|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2006-06-12, 20:41 | #1 |
Zakorzenienie
|
Zachować sylwetkę bez liczenia kcal :)
Hej Podoba mi się teraz moja sylwetka, ale nie chciałabym przytyć (mam średni metabolizm, niestety), wolałabym jednak żeby obyło się bez szczegółowego liczenia kcal.
Wiem mniej więcej, co ma więcej kcal a co mniej, z tym nie ma problemu, potrafie odróżnić co jest mniej kaloryczne, garść rodzynek czy orzechów ziemnych ale do rzeczy W moim przypadku dość trudno jest liczyć kalorie, nie jem dużo, ale trudno mi się zorientować w wadze posiłków przygotowywanych w domu a w szczególności problem sprawia mi oszacowanie ile kalorii ma obiad... Moja mama "modyfikuje" różne przepisy, także właściwie niczego co jem na obiad nie znajdziecie w tabelach. Rzecz mam nieco ułatwioną, bo u mnie w domu z powodu choroby jednego z domowników panuje ogólna dieta - wszystko co smażone - na jak najmniejszej ilości tłuszczu, duszone bez oleju, często pojawiają się ryby, indyk, kurczak. Za to wieprzowina i wołowina sporadycznie. Jem zazwyczaj 5-6 posiłków, które wyglądają mniej więcej tak: śniadanie (ok. 7.00): płatki z mlekiem (250-300 kcal) II śniadanie: (ok. 11.30) jabłko obiad(ok. 14.00): jakaś zupa + drugie danie podwieczorek(ok.17.00): jogurt; batonik zbożowy; trochę chipsów (wieeem, że źle, ale nie mogę się powstrzymać Staram się nie jeść jednego dnia więcej niż 25 g); jakieś owoce: np. kilka truskawek+pomarańcz; kisiel; mus; kolacja (ok. 19.30): tost razowy+kromka wasy lekkiej żytniej+zamiast masła serek+pół pomidora+kilka rzodkiewek+ 2 plasterki polędwicy sopockiej. ew. żółtego sera; 2 kromki wasy lekkiej żytniej+2 plasterki pasztetu drobiowego+3 łyżki sałatki jarzynowej; jakaś sałatka jarzynowa; Podkreślę tu, że spać kładę się ok. 24, więc chyba 19.30 to nie za późno na kolację? Ruszam się umiarkowanie, staram się nie siedzieć bezczynnie, ok. 6 razy w tygodniu godzinny callanetics, mniej więcej 4 razy tygodniowo szybki marsz po 40 min. Piję 3 razy dziennie zieloną herbatę i dość dużo wody, słodzę słodzikiem, nie piję napojów gazowanych ani kawy. I pytanie jest takie, jak często, w jakiej wielkości i o jakiej porze jeść słodycze żeby od nich nie przytyć? Zależy mi na zdrowiu, ale w moim charakterze nie leży odmawianie sobie wszystkiego.. Zresztą uważam, że szkoda na to życia Zależy mi przede wszystkim na bezstresowym i zdrowym jedzeniu bez ciągłego zamartwiania się o kalorie. Nie chcę całkiem wykluczać z jadłospisu słodyczy, pizzy, chipsów, ale chcę wiedzieć jak często je jeść, aby nie zaszkodziło i na zdrowie i na figurę. Mam nadzieję, że komuś zechciało się przeczytać mój nudny wywód i teraz zechce odpowiedzieć na moje wątpliwości Dziękuję. |
2006-06-13, 00:06 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zachować sylwetkę bez liczenia kcal :)
Masz moim zdaniem fajnie zbilansowane posiłki.To dobrze, że jesz o stałych porach, bo dzięki temu Twój organizm może się przystosować i dobrze gospodarować kaloriami, które otrzyma.Podziwiam, bo ja tak nie umiem A co do słodyczy, chipsów i innych to nie ma optymalnej ilości.Wiadomo, tuczą i to bardzo, ale skoro się ruszasz, to myślę, że możesz sobie spokojnie na nie od czasu do czasu pozwolić, np raz-dwa razy w tygodniu.Tak trzymać i powodzenia!!!
__________________
"Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie" |
2006-06-13, 05:14 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zachować sylwetkę bez liczenia kcal :)
Spróbuj diety sportowców... 6 dni trzymania klasy a 7 dzień wybierz sobie jakiś np. sobote w którym bedziesz jadla to na co masz ochote. jezeli chodzi o cukry to mysle ze jest tutaj taka sama zasada jak do owoców, dwa pierwsze posiłki i bron boze nie wcinaj batoników na kolacje
powodzonka |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:09.