Problem z byłą dziewczyna TŻ

[Szarlotka7891]

Prosze drogie Wizazanki nie odsyłajcie mnie do wyszukiwarki, owszem znalazłam pare watków dotyczacycych byłych dziewczyn obecnych TŻ, ale mój problem ma troszke inną natura.

Otóż w lekkim skrócie sytuacja przedstawia się następująco:
Jestem z moim obecnym chłopakiem około rok, dodam ze jest to związek na odległość ale jest to akurat najmniejszy problem, radzimy sobie z tym swietnie, przywykłam i nie narzekam. Mój TŻ jakis cazs temu stracił prace, zapisał się na wyjazd do pracy na wakacje do Włoch...mnie sie ten pomysł nie bardzo podobał, ale kasa jest mu potrzebna, po długich namowach przekonał mnie że 3 miesiace będe w stanie wyrzymac bez niego. Ok zgodziłam się. Mój TŻ chodzi na kursy przed tym wyjazdem, nauka jezyka i takie tam...ostatnio spotkał tam swoją byłą dziewczynę, która tez wybiera się na ten sam wyjazd. Oboje bylismy niegatywnie zaskoczeni, ona pewnie zresztą tez.

Dodam ze stosunki między nimi nie są najlepsze, ona jest duzo młodsza od niego, to on z nią zerwał ale z jego opowieści wynika że ta dziewucha jest jednym słowem " lekko stuknięta", niezrównoważona psychicznie, miała dziwne zachowania, po zerwaniu wywineła mu jeszcze pare numerów. Nrazie nie rozmawiaja ze sobą, mój TŻ nie chce miec z nią nic wspólnego, ale fakt jest taki ze na 3 miesiace jadą razem do tych Włoch.
I co ja mam zrobić? na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wyobraźić sobie tej całej sytuacji. oboje z Tż mamy ciche dni, prawie w ogóle nie odzywam się do niego, moze i jestem troszkę przewrażliwiona, histeryzuje, i wyolbrzymiam ale ja osbie tego po prostu nie wyobrażam, ja juz się martwiea co będzie jak ona pojedzie?
Ufam mojemu chłopakowi ale zawsze pozostaje ta nutka niepewności
Boje się ze to ona znowu może wywinąć jakiś numer.

Wyjazd niby był nieobowiązkowy, więc gdy się dowiedziałm o udziale w nim jego byłej nie chciałam aby jechał, dziś postawił mnie przed faktem dokonanym, zapisał się i już nie ma odwrotu-to też mnie bardzo zabolało.

Ufff od razu lepiej jak sie wygadałam

[Bouquet]

Zawsze człowiekowi lepiej jak się wygada.
Skoro tworzycie związek na odległość i mu ufasz to czemu teraz w niego zwątpiłaś?

[Fresa]

Napisane przez Szarlotka7891

Prosze drogie Wizazanki nie odsyłajcie mnie do wyszukiwarki, owszem znalazłam pare watków dotyczacycych byłych dziewczyn obecnych TŻ, ale mój problem ma troszke inną natura.

Otóż w lekkim skrócie sytuacja przedstawia się następująco:
Jestem z moim obecnym chłopakiem około rok, dodam ze jest to związek na odległość ale jest to akurat najmniejszy problem, radzimy sobie z tym swietnie, przywykłam i nie narzekam. Mój TŻ jakis cazs temu stracił prace, zapisał się na wyjazd do pracy na wakacje do Włoch...mnie sie ten pomysł nie bardzo podobał, ale kasa jest mu potrzebna, po długich namowach przekonał mnie że 3 miesiace będe w stanie wyrzymac bez niego. Ok zgodziłam się. Mój TŻ chodzi na kursy przed tym wyjazdem, nauka jezyka i takie tam...ostatnio spotkał tam swoją byłą dziewczynę, która tez wybiera się na ten sam wyjazd. Oboje bylismy niegatywnie zaskoczeni, ona pewnie zresztą tez.

