Czy Polki są bardziej zadbane niż reszta świata? ;)

[Kolor Bzu]

Napisane przez Veneeea

nie podobają mi się:
-brwi
-zbyt równy koloryt cery, który na kilometr śmierdzi makijażem
-kolor ust (wygląda jakby się upaćkała w farbce dla dzieci)

Kwiecie bzu ) jeśli czujesz się zle w makijażu to może powinnaś poszukać naprawdę lekkiego nie kryjącego podkładu. I na to nie nakładaj żadnego pudru ani bronzera lecz odrobinke różu na policzki a uwierz mi że naprawdę podkreślisz swoje piękno. Jeśli masz ładne oczy to nawet nie musisz malować kreski a delikatnie musnąć lekkim cieniem (szarym, brązowym, beżowym, tylko cienie naturalne) zewnętrzny kącik powieki. Do tego odrobinka tuszu, dosłownie odrobinka i WYGLĄDASZ WYRAŹNIEJ, NATURALNIE I ŚWIEŻO. Uwierz mi ja na codzień robię taki makijaż, ponieważ mam synuśka którym muszę się zajmować )[/QUOTE]

Ale ja właśnie tak się kiedyś malowałam, a nawet skromniej. Opisany przez ciebie makijaż (a przynajmniej podobny) miałam na swoim ślubie i potrzebowałam wiele czasu żeby do niego przywyknąć. Sam odkład na twarzy mnie drażni i mi przeszkadza. Akurat mój ślubny makijaż był znośny- zdecydowałam się na niego głównie dlatego, że nie wiedziałam czy mi coś na twarzy nie wyskoczy w tym dniu + wiedziałam, że nad ranem będę miała cienie pod oczami. I jak się patrzę na zdjęcia to owszem są ładne, ale to nie zmienia faktu że już nigdy więcej nie chcę mieć tyle na twarzy bo mi to najzwyczajniej w świecie przeszkadzało.

I nie uważam, że dzięki temu wyglądałam lepiej. Czy to tak trudno zrozumieć, że mam inny gust i ze najzwyczajniej w świecie jeszcze nie spotkałam żadnego makijażu, który bym uważała za naprawdę ładny ( w sensie taki, który by sprawił, ze ktoś wyglądał w nim lepiej niż bez niego)? Nie lubię i tyle. Niezależnie od tego jak delikatny. Same cienie do powiek mnie już doprowadzają do szału jak je na sobie mam.

[charsi]

Napisane przez Veneeea

Kwiecie bzu ) jeśli czujesz się zle w makijażu to może powinnaś poszukać naprawdę lekkiego nie kryjącego podkładu. I na to nie nakładaj żadnego pudru ani bronzera lecz odrobinke różu na policzki a uwierz mi że naprawdę podkreślisz swoje piękno. Jeśli masz ładne oczy to nawet nie musisz malować kreski a delikatnie musnąć lekkim cieniem (szarym, brązowym, beżowym, tylko cienie naturalne) zewnętrzny kącik powieki. Do tego odrobinka tuszu, dosłownie odrobinka i WYGLĄDASZ WYRAŹNIEJ, NATURALNIE I ŚWIEŻO. Uwierz mi ja na codzień robię taki makijaż, ponieważ mam synuśka którym muszę się zajmować )

A ja nie rozumiem po co ma się malować, jeśli wygląda i czuje się lepiej bez. Makijaż jest dla kobiet, a nie kobiety dla makijażu. Gdybym nie miała wiecznych problemów z cerą też pewnie nic bym na nią nie nakładała na co dzień.

[Veneeea]

Napisane przez charsi

A ja nie rozumiem po co ma się malować, jeśli wygląda i czuje się lepiej bez. Makijaż jest dla kobiet, a nie kobiety dla makijażu. Gdybym nie miała wiecznych problemów z cerą też pewnie nic bym na nią nie nakładała na co dzień.

Bardzo mądre słowa ) Nie chcę nikogo namawiać. Jednak wielu kobietom pokazałam jak można lepiej wyglądać i były naprawdę zadowolone. Widać że nie każdy lubi , po prostu...

