Nowy Rok witamy i o Dzieci się staramy :) wszystkie starające się w roku 2011

[kism]

Ja mam z 10 worków - wszystko po Maksie. Ciągle zbierałam się, żeby to wystawić na allegro i jakoś mi się nie udało, a teraz już nie ma sensu

[olapaziczek]

No patrzę, że dziewczyny już szaleją z imionami... Ja jeszcze nie myślałam nad tym!
Dziewczynki napiszcie proszę jakie mam zrobić badania bo też się pogubiłam! Najgorsze jest to, że moja kolezanka za badanie w kierunku tokso i różyczki zapłaciła ponad 100 zł... hm.. ale czego się nie robi dla zdrowia...

[agawoo]

Napisane przez olapaziczek

No patrzę, że dziewczyny już szaleją z imionami... Ja jeszcze nie myślałam nad tym!
Dziewczynki napiszcie proszę jakie mam zrobić badania bo też się pogubiłam! Najgorsze jest to, że moja kolezanka za badanie w kierunku tokso i różyczki zapłaciła ponad 100 zł... hm.. ale czego się nie robi dla zdrowia...

Bo to niestety chyba tyle kosztuje
Ale wydaje mi się, że nie zawsze to zlecają. Mi lekarz nic nie mówił o badaniach, kazał tylko brać kwas foliowy ...

[Nadia5]

Napisane przez agawoo

Bo to niestety chyba tyle kosztuje
Ale wydaje mi się, że nie zawsze to zlecają. Mi lekarz nic nie mówił o badaniach, kazał tylko brać kwas foliowy ...

Ja płaciłam coś ok. 60 zł za badania (PRL, TSH, FSH) mile się zaskoczyłam bo obawiałam się że wyjdzie drożej

a kwas już łykam dłuugo. Czasem zapominam

Jeśli mowa o imionach to my też już mamy wybrane (prawie)
Mikołaj (to pewne)
Nadia (kwestia przekonania męża)

[kasia i daniel]

Witam..
Znalazłam dzisiaj to forum... Fajnie, że kobiety potrafią się wzajemnie wspierać... Moja historia jest podobna to wielu z Was...
Staraliśmy się o dziecko, ale ciągle nie wychodziło. We wrzesniu 2010 r. mój lekarz ginekolog skierował mne na laparoskopie diagnostyczną w kierunku leczenia niepłodności... Zabieg zaplanowany miałam w szpitalu na 15 listopad 2010r. ..W dniu zabiegu w trakcie dodatkowych badań okazało się, że jestem w ciąży...8 tydz...Byłąm w szoku trafić do szpitala żeby ustalić przyczynę niepłodności..a tu na usg maleńka istotka... Niestety po dwóch tygodniach radości dowiedzieliśmy się, że serduszko przestało bić u naszego maleństwa... straszie się załamałam.
Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą...Teraz jestem pod stałą opieką endokrynologa..wizytę mam 14.03.2011r. i jak wyniki będą ok to możemy ponownie starać się o dzidzię...Wcześniej tarczyce leczyli mi lekarze rodzinni którzy doprowadzili do tego że przytyłąm wypadały mi włosy oraz szereg innych zaburzeń na które mieli zawsze wytłumaczenie...teraz wiem że byli w błędzie co sprawiło że ciąża też się nie utrzymała...nie chcieli mi nawet dać wczesniej skierowania do endokrynologa gdyż twierdzili że wszystko jest ok i nie ma takiej potrzeby. po wizycie u specjalisty okazało się że zamiast dawki 50 letroxu mam brać 125 i to może jeszcze być za mało.... Nie możemy się doczekać marca... Jednak boję się że znowu może sytuacja się powtórzyć...

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Aha...oczywiście wpisuję się na listę oczekujących... Kasia lat 25... pozdrawiam....

