2012-07-10, 07:26 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
I to jest dla mnie paranoja. |
|
2012-07-10, 08:11 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Niszczy zabawki...
a może wychodzą z założenia że przedszkole go wychowa
a swoją drogą najlepsze i najgorsze dla Ciebie byłoby gdyby przeczytali ten wątek
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-07-10, 08:21 | #33 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Niektorzy lubia sobie zycie utrudniac, po co? Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 Czas edycji: 2012-07-10 o 08:23 |
|
2012-07-10, 13:36 | #34 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Tak szczerze mówiąc, to to przedszkole może się okazać bardzo pomocne w "ogarnięciu" dziecka jeśli rodzice nie dają z tym rady. Co do reszty, nie zaprosiłabym ich nigdy więcej, a jeżeli oni z tych, co nie potrzebują zaproszenia to byłaby awantura za awanturą i sami by się zniechęcili. Wkurza mnie jak rodzic ma klapki na oczach i nie widzi jak jego pociecha niszczy/bije. No cóż wtedy ja się biorę za "wychowywanie" takiego dzieciaka jak mamcia ślepa, ale nie pozwolę, żeby mi na głowę wchodził i robił co mu się podoba. I tu nie chodzi o to, że FP przetrwa wszystko, nie wyobrażam sobie, żeby jakiś dzieciak mi walił zabawkami po ścianach czy darł książki, o czym tu w ogóle mówić.
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2012-07-10 o 13:40 |
|
2012-07-10, 13:53 | #35 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Dla mnie paranoja byloby wlasnie trzaskanie drzwiami przed nosem bez uprzedniego poszukania innego wyjscia z sytuacji a jak masz takie podejscie, ze jak za kims nie przepadasz, to zamiast zalatwic sprawe w cywilizowany sposob chlapiesz drzwiami przed nosem to gratuluje. Nie zalozylam tu watku w celu obrobienia komus tylka (bo raczej nikogo na wizazu nie obchodzi co sie dzieje w domu u obcych ludzi), zrobilam to z nadzieja, ze ktos podsunie mi jakis pomysl na rozwiazanie problemu. Cytat:
Cytat:
Co do "pomocnosci" przedszkola, to nie wiem czy moga mu tam pomoc. Jakis czas chodzil do grupy dzieciecej i tam na poczatku tez byl grzeczny a pozniej dzieci bil. W koncu przestali go tam prowadzac bo wybuchaly konflikty pomiedzy rodzicami chlopca i rodzicami bitych dzieci. |
|||
2012-07-10, 14:16 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Ja bym do domu nie wpuscila, jakby ktos przyszedl bez zapowiedzi i nie chcialabym sie z kims spotkac. I tak, zamknelabym im drzwi, ale zanim to by nastapilo: powiedzialabym, ze jestem w danym momencie zajeta. Generalnie nie lubie niezapowiedzianych nalotow, i nie liczac wyjatkow uwazam je za zwykly brak szacunku. I mozna to przeprowadzic w sposob kulturalny
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-07-10, 14:24 | #37 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Tylko, że mam na myśli przedszkole ( z dobra kadrą pedagogiczną), a nie grupy dziecięce czy klubiki. A, i jak dziecko bije się z innymi w grupie czy stwarza konflikty, to nie trzyma się go "w klatce" czy z dala od innych, tylko właśnie trzeba coś zrobić, żeby go tego współżycia z innymi i zasad umiejętnie nauczyć.
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2012-07-10 o 14:30 |
|
2012-07-10, 14:57 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
W takim wypadku chyba tylko wspolpraca pomiedzy przedszkolem a rodzicami by pomogla. Moja znajoma ma 7 latka, ktory w przedszkolu/ szkole od zawsze byl grzeczny a w domu podnosi reke na matke. Z tego powodu ma tez problem z szukaniem pomocy dla dziecka u psychologa. Byla u lekarza pierwszego kontaktu, ktory skontaktowal sie ze szkola, panie ze szkoly powiedzialy, ze dziecko grzeczne, nie rozrabia. Wiec lekarz stwierdzil, ze do psychologa dziecka nie odesle bo gdyby cos bylo z nim nie tak to w szkole tez bylby niegrzeczny a nie tylko w domu. Ostatecznie kobieta "dorobila sie" jedynie wizyt opieki spolecznej. |
|
2012-07-10, 16:24 | #39 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Na miejscu tej mamy to bym poszła bezpośrednio do psychologa, nie przez lekarza ogólnego czy szkołę....
