Brak szacunku do zagranicznego wykształcenia, początki depresji

[Fortuna1]

Napisane przez klaudia23451

Ktoś pytał o moje oczekiwania finansowe. Przyjęłam proste założenie - nie będę pracować za mniej niż 1/10 tego co oferowano mi w Szwajcarii, wobec tego uznałam że minimum, za jakie mogę pracować to lekko poniżej 3 000 PLN na rękę. Chyba nie jest to wygórowane...

Na Twoim miejscu wrocilabym do Szwajcarii. Z takim nastawieniem jak wyżej nie będziesz w Polsce szczęśliwa.

[cava]

Napisane przez Fortuna1

Na Twoim miejscu wrocilabym do Szwajcarii. Z takim nastawieniem jak wyżej nie będziesz w Polsce szczęśliwa.

Rodzi się jednak pytanie, czy mimo różnic w płacach, występują także różnice w ludziach.
Bo moze sie okazać ze czynnik który odstrasza pracodawców w Polsce (którzy często nie są pracodawcami polskimi) nie odstraszy także tych szwajcarskich.
Bo im dłużej ten watek obserwuję, tym bardziej jestem pewna, ze to ani dyplom uczelni x, ani wymagania finansowe nie sa głownym problemem.

[Rena]

Napisane przez cava

Rodzi się jednak pytanie, czy mimo różnic w płacach, występują także różnice w ludziach.
Bo moze sie okazać ze czynnik który odstrasza pracodawców w Polsce (którzy często nie są pracodawcami polskimi) nie odstraszy także tych szwajcarskich.
Bo im dłużej ten watek obserwuję, tym bardziej jestem pewna, ze to ani dyplom uczelni x, ani wymagania finansowe nie sa głownym problemem.

Autorka pisala tez na poczatku watku, ze zarzucaja jej brak znajomosci realiow. Wiec moze szwajcarskie zna. Chociaz nie wiem po co pani inzynier codzienna prasowka nie szuka pracy w mediach czy nie startuje w wyborach. No chyba ze rekrutuje na stanowiska wymagajace tej wiedzy np specjalista PR w wielkiej czworce albo jakis marketingowiec nawet. Wtedy powinna zmienic profil poszukiwan.

W Polsce nadal ludzie maja inne wyksztalcenie a inna prace (np mgr biologii w banku czy polonista w warsztacie samochodowym) ale wtedy rekruter sprawdza kompetencje.

Nakrecenie na jakie wyksztalcenie taka praca to chyba wlasnie z Szwajcarii pochodzi.

[Fleur_D]

Napisane przez Rena

Autorka pisala tez na poczatku watku, ze zarzucaja jej brak znajomosci realiow. Wiec moze szwajcarskie zna. Chociaz nie wiem po co pani inzynier codzienna prasowka nie szuka pracy w mediach czy nie startuje w wyborach. No chyba ze rekrutuje na stanowiska wymagajace tej wiedzy np specjalista PR w wielkiej czworce albo jakis marketingowiec nawet. Wtedy powinna zmienic profil poszukiwan.

W Polsce nadal ludzie maja inne wyksztalcenie a inna prace (np mgr biologii w banku czy polonista w warsztacie samochodowym) ale wtedy rekruter sprawdza kompetencje.

Nakrecenie na jakie wyksztalcenie taka praca to chyba wlasnie z Szwajcarii pochodzi.

Ach, ta twoja znajomość polskich realiów. Powinnaś zostać doradczynią autorki, razem rozłożyłybyście na łopatki każdego pracodawcę

[gajbatko]

Cześć dziewczyny, nie wiem czy wybrałam dobry wątek, jeżeli nie to prosiłabym o odesłanie mnie do czegoś konkretnego, jeżeli byłybyście tak miłe. Mianowicie jestem na trzecim roku automatyki i robotyki, znam mocne podstawy C++, a właściwie to miałam aż trzy semestry z tego języka więc nie są to tylko podstawy aktualnie próbuję swoich możliwości w Javascripcie CSS i HTMLu, mam pytanie, czy pomogłybyście mi w znalezieniu praktyk ? Nie mam nawet wygórowanych oczekiwań jak moi rówieśnicy, którzy od razu chcą zarabiać duże pieniądze, ja chciałabym zdobyć doświadczenie i umiejętności pozdrawiam