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Jeśli chodzi o imiona to już dawno zostały wybrane
chłopczyk -Tomasz Jan
dziewczynka - Lilianna Zofia

[agawoo]

Napisane przez kasia i daniel

Witam..
Znalazłam dzisiaj to forum... Fajnie, że kobiety potrafią się wzajemnie wspierać... Moja historia jest podobna to wielu z Was...
Staraliśmy się o dziecko, ale ciągle nie wychodziło. We wrzesniu 2010 r. mój lekarz ginekolog skierował mne na laparoskopie diagnostyczną w kierunku leczenia niepłodności... Zabieg zaplanowany miałam w szpitalu na 15 listopad 2010r. ..W dniu zabiegu w trakcie dodatkowych badań okazało się, że jestem w ciąży...8 tydz...Byłąm w szoku trafić do szpitala żeby ustalić przyczynę niepłodności..a tu na usg maleńka istotka... Niestety po dwóch tygodniach radości dowiedzieliśmy się, że serduszko przestało bić u naszego maleństwa... straszie się załamałam.
Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą...Teraz jestem pod stałą opieką endokrynologa..wizytę mam 14.03.2011r. i jak wyniki będą ok to możemy ponownie starać się o dzidzię...Wcześniej tarczyce leczyli mi lekarze rodzinni którzy doprowadzili do tego że przytyłąm wypadały mi włosy oraz szereg innych zaburzeń na które mieli zawsze wytłumaczenie...teraz wiem że byli w błędzie co sprawiło że ciąża też się nie utrzymała...nie chcieli mi nawet dać wczesniej skierowania do endokrynologa gdyż twierdzili że wszystko jest ok i nie ma takiej potrzeby. po wizycie u specjalisty okazało się że zamiast dawki 50 letroxu mam brać 125 i to może jeszcze być za mało.... Nie możemy się doczekać marca... Jednak boję się że znowu może sytuacja się powtórzyć...

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Aha...oczywiście wpisuję się na listę oczekujących... Kasia lat 25... pozdrawiam....

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Jeśli chodzi o imiona to już dawno zostały wybrane
chłopczyk -Tomasz Jan
dziewczynka - Lilianna Zofia

Kasia, witaj
Współczuję bardzo tego, co przeszliście
I troszkę się wystraszyłam, bo ja też leczę się na niedoczynność, której tak naprawdę jeszcze nie ma (wyniki mam w normie, ale przy dolnej granicy)...Nie wiedziałam, że to może mieć aż tak poważne skutki ..

[Nadia5]

Napisane przez kasia i daniel

Witam..
Znalazłam dzisiaj to forum... Fajnie, że kobiety potrafią się wzajemnie wspierać... Moja historia jest podobna to wielu z Was...
Staraliśmy się o dziecko, ale ciągle nie wychodziło. We wrzesniu 2010 r. mój lekarz ginekolog skierował mne na laparoskopie diagnostyczną w kierunku leczenia niepłodności... Zabieg zaplanowany miałam w szpitalu na 15 listopad 2010r. ..W dniu zabiegu w trakcie dodatkowych badań okazało się, że jestem w ciąży...8 tydz...Byłąm w szoku trafić do szpitala żeby ustalić przyczynę niepłodności..a tu na usg maleńka istotka... Niestety po dwóch tygodniach radości dowiedzieliśmy się, że serduszko przestało bić u naszego maleństwa... straszie się załamałam.
Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą...Teraz jestem pod stałą opieką endokrynologa..wizytę mam 14.03.2011r. i jak wyniki będą ok to możemy ponownie starać się o dzidzię...Wcześniej tarczyce leczyli mi lekarze rodzinni którzy doprowadzili do tego że przytyłąm wypadały mi włosy oraz szereg innych zaburzeń na które mieli zawsze wytłumaczenie...teraz wiem że byli w błędzie co sprawiło że ciąża też się nie utrzymała...nie chcieli mi nawet dać wczesniej skierowania do endokrynologa gdyż twierdzili że wszystko jest ok i nie ma takiej potrzeby. po wizycie u specjalisty okazało się że zamiast dawki 50 letroxu mam brać 125 i to może jeszcze być za mało.... Nie możemy się doczekać marca... Jednak boję się że znowu może sytuacja się powtórzyć...

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Aha...oczywiście wpisuję się na listę oczekujących... Kasia lat 25... pozdrawiam....