__________________
Cosmesfera |
|
2012-07-11, 09:37 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 187
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Według mnie do dziecka w każdym wieku (mam nadzieję że wiadomo o co chodzi) trzeba po prostu mówić i tłumaczyć wszystko, co wolno a czego nie, i konsekwentnie się tego trzymać! A sposób mówienie dostosowywać do wieku. I zdecydowanie jest winą rodziców, że nie reagują w żaden sposób... nie wiem co to ma na celu, dziecko sobie oni sobie.
Co do niespodziewanych wizyt...nie rozumiem takiego zachowania, jakiś szacunek się należy gospodarzom, tym bardziej, że chyba nie są jacyś "głupi" za przeproszeniem i wiedzą że dzieciak sprawia problemy... nie rozumiem takich ludzi
__________________
Nie ma dzieci - są ludzie , ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć. Zachęcam do przekazania 1% dla FSM - https://www.youtube.com/watch?v=A5lqKG5p6mM |
2012-07-11, 11:47 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Milton Keynes
Wiadomości: 1 669
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Ja mam ten sam problem z siostrzencem. Kiedy widze ze cos zaczyna psocic- poprostu zabieram zabawke i tlumacze ,ze nie wolno. Przy min duzo zalezy od mojego tonu glosu.
__________________
02 maj 2009- slub 21 maja 2010- Nikolas Filip 06 kwiecien 2013- Anton Leon |
2012-07-11, 23:11 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Gdy byłam dzieckiem miałam taki sam problem z kuzynką, która wszystko mi psuła. Poprosiłam tatę o zrobienie zamka z kluczem do pokoju, i gdy przyjeżdżała do mnie kuzynka zamykałam mój pokój na klucz i tyle. Może i ciotka się obrażała, nie wiem, ale przynajmniej uratowałam swoje zabawki
Zróbcie to samo - zamontuj sobie zamki w drzwiach, zostaw 2-3 zabawki takie, co ci nie zależy a resztę zamknij i tyle. Jak nie zrozumieją tego przesłania (chociaż chyba tylko debil by nie zrozumiał) to trudno, ale przynajmniej ocalisz swoje rzeczy. No i w swoim domu powinnaś być trochę bardziej asertywna gościnność też ma swoje granice.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2012-07-11, 23:49 | #43 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 936
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Tak naprawdę nawet jeśli dziecko pod wpływem nauczycielek w przedszkolu będzie się dobrze zachowywało, to powrót do domu i do rodziców, którzy nie reagują na złe zachowania zaprzepaszczą to, co nauczycielki w przedszkolu wypracowały z dzieckiem. Musi istnieć współpraca rodziców z nauczycielkami i konsekwencje w postępowaniu. A autorce wątku radziłabym zwrócić uwagę rodzicom dziecka. Jeśli to nie poskutkuje, to porozmawiaj z TŻ żeby to on na nich wpłynął ( w końcu to jego rodzina). Chowaj zabawki przed ich przyjściem- jeśli się nie zapowiadają a przyjdą, to powiedz, że nie jesteś przygotowana na gości- powinni Cię uprzedzić. Jak dziecko popsuje zabawkę z premedytacją, to wręczasz ją rodzicom i mówisz, że prosisz o zwrot kosztów lub nową i tyle. I tłumacz dziecku, jak coś popsuje czy psoci, że nie wolno tak, jakby się czuł gdyby ktoś popsuł jego zabawkę itp.
__________________
20.09.2014r. Edytowane przez Kwaśna truskawka Czas edycji: 2012-07-11 o 23:53 |
|
2012-07-12, 10:28 | #44 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Cytat:
Dokładnie Tylko ta mamusia pewnie chciała "leczyć" dziecko a nie siebie Albo potrzebowała papierka, że dziecko ma "problemy". |
||
2012-07-12, 12:31 | #45 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
O obiedzie to nawet nie wspominaj bo jak wpadna z mlodym w porze obiadowej, to po ich wyjsciu mycie wykladziny gwarantowane. Kiedys plyn do dywanow kupowalam "od swieta", teraz mam go w domu przez caly czas Jedyne rozsadne wyjscie, to chyba przeprowadzka w takie miejsce zeby nie mieli ani blisko ani "po drodze". |
||||
2012-07-12, 12:42 | #46 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Rozwiazaniem bedzie asertywnosc i konsekwencja. Nie masz ochoty na niezapowiedziane naloty, nie otwierasz drzwi. Co z tego, ze swiecilo sie swiatlo? Moze akurat w gaciach byliscie. Telefon teraz to chyba ma kazdy - nie jest to wielki wysilek zadzwonic i zapytac, czy moga przyjsc. |
|
2012-07-12, 12:58 | #47 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
A nuż się obrażą i będziecie mieć święty spokój?
