Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVI

[tymena]

Napisane przez homyk

Własnie dzwonił. Kasia się urodziła a własciwie to ją wyjęli z brzucha mamy

Gratulacje brawo Homyk ciocią

[maja79]

7of9 - masz super awatar, przypomniał mi, że mało byłam na urlopie w tym roku - zatęskniło mi się do gór...

Napisane przez Córka D'artagnana

Magie Noire. Zastanawiam się czy nie nabyć całej flaszki. Bardzo kręci mnie ten zapach i myślę, że z flaszencji będzie jeszcze lepszy niż z miniaturki.

Idę spać z MR FM...

...skóra, skóra, duzo skóry. Tak pachnie na mnie balsam Shalimar.

Córko, kusisz tym Magie Noire! Wąchałam go jakieś 1,5 - 2 lata temu i mi nie podszedł - choć niezaprzeczalnie był ciekawy, ale gust mi się mocno zmienił od tamtego czasu, więc może... Może zakupię jaką miniaturkę .
Poza tym Twój komentarz o MR o uwolnił mnie od myśli o tym trudno dostępnym skarbie - bo niedawno przeszła mi zupełnie faza na Shalimar. Nawet EDP nie zachwyca, a kiedyś uwielbiałam...


W temacie pachnę Neonaturą Cocon.
Humor mi się spsuł od rana gdy dostałam maila od Rozterki, że nie dostała ode mnie perfumowej paczki z wymiany , którą nadałam prawie 2 tygodnie temu priorytetem! I martwię się o nią... Wkurzająca ta poczta!

[Favkes]

Napisane przez homyk

Własnie dzwonił. Kasia się urodziła a własciwie to ją wyjęli z brzucha mamy

Homyczku gratulacje - fajnie zostać ciocią - co nie ?

[agaa13]

dzisiaj Mauboussin edt

nie bede miala dostepu do netu przez kilka dni- na pewno do niedzieli.
bede tesknic za Wami

Homyku gratuluje

[Contax]

Napisane przez noseknosek

mam 40 stopni gorączki, drgawki i ból wszystkich możliwych mięśni, a do tego leje mi się z nosa
i najważniejszy kolos w tym semestrze
no dlaczego, dlaczego?

pachnę Addictem 2, po wszystkim innym chyba bym zwymiotowała..

Nosku, zdrowiej i nie daj się choróbsku

Napisane przez homyk

Własnie dzwonił. Kasia się urodziła a własciwie to ją wyjęli z brzucha mamy

Homyku, gralutuję

[hecate]

Napisane przez noseknosek

mam 40 stopni gorączki, drgawki i ból wszystkich możliwych mięśni, a do tego leje mi się z nosa
i najważniejszy kolos w tym semestrze
no dlaczego, dlaczego?

pachnę Addictem 2, po wszystkim innym chyba bym zwymiotowała..

Zdrowiej!

jesli na kolosa sie uczyslas, wykonaj polecenie Sabbath
Jeslie nie, wykorzystaj fakt choroby, wez ich na litosc, napiszesz pozniej

Homyk - Gratulacje

[Kasiulka22]

Napisane przez agnyska81

Dziewczyny, chciałam zapytać o coś być może osobistego. Wiele z Was ma już dzieci. Skąd wiedziałyście, że to dobry moment na dziecko? Czy byłyście na to przygotowane?
Takie mnie myśli nachodzą od jakiegoś czasu. Nigdy za dziećmi nie przepadałam, nie miałam na rękach noworodka, nie mam rodzeństwa, nie umiem nic zrobić przy dziecku itd. Nie znoszę, jak ktoś się zachwyca przesadnie małymi dziećmi. Do szewskiej pasji doprowadza mnie "tiutianie" do niemowlaków (a moja teściowa niestety tak ma ).
Jestem dwa lata po ślubie i coś zaczęło we mnie dojrzewać. Już dopuszczam tą myśl, że kiedyś i to raczej w ciągu kilku lat zostanę mamą. Ale ciągle wydaje mi się, że nie jestem gotowa na wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności. Czy będę dobrą matką skoro z samą sobą nie umiem dojść do porządku (ale czy kiedykolwiek dojdę?). Niby mam 26 lat, a czuję się czasem jak dziecko jeszcze. Ciężko mi sobie wyobrazić, że z pełną świadomością decyduję się na seks bez żadnego zabezpieczenia w płodne dni. Chyba wolałabym zajść w ciążę "przypadkowo". Nie wiem sama...

