Szczęśliwe związki rozpoczęte w listopadzie ! :D - tż'tówki listopadowe :)

[Petit_Papillon]

Dziewczyny czy Wasi TŻci też bardzo by chcieli mieć bobaska? (to do tych bezdzietnych )
A co do szczęśliwych mam, to czy to była Wasza wspólna decyzja czy wynik ,delikatnie mówiąc, wpadki?
Wybaczcie takie głupie pytania, ale np. mój TŻ od ponad pół roku nawija mi cały czas, że on by chciał mieć dzidziusia i nie miałby nic przeciwko,a wręcz przeciwnie, byłby szczęśliwy, gdyby coś się wydarzyło w tym kierunku.

Dlatego pytam czy Wy też tak macie/ miałyście, bo ja już nie wiem czy to normalne W tym sensie, że częściej to kobiety naciskają.

[kaczuszka69]

u nas było na zasadzie co ma być to będzie nie było jakichś naciskań z żadnej strony, po prostu stało się i już no ale jak się uprawia seks, to trzeba się liczyć z ewentualną ciążą
a Ty się ciesz, że tż chciałby dzidziusia, bo masz pewność, że bez dzieci rodzina dla niego byłaby niekompletna

[Vallotka]

Napisane przez Petit_Papillon

Dziewczyny czy Wasi TŻci też bardzo by chcieli mieć bobaska? (to do tych bezdzietnych )
A co do szczęśliwych mam, to czy to była Wasza wspólna decyzja czy wynik ,delikatnie mówiąc, wpadki?
Wybaczcie takie głupie pytania, ale np. mój TŻ od ponad pół roku nawija mi cały czas, że on by chciał mieć dzidziusia i nie miałby nic przeciwko,a wręcz przeciwnie, byłby szczęśliwy, gdyby coś się wydarzyło w tym kierunku.

Dlatego pytam czy Wy też tak macie/ miałyście, bo ja już nie wiem czy to normalne W tym sensie, że częściej to kobiety naciskają.

Mój bardzo chce dzidziusia ale wszystko w swoim czasie Na razie wie że nic z tego więc nie nalega.

[viva91]

Napisane przez Petit_Papillon

Dziewczyny czy Wasi TŻci też bardzo by chcieli mieć bobaska? (to do tych bezdzietnych )
A co do szczęśliwych mam, to czy to była Wasza wspólna decyzja czy wynik ,delikatnie mówiąc, wpadki?
Wybaczcie takie głupie pytania, ale np. mój TŻ od ponad pół roku nawija mi cały czas, że on by chciał mieć dzidziusia i nie miałby nic przeciwko,a wręcz przeciwnie, byłby szczęśliwy, gdyby coś się wydarzyło w tym kierunku.

Dlatego pytam czy Wy też tak macie/ miałyście, bo ja już nie wiem czy to normalne W tym sensie, że częściej to kobiety naciskają.

Nie, to znaczy nie teraz Mamy po 21 i 23 lata. Mój TŻ ma hierarchię czasową ustaloną: mieszkanie, studia + praca, ślub, dziecko, w takiej kolejności.
A mnie się wydaje, z tego co słyszę wokół i od znajomych, że to facet częściej naciska

[kaczuszka69]

Napisane przez viva91

Nie, to znaczy nie teraz Mamy po 21 i 23 lata. Mój TŻ ma hierarchię czasową ustaloną: mieszkanie, studia + praca, ślub, dziecko, w takiej kolejności.
A mnie się wydaje, z tego co słyszę wokół i od znajomych, że to facet częściej naciska

kobiety łapią na dziecko, a faceci na nie naciskają

[Li O]

Mój TŻ niedawno stwierdził, że na razie jeszcze nie chce mieć dzieci. Kiedyś w przyszłości owszem, ale teraz jeszcze za wcześnie. Tutaj muszę zauważyć że mam 28 lat a on 29... Wcześniej chyba bardziej chciał, ale teraz mu się odwidziało i aktualnie zamiast robić dzieci, to on prawo jazdy kat. A i B robi

