca zapał, nie jest ani trochę złośliwa i umie przekazać wiedzę.
Angielski trzyma poziom. W mojej klasie (II) są dwie dziewczyny z laureatami z angola, przy czym cała klasa była w rejonie. Zaczyna się od książek intemediate, później upper-intermediate, a w trzeciej klasie jest advanced (mniej więcej poziom C1). Nauczyciele wymagający - to fakt, szokiem jest pierwsza praca klasowa, kiedy dostaje się 2+, bo po podstawówce osoby dobre z angola mają przeświadczenie, że nie muszą się go uczyć (bo tak było we wcześniejszej szkole), aby dostać 5 lub 6.
Reszta nauczycieli też dba o to, abyśmy się rozwijali, nie bez powodu mamy najwięcej (zaraz po GiLA) laureatów.
WF - dwie godziny wf są na hali/siłowni/sali judo/orliku/lodowisku (zima)/boisku do piłki plażowej, a dwie godziny spędza się dowolnie: kręgle/paintball (raz w miesiącu), tenis, siatkówka, judo, piłka jakaś, gry terenowe itp. Ja wybrałam kręgle, raz w tygodniu rano dojeżdzam do grakuli, a później wszyscy wracamy autobusem. Oceniana jest tam frekwencja.
Jedyne, czego żałuję to to, że nie spróbowałam z GiLA, ale na pewno nie żałuję tego, że nie poszłam do 4! Myślałam, że francuski będzie moją miłością itp., ale lepiej znać angielski - i dziękuję sobie za to. Pomimo świetnej nauczycielki, nie znoszę francuskiego i rzygam nim po prostu
Głównym minusem g11 jest to, że lekcje ma się i w LO i w gim, więc czasami co przerwę trzeba przechodzić między budynkami, co jest trochę uciążliwe zimą. Jednak daje to tę możliwość, że w każdym momencie można wyjść sobie na dwór. No i chyba zwariowałabym, gdyby moje gim było tak małe jak 4. Ciasne korytarze i mnóstwo osób, mnóstwo znajomych, czy może być lepiej? ;D
Co prawda nie mamy zagranicznych wycieczek, ale co najmniej raz w miesiącu są wyjazdy do opery (Bydgoszcz, Gdańsk, Warszawa) i na musicale (głównie Warszawa). Nie poszłabym do innej szkoły.
Jeżeli Twoja córka ma jakieś pytania jeszcze to niech pisze ; d

[Darkoz]

Moim zdaniem warto dziecku trochę przybliżyć francuski. Są osoby, które do pewnych języków zdolności nie mają, ja np. na pewno nigdy nie polubię niemieckiego, i wybór klasy dwujęzycznej to ryzyko. Jak córka wyrobi sobie opinię, czy chce się uczyć francuskiego, niech sama wybierze.

[boinnenazwybylyzajete]

Może zabierz córkę na jakieś wakacje właśnie do Francji/Paryża? Może jak pozna kulturę to sama się zdecyduje na francuski

[laisla]

Napisane przez rasta hime

to zgłoś się do mnie na priv, opiszę ci wszystko, z racji tego, że dostałam się do obu klas, a chodzę do angielskiej.

Ok, jak tylko skończę robotę odzywam się

Napisane przez Lidia Paulina

Swoją drogą, jak tak tutaj czytam, to jestem pod wrażeniem. Też będę kiedyś taką zaangażowaną mamą!

Napisane przez TheKey

Dokładnie taka sama była moja reakcja

Dlaczego zaangażowaną..chyba każda tak ma

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez NattiTt

Ja bym jednak radziła francuski - skoro ty uczysz angielskiego, to ona spokojnie może osiągnąć wysoki poziom bez szkoły, niemiecki jako drugi język/prywatnie, a francuski w szkole. Języki na wysokim poziomie dają niesamowite perspektywy, im więcej tym lepiej. W tych czasach perfekcyjny angielski, ale sam, nie daje już tyle, co kiedyś.

Im więcej języków, tym lepiej, dodatkowo z każdym kolejnym jest łatwiej.