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Jeśli chodzi o imiona to już dawno zostały wybrane
chłopczyk -Tomasz Jan
dziewczynka - Lilianna Zofia

Przykro mi
za wyniki i wznowienie staranek

Aaa no i mnie oczywiście też proszę dopisać
Agnieszka, 25 lat

[kasia i daniel]

Napisane przez agawoo

Kasia, witaj
Współczuję bardzo tego, co przeszliście
I troszkę się wystraszyłam, bo ja też leczę się na niedoczynność, której tak naprawdę jeszcze nie ma (wyniki mam w normie, ale przy dolnej granicy)...Nie wiedziałam, że to może mieć aż tak poważne skutki ..

niedoczynnośc tarczycy może mieć bardzo powazne skutki...nie mówię już nawet o tym że bardzo dużo przytyłąm, ale wypadły mi prawie wszystkie włosy, nie mogłam się nad niczym skupić...ciągle spałąm...zdarzało mi się nawet w pracy...az doszło do tego że straciłąm dziecko.Jak tylko odbierzesz wyniki idź do lekarza ginekologa albo staraj się o wizytę u endokrynologa jeżeli poważnie myślisz o ciąży...pozdrawiam..

[agawoo]

Napisane przez kasia i daniel

niedoczynnośc tarczycy może mieć bardzo powazne skutki...nie mówię już nawet o tym że bardzo dużo przytyłąm, ale wypadły mi prawie wszystkie włosy, nie mogłam się nad niczym skupić...ciągle spałąm...zdarzało mi się nawet w pracy...az doszło do tego że straciłąm dziecko.Jak tylko odbierzesz wyniki idź do lekarza ginekologa albo staraj się o wizytę u endokrynologa jeżeli poważnie myślisz o ciąży...pozdrawiam..

Chodzę do endokrynologa, na razie reguluje mnie Euthyroxem. Ale ostatnio wyniki znowu mi spadły Ale fakt, przyznaję sie bez bicia, że na początku to prawie tego Euthyroxu nie brałam ....
Teraz już biorę codziennie Mam zrobic za dwa tygodnie kolejne wyniki, i jeśli będa niskie zwiększyć dawkę leku Jak tylko zajdę w ciąże to od razu po ginekologu polecę do endokrynologa. Mam to szczęście, że ten lekarz jest też ginekologiem, więc myślę, że dobrze mnie poprowadzi Na razie nie dopuszczam do siebie czarnych myśli ...

[Krewetka_25]

Napisane przez kasia i daniel

Witam..
Znalazłam dzisiaj to forum... Fajnie, że kobiety potrafią się wzajemnie wspierać... Moja historia jest podobna to wielu z Was...
Staraliśmy się o dziecko, ale ciągle nie wychodziło. We wrzesniu 2010 r. mój lekarz ginekolog skierował mne na laparoskopie diagnostyczną w kierunku leczenia niepłodności... Zabieg zaplanowany miałam w szpitalu na 15 listopad 2010r. ..W dniu zabiegu w trakcie dodatkowych badań okazało się, że jestem w ciąży...8 tydz...Byłąm w szoku trafić do szpitala żeby ustalić przyczynę niepłodności..a tu na usg maleńka istotka... Niestety po dwóch tygodniach radości dowiedzieliśmy się, że serduszko przestało bić u naszego maleństwa... straszie się załamałam.
Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą...Teraz jestem pod stałą opieką endokrynologa..wizytę mam 14.03.2011r. i jak wyniki będą ok to możemy ponownie starać się o dzidzię...Wcześniej tarczyce leczyli mi lekarze rodzinni którzy doprowadzili do tego że przytyłąm wypadały mi włosy oraz szereg innych zaburzeń na które mieli zawsze wytłumaczenie...teraz wiem że byli w błędzie co sprawiło że ciąża też się nie utrzymała...nie chcieli mi nawet dać wczesniej skierowania do endokrynologa gdyż twierdzili że wszystko jest ok i nie ma takiej potrzeby. po wizycie u specjalisty okazało się że zamiast dawki 50 letroxu mam brać 125 i to może jeszcze być za mało.... Nie możemy się doczekać marca... Jednak boję się że znowu może sytuacja się powtórzyć...

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Aha...oczywiście wpisuję się na listę oczekujących... Kasia lat 25... pozdrawiam....