__________________
Cosmesfera |
|
2012-07-12, 13:19 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Padłam Przeprowadzać sie, żeby mieć spokój od natrętnych gości? Chyba prościej jest otworzyć i powiedzieć, ze nie ma się w tej chwili czasu/ochoty na wizytę. Nasi znajomi na szczęście nigdy nie wpadają bez zapowiedzi, ale gdyby się tacy zdarzyli i byli namolni, to nie wahałabym się wytłumaczyć im, ze lubie takich spontanicznych odwiedzin,
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-07-12, 13:50 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Pech chcial, ze niektorzy ludzie sa niereformowalni. Mowisz a po nich splywa jak po kaczce. To akurat taki przypadek jest. Mialam juz z nimi rozmowy w przeszlosci. Na dlugo nie podzialalo. A jak mnie obgadali to juz wole nie wspominac ale akurat to mnie nie rusza Sprobuje "grozniejszym" tonem z nimi porozmawiac bo spokojna rozmowa nic tu nie pomoze. A w pokoju chyba faktycznie zamek z kluczem zamontuje, to mi mlody tam wlazil nie bedzie. A jak sie obraza, to przynajmniej spokoj bedzie. |
|
2012-07-12, 13:56 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Jak po dobroci nie skutkuje, to trzeba rzeczywiście ostrzej, niektórzy są zbyt gruboskórni
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-07-12, 22:59 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Naucz się mówić NIE Będziesz spać i żyć dużo spokojniej. |
|
2012-07-13, 07:10 | #52 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Martynko, ja miałam podobny problem z kolega mojej córki. W swoim domu i ogrodzie potulny jak baranek. I ostatnio była sytuacja, jego tato (a nasz sąsiad) poprosił nas czybyśmy się nim zajęli miał dość poważna robotę na ogrodzie i nie miał jak się zająć synem ( że to rozpieszczone to się zając sobą nie potrafi). Zgodziliśmy się (bo wiele razy córka też do nich przychodziła), to co on wyrabiał to było totalne przegięcie np. zbierał suche liście i wrzucał mi je do kominka bez pozwolenia, gdy do niego mówiłam on najnormalniej w świecie udawał że mnie nie słyszy, grzebał mi po lodówce, szafkach. Non stop hokery ustawiał na najwyższej wysokości. Wrzucał mi wiadra na drzewa albo wieszał się na gałęziach. Gdy rozmawiałam z sąsiadką to on przerzuca do jej ogrodu przez siatkę nasze drewno kominkowe. I mimo, że 1000x zwróciłam uwagę to nie docierało. Nie mówię już o rozrzucaniu papierków po gumach czy cukierkach, albo wytarciu rąk o ręcznik po czym rzuceniu go na podłogę. Bo synuś rozpieszczony przez babcie i mamę. Ojciec jego jeszcze jakoś go dyscyplinuje, ale nie wiele może bo jest tylko jeden a ich jest 3. Skończyło się na tym, że poinformowaliśmy w obecności jego taty o jego zachowaniu i synkowi było głupio. Moja córa gdy tam do nich idzie, takich rzeczy nie robi, bo wie że nie wolno. Skończyło się na tym, że ograniczyłam kontakty i kiedy córka chciała go zaprosić powiedziałam, że z nim może bawić się tylko w przedszkolu.
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski Edytowane przez Bafi@Home Czas edycji: 2012-07-13 o 07:14 |
2015-06-15, 21:58 | #53 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
|
|
2015-06-16, 06:37 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: Niszczy zabawki...
patusia wybacz, ale jednak będę się upierać, że wychowanie zalezy od rodziców!