Agnysko, ja tylko napiszę, że nie mam jeszcze dzieci, ale wyobrażałam sobie, że będzie szybko, łatwo i przyjemnie. Za nami 4 cykl bez żadnych zabezpieczeń i nic. Cisza. Czasem wcale nie jest tak łatwo zajść w ciążę, jak się wydaje. Znajomi, jakiś czas temu pytali nas czy chcemy mieć dziecko, powiedziałam że tak i że właśnie zaczynamy działania. Teraz tego żałuję, bo za każdym razem gdy się z nimi widzę, to o to pytają, a tu nic i wyć mi się chce, mam już w głowie tysiąc najczarniejszych scenariuszy, że właśnie mnie się nie uda. Moja mama była kilka dni temu w szpitalu i tam spotkała kobietę 31 lat, cierpiącą na niedrożność jajowodów, miała właśnie drugi zabieg, pierwszy nie przyniósł żadnych rezultatów. Ona jest pogodzona z faktem, iż jeśli nie dane jest jej zajść w ciąże to trudno, ale pomaga swojemu szczęściu. Ja bym tak chyba nie umiała, nie wiem. Gdyby ktoś powiedział mi, że nie mam szans na dziecko to chyba bym umarła jak stoję. Wiem, że nasze starania są jeszcze bardzo krótkie, ale jakoś potwornie mnie dołują. Pociesza mnie fakt, że mam dopiero (jak dla mnie) 25 lat i jeszcze długi czas na próbowanie. Mówią, że o męża i dzieci nie powinno się starać, coś w tym jest, ale bardzo ciężko nie myśleć, czarne scenariusze wciąż walają się po głowie. Co do gotowości bycia mamą, to myślę że to ciężkie, aczkolwiek niezwykle budujące i satysfakcjonujące zadanie. Jestem pewna, że poradziłabym sobie, choć może nie raz byłoby trudno, ale wcale nie musi być łatwo. Tak, rozpisałam się, pozanudzałam, już kończę ten wywód


Kropuś Cieszę się, że już wróciłaś i że wszystko jest względnie porządku Myślę, że należy Ci się teraz jakaś flasia w nagrodę


Homyczku Gratuluję Ci zostania ciocią Kasia... to piękne imię


Pachnę Acqua di Gio, prześliczne są, ten słodki groszek, ciepły, kremowy, urzekający, ja tu ogóra nie czuję wcale, a jak pachną we włosach... poezja

[Eenax]

Napisane przez agnyska81

Dziewczyny, chciałam zapytać o coś być może osobistego. Wiele z Was ma już dzieci. Skąd wiedziałyście, że to dobry moment na dziecko? Czy byłyście na to przygotowane?

Jeżeli dziecko w wieku -23 tygodnie jest już dzieckiem to odpowiadam:
1. Trudno mi powiedzieć skad wiedziałam napadło Mnie tak poprostu.
Pewnego dnia kiedy miał mi sie pojawić okres a sie spóźnił pomyślałam ze to bardzo fajnie jak by sie okazało ze to dlatego ze będzie dzidziuś i jakos tak strasznie cicho, pusto i spokojnie mi sie w domu wydało.
Patrzac sie np. na poukładane ksiażki na połkach napadało Mnie ze stoja za równo i przydała by sie mała łapka która by zrobiła "szur" i zburzyła ten beznadziejny porzadek.
2. Nigdy nic nie miałam przeciw dzieciom a nawet powiem ze lubie dzieci. Dzieci zawsze widziały we mnie "Coś" bo strasznie do Mnie lgneły i lgna do teraz.
Nawet wczoraj jak byłam na wizycie kontrolnej u mojej Gin. to jakaś kobieta była bardzo zdziwiona (obok ginekologa jest gabinet pediatryczny). Jej maluszek (około 9-10 miesiecy) co chwila sie do Mnie odwracał wyciągał łapki i gaworzył jak najęty. No i ona powiedziała ze pierwszy raz jej dziecko tak sie zachowuje bo zazwyczaj na nieznajomych płacze a juz napewno wtedy kiedy obcy sie odezwie (no a z tym maluszkiem sobie pogadaliśmy ja normalnie a on po swojemu).
3. Czy sie zachwycam przesadnie maluchami? Pewnie tak. Maluchy sa zawsze takie wesołe, otwarte, beztroskie i radosne. Strasznie lubie słuchac jak sobie "gulgocza" i smieja sie same do siebie.
4. Tiutiania i temu podobnych gadek do dzieci nie znosze. Zawsze do dzieci mówiłam i teraz też mówie normalnie. Do noworodków poprostu cokolwiek jakiekolwiek bzdury o czymkolwiek (o podłodze w kratkę, muchach na oknie, pajaku na ścianie) tyle ze bardzo "emocjonalnie" bo maluszki nie reaguja na słowa a jedynie na ton i emocje w głosie. Z starszymi mowiacymi dziecmi najczesciej rozmawiam o rzeczach codziennych je otaczajacych posiadajacych rózne ciekaw cechy np. ze kaloryfer jest duzy, jest biały jak mleko i chmury i jest ciepły (razem dotykamy go raczkami) itp.
5. Mnie napadło na maluszka tak Mniej więcej 2 lata po ślubie. Rozsterki mam nawet teraz. Czy moze trzeba było jeszcze troche poczekać, co teraz bedzie z moimi wyjazdami na wycieczki, czy sobie poradze z maluszkiem, jak badzie ze spotkaniami ze znajomymi, ze nie badzie mi teraz wypadało chodzić na dyskoteki i koncerty itp.
6. Co do ciaży "niespodzianki" to fakt. Wiele mam znajomych którym trudno sie zdecydowac na maluszką. Delikatnie naginaja zasady antykoncepcji, tak by dac szanse by była "wpadka". Twierdza ze sie zabezpieczaja, o dziecku nie mysla ale gdyby sie trafiło to byli by zadowoleni i bardzo by sie cieszyli ze zostana rodzicami.
7. Wiek 26 lat jest moim zdaniem dobrym wiekiem. Jest sie juz na tyle dorosłym i samodzielnym ze jest się w stanie zadbac o innych.
Pod uwage nalezy tez wziać fakt ze czasem starania o maluszka trwaja po kilkanaście cykli. U Mnie od decyzji do zafasUlowania mineło 3 lata starań.