[Vallotka]

Napisane przez Li O

Mój TŻ niedawno stwierdził, że na razie jeszcze nie chce mieć dzieci. Kiedyś w przyszłości owszem, ale teraz jeszcze za wcześnie. Tutaj muszę zauważyć że mam 28 lat a on 29... Wcześniej chyba bardziej chciał, ale teraz mu się odwidziało i aktualnie zamiast robić dzieci, to on prawo jazdy kat. A i B robi

Mój też robi prawo jazdy ale to się przyda

[Li O]

Napisane przez Vallotka

Mój też robi prawo jazdy ale to się przyda

Oczywiście, że kat B by się przydała, ale po 3 podejściach olał i nie zapowiada się, żeby zapisał się na egzamin ponownie
Natomiast kat A dopiero robi kurs, co wcale mi się nie podoba, bo jak nie dzwoni zaraz po zakończeniu lekcji, to już mam czarne wizje przez oczami i strasznie się stresuję Ale... Jego marzenia są ważniejsze od mojego zdrowia

[Vallotka]

Napisane przez Li O

Oczywiście, że kat B by się przydała, ale po 3 podejściach olał i nie zapowiada się, żeby zapisał się na egzamin ponownie
Natomiast kat A dopiero robi kurs, co wcale mi się nie podoba, bo jak nie dzwoni zaraz po zakończeniu lekcji, to już mam czarne wizje przez oczami i strasznie się stresuję Ale... Jego marzenia są ważniejsze od mojego zdrowia

Mój też 3 razy nie zdał jakieś 2 lata temu i olał to. Teraz dopiero znowu wziął się za siebie.
Nie martw się. Na jazdach nic złego nie powinno mu się stać. Ja bym się obawiała o to co będzie później jak np kupi sobie motor...

[viva91]

Facet bez prawka kat. B to dziś rzadki widok Lepiej żeby miał, albo inaczej: lepiej, żeby choć jedna osoba w związku miała, nigdy nie wiadomo kiedy się może przydać. A kat. A - cóż, po to jest, żeby ją robić, ludzie mają różne hobby

[kaczuszka69]

Napisane przez viva91

Facet bez prawka kat. B to dziś rzadki widok Lepiej żeby miał, albo inaczej: lepiej, żeby choć jedna osoba w związku miała, nigdy nie wiadomo kiedy się może przydać. A kat. A - cóż, po to jest, żeby ją robić, ludzie mają różne hobby

ja nie mam prawka, ale ja się na kierowcę nie nadaję

[viva91]

Napisane przez kaczuszka69

ja nie mam prawka, ale ja się na kierowcę nie nadaję

stwierdzasz to na podstawie wyjeżdżonych godzin na mieście czy "bo ja wiem i już"?
mój tata jest instruktorem jazdy, wiesz ile już się nasłuchał takich opinii, a teraz mija się ze swoimi kursantami na drodze podczas prowadzenia auta

[kaczuszka69]

Napisane przez viva91

stwierdzasz to na podstawie wyjeżdżonych godzin na mieście czy "bo ja wiem i już"?
mój tata jest instruktorem jazdy, wiesz ile już się nasłuchał takich opinii, a teraz mija się ze swoimi kursantami na drodze podczas prowadzenia auta

wyjeździłam 30 godzin na kursie i jak było podczas pierwszej godziny, tak było i wtrakcie 30, niepewność wykonywanych manewrów, spóźnianie z niektórymi, nagłe zmiany decyzji

[viva91]

Napisane przez kaczuszka69

wyjeździłam 30 godzin na kursie i jak było podczas pierwszej godziny, tak było i wtrakcie 30, niepewność wykonywanych manewrów, spóźnianie z niektórymi, nagłe zmiany decyzji

po 30 godzinach to większość tak jeździ, prowadzenia samochodu uczy się przez kilka miesięcy po kursie, gdzie nie ma instruktora obok i jest określony cel jazdy. u siebie zauważyłam dużą różnicę pomiędzy umiejętnościami po kursie, a pół roku później