[Kori_Yoitama]

Napisane przez gajbatko

Cześć dziewczyny, nie wiem czy wybrałam dobry wątek, jeżeli nie to prosiłabym o odesłanie mnie do czegoś konkretnego, jeżeli byłybyście tak miłe. Mianowicie jestem na trzecim roku automatyki i robotyki, znam mocne podstawy C++, a właściwie to miałam aż trzy semestry z tego języka więc nie są to tylko podstawy aktualnie próbuję swoich możliwości w Javascripcie CSS i HTMLu, mam pytanie, czy pomogłybyście mi w znalezieniu praktyk ? Nie mam nawet wygórowanych oczekiwań jak moi rówieśnicy, którzy od razu chcą zarabiać duże pieniądze, ja chciałabym zdobyć doświadczenie i umiejętności pozdrawiam

Załóż konto na linkedin i goldenline. Wysyłaj CV do różnych firm związanych z branżą IT. Próbuj na stanowiska programisty, testera oprogramowania, administratora baz danych. Poza tym 3 semestry jakiegoś języka programowania na studiach to tak naprawdę nic. Dobrze jakbyś znała bazy danych i język SQL, bo obecnie większość stanowisk związanych z IT jest z tym ściśle związana.
Można też przez uczelnie dostać praktyki, albo poprzez biuro karier na Twojej uczelni. Raczej długo nie powinnaś szukać praktyk. Ja swoje znalazłam w miesiąc stosując się do tego co pisałam wyżej.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez gajbatko

Cześć dziewczyny, nie wiem czy wybrałam dobry wątek, jeżeli nie to prosiłabym o odesłanie mnie do czegoś konkretnego, jeżeli byłybyście tak miłe. Mianowicie jestem na trzecim roku automatyki i robotyki, znam mocne podstawy C++, a właściwie to miałam aż trzy semestry z tego języka więc nie są to tylko podstawy aktualnie próbuję swoich możliwości w Javascripcie CSS i HTMLu, mam pytanie, czy pomogłybyście mi w znalezieniu praktyk ? Nie mam nawet wygórowanych oczekiwań jak moi rówieśnicy, którzy od razu chcą zarabiać duże pieniądze, ja chciałabym zdobyć doświadczenie i umiejętności pozdrawiam

teraz powinny zaczynbać się nabory na praktyki i staże, więc szukaj na najpopularniejszych serwisach z ogłoszeniami o pracę lub pisz bezpośrednio do firm, które Cie interesują.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Fortuna1

Na Twoim miejscu wrocilabym do Szwajcarii. Z takim nastawieniem jak wyżej nie będziesz w Polsce szczęśliwa.

Pewnie powinna sie zgodzic za prace za 1500, zeby przetrwac w polskiej rzeczywistosci? 3 tysiace na reke to nie jest duzo, wiec czemu ma zwijac manatki do Szwajcarii?

[stewardesa]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;59029031]Pewnie powinna sie zgodzic za prace za 1500, zeby przetrwac w polskiej rzeczywistosci? 3 tysiace na reke to nie jest duzo, wiec czemu ma zwijac manatki do Szwajcarii?[/QUOTE]
Ale wygląda na to, że 3000 zł to maks albo nawet niemożliwość na dzień dobry dla ludzi z jej wykształceniem, więc musiałaby się najpierw zgodzić pracować za mniej. A nie wiadomo czy i tak by ją chcieli.

[BajaderkowaBaba]

I ja bym zwineła manatki. Sama sobie się dziwie, że jeszcze tkwię w tej rzeczywistości!