Napisane przez homyk

Pozdrowienia również dla Eenax i jej Małego Skarba w brzuszku

Napisane przez secco

Eenax,pozdro dla Ciebie i małej Fasulki

Bardzo dziekujemy za pozdrowienia i przesyłamy wirtualne caluski . FasUlacia macha swoja malusia raczką.
Przy tej ilosci pozdrowień fasUla powoli zaczyna dorównywac gracja machania raczką Angielskiej Królowej.

Napisane przez Sabbath

Ja straciłam anime'ową cnotę na Cowboy Beebop, potem zaś z wielką przyjemnością obejrzałam Ghost In The Shell i parę innych.
Nie należę do fascynatów mangi, czy anime, ale przyznaję, że ostatnio osłupiałam, kiedy kumpela podrzuciła mi jakiś ostry yaoiowy komiks... Łyknęłam w klubie na miejscu wzbudzając powszechną wesołość.

No ja fascynata Mangowo-animowego mam w domu. Do tego stopnia ze zaczął sie uczyć japońskiego by ogladac w oryginale.

Czytałam i ogladałam juz tyle ze długo by wymieniać.
W rekach i przed oczami miałam juz chyba wszystkie rodzaje anime i mang. Moge polecic do ogladniecia np. "Ebichu". Najbardziej porabane anime jakie ogladałam. Schiza po ogladnieciu murowana. (A teraz na sama mysl o tym anime siedze i sama sie do siebie rechocze).

PS Ebichu to wersja dla dorosłych serialu telewizyjnego o chomiku "Hamtaro". Sceny klasyfikujace Ebichu jako anime od lat 15 sa z z luzdmi (nie chomikami).

Napisane przez rachela

Masz na deser - maszrum'a

(maszrum ... maszrum ... maszrum ................ snejk ... snejk )

Napisane przez noseknosek

mam 40 stopni gorączki, drgawki i ból wszystkich możliwych mięśni, a do tego leje mi się z nosa
i najważniejszy kolos w tym semestrze
no dlaczego, dlaczego?

Dlaczego? Bo jesteś madra i super kobietą.
Moja mama zawsze powtarzała ze "Tylko głupiego cholera sie nie ima" (i dlatego ma zdrowe dzieci, po czym zawsze wydobywała z siebie zabójczy rechot).

Sciskam goraco i zycze szybciutkiego powrotu do zdrowia. No i oczywiście zaliczenia kolokwium na 5 z +.

Konczac offtopa:
Pachne dziś Rose Esentielle któro pasuje do wojego wełnianego swetra i dzinsów jak kwiatek do korzucha. Ale cóz wpadło mi do reki bo napad miałam by tym pachnikec a ubranie to juz jest rzecz 2 planowa.

[7of9]

dzięki Maja! ja za górami tęsknię cały czas ! dziś znowu mam extraordinary ale nie mogę się doczekać na cocoon

[kropka75]

Napisane przez rachela

Kropko, cieszę się że wyniki badań okazały się pomyślne

Ja też.

Napisane przez Nevada87

Znam ten ból, najgorzej jest jak coś lubisz i nie możesz tego jeść
Ja np uwielbiam mleko i ostre dania, a po takim czymś mam niesamowite bóle

Ale fajnie ,że przynajmniej białej czekoladki z delicji mi nie zabierzesz ,ale Tż już tak, mój chłop jest wszystkożerny

Po za tym cały czas planuje dietę i nie mogę się zebrać, chyba muszę spojrzeć na mój brzuch heh

Szkoda nerwów i zdrowia na dietę. Przy tej przypadłości możesz ważyć 44kg i mieć brzuch jak słoń, wiem coś o tym, bo się go kiedyś próbowałam pozbyć. (Brzucha, nie słonia ) Przy 44kg spasowałam.
A pomagają ćwiczenia, zbuntowane jelita lubią pracę brzucha.