[Petit_Papillon]

Napisane przez kaczuszka69

u nas było na zasadzie co ma być to będzie nie było jakichś naciskań z żadnej strony, po prostu stało się i już no ale jak się uprawia seks, to trzeba się liczyć z ewentualną ciążą
a Ty się ciesz, że tż chciałby dzidziusia, bo masz pewność, że bez dzieci rodzina dla niego byłaby niekompletna

Nie, no to normalna sprawa Póki co zabezpieczam się jak mogę, ale gin mi dzisiaj zasugerował, żebym sie zastanowiła nad ciążą...
Ciesze się, bo wiem, że on będzie wspaniałym tatą

Napisane przez Vallotka

Mój bardzo chce dzidziusia ale wszystko w swoim czasie Na razie wie że nic z tego więc nie nalega.

Napisane przez viva91

Nie, to znaczy nie teraz Mamy po 21 i 23 lata. Mój TŻ ma hierarchię czasową ustaloną: mieszkanie, studia + praca, ślub, dziecko, w takiej kolejności.
A mnie się wydaje, z tego co słyszę wokół i od znajomych, że to facet częściej naciska

I bardzo dobra hierachia

Napisane przez Li O

Mój TŻ niedawno stwierdził, że na razie jeszcze nie chce mieć dzieci. Kiedyś w przyszłości owszem, ale teraz jeszcze za wcześnie. Tutaj muszę zauważyć że mam 28 lat a on 29... Wcześniej chyba bardziej chciał, ale teraz mu się odwidziało i aktualnie zamiast robić dzieci, to on prawo jazdy kat. A i B robi

Może dlatego, że znalazł sobie inne zajęcie i póki co nie chce. Ja już w wieku 28 lat to chcę mieć napewno bobo, ale kto wie czy nie nastapi to szybciej...
Co do prawka. Ja nie zdałam 3 razy w zeszłym roku (głupie błędy popełniłam ) i stwierdziłam - mam to gdzieś nie zdaje już. Ale... postanowiłam dokupić te doszkalające i będę zdwać. Wpierw teoria, potem praktyka i jakos pójdzie
A mój TŻ to ma już z 5 albo 6 lat prawko Teraz czeka na mnie

[Vallotka]

Napisane przez Petit_Papillon

Nie, no to normalna sprawa Póki co zabezpieczam się jak mogę, ale gin mi dzisiaj zasugerował, żebym sie zastanowiła nad ciążą...
Ciesze się, bo wiem, że on będzie wspaniałym tatą

A czemu zasugerował? coś się stało?

[Li O]

Napisane przez viva91

Facet bez prawka kat. B to dziś rzadki widok Lepiej żeby miał, albo inaczej: lepiej, żeby choć jedna osoba w związku miała, nigdy nie wiadomo kiedy się może przydać. A kat. A - cóż, po to jest, żeby ją robić, ludzie mają różne hobby

U mnie w domku to wszyscy mają prawko, tylko mama już nieaktualne, bo z powodu choroby zabroniliśmy jej prowadzić i nie wyrabiała już nawet nowego dokumentu kiedy była zmiana z książeczki na plastik. Ja osobiście prawko mam już bardzo długo, tzn. 12 listopada będzie 11 lat Ale ze względu na to, że na studia nie opłacało mi się jeździć samochodem, to go sprzedałam i długo nie miałam. Prowadziłam tylko kiedy musiałam wracać z imprezy Teraz mam samochód, ale do pracy mam 10 minut drogi piechotą. Sklep w którym robię zakupy zaraz obok pracy. Tak więc się składa, że kompletnie nie mam potrzeby jeździć, bo nawet na większe zakupy do Wrocławia jadę pociągiem. Bilet 8h kosztuje 11 zł x2 jak jedziemy oboje, a paliwo kosztuje mnie prawie 40 zł i to jeszcze przedzieraj się człowieku przez pół Wrocławia
Na wakacje też jeździmy autobusem/pociągiem, bo tak nam wygodniej.
Zatem śmiem twierdzić, że można żyć bez samochodu No ale oczywiście każdy ma swoje potrzeby, a co za tym idzie również własne zdanie