[Kolor Bzu]

Napisane przez Veneeea

Bardzo mądre słowa ) Nie chcę nikogo namawiać. Jednak wielu kobietom pokazałam jak można lepiej wyglądać i były naprawdę zadowolone. Widać że nie każdy lubi , po prostu...

To nie jest tak, że nie doceniam rad czy coś. Po prostu miałam na sobie już różne makijaże. Robione przeze mnie, przez znajome, przez "profesjonalistki' i w każdym czułam się gorzej niż bez. Plus do tego mi osobiście się po prostu makijaż nie podoba na żywo. Bo do zdjęć, sesji itd rozumiem- chodzi też o charakteryzację, ale na co dzień podobają mi się dziewczyny naturalne i nic na to nie poradzę

[magd102]

A mnie często rozwala jak słysze,że dziewczyna która ma nadprogramowo 10kg jest zadbana... bo się myje i czesze... dla mnie wałki tłuszczu nigdy nie będą oznaką zadbania - i tu nie chodzi o lansowany przed media model chudzielca ale o zdrowe i jędrne ciało,którego coraz cześciej brak dziewczynom...

[arachnea]

Gdybym miała naturaalną ciemną oprawę oczu, to też bym się nie malowała, no ale mam choć dość ciemne to baaaardzo cienkie rzęsy i rzadkie brwi, więc wolę je pociągnąc tuszem. Do tego kreska przy linii rzęs i wsio.
Kiedyś bez podkładu nie pokazywałam się ludziom, ponieważ miałam duże kłopoty z trądzikiem, ale odkąd skończyłam kurację Izotekiem mam naprawdę ładną cerę i daruję sobie mazianie się podkładem. Jestem szczęśliwa, że w upał już nie muszę tego robić. A naturalnie mam wydatne kości policzkowe, więc różu nie używam, nawet nie posiadam w swoich zbiorach
Pracuję w miejscu, gdzie przewijają się hordy młodych dziewczyn i zauważyłam, że część z nich ma albo przesadzony dzienny makijaż albo nie ma go wcale. Rzadko któraś ma delikatny, podkreślający to co trzeba make up.

[Lemmy is God]

Napisane przez magd102

A mnie często rozwala jak słysze,że dziewczyna która ma nadprogramowo 10kg jest zadbana... bo się myje i czesze... dla mnie wałki tłuszczu nigdy nie będą oznaką zadbania - i tu nie chodzi o lansowany przed media model chudzielca ale o zdrowe i jędrne ciało,którego coraz cześciej brak dziewczynom...

A co jeśli jej się nie podoba "jędrne" ciało? Serio dla mnie lansowany model sylwetki fitness jest całkowicie aseksualny. I to zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn.

[MaRtUhA]

Napisane przez magd102

A mnie często rozwala jak słysze,że dziewczyna która ma nadprogramowo 10kg jest zadbana... bo się myje i czesze... dla mnie wałki tłuszczu nigdy nie będą oznaką zadbania - i tu nie chodzi o lansowany przed media model chudzielca ale o zdrowe i jędrne ciało,którego coraz cześciej brak dziewczynom...

co znaczy wg Ciebie "nadprogramowo"? Zresztą nigdy nie słyszałam, żeby ktoś uważał się za nie wiadomo jak zadbanego, bo myje się i czesze. No ludzie...

[kennedy]

Napisane przez magd102

A mnie często rozwala jak słysze,że dziewczyna która ma nadprogramowo 10kg jest zadbana... bo się myje i czesze... dla mnie wałki tłuszczu nigdy nie będą oznaką zadbania - i tu nie chodzi o lansowany przed media model chudzielca ale o zdrowe i jędrne ciało,którego coraz cześciej brak dziewczynom...

moja kolezanka ze studiow tak ma. jest gruba. no i co z tego? Ma piekne wlosy, robi super makijaze, ma zawsze zadbane panokcie i fajnie sie ubiera. Pachnie od niej na kilometr czystoscia i zadbaniem.


To ze nie kazdy chce wygladac jak fitnesska i zapierdzielac 3 razy w tyg na silownie jest najzupelniej normalne.

Kobiety wy sie same wsadzacie w coraz wezsze ramki.
...