Co do papu - też kocham mleko. Że nie wspomnę o pikantnościach. Uwielbiam. Pasjami. I nie zamierzam rezygnować.

Napisane przez dzika truskawa

Witaj Kropko

Witaj.

Napisane przez homyk

Kropko, miło, że jesteś i masz dobry humor. Ja cały czas trzymałam za Ciebie kciuki

Dziękuję.

Napisane przez Kasiulka22

Kropuś Cieszę się, że już wróciłaś i że wszystko jest względnie porządku Myślę, że należy Ci się teraz jakaś flasia w nagrodę

To jest niezła myśl.
Już nawet zaczęłam pracować w tym temacie. Niestety bez skutku. Chcę małego Agenta, 15kę lub 30kę - ale nie ma. Tylko na truskawie 30ml, ale drogo.

_____________________

W temacie - naszło mnie na Boss Femme. Szkoda, że taki słaby. Wie ktoś może jak się do niego ma Essence? Mocniejszy czy całkiem inny?

[Zuziunia]

Napisane przez Eenax

Jeżeli dziecko w wieku -23 tygodnie jest już dzieckiem to odpowiadam:
1. Trudno mi powiedzieć skad wiedziałam napadło Mnie tak poprostu.
Pewnego dnia kiedy miał mi sie pojawić okres a sie spóźnił pomyślałam ze to bardzo fajnie jak by sie okazało ze to dlatego ze będzie dzidziuś i jakos tak strasznie cicho, pusto i spokojnie mi sie w domu wydało.
Patrzac sie np. na poukładane ksiażki na połkach napadało Mnie ze stoja za równo i przydała by sie mała łapka która by zrobiła "szur" i zburzyła ten beznadziejny porzadek.
2. Nigdy nic nie miałam przeciw dzieciom a nawet powiem ze lubie dzieci. Dzieci zawsze widziały we mnie "Coś" bo strasznie do Mnie lgneły i lgna do teraz.
Nawet wczoraj jak byłam na wizycie kontrolnej u mojej Gin. to jakaś kobieta była bardzo zdziwiona (obok ginekologa jest gabinet pediatryczny). Jej maluszek (około 9-10 miesiecy) co chwila sie do Mnie odwracał wyciągał łapki i gaworzył jak najęty. No i ona powiedziała ze pierwszy raz jej dziecko tak sie zachowuje bo zazwyczaj na nieznajomych płacze a juz napewno wtedy kiedy obcy sie odezwie (no a z tym maluszkiem sobie pogadaliśmy ja normalnie a on po swojemu).
3. Czy sie zachwycam przesadnie maluchami? Pewnie tak. Maluchy sa zawsze takie wesołe, otwarte, beztroskie i radosne. Strasznie lubie słuchac jak sobie "gulgocza" i smieja sie same do siebie.
4. Tiutiania i temu podobnych gadek do dzieci nie znosze. Zawsze do dzieci mówiłam i teraz też mówie normalnie. Do noworodków poprostu cokolwiek jakiekolwiek bzdury o czymkolwiek (o podłodze w kratkę, muchach na oknie, pajaku na ścianie) tyle ze bardzo "emocjonalnie" bo maluszki nie reaguja na słowa a jedynie na ton i emocje w głosie. Z starszymi mowiacymi dziecmi najczesciej rozmawiam o rzeczach codziennych je otaczajacych posiadajacych rózne ciekaw cechy np. ze kaloryfer jest duzy, jest biały jak mleko i chmury i jest ciepły (razem dotykamy go raczkami) itp.
5. Mnie napadło na maluszka tak Mniej więcej 2 lata po ślubie. Rozsterki mam nawet teraz. Czy moze trzeba było jeszcze troche poczekać, co teraz bedzie z moimi wyjazdami na wycieczki, czy sobie poradze z maluszkiem, jak badzie ze spotkaniami ze znajomymi, ze nie badzie mi teraz wypadało chodzić na dyskoteki i koncerty itp.
6. Co do ciaży "niespodzianki" to fakt. Wiele mam znajomych którym trudno sie zdecydowac na maluszką. Delikatnie naginaja zasady antykoncepcji, tak by dac szanse by była "wpadka". Twierdza ze sie zabezpieczaja, o dziecku nie mysla ale gdyby sie trafiło to byli by zadowoleni i bardzo by sie cieszyli ze zostana rodzicami.
7. Wiek 26 lat jest moim zdaniem dobrym wiekiem. Jest sie juz na tyle dorosłym i samodzielnym ze jest się w stanie zadbac o innych.
Pod uwage nalezy tez wziać fakt ze czasem starania o maluszka trwaja po kilkanaście cykli. U Mnie od decyzji do zafasUlowania mineło 3 lata starań.

Witam pachne HP.