Dodam ze stosunki między nimi nie są najlepsze, ona jest duzo młodsza od niego, to on z nią zerwał ale z jego opowieści wynika że ta dziewucha jest jednym słowem " lekko stuknięta", niezrównoważona psychicznie, miała dziwne zachowania, po zerwaniu wywineła mu jeszcze pare numerów. Nrazie nie rozmawiaja ze sobą, mój TŻ nie chce miec z nią nic wspólnego, ale fakt jest taki ze na 3 miesiace jadą razem do tych Włoch.
I co ja mam zrobić? na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wyobraźić sobie tej całej sytuacji. oboje z Tż mamy ciche dni, prawie w ogóle nie odzywam się do niego, moze i jestem troszkę przewrażliwiona, histeryzuje, i wyolbrzymiam ale ja osbie tego po prostu nie wyobrażam, ja juz się martwiea co będzie jak ona pojedzie?
Ufam mojemu chłopakowi ale zawsze pozostaje ta nutka niepewności
Boje się ze to ona znowu może wywinąć jakiś numer.

Wyjazd niby był nieobowiązkowy, więc gdy się dowiedziałm o udziale w nim jego byłej nie chciałam aby jechał, dziś postawił mnie przed faktem dokonanym, zapisał się i już nie ma odwrotu-to też mnie bardzo zabolało.

Ufff od razu lepiej jak sie wygadałam

Pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze.
Milości się za nie nie kupi... jeśli Ciebie kocha to zrezygnuje z wyjazdu z byłą.

[marcela23]

hm, jeśli rozeszli się w gniewie, do tej pory ze sobą nie rozmawiają, a nawet się nie lubią i różne rzeczy o sobie opowiadają, to ja bym się raczej martwiła, żeby się tam nie pogryźli, a nie że on coś z nią ...
zważywszy na fakt, że to on ją rzucił.

będą pracować w jednym miejscu, razem? będą mieszkać w jednym budynku, mieszkaniu?

[wkretarka]

Pieniądze pieniędzmi, ale ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji... ;/

[Szarlotka7891]

Napisane przez marcela23

hm, jeśli rozeszli się w gniewie, do tej pory ze sobą nie rozmawiają, a nawet się nie lubią i różne rzeczy o sobie opowiadają, to ja bym się raczej martwiła, żeby się tam nie pogryźli, a nie że on coś z nią ...
zważywszy na fakt, że to on ją rzucił.

będą pracować w jednym miejscu, razem? będą mieszkać w jednym budynku, mieszkaniu?

Niestety najprawdopodobniej tak, i mieszkać i pracować będą pod jednym dachem. Chcąc nie chcąc spendzi z nią 3 miesiące, jakis kontakt bedą musieli nawiązać

[marcela23]

a może ta laska już się wycofała?

powiedziałaś mu wcześniej co o tym wszystkim myślisz, że nie podoba ci się to, że masz obawy?
jeśli tak - co on na to?

[Fresa]

Napisane przez Szarlotka7891

Niestety najprawdopodobniej tak, i mieszkać i pracować będą pod jednym dachem. Chcąc nie chcąc spendzi z nią 3 miesiące, jakis kontakt bedą musieli nawiązać

To wszystko mieli wcześniej ukartowane pewnie (przynajmniej ja w AŻ takie zbiegi okoliczności nie wierzę )

[Szarlotka7891]

Napisane przez marcela23

a może ta laska już się wycofała?

powiedziałaś mu wcześniej co o tym wszystkim myślisz, że nie podoba ci się to, że masz obawy?
jeśli tak - co on na to?

Jak tylko dowiedziałm się, że jego była też wyjeżdza z nim to stwierdziłam, że nie ma mowy aby jechał, on też sie przestraszył i powiedział że w takim wypadku się wycofa, ale na to szkolenie pochodzi bo mu zapłacą za to, po kilku dniach spodobało mu się na tym szkoleniu i stwierdził że może jednak by pojechał, stwierdził rónież, że z tamtą dziewuchą sytuacja wyglada tak jak by sie nie znali więc powinno być ok, jak nie to "on sobie z nią poradzi" tak mi powiedział. Dziś podjął decyzją znajac moje zdanie .

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez Fresa

To wszystko mieli wcześniej ukartowane pewnie (przynajmniej ja w AŻ takie zbiegi okoliczności nie wierzę )

a myślałm ze to ja wyolbrzymiam i mam zbyt bujną wyobraźnie, Oni kontaktu ze sobą przez rok nie utrzymywali!