[leniwca]

Napisane przez Lemmy is God

A co jeśli jej się nie podoba "jędrne" ciało? Serio dla mnie lansowany model sylwetki fitness jest całkowicie aseksualny. I to zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn.

Ale jest mowa o kwestii zadbania, a nie podobania. To dwie różne rzeczy moim zdaniem.
Ciało z nadwagą może się podobać zarówno właścicielowi, jak i płci przeciwnej, nie zaprzeczam, ale zadbane nie jest. Po prostu.

[magd102]

Napisane przez leniwca

Ale jest mowa o kwestii zadbania, a nie podobania. To dwie różne rzeczy moim zdaniem.
Ciało z nadwagą może się podobać zarówno właścicielowi, jak i płci przeciwnej, nie zaprzeczam, ale zadbane nie jest. Po prostu.

Dokładnie.

Ciało z nadwagą jest zaniedbane od wewnątrz.Tłuszcz w nadmiernej ilości nie jest zdrowy dla organizmu.Dbanie o siebie to nie tylko pomalowanie sie itd. to również dbanie o Twój własny organizm. Zadbany organizm to zdrowy organizm a otłuszczony organizm nigdy nie jest zdrowy.Po prostu.

[leniwca]

Napisane przez magd102

Dokładnie.

Ciało z nadwagą jest zaniedbane od wewnątrz.Tłuszcz w nadmiernej ilości nie jest zdrowy dla organizmu.Dbanie o siebie to nie tylko pomalowanie sie itd. to również dbanie o Twój własny organizm. Zadbany organizm to zdrowy organizm a otłuszczony organizm nigdy nie jest zdrowy.Po prostu.

Bo łatwiej jest zadbać o swoją powierzchowność- ułożone włosy, makijaż, modne ciuszki.

Gorzej z zadbaniem o ciało, czyli trochę ruchu, dobre odżywanie się.

Dlatego nie osobiście staram się nie nadużywać stwierdzenia 'jestem zadbana', a raczej bym powiedziała, że staram się dbać o siebie-swoje ciało czy wygląd.

I nie uważam tego za wsadzanie się w coraz węższe ramki, a zwykłe stwierdzenie faktu. I nie twierdzę, że każdy powinien dążyć do jakiegoś ideału.
Dla mnie makijaż czy modny ubiór zamiast dżinsów i koszulki nie jest oznaką zadbania.
Bo taka z pozoru 'zwyczajna' dziewczyna może być bardziej zadbana od takiej ładnie wymalowanej, modnie ubranej, która np. kurzy jak smok, a wejście na 3piętro przyprawia ją o zadyszkę.

[Lemmy is God]

Napisane przez magd102

Dokładnie.

Ciało z nadwagą jest zaniedbane od wewnątrz.Tłuszcz w nadmiernej ilości nie jest zdrowy dla organizmu.Dbanie o siebie to nie tylko pomalowanie sie itd. to również dbanie o Twój własny organizm. Zadbany organizm to zdrowy organizm a otłuszczony organizm nigdy nie jest zdrowy.Po prostu.

Uff czyli bycie zadbanym mi nie grozi
Zdrowego organizmu mieć nigdy nie będę choćbym nawet zaczęła klaskać uszami. Dla mnie ciało jest tylko i wyłącznie narzędziem, nie celem samym w sobie. IMHO ważniejszy jest zadbany umysł, a o tym się coraz bardziej zapomina.

[kennedy]

Napisane przez magd102

Dokładnie.

Ciało z nadwagą jest zaniedbane od wewnątrz.Tłuszcz w nadmiernej ilości nie jest zdrowy dla organizmu.Dbanie o siebie to nie tylko pomalowanie sie itd. to również dbanie o Twój własny organizm. Zadbany organizm to zdrowy organizm a otłuszczony organizm nigdy nie jest zdrowy.Po prostu.

Wybacz ale powtarzasz banaly. Organizm z nadmiarem tkuszczu moze byc zdrowy tak samo jak ten o nizszej zawartosci tluszczu.

[leniwca]

Napisane przez kennedy

Wybacz ale powtarzasz banaly. Organizm z nadmiarem tkuszczu moze byc zdrowy tak samo jak ten o nizszej zawartosci tluszczu.

Kwestia tego, o jakim nadmiarze mówimy.