Bardzo ciekawa ta wypowiedz, ja jestem 2 lata po ślubie i czuję, że powoli nadchodzi ten czas kiedy w domu powinien pojawić sie mały tuptuś.
Będąc ostatnio na dyskotece stwierdzałam, ze to nie dla mnie, jestem już na to za stara. W tym roku pisze licencjata, myślę, że po napisaniu będzie dobry moment, tak mi sie teraz wydaje. Nie chcę być stara mamą, chociaż niedojrzałą też nie. To bardzo ważna decyzja w życiu i nie chcę jej podejmować pochopnie, wiem, ze zarówno moi rodzice jak i męża chcieli by już mieć wnuka. Oczywiście nie będę na nich patrzeć. Chcę zrealizować swoje marzenia, a przynajmniej część aby potem nie mieć pretensji do siebie, ze za wcześnie.

Waszym zdaniem jaki wiek jest dobry na urodzenie dziecka, w jakim wieku miałyście pierwszego bobasa (przepraszam jeśli za intymne pytanie).

[nebraska]

Dobry wiek jest wtedy, kiedy kobieta chce.

Ja np. nie chce miec dziecka i mimo ze mam 32 lata nie czuje "głosu natury". Nie przepadam za dziećmi, a zwłaszcza za niemowlakami, ciąża jest dla mnie czymś okropnym. Jedni maja instynkt, inni nie.

Nie uważam tym bardziej, że jeśli kobieta ma dziecko, to juz jej nie wypada iść do dyskoteki, czy do knajpy. Wręcz uważam, że powinna, jeśli oczywiście zapewni opiekę dziecku.

[Zuziunia]

Napisane przez nebraska

Dobry wiek jest wtedy, kiedy kobieta chce.

Ja np. nie chce miec dziecka i mimo ze mam 32 lata nie czuje "głosu natury". Nie przepadam za dziećmi, a zwłaszcza za niemowlakami, ciąża jest dla mnie czymś okropnym. Jedni maja instynkt, inni nie.

Nie uważam tym bardziej, że jeśli kobieta ma dziecko, to juz jej nie wypada iść do dyskoteki, czy do knajpy. Wręcz uważam, że powinna, jeśli oczywiście zapewni opiekę dziecku.

Dobrze powiedziane, ale czasem trudno o opiekę niestety
Moja koleżanka zaliczyła niespodziankę i ma teraz miesięczną niunię, jest w moim wieku, razem studiujemy a znamy sie od 5 r.ż. i nie chciałabym być na jej miejscu, za wcześnie.

[irkax]

Nosku - życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Homyku - gratulacje

A w temacie - dzisiaj Brit Red, miał być na poprawę humoru, ale jakoś mu się nie udaje

Oddajemy dzisiaj w ręce klientów 2 projekty. Niby wszystko dopięte na ostatni guzik...ale, no własnie - w ostatniej chwili ZAWSZE coś sie musi stać.
Teraz muszę się miotać między jednym projektem a drugim i modlić się, żeby udało się wszystko załatać na czas

[sasia73]

Napisane przez Zuziunia

Witam pachne HP.

Bardzo ciekawa ta wypowiedz, ja jestem 2 lata po ślubie i czuję, że powoli nadchodzi ten czas kiedy w domu powinien pojawić sie mały tuptuś.
Będąc ostatnio na dyskotece stwierdzałam, ze to nie dla mnie, jestem już na to za stara. W tym roku pisze licencjata, myślę, że po napisaniu będzie dobry moment, tak mi sie teraz wydaje. Nie chcę być stara mamą, chociaż niedojrzałą też nie. To bardzo ważna decyzja w życiu i nie chcę jej podejmować pochopnie, wiem, ze zarówno moi rodzice jak i męża chcieli by już mieć wnuka. Oczywiście nie będę na nich patrzeć. Chcę zrealizować swoje marzenia, a przynajmniej część aby potem nie mieć pretensji do siebie, ze za wcześnie.

Waszym zdaniem jaki wiek jest dobry na urodzenie dziecka, w jakim wieku miałyście pierwszego bobasa (przepraszam jeśli za intymne pytanie).

Jeśli człowiek nie zaliczy wpadki, to do głosu dochodzą dwie potężne siły: Rozum i Kalkulacja. Tak było u mnie. Najpierw trzeba skończyć studia - skończyłam, potem znaleźć jakąś pracę - znalazłam, mieć mieszkanie - a i owszem kupiliśmy, pojeździć po świecie - pojeździliśmy. No to może teraz - pomyślałam... I jeszcze zaczęłam wyliczać, w tym miesiącu nie, może w przyszłym, tak żeby nie biegać z brzuchem zimą, okutana jakimiś namiotami. I co ??? KICHA !!! Okazało się, że nie udało się ani w miesiącu, który sobie upatrzyłam, ani w następnym, ani w jeszcze następnym. Ani przez najbliższe trzy lata. Przewinęłam się przez wielu specjalistów, niby wszystko w porządku, a jednak dzidziusia nie było. O moich przeżyciach pisać nie będę, to był koszmar. I kiedy odpuściłam, pogodziłam się z myślą, że trzeba szukać innych rozwiązań (np. in vitro, adopcja...), bach. Niespodzianka. Jest Pani w ciąży usłyszałam podczas jednego z wielu badań. Teraz jestem szczęśliwą mamą trzylatki.
I myślę, że nie można czekać z podjęciem decyzji o dziecku zbyt długo. Pewnie, trzeba dorosnąć, ale nie odkładać w nieskończoność, bo może byc po prostu za późno, albo przynajmniej mocno pod górę...