moja teściowa i generalnie rodzina od strony męża, też uwielbiaja dawać mojemu synowi słodycze, nie mają umiaru w jedzeniu czy piciu, uwazają że litrowy kubus dla dziecka do posiłku to normalny dodatek... jednak ich zapędy nie ujanwiły sie teraz, gdy syn ma 3 lata, ale byly widoczne już od baaardzo dawna, dlatego też, mając własne zasady, ciągle tłukliśmy im, że tego czy tamtego nie aprobujemy. Teściowa ma mnie chwilami za świra, bo jak to może być, że ona ine może dziecku dać całej czekolady na raz itp ale trudno. Oboje z mężem zawsze bronimy swojego zdania i nie ma, że "a bo babci będzie przykro", no trudno, takie życie!! Syn nigdy nie został z nimi sam! A po tak długim czasie i zapędy babci się trochę zmniejszyły. I np jak swoim pozostałym wnukom zawozi torbę słodyczy, to nas się pyta wcześniej co mogłaby kupić naszemu synkowi (jak kiedyś przywiozła cała siatkę żelków, gum, czekoladek itp to mój mąż podziękował i powiedział że chętnie we dwójkę to zjemy :P bo nasz syn raczej niewiele z tego dostanie) Jesteś dorosła osobą a nie bezwolnym dzieckiem, to od Ciebie zależy dalszy rozwój Twojego dziecka, nie zwalaj winy na babcie czy ciocie bo to wg mnie nie jest wytłumaczenie! Jak mają zły wpływ na dziecko to zwracajcie im uwagę i ograniczcie wizyty! Edytowane przez meta_morfoza Czas edycji: 2015-06-16 o 06:41 |
2015-06-16, 17:14 | #55 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 755
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Oczywiście nie jestem za faszerowaniem dziecka słodyczami, trzeba takim babciom tłumaczyć co jest dobre dla ich wnuków, one chcą dobrze tylko za ich czasów było inaczej Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka |
|
2015-06-16, 17:34 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Nigdzie nie napisałam, że my się objadamy a on nie może. chyba nie wyobrażasz sobie że siadamy przed dzieckiem, wyciągamy torbę słodyczy i wpierniczamy a on się patrzy Ale jeżeli powtarzam komus (tutaj akurat teściowej) że nie dajemy dziecku słodyczy w takich ilościach jakie ona serwuje, że wystarczy 1 wafelek a nie 10. Że nie jada np żelków. Że jeśli chce mu coś kupic, to niech to będą np herbatniki albo paluszki czy chrupki kukurydziane albo nawet ten wafelek, ale 1 czy 2 a nie cała wielka paczka, to co w tym jest niezrozumiałego? kiedyś się nie szanowało zdania innych? Wszystko jest dla ludzi, ale w jakichś rozsądnych ilościach. Edytowane przez meta_morfoza Czas edycji: 2015-06-16 o 17:37 |
|
2015-06-16, 17:39 | #57 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 755
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Ale jak dzielicie równo to ok Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka |
|
2015-06-16, 17:43 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: Niszczy zabawki...
teraz już teściowa się opamiętała, więc dostawy toreb się zakończyły
ale zwykle to było po prostu tak, że to co się dla niego nadawało, to odkładaliśmy i powoli ubywało, ale np żelki to zjadalam sama <lol> ale nie na widoku jemu żal nie było bo miał wtedy 1,5 roku, teraz to by już była inna bajka bo by się zaciekawił cóż to takiego i że on też chce |
2015-06-16, 18:02 | #59 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 755
|
Dot.: Niszczy zabawki...
Cytat:
Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka |
|
2015-06-16, 18:18 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: Niszczy zabawki...
to może tak im już zostanie
moja teściowa od zawsze wiedziała lepiej, począwszy od kwestii kp, poprzez chęć podania 3miesięcznemu dziecku ogórka kiszonego (niech sobie chociaż pociamka), po wciskanie za moimi plecami różnych rzeczy (wystarczyło że na chwilę została z nim sama w pokoju i juz mu coś do ręki wkładała). Do tego niestety żadne prośby nie skutkowały, każda wizyta, a widywaliśmy się często, to była ciągła szarpanina, brzydko mówiąc, ciągłe pretensje do nas, że jak to ona nie może dziecku dać jeszcze jednego kawałka ciasta/cukierka/soczku? na każdy problem rozwiązaniem jest jedzenie "nudzisz się? a może byś coś zjadł?" "ojeju płacze, a może ciasteczko?" "uderzyłeś się? masz tu cukierki". po ograniczeniu wizyt napięcie opadło, teściowa też się już trochę opanowała a poza tym syn sam jej potrafi powiedzieć "nie chcę babciu teraz czekoladki, bo zaraz będzie zupka" |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:16.