[magd102]

Napisane przez kennedy

Wybacz ale powtarzasz banaly. Organizm z nadmiarem tkuszczu moze byc zdrowy tak samo jak ten o nizszej zawartosci tluszczu.

Skoro powtarzam banały to może dasz mi jakieś zródło że to co mówie to bzdura?

[kennedy]

Napisane przez leniwca

Kwestia tego, o jakim nadmiarze mówimy.

a wlasnie.

Napisane przez magd102

Skoro powtarzam banały to może dasz mi jakieś zródło że to co mówie to bzdura?

sama sobie poszukaj . dla swojego dobra, bo nie masz pojecia o czym mowisz powtarzasz cos co pewnie uslyszalas gdzies tam, ze jak gruby to znaczy ze niezdrowy i musi schudnac dla zdrowia) a to niekoniecznie jest prawda

"Groundbreaking work on fitness and weight has been done by [epidemiologist Steven] Blair and colleagues at the Cooper Institute. They have shown that the advantages of being fit are striking and that people can be fit even if they are fat … and thus have lowered risk of disease. A remarkable finding is that heavy people who are fit have lower risk than thin people who are unfit."
-Dr. Kelly Brownell, Director of the Yale Center for Eating and Weight Disorders, 2003

[somethinggood]

Napisane przez Kolor Bzu

Jeśli nie można z czymś wychodzić na słońce to po kiego grzyba wybierać się wtedy na plażę? Nie lepiej na łódki/w góry/nad jezioro do lasu?

Twoje rozumowanie scielo mnie z nóg. Ile Ty masz lat, 16? Słońce jest wszędzie , nie tylko na plaży , nawet zimowe może zaszkodzić w chorobowych zmianach skornych . Kontynuując twoja cudowną logikę dlaczego ktoś z wadą wzroku idzie do kina ? No przecież może iść do parku na spacer.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kolor Bzu]

Napisane przez somethinggood

Twoje rozumowanie scielo mnie z nóg. Ile ty masz lat , 16? Słońce jest wszędzie , nie tylko na plaży , nawet zimowe może zaszkodzić w chorobowych zmianach skornych . Kontynuując twoja cudowną logikę dlaczego ktoś z wadą wzroku idzie do kina ? No przecież może iść do parku ma spacer.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Będąc w górach, czy gdziekolwiek indziej można spokojnie nałożyć filtr, czapkę z daszkiem i jest w porządku.
Na plaży można się właściwie tylko opalać, więc nie wiem po co miałaby się tam wybierać osoba, która opalać się nie może. Opalanie na plaży jest jakby główną czynnością, a opalenizna po robieniu czegoś na słońcu jest po prostu skutkiem ubocznym. Dziwi mnie, że nie widzisz różnicy

[MasterOfPupets]

A propo wagi i sylwetki. Nie mam żadnego potwierdzenia na to, czyste gdybanie.
Myślę, że jeżeli jakiejś grupie facetów czy kobiet podoba się określony model sylwetki. I myślę, że właśnie to czy coś się nam podoba czy nie ma związek z tym czy uważamy tą sylwetkę za zdrową czy nie. Ja osobiście np. uważam, że kobiety za chude, z nawet lekką rzeźbą brzucha i nóg za dużo dużo mniej atrakcyjne, tak samo mało atrakcyjne jak kobietę z fałdami tłuszczu. Czyli można pomyśleć, że gdzieś w tej mojej kudłatej główce mam zakodowane, że te typy sylwetki nie są dobre. Takie kobiety nie nadają się do opieki, obrony, rodzenia dzieci. Nie są normalne, zdrowe.

[blue_cat]

Ja pierdziu, to jak ja się nie opalam, chronię skórę filtrem 50+, to nie mogę pojechać na wakacje do Grecji? Co tam , że ciepła woda, piękne słońce, jasnoniebieskie morze. Urodziłam się z blada cerą , więc wiąże się to z zakazem przebywania na plaży

Jak chcę mieć opaleniznę stosuję balsamy brązujące. Technika poszła do przodu, nie mam żółtej, acz jasnobrązowo-złotą skórę.

Kremy z filtrem ZAWSZE powinno się stosować, gdyż słońce niszczy komórki skóry.