A w temacie: nieodmiennie Dzing !

[Córka D'artagnana]

Eenax pozdrawiam Ciebie i FasUlkę

Napisane przez maja79

...

Córko, kusisz tym Magie Noire! Wąchałam go jakieś 1,5 - 2 lata temu i mi nie podszedł - choć niezaprzeczalnie był ciekawy, ale gust mi się mocno zmienił od tamtego czasu, więc może... Może zakupię jaką miniaturkę .
Poza tym Twój komentarz o MR o uwolnił mnie od myśli o tym trudno dostępnym skarbie - bo niedawno przeszła mi zupełnie faza na Shalimar. Nawet EDP nie zachwyca, a kiedyś uwielbiałam...

...

Maju spróbować jeszcze raz nie zaszkodzi Magie Noir to ambrozja...

jakże zbladł Musc Ravageur przy Magie Noire. Naczytałam się tyle entuzjastycznych recenzji, zachwytów nad nim, ze skusił mnie do testów. Dzięki Różo ...nie był to mój wymarzony zapach, ale poznać bardzo chciałam...na szczęście nie rzucił mnie na kolana.

Jestem tym zapachem rozczarowana. Początek zapowiadający coś naprawdę ekscytującego. Połączenie chłodnej i kłującej lawendy z Gris Clair, kadzidła Avignon i orientu Shalimar. Po godzinie zapach okrutnie się wysładza na mojej skórze, czuję juz tylko płaską, pozbawioną życia i energii wanilię... czasami pachną tak brudne taksówki , żeby odświeżyć zapach przepoconych, niemytych siedzeń taksówkarze zawieszają nad kierownicą sztuczną waniliową choinkę.I myślą ze to coś pomoże.

[hecate]

Pachne sobie Hypnotic Poison a nadgarstki wspomoglam sobie wanilia BodyShop

Ostatnio objelam kolezanke tak na szybko, potem ona
'chodz jeszcze raz!'
se mysle 'ke?'
'..bo ty zawsze tak ladnie pachniesz' :

[Kasiulka22]

Napisane przez sasia73

Jeśli człowiek nie zaliczy wpadki, to do głosu dochodzą dwie potężne siły: Rozum i Kalkulacja. Tak było u mnie. Najpierw trzeba skończyć studia - skończyłam, potem znaleźć jakąś pracę - znalazłam, mieć mieszkanie - a i owszem kupiliśmy, pojeździć po świecie - pojeździliśmy. No to może teraz - pomyślałam... I jeszcze zaczęłam wyliczać, w tym miesiącu nie, może w przyszłym, tak żeby nie biegać z brzuchem zimą, okutana jakimiś namiotami. I co ??? KICHA !!! Okazało się, że nie udało się ani w miesiącu, który sobie upatrzyłam, ani w następnym, ani w jeszcze następnym. Ani przez najbliższe trzy lata. Przewinęłam się przez wielu specjalistów, niby wszystko w porządku, a jednak dzidziusia nie było. O moich przeżyciach pisać nie będę, to był koszmar. I kiedy odpuściłam, pogodziłam się z myślą, że trzeba szukać innych rozwiązań (np. in vitro, adopcja...), bach. Niespodzianka. Jest Pani w ciąży usłyszałam podczas jednego z wielu badań. Teraz jestem szczęśliwą mamą trzylatki.
I myślę, że nie można czekać z podjęciem decyzji o dziecku zbyt długo. Pewnie, trzeba dorosnąć, ale nie odkładać w nieskończoność, bo może byc po prostu za późno, albo przynajmniej mocno pod górę...



A w temacie: nieodmiennie Dzing !

Doskonale napisane

[olik04]

Napisane przez SpanishMyszka

Ja też
Oglądałąm namiętnie, na kasety video nawet nagrywałam , miałam jakieś albumy, z czasem jednak mi przeszło, bzik zniknął

hoho, to ja gdzieś nadal mam nagrane SM na zakurzone kasety

Mi tez na jakiś czas przeszło, potem poznałam inne magi, potem anime- i tak od czasu do czasu mam ochotę coś pooglądać Wtedy TŻ znajduje jakieś anime i mi przynosi

Napisane przez SpanishMyszka

Witaj w klubie

PS. Ładny podpis


W temacie - Neonatura Cocoon

dziękuję


----------

dziś pachnę wreszcie po raz pierwszy w życiu flowerbomb (to znaczy po raz pierwszy mam je na szyi).
Dziś przyszedł- po pewnych problemach z pocztą- mój flakonik, jestem taaka szczęśliwa