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Jeśli chodzi o imiona to już dawno zostały wybrane
chłopczyk -Tomasz Jan
dziewczynka - Lilianna Zofia

Bardzo mi przykro z powodu straty i chyba można napisać, na trafienie na nieodpowiedzialnych lekarzy i tacy sie zdarzają ale mocno trzymam kciuki aby wszystko było dobrze i na pewno sie uda a marzec już tuż tuż ja po poronieniu pod koniec grudnia odliczałam każdy dzień każdą godzine i minute do następnego dnia aby móc wiąźć kwas foliowy bo tłumaczyłam sobie że to o jeden dzień do przodu później wróciłam do pracy a tutaj juz zupełnie inny tryb , kochana zajmij sie czymś a samo zleci zobaczysz

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez agawoo

Chodzę do endokrynologa, na razie reguluje mnie Euthyroxem. Ale ostatnio wyniki znowu mi spadły Ale fakt, przyznaję sie bez bicia, że na początku to prawie tego Euthyroxu nie brałam ....
Teraz już biorę codziennie Mam zrobic za dwa tygodnie kolejne wyniki, i jeśli będa niskie zwiększyć dawkę leku Jak tylko zajdę w ciąże to od razu po ginekologu polecę do endokrynologa. Mam to szczęście, że ten lekarz jest też ginekologiem, więc myślę, że dobrze mnie poprowadzi Na razie nie dopuszczam do siebie czarnych myśli ...

Czarne myśli sa okropne i takim mówimy stanowczo NIE !!! ja nigdy nie badałam sobie tarczycy i tak sobie myśle ze może też powinnam ... tak naprawde wszystko gdzieś czasami wychodzi przez przypadek. Dziewczyny byłam ostatnio na badaniach kontrolnych i okresowych wysłali mnei z pracy, u okulisty babeczki nie byłam z 3 lata i co sie okazało .... mam zwyrodnieniowe zmiany w siatkówce oka, widze dobrze nie nosze okularów ponieważ nie mam wady wzroku a tutaj takie coś i powiem do tego jeszcze, że takie zmiany w oku nie wyleczone są wskazaniem przy ciązy do cięcia cesarskiego ponieważ przy porodzie naturalnym przy zbyt dużym wysiłku może dojść do odwarstwienia siatkówki i trwale ją uszkodzić...

[pola1982]

Napisane przez agawoo

Na razie nie dopuszczam do siebie czarnych myśli ...

Grunt to pozytywne myślenie.
Wierzę ze naprawdę wiele zależy od naszego nastawienia!

[Krewetka_25]

Napisane przez olapaziczek

No patrzę, że dziewczyny już szaleją z imionami... Ja jeszcze nie myślałam nad tym!
Dziewczynki napiszcie proszę jakie mam zrobić badania bo też się pogubiłam! Najgorsze jest to, że moja kolezanka za badanie w kierunku tokso i różyczki zapłaciła ponad 100 zł... hm.. ale czego się nie robi dla zdrowia...

Kochana zrób sobie
Cytomegalie
Toxoplazmoze
Różyczke

badania nie są tanie ale też dużo zależy gdzie robisz bo każde laboratorium ma inny cennik.

A imiona ja już też wybrałam dawno temu
Fasolka - Odetta
Fasolinek- Tobiasz
to dla pierwszej dwójeczki

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez pola1982

Grunt to pozytywne myślenie.
Wierzę ze naprawdę wiele zależy od naszego nastawienia!

Dokładnie Pola nastawienie to podstawa bez tego ani rusz do przodu
Maluch nie chce smutnych rodziców tylko wesołych i szczęśliwych

[magolina]

kasia i daniel witaj trzymam kciuki żeby się udało i wyniki były ok. Bardzo współczuję tych negatywnych przeżyć

agawoo będzie dobrze

Wstałam dzisiaj rano, zmierzyłam temp - wzrosła 37 do tej pory była 36.9. Do tego ten ból piersi, podbrzusza i jajników, myslę sobie kurczę może i.......
Robie test - jedna kreska
Wkurzyłam się i pojechałam na bete. Wyniki mam mieć po 15 telefonicznie a czarno na bialym w pon.
Ja już wymiękam, mam zjechaną psychikę bo mam jak byk objawy ciązy a testy domowe nic nie wskazują

[Krewetka_25]

Napisane przez magolina

kasia i daniel witaj trzymam kciuki żeby się udało i wyniki były ok. Bardzo współczuję tych negatywnych przeżyć

agawoo będzie dobrze

Wstałam dzisiaj rano, zmierzyłam temp - wzrosła 37 do tej pory była 36.9. Do tego ten ból piersi, podbrzusza i jajników, myslę sobie kurczę może i.......
Robie test - jedna kreska
Wkurzyłam się i pojechałam na bete. Wyniki mam mieć po 15 telefonicznie a czarno na bialym w pon.
Ja już wymiękam, mam zjechaną psychikę bo mam jak byk objawy ciązy a testy domowe nic nie wskazują

Magi a kiedy powinnać dostać miesiaczke ???