Tak właśnie myślę, tylko wiesz jak to mieć matkę belfra gadającego do Ciebie w obcym języku. Szczerze mówiąc ona ma trochę dość mnie w tej roli, chce normalnej mamy..

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Może zabierz córkę na jakieś wakacje właśnie do Francji/Paryża? Może jak pozna kulturę to sama się zdecyduje na francuski

Ona tęskni za Londynem..wolałaby tam jechać. Ale francuski na pewno jej nieco przybliżę jeśli zdecyduje się ostatecznie na tę szkołę. Ja od zawsze słucham muzyki francuskiej więc choć nieco liznęła akcent

[Lidia Paulina]

Napisane przez laisla

Dlaczego zaangażowaną..chyba każda tak ma

Hę?!? W życiu! To znaczy ja nie mówię, że inne mamy się nie martwią, ale zwykle nie angażują się tak w konkretny wybór, wszystko przychodzi jakoś naturalnie. Tak więc... Szacun

Napisane przez laisla

Ona tęskni za Londynem..wolałaby tam jechać. Ale francuski na pewno jej nieco przybliżę jeśli zdecyduje się ostatecznie na tę szkołę. Ja od zawsze słucham muzyki francuskiej więc choć nieco liznęła akcent

Tak sobie myślę teraz, że córka bardzo chce do tej angielskiej szkoły, że tęskni za Londynem... Jeśli więc to tak na serio, a nie tylko ze strachu przed francuskim, to chyba spuściłabym z tonu i pozwoliła jej się kształcić tak, jak chce. A francuskiego (lub innego języka, może hiszpańskiego?) przecież można wziąć dodatkowe lekcje

Tym bardziej, że - jak piszesz - do tej angielskiej szkoły idą koleżanki, a dla dwunasto- czy trzynastolatki to jednak dość istotne.

Aha! Jeszcze jedno. Rasta hime opisała tu, jak na przykład wygląda wf w tej szkole. Jestem pod wrażeniem, szczena mi opadła, że tak się da!

[rasta hime]

Oj da się - oprócz tego jeszcze można wziąć pływanie, taniec, aerobik i inne, których nie pamiętam teraz - nawet jest mozliwość obozu zimowego, o ile będzie wystarczająca ilość chętnych :p
Ja chodzę na kręgle, bo jest luz i nawet można odrobić zapomniane lekcje - co prawda niektóre fakultety kosztują, na przykład kręgle - 6 zł tygodniowo, bo jednak jest to w grakuli. Lub paintball jest za 40 zł, bo trzeba kupić kulki, wypożyczyć sprzęt itp. Ale większość jest darmowa, więc spokojnie. Sama się zdziwiłam, że tylko moja szkoła ma taką szeroką gamę fakultetów, myślałam, że inne też tak mają, ale np. takie gim3 - siatkówka, koszykówka i tyle.

[Lidia Paulina]

Napisane przez rasta hime

Oj da się - oprócz tego jeszcze można wziąć pływanie, taniec, aerobik i inne, których nie pamiętam teraz - nawet jest mozliwość obozu zimowego, o ile będzie wystarczająca ilość chętnych :p
Ja chodzę na kręgle, bo jest luz i nawet można odrobić zapomniane lekcje - co prawda niektóre fakultety kosztują, na przykład kręgle - 6 zł tygodniowo, bo jednak jest to w grakuli. Lub paintball jest za 40 zł, bo trzeba kupić kulki, wypożyczyć sprzęt itp. Ale większość jest darmowa, więc spokojnie. Sama się zdziwiłam, że tylko moja szkoła ma taką szeroką gamę fakultetów, myślałam, że inne też tak mają, ale np. takie gim3 - siatkówka, koszykówka i tyle.

Świetna sprawa, tak wyglądają zwykle zajęcia WF na uczelniach wyższych, a i tak wiele z tych uczelni ma o wiele uboższą ofertę

[laisla]

Napisane przez Darkoz

Moim zdaniem warto dziecku trochę przybliżyć francuski. Są osoby, które do pewnych języków zdolności nie mają, ja np. na pewno nigdy nie polubię niemieckiego, i wybór klasy dwujęzycznej to ryzyko. Jak córka wyrobi sobie opinię, czy chce się uczyć francuskiego, niech sama wybierze.