[pieńkowa_dama]

Musc Ravageur

[yoona]

nosku zdrowia życzę!

homyku gratulacje!

ja dziś jeszcze niczy nie pachnę i sie zastanawiam czy w ogóle pachniec bo dziś zlot to pewnie sie czyms tam wypachnię

a w ogole to zamowilam na allegro Coconika i sprzedajaca tak krecila, ze w koncu po miesiacu oddala mi kase,dobrze ze chociaz oddala:/

[homyk]

Napisane przez nebraska

No widzisz! Super, gratuluję

Napisane przez Sabbath

Gratulacje! (dla mamusi, Kasi, cioci, tatusia i całego świata)
Mamy całkiem nową Kasię.

Napisane przez Suarti

Kasie gora

Podpisala sie "stara" Kasia

Napisane przez tymena

Gratulacje brawo Homyk ciocią

Napisane przez Favkes

Homyczku gratulacje - fajnie zostać ciocią - co nie ?

Napisane przez agaa13

Homyku gratuluje

Napisane przez Contax

Homyku, gralutuję

Napisane przez hecate

Homyk - Gratulacje

Napisane przez Kasiulka22

Homyczku Gratuluję Ci zostania ciocią Kasia... to piękne imię

Napisane przez irkax

Homyku - gratulacje

Napisane przez yoona

homyku gratulacje!

Dziewczyny, dziękuję

Fakt, Kasie rządzą. W szczególności na tym forum. W życiu nie poznałam tylu Katarzyn, co tu

Ciocią zostałam po raz drugi mam teraz siostrzeńca i siostrzenicę

[hecate]

Napisane przez homyk

Dziewczyny, dziękuję

Fakt, Kasie rządzą. W szczególności na tym forum. W życiu nie poznałam tylu Katarzyn, co tu

Ciocią zostałam po raz drugi mam teraz siostrzeńca i siostrzenicę

'parka' Jeszcze fajniej

[martwa papuga]

Dziś Scent Intense z próbki od Rózi a na nadgarstkach Scent zwyczajny.

Nosku, trzymaj się, dużo zdrówka!

Napisane przez joasiak1

Za oknem szaro, buro, mokro i na samą myśl, że za kwadrans muszę wyjść z domu i pomaszerować do pracy, przechodzą mnie ciarki, brrr!
Niech już spadnie śnieg i zrobi się iskrząco-biało

Tak!! Niech spadnie!!!
Lubię widzieć, jaka jest pora roku, kiedy latem jest ciepło i słonecznie, a w zimie biały, suchy mrozek. I skrzypi pod nogami.

Napisane przez tulipanka

Muszę dzisiaj iść na wf pierwszy raz, na badmintona. Nie chodziłam na wf od 1 klasy LO, zdecydowanie wolę ćwiczyć sobie sama. Nie chce mi się przepotwornie.

Dobrze, że potem zlot, będzie mnie to trzymało przy życiu

No co ty, na badmintona Ci się nie chce?
Jeszcze rozumiem takie zwykłe lekcje wuefu - mój nauczyciel ze szkoły średniej był maniakiem lekkoatletycznym bieg przez płotki i skok przez kozła trenowałyśmy co tydzień, tragedia ale w badmintona to bym sobie pograła.

Napisane przez homyk

Własnie dzwonił. Kasia się urodziła a własciwie to ją wyjęli z brzucha mamy

Super, gratulacje Znam to uczucie - 3 i pół roku temu siedziałam w knajpie, odebrałam telefon i wrzasnęłam tak, że wszyscy konsumujący podskoczyli dzwoniła mama, z wieścią że urodził się mój bratanek.

Napisane przez bzinka

Ja dzisiaj pachnę moim najnowszym nabytkiem z ebaya - Theoremą Espirit D'ete

Łaaa... Gratulacje. Jak to pachnie? Ja znam tylko klasyczną Theo.


Edit: Ach!!! Mówisz i masz Właśnie mi za oknem sypie na biało

[Kota]

Homyku. Teraz dopiero przeczytałam- gratulacje zostania Cocią.

[Miśka.S.]