[marcela23]

lubię takie teorie spiskowe
ciekawe czy utrata pracy też była ukartowana?

mówi o lasce, że jest 'lekko stuknięta', ale zakombinował, że spędzi sobie z nią wakacje, bo ... ?

hehe, no śmieszne to dla mnie, ale może może


rozumiem, że może ci być przykro, że jednak podjął taką, a nie inną decyzję. ale moim zdaniem nie masz się o co martwić. facet ewidentnie ma ją w nosie, jego stosunek do niej nie jest nawet neutralny, a negatywny, a wyjazd ... no cóż. faceci mają trochę inne podejście do życia niż my, nie takie romantyczne jak Fresa, a bardziej praktyczne. on to zapewne traktuje jako dobrą okazję do zarobienia kilku groszy, a nie szansę na romans etc.

[LifeIsSoSad]

jak to przeczytałam to pierwsza mysl - cos tu nie gra.
zupełnie przypadkowo jedzie ze swoją ex ? ja na Twoim miejscu byłabym baaaardzo podejrzliwa i przeprowadziłabym na pewno jakies małe śledztwo ;]

[Hija]

Jak Cię będzie chciał zdradzić to Cię zdradzi nie ważne z kim tak pojedzie.
Ja bym się najmniej martwiła o byłą, była to była, możliwe, że rozdział zamknięty. Już z nią był, poznał, zerwał. Jakby się miała martwić to bym się martwiła nowymi dziewczynami, które nie są stuknięte.
A o tym, że jest stuknięta mówił Ci przed tym jak się okazało, że jadę razem, czy po?

[Szarlotka7891]

No własnie mnie ten zbieg okoliczności tez zdziwił, i to bardzo, ale w to ze to było ukartowane to raczej nie uwierze, bo niby po co?nie lepiej by było po prostu ze mną zerwać niż tak kombinować?
TŻ kilka razy tłumaczył mi, że jak nie wyjedzie teraz zarobić to później może nie mieć za co do mnie przyjechać...sama nie wiem czy to go usprawiedliwia i to, że podioł decyzję sam.

A to że jest "stuknieta" to mi mówił długo przed zaplanowaniem wyjazdu.

[lady karen]

Myślę, że kombinowanie, ze pewnie to ukartowali to lekka przesada

Cóż, skoro już nie ma odwrotu to nie bardzo masz co zrobic.

A powiedz, opowiadał Ci o niej jako o wariatce juz wczesniej, czy dopiero przy okazji wyjazdu?

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez lady karen

Myślę, że kombinowanie, ze pewnie to ukartowali to lekka przesada

Cóż, skoro już nie ma odwrotu to nie bardzo masz co zrobic.

A powiedz, opowiadał Ci o niej jako o wariatce juz wczesniej, czy dopiero przy okazji wyjazdu?

Widze ze sie spozniłam

skoro mowil tak juz wczesniej to bym sie nie przejmowała. ja o swoich byłych mam takie zdanie ze chocby mnie z nimi zamknac na pół roku w kawalerce, w najlepszym razie z nimi pogadam.

[eklerka]

Proponuję przykuć mu do nogi żelazną kulę, a jak chłopak chce zarobić, to załatwić skręcanie długopisów w domu.

[santicia90]

ufaj mu ale tez bądź ostrożna bo tak naprawdę ostrożności nigdy za wiele...

mój ex też mówił że nienawidzi swojej byłej( mieszkają w jednej miejscowości a ja byłam na odległość) i... niby przypadkowo się spotkali i mnie dla niej zostawił(kolejny raz bo w tym wypadku ze mną był poltora roku, zdradzil mnie z nia a pozniej do mnie wrocil). ostroznosci nigdy za wiele bo komu jak komu ale innej dziewczynie a zwlaszcza bylej jesli chodzi o chlopaka to wierzyc nie mozna. uwazaj ale tez nie daj sie zwariowac

[mmmadzia88]

wiesz, no nie ciekawa sytuacja - to prawda.. ale nie wierzę aż w takie teorie spiskowe.... chociaz ja na twoim miejscu tez bym pewnie świrowała, więc rozumiem Twoje obawy

[malaDarunia]

Napisane przez Fresa

To wszystko mieli wcześniej ukartowane pewnie (przynajmniej ja w AŻ takie zbiegi okoliczności nie wierzę )

ja też o tym pomyślałam

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

jeżeli to nie było jednak planowane... no cóż...
ja bym puściła faceta... skoro mówisz że mu ufasz...