[ddas]

"W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem"

[Fortuna1]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;59029031]Pewnie powinna sie zgodzic za prace za 1500, zeby przetrwac w polskiej rzeczywistosci? 3 tysiace na reke to nie jest duzo, wiec czemu ma zwijac manatki do Szwajcarii?[/QUOTE]

Ponieważ to ze nie jest w stanie znaleźć pracy w Polsce wynika z jej nastawienia do ludzi, patrzy na ludzi z wyższościa ciągle podkreślając jaka to jej uczelnia jest najlepsza. Tak naprawdę polskie uczelnie też nie są złe. Znam wielu ludzi z podobnym wykształceniem do niej, którzy dopiero będąc po studiach zarabiają 8-15tys zł miesięcznie w polskich firmach, wcale nie w tych największych, wbrew pozorom. A są po polskich politechnikach, kierunki typu AiR, mechatronika. Skoro w Szwajcarii nie mogła się odpedzic od ofert, to poleciłam powrót właśnie tam.

[loczek88]

Napisane przez klaudia23451

Studia doktoranckie nie z marszu, tylko w paźnierniku w normalnym trybie, nigdzie nie pisałam że teraz.Nie widzę nic złego, każdy orze jak może skoro pracy nie ma no to studia doktoranckie to zawsze jakaś alternatywa...

pofrubione :
No a Ty widać jak orzesz. Pełna klasa.

Napisane przez klaudia23451

Dzięki za propozycję Naprawdę nie spodziewałam się na tym forum podsunięcia ogłoszeń o pracy. Problem jedynie jest w tym, że pomyślałam logicznie i nie opłaca mi się przeprowadzka do Krakowa - pociąg do Krakowa jedzie mniej więcej tyle, ile leci samolot do Zurychu - wobec tego bardziej by mi się opłacało jeśli w ogóle to z Warszawy przenieść do Zurychu a nie Krakowa, ten sam poziom rozłąki z bliskimi...
:/

Napisane przez klaudia23451

Ja przez ofertę rozumiem dopiero jak jestem po rekrutacji i jest propozycja podpisania umowy, ale fakt że dostałam propozycję udziału w rekrutacji, czego się nie spodziewałam i co jest pozytywnym znakiem

Cudo
dostałaś tu na dzień dobry 2 propozycje Prawdziwej Pomocy Zawodowej, a tu....nie potrafię nawet wymyśleć czegokolwiek dowcipnego, bo ręce mi opadły. Dziewczyny, może przemyślcie najpierw, zanim zaczniecie rzucać takie n.i.e.p.o.w.a.ż.n.e. propozycje...pfff..
udział w rekrutacji;
co za żenada .

Napisane przez melkmeisje

Rozumiem, że do tej Szwajcarii jako dziecko wyjechałaś, że zdążyłaś nabyć "ostry swiss german"?

no właśnie, ten ostry swiss, zamiast literackiego deutsch, najlepiej HOCH ; już to widzę;

Napisane przez Mitsukki

Gdyby po latach studiowania zagranico nawijala po niemiecku z ostrym polskim akcentem to by bylo dopiero dziwne.

Yyy, dlaczego? jak ktoś studiował 2 lata, językowo praktycznie od zera, to w zasadzie byłoby czymś nadzwyczajnym, wymowa bez naleciałości akcentowych .

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Dobry jest ten watek, nie ma co. Mam w pracy ludzi po Harvardzie czy MIT (nr 1 na liscie autorki ) i jakos prace bez problemu znalezli. Ba, mogli przebierac w ofertach.

Autorka musi niezle odstraszac w kontakcie ""face to face" skoro pracy znalezc nie moze po dobrej uczelni technicznej. Mam wrazenie, ze zadnych wnioskow nie wyciaga z postow tu do niej kierowanych.

[Nette]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;59041301]

Autorka musi niezle odstraszac w kontakcie ""face to face" skoro pracy znalezc nie moze po dobrej uczelni technicznej. Mam wrazenie, ze zadnych wnioskow nie wyciaga z postow tu do niej kierowanych.[/QUOTE]

No bo te posty są przecież bez szacunku do "zagranico". To się nie liczą. 😜

[klaudia23451]

Krótki bilans tygodnia:
- 3 odrzucenia po lekturze CV
- 1 odrzucenie po rozmowie kwalifikacyjnej.