[Kolor Bzu]

Napisane przez blue_cat

Ja pierdziu, to jak ja się nie opalam, chronię skórę filtrem 50+, to nie mogę pojechać na wakacje do Grecji? Co tam , że ciepła woda, piękne słońce, jasnoniebieskie morze. Urodziłam się z blada cerą , więc wiąże się to z zakazem przebywania na plaży

Jak chcę mieć opaleniznę stosuję balsamy brązujące. Technika poszła do przodu, nie mam żółtej, acz jasnobrązowo-złotą skórę.

Kremy z filtrem ZAWSZE powinno się stosować, gdyż słońce niszczy komórki skóry.

Zamiast się niezdrowo ekscytować to przeczytaj co napisałam. Jeśli komuś szkodzi słońce zdrowotnie to po co się na nie specjalnie narażać? Nie wiem no mi się to nie mieście w głowie.

Co do samej bladej cery to mnie serio rybka jaką masz. Jasna cera nie jest zdrowotnym przeciwwskazaniem do opalania się.

I tak należy używać kremów z filtrem. Jednak jest różnica pomiędzy kremem z filtrem, a podkładem z filtrem, czy makijażem na plaży. Filtru nie widać, więc jeśli laska chodzi z tapetą na twarzy to nie ze względu na dbanie o zdrowie, ani nawet nie ze względu na ten filtr, bo filtrów nie widać.

[leniwca]

Napisane przez Kolor Bzu

Co do samej bladej cery to mnie serio rybka jaką masz. Jasna cera nie jest zdrowotnym przeciwwskazaniem do opalania się.

Osoby z bardzo jasną cerą są bardziej podatne na oparzenia słoneczne, u nich też częściej pojawiają się zmiany skórne, które mogą przejść w czerniaka- jeśli się nie mylę. Może to i nie powód do unikania słońca jak ognia, ale na pewno muszą o wiele bardziej dbać o skórę wychodząc na słońce. A co za tym idzie- opalanie raczej nie wchodzi w grę, bo to wiązało by się z częstym nakładaniem filtra 50+, czyli jedno z drugim trochę się wyklucza.

blue_cat- jakiego balsamu brązującego używasz?

[blue_cat]

Przepraszam, Twoja wypowiedź zabrzmiała tak, jakbyś była wyrocznią i wszystkich ludzi z problemami skórnymi (wypryski, naczynka, zmarszczki) zepchnęłaś w jeden kąt. Jak na razie nie przeprowadzasz selekcji na plaży, więc wybacz.

I owszem, blada biała skóra jest przeciwskazaniem do wystawiania jej na słońce bez filtrów. Na białej skórze częściej pojawiają się znamiona, a co za tym idzie powstaje możliwość pojawienia się i czerniaka.

Moja siostra leczy trądzik od kilku lat ( Ci co leczyli się u dermatologów wiedzą, z ten proces nieco trwa, gdyż trzeba stabilizować hormony w organiźmie). Siostra wystawia twarz na słońce, ciało również. Smaruje się filtrem 50+, ciało 30+. Dermatolodzy na to pozwalają (nie lekarze z koziej dupki, a profesorowie z Wrocławia).
Słońce wysusza skórę, trzeba ją odpowiednio zabezpieczać kremami z wysokim filtrem. Po wystawieniu skóry na słońce trzeba ją odpowiednio nawilżyć.
Jesli skóry nie zabezpieczymy to uszkodzimy jej komórki. Ilość wytwarzanego łojotku w pierwszej fazie zmniejszy się (a co za tym idzie zniknie nam część wyprysków), jednak w II fazie skóra zacznie wytwarzać podwojoną ilość sebum (tu nie muszę chyba tłumaczyć).
Podsumowując osoby ze skóra trądzikową mogą się opalać. Trzeba jednak pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu. Aby nie zapchać skóry warto spryskiwać ją wodą termalną (przed kolejnym posmarowaniem filtrem).