Napisane przez Petit_Papillon

NMoże dlatego, że znalazł sobie inne zajęcie i póki co nie chce. Ja już w wieku 28 lat to chcę mieć napewno bobo, ale kto wie czy nie nastapi to szybciej...

No właśnie nie wiem, bo już dawno mi to oznajmił, a z prawkiem na kat A dopiero niedawno wypalił...

[viva91]

Napisane przez Li O

U mnie w domku to wszyscy mają prawko, tylko mama już nieaktualne, bo z powodu choroby zabroniliśmy jej prowadzić i nie wyrabiała już nawet nowego dokumentu kiedy była zmiana z książeczki na plastik. Ja osobiście prawko mam już bardzo długo, tzn. 12 listopada będzie 11 lat Ale ze względu na to, że na studia nie opłacało mi się jeździć samochodem, to go sprzedałam i długo nie miałam. Prowadziłam tylko kiedy musiałam wracać z imprezy Teraz mam samochód, ale do pracy mam 10 minut drogi piechotą. Sklep w którym robię zakupy zaraz obok pracy. Tak więc się składa, że kompletnie nie mam potrzeby jeździć, bo nawet na większe zakupy do Wrocławia jadę pociągiem. Bilet 8h kosztuje 11 zł x2 jak jedziemy oboje, a paliwo kosztuje mnie prawie 40 zł i to jeszcze przedzieraj się człowieku przez pół Wrocławia
Na wakacje też jeździmy autobusem/pociągiem, bo tak nam wygodniej.
Zatem śmiem twierdzić, że można żyć bez samochodu No ale oczywiście każdy ma swoje potrzeby, a co za tym idzie również własne zdanie

no jasne, że tak ale podejrzewam, że te 11 lat temu nie wiedziałaś, że będziesz mieć blisko do sklepu czy pracy - więc w razie W lepiej mieć niż nie mieć
są jeszcze nagłe, nie cierpiące zwłoki wypadki i wtedy możliwość wskoczenia do samochodu jest bezcenna.

[Kasiulenkowo]

ale pędzicie

[Petit_Papillon]

Napisane przez Vallotka

A czemu zasugerował? coś się stało?

Mam problemy z jajnikami (torbiele usuwane laparoskopowo, częste zapalenie przydatków, od których robią się zrosty i jajniki mogą się stać niedrożne :/) i mogę mieć problemy z zajściem w ciążę...
mało przyjemne...

Napisane przez Li O

No właśnie nie wiem, bo już dawno mi to oznajmił, a z prawkiem na kat A dopiero niedawno wypalił...

Eeee zobaczysz zaraz znowu zmieni zdanie. Faceci już tak mają a mówią, że to kobiety są zmienne

[gothka152]

Nadrobiłam Was -ale pędzicie

Joasia, Petit witajcie wśród nas
Viva, zapewniam, że z pracą w Rzeszowie nie jest aż tak źle Zwłaszcza- póki co- dla inżynierów.
Kaczuszka piękna suknia No i zgadzam się z dziewczynami- ślicznie wyglądasz Będziecie piękną młodą parą
Petit co do dzieci to u nas sprawa jest jasna- dzieci nie chcemy mieć nigdy Nie ma żadnych naciskań, żalów, planowań pod tym względem.