Dziękuję za opinię

Lidia Paulina dziękuję bardzo

rasta hime bardzo bardzo dziękuję za wszystkie bezcenne informacje, zaraz sama zainteresowana je przeczyta

[rasta hime]

spoko, jak jakieś pytania to śmiało. Nauczyciele od dwujęzycznych, ławki (akurat są w większości sal ustawione w trzy szeregi, bo sale są szersze niż dłuższe :d) czy nawet kolejki w sklepiku. chętnie odpowiem ;D

[laisla]

Napisane przez rasta hime

spoko, jak jakieś pytania to śmiało. Nauczyciele od dwujęzycznych, ławki (akurat są w większości sal ustawione w trzy szeregi, bo sale są szersze niż dłuższe :d) czy nawet kolejki w sklepiku. chętnie odpowiem ;D

Mała napisała na priva

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez Lidia Paulina

Hę?!? W życiu! To znaczy ja nie mówię, że inne mamy się nie martwią, ale zwykle nie angażują się tak w konkretny wybór, wszystko przychodzi jakoś naturalnie. Tak więc... Szacun

Wiesz, może dlatego, że większość dzieci zostaje w szkole rejonowej, tak to wtedy wygląda bardziej naturalnie, nawet często budynek ten sam..a gdy jest możliwość wyboru lepszej, to wolałabym aby mała skorzystała Sama także pewne swoje wybory teraz inaczej bym pokierowała więc wiadomo, że chce się jak najlepiej. Ważne jednak aby znać granicę i niczego nie forsować albo być zbyt upierdliwą w agitowaniu

[201604181004]

dwujęzyczne angielskie, na naukę drugiego języka postawiłabym w liceum.
skończyłam cykl szkół dwujęzycznych, cieszę się że w gimnazjum byłam w dwujęzyku - wiesz, na tym poziomie językowym żadna szkoła językowa ci nie zagwarantuje TAKIEGO angielskiego. bo dziecko poszerza je w każdej możliwej dziedzinie. za słabo zna angielski w tym wieku - jeżeli przeważy u niej francuski godzinowo to dojdzie do tego że będzie go znała lepiej, chyba tego nie chcemy. drugi język może sobie spokojnie zacząć w gimnazjum a potem rozszerzyć w liceum. może przecież wziąć liceum dwujęzyczne z francuskim bo dwujęzyczne gimnazjum francuskie to trochę pic na wodę fotomontaż - z zerową znajomością języka co to za historia po francusku. a do liceum już by poszła z jakąś wiedzą jeśli zacznie się uczyć franca od gimnazjum.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Teraz znajomość języka angielskiego nie zadziwia, każdy praktycznie go zna. Każdy dodatkowy język moim zdaniem będzie procentował na korzyść w przyszłości.

Źle myślisz.
Lepsza perfekcyjna znajomość angielskiego plus dobra innego języka, niż kulejący czy przeciętny angielski plus dobrze drugi język.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez Darkoz

Moim zdaniem warto dziecku trochę przybliżyć francuski. Są osoby, które do pewnych języków zdolności nie mają, ja np. na pewno nigdy nie polubię niemieckiego, i wybór klasy dwujęzycznej to ryzyko. Jak córka wyrobi sobie opinię, czy chce się uczyć francuskiego, niech sama wybierze.

bo to interferencja języków;p

Także dla mnie same plusy. Idąc ze znajomością angielskiego będzie ją rozwijać wszechstronnie - idąc na francuski pierwszy rok poświęci w ogóle na jakiekolwiek ogarnianie podstaw więc z podręczników dwujęzycznych nawet korzystać nie będzie. Z resztą nie czarujmy się to jest ok 7 godzin tygodniowo francuskiego w tygodniu, 7x45 minut czyli trochę ponad 5 godzin zegarowych w tygodniu to niestety nie jest szałowo dużo by zacząć naukę od podstaw i w szybkim tempie dojść bardzo wysoko.
A francuski przecież może robić na kursach