[magolina]

Napisane przez Krewetka_25

Magi a kiedy powinnać dostać miesiaczke ???

Pierun ją wie jestem świeżo po odstawieniu tabsów więc to wielkaa niewiadoma. Aczkolwiek dziś jest już mój 36dc

[Krewetka_25]

Napisane przez magolina

Pierun ją wie jestem świeżo po odstawieniu tabsów więc to wielkaa niewiadoma. Aczkolwiek dziś jest już mój 36dc

aha nie wiem ile brałaś tabletki ale chyba troszke trwa zanim organizm wróci do normy a jeżeli jestes w ciązy to BetaHCG bedzie pewniakiem w tym przypadku bo tak do 4-5 tygodnia testy są różne ja robiłam z 5 i na pięć 2 pokazały dwie kreseczki a 3 pozostałe zero nic a byłam już w ciąży
wiec 3mam kciuki za wynik bety

[kaskaderka]

Krewetkajeśli masz taki problem z oczami to nie ryzykuj naturalnym porodem i nie wierz do końca lekarzom,że TO nie problem!Ja uwierzyłam a miłam -5,0 dioptri,dostałam pozwolenie na naturalny poród od prywatnego okulisty który mnie prowadził(najlepszy w mieście) a lekarz na porodówce ździwiony,że mam ale swierdził,że skoro okulista pozwolił....Po porodzie na drugi dzień miałam ciemne plamy przed oczami,wszyscy się wystraszyli,że oślepne,kazali po wyjściu iść do okul.Efekt tego był taki,że z -5(stałego od kilku lat zrobiło mi się szybko-7 potem-9)+ślepota dna oczu(nawet po operacji już nigdy nie będe widzieć jak zdrowy człowiek)Wzrok po 6 latach mi troche znowu osłabł,mam-1.5di. to nie tak dużo ale poród jest ogromnym wysiłkiem dla oczu i teraz nie będe ryzykować i zażądam cesarki.
Dziewczyny NIE UFAJCIE ŚLEPO LEKARZOM!Dla nich jesteście tylko jeszcze jednym pacjętem do odhaczenia!Same musimy walczyć o swoje,czytać fora,zadawać pytania innym,kopać w necie i zapisywać wątpliwości NIE DAĆ SIĘ SPŁAWIĆ,że nie ma takiej potrzeby"Krewetka,napisała- Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą..."
Strasznie mi przykro,że musiałaś przez to przejść,ja bym takiego olewacza do sądu podała,mojego wtedy też ale byłam młoda i zbyt pokorna Teraz już wiem i jak mnie ktoś olewa to strasze sądemi nie ma się co bać ale jeśli nie jesteście takie odważne to jest jeszcze jedna skuteczna metoda UPIERDLIWOŚĆ-chodzić i wiercić dziure w brzuchu-naprawde skuteczne!

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Trzymam MOCNO kciuki do 15-j za betę,może będziesz pierwsza z nas?

[Nadia5]

Napisane przez pola1982

Grunt to pozytywne myślenie.
Wierzę ze naprawdę wiele zależy od naszego nastawienia!

Dokładnie

Napisane przez magolina

Pierun ją wie jestem świeżo po odstawieniu tabsów więc to wielkaa niewiadoma. Aczkolwiek dziś jest już mój 36dc

Ja odstawiałam w sierpniu tabletki. @ przyszła w listopadzie i to wywoływana. Gdybym nie poszła do Gin wywołać to pewnie do dzisiaj bym czekała

Ale za Betkę i koniecznie daj znać

[pola1982]