Poza tym to nasza 4. rocznica już za tydzień i 3 dni
Nie planujemy nic specjalnego, żadnych prezentów ale i tak się cieszę

Z tego, co jeszcze nadrobiłam:
Zdjęć razem mamy sporo Najczęściej gdzieś w okolicach rocznicy robimy sobie wspólną, jesienną sesję zdjęciową. Nasz kolega jest fotografem więc nie ma z tym żadnego problemu
Co do wspólnego mieszkania to ostatnio dowiedziałam się, że tż chce zamieszkać ze mną po zaręczynach. Fajnie, że zaczął o tym myśleć
A ślub bez zmian- 05.11.2016

[Petit_Papillon]

Napisane przez gothka152

Joasia, Petit witajcie wśród nas

Petit co do dzieci to u nas sprawa jest jasna- dzieci nie chcemy mieć nigdy Nie ma żadnych naciskań, żalów, planowań pod tym względem.

Witam i ja
O proszę. To już taka dość poważna decyzja, nawet bardzo poważna. W sumie posiadanie dzieci to też poważna. Też kiedyś nie chciałam mieć dziecka, ale czym jestem starsza tym bardziej bym chciała je mieć - w przyszłości. Jak nadejdzie na nie pora.

Widzę, że większość z Was już ma zaklepane terminy ślubu, tylko ja taki żuczek nie mam a stażem ponoć najdłuższa jestem

[gothka152]

Napisane przez Petit_Papillon

Witam i ja
O proszę. To już taka dość poważna decyzja, nawet bardzo poważna. W sumie posiadanie dzieci to też poważna. Też kiedyś nie chciałam mieć dziecka, ale czym jestem starsza tym bardziej bym chciała je mieć - w przyszłości. Jak nadejdzie na nie pora.

Widzę, że większość z Was już ma zaklepane terminy ślubu, tylko ja taki żuczek nie mam a stażem ponoć najdłuższa jestem

Wiesz, to, że nie chcę mieć dzieci było dla mnie jasne niemal od zawsze. Nie czuję tego, nie chcę, nie potrzebuję. Mam szczęście, że znalazłam kogoś, kto podziela moje poglądy
A co do ślubu- ja oprócz daty nie mam nic I na pewno nie wezmę się za żadne planowanie wcześniej niż pod koniec 2014 albo na początku 2015.

[viva91]

Napisane przez gothka152

Viva, zapewniam, że z pracą w Rzeszowie nie jest aż tak źle Zwłaszcza- póki co- dla inżynierów.

Przyszedł mi do głowy Rzeszów, bo dużo osób na niego narzeka, także tu na Wizażu, sama nie sprawdzałam bo to daleeeeeko ode mnie I tak jak mówiłam, inżynier to zbyt ogólne pojęcie, teraz jak grzyby po deszczu wyrastają jakieś pseudo inżynierskie kierunki i nie wiem, czy dla ich absolwentów nie będzie aż tak źle...

Co do mnie to zawsze wiedziałam, że chcę mieć dzidzię Nawet w marzeniach mam trójkę Choć nie wiem kiedy się z tym uwinę, chyba pracować nie będę

[Petit_Papillon]

Napisane przez gothka152

Wiesz, to, że nie chcę mieć dzieci było dla mnie jasne niemal od zawsze. Nie czuję tego, nie chcę, nie potrzebuję. Mam szczęście, że znalazłam kogoś, kto podziela moje poglądy
A co do ślubu- ja oprócz daty nie mam nic I na pewno nie wezmę się za żadne planowanie wcześniej niż pod koniec 2014 albo na początku 2015.

