2013-05-14, 05:42 | #91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 195
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
kk888, oszczędź sobie już wstydu i zamilcz
__________________
When everything seems to be going against you, remember that the airplane takes off against the wind, not with it. |
2013-05-14, 06:52 | #92 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Dobra, pomijając bzdury jakie o cudownych możliwościach pracy w Polsce pisze kk888 i inne trendy na pracę od 15 roku życia - czy nie sądzicie, że beztrosko żyjąc na koszt faceta, w domu jego rodziców, autorka sama wystawia się na strzał?
Kij z tym, czy jest pracowita czy nie - nie znam ani teściowej ani 'teściowej', której pierwszą myślą byłoby 'jaka biedna dziewczyna, tak ciężko o pracę w tym kraju a ona tak kocha mojego synka, ze musiała koniecznie być blisko niego, przepiszmy na nią pół domu'. Autorka w tej sytuacji sama prowokuje rodzinę chłopaka do negatywnych odczuć wobec niej, i nie sądzę żeby zagłębiali się oni w to, jaka jest na prawdę. |
2013-05-14, 07:22 | #93 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Z tego co się orientuję w Kłodzku bardzo ciężko o pracę. Pana Boga za nogi złapiesz jeśli znajdziesz coś za 5 zł na godzinę.
|
2013-05-14, 08:00 | #94 |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Odp: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Tak jasne. Niech pracodawcy w wymaganiach wpisują przymusowa sterylizacje kobiet. No i jeszcze jedno - zachecasz do pracy na czarno, ciekawe co w razie wypadku taka osoba ma zrobić? Ach o tej kwestii nie pomyslalas? Wolę być na utrzymaniu męża j mieć ubezpieczenie w urzędzie pracy niż robić na czarno i nie mieć możliwości nawet pójść do dentysty w nagłym wypadku. I mam gdzieś twoje oburzenie w tym momencie. Z jednej strony usprawiedliwiasz pracodawców jednocześnie sugerując pracę na czarno która w razie ciążyumożliwia tylko prywatne leczenie na ktore takiej osoby nie będzie stać i koło sie zamyka. eot
|
2013-05-14, 08:03 | #95 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
I bywa, że pracodawcy oferują pracę na czarno właśnie po to, żeby wyłowić pracownika na rynku pracy. Wtedy zamiast 1500 mogą zaoferować coś bardziej wartego grzechu. Różnie bywa i nie ma dwóch takich samych sytuacji. Cytat:
Cytat:
|
|||
2013-05-14, 08:04 | #96 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
|
|
2013-05-14, 08:16 | #97 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
|
|
2013-05-14, 08:47 | #98 |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
W ogóle mam pomysł - narzeka że z jej podatków na ciężarne idzie, może niech pójdzie na czarno pracować i problem rozwiązany?
|
2013-05-14, 11:02 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40801461]A z ktorego fragmentu wnioskujesz, ze nie stracila pracy juz po przeprowadzce? Czysto teoretycznie zapytuje, ale nie przecze, ze mnie to ciekawi.[/QUOTE]
Dla mnie logicznym jest napisanie w takiej sytuacji 'straciłam pracę i szukam nowej' a nie 'nie pracuję bo nie mogę nic znaleźć', myślałam, że to oczywiste. |
2013-05-14, 11:05 | #100 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
|
2013-05-14, 11:09 | #101 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Co za baba... reformatorka za dychę.
Mnie nawet nikt na czarno nie chce zatrudnić. Wysłałam ok 400 CV, tyle samo rozniosłam bo najróżniejszych miejscach. Na rozmowy chodzę i pracy jakoś nie mogę znaleźć. Pracę ma pewnie załatwioną i guzik wie co to znaczą prawdziwe poszukiwania pracy. A w większych miastach też jest ciężko z pracą, wiem bo mam dużo znajomych rozsianych po całej Polsce i każdy jest w takiej samej sytuacji. Czytać aż się nie chce tych bredni. Mnie też pewnie Tż będzie utrzymywał jak nie znajdę pracy. I co? Mam się zabić? Nie mam prawa do szczęścia? To że dziewczyna nie ma pracy nie znaczy że przestaje być człowiekiem, któremu należy się szacunek.