Napisane przez kaskaderka

Krewetkajeśli masz taki problem z oczami to nie ryzykuj naturalnym porodem i nie wierz do końca lekarzom,że TO nie problem!Ja uwierzyłam a miłam -5,0 dioptri,dostałam pozwolenie na naturalny poród od prywatnego okulisty który mnie prowadził(najlepszy w mieście) a lekarz na porodówce ździwiony,że mam ale swierdził,że skoro okulista pozwolił....Po porodzie na drugi dzień miałam ciemne plamy przed oczami,wszyscy się wystraszyli,że oślepne,kazali po wyjściu iść do okul.Efekt tego był taki,że z -5(stałego od kilku lat zrobiło mi się szybko-7 potem-9)+ślepota dna oczu(nawet po operacji już nigdy nie będe widzieć jak zdrowy człowiek)Wzrok po 6 latach mi troche znowu osłabł,mam-1.5di. to nie tak dużo ale poród jest ogromnym wysiłkiem dla oczu i teraz nie będe ryzykować i zażądam cesarki.
Dziewczyny NIE UFAJCIE ŚLEPO LEKARZOM!Dla nich jesteście tylko jeszcze jednym pacjętem do odhaczenia!Same musimy walczyć o swoje,czytać fora,zadawać pytania innym,kopać w necie i zapisywać wątpliwości NIE DAĆ SIĘ SPŁAWIĆ,że nie ma takiej potrzeby"Krewetka,napisała- Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą..."
Strasznie mi przykro,że musiałaś przez to przejść,ja bym takiego olewacza do sądu podała,mojego wtedy też ale byłam młoda i zbyt pokorna Teraz już wiem i jak mnie ktoś olewa to strasze sądemi nie ma się co bać ale jeśli nie jesteście takie odważne to jest jeszcze jedna skuteczna metoda UPIERDLIWOŚĆ-chodzić i wiercić dziure w brzuchu-naprawde skuteczne!

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Trzymam MOCNO kciuki do 15-j za betę,może będziesz pierwsza z nas?

Kaskaderko czy orientujesz się czy wszystkie wady wzroku kwalifikują się do zalecenia cesarskiego cięcia? Jeśli nie wszystkie to jakie?

[magolina]

Dzięki dziewczyny
Wiecie co, to już nawet nie chodzi o to że nastawiam się na betę pozytywnie - wręcz przeciwnie ten test rano chyba juz calkowicie pozbawił mnie złudzeń, aczkolwiek chce po prostu mieć już pewność a nie ciągle zachodzić w glowę - a może jednak?? bo to ciągłe kalkulowanie - jestem, nie jestem jest bardzo męczące psychicznie albo to ciąża albo mój organizm płata mi figle

[agawoo]

Napisane przez magolina

kasia i daniel witaj trzymam kciuki żeby się udało i wyniki były ok. Bardzo współczuję tych negatywnych przeżyć

agawoo będzie dobrze

Wstałam dzisiaj rano, zmierzyłam temp - wzrosła 37 do tej pory była 36.9. Do tego ten ból piersi, podbrzusza i jajników, myslę sobie kurczę może i.......
Robie test - jedna kreska
Wkurzyłam się i pojechałam na bete. Wyniki mam mieć po 15 telefonicznie a czarno na bialym w pon.
Ja już wymiękam, mam zjechaną psychikę bo mam jak byk objawy ciązy a testy domowe nic nie wskazują

No kochana, to czekamy na wynik bety Trzymam

Napisane przez pola1982

Grunt to pozytywne myślenie.
Wierzę ze naprawdę wiele zależy od naszego nastawienia!

Ja też w to wierzę, dlatego się nie dam tak łatwo

Napisane przez Krewetka_25

-
Czarne myśli sa okropne i takim mówimy stanowczo NIE !!! ja nigdy nie badałam sobie tarczycy i tak sobie myśle ze może też powinnam ... tak naprawde wszystko gdzieś czasami wychodzi przez przypadek. Dziewczyny byłam ostatnio na badaniach kontrolnych i okresowych wysłali mnei z pracy, u okulisty babeczki nie byłam z 3 lata i co sie okazało .... mam zwyrodnieniowe zmiany w siatkówce oka, widze dobrze nie nosze okularów ponieważ nie mam wady wzroku a tutaj takie coś i powiem do tego jeszcze, że takie zmiany w oku nie wyleczone są wskazaniem przy ciązy do cięcia cesarskiego ponieważ przy porodzie naturalnym przy zbyt dużym wysiłku może dojść do odwarstwienia siatkówki i trwale ją uszkodzić...