Porozmawiałam za to na Skype z panią z biura karier ETH Zuerich i była dosyć zdziwiona, bo twierdziła, że mój kierunek jest raczej wśród tych, po których łatwo jest dostać zatrudnienie.

Aha, i nie rozumiem, skąd ten prześmiewczy ton... Przykro mi, że dla niektórych cieżka sytuacja życiowa kogoś to powód do żartów.

[Fortuna1]

Napisane przez klaudia23451

Krótki bilans tygodnia:
- 3 odrzucenia po lekturze CV
- 1 odrzucenie po rozmowie kwalifikacyjnej.

Porozmawiałam za to na Skype z panią z biura karier ETH Zuerich i była dosyć zdziwiona, bo twierdziła, że mój kierunek jest raczej wśród tych, po których łatwo jest dostać zatrudnienie.

Aha, i nie rozumiem, skąd ten prześmiewczy ton... Przykro mi, że dla niektórych cieżka sytuacja życiowa kogoś to powód do żartów.

Nie żartujemy przecież. Próbujemy Ci pomóc. Tak bardzo zależy Ci na pracy - też proponowałam polecenie Ci kilku potencjalnych pracodawców, tyle że ze Śląska. Ale nie byłaś zainteresowana.
Wg mnie słabo szukasz. Jak wygląda Twój profil na LinkedIn lub goldenline? To pierwszy krok do zaprezentowania się. Jest tam masa rekruterow, którzy szukają pracowników. Nie wiem, czy akurat tego też uczyli w Szwajcarii, ale szczerze polecam założyć sobie tam konta.

[klaudia23451]

Czas mija, a zupełnie bez postępu. Ciąglę same odmowy. Obniżyłam odrobinę wymagania płacowe, a i tak zupełnie nic to nie dało. Zatem powiedziałam sobie dość tego... Zaczynam poszukiwania w Szwajcarii, głównie Zurych i Winterthur, bo tutaj raczej nic dobrego mi się nie przydarzy. Liczę, że dość szybko coś znajdę, gorzej że to latanie co weekend do Warszawy może być męczące, no ale skoro nie ma innego wyjścia to chyba muszę tak zrobić

[Sharlottka]

Napisane przez klaudia23451

Czas mija, a zupełnie bez postępu. Ciąglę same odmowy. Obniżyłam odrobinę wymagania płacowe, a i tak zupełnie nic to nie dało. Zatem powiedziałam sobie dość tego... Zaczynam poszukiwania w Szwajcarii, głównie Zurych i Winterthur, bo tutaj raczej nic dobrego mi się nie przydarzy. Liczę, że dość szybko coś znajdę, gorzej że to latanie co weekend do Warszawy może być męczące, no ale skoro nie ma innego wyjścia to chyba muszę tak zrobić

Powodzenia!

[allthingspm]

Napisane przez klaudia23451

Czas mija, a zupełnie bez postępu. Ciąglę same odmowy. Obniżyłam odrobinę wymagania płacowe, a i tak zupełnie nic to nie dało. Zatem powiedziałam sobie dość tego... Zaczynam poszukiwania w Szwajcarii, głównie Zurych i Winterthur, bo tutaj raczej nic dobrego mi się nie przydarzy. Liczę, że dość szybko coś znajdę, gorzej że to latanie co weekend do Warszawy może być męczące, no ale skoro nie ma innego wyjścia to chyba muszę tak zrobić

Wydaje mi się - sam do tego też doszedłem - że taka jest mentalność w Polsce, że pracodawcy (może nie oni sami, ale semi-managerska kadra po kiepskich polskich uczelniach) boją się osób bardzo dobrze wykształconych, inteligentnych i leaderskich na pozycje entry-level. W większości szuka się robola, który będzie codziennie z pocałowaniem nogi przychodził do roboty i odwalał najgorszą czarną robotę (i w sumie ma to sens).

Nie wiem, czy w początkującej inżynierce jest miejsce dla takiej osoby jak Ty. Aplikowanie do Big4 było w sumie dość dobre (pod warunkiem, że Wawa + do jakiego działu?), bo tam pracują osoby o nieco wyższym potencjale intelektualnym i - w zależności od działu - pracownika traktuje się z nieco wyższym szacunkiem. Odpadałaś tam na testach, assessmencie, rozmowie? Rozmawiałaś później z rekruterami? Często są chętni przedyskutować, co poszło nie tak.