Pewnie każdy ma swoje przekonania i ja je jak najbardziej szanuję Każdy układa sobie życie jak jest mu najlepiej i o to chyba w tym wszystkim chodzi i tak, masz szczęście, że i w tej kwestii się zgadzacie

Hehehe, ale data jest Chociaż my też coś planujemy w tym kierunku

[white_bear]

Napisane przez Petit_Papillon

Dziewczyny czy Wasi TŻci też bardzo by chcieli mieć bobaska? (to do tych bezdzietnych )
A co do szczęśliwych mam, to czy to była Wasza wspólna decyzja czy wynik ,delikatnie mówiąc, wpadki?
Wybaczcie takie głupie pytania, ale np. mój TŻ od ponad pół roku nawija mi cały czas, że on by chciał mieć dzidziusia i nie miałby nic przeciwko,a wręcz przeciwnie, byłby szczęśliwy, gdyby coś się wydarzyło w tym kierunku.

Dlatego pytam czy Wy też tak macie/ miałyście, bo ja już nie wiem czy to normalne W tym sensie, że częściej to kobiety naciskają.

U mnie to jest tak: Tż by mnie chętnie pojął za żonę i dziecko też by chciał mieć i to w takiej kolejności najpierw zaręczyny, ślub, dziecko, ale wszystko obija się o kasę. Zbieramy na razie oboje na ślub i wesele pieniądze, zobaczymy kiedy to będzie, dopiero potem dzieci. Chociaż Tż już kilka razy mi mówił, że on jest juz gotowy, żeby mieć dziecko, tyle, że ja jeszcze gotowa się na to nie czuje i jeszcze nie myśle o tym w bliższej perspektywie. Najpierw studia, ślub a dopiero potem dziecko, więc najszybciej za jakieś 5 lat bede o tym myślała. Tż o tym wie i to szanuje

Napisane przez Petit_Papillon

Witam i ja
Widzę, że większość z Was już ma zaklepane terminy ślubu, tylko ja taki żuczek nie mam a stażem ponoć najdłuższa jestem

Nie martw się, ja też nie mam, sama nie jesteś chociaż ja jestem jedną z tych najmłodszych stażem ;p

Napisane przez viva91

Co do mnie to zawsze wiedziałam, że chcę mieć dzidzię Nawet w marzeniach mam trójkę Choć nie wiem kiedy się z tym uwinę, chyba pracować nie będę

Ja chcę dwójkę, ale jakby mnie było stać na 3 to mogłoby być, ale koniecznie 2 dziewczynki :P A mój Tż chce mieć parkę :p i się o to ciągle sprzeczamy ;p

W ogóle to dziewczyny już się nie mogę doczekać pierwszej rocznicy )) A to już za 20 dni ))

[viva91]

Napisane przez white_bear

Ja chcę dwójkę, ale jakby mnie było stać na 3 to mogłoby być, ale koniecznie 2 dziewczynki :P A mój Tż chce mieć parkę :p i się o to ciągle sprzeczamy ;p

W ogóle to dziewczyny już się nie mogę doczekać pierwszej rocznicy )) A to już za 20 dni ))

Przy trójce chcę 2 chłopców i dziewczynkę, przy dwójce parkę, a jeśli miałabym mieć tylko jedną dzidzię to chłopczyka Tylko tak, chcieć to ja sobie mogę

Pierwszej rocznicy też nie mogłam się doczekać A tu proszę, teraz czekam na piątą

[gothka152]

Napisane przez viva91

Przyszedł mi do głowy Rzeszów, bo dużo osób na niego narzeka, także tu na Wizażu, sama nie sprawdzałam bo to daleeeeeko ode mnie I tak jak mówiłam, inżynier to zbyt ogólne pojęcie, teraz jak grzyby po deszczu wyrastają jakieś pseudo inżynierskie kierunki i nie wiem, czy dla ich absolwentów nie będzie aż tak źle...

Pewnie jest tak, jak w większości kraju. Jedni pracę mają, inni nie.
Zawsze mi się śmiać chce, jak ktoś mówi, ze podkarpackie to bród, smród, ubóstwo i takie tam Mnie się podoba i chętnie tu zostanę. W Warszawie, Krakowie w życiu bym mieszkać nie chciała.
A co do inżynierów to ja mam na myśli ,,prawdziwych" inżynierów. Absolwentów porządnego, studiowanego 5 lat kierunku z matmą, fizyką, informatyką i specjalistycznym językiem obcym.