[Nonna]

A jak długo byli ze sobą?

[eifersucht]

Też mi się zdaje, że to wszystko jest ukartowane. I że po 3 miesiącach to ty będziesz jego byłą.

EDIT: A jak wygląda ten Wasz związek na odległość? Może on Ciebie ma na odległość, a byłą dziewczynę ma przy sobie?

[Szarlotka7891]

Napisane przez Nonna

A jak długo byli ze sobą?

Byli ze soba jakieś pół roku, on z nia zrywał 2 razy po czym wracali do siebie, krótki choć burzliwy zwiazek, z tego co mi opowiadał a raczej co zdołałam z niego wycisnąć to ona ma na prawde nierówno pod sufitem...gdybym Wam opowiedziała co wyrabiał, za głowe byscie się Drogie Panie załapały;]Po rozstaniu jeszcze mściła się na nim.

Jednak niestety mój TŻ ma tak ugodowy charakter, że jak ktos jest dla niego miły, wysuwa do niego przyjazną dłoń to on mieknie i zapomina o wszystkim.

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez eifersucht

Też mi się zdaje, że to wszystko jest ukartowane. I że po 3 miesiącach to ty będziesz jego byłą.

EDIT: A jak wygląda ten Wasz związek na odległość? Może on Ciebie ma na odległość, a byłą dziewczynę ma przy sobie?

Tylko po co w takim razie w ogóle mieszał by sie w związek ze mną?przecież ma ja pod nosem, mieszkają w tej samej miejscowości, to po co zadawał by sobie tyle trudu przemierzajac dla mnie pół Polski?

Akurat w ta teorię spiskową nie wierze

[Fresa]

Napisane przez Szarlotka7891

Tylko po co w takim razie w ogóle mieszał by sie w związek ze mną?przecież ma ja pod nosem, mieszkają w tej samej miejscowości, to po co zadawał by sobie tyle trudu przemierzajac dla mnie pół Polski?

Akurat w ta teorię spiskową nie wierze

Bo akurat się rozstali i Ty się nawinęłaś?

Wydaje mi się, że nie chcesz widzieć oczywistego, tego, co my widzimy... no, ale jak mówi przysłowie: najciemniej pod latarnią

[Szarlotka7891]

Napisane przez Fresa

Bo akurat się rozstali i Ty się nawinęłaś?

Wydaje mi się, że nie chcesz widzieć oczywistego, tego, co my widzimy... no, ale jak mówi przysłowie: najciemniej pod latarnią

No pewna na 100% niczego być nie mogę, tu Ci racje przyznam, ale oni rozstali sie dużo wczesniej jakies pół roku zanim mnie poznał, od tego czasu zdąrzyło mu sie nawinąć pare przelotnych znajomości, wiec nie sadze aby sobie mna leczył rany. Przynajmniej nie dał mi tego odczuć, zreszta Fresa robisz ze mnie strasznie naiwną owieczkę.

[Wenus1988]

Jezeli bedzie chcial Cie zdradzic to i tak to zrobi... I tak jak napisala kolezanka powyzej, raczej nie zrobilby tego ze "stuknieta i majaca nierowno pod sufitem" Ex, tylko z nowa dziewczyna..

Jezeli mu ufasz to nie masz o co sie martwic, rozumiem Cie ze to raczej nie ufasz jej a nie swojemu TZ, no ale co Ci pozostaje innego jezeli juz jest postanowione?

Nie zadreczaj sie, pogadaj z nim, czego sie boisz i o co sie martwisz..
A moze jest jeszcze szansa zeby wyjechac razem z nim?

A to, ze jestescie razem pomimo odleglosci nie sprawia zadnej roznicy.
Jezeli sie kocha to niezaleznie czy was dzieli 10 czy 500km

[przekora]

A dlaczego by mu nie zaufać ? Npiasałaś, że nie mają ze sobą zbyt dobrych relacji, a i ona po rozstaniu wywijała mu numery. Sądzę, że on po tym nie będzie chciał mieć z nią nic wspólnego, tym bardziej, że jesteście ze sobą od roku, jest Wam dobrze i odległość nie jest dla Was przeszkodą

Nawet gdyby ona to sobie zaplanowała, to myślę, że on nie ma z tym nic wspólnego. Daj mu szansę. Tym bardziej, że on jedzie zarobić, a nie imprezować.