Jak jesteś zainteresowana biznesem, to są i firmy "oczko wyżej", gdzie znajdują zatrudnienie wybitne jednostki za dobrą pensję (8k zł praktyki), jeśli chcesz to przedyskutować, to pisz priv.

I nie daj się przekonać, że to Twoja wina. Taka polska mentalność, że nie lubi się zbyt ambitnych osób, które poświęciły sporo wysiłku na dostanie się i utrzymanie na dobrej (najlepszej?) światowej uczelni, podczas gdy oni pili piwo w obskórnym barze, lecieli studia na trójach i pracowali jako sprzedawcy w odzieżówce, przez co za każdą inną szansę pracy w zawodzie dadzą się pokroić. Szczególnie nie ma się czym martwić, jeśli w opinii biura karier w Zurychu wypadłaś okej.

Powodzenia i daj znać jak się sytuacja rozwinęła.

[klaudia23451]

Tak jak mówiłam, aplikowałam do Zurychu. Wysłałam kilka CV, no i... jadę jutro (a w zasadzie dzisiaj) do Zurychu na rozmowę kwalifikacyjną! W ogóle jestem mega pod wrażeniem postępowania rekrutacyjnego. Jak firma dowiedziała się, że mieszkam w Warszawie, to zaoferowała mi pokrycie kosztów przelotu, po czym jeszcze dodali, że w sumie może lepiej jak przylecę dzień wcześniej, to wtedy na interview rano będę wypoczęta i że zapłacą mi za nocleg. Jak spojrzałam, to w dodatku w super hotelu Tak więc wieczorem lecę, a w środę rozmowa. Jestem mega podekscytowana! Nawet w zasadzie jak nie dostanę pracy to i tak fajnie odwiedzić stare śmieci Aczkolwiek oczywiście dam z siebie wszystko.

Na razie się tym nie martwię, ale jeślibym dostała tę pracę, to czeka mnie życie na walizkach. Postanowienie mam, że latałabym co weekend, mam nadzieję, że ujdzie się jakoś do tego przyzwyczaić. Nie chcę już dłuższych rozłąk z Ukochanym.

Napisane przez allthingspm

Wydaje mi się - sam do tego też doszedłem - że taka jest mentalność w Polsce, że pracodawcy (może nie oni sami, ale semi-managerska kadra po kiepskich polskich uczelniach) boją się osób bardzo dobrze wykształconych, inteligentnych i leaderskich na pozycje entry-level. W większości szuka się robola, który będzie codziennie z pocałowaniem nogi przychodził do roboty i odwalał najgorszą czarną robotę (i w sumie ma to sens). (...)
I nie daj się przekonać, że to Twoja wina. Taka polska mentalność, że nie lubi się zbyt ambitnych osób, które poświęciły sporo wysiłku na dostanie się i utrzymanie na dobrej (najlepszej?) światowej uczelni, podczas gdy oni pili piwo w obskórnym barze, lecieli studia na trójach i pracowali jako sprzedawcy w odzieżówce, przez co za każdą inną szansę pracy w zawodzie dadzą się pokroić. Szczególnie nie ma się czym martwić, jeśli w opinii biura karier w Zurychu wypadłaś okej.

W zasadzie Twoja wypowiedź idealnie odzwierciedla moje przemyślenia co do tego, jak rynek pracy w Warszawie wygląda. Utwierdziła mnie w tym praca, którą niedawno dostałam - niby w inżynierii, a za minimalną krajową 1300 zł, czyli 330 franków miesięcznie, dla specjalisty, przecież to się po prostu w głowie nie mieści. Oczywiście cała rekrutacja była na poziomie żenady, więc i tak nie miałam ochotę na współpracę z tą firmą, bo możliwości rozwoju tam raczej żadne.

[Rena]

A tak z ciekawosci, to czemu chlopak nie moze do Ciebie jezdzic na weekendy? Albo nawet sie przeprowadzic?