Plus uważam że bez sensu robić dziecku kiełbie we łbie trzecim językiem. Zna dwa dobrze, lepiej to sobie na spokojnie pociągnąć i w liceum zdecydować się na trzeci. Wiesz dobrze jako anglistka że nie ogarnie się czterech języków na raz - polskiego angielskiego niemieckiego i francuskiego. Któryś zawsze ucierpi. A smutne to by było gdyby 6 lat niemieckiego poszło. Mówisz że po gimnazjum znałaby biegle dwa języki, oj czarujesz się, przy takim trybie nauki ona dojdzie z francuskiego do... b2. Zaczynając od zera. Książkowego b2 bo na jakim realnym poziomie będzie to nie wiadomo. A jeśli będzie kontynuować angielski plus następne 3 lata niemieckiego (razem 9!) to chyba lepiej na tym wyjdzie.

No taka moja opinia musiałam dorzucić swoje 5 groszy

[laisla]

Napisane przez drabineczka

dwujęzyczne angielskie, na naukę drugiego języka postawiłabym w liceum.
skończyłam cykl szkół dwujęzycznych, cieszę się że w gimnazjum byłam w dwujęzyku - wiesz, na tym poziomie językowym żadna szkoła językowa ci nie zagwarantuje TAKIEGO angielskiego. bo dziecko poszerza je w każdej możliwej dziedzinie. za słabo zna angielski w tym wieku - jeżeli przeważy u niej francuski godzinowo to dojdzie do tego że będzie go znała lepiej, chyba tego nie chcemy. drugi język może sobie spokojnie zacząć w gimnazjum a potem rozszerzyć w liceum. może przecież wziąć liceum dwujęzyczne z francuskim bo dwujęzyczne gimnazjum francuskie to trochę pic na wodę fotomontaż - z zerową znajomością języka co to za historia po francusku. a do liceum już by poszła z jakąś wiedzą jeśli zacznie się uczyć franca od gimnazjum.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------


Źle myślisz.
Lepsza perfekcyjna znajomość angielskiego plus dobra innego języka, niż kulejący czy przeciętny angielski plus dobrze drugi język.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------



bo to interferencja języków;p

Także dla mnie same plusy. Idąc ze znajomością angielskiego będzie ją rozwijać wszechstronnie - idąc na francuski pierwszy rok poświęci w ogóle na jakiekolwiek ogarnianie podstaw więc z podręczników dwujęzycznych nawet korzystać nie będzie. Z resztą nie czarujmy się to jest ok 7 godzin tygodniowo francuskiego w tygodniu, 7x45 minut czyli trochę ponad 5 godzin zegarowych w tygodniu to niestety nie jest szałowo dużo by zacząć naukę od podstaw i w szybkim tempie dojść bardzo wysoko.
A francuski przecież może robić na kursach

Plus uważam że bez sensu robić dziecku kiełbie we łbie trzecim językiem. Zna dwa dobrze, lepiej to sobie na spokojnie pociągnąć i w liceum zdecydować się na trzeci. Wiesz dobrze jako anglistka że nie ogarnie się czterech języków na raz - polskiego angielskiego niemieckiego i francuskiego. Któryś zawsze ucierpi. A smutne to by było gdyby 6 lat niemieckiego poszło. Mówisz że po gimnazjum znałaby biegle dwa języki, oj czarujesz się, przy takim trybie nauki ona dojdzie z francuskiego do... b2. Zaczynając od zera. Książkowego b2 bo na jakim realnym poziomie będzie to nie wiadomo. A jeśli będzie kontynuować angielski plus następne 3 lata niemieckiego (razem 9!) to chyba lepiej na tym wyjdzie.

No taka moja opinia musiałam dorzucić swoje 5 groszy

Czyta mi tutaj Twoją wypowiedź za plecami i słyszę tylko, "no widzisz...właśnie..." Tak więc nie będę niczego forsować, masz dużo racji w tym, co mówisz, zresztą wszystkie Wasze wypowiedzi są bardzo pomocne
Tak, to prawda, ani szkoła językowa ani korki nie dają takiej wiedzy jak dwujęzyczna szkoła, miałam okazję obserwować skokowe postępy na przykładzie swoich uczniów i byłam kilka razy w szoku.
Co do niemieckiego także nie chciałabym zaprzepaścić tych sześciu lat, myślę, że w przypadku wyboru szkoły francuskiej byłby traktowany po macoszemu bo tak jak mówisz, trzech języków intensywnie naraz nie da rady ciągnąć, musi mieć jeszcze czas na inne przedmioty i w ogóle zainteresowania i życie.