__________________
Szczęśliwa żona od 02.08.2014r. 1 lipiec 2022- czekamy na Ciebie maleństwo |
2013-05-14, 11:51 | #102 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
|
2013-05-14, 11:51 | #103 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Tak, popieram
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic
07.07.2012 12.06.2013 DARUŚ & 20.02.2015 BARTUŚ |
|
2013-05-14, 13:10 | #104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 142
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
.
Edytowane przez kk888 Czas edycji: 2014-11-23 o 08:02 |
2013-05-14, 13:46 | #105 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
|
2013-05-14, 14:03 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 142
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
.
Edytowane przez kk888 Czas edycji: 2014-11-23 o 08:02 |
2013-05-14, 14:26 | #107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
wow, jesteś super, mogę być Twoja idolką? |
|
2013-05-14, 14:28 | #108 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
Akurat uważam, że studiującym ludziom jest łatwiej znaleźć pracę dorywczą, na jakiś 1/2, 1/4 etatu albo tylko na weekendy. Problem jest jednak wtedy, kiedy chce się znaleźć pracę, dającą utrzymanie siebie i swojej rodziny.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2013-05-14, 14:29 | #109 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
kk888 - weź Ty się studiami nie zasłaniaj . Są ludzie, którzy na studiach sami się utrzymują, da się? Da się. A jak ich nie stać na studia, to idą do pracy (może być na czarno), odkładają i dopiero korzystają z takich luksusów, jak opłacanie części składek przez resztę wyzyskiwanego społeczeństwa. Ty tutaj na razie zarobiłaś sobie na kosmetyki i bilety, a wypowiadasz się, jak stary wyjadacz .
|
2013-05-14, 14:30 | #110 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
Bezrobocie spowodowane jest stagnacją w gospodarce, gospodarka się nie rozwija, nie powstają nowe fabryki,, zakłady miejsca pracy itp. Kierunek studiów nie ma tu nic do rzeczy. Co z tego, że wszyscy by politechniki pokończyli jak i tak dla wszystkich miejsc w biurze by nie było. nie mamy tyle biur, by wszyscy studenci i absolwenci mogli w biurach pracować. Ludzie po technikum też są potrzebni, budowlańcy, kucharze, monterzy itp. Ciekawi mnie jaki kierunek studiujesz ? |
|
2013-05-14, 14:30 | #111 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
Btw. myślałam, że jesteś jakąś kobietą w dojrzałym wieku, która zna życie, ma ileś lat pracy. A jak na razie widzę, że jesteś studentką, która poznała rynek pracy w Polsce wzdłuż i wszerz Masakra jakaś
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
Edytowane przez niebieskie_oczko Czas edycji: 2013-05-14 o 14:32 |
|
2013-05-14, 14:33 | #112 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
|
|
2013-05-14, 15:10 | #113 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
Bez ich pomocy byłoby cienko Dlaczego nie znalazłaś takiej pracy żeby utrzymywać się sama, bez pomocy rodziców ? Wszak 19 lat to już człowiek pełnoletni |
|
2013-05-14, 15:36 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40804728]Logiki w tym nie widze . Autorka napisala, ze "aktualnie szuka pracy" i tyle.[/QUOTE]
Ja w tym widzę logikę, Ty ntomiast na siłę naciągasz fakty szukając potwierdzenia swojej teorii |
2013-05-14, 16:17 | #115 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 326
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
Może to głupie, co napiszę, ale ja się zgadzam z tym stwierdzeniem. Zbliża się sezon wakacyjny, może warto pomyśleć o pracy nad morzem, gdzie zarobki sięgają nawet 4 tys miesięcznie, a pracodawca zazwyczaj gwarantuje nocleg? Wiem to z autopsji, wystarczy poszukać. Jak ktoś ma jakieś wysokie oczekiwanie wobec pracy, to na pewno jej nie znajdzie. Tak samo robi moja siostra, Pani Magister, która oczekuje pracy nie wiadomo jakiej, najlepiej na stanowisku kierowniczym, ma 25 lat, żyje na garnuszku mojej mamy, bo nawet w durnym tesco nie chce pracować (no bo jak). I uważam jeszcze, że na siłę porywanie się w dorosłość nie ma sensu. Co prawda nie wiemy, ile Autorka ma lat (albo coś przegapiłam), jakie ma wykształcenie, gdzie mieszka itp. Ale w pewnym momencie życia wypada się usamodzielnić. A przeniesienie się z domu rodzinnego do domu teściów chyba pod tę definicję się nie kwalifikuje? Pół biedy, gdyby Autorka żyła na utrzymaniu swojego mężczyzny. Mało kobiet tak robi? Ma do tego zupełne prawo, jeśli obojgu im to pasuje. Ale jeśli w grę wchodzą jeszcze teściowie, którzy dają dach nad głową dziewczynie swojego syna (nawet nie żonie) tylko i wyłącznie dlatego bo parka zachciała ze sobą zamieszkać, to jest chyba coś nie halo. Takie etapy powinny być tylko przejściowe, a nie z góry zakładać, że zamieszkamy u teściów, pod ich dachem i jeszcze wprowadzajmy własne reguły. A jaka radość, że sprzątnęła łazienkę i pokój, z których korzysta! Nie mówię o przypadku, kiedy wszystkim taki układ pasuje, i wilk syty i owca cała, ale z tego co Autorka pisze, teściowa wcale nie jest tak bardzo zadowolona. Edytowane przez ahoooj Czas edycji: 2013-05-14 o 16:38 |
|
2013-05-15, 10:57 | #116 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kłodzko, Polska
Wiadomości: 24
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Fajne uczucie jak się jest objechaną z góry na dół. Nic o mnie nie wiecie, nie wiecie jak jest z moją pracą ze wszystkim a snujecie swoje opowieści na mój temat.
Sprostowanie: Kiedy wprowadzałam się do mojego chłopaka i jego rodziców to byłam na stażu, niestety staż mi się skończył i wyjechałam do Niemiec na miesiąc, ale niestety siostra oszukała mnie z pracą więc zmuszona byłam wrócić. I co? Zaczęłam szukać pracy, wysyłam setki Cv, chodzę na rozmowy i co? I nic. Ostatnio nawet na jednej z rozmów usłyszałam "Nie mogę Pani przyjąć, bo nie chcę ryzykować że zajdzie Pani niedługo w ciążę, a ja na to sobie nie mogę pozwolić, a na dodatek nie jest Pani tutaj zameldowana co oznacza, że może pani w każdym momencie się z tąd wynieść i później zaczną się kłopoty z dojazdami itp." I jak tu znaleźć pracę? Myślałam nawet żeby pójść na staż, ale co z tego skoro powiedzieli mi, że na terenie innego powiatu nie mogę. Zostało mi szukać tej pracy. I szukam jej wytrwale. Pewnie tak jak większość z was szukała przez dosyć długi okres czasu. Więc proszę nie oceniajcie mnie. Bo staram się jak mogę. Więc po prostu wyprowadzimy się do tego wynajmowanego mieszkania i jakoś damy radę. Będziemy żyli po swojemu.. Dziękuję.
__________________
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swojego życia, wracaj do nich ilekroć w Twoim życiu wszystko zaczyna się walić.. |
2013-05-15, 11:14 | #117 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Odp: Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
|
|
2013-05-15, 11:37 | #118 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Dokładnie.
Studencka praca a taka po studiach to wielka wielka różnica. Myślałam że tak piszesz o tych podatkach, to jesteś już dojrzałą kobietą która pracuje wiele wiele lat. A tu się okazuje że jesteś zwykłą gówniarą co o życiu nic nie wie.
__________________
Szczęśliwa żona od 02.08.2014r. 1 lipiec 2022- czekamy na Ciebie maleństwo |
2013-05-15, 13:01 | #119 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-05-15 o 13:02 |
||
2013-05-15, 13:08 | #120 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Z Polski
Wiadomości: 733
|
Dot.: Ile można znieść? Jak długo nie tracić cierpliwości.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:13.