[Ewik86]

rozumiem Twoje wątpliwości, ale nic już zrobić nie możesz. Pozostaje Ci tylko ufać swojemu facetowi i wierzyć, że ta pannica też już nie jest zainteresowana i nie przyczepi się do Twojego TŻ. Swoją drogą, szkoda, że Ty się nie zapisałaś

[Szarlotka7891]

Napisane przez Ewik86

rozumiem Twoje wątpliwości, ale nic już zrobić nie możesz. Pozostaje Ci tylko ufać swojemu facetowi i wierzyć, że ta pannica też już nie jest zainteresowana i nie przyczepi się do Twojego TŻ. Swoją drogą, szkoda, że Ty się nie zapisałaś

Bardzo chetnie bym z nim pojechała, spędziła bym z nim całe wakacje ale niestety on mnieszka w innym województwie a ten wyjazd obejmował tylko osoby z tego województwa, bo to wyjazd organizowany przez bezrobocie, ja jestem osoba studiujacą,a więc ucząca się, nie moge sie zapisać do bezrobociatymbardziej w woj w którym nie jestem zameldowana. Zreszt ato chyba ogólnie wiadome

[marcela23]

Napisane przez Fresa

Wydaje mi się, że nie chcesz widzieć oczywistego, tego, co my widzimy... no, ale jak mówi przysłowie: najciemniej pod latarnią

jakie my?
bo na razie to widzę, że tylko ty snujesz jakieś teorie spiskowe (no i jeszcze jakaś koleżanka za tobą) i niepotrzebnie siejesz zamęt dziewczynie w głowie

dla mnie to masakra jakaś, facet rozstał się z panienką po to, żeby przez rok tworzyć szczęśliwy związek z inną, by w końcu z tamtą byłą wyjechać na wakacje w tajemnicy przed obecną - no faktycznie oczywiste

[asymilacja]

nie ufam juz plci przeciwnej, i uwazam , ze jej podejrzenia moga byc sluszne takie rzeczy sie czuje... facet to przebiegla maszyna, ktory staje sie odpowiedzialny gdy osiaga 30 lat a czasem i wtedy nawet nie. Domyslam sie, ze go kochasz ale poczekaj, az to wszystko samo sie rozwiaze, sama nic nie zdzialasz... zaufaj temu, ze jakos to wszystko sie rozwiaze, samo.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Najlepiej narazie to zignoruj.. udawaj, ze nie interesuje Cie to wszystko, ze masz to dziewcze naprawde gleboko...
i najgorsze, obserwuj co on robi...

[Wenus1988]

Napisane przez asymilacja

nie ufam juz plci przeciwnej, i uwazam , ze jej podejrzenia moga byc sluszne takie rzeczy sie czuje... facet to przebiegla maszyna, ktory staje sie odpowiedzialny gdy osiaga 30 lat a czasem i wtedy nawet nie. Domyslam sie, ze go kochasz ale poczekaj, az to wszystko samo sie rozwiaze, sama nic nie zdzialasz... zaufaj temu, ze jakos to wszystko sie rozwiaze, samo.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Najlepiej narazie to zignoruj.. udawaj, ze nie interesuje Cie to wszystko, ze masz to dziewcze naprawde gleboko...
i najgorsze, obserwuj co on robi...

Rzeczywiscie takie rzeczy sie czuje, jaaasne a po jakims czasie dziewczyna walnie sie w glowie bo powie sobie co ja sobie myslalam, posluchalam sie takiej i siakiej z forum, ktora podpowiedziala mi ze napewno mam racje i ze stanie sie booog wie co na wyjezdzie
A co do tego zdania, ktore wytluscilam to nie wiem jak mozna wrzucac ludzi do jednego worka.. to jest chyba troche niesprawiedliwe i wrecz nie wskazane

Nie mieszajcie dziewczynie w glowie, nie potrzebnie sie zamartwia.
Facet ja kocha i sam przekonuje, ze nic nie bedzie i ze dawno juz skonczyl z poprzednia panienka

A co do tego spisku to niezle byly by z Was detektywy