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez drabineczka

Źle myślisz.
Lepsza perfekcyjna znajomość angielskiego plus dobra innego języka, niż kulejący czy przeciętny angielski plus dobrze drugi język.

To jest moja opinia, a każdy może mieć własną (uderzyło, mnie słowo 'źle')
Nigdzie nie napisałam,że angielski zupełnie się nie przyda, ale skoro dziewczynka zna już świetnie angielski to nowy język jak znalazł, tym bardziej, że ang nie porzuca.

[Seline16]

Ja chodziłam do gimnazjum dwujęzycznego, w którym miałam właśnie francuski i w tym języku od 2 klasy miałam też geografię, historię i matematykę. Mieliśmy 6h tygodniowo nauki i naprawdę dało radę się nauczyć tego języka (rok nauki z lektorem mówiącym jedynie po fr, nie znającym polskiego też dały bardzo dużo). Egzaminy co rok lub pół roku, więc i motywacja do nauki. Potem kontynuowałam w LO też francuski, również przedmioty po fr i również zajęcia z lektorami. Zdałam maturę dwujęzyczną. Mam teraz certyfikat i świetną znajomość języka, więc moim zdaniem córka powinna wybrać francuski. Szczególnie jeśli ma możliwość uczyć się dalej i ang i niemieckiego

PS. Ja wybierając się do tej szkoły miałam iść do klasy ogólnej z ang i niemieckim, ale po oddaniu papierów zadzwoniły do mnie panie z sekretariatu i bardzo mnie namawiały na fr, bo lepszy poziom i miałam zbyt dobre świadectwo do ogólnej- teraz jestem im baaardzo wdzięczna i nie żałuje. Dobrym pomysłem jest żeby córka trochę oswoiła się z językiem (filmy, muzyka itp)- może akurat jej się spodoba.

[laisla]

Napisane przez Seline16

Ja chodziłam do gimnazjum dwujęzycznego, w którym miałam właśnie francuski i w tym języku od 2 klasy miałam też geografię, historię i matematykę. Mieliśmy 6h tygodniowo nauki i naprawdę dało radę się nauczyć tego języka (rok nauki z lektorem mówiącym jedynie po fr, nie znającym polskiego też dały bardzo dużo). Egzaminy co rok lub pół roku, więc i motywacja do nauki. Potem kontynuowałam w LO też francuski, również przedmioty po fr i również zajęcia z lektorami. Zdałam maturę dwujęzyczną. Mam teraz certyfikat i świetną znajomość języka, więc moim zdaniem córka powinna wybrać francuski. Szczególnie jeśli ma możliwość uczyć się dalej i ang i niemieckiego

PS. Ja wybierając się do tej szkoły miałam iść do klasy ogólnej z ang i niemieckim, ale po oddaniu papierów zadzwoniły do mnie panie z sekretariatu i bardzo mnie namawiały na fr, bo lepszy poziom i miałam zbyt dobre świadectwo do ogólnej- teraz jestem im baaardzo wdzięczna i nie żałuje. Dobrym pomysłem jest żeby córka trochę oswoiła się z językiem (filmy, muzyka itp)- może akurat jej się spodoba.

Dziękuję za kolejną wypowiedź Wasze głosy niemal rozkładają się po połowie więc niełatwy wybór. Złożyłam do obu szkół na razie, jeszcze myślimy.
A te panie z sekretariatu to ładnie się zachowały, kto by pomyślał, ze tak się przejmą, to raczej rzadkie
Ja jak już wspominałam od zawsze słucham głównie muzyki francuskiej tak więc mała od urodzenia chłonęła. Filmy także są świetne ale niestety dla nas nie w oryginale..

[rasta hime]

Mogę tylko zapytać, skąd takie informacje, że w g11 są wymiany z UK? : )