A jeśli Ty nudzisz się na plaży to nie znaczy , że każdy się nudzi. Plaża to nie tylko wygrzewanie się na słońcu i robienie z siebie "skwarki". Czas można spędzać aktywnie zarówno fizycznie jak i psychicznie.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Aktualnie Dove Summer Glow z drobinkami, ale do ciemnej karnacji. Zauważyłam , ze te balsamy do ciemnej bardziej brązowią niż żółcą.
Z samoopalaczy polecam Daxa również do ciemnej karnacji ( ja go mieszam z balsamem).
O ile się nie mylę to dobre również były Daxy Perfecta Bronza w balsamie, ale chyba z nich zrezygnowałam bo coś nie tak z zapachem później było.
Z miłością wspominam Flos Leka Golden Skin. Po zaaplikowaniu pachniał zielonym jabłuszkiem, trochę jak DKNY be delicious


Bioderma, La Roche Posay mają w swojej ofercie podkłady z filtrem ,również na plażę właśnie. Nie maluję się idąc na plażę, jednak jeśli ktoś ma kompleksy i lepiej wgląda podrasowany to czemu nie
To normalne , że wszystkie chcemy wyglądać pięknie.

[Kolor Bzu]

Napisane przez blue_cat

Przepraszam, Twoja wypowiedź zabrzmiała tak, jakbyś była wyrocznią i wszystkich ludzi z problemami skórnymi (wypryski, naczynka, zmarszczki) zepchnęłaś w jeden kąt. Jak na razie nie przeprowadzasz selekcji na plaży, więc wybacz.

Mowa była o osobach z trądzikiem. Wyraziłam więc swoje zdanie. nie musisz się z nim zgadzać, ale żeby od razu tak naskakiwać

I owszem, blada biała skóra jest przeciwskazaniem do wystawiania jej na słońce bez filtrów. Na białej skórze częściej pojawiają się znamiona, a co za tym idzie powstaje możliwość pojawienia się i czerniaka.

No więc nie wystawia jej się na słońce bez filtrów. Zaznaczam, że cały czas mowa jest o makijażu i o podkładach z filtrem a nie o bezbarwnych filtrach aptekarskich

Moja siostra leczy trądzik od kilku lat ( Ci co leczyli się u dermatologów wiedzą, z ten proces nieco trwa, gdyż trzeba stabilizować hormony w organiźmie). Siostra wystawia twarz na słońce, ciało również. Smaruje się filtrem 50+, ciało 30+. Dermatolodzy na to pozwalają (nie lekarze z koziej dupki, a profesorowie z Wrocławia).

No i świetnie. Dobrze dla niej że jej pozwalają. Jednak watpię by pozwalali jej na tapetę na twarzy, a o tym cały czas jest mowa.

Słońce wysusza skórę, trzeba ją odpowiednio zabezpieczać kremami z wysokim filtrem. Po wystawieniu skóry na słońce trzeba ją odpowiednio nawilżyć.
Jesli skóry nie zabezpieczymy to uszkodzimy jej komórki. Ilość wytwarzanego łojotku w pierwszej fazie zmniejszy się (a co za tym idzie zniknie nam część wyprysków), jednak w II fazie skóra zacznie wytwarzać podwojoną ilość sebum (tu nie muszę chyba tłumaczyć).
Podsumowując osoby ze skóra trądzikową mogą się opalać. Trzeba jednak pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu. Aby nie zapchać skóry warto spryskiwać ją wodą termalną (przed kolejnym posmarowaniem filtrem).

Ok. Ja rozumiem i wiem, że z filtrem opalać się można. Jednak cały czas filtr nie równa się makijaż. I tłumaczenie, że laska na plaży ma makijaż bo chce zakryć trądzik jest bzdurne. Bo ani makijaż ani brak filtra dobrze na trądzik nie robią.

A jeśli Ty nudzisz się na plaży to nie znaczy , że każdy się nudzi. Plaża to nie tylko wygrzewanie się na słońcu i robienie z siebie "skwarki". Czas można spędzać aktywnie zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Skąd ten pojazd od razu? Ja po prostu uważam, że każdą z czynności jakie się robi na plaży można robić gdzie indziej, dzięki czemu uniknie się kontaktu ze słońcem. jeśli ktoś ma przeciwwskazania do opalania się to moim zdaniem powinien nauczyć się robić wszystko to co lubi w przyjaźniejszych warunkach niż w pełnym słońcu na plaży. I tyle.