[magrat16]

Napisane przez cava

Rodzi się jednak pytanie, czy mimo różnic w płacach, występują także różnice w ludziach.
Bo moze sie okazać ze czynnik który odstrasza pracodawców w Polsce (którzy często nie są pracodawcami polskimi) nie odstraszy także tych szwajcarskich.
Bo im dłużej ten watek obserwuję, tym bardziej jestem pewna, ze to ani dyplom uczelni x, ani wymagania finansowe nie sa głownym problemem.

Też mam takie wrażenie nie spotkałam się jeszcze z tym żeby ktoś był odrzucany na ROZMOWIE ze względu na dyplom danej uczelni. Samo zaproszenie na rekrutację świadczy o tym że kogoś zainteresowało nasze cv. Zresztą we wspomnianym wyżej samsungu też pracuje bardzo dużo osób z zagranicy. Ale może oni lepiej zaprezentowali się na części praktycznej rekrutacji lub na rozmowie?

[farmaceutka88]

Napisane przez klaudia23451

Tak jak mówiłam, aplikowałam do Zurychu. Wysłałam kilka CV, no i... jadę jutro (a w zasadzie dzisiaj) do Zurychu na rozmowę kwalifikacyjną! W ogóle jestem mega pod wrażeniem postępowania rekrutacyjnego. Jak firma dowiedziała się, że mieszkam w Warszawie, to zaoferowała mi pokrycie kosztów przelotu, po czym jeszcze dodali, że w sumie może lepiej jak przylecę dzień wcześniej, to wtedy na interview rano będę wypoczęta i że zapłacą mi za nocleg. Jak spojrzałam, to w dodatku w super hotelu Tak więc wieczorem lecę, a w środę rozmowa. Jestem mega podekscytowana! Nawet w zasadzie jak nie dostanę pracy to i tak fajnie odwiedzić stare śmieci Aczkolwiek oczywiście dam z siebie wszystko.

Na razie się tym nie martwię, ale jeślibym dostała tę pracę, to czeka mnie życie na walizkach. Postanowienie mam, że latałabym co weekend, mam nadzieję, że ujdzie się jakoś do tego przyzwyczaić. Nie chcę już dłuższych rozłąk z Ukochanym.


W zasadzie Twoja wypowiedź idealnie odzwierciedla moje przemyślenia co do tego, jak rynek pracy w Warszawie wygląda. Utwierdziła mnie w tym praca, którą niedawno dostałam - niby w inżynierii, a za minimalną krajową 1300 zł, czyli 330 franków miesięcznie, dla specjalisty, przecież to się po prostu w głowie nie mieści. Oczywiście cała rekrutacja była na poziomie żenady, więc i tak nie miałam ochotę na współpracę z tą firmą, bo możliwości rozwoju tam raczej żadne.

Wielkie gratulacje!

[klaudia23451]

Napisane przez farmaceutka88

Wielkie gratulacje!

A dziękuję, choć oczywiście tak naprawdę zasłużę, jeśli dostanę tę pracę

Napisane przez Rena

A tak z ciekawosci, to czemu chlopak nie moze do Ciebie jezdzic na weekendy? Albo nawet sie przeprowadzic?

Ma w Polsce świetną, bardzo specjalistyczną pracę, której nie mógłby wykonywać poza Polską. Praca jest zmianowa i zmiany są również w weekendy. Nie ma absolutnie żadnej możliwości pracy zdalnej, nawet przez część pracy. Czasem mogą się zdarzyć 2 dni pod rząd wolne i wtedy oczywiście skwapliwie skorzystamy (przyleci do mnie), ale nie będą one regularnie w weekendy.