No ja mam tylko wadę wzroku (chyba), ale jaką dużą to się dowiem pdopiero po wizycie u okulisty ..
Wybieram się i wybieram ale na kasę chorych terminy (zapisów! nie wizyty) są dopiero na marzec ... więc pozostaje prywatna wizyta...
Ale do cesarki to ja się raczej nie kwalifikuję, moja koleżanka z większą wadą rodziła naturalnie, więc mi nikt nie wyda zaświadczenia o przeciwwskazaniach ..

[marta1986222]

Dzień Dobry staraczki.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez magolina

Dzięki dziewczyny
Wiecie co, to już nawet nie chodzi o to że nastawiam się na betę pozytywnie - wręcz przeciwnie ten test rano chyba juz calkowicie pozbawił mnie złudzeń, aczkolwiek chce po prostu mieć już pewność a nie ciągle zachodzić w glowę - a może jednak?? bo to ciągłe kalkulowanie - jestem, nie jestem jest bardzo męczące psychicznie albo to ciąża albo mój organizm płata mi figle

Trzymam kciuki za wyniki bety.

[agawoo]

Napisane przez Nadia5

Ja odstawiałam w sierpniu tabletki. @ przyszła w listopadzie i to wywoływana. Gdybym nie poszła do Gin wywołać to pewnie do dzisiaj bym czekała

Ale za Betkę i koniecznie daj znać

A ja o dziwo nie miałam problemów po odstawieniu, @ przyszła ładnie z malutkim poślizgiem, a następne już sobie spacerują względnie regularnie Jak tak Was czytam, to myślę, że chyba miałam szczęście...

[marta1986222]

A co do imion to:
dziewczynka-Zuzia
chłopiec-Daniel

[Krewetka_25]

Napisane przez kaskaderka

Krewetkajeśli masz taki problem z oczami to nie ryzykuj naturalnym porodem i nie wierz do końca lekarzom,że TO nie problem!Ja uwierzyłam a miłam -5,0 dioptri,dostałam pozwolenie na naturalny poród od prywatnego okulisty który mnie prowadził(najlepszy w mieście) a lekarz na porodówce ździwiony,że mam ale swierdził,że skoro okulista pozwolił....Po porodzie na drugi dzień miałam ciemne plamy przed oczami,wszyscy się wystraszyli,że oślepne,kazali po wyjściu iść do okul.Efekt tego był taki,że z -5(stałego od kilku lat zrobiło mi się szybko-7 potem-9)+ślepota dna oczu(nawet po operacji już nigdy nie będe widzieć jak zdrowy człowiek)Wzrok po 6 latach mi troche znowu osłabł,mam-1.5di. to nie tak dużo ale poród jest ogromnym wysiłkiem dla oczu i teraz nie będe ryzykować i zażądam cesarki.
Dziewczyny NIE UFAJCIE ŚLEPO LEKARZOM!Dla nich jesteście tylko jeszcze jednym pacjętem do odhaczenia!Same musimy walczyć o swoje,czytać fora,zadawać pytania innym,kopać w necie i zapisywać wątpliwości NIE DAĆ SIĘ SPŁAWIĆ,że nie ma takiej potrzeby"Krewetka,napisała- Wcześniej leczyłam się na niedoczynność tarczycy...ale wyniki były w normie...więc lekarze zapewniali mnie jak byłam ciąży, że nie mam się czym przejmować...stało się inaczej...pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia ciąży to największy koszmar mojego życia.. Zabieg miałam dokłądnie 2.12.2010r... lekarz kazał nam odczekać 3 miesiące...Nie dawało mi spokoju dlaczego poroniałam... szukałam odpowiedzi i dowiedziałam się że to właśnie przez problem z tarczycą..."
Strasznie mi przykro,że musiałaś przez to przejść,ja bym takiego olewacza do sądu podała,mojego wtedy też ale byłam młoda i zbyt pokorna Teraz już wiem i jak mnie ktoś olewa to strasze sądemi nie ma się co bać ale jeśli nie jesteście takie odważne to jest jeszcze jedna skuteczna metoda UPIERDLIWOŚĆ-chodzić i wiercić dziure w brzuchu-naprawde skuteczne!