[/QUOTE]

[blue_cat]

Dermatolodzy pozwalają na używanie podkładów aptecznych. One nie zapychają skóry.
I eta wsio.

[Soso]

Napisane przez leniwca

Ale jest mowa o kwestii zadbania, a nie podobania. To dwie różne rzeczy moim zdaniem.
Ciało z nadwagą może się podobać zarówno właścicielowi, jak i płci przeciwnej, nie zaprzeczam, ale zadbane nie jest. Po prostu.

Zgadzam się

Napisane przez MasterOfPupets

A propo wagi i sylwetki. Nie mam żadnego potwierdzenia na to, czyste gdybanie.
Myślę, że jeżeli jakiejś grupie facetów czy kobiet podoba się określony model sylwetki. I myślę, że właśnie to czy coś się nam podoba czy nie ma związek z tym czy uważamy tą sylwetkę za zdrową czy nie. Ja osobiście np. uważam, że kobiety za chude, z nawet lekką rzeźbą brzucha i nóg za dużo dużo mniej atrakcyjne, tak samo mało atrakcyjne jak kobietę z fałdami tłuszczu. Czyli można pomyśleć, że gdzieś w tej mojej kudłatej główce mam zakodowane, że te typy sylwetki nie są dobre. Takie kobiety nie nadają się do opieki, obrony, rodzenia dzieci. Nie są normalne, zdrowe.

Ale bzdury Jestem szczupła, drobna, a podobają mi sie zarówno duże wysokie posągowe kobiety, jak i drobne chłopczyce, oraz cała gama kobiecych sylwetek pomiędzy tymi dwoma typami. Nie mówiąc o tym, że trzeba mieć chyba trochę nie po kolei w głowie, żeby po czyjejś figurze wyrokować, że dana osoba jest, bądź nie jest, zdrowa, normalna i nadaje się do rodzenia dzieci

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Będąc w górach, czy gdziekolwiek indziej można spokojnie nałożyć filtr, czapkę z daszkiem i jest w porządku.
Na plaży można się właściwie tylko opalać, więc nie wiem po co miałaby się tam wybierać osoba, która opalać się nie może. Opalanie na plaży jest jakby główną czynnością, a opalenizna po robieniu czegoś na słońcu jest po prostu skutkiem ubocznym. Dziwi mnie, że nie widzisz różnicy

Chyba nigdy nie byłaś nad morzem Nienawidzę się opalać, leżenie plackiem na pisku to dla mnie katorga, a jednocześnie uwielbiam być na plaży, spacerować, grać, pływać itp itd.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Soso

Chyba nigdy nie byłaś nad morzem Nienawidzę się opalać, leżenie plackiem na pisku to dla mnie katorga, a jednocześnie uwielbiam być na plaży, spacerować, grać, pływać itp itd.

Bywałam nad morzem nie raz

Spacerować można nie po plaży. Kąpać się można w jeziorze/rzece, co w naszym klimacie jest nawet przyjemniejsze. Grać w gry i zabawy też można poza plażą. Nie znam żadnej unikatowej rzeczy, którą robić można tylko nad morską plażą, więc uważam również, że jeśli ktoś na prawdę ma duże przeciwwskazania do przebywania na słońcu to spokojnie wszystkie swoje potrzeby zaspokoi w innych miejscach.

Przecież zamiast pełno-słonecznej morskiej plaży można spokojnie znaleźć sobie jakiś piaszczysty kawałek miejsca gdzieś nad jeziorem, który będzie w cieniu.

[Candy_lips]

Napisane przez Veneeea

Z tym że w DOBRYM makijażu właśnie chodzi o to by ujednolicić koloryt skóry ponieważ wtedy wygląda ona młodziej.
A dobrze dobrany podkład jeden odcień jaśniejszy niż skóra i w odpowiednim miejscu nałożony róż mogą tylko dodać delikatności i blasku. Kobieta która boi się używać kosmetyków i nie pozna ich zalet nigdy nie będzie wyglądała na kobietę zadbaną lecz niechlujną !