Napisane przez sasia73

Jeśli człowiek nie zaliczy wpadki, to do głosu dochodzą dwie potężne siły: Rozum i Kalkulacja. Tak było u mnie. Najpierw trzeba skończyć studia - skończyłam, potem znaleźć jakąś pracę - znalazłam, mieć mieszkanie - a i owszem kupiliśmy, pojeździć po świecie - pojeździliśmy. No to może teraz - pomyślałam... I jeszcze zaczęłam wyliczać, w tym miesiącu nie, może w przyszłym, tak żeby nie biegać z brzuchem zimą, okutana jakimiś namiotami. I co ??? KICHA !!! Okazało się, że nie udało się ani w miesiącu, który sobie upatrzyłam, ani w następnym, ani w jeszcze następnym. Ani przez najbliższe trzy lata. Przewinęłam się przez wielu specjalistów, niby wszystko w porządku, a jednak dzidziusia nie było. O moich przeżyciach pisać nie będę, to był koszmar. I kiedy odpuściłam, pogodziłam się z myślą, że trzeba szukać innych rozwiązań (np. in vitro, adopcja...), bach. Niespodzianka. Jest Pani w ciąży usłyszałam podczas jednego z wielu badań. Teraz jestem szczęśliwą mamą trzylatki.
I myślę, że nie można czekać z podjęciem decyzji o dziecku zbyt długo. Pewnie, trzeba dorosnąć, ale nie odkładać w nieskończoność, bo może byc po prostu za późno, albo przynajmniej mocno pod górę...



A w temacie: nieodmiennie Dzing !

Może herezję napisze,ale mamą 2 jestem, pierwsze dziecko było po prostu z odstawienia zabezpieczeń i szybciutko poszło, drugie było na zasadzie-minęły 3 lata, może by tak kolejne..No i zajęło nam to 1/2 roku..Im bardziej się człowiek stara o dziecko, tym robi sie trudniej. Bo dochodzi do głosu stress, presja i otoczenia i własnej psychiki i zaczynaja sie kłopoty. Wtedy i seks przestaje byc przyjemnością, jesli jest wyliczany co do dnia ( bo owulacja etc.) moze najlepiej pewnego dnia odstawić środki i uznać,że nie tyle "staramy" się o dziecko, co przestajemy unikać jego poczęcia. I radośnie zyjemy, na zasadzie, co ma być to będzie ...
Co do lubienia dzieci-za cudzymi nigdy nie przepadałam, wole nastolatki, takie do pogadania,ale swoje kocham miłoscia wilczycy

Ps. Gratulacje dla rodziców i rodziny malutkiej Kasi, niech się zdrowo chowa !!!

w temacie Coco M.

[Favkes]

Napisane przez Miśka.S.

Może herezję napisze,ale mamą 2 jestem, pierwsze dziecko było po prostu z odstawienia zabezpieczeń i szybciutko poszło, drugie było na zasadzie-minęły 3 lata, może by tak kolejne..No i zajęło nam to 1/2 roku..Im bardziej się człowiek stara o dziecko, tym robi sie trudniej. Bo dochodzi do głosu stress, presja i otoczenia i własnej psychiki i zaczynaja sie kłopoty. Wtedy i seks przestaje byc przyjemnością, jesli jest wyliczany co do dnia ( bo owulacja etc.) moze najlepiej pewnego dnia odstawić środki i uznać,że nie tyle "staramy" się o dziecko, co przestajemy unikać jego poczęcia. I radośnie zyjemy, na zasadzie, co ma być to będzie ...
Co do lubienia dzieci-za cudzymi nigdy nie przepadałam, wole nastolatki, takie do pogadania,ale swoje kocham miłoscia wilczycy

Ps. Gratulacje dla rodziców i rodziny malutkiej Kasi, niech się zdrowo chowa !!!

w temacie Coco M.

U nas pierwsze było "wpadką" - chociaż nie każdy wie, ze "wpadka" była rozmyślna - i szybka . Od decyzji do efektu miną zaledwie miesiąc z okładem ... w przypadku drugiego - okres między podjęciem decyzji ia wymiernymi efektami działania - 2,5 miesiaca ... trzecie nie było planowane

[Margot45]

Napisane przez martwa papuga

Łaaa... Gratulacje. Jak to pachnie? Ja znam tylko klasyczną Theo.

Papugo, ja nie Bzinka, ale letnią wersję Theo również posiadam, to pozwole sobie odpowiedzieć: jest jeszcze bardziej ulotna od klasycznej, nie ma tylu przypraw, ja w niej wyczuwam delikatną nutkę mięty....

Homyczku, gratuluję zostania ciocią i pojawienia się małej Kasi na tym świecie

[Aggie125]

Dziewczyny, gratulacje. Dla Homyczka z okazji zostania ciocią i dla Hecate z okazji jeszcze-nie-zostania mamusią!

Dziękuję Wam wszystkim również za słowa pociechy na temat odejścia mojego pieska...

W temacie: obficie Image. I przyznam, że ten wilgotny zapach o wiele lepiej pachnie w wilgotnej aurze.

[SpanishMyszka]

Napisane przez homyk

Własnie dzwonił. Kasia się urodziła a własciwie to ją wyjęli z brzucha mamy

Iwonko , gratulacje

Napisane przez olik04

hoho, to ja gdzieś nadal mam nagrane SM na zakurzone kasety

Na upartego też bym pewnie jeszcze coś znalazła na tych pokrytych kurzem kasetach, ale nie pamiętam kiedy ja ostatnio oglądałam coś na video ?