2014-02-25, 07:20 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 158
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
MartaMagda, poruszyłaś ciekawą sprawę, sama mam ten problem. Tylko, że u nas w dużej mierze wynika to też z finansów. Chcemy się zmieścić z 30 osobami na uroczysty obiad, a tu ciągle nie możemy tego tak zgrać. No i tata Tżta to chciałby zapraszać tego, to innego... Nie wiem jakim prawem. Kiedy Wasz wielki dzień?
U nas też goście muszą dojechać (ponad 2 godziny drogi). Myśleliśmy o wynajęciu autobusu, ale czy to jakiś obowiązek, skoro robimy tylko poczęstunek?
__________________
Edytowane przez Alejka13 Czas edycji: 2014-02-25 o 07:23 |
2014-02-25, 08:43 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
U nas goście też będą musieli dojechać do miasta, z którego pochodzimy, bo poza rodzicami i rodzeństwem wszyscy są w odległości około 90 - 150 km. Nie wiem, czy na sam cywilny będzie im się chciało Większy problem to taki, że część rodziny myśli, że nawet jeśli nie ma wesela to na przyjęcie będą zaproszeni
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
2014-02-25, 09:05 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 17 276
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
|
|
2014-02-25, 22:13 | #64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 67
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
|
|
2014-02-26, 06:54 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 968
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
My właśnie z tego powodu zrobiliśmy do ślubu imprezę. Aż tacy okrutni nie jesteśmy, żeby kazać gościom zasuwać kilka godzin na 15 minut cywilnego
|
2014-02-26, 07:56 | #66 |
Szalony Kapelusznik
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
I to jest właśnie selekcja naturalna Będą Ci, którym zależy, żeby być. Ja potrafię w głowie na szybko wyselekcjonować znajomych na bliższych, gdzie bym pojechała i dalszych, gdzie faktycznie długość drogi nie byłaby wspólmierna do 15 minut cywilnego
|
2014-02-26, 10:59 | #67 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 158
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
U nas to będzie godzina w kościele i później 5-6 godzin, to chyba można się poświęcić, tym bardziej, że będzie to naprawdę najbliższa rodzina
__________________
|
2014-02-26, 11:36 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Tak czy siak, ja nie mogę sobie pozwolić na zaproszenie wszystkim, zaproszenia będziemy musieli wręczyć tym, których wytypujemy
Nie wiem, może zrobimy casting
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2014-02-26, 12:31 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 67
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
To jest inna sytuacja gdy zaprasza sie na obiad albo przynajmniej na poczęstunek..Byłam kiedyś zaproszona na slub pod Warszawę a mieszkam na Śląsku,po slubie był poczęstunek w formie bufetu.Małe kanapeczki,przegryzki,cia steczka ,ciasto ,kawa i herbata w termosach,na koniec tort.Impreza trwała 3 godziny.Było bardzo fajnie i miło.Goście mieli czas na pogaduszki i coś przekąsić.Kiedyś byłam na samym ślubie w Dąbrowie Tarnowskiej,było więcej takich osób jak my ,poślubie szukaliśmy restauracji gdzie mozna coś zjeść.Czuliśmy sie jak takie wyrzutki.Dlatego ,jak ślub jest na miejscu to idę a jak dość daleko to wysyłam kartkę z życzeniami.
|
2014-03-10, 14:12 | #70 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 449
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Rzeczywiście zalazła za skóre jak Ci się już śni Wiesz co też mam takie wredne typy w rodzinie-grunt to je olać bo człowiek by się wykończył nerwowo. |
|
2014-03-10, 15:17 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Do ślubu daleko, a ja już zdążyłam dojść do wniosku, że najchętniej to bym nikogo nie zapraszała tylko sobie z TŻetem przyrzekła dozgonną miłość, nałożyła obrączki i tyle...
Nie wiem, czy to ze mnie lenistwo wychodzi, ale nie chce mi się nic planować
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2014-03-11, 14:22 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 449
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Jeśli nie chcecie organizować takiego tradycyjnego wesela i nikt Was nie zmusza ani presji nie może nie warto? Ja w sumie gdybym jeszcze raz organizowała na pewno wiele bym zmieniła,no może kosciół i Młodego niei świadków też tych samych,no ok wiele rzeczy bym zostawiła szczególnie w oprawie ślubnej i stroju ale weselnej bym pozmieniała ale to już za mną A to przed Tobą |
|
2014-03-11, 14:29 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Zresztą kto wie, może znajdę złoty środek jak zapraszać gości, opatentuje go i jeszcze się na tym wzbogacę I potwierdzam, avatar masz cudowny
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
2014-03-20, 13:29 | #74 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 449
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Sama chetnie zorganizowałabym jeszcze raz wesele ale juz troszke inaczej |
|
2014-03-20, 13:40 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Dziękuję
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2014-03-25, 10:47 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 974
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
MartaMagda rozumiem Cię, sama właśnie jestem w trakcie ustalania "jak" zaprosić gości.. planujemy ślub kościelny i uroczysty obiad+podwieczorek, tort..tyle tylko, że jeszcze w tym roku jednak tż chce zaprosić rodziców, rodzeństwo, świadków i wybiórczo kogoś z rodziny czy znajomych.. ja znów mam mega dużą rodzinę, z którą mam dobry kontakt, więc nie mogę w ten sposób dokonać wyboru.. uważam więc, że trzeba uciąć na pewnym etapie np.rodzice-rodzenstwo-dziadkowie-świadkowie.. i tu mamy problem
__________________
Ja To Ja.... jestem księżniczką.. ...tylko oczy podkrążone i zgubiłam gdzieś koronę nie lubię: zimnej herbaty, nijakich potraw, letnich uczuć |
2015-01-29, 20:56 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 267
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Mam mały dylemat - mam grupkę znajomych z liceum - dwie bliższe koleżanki i sześcioro dalszych znajomych. Licząc z osobami towarzyszącymi - 16 osób.