Napisane przez viva91

Pierwszej rocznicy też nie mogłam się doczekać A tu proszę, teraz czekam na piątą

Ja się nie mogę doczekać tej, 4.
Chociaż ogólnie czas mi leci jak nie wiem i mam wrażenie, że jesteśmy ze sobą najwyżej 2 lata a tu dwa razy tyle

[white_bear]

Napisane przez viva91

Przy trójce chcę 2 chłopców i dziewczynkę, przy dwójce parkę, a jeśli miałabym mieć tylko jedną dzidzię to chłopczyka Tylko tak, chcieć to ja sobie mogę

Pierwszej rocznicy też nie mogłam się doczekać A tu proszę, teraz czekam na piątą

Chłopcy są niegrzeczni Ja chcę dziewczynkę Poza tym z tego co ja widzę teraz więcej się chłopców rodzi. Ostatnio byłam w kościele na chrztach to chrzcili 6 dzieci w tym tylko jedna dziewczynka ;/

Napisane przez gothka152

Ja się nie mogę doczekać tej, 4.
Chociaż ogólnie czas mi leci jak nie wiem i mam wrażenie, że jesteśmy ze sobą najwyżej 2 lata a tu dwa razy tyle

Ja znów się czuję jakbym była z Tż co najmniej kilka lat, a tutaj dopiero rok
gdybym była teraz z byłym to byłabym miesiąc po piątej rocznicy :P Ale na szczęscie nie jestem z nim!

[viva91]

Napisane przez gothka152

Pewnie jest tak, jak w większości kraju. Jedni pracę mają, inni nie.
Zawsze mi się śmiać chce, jak ktoś mówi, ze podkarpackie to bród, smród, ubóstwo i takie tam Mnie się podoba i chętnie tu zostanę. W Warszawie, Krakowie w życiu bym mieszkać nie chciała.
A co do inżynierów to ja mam na myśli ,,prawdziwych" inżynierów. Absolwentów porządnego, studiowanego 5 lat kierunku z matmą, fizyką, informatyką i specjalistycznym językiem obcym.

Na pewno nie można powiedzieć, że tu pracy nie ma, a tam jest, bo zawsze znajdzie się wiele wyjątków, jednak porównując województwami (np. z dolnośląskim) można zauważyć, że trochę odstaje i to chyba od zawsze, praca jest ale są miejsca gdzie jest z nią lepiej. A winą w dużej mierze jest historia, tak to ujmę, można innych gonić ale to wymaga czasu, a im dłużej "historia" się nie układała tym dłużej się goni.

Wiesz, u mnie np. jest taka grupa kierunków: technologia żywności i żywienie człowieka, bezpieczeństwo żywności, żywienie człowieka i mają otworzyć chyba marketing żywności (?) - na każdym z tych kierunków jest matma, fizyka, infa i język, a z pracą może być problem, to to zwyczajne klony są. Tak samo jak "medycyna roślin" - matma, fiza, inf, baaaaardzo dużo ciężkiej chemii - ale czy inżynier medycyny roślin nie będzie mieć problemu ze znalezieniem pracy? Coś nie jestem przekonana...

I w drugą stronę - wcale nie musi być 5 lat, mój TŻ i jego koledzy już mają prace (po 3,5 roku inż), w których zarabiają ponad średnią krajową

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez white_bear

Chłopcy są niegrzeczni Ja chcę dziewczynkę Poza tym z tego co ja widzę teraz więcej się chłopców rodzi. Ostatnio byłam w kościele na chrztach to chrzcili 6 dzieci w tym tylko jedna dziewczynka ;/

Tia, a dziewczynki to aniołki
Mylne wrażenie co do tych urodzeń, od kilku lub nawet kilkunastu lat mamy więcej narodzin dziewczynek