[Karena 73]

No nie wiem, ostatnia rzecz w takim momencie na jaką miałabym czas to pisanie na Wizażu. Wolałabym dobrze przygotować się do rozmowy. No, ale to ja

Poza tym TAKA uczelnia,a jednak Ukochany z dużej litery ... Może taka nowomoda światowa

[blue_cat]

Stawki "na start" w Polsce niestety wołają o pomstę do nieba. Kończę właśnie studia techniczne. Oczywistym jest fakt, że każda firma wymaga od Ciebie dwóch języków n poziomie minimum B2 badź coraz częściej zdarza się, ze C1. OK, rozumiem. Ale wypłata za staż /praktyki/ etat w wymiarze 160 godzin?
Firma produkująca sprzęty agd pierwsza: 800zł (stanowisko inżynier procesu, zarządzania jakością itp.)
Firma produkująca sprzęty agd druga: 960 zł (zakupowiec, inż. procesu)
Firma produkująca sprzęty agd trzecia: 1300 zł
Firma produkująca części samochodowe : 1600 zł (tu jest już ok, za to można przebidować , koszt wynajęcia kawalerki we Wrocławiu to około 1600 zł , więc we dwie osoby życie "na pasztcie" jest jeszcze możliwe)
Firma konstruktorska pierwsza: 12 zł netto (ale trzeba miec min. dwa lata doświadczenia)
Firma konstruktorska druga: 11 zł netto (tu oferują przeszkolenie)
Firma pozycjonująca strony, staż min. półroczny (160
godzin/msc): 640 zł

Stawki w mieście Wrocław.

Wydaje mi się, że masz zbyt wielkie wymagania, jeśli chodzi o pieniądze. Na początku trzeba się zawsze trochę przemęczyć. Aktualne zarabiam więcej, niż oferują mi docelowi pracodawcy, ale pierwsze dwa lata pracy "w zawodzie" trzeba nadal traktować jako naukę i dodatkowo dorabiać sobie na innych stanowiskach.

[farmaceutka88]

Napisane przez blue_cat

Stawki "na start" w Polsce niestety wołają o pomstę do nieba. Kończę właśnie studia techniczne. Oczywistym jest fakt, że każda firma wymaga od Ciebie dwóch języków n poziomie minimum B2 badź coraz częściej zdarza się, ze C1. OK, rozumiem. Ale wypłata za staż /praktyki/ etat w wymiarze 160 godzin?
Firma produkująca sprzęty agd pierwsza: 800zł (stanowisko inżynier procesu, zarządzania jakością itp.)
Firma produkująca sprzęty agd druga: 960 zł (zakupowiec, inż. procesu)
Firma produkująca sprzęty agd trzecia: 1300 zł
Firma produkująca części samochodowe : 1600 zł (tu jest już ok, za to można przebidować , koszt wynajęcia kawalerki we Wrocławiu to około 1600 zł , więc we dwie osoby życie "na pasztcie" jest jeszcze możliwe)
Firma konstruktorska pierwsza: 12 zł netto (ale trzeba miec min. dwa lata doświadczenia)
Firma konstruktorska druga: 11 zł netto (tu oferują przeszkolenie)
Firma pozycjonująca strony, staż min. półroczny (160
godzin/msc): 640 zł

Stawki w mieście Wrocław.

Wydaje mi się, że masz zbyt wielkie wymagania, jeśli chodzi o pieniądze. Na początku trzeba się zawsze trochę przemęczyć. Aktualne zarabiam więcej, niż oferują mi docelowi pracodawcy, ale pierwsze dwa lata pracy "w zawodzie" trzeba nadal traktować jako naukę i dodatkowo dorabiać sobie na innych stanowiskach.

Przerażające. Stawki może dobre i dla studenta, ale nie dla dorosłego człowieka. Co w tym kraju się dzieje, to jest niepojęte.

[pempek]

Co to w ogóle za stawki? Dziwi mnie to bardzo, ze ktoś cos takiego oferuje.. W moim regionie magazynierzy nie chcą pracować za mniej niż 2000 netto

[201712071518]

Napisane przez Karena 73

No nie wiem, ostatnia rzecz w takim momencie na jaką miałabym czas to pisanie na Wizażu. Wolałabym dobrze przygotować się do rozmowy. No, ale to ja

Poza tym TAKA uczelnia,a jednak Ukochany z dużej litery ... Może taka nowomoda światowa

Ja myślę, że Ukochany to Monsieur pracujący pod przykryciem wykonujący ultratajną misję dla Imperium.