Co do tematu Niestety nie mam porównania, gdyż nigdy nie byłam za granicą. Jednak wiem, że kobiety, które mijam na ulicy, spotykam na uczelni w autobusie NIE SĄ KOBIETAMI ZADBANYMI. Polki są coraz bardziej leniwe jeśli chodzi o wygląd. Kobieta która nie potrafi zorganizować sobie czasu na siłownie by zrzucić "parę" niepotrzebnych kilogramów lub taka która nie potrafi wstać 15 min wcześniej by zrobić sobie ładniejsze oko i równomiernie rozłożyć podkład jest dla mnie kobietą leniwą. Polki zadbane spotykam bardzo rzadko, baaardzo. A jeśli takowe już się znajdą nie są dobrze odbierane przez inne kobiety z ich środowiska, ponieważ zjada je zazdrość.
A czyż nie lepiej i nie atrakcyjniej czuje się kobieta która ma ładny makijaż, zgrabną sylwetkę i może nieco wykraczający poza uklepane ramy (jeansy i t-shirt) styl?? Z pewnością tak. Ale jak już się wypowiedziałam kobiety są po prostu le ni we.


Co do tego http://w-spodnicy.ofeminin.pl/g/Kobi...ien-2012-0.jpg jest to makijaż profesjonalny. Wątpię żeby nawet najbardziej dbająca o siebie kobieta wykonywała taki wychodząc do pracy, ponieważ jest on czasochłonny. Ale nie jest brzydki. Na pewno nie jedna "kobieta" by się obejrzała.

Z tym, że to co dla Ciebie jest lenistwem nie musi być nim koniecznie. Niektóre kobiety lubią jeansy plus bluzkę, tak czują się dobrze (np ja), choć oczywiście czasem ubiorę się inaczej, to np nie czułabym się dobrze zakładając często, na siłę spódnicę (choć wiele osób uważa to za kobiece i dla nich inna kobieta jest niekobieca- są takie osoby, ja oczywiście uważam inaczej). Ja nie zamykałabym kobiecości w inne ramki. Ja też bardzo rzadko się maluję, podobnie jak KolorBzu, średnio czuję się w makijażu. Jak mam ochotę to umaluję, jak nie to nie, tu nie wynika to z lenistwa. Może dla kogoś straszę, ale ja tak czuję się komfortowo. Zazwyczaj jak już umaluje się to ograniczam się do tuszu i błyszczyka. Mi tyle wystarczy. Nie wiem czemu ktoś nie rozumie, że nie każda kobieta musi chcieć się malować, zwłaszcza mocniej Może ukryje tym defekty, ale nie każdemu na tym zależy, naprawdę.

Oczywiście, gdybym pracowała w instytucji publicznej, to malowałabym się, skoro to praca itp. Jednak nie widzę sensu malować się sama dla siebie ciągle, jeśli tego nie lubię, tylko po to, by trafić w jakichś kanon. Dla kogoś mogę być niezadbana, bo np na uczelnię jadę bez makijażu i czasem zdarzy się, że widać jakaś krostkę i ogólnie niedoskonałości są widoczne w stosunku do umalowanych dziewczyn, ale ja tak lubię, myślę, że warto też zrozumieć, że ktoś czuje się komfortowo inaczej niż inni Wiem, że pisemka wmawiają, że każda kobieta powinna się malować, ale my chyba mamy więcej pomyślunku?

[leniwca]

Napisane przez blue_cat

P
Aktualnie Dove Summer Glow z drobinkami, ale do ciemnej karnacji. Zauważyłam , ze te balsamy do ciemnej bardziej brązowią niż żółcą.
Z samoopalaczy polecam Daxa również do ciemnej karnacji ( ja go mieszam z balsamem).
O ile się nie mylę to dobre również były Daxy Perfecta Bronza w balsamie, ale chyba z nich zrezygnowałam bo coś nie tak z zapachem później było.
Z miłością wspominam Flos Leka Golden Skin. Po zaaplikowaniu pachniał zielonym jabłuszkiem, trochę jak DKNY be delicious
nie
To normalne , że wszystkie chcemy wyglądać pięknie.

Kiedyś miałam balsam Lirene do ciemnej skóry, ale miałam po nim smugi, nie mam wprawy w balsamowaniu się. Więc trochę się obawiam ;p