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Trzymam MOCNO kciuki do 15-j za betę,może będziesz pierwsza z nas?

Dokładnie upierdliwość na dzień dobry podana na tacy lekarzowi musi przyniesć sukces... o tym że to może być problem z okiem dowiedziałam sie z forum ... jeżeli zajdę w następną ciąże na pewno bede to kontrolować ... hmmm tak sie teraz zastanawiam czy w karcie ciązy jest zaznaczone ze trzeba odwiedzić okuliste??? z tego co pamietam to nie ma ?? a to moim zdaniem błąd !!!!!!

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez magolina

Dzięki dziewczyny
Wiecie co, to już nawet nie chodzi o to że nastawiam się na betę pozytywnie - wręcz przeciwnie ten test rano chyba juz calkowicie pozbawił mnie złudzeń, aczkolwiek chce po prostu mieć już pewność a nie ciągle zachodzić w glowę - a może jednak?? bo to ciągłe kalkulowanie - jestem, nie jestem jest bardzo męczące psychicznie albo to ciąża albo mój organizm płata mi figle

Miśka nie nakręcaj sie tak bo zwariujesz Kciuki 3mam

[magolina]

Napisane przez Nadia5

Ja odstawiałam w sierpniu tabletki. @ przyszła w listopadzie i to wywoływana. Gdybym nie poszła do Gin wywołać to pewnie do dzisiaj bym czekała

Ale za Betkę i koniecznie daj znać

No własnie.Dlatego ja juz chce wiedzieć na pewno, a i tak do gina jestem umówiona na środę, niech mi coś da wtedy na wywołanie i znów zaczniemy staranka

[Krewetka_25]

Napisane przez agawoo

No kochana, to czekamy na wynik bety Trzymam




Ja też w to wierzę, dlatego się nie dam tak łatwo




No ja mam tylko wadę wzroku (chyba), ale jaką dużą to się dowiem pdopiero po wizycie u okulisty ..
Wybieram się i wybieram ale na kasę chorych terminy (zapisów! nie wizyty) są dopiero na marzec ... więc pozostaje prywatna wizyta...
Ale do cesarki to ja się raczej nie kwalifikuję, moja koleżanka z większą wadą rodziła naturalnie, więc mi nikt nie wyda zaświadczenia o przeciwwskazaniach ..

w moim przypadku da sie to wyleczyć laserowo dowiadywałam sie u lekarza szczerze to wolałabym urodzić SN a nie przez CC ale nie ważne, ważne aby wszystko było dobrze na sam koniec jezeli nadejdzie

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez marta1986222

Dzień Dobry staraczki.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------




Trzymam kciuki za wyniki bety.

Dzień Dobry Marto

[senira666]

Witam
co do badań to ja miałam robione: Toxoplazmoze i Różyczke normalnie u lekarza NFZ i nic nie płaciłam.
A co do @ po odstawieniu tabletek to ja brałam przez prawie 7 lat i teraz jak odstawiłam to pierwszy cykl trwał 27 dni.

[liola]

Ja mam jedno oko słabsze i niedawno wybrałam się do okulisty. Dowiedziałam się, że jak byłam mała to mój mózg stwierdził, że będzie patrzył tylko na jedno oko i to drugie się nie rozwijało. Jedynym ratunkiem byłoby noszenie okularów w dzieciństwie, ale oszukiwałam panią pielęgniarkę i podglądałam dopiero w wieku ok 13 lat przyznałam się rodzicom i dostałam śmieszne okularki, ale już było za późno. Będę jednooka do końca życia, albo całkiem ślepa jak się to drugie oko zmęczy robotą za dwoje

[goldika]

Czesc Dziewczyny
co do imion to dla chlopca mamy od dawien dawna wybrane: Aleksander (Olek)
dla dziewczynki nie mamy... Co jakies mi sie spodoba to Tz strzela, ze kojarzy mu sie z taka a taka dziewczyna co miala kiepska opinie czy to w piaskownicy, czy na ulicy... wszystko jedno ale mnie zniecheca skutecznie.
Zuza tez mi sie podoba ale siostra Tz ma tak na imie.
Jestem sklonna w razie czego nazwac coreke Ania. Takie ladne, uniwersalne i miedzynarodowe imie