Po maturze spotykaliśmy się mniej-więcej raz na rok (przez 6-7 lat). Ostatnie dwa lata - na dwóch ślubach właśnie znajomych z tej paczki (tej bliskiej koleżanki i tej dalszej). Właściwie nie utrzymujemy kontaktów - gdyby nie te śluby, widziałabym ich ostatni raz pewnie ze 3 lata temu. Te dwie bliższe koleżanki na pewno zaproszę. Ale co z resztą? Byłam na ślubie jednej z par, więc ich wypada zaprosić. Pozostali są częścią tej samej paczki, na tym samym poziomie znajomości - więc jeśli ich, to resztę również. Dodatkowo, jeśli kolejna para z tej grupy będzie brała ślub, bardzo możliwe, że nas również zaprosi - co wtedy? Ślub będzie spory - około 160 osób (po odrzuceniu marginesu na tych, którzy zostaną zaproszeni i nie przyjdą). Nie jestem przekonania do tego zapraszania - w końcu to 16 dodatkowych osób, wszystkim trzeba też zapewnić noclegi. Ale chyba nie wypada nie zaprosić? Edytowane przez Muirinn Czas edycji: 2015-01-29 o 21:00 |
2015-01-30, 10:48 | #78 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 089
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Ja bym zaprosiła te bliskie dwie tylko, ewentualnie parę u której byliście na ślubie. I tak z nimi nie utrzymujesz kontaktu od wielu lat, ja bym się nie obraziła że koleżanka mnie nie zaprosiła skoro kontakt nam się urwał A nawet jak będą mieli jakieś ale to tego nie odczujecie - bo i tak nie utrzymujecie kontaktu.
|
2015-01-30, 16:49 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
ja od kolezanek otrzymywałam tylko zawiadomienia o slubie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-02-02, 17:03 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
My już mamy listę gości, poszło o dziwo sprawnie choć podejrzewaliśmy, że będziemy się spierać.
Zarówno ja jak i TŻet przyjęliśmy osobny klucz zapraszania. Ja stwierdziłam, że zapraszam najbliższą rodzinę bez dzieci (tzn. dorosłego już kuzynostwa, z którym i tak nie mam kontaktu, a każdy ma rodzinę i by mi wyszło dodatkowe 30 osób...). Zapraszam natomiast obie przyjaciółki, koleżanki i znajomi dostaną zawiadomienia. Podejrzewam, że moja decyzja zostanie skrytykowana w gronie rodzinnym, ale uznałam, że będę kierować się tym, czego ja chcę, bo to ma być nasz dzień, my wydajemy na niego pieniądze, a i tak zawsze znajdzie się ktoś kto będzie miał pretensje Trzymajcie kciuki
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2015-02-02, 20:17 | #81 |
żona bez ogona
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6 506
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Dziewczyny mam do Was pytanie dot. problematycznego gościa
Moja sytuacja wygląda tak, że chrzestna ma dwóch synów - z jednym (młodszym) praktycznie spędziłam całe swoje dzieciństwo, kontakt mamy dobry, już nie tak dobry jak kiedyś, ale ciągle jest. Z drugim (starszym) synem praktycznie słowa w życiu nie zamieniłam. I teraz nie wiem co robić - zaprosić ich obu czy tylko jednego? Czy absolutnie nie wypada prosić jednego brata, a drugiego nie? Dodam, że mam spięcie z jego dziewczyną, a na weselu naszej wspólnej kuzynki w zeszłym roku ten problematyczny kuzyn zrobił, kolokwialnie mówiąc, straszną wiochę. Spił się jak bela, rzygał pod stołem, jego dziewczyna ciągle poganiała kelnerów, żeby przynosili więcej jedzenia, jak dla mnie to zachowanie nie do pomyślenia. Boję się, że chrzestna się obrazi i nie przyjdzie wcale (taki charakterek). Rodzice mówią, że nie wypada jednego zaprosić, a drugiego nie, więc albo zapraszam obu, albo wcale. Chciałabym zaprosić tego młodszego, ale teraz już sama nie wiem...
__________________
♥
|
2015-02-02, 21:09 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 136
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Dopóki nie przeczytałam o rzyganiu pod stołem stwierdziłam, że jednak należy zaprosić obu. Po przeczytaniu całości sama miałabym dylemat.
A dałoby się porozmawiac z chrzestną, że z tym jednym masz kontakt a z drugim nie?? Bo jedynie nią bym się chyba przejmowała. |
2015-02-02, 21:18 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Ja bym nie zapraszała nawet, gdyby nie pił i nie rzygał Nie macie kontaktu, to po co Przecież to nie są bliźniacy syjamscy, żeby jak jeden przychodzi, to drugi koniecznie do kompletu. Jak chrzestna się obrazi, to trudno. Twoje wesele i Twoje zasady. Nie robisz tego przecież na złość. A przyjdzie na 100%, co najwyżej postraszy i zaszantażuje. Szkoda, że tacy ludzie istnieją, ale co zrobisz...
Ja sama nie idę na wesele kuzynki (takiej najbliższej: jej mama i mój tata byli rodzeństwem), bo widziałyśmy się parę razy w życiu i jesteśmy dla siebie obce. Ona mnie kurtuazyjnie zaprosiła, ale ja szczerze powiedziałam, że skoro prawie się nie znamy, to dajmy sobie spokój
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
Edytowane przez cherry_flamme Czas edycji: 2015-02-02 o 21:21 |
2015-02-03, 09:38 | #84 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 089
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Gdyby nie jego zachowanie to może i bym zaprosiła chrzestną i obu synów. Ale w takiej sytuacji starszego bym nie prosiła. Chrzestna nie przyjdzie? Trudno. Przynajmniej nie będziesz miała problemów z jej synem na imprezie. Nie wiem jak jesteście z tą kobietą blisko - jeśli bardzo blisko to i tak by przyszła, a jak nie za bardzo to chyba lepiej "poświęcić brak jednej osoby" dla braku nerwów i świętego spokoju.
|
2015-02-03, 12:13 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
to ja tez mam dylemat, może doradzicie.
moja mama ma siostrę, która dostanie zaproszenie "bo wypada" - nie mam z nią jakiegoś szczególnego kontaktu, widzimy się od czasu do czasu, nie zależy mi jakoś niesamowicie na jej obecności - tzn. przyjedzie to fajnie, nie przyjedzie to nie będę przezywać. a szczerze mówiąc to wydaje mi się, że nie przyjedzie, bo na poprzednich weselach w rodzinie nie była, wykręciła się ciążą, teraz myślę, że też może się wykręcić. no ale mniejsza z tym. ciocia ma partnera, z którym ma dziecko, ale widziałam tego człowieka raz w życiu 3 lata temu. gdyby to był jakiś zwykły facet to ok, zaproszenie byłoby podwójne. ale ja chcę dać zaproszenie tylko cioci (z dzieckiem), bez faceta. po prostu się boję, że mi zrobi jakąś manianę to jest alkoholik, z jakimiś wyrokami za znęcanie się nad rodziną, ciotka się od niego z policją wyprowadzała, bo ją bił, a ostatecznie i tak do niego wróciła. no po prostu nie chce faceta na moim weselu. myślicie, że to będzie logiczne i zrozumiałe, że zaproszenie będzie bez niego? |
2015-02-03, 13:05 | #86 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 089
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
|
2015-02-03, 17:32 | #87 |
żona bez ogona
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6 506
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Macie racje dziewczyny, chyba zaproszę chrzestną i jednego kuzyna... Pomijam już ostre spięcie z jego dziewczyną, ale nie jetem w stanie przeżyć tego co zrobił na weselu kuzynki. Aż kelnerki pouciekały, bo im też się zbierało na
__________________
♥
|
2015-02-07, 18:53 | #88 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 598
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4423628 4]wszystkie te przykłady świadczą o niedojrzałości przyszłej pary młodej, nie wiem czy takie osoby powinny brać ślub
bawić się w rodzinę to fajnie, ale żeby pokazać, że jest się dorosłym i ma własne zdanie to już trudniej [/QUOTE] A teraz wyobraź sobie że masz dorosłą córkę która bierze ślub i ma słabe relacje z Twoją siostrą/bratem, sądzę że byłoby Ci przykro, że nie zaprasza tak bliskiej Ci osoby na ślub, pomimo że robi dośc duże wesele. Oczywiście rodzic w takiej sytuacji próbuje zmienic zdanie dziecka. A dziecko w trosce o dobre samopoczucie rodzica przystanie na jego prośbę które jest przecież ważniejsze niż "dobra zabawa". Zresztą nie sądzę że nie do końca lubiana ciocia zrujnuje zabawę ---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ---------- Cytat:
|
|
2015-02-12, 10:39 | #89 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
|
|
2015-02-12, 